Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
temat przeniesiony z działu ''Ateneum - rozważania'' przez kunzanga
Przypadkiem natrafiłem na to forum. Witam i od razu zaznaczam że nie jestem ekspertem / znawcą tej filozofii, dlatego liczę na wasze wyjaśnienia.
Z tego co mi wiadomo o niektórych założeniach;
1. Każdy posiada swoją karme
2. Każdy kształtuje swoją karme
3. Karma determinuje wszystko czego doświadczamy w życiu
4. Nie istnieje trwałe indywiduum
5. Każdy podąża swoją ścieżką, przebywając swój cykl wcieleń
Moje 2 pytania na początek są takie: Jak każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń skoro nie istnieje żadne trwałe indywiduum? Jak każdy może kształtować swoją karme, skoro wszystko co zastaje w obecnym życiu jest przechodnim skutkiem poprzednich wcieleń, nie może więc o niczym decydować czyli kształtować swojej karmy na przyszłość.
Przypadkiem natrafiłem na to forum. Witam i od razu zaznaczam że nie jestem ekspertem / znawcą tej filozofii, dlatego liczę na wasze wyjaśnienia.
Z tego co mi wiadomo o niektórych założeniach;
1. Każdy posiada swoją karme
2. Każdy kształtuje swoją karme
3. Karma determinuje wszystko czego doświadczamy w życiu
4. Nie istnieje trwałe indywiduum
5. Każdy podąża swoją ścieżką, przebywając swój cykl wcieleń
Moje 2 pytania na początek są takie: Jak każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń skoro nie istnieje żadne trwałe indywiduum? Jak każdy może kształtować swoją karme, skoro wszystko co zastaje w obecnym życiu jest przechodnim skutkiem poprzednich wcieleń, nie może więc o niczym decydować czyli kształtować swojej karmy na przyszłość.
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Nie wiem czy odpowiem zgodnie z naukami Buddy. Wydaje mi sie, ze odpowiedzia na to pytanie moze byc rozroznienie na poziom relatywny i absolutny. Zob tutaj:Samopodobny pisze: Jak każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń skoro nie istnieje żadne trwałe indywiduum?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawda_abs ... buddyzm%29
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwie_prawdy
http://www.diamentowadroga.pl/dd38/praw ... _relatywna
Na poziomie relatywnym "każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń " a na poziomie absolutnym "nie istnieje żadne trwałe indywiduum". Na poziomie absolutnym nie istnieje rowniez czas wiec nie ma zadnego cyklu wcielen.
To pytanie, wydaje mi sie, ma zwiazek z kwestia: determinizm vs wolna wola. Zob. tutaj http://en.wikipedia.org/wiki/Free_will# ... philosophy o wolnej woli w buddyzmie.Samopodobny pisze: Jak każdy może kształtować swoją karme, skoro wszystko co zastaje w obecnym życiu jest przechodnim skutkiem poprzednich wcieleń, nie może więc o niczym decydować czyli kształtować swojej karmy na przyszłość.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Były już podobne zapytania na forum o to, co się odradza . Możesz poczytać np tu:
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... za#p147656
Tu też pojawiają się podobne wątki
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... za#p142702
i tu:
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... eterminizm
Bardzo ciekawy jest też artykuł z wikipedii przytoczony przez Igo. Mam nadzieję, że znasz angielski. Jeśli nie - niestety teraz jest zbyt późno, by go przetłumaczyć.
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... za#p147656
Tu też pojawiają się podobne wątki
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... za#p142702
i tu:
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... eterminizm
Bardzo ciekawy jest też artykuł z wikipedii przytoczony przez Igo. Mam nadzieję, że znasz angielski. Jeśli nie - niestety teraz jest zbyt późno, by go przetłumaczyć.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Dzięki. Poziom relatywny powinien wynikać z absolutnego, dlaczego tak nie jest? Tzn. subiektywne doświadczenia powinny wynikać z obiektywnego kształtu rzeczywistościIgo pisze:Nie wiem czy odpowiem zgodnie z naukami Buddy. Wydaje mi sie, ze odpowiedzia na to pytanie moze byc rozroznienie na poziom relatywny i absolutny. Zob tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawda_abs ... buddyzm%29
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwie_prawdy
http://www.diamentowadroga.pl/dd38/praw ... _relatywna
Jeżeli na jakimś poziomie nie istnieje indywiduum, co jest świadome istnienia tego poziomu?Igo pisze:Na poziomie relatywnym "każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń " a na poziomie absolutnym "nie istnieje żadne trwałe indywiduum". Na poziomie absolutnym nie istnieje rowniez czas wiec nie ma zadnego cyklu wcielen.
Nie ma tam niestety przedstawionych argumentów, jest tylko zaprzeczenie podstawowemu prawu logiki zwanemu prawem wyłączonego środka.Igo pisze:To pytanie, wydaje mi sie, ma zwiazek z kwestia: determinizm vs wolna wola. Zob. tutaj http://en.wikipedia.org/wiki/Free_will# ... philosophy o wolnej woli w buddyzmie.
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Nie rozumiem Twego pytania. Co to znaczy, ze "Poziom relatywny powinien wynikać z absolutnego" ? Dlaczego powinien ?Samopodobny pisze:Dzięki. Poziom relatywny powinien wynikać z absolutnego, dlaczego tak nie jest? Tzn. subiektywne doświadczenia powinny wynikać z obiektywnego kształtu rzeczywistościIgo pisze:Nie wiem czy odpowiem zgodnie z naukami Buddy. Wydaje mi sie, ze odpowiedzia na to pytanie moze byc rozroznienie na poziom relatywny i absolutny. Zob tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawda_abs ... buddyzm%29
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwie_prawdy
http://www.diamentowadroga.pl/dd38/praw ... _relatywna
Byc moze chodzi Ci o pytanie skad sie wziela wg buddyzmu ignorancja ?
