Lama Ole Nydahl

Nauczyciele Buddyzmu Tybetańskiego
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

graywolf pisze:Sadayoshi - nie nie mam dowodów papierowych/elektronicznych/dzwiękowych większość twoich pytań.
Ok, rozumiem
graywolf pisze:
Sadayoshi pisze:Czy jesteś w stanie przedstawić na to jakieś dowody? Ja z niczym takim w Karma Kagyu się nie spotkałem (domyślam się o co może Ci chodzić, ale nie zauważyłem w całej tej sytuacji jakichkolwiek znamion "nagonki").
Bywałeś przez ostatni rok w ośrodkach olego, że się wypowiadasz?
Tak, bywałem w ośrodkach, a także jednej "grupie medytacyjnej". Rozmawiałem też ze znajomymi Kagyupami poza ośrodkami oraz byłem na kilku listach mailingowych.
graywolf pisze:
Sadayoshi pisze: Czy jesteś w stanie przedstawić na to jakieś dowody? Ja z niczym takim w Karma Kagyu się nie spotkałem - nie licząc typowo Wadżrajanowskiej gradacji nauk Hinajana<Mahajana<Wadżrajana. W dodatku nieraz słyszałem pozytywne wypowiedzi Olego odnośnie np. Zen.
tak spotkałem się, może nie u samego olego, chociaż pewnie coś by się znalazło (jak np. głupoty o gelug) , ale od jego uczniów owszem. Właściwie jakieś 90% jego uczniów gada jakieś pierdoły o innych naukach/szkołach. No to skąd oni taką wiedzę biorą???
Skoro u Olego nie ma gadania głupot o innych szkołach (za wyjątkiem, jak twierdzisz, wypowiedzi o gelungpa) a u jego uczniów to się pojawia, to faktycznie dobrym pytaniem jest skąd to się bierze.

Drugą kwestią jest to 90% o którym wspominasz. Rozumiem, że znasz wszystkich uczniów Olego na całym świecie, skoro twierdzisz iż "jakieś 90% jego uczniów gada jakieś pierdoły [...]"
graywolf pisze:
Sadayoshi pisze:Opinia drugiego w hierarchii lamy Karma Kagyu wystarczy? http://www.lamaolenydahl.de/dokumente/o ... letter.pdf
Nie, bo list jest wymijający i napisany na zasadzie "raczej... ok... no ok, dobra niech będzie". Zresztą, ten temat poruszę w innym poście.
Ok, w tym momencie wymiękam. Kogo zatem potwierdzenia wymagasz, skoro odrzucasz tu bezpośrednie twierdzenie Szamarpy "Ole to Lama"? 17 Karmapy? Jeśli tak to którego z 3 kandydatów? A może kogoś jeszcze innego?
graywolf pisze:
Sadayoshi pisze:Lubisz stawiać się w roli ofiary, czy powiadasz dar prekognicji :luka:
Wiedziałem, że będzie na mnie szarża, nie wiedziałem w jakim stopniu, dlatego się zabezpieczyłem tym zdaniem.
Może nie tyle na Ciebie, co na twoje twierdzenia. To że ktoś nie zgadza się z Tobą nie oznacza, że w jakiś sposób Cię atakuje.
graywolf pisze:
Sadayoshi pisze:PS: znasz może stronę http://diamondwaycult.blogspot.com ?
Już znam, dzięki za link. Godzinę już czytam teksty z tej stronki, no i nawet poprzez ten blog znalazłem parę innych linków.
Myślałem, że może ci się spodobać ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry
graywolf pisze: Wiedziałem, że będzie na mnie szarża, nie wiedziałem w jakim stopniu, dlatego się zabezpieczyłem tym zdaniem.
To było jasne jak Betelgeuse :luka: Nawet chciałem Tobie napisać - że jak historia tego forum pokazuje - to tego typu zabezpieczenia tu nie działają... no ale Iwanxxx wziął na siebie rolę tego ''złego admina'', więc już się nie wtrącałem :whistle:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Sadayoshi pisze:Drugą kwestią jest to 90% o którym wspominasz. Rozumiem, że znasz wszystkich uczniów Olego na całym świecie, skoro twierdzisz iż "jakieś 90% jego uczniów gada jakieś pierdoły [...]"
Nie, no poczekaj - przecież jasnym jest /tak sądzę/, że mówimy o Polsce.
Nie wiem ile to procent /bo niby skąd/, ale ze swej strony tak jak się stykam z praktykującymi z różnych sang, to niestety, przedstawiciele Diamentowej Drogi wiodą prym - oderwawszy się znacznie do przodu od peletonu - w niewybrednym obśmiewaniu, dezawuowaniu, czy wręcz atakach na inne szkoły, czy nauczycieli.
Takie są me doświadczenia na przestrzeni ostatnich parunastu lat. Nie wiem, może to ''syndrom oblężonej twierdzy'', niemniej tak jest - i wielu ludzi to potwierdza.
Acz, by było jasnym z mej strony, to kumpluję się też z przedstawicielami D.D. i to bardzo zacni ludzie są, którzy w takie jazdy się nie bawią, lub jeśli już, to że tak to ujmę: jest to wypadek przy pracy i w normie.
Niemniej w tzw ''masie'', spotykam się właśnie z tym co napisałem.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Tak, bywałem w ośrodkach, a także jednej "grupie medytacyjnej". Rozmawiałem też ze znajomymi Kagyupami poza ośrodkami oraz byłem na kilku listach mailingowych.
Być może dlatego, że nie jest to temat publiczny, co ciekawe ja sam znałem same ogólniki. Do czasu aż dorwałem się do tematu na tym forum, oraz osobistego listu Szamara Rinpocze.
Skoro u Olego nie ma gadania głupot o innych szkołach (za wyjątkiem, jak twierdzisz, wypowiedzi o gelungpa) a u jego uczniów to się pojawia, to faktycznie dobrym pytaniem jest skąd to się bierze.

