Jak uniknąć roztrzaskiwania robaczków na szybie samochodu.

[bul_soeng]

ja mam taka rade:

nie wsiadac do samochodu - nie roztrzaskasz robaczkow o przednia szybe....

... ale mozesz je rozdeptac, usiasc na jakims, zjesc jakiegos, zabic ksiazka, utopic w szklance wody itd. wiec w sumie.... najlepiej sie nie urodzic.

Jak powiedzial Czcigodny Dae Soen Sa Nim - "Urodziłeś się - to już jest błąd", wiec jak mozemy tych bledow najlepiej unikac?

Mozesz naklejac, jak ktos tu radzil naklejki na szybe, aby robaczek zobaczyl (tylko ze robaczki nie widza jak ludzie....) obrazek i mu to niby pomoze, mozesz zastanawiac sie jak tego wszystkiego uniknac. Jest tylko jeden problem - dopoki zyjesz - to jest nie do unikniecia. Co mozesz zrobic? OBUDZIĆ SIĘ. Zrozumiec swoje zycie, wtedy bedziesz wiedziec jak najlepiej pomoc tym robaczkom na szybie i takiemu robaczkowi jak ja

Pozdrawiam w Dharmie znad Bletkitnego Baltyku,

[anagamin]

temat przeniesiony przez kunzanga z panelu ''Off-Topic Cafe''

Mój tato mówi że poniżej 110 km na godzinę robaczki się nie roztrzaskują na szybie, ale to niesprawdzona szerzej informacja, możliwe że przy mniejszej prędkości albo większej.

pozdrawiam

tl

A może by tak:

1. zdemontować przednią szybę (niewiele pomoże bo część połkniemy, część rozbije się nam na okularach przeciwsłonecznych a reszta na tylnej szybie)

albo

2. zacząć jeździć rowerem (w dłuższe trasy - latać balonem)

albo

3. nigdzie nie jeździć

[mart]

rozbijanie robaczków o szybe
to małe piwo w porównaniu z wydarzeniami
związanymi z wydobyciem ropy naftowej
(katastrofy tankowców i szyb wiertniczych,
konflkty zbrojne w pewnej części świata...)
na dodatek silnik spalinowy jest na tyle niedoskonały,
że wydziela szkodliwe gazy, ktorych mamy teraz w atmosferze aż nadto...

a więc: najlepiej chodzić pieszo
to lepsza karma

;)

[Dorota]

a więc: najlepiej chodzić pieszo

a wieksze odleglosci przemierzac na koniu tylko trzeba by jakies nowe parkingi pobudowac, cos w stylu "strefa parkingowa Lancelot"

[Milarepa]

Wydaje mi się, ze błędne rozumienie buddyzmu może prowadzić do dziwnych zachowań i zachwiana zdrowia psychicznego u ludzi podatnych. Prowadzących do tego, ze dany wyznawca przestanie jeździć samochodem czy w ogóle się odżywiać albo dojdzie do wniosku, ze najlepiej w ogóle z domu nie wychodzić ,zamknąć się w pokoju bo w ten sposób nikogo nie zabije i nie stworzy złej karmy. Dany wyznawca będzie spędzał godziny nad zastanawianiem się czy dzisiaj zabił jakiegoś, robaka z jaką intencja i jakie konsekwencje karmiczne go spotkają? Lub będzie robił długotrwałe praktyki oczyszczające ze strachu przed piekłem. Takie zachowanie będzie szkodliwe dla niego a buddyzm będzie traktowany jako jakaś dziwna religia? Dlatego trzeba być ostrożnym i nie traktować wszystkiego na serio. Budda chce szczęścia ludzi a nie ograniczać ich i robić z nich religijnych dziwaków.

[kunzang]

rozmowa na temat trikaji i guru yogi została wydzielona TUTAJ