Buddyzm daje odpowiedz, ze byla zawsze, bez poczatku.
A dlaczego rzeczy sa takimi jakimi sa ? Moim zdaniem, nie ma na to pytanie odpowiedzi w buddyzmie - zob watek http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... +Dalajlama
Nie wiem. Moze ktos inny podejmie sie odpowiedzi.Jeżeli na jakimś poziomie nie istnieje indywiduum, co jest świadome istnienia tego poziomu?Igo pisze:Na poziomie relatywnym "każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń " a na poziomie absolutnym "nie istnieje żadne trwałe indywiduum". Na poziomie absolutnym nie istnieje rowniez czas wiec nie ma zadnego cyklu wcielen.
Coz. Tego tematu nie podejmuje sie dyskutowac, za trudny dla mnie. Moze ktos inny sprobuje.Samopodobny pisze:Nie ma tam niestety przedstawionych argumentów, jest tylko zaprzeczenie podstawowemu prawu logiki zwanemu prawem wyłączonego środka.Igo pisze:To pytanie, wydaje mi sie, ma zwiazek z kwestia: determinizm vs wolna wola. Zob. tutaj http://en.wikipedia.org/wiki/Free_will# ... philosophy o wolnej woli w buddyzmie.
W google znalazlem jeszcze kilka linkow, moze beda uzyteczne w Twych poszukiwaniach odpowiedzi:
http://www.berzinarchives.com/web/en/ar ... inism.html
http://sweepingzen.com/karma-free-will-and-determinism/
http://www.alanwallace.org/buddhistviewoffreewill.pdf
http://www.youtube.com/watch?v=ig3gVSDQZD0
http://www.webpages.uidaho.edu/ngier/budfree.htm
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Ponieważ jest jego możliwym przez nas do doświadczenia / poznania wycinkiem, poprzednikiem z którego wynika jest ten poziom absolutnyIgo pisze:Nie rozumiem Twego pytania. Co to znaczy, ze "Poziom relatywny powinien wynikać z absolutnego" ? Dlaczego powinien ?
To oznacza bezpodstawne cierpienie świadomych istot. Czym ktoś sobie zasłużył na przypisaną mu z góry niekończącą się karme na którą nie może mieć wpływu?Igo pisze:Byc moze chodzi Ci o pytanie skad sie wziela wg buddyzmu ignorancja ?
Buddyzm daje odpowiedz, ze byla zawsze, bez poczatku.
Spoko, dziękiIgo pisze:Coz. Tego tematu nie podejmuje sie dyskutowac, za trudny dla mnie. Moze ktos inny sprobuje.
W google znalazlem jeszcze kilka linkow, moze beda uzyteczne w Twych poszukiwaniach odpowiedzi:
http://www.berzinarchives.com/web/en/ar ... inism.html
http://sweepingzen.com/karma-free-will-and-determinism/
http://www.alanwallace.org/buddhistviewoffreewill.pdf
http://www.youtube.com/watch?v=ig3gVSDQZD0
http://www.webpages.uidaho.edu/ngier/budfree.htm
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Niektórzy to sformułowanie w pāli tłumaczą jako „od początku, którego nie da się pojąć” (anamatagga). Prawdopodobnie w sanskrycie doszło do przeinaczenia i buddyści z północy uważają, że saṃsāra jest bez początku i końca (anavarāgra – dosłownie „bez góry i dołu”).Igo pisze:Byc moze chodzi Ci o pytanie skad sie wziela wg buddyzmu ignorancja ?
Buddyzm daje odpowiedz, ze byla zawsze, bez poczatku.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
A na jakiej podstawie tak twierdzą?piotr pisze:Niektórzy to sformułowanie w pāli tłumaczą jako „od początku, którego nie da się pojąć” (anamatagga).
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Skonkretyzuj pytanie, proszę.Samopodobny pisze:A na jakiej podstawie tak twierdzą?
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Na jakiej podstawie twierdzą że istnieje niepojęta pierwsza przyczyna i jak mogą mówić (używać pojęć) o czymś niepojętym?
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Prawdopodobnie w takim sam sposób w jaki astrofizycy mogą mówić o Wielkim Wybuchu.Samopodobny pisze:Na jakiej podstawie twierdzą że istnieje niepojęta pierwsza przyczyna i jak mogą mówić (używać pojęć) o czymś niepojętym?
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Też mają modele, rozumiem. A jakie są przesłanki by uważać je za odnoszące się do rzeczywistości? Ja nie kpie z Ciebie ani nikogo, jestem po prostu ciekawy
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
A samo słowo anamatagga wskazuje na fakt, że rozumowaniem nie da się dojść do początku.