Drugą kwestią jest to 90% o którym wspominasz. Rozumiem, że znasz wszystkich uczniów Olego na całym świecie, skoro twierdzisz iż "jakieś 90% jego uczniów gada jakieś pierdoły [...]"
No właśnie? Skąd? Bo, że z niewiedzy to pewne.
90% uczniów, których ja znam. Wystarczy?
Ok, w tym momencie wymiękam. Kogo zatem potwierdzenia wymagasz, skoro odrzucasz tu bezpośrednie twierdzenie Szamarpy "Ole to Lama"? 17 Karmapy? Jeśli tak to którego z 3 kandydatów? A może kogoś jeszcze innego?
To jest zawiła kwestia, ale prawdopodobnie Szamarpa zrobił to dla świętego spokoju, zrozum ole kieruje 600 ośrodkami na świecie, w większości na tzw.zachodzie. Jak sądzisz ilu ma uczniów? Kilka tysięcy dusz? Kilkadziesiąt tysięcy? W każdym razie sporo. Być może dla nas na zachodzie wbrew pozorom ten konflikt (Karmapa vs Karmapa) nie ma w zasadzie większego znaczenia. Co innego dla Tybetańczyków czy uchodźców z Tybetu żyjących na obczyźnie. Dla nich to nie tylko konflikt duchowy, to konflikt polityczny. Czy to źle? Nie szkoły buddyzmu tybetańskiego to w końcu może nie religijne, ale instytucje - nie widzę w tym nic złego, aby było jasne, stwierdzam fakt. Jak już pisałem dla nas tutaj ten konflikt ma w sumie znaczenie tylko duchowe. Ale uczniowie zachodni wcale nie są zupełnie bezwartościowi. Być może niektórzy z nich mogą zasiadać w rządach swoich krajów, mogą być wpływowymi politykami w org. typu "ONZ", mogą być bogatymi sponsorami (nie potępiam, linie przekazu muszą z czegoś żyć, trzeba to utrzymać), w końcu szeregowi członkowie mogą wywierać wpływy na opinię publiczną swojego kraju: media, polityków, społeczeństwo.
Z olem warto żyć dobrze, warto też dla świętego spokoju dać mu jakiś tytuł czy funkcję, nawet pomijając tradycję czy jego predyspozycje w zakresie jakości nauczania, nie w zakresie organizacji (bo w tym jest dobry). Bo to trochę wstyd, aby taki wpływowy "duchowny" a nie miał jakiegoś zacnego tytułu. :)

