Tego też nie rozumiem Proszę coś z tym zrobić :mrgreen:siristru pisze:innastarniec
Pzdr
Piotr
Tego też nie rozumiem Proszę coś z tym zrobić :mrgreen:siristru pisze:innastarniec
Znasz... mając za tantrę swego serca szitro made in ningmapa.witalis pisze:(np wadzrapani zamiast mahakali)bedac z bonu?tych form nie znasz.
Wizja nic nie znaczy.witalis pisze:tam ,gdzie wiekszosc buddystow.moze do krainy Tary lub Orgien.
Czyste - są wizje.witalis pisze:bylo,nie bylo to czyste krainy
iwitalis pisze:tam bedac to nawet naduzywalem etanolu
Więc może to jednak nie było pole mocy Lamy? Się nie unoś, ale nie bardzo wierzę w mozliwość odróżnienia pewnych stanów pod wpływem upojenia, itd.witalis pisze:Po prostu,bedac w polu mocy Lamy,czulem sie bezpieczny
Znać może i zna, ale czy każdy je ROZUMIE? Czy każdy URZECZYWISTNIŁ już te prawdy? Jeżeli nie, to może warto wciąż uczyć się o nich?witalis pisze:bo kazdy cztery szlachetne prawdy zna
Sokrates dyskutował sobie kiedyś z Fajdrosem i opowiedział mu historyjkę o egipskim bogu Teucie. Teut przedstawił faraonowi Tamuzowi swój ostatni wynalazek: pismo. Tamuz skwitował to następująco: "Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiędą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę"
link not work :lol: :mrgreen: :mrgreen:witalis pisze:www.diamond-teachings.org/multimedia.php
Tak, to Mr. Geshe, podobnie jak Internausla, to Mr. IntrnausIntraneus pisze:[
chyba jest jeszcze geszela. z tego co wiem to cos wiecej niz gesze
Tradycyjny termin guru-lama z Indii a to co ostatecznie ukasztaltowalo sie w powszechnym uzyciu terminu slowa w Tybecie sa od siebie odlegle. Pierwotnie lama oznaczalo osobe o najwyzszym duchowym przedbudzeniu i urzeczywistnieniu. W Tybecie to byl lokalny kaplan.miluszka pisze:Lama - po tybetańsku to dokładnie bla - ma, czyli najwyższa matka. To obrazowe tłumaczenie sanskryckiego słowa guru. Tak więc lama = guru = nauczyciel. Choć ja sama nie jestem uczennicą Olego ( choć kiedyś, owszem), jednak uważam, iż moża go tytułować lamą, gdyż uczy i ma uczniów. Mam tylko nieraz wątpliwości, czy uczy zawsze czystej Dharmy, ( i gdyby tak nie było, nie mógłby nosić tytułu lamy. Lama to nauczyciel Dharmy, a nie matematyki czy wf-u.)
Tradycyjnie tytuł lamy otrzymywało się po trzyletnim lub innym długim odosobnieniu. Taki lama jak najbardziej mógł udzielać inicjacji, choć może nie wszystkich, tylko do takich jidamów, których praktykę skompletował.
Khenpo czy Gesze to tytuły naukowe, podobne do naszego profesora. Kenpo to tytuł z Kagju, Gesze z Gelukpy. To tacy doktorzy Dharmy.
Tulku ( sprul sku, czyli iluzoryczne ciało) to odnaleziona inkarnacja jakiejś urzeczywistnionego praktykującego. Tak więc Karmapa jest tulku i Dalaj Lama jest tulku itd. Tulku może mieć także tytuł Rinpocze. Kiedyś podobno tytuł Rinpocze należał się jedynie opatowi danego klasztoru, teraz jest to tytuł częściej używany.
chlopcze ale ty masz jazdy :lol:andreas pisze:Tak, to Mr. Geshe, podobnie jak Internausla, to Mr. IntrnausIntraneus pisze:[
chyba jest jeszcze geszela. z tego co wiem to cos wiecej niz gesze
Panie redaktorze... przydadzą się te wakacje Odpoczniesz sobie od nas ;Dchlopcze ale ty masz jazdy :lol:
cos cie gniecie? czapeczka?
Przyłączam się do życzeńlepsze pisze:Panie redaktorze... przydadzą się te wakacje Odpoczniesz sobie od nas ;D
To nie Pani...to Pani i Pan :lol:moi pisze:A myślałam, ze "Pani" to taka denna gazeta Laughing
No, Pani i Pan dali rade w tym wywiadzie,ale poza tym - jednak to trochę ogłupiająca gazeta:booker pisze:moi napisał/a:
A myślałam, ze "Pani" to taka denna gazeta Laughing
To nie Pani...to Pani i Pan Laughing
Powinno być sto osiem 8)moi pisze:"106 sposobów na bycie modną w każdym wieku" (czemu nie 107?)
Miłości nie ma końca, lecz obiekty są nietrwałe :roll:moi pisze:"Krzysztof Krawczyk zakochany na zawsze" (poprzednim razem tez był)
Bycie istotą ludzką, to wizja... czy ktoś jest odpowiedzialny za to, na co chodzimy do kina?moi pisze:"Testosteron oskarżam cie" ( jakby to testosteron był czemus winny, a nie ludzie)
itd. itd
Może 108 + 1 sposobówkunzang pisze:Powinno być sto osiem
Ruchy planet są za to odpowiedzialnekunzang pisze:czy ktoś jest odpowiedzialny za to, na co chodzimy do kina?
Oby nie.moi pisze:W "Życiu na Gorąco" też będzie?
Proste - bedą pisać wspomnienia o Lamie Ole.Nezz pisze:Zastanawiam się jaką drogę obierze DD jeśli Lamy Olego nie będzie.
Na co ty liczysz? Zaraz znajdą jego inkarnację w USA ;D i będą go czićNezz pisze:Zastanawiam się jaką drogę obierze DD jeśli Lamy Olego nie będzie.
:lol: DD istniała zanim pojawił się Lama Ole i będzie isnieć również gdy zniknie...raczej...Nezz pisze:Zastanawiam się jaką drogę obierze DD jeśli Lamy Olego nie będzie.
Heh oby nie w Czeczeniilepsze pisze:Na co ty liczysz? Zaraz znajdą jego inkarnację w USA ;D i będą go czić Wink
z jego dobrą karmą najwyżej oberwie po nogachiwanxxx pisze:Heh oby nie w Czeczenii
iwanxxx napisał/a:
Heh oby nie w Czeczenii
z jego dobrą karmą najwyżej oberwie po nogach Neutral
Taklepsze pisze:... ale jestem okrutny
Proponuję zapoznać się z ósmym postem w Tym temacie, którego autorem jest niejaki Booker 8)Karma Jesze pisze:Warto przeczytać dokument a nie bić pianę.......