Oczywiście nie ma obiektywnych dowodów na to, że ponowne narodziny zgodne z kammą faktycznie się wydarzają, więc nie możemy mówić tu o konkretnych przesłankach. Można jedynie stwierdzić, że według buddyzmu pamięć o przeszłych życiach można nabyć przez praktykę medytacyjną; oraz że taką pamięć miał Buddha.Samopodobny pisze:Też mają modele, rozumiem. A jakie są przesłanki by uważać je za odnoszące się do rzeczywistości? Ja nie kpie z Ciebie ani nikogo, jestem po prostu ciekawy
A samo słowo anamatagga wskazuje na fakt, że rozumowaniem nie da się dojść do początku.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Nawet pomijając nielogiczność koncepcji reinkarnacji, Pitagoras który też w nią wierzył uważał że pamięta swoje poprzednie życia. Z całym szacunkiem dla niego i dla Buddy - nie jest to wiarygodne, ponieważ pamięć i myśli w mózgu mają podłoże czysto materialne, a nawiązując do wcześniejszych postów - podlegają determinizmowi świata w makro skali
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszystko jest rozumowaniemrozumowaniem nie da się dojść do początku.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć
pozdrawiam,
Tomek
A jakbyś jej jednak nie pomijał i się nią z nami podzielił? Zastanawia mnie też czy wiesz na czym polega reinkarnacja według buddyzmu i czym się różni od wersji hinduskiej i nju ejdżowej.Samopodobny pisze:Nawet pomijając nielogiczność koncepcji reinkarnacji
pozdrawiam,
Tomek
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Jeszcze słówko Piotrze na temat tego, co sądzą buddyści północni o sansarze. Mówią, że jest ona nieskończona, co znaczy, że sama z siebie się nie zakończy.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Czy wg buddyzmu reinkarnacja może mieć tylko jeden zgodny z kierunkiem czasu zwrot i czy podlegają jej tylko wyżej rozwinięte organizmy, od zwierząt zaczynając?Ryu pisze:A jakbyś jej jednak nie pomijał i się nią z nami podzielił? Zastanawia mnie też czy wiesz na czym polega reinkarnacja według buddyzmu i czym się różni od wersji hinduskiej i nju ejdżowej.
pozdrawiam,
Tomek
Co by znaczyło że można mieć jakiś wpływ na nią, jak to skoro wszystkie okoliczności więc wybory mamy zdeterminowane przez karme?miluszka pisze:jest ona nieskończona, co znaczy, że sama z siebie się nie zakończy.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Widzę, że nie czytałeś artykułów z linków. Karma warunkuje sytuację, w której się znajdujesz, podobnie twoje nawykowe zachowania, ale gdy wiesz co jest właściwe a co nie , możesz zdecydować o takim a nie innym postępowaniu. Na tym etapie ( na którym zresztą większość z nas jest) działasz poprzez to "ja", posługujesz się nim i nie ma w tym nic złego. Bo to nieprawda, że ja nie ma w ogóle. Ono istnieje z punktu rzeczywistości relatywnej, czyli tej, w której my obecnie żyjemy. Z buddyjskiego punktu widzenia dobrze jest jednak wiedzieć, że to "ja" nie jest ostateczną prawdą i nie warto się do niego przywiązywać. Natomiast ( pisze akurat z punktu buddyzmu z Nalandy albo północnego) istota, która całkowicie urzeczywistniła pustkę ja już tych wyborów nie musi podejmować' bo działa tylko w jeden sposób : bezwysiłkowo, spontanicznie, dla dobra wszystkich istot. To jest już sfera prawdy ostatecznej.
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Filozofia buddyjska nie jest niekonsekwentna. Co jedynie moze sie tylko Tobie taka poki co wydawac.Samopodobny pisze:Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Okazuje sie ze moze To, co sie odradza to umysl pod wplywem zludzenia. Ale kiedy doznasz oswiecenia okaze sie, ze umyslu nie mozna uchwycic, odnalesc itd. poniewaz na absolutnym poziomie on zwyczajnie nie istnieje.Samopodobny pisze:Jak każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń skoro nie istnieje żadne trwałe indywiduum?
Jesli chcesz zglebic buddyjska doktryne o braku ja" polecam te nauki
http://sasana.wikidot.com/anatta-i-odrodzenie
oraz zapoznanie sie z pojeciami pięciu skandh i wspolzaleznego powstawania zywej istioty, czyli jak dochodzi do tego, ze "ktos" sie odradza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anatman
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pi%C4%99%C4%87_skupisk
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwana%C5%9 ... owstawania
Dlaczego nie moze decydowac. Masz wolny wybor w tym momencie, podejmujesz jakies dzialania i tworzysz swoja karme, dobra lub zla co prowadzi do zlych lub dobrych odrodzen, tak jak teraz Twoja obecna sytuacja zyciowa jest wynikiem Twoich dzialan w poprzednich zyciach. Karme mozna takze oczyscic i sie od niej uwolnic, czego rezultatem jest oswiecenie.Samopodobny pisze:Jak każdy może kształtować swoją karme, skoro wszystko co zastaje w obecnym życiu jest przechodnim skutkiem poprzednich wcieleń, nie może więc o niczym decydować czyli kształtować swojej karmy na przyszłość.
To chyba oczywiste - swiadomoscSamopodobny pisze:Jeżeli na jakimś poziomie nie istnieje indywiduum, co jest świadome istnienia tego poziomu?
To nie jest tak ze jest to bezpodstawne cierpienie swiadomych istot. W buddyzmie wszystko ma swoja przyczyne, a jest nia niewiedza pod wplyw ktorej sie dostalo a ktora powoduje zludzenie istnienia wlasnego "ja"jako indywidualnej i niezależnej (wrodzonej; takiej, która istnieje sama z siebie) tożsamości.Samopodobny pisze:To oznacza bezpodstawne cierpienie świadomych istot. Czym ktoś sobie zasłużył na przypisaną mu z góry niekończącą się karme na którą nie może mieć wpływu?Igo pisze:Byc moze chodzi Ci o pytanie skad sie wziela wg buddyzmu ignorancja? Buddyzm daje odpowiedz, ze byla zawsze, bez poczatku.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Skoro jesteśmy na forum buddyjskim, to może zacznijmy używać buddyjskiego rozumienia kammy właśnie? Czyli: wola, wybór, intencja, działanie… Buddyści wierzą, że jest to czynnik warunkujący odrodziny i potencjał istoty w danych odrodzinach. Nie jest to ustalony bieg wydarzeń.Samopodobny pisze:Co by znaczyło że można mieć jakiś wpływ na nią, jak to skoro wszystkie okoliczności więc wybory mamy zdeterminowane przez karme?