Green Tea chyba nie będę cytował twoich wypowiedzi, bo na większość twoich uwag w jakiś sposób odpowiadam pisząc do Sadayoshiego. Ale jak będziesz naciskać to mogę to zrobić.

Kunzang - heh, właśnie chciałem też napisać do Ciebie priva o co chodzi z tą prywatną wiadomością która "została usunięta przez nadawcę zanim doszła". Bo bałem się co to mogło takiego być, że aż usunąłeś... :D
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
graywolf pisze:Kunzang - heh, właśnie chciałem też napisać do Ciebie priva o co chodzi z tą prywatną wiadomością która "została usunięta przez nadawcę zanim doszła". Bo bałem się co to mogło takiego być, że aż usunąłeś... :D
To była informacja, że Twój post usuwam, ponieważ Twe pytania są przedstawione w formie oskarżeń i proszę - jeżeli chcesz - byś sformułował je inaczej, oraz właśnie info o tym, że stawianie tak sprawy przez Ciebie /chodzi tu właśnie o owo ''zabezpieczenie''/ na mnie nie działa.
Jak widać Twą wypowiedź zostawiłem - stwierdziłem, że... no dobrze, zobaczymy co z tego wyniknie. I wierz mi, gdyby doszło tu do kolejnej jatki, to bym się nie cackał. Nie wiem, czy byłby ban, ale na pewno posłałby Twój post i inne w niebyt, a temat zamknął - tym razem /bo już był zamykany/ na długo.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Rozumiem.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Jakiś czas praktykowałem w ośrodku Karma Kagyu - nie mam co prawda wielkiego rozeznania, bo rozmawiałem raptem z paroma osobami i z jedną mam stały kontakt (bliski kumpel). Wydaje mi się jednak, że pogląd o deprecjonowaniu innych szkół/ścieżek rozwoju nie jest do końca wyssany z palca. Często gdy próbowałem rozmawiać na ten temat, atmosfera gęstniała. Nie jest to jednak z pewnością regułą.

Za to argument, że Ole nie zaprasza nauczycieli z innych szkół jest z tego co mi wiadomo zupełnie nie prawidłowy. Nie wiem jak jest teraz, ale dawniej, w czasach początków buddyzmu w Polsce, zapraszał ze sobą nauczycieli także z zupełnie innych tradycji (np. zen). Wiem to z rozmowy z osobą z sanghi Zen, której akurat ufam jeśli chodzi o rzetelność informacji. Nie wiem jak to jest z tym teraz.

Sami znamy przykłady (chociażby z podwórka Zen), co się dzieje, gdy uczniowie podchodzą zbyt entuzjastycznie do nauczyciela. Czasami zdarza się tak, że zaczyna ukazywać wtedy swoją gorszą stronę. Wykorzystuje swoją pozycję.
Moim zdaniem problemem w temacie lamy Olego nie jest sam lama Ole, ale stosunek jego uczniów do niego. U wielu to coś dużo więcej, niż wdzięczność i szacunek. Odniosłem wrażenie, że Kagyupowie trochę przesadzają w tej kwestii i w efekcie zbytnio się napinają, gdy przychodzi do rozmowy na temat lamy Olego. Dystans, niezależność, umiejętność spojrzenia na kwestię z różnych stron - to zawsze wartościowe cechy.