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
W makroświecie panuje determinizm, więc nie możesz, to nie zależy od ciebiemiluszka pisze:Widzę, że nie czytałeś artykułów z linków. Karma warunkuje sytuację, w której się znajdujesz, podobnie twoje nawykowe zachowania, ale gdy wiesz co jest właściwe a co nie , możesz zdecydować o takim a nie innym postępowaniu.
Taka mi się póki co wydajeethan pisze:Filozofia buddyjska nie jest niekonsekwentna. Co jedynie moze sie tylko Tobie taka poki co wydawac.
Świat którego jesteśmy świadomi jest takim samy złudzeniem jak cokolwiek czego możemy być świadomy jako jakakolwiek istota, jest ludzkim subiektywnym wrażeniem - np. uczuciem upływu czasu, ponieważ istota jest z definicji ograniczonym wycinkiem świata. Jak więc możliwe jest doznanie oświecenia / wyzbycie się subiektywizmu jako człowiek?ethan pisze:Okazuje sie ze moze To, co sie odradza to umysl pod wplywem zludzenia. Ale kiedy doznasz oswiecenia okaze sie, ze umyslu nie mozna uchwycic, odnalesc itd. poniewaz na absolutnym poziomie on zwyczajnie nie istnieje.
Dziękiethan pisze:Jesli chcesz zglebic buddyjska doktryne o braku ja" polecam te nauki
http://sasana.wikidot.com/anatta-i-odrodzenie
oraz zapoznanie sie z pojeciami pięciu skandh i wspolzaleznego powstawania zywej istioty, czyli jak dochodzi do tego, ze "ktos" sie odradza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anatman
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pi%C4%99%C4%87_skupisk
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwana%C5%9 ... owstawania
Gdyby tak było decyzje musiałyby być samoistne, a są spowodowane uwarunkowaniami za którymi twoim zdaniem stoi karmaethan pisze:Dlaczego nie moze decydowac. Masz wolny wybor w tym momencie (...)
ethan pisze:tak jak teraz Twoja obecna sytuacja zyciowa jest wynikiem Twoich dzialan w poprzednich zyciach
Sprzecznośćethan pisze:Karme mozna takze oczyscic i sie od niej uwolnic
Świadomość znaczy świadomość czegoś, być świadomym czegoś znaczy być ograniczoną częścią świata w którym zachodzi świadomość, więc?ethan pisze:To chyba oczywiste - swiadomosc
Wychodzi na to że każdy musi na początku być pogrążony w niewiedzy i nie ma absolutnie żadnego wpływu na to kiedy się z niej wydostanie. Sprawiedliwe?ethan pisze:To nie jest tak ze jest to bezpodstawne cierpienie swiadomych istot. W buddyzmie wszystko ma swoja przyczyne, a jest nia niewiedza pod wplyw ktorej sie dostalo a ktora powoduje zludzenie istnienia wlasnego "ja"jako indywidualnej i niezależnej (wrodzonej; takiej, która istnieje sama z siebie) tożsamości.
Jak to uzasadniają?piotr pisze:Nie jest to ustalony bieg wydarzeń.
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Istota jest tylko po czesci wycinkiem swiata w ktorym zyje, poniewaz posiada takze tak zwaną Naturę Buddy, która umożliwia osiągnięcie oswiecenia. Mowiąc prosciej, oprocz ciała i umysłu każda istota ma w sobie rowniez pewien pierwiastek duchowy, ktory trzeba odkryc by uwolnic sie od odradzania.Samopodobny pisze:Świat którego jesteśmy świadomi jest takim samy złudzeniem jak cokolwiek czego możemy być świadomy jako jakakolwiek istota, jest ludzkim subiektywnym wrażeniem - np. uczuciem upływu czasu, ponieważ istota jest z definicji ograniczonym wycinkiem świata. Jak więc możliwe jest doznanie oświecenia / wyzbycie się subiektywizmu jako człowiek?
Mozna przeciez wplywac na swoje uwarunkowania - masz ich swiadomosc i z nimi pracujesz.Samopodobny pisze:Gdyby tak było decyzje musiałyby być samoistne, a są spowodowane uwarunkowaniami za którymi twoim zdaniem stoi karmaethan pisze:Dlaczego nie moze decydowac. Masz wolny wybor w tym momencie (...)
Gdzie tutaj widzisz sprzeczność? Nie uwolniles sie od swojej karmy w poprzednim wcieleniu, wiec musiales przybrac kolejne cialo.Samopodobny pisze:ethan pisze:tak jak teraz Twoja obecna sytuacja zyciowa jest wynikiem Twoich dzialan w poprzednich zyciachSprzecznośćethan pisze:Karme mozna takze oczyscic i sie od niej uwolnic
Dlaczego ograniczoną? I o co tutaj pytasz konkretnie?Samopodobny pisze:Świadomość znaczy świadomość czegoś, być świadomym czegoś znaczy być ograniczoną częścią świata w którym zachodzi świadomość, więc?
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Jeszcze odnośnie kammy: jest ona mentalnym fenomenem i nie determinuje wszystkiego. Z buddyjskiego punktu widzenia determinuje to czy doświadczamy szczęścia czy nieszczęścia. Innymi słowy pod wpływem wyborów zmienia się charakter i sposób w jaki umysł odpowiada na różne okoliczności. Kamma nie determinuje samych okoliczności, bo one mogą być inne od naszej woli. Natomiast po śmierci kamma (czyli wybory, intencje, wola) determinuje ponowne miejsce odrodzenia i predyspozycje.
Jeśli słowo „wybór” albo „wola” ma mieć jakiekolwiek znaczenie, to bieg wydarzeń nie może być ustalony. Nie ma jakiegoś specjalnego uzasadnienia, na to że bieg wydarzeń nie jest zdeterminowany; z subiektywnego punktu widzenia wynika, że można zdecydować czy coś się zrobi czy nie.Samopodobny pisze:Jak to uzasadniają?piotr pisze:Nie jest to ustalony bieg wydarzeń.
Jeszcze odnośnie kammy: jest ona mentalnym fenomenem i nie determinuje wszystkiego. Z buddyjskiego punktu widzenia determinuje to czy doświadczamy szczęścia czy nieszczęścia. Innymi słowy pod wpływem wyborów zmienia się charakter i sposób w jaki umysł odpowiada na różne okoliczności. Kamma nie determinuje samych okoliczności, bo one mogą być inne od naszej woli. Natomiast po śmierci kamma (czyli wybory, intencje, wola) determinuje ponowne miejsce odrodzenia i predyspozycje.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Jedyną niematerialną częścią ciebie jest sama możliwość doświadczania materialnego świata, czyli świadomość. Czym jest ściśle Natura Buddy?ethan pisze:Istota jest tylko po czesci wycinkiem swiata w ktorym zyje, poniewaz posiada takze tak zwaną Naturę Buddy, która umożliwia osiągnięcie oswiecenia. Mowiąc prosciej, oprocz ciała i umysłu każda istota ma w sobie rowniez pewien pierwiastek duchowy, ktory trzeba odkryc by uwolnic sie od odradzania.
Można być jedynie biernym obserwatorem rzeczywistości, nawet na swoje myśli nie masz tak naprawdę wpływu, ma go świat materialny którego częścią jest całe twoje ciało. Jeżeli mi nie wierzysz na słowo, sam się zastanów czy zaobserwowałeś kiedyś jakieś zjawisko bezprzyczynowe i czy takie zjawisko może w ogóle istnieć.ethan pisze:Mozna przeciez wplywac na swoje uwarunkowania - masz ich swiadomosc i z nimi pracujesz.
Już nieważneethan pisze:Dlaczego ograniczoną? I o co tutaj pytasz konkretnie?
Ma sens złudzenia jakiemu ulegamypiotr pisze:eśli słowo „wybór” albo „wola” ma mieć jakiekolwiek znaczenie, to bieg wydarzeń nie może być ustalony.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
OK, to jak będziesz znał przyszłość i powiesz mi co zrobię za chwilę, to przekonamy się czy będę mógł postąpić inaczej. Na razie nie widzę powodu, żeby sądzić, że wybór i wola to złudzenie.Samopodobny pisze:Ma sens złudzenia jakiemu ulegamy
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Gdybyś znał chociaż podstawy mechaniki kwantowej, o której jak widze często tu piszecie, wiedziałbyś że to niemożliwe
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
O , to ciekawe. Jak się według Ciebie ma jedno do drugiego, że się wyklucza? Tak na marginesie, z pierwszego wykształcenia jestem fizykiem.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Nie znam jej i nie piszę o niej. Jeśli myślisz, że ma ona jakiekolwiek zastosowanie w tej kwestii, to bądź tak miły – jak my tłumaczący ci podstawy buddyzmu – i przedstaw ją w skrócie.Samopodobny pisze:Gdybyś znał chociaż podstawy mechaniki kwantowej, o której jak widze często tu piszecie, wiedziałbyś że to niemożliwe
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Chodziło o przewidywanie przyszłości. Nawet gdyby nie zasada nieoznaczoności danych wejściowych byłoby zbyt dużo, a pominięcie czegoś skutkowałoby wiadomo czymmiluszka pisze:O , to ciekawe. Jak się według Ciebie ma jedno do drugiego, że się wyklucza? Tak na marginesie, z pierwszego wykształcenia jestem fizykiem.
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Natura_BuddySamopodobny pisze:Czym jest ściśle Natura Buddy?
Na przyszlosc wujek google nie gryzie
Mozna byc biernym, mozna tez byc aktywnym. Na swoje mysli mam wplyw, sam wybieram tematy ktore chce glebiej przemyslec, oczywiscie pojawiaja sie tez spontaniczne i zdawaloby sie z niczym konkretnym niezwiazane mysli ale moge na nie wplywac, zmieniac ich tok czy tez pozwawalac by sobie polecialy dalej I to oczywiscie, ze to nasza percepcja determinuje rodzaj tych mysli. Wedlug buddyzmu wsyztsko ma swoja przyczyne.Samopodobny pisze:Można być jedynie biernym obserwatorem rzeczywistości, nawet na swoje myśli nie masz tak naprawdę wpływu, ma go świat materialny którego częścią jest całe twoje ciało. Jeżeli mi nie wierzysz na słowo, sam się zastanów czy zaobserwowałeś kiedyś jakieś zjawisko bezprzyczynowe i czy takie zjawisko może w ogóle istnieć.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Rzucacie samymi linkami albo dogmatami, unikając dyskusji, no sorry ale tak robiciepiotr pisze:to bądź tak miły – jak my tłumaczący ci podstawy buddyzmu
- Aditya
- Posty: 1115
- Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
- Płeć: kobieta
- Tradycja: buddyzm
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć Samopodobny,
Btw mówisz, że poznajesz buddyzm, to jest taka kwestia, że buddyzm to nie monolit, ale wiele różnych interpretacji i poglądów, generalnie jest zgoda co do tego, że karma to nie determinizm, gdyby karma była ścisłym determinizmem to osiągnięcie nibbany byłoby przesądzone, jak ktoś nie miałby odpowiedniej karmy na rozpoczęcie praktyki, to nawet nie zacząłby medytować. Jest karma, czyli jak piotr pisze, wola, działanie, intencja, ale jest też wipaka, skutek, który nie zawsze się pojawia.