Osobiście uważam większość Kagyupów za otwarte i miłe osoby, a lamie Ole jestem bardzo wdzięczny, bo dzięki jego książce miałem pierwszy kontakt z buddyzmem.
Iwanxxx - hehe, no dla mnie medytacja w ośrodku zen, po przejściu od Kagyupów, była niezłym szokiem. Wszyscy wydawali mi się strasznie ponurzy. Dobrze że nie ufam swoim uprzedzeniom i pierwszym wrażeniom ;)
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Asti pisze:Jakiś czas praktykowałem w ośrodku Karma Kagyu - nie mam co prawda wielkiego rozeznania, bo rozmawiałem raptem z paroma osobami i z jedną mam stały kontakt (bliski kumpel). Wydaje mi się jednak, że pogląd o deprecjonowaniu innych szkół/ścieżek rozwoju nie jest do końca wyssany z palca. Często gdy próbowałem rozmawiać na ten temat, atmosfera gęstniała. Nie jest to jednak z pewnością regułą.
Wiecie, to chyba ma związek ze średnią wieku w D.D. Jest sporo nauczycieli - nie tylko w DD - którzy lubą przekazywać swoje nauki poprzez kontrast z innymi i bezrefleksyjnie powtarzają starożytne doksografie, które niegdyś służyły sekciarskim sporom. W młodszej sandze to pewnie trafia na bardziej podatny grunt. I chyba powoli zanika, bo już parę osób przychodziło do nas na praktykę w Toruniu z informacją, że to w ośrodku DD poradzili im do nas zajrzeć (złośliwi mówią, że pewnie za smutni byli i nie pasowali do DD;) )

Pzdr
Piotr
gafcio
Posty: 221
Rejestracja: ndz maja 14, 2006 11:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: karma kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: gafcio »

Z nordyckiej krainy słynących z siły wikingów
Przebudziłeś swój związek
Z nieustraszoną linią Karma Kamtsang.
Ty, który rozprzestrzeniasz klejnot Dharmy na Zachodzie,
Wspaniały Lamo Ole, oby Twoja aktywność pozostała niezmienna!

Rozpoznany przez Jego Świątobliwość XVI Karmapę
Jako strażnik i nauczyciel godny szacunku,
Twoja niestrudzona aktywność rozprzestrzenia się jak ożywczy powiew.
Wspaniały opiekunie i przyjacielu wszystkich,
Lamo Ole, oby Twoja moc i miłość trwały!

Godny zaufania i uczciwy, bez wahania
Nauczasz „Jakimi rzeczy są”.
W tak Mrocznej Epoce, nauczyciel jak Ty jest rzadkością.
Prosimy buddów, aby dla dobra wszystkich
Obdarzyli Cię długim życiem.

Życzenia Lobpyna Tseczu Rinpocze
Buddowie ,o których coś słyszałem ,nie istnieją poza Lamą.
kuba77
Posty: 705
Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: jungdrung bon
Lokalizacja: Siedlątków

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kuba77 »

No dobrze, ale wydaje mi się :89: że żeby coś krytykować, trzeba to poznać przynajmniej w minimalnym stopniu( chociaż i w tym wypadku taka osoba nie ma ku temu podstaw), a nie bezmyślnie powtarzać niesprawdzone ploty. A co do tej młodszej sangi, to tak nie jest do końca. Bo to były osoby w średnim wieku i ze "stażem" praktykującego.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

e dawniej, w czasach początków buddyzmu w Polsce, zapraszał ze sobą nauczycieli także z zupełnie innych tradycji
W dawanych czasach ( lata 80-poczatek 90) Ole często wyrażał swój sprzeciw przeciwko zapraszaniu tych czy innych nauczycieli, mimo iż o konflikcie o Karmapów mowy nie było. Z drugiej strony już wtedy istniały nieskoordynowane ruchy obywatelskiego nieposłuszeństwa, których uczestnicy tych niechętnie widzianych nauczycieli zapraszali.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Miluszka, nie wspominałem tu o Kagyupach, tylko o ludziach z innej buddyjskiej parafii ;) Co pokazuje, że nie jest tak, że lama Ole jest totalnie zamknięty na inne tradycje buddyzmu i ścieżki rozwoju duchowego.