Co masz na myśli?Samopodobny pisze: Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszystko jest rozumowaniem
Btw mówisz, że poznajesz buddyzm, to jest taka kwestia, że buddyzm to nie monolit, ale wiele różnych interpretacji i poglądów, generalnie jest zgoda co do tego, że karma to nie determinizm, gdyby karma była ścisłym determinizmem to osiągnięcie nibbany byłoby przesądzone, jak ktoś nie miałby odpowiedniej karmy na rozpoczęcie praktyki, to nawet nie zacząłby medytować. Jest karma, czyli jak piotr pisze, wola, działanie, intencja, ale jest też wipaka, skutek, który nie zawsze się pojawia.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Witam
Pozdrawiam
No prawie wszystko.ethan pisze:Wedlug buddyzmu wsyztsko ma swoja przyczyne.
Pozdrawiam
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
WitajSamopodobny pisze:Nawet pomijając nielogiczność koncepcji reinkarnacji, Pitagoras który też w nią wierzył uważał że pamięta swoje poprzednie życia. Z całym szacunkiem dla niego i dla Buddy - nie jest to wiarygodne, ponieważ pamięć i myśli w mózgu mają podłoże czysto materialne, a nawiązując do wcześniejszych postów - podlegają determinizmowi świata w makro skali
z całym szacunkiem dla Ciebie - wydaje mi się, że nie ma (przynajmniej na razie) dowodów naukowych na to, że pamięć i myśli mają podłoże czysto materialne
Jest natomiast wiele dowodów na to, że nasze mózgi są dosyć ograniczone. Może i technologia daje nam poczucie, że jesteśmy wszechwiedzący i wszechmocni, ale to raczej złudne
w jaki sposób rozumiesz np. smak wiśni?Samopodobny pisze: Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszystko jest rozumowaniem
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Cześć,
Pytanie 2: Nie istnieje trwałe indywiduum, ale istnieje kontynuacja zmiennych skupisk z jednej egzystencji do kolejnej. Dzięki temu można, w potoczny sposób, mówić o jednostkach, które podlegają ponownym narodzinom.
No to zacznijmy od początku, czyli twojego pierwszego postu:Samopodobny pisze:Rzucacie samymi linkami albo dogmatami, unikając dyskusji, no sorry ale tak robiciepiotr pisze:to bądź tak miły – jak my tłumaczący ci podstawy buddyzmu
Pytanie 1: Punkt trzeci na twojej liście jest nieprawdziwy, więc nie wszystko co zastaje się w obecnym życiu jest skutkiem poprzednich wcieleń. To nie są nauki buddyjskie.1. Każdy posiada swoją karme
2. Każdy kształtuje swoją karme
3. Karma determinuje wszystko czego doświadczamy w życiu
4. Nie istnieje trwałe indywiduum
5. Każdy podąża swoją ścieżką, przebywając swój cykl wcieleń
Moje 2 pytania na początek są takie: Jak każda jednostka może posiadać swoją karme i swój cykl wcieleń skoro nie istnieje żadne trwałe indywiduum? Jak każdy może kształtować swoją karme, skoro wszystko co zastaje w obecnym życiu jest przechodnim skutkiem poprzednich wcieleń, nie może więc o niczym decydować czyli kształtować swojej karmy na przyszłość.
Pytanie 2: Nie istnieje trwałe indywiduum, ale istnieje kontynuacja zmiennych skupisk z jednej egzystencji do kolejnej. Dzięki temu można, w potoczny sposób, mówić o jednostkach, które podlegają ponownym narodzinom.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
A propos materialności pamięci i myśli oraz ich podłoża - wrzuciłem gdzieś tu na forum niedawno link do pewnych koncepcji przedstawianych przez Lawrence Kraussa (wspieranego zresztą mentalnie przez Dawkinsa), że cały wszechświat w którym żyjemy mógł powstać z niczego. Czy to "nic" w tej koncepcji jest materialne?Samopodobny pisze:Z całym szacunkiem dla niego i dla Buddy - nie jest to wiarygodne, ponieważ pamięć i myśli w mózgu mają podłoże czysto materialne
Btw. Niezależnie czy ten pomysł jest trafiony czy nie - imho nie jest rozstrzygnięte nawet to czy wszechświat jest tak do końca materialny
ps. Słowo materia - tutaj można rozumieć nawet szerzej: materia-energia.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Witam,
ciekawa dyskusja się tu odbywa
To taki dość przestarzały pogląd. Tak faktycznie może i uważano ale w poprzednim stuleciu. Podział na kwantowy mikroświat i klasyczny makroświat okazał się mitem w świetle najnowszych wyników fizyki. Nie wiem czy znana Ci jest taka postać jak Vlatko Vedral? On stworzył metodę opisu ilościowego splątania kwantowego którą zastosował do makroskopowych układów. Jego zdaniem prawa kwantowe dotyczą obiektów wszystkich rozmiarów a nie tylko mikroświata. Również ludzi. Najnowsze eksperymenty z kwantowymi kryształami potwierdziły jego przewidywania. Splątanie jest widoczne w oddziaływaniu kryształu z polem magnetycznym. To są splatania makroskopowe.
Pozdrawiam
ciekawa dyskusja się tu odbywa
a mógłbyś zaprezentować jakikolwiek dowód potwierdzający tę hipotezę?Samopodobny pisze:W makroświecie panuje determinizm
To taki dość przestarzały pogląd. Tak faktycznie może i uważano ale w poprzednim stuleciu. Podział na kwantowy mikroświat i klasyczny makroświat okazał się mitem w świetle najnowszych wyników fizyki. Nie wiem czy znana Ci jest taka postać jak Vlatko Vedral? On stworzył metodę opisu ilościowego splątania kwantowego którą zastosował do makroskopowych układów. Jego zdaniem prawa kwantowe dotyczą obiektów wszystkich rozmiarów a nie tylko mikroświata. Również ludzi. Najnowsze eksperymenty z kwantowymi kryształami potwierdziły jego przewidywania. Splątanie jest widoczne w oddziaływaniu kryształu z polem magnetycznym. To są splatania makroskopowe.
Pozdrawiam
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Jeśli powstawanie myśli ma jakiś związek z procesami kwantowymi, a jak wiadomo myśli często determinują nasze działania, to w bezpośredni sposób procesy czy prawa kwantowe miałyby wpływ na nasze działania, a co za tym idzie na makroświat. W tym wypadku determinizm makroświata również by się łamał.leszek wojas pisze: To taki dość przestarzały pogląd. Tak faktycznie może i uważano ale w poprzednim stuleciu. Podział na kwantowy mikroświat i klasyczny makroświat okazał się mitem w świetle najnowszych wyników fizyki. Nie wiem czy znana Ci jest taka postać jak Vlatko Vedral? On stworzył metodę opisu ilościowego splątania kwantowego którą zastosował do makroskopowych układów. Jego zdaniem prawa kwantowe dotyczą obiektów wszystkich rozmiarów a nie tylko mikroświata. Również ludzi. Najnowsze eksperymenty z kwantowymi kryształami potwierdziły jego przewidywania. Splątanie jest widoczne w oddziaływaniu kryształu z polem magnetycznym. To są splatania makroskopowe.
Pozdrawiam
ps. Np. podczas medytacji niekiedy można zaobserwować jak spontanicznie powstają myśli (i odchodzą) - ciekawe czy właśnie ma to jakiejś kwantowe podłoże
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Bo chcemy ustalić jakąś wspólną płaszczyznę dyskusji. Dobrze by było, żebyś miał jakąś wiedzę na temat karmy, jeśli chcesz na jej temat dyskutować. Dopóki uważasz , że z karmą nic się nie da zrobić, to informuję Cię, że nie są to nauki Buddy. Choć oczywiście istnieją takie skrajnie złe odrodzenia, w których jednostka ma małe albo żadne możliwości, ale wszystko podlega zmianom, więc i taka sytuacja nie jest wieczna.Rzucacie samymi linkami albo dogmatami, unikając dyskusji, no sorry ale tak robicie
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn maja 06, 2013 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Witaj, są.Flandra pisze:Witaj
z całym szacunkiem dla Ciebie - wydaje mi się, że nie ma (przynajmniej na razie) dowodów naukowych na to, że pamięć i myśli mają podłoże czysto materialne
Ja nie twierdze że przeżycia wewnętrzne wynikające z medytacji są nieprawdziwe, twierdzę że nieprawdziwe są tezy jakie na ich podstawie stawiacie - używając do tego rozumowania, jak dotąd nikt nie wykazał że się mylęFlandra pisze:w jaki sposób rozumiesz np. smak wiśni?
Jeżeli urodzenie się tą osobą wynika z karmy to wszystko. Nie widzisz nielogiczności tego co mówisz?piotr pisze:Pytanie 1: Punkt trzeci na twojej liście jest nieprawdziwy, więc nie wszystko co zastaje się w obecnym życiu jest skutkiem poprzednich wcieleń. To nie są nauki buddyjskie.
Kolejna nielogiczność / niekonsekwencja. Jeżeli istnieje coś dla czego istnieje ta kontynuacja to istnieje trwałe indywiduumpiotr pisze:Pytanie 2: Nie istnieje trwałe indywiduum, ale istnieje kontynuacja zmiennych skupisk z jednej egzystencji do kolejnej. Dzięki temu można, w potoczny sposób, mówić o jednostkach, które podlegają ponownym narodzinom.
lol. Ok, nie wprost: gdyby zjawiska nie były spowodowane przyczynami występowałyby niezależnie od nich, takie zjawiska nie istnieją. Możemy nie mieć pewności co do przyczyn, ale mamy pewność że one istnieją. Tym się różni filozofia zachodnia od wschodniej że wypracowała metode naukową do badania przyczynleszek wojas pisze:a mógłbyś zaprezentować jakikolwiek dowód potwierdzający tę hipotezę?
To żart? Vedral nie obalił determinizmu makro świata, a gdyby prawa kwantowe go dotyczyły, nie jawiłby się w konkretnym kształcie, a jawi się. Pozdrawiamleszek wojas pisze:To taki dość przestarzały pogląd. Tak faktycznie może i uważano ale w poprzednim stuleciu. Podział na kwantowy mikroświat i klasyczny makroświat okazał się mitem w świetle najnowszych wyników fizyki. Nie wiem czy znana Ci jest taka postać jak Vlatko Vedral? On stworzył metodę opisu ilościowego splątania kwantowego którą zastosował do makroskopowych układów. Jego zdaniem prawa kwantowe dotyczą obiektów wszystkich rozmiarów a nie tylko mikroświata. Również ludzi. Najnowsze eksperymenty z kwantowymi kryształami potwierdziły jego przewidywania. Splątanie jest widoczne w oddziaływaniu kryształu z polem magnetycznym. To są splatania makroskopowe.
Pozdrawiam
A jak to możliwe biorąc pod uwage rozmiary neuronów w mózgu?stepowy jeż pisze:Jeśli powstawanie myśli ma jakiś związek z procesami kwantowymi
Interesuje mnie na jakiej podstawie wychodząc ze swoich założeń wnioskujecie że się da, mnie wydaje się to nielogicznemiluszka pisze:Bo chcemy ustalić jakąś wspólną płaszczyznę dyskusji. Dobrze by było, żebyś miał jakąś wiedzę na temat karmy, jeśli chcesz na jej temat dyskutować. Dopóki uważasz , że z karmą nic się nie da zrobić, to informuję Cię, że nie są to nauki Buddy
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Fotony odbijając się od lustra tworzą w twoim umyśle odbicie twarzy. Jak to możliwe, że to odbicie jest konkretnym kształtem, skoro odbicie fotonu od lustra jest procesem kwantowym?Samopodobny pisze:To żart? Vedral nie obalił determinizmu makro świata, a gdyby prawa kwantowe go dotyczyły, nie jawiłby się w konkretnym kształcie, a jawi się. Pozdrawiam
Nie wiem czy powstawanie myśli jest procesem kwantowym, spotkałem się natomiast z koncepcją, że powstanie świadomości jest procesem kwantowym (w trakcie studiów jeszcze - w latach dziewięćdziesiątych prowadzący wykład o tym wspominał).Samopodobny pisze:A jak to możliwe biorąc pod uwage rozmiary neuronów w mózgu?stepowy jeż pisze:Jeśli powstawanie myśli ma jakiś związek z procesami kwantowymi
Co do tego:
Nie sądzę aby dziś jakiekolwiek zdanie stanowiło dowód materialności lub nie świata czy jego determinizmowi. Dowody to obserwacje. Cała reszta to hipotezy i modele. Z całym szacunkiem ale fizyka podaje nam modele rzeczywistości a nie rzeczywistość. Każdy model musi być potwierdzony obserwacją (wieloma obserwacjami) zanim zostanie przyjęty jako obowiązujący (co wcale nie oznacza, że jest rzeczywistością, wciąż jest modelem).Samopodobny pisze: lol. Ok, nie wprost: gdyby zjawiska nie były spowodowane przyczynami występowałyby niezależnie od nich, takie zjawiska nie istnieją. Możemy nie mieć pewności co do przyczyn, ale mamy pewność że one istnieją. Tym się różni filozofia zachodnia od wschodniej że wypracowała metode naukową do badania przyczyn
Rzucanie stwierdzeniami po prostu nic nie znaczy. Nic nie udowodniłeś znaczy się. Po prostu potrzebujesz obserwacji by to udowodnić. Wielu zresztą. Wciąż poruszasz się w obszarze hipotez i tego w co wierzysz.
Problem z udowodnieniem determinizmu w makroświecie jest zresztą znacznie większy. Gdyby bowiem nawet ten determinizm występował i tak nie dałoby się tego udowodnić, ponieważ w przyrodzie występują procesy chaotyczne. Np. w astronomii prosty układ trzech mas jest procesem chaotycznym (w założeniach i prawach tylko fizyki Newtonowskiej), odbicie kuli bilardowej od bandy, nie wspominając np. ruchów Browna. Właściwie wszystkie procesy jakie nas otaczają są procesami chaotycznymi (w odpowiednio długim czasie). Jak można więc udowodnić determinizm?
Dodam jeszcze.
W moim odczuciu udowodnienie determinizmu polegać musi na zbudowaniu modelu matematycznego opisującego rzeczywistość i pokazaniu poprzez obserwację, że ten model jej odpowiada. Natomiast jest to niemożliwe, ponieważ taki model musiałby mieć nieskończenie wiele stopni swobody. Nawet gdyby zbudować model rzeczywistości z równań różniczkowych (które również podlegają chaosowi), to tych równań musiało by być nieskończenie wiele, musiałbyś podać warunki brzegowe, które nie zawierają błędów i tak dalej. Dlatego rozumiem, że łatwiej to wszystko załatwić jednym zdaniem
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
Trudno z Tobą dyskutować, bo swoje poglądy przyjmujesz za fakty ( np o tym, że myśli mają za podstawę materię. ). Wplatasz w to jeszcze fizykę kwantową, która moim zdaniem może służyć jedynie jako przykład, że nie ma determinizmu.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
A mnie przyszedł do głowy przykład którym można udowodnić, że makro świat deterministyczny nie jest (w przeciwieństwie do tezy przeciwnej łatwiej to udowodnić ).
Załóżmy, że fizyk robi doświadczenie w którym np. elektron ma przejść przez jedną z dwóch szczelin. I w zależności od tego przez którą szczelinę przejdzie elektron to fizyk ten pójdzie albo do baru na piwo, albo z żoną do kina (bo taki ma kaprys)
Załóżmy, że fizyk robi doświadczenie w którym np. elektron ma przejść przez jedną z dwóch szczelin. I w zależności od tego przez którą szczelinę przejdzie elektron to fizyk ten pójdzie albo do baru na piwo, albo z żoną do kina (bo taki ma kaprys)
Re: Niekonsekwencje filozofii buddyjskiej
bardzo chciałabym się dowiedzieć jakie to dowodySamopodobny pisze:Witaj, są.Flandra pisze:Witaj
z całym szacunkiem dla Ciebie - wydaje mi się, że nie ma (przynajmniej na razie) dowodów naukowych na to, że pamięć i myśli mają podłoże czysto materialne
możesz podać choć 1 przykład?