Spraw wewnętrznych Kagyupów nie chcę poruszać, bo to grząski temat. Często tak bywa, że im mniejsze różnice, tym większa niechęć. Mam znajomego Świadka Jehowy, który na katolikach strasznie wiesza psy, a ze mną umie pogadać na spokojnie. Moim zdaniem takie waśnie są zupełnie bez sensu i nie powinno się ich w żaden sposób podsycać.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

miluszka pisze:
e dawniej, w czasach początków buddyzmu w Polsce, zapraszał ze sobą nauczycieli także z zupełnie innych tradycji
W dawanych czasach ( lata 80-poczatek 90) Ole często wyrażał swój sprzeciw przeciwko zapraszaniu tych czy innych nauczycieli, mimo iż o konflikcie o Karmapów mowy nie było. Z drugiej strony już wtedy istniały nieskoordynowane ruchy obywatelskiego nieposłuszeństwa, których uczestnicy tych niechętnie widzianych nauczycieli zapraszali.
Mogę jedynie potwierdzić powyższe. Asti, kogo z zen niby zaprosił Ole? Kaisena ;) hehe
Rozpoznany przez Jego Świątobliwość XVI Karmapę
Jako strażnik i nauczyciel godny szacunku,

Twoja niestrudzona aktywność rozprzestrzenia się jak ożywczy powiew.
Wspaniały opiekunie i przyjacielu wszystkich,
Lamo Ole, oby Twoja moc i miłość trwały!
jest na to dokument ? ;) bez glejtu nie da rady.
Stosowanie argumentów, które są akceptowalne dla jedenj ze stron niczego nie wniesie dodyskusji. To, że Szamar to czy tamto i ten Karmapa też...dla opozycjonistów tego pierwszego i zwolenników innego Karmapy ma prawo nie być przekonywującym dowodem.
4. założenie 600 ośrodków to tylko kwestia trików marketingowych Lamy Ole bez możliwości partycypowania w rzeczywistym błogosławieństwie XVI Karmapy?
Green Tea niejednemu charyzmatycznemu przywódcy udało sie dokonać wielkich rzeczy, choć część z nich było szaleńcami, oczywiście nic nie insynułuje, a tylko podkreślam, że może być to bardzo subiektywne. No i wiesz porzekadło "miliony much jedzą g..., pewnie mają rację", dobitnie wskazuje, że argumenty ilościowe mogą być bardzo negatywnie odebrane.
Osobiście wolę chyba podzielic się wrażeniam, ale takim, które oprate jest na wieloletnim doświadczeniu. Moim zdaniem będzie to bardziej prawdziwe niż posługiwanie się linkami, i dowodami z sieci, bo wynika z bezposredniego uczesnictwa w pewnych zdarzeniach, z faktu bycia świadkiem. Ustawiczne odsłyłanie adwersarzy do stron DD naprawdę nie stanowi żadnego argumentu, wołe usłayszeć czyjąś prywatną opinię, wynikającą z jego doświadczenia, głębokie szczere odczucia.
Moim zdaniem problemem w temacie lamy Olego nie jest sam lama Ole, ale stosunek jego uczniów do niego. U wielu to coś dużo więcej, niż wdzięczność i szacunek. Odniosłem wrażenie, że Kagyupowie trochę przesadzają w tej kwestii i w efekcie zbytnio się napinają, gdy przychodzi do rozmowy na temat lamy Olego. Dystans, niezależność, umiejętność spojrzenia na kwestię z różnych stron - to zawsze wartościowe cechy.
To jak uczniowie zachowują się wobec nauczyciela w tak powaznym stopniu wynika właśnie z jego sposobu nauczania, że aż nie chce się tego dalej argumentować...
Sam Ole nie jest problemem, jak zresztą nikt z nas, tylko to czasem robi i za kogo się uważa, może jego "duchowe urzeczywistnienie" nie jest na takim poziomie o jakim sam jest przekonany? To pytanie...nie zarzut.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Brydzień
labdryn pisze:
Rozpoznany przez Jego Świątobliwość XVI Karmapę
Jako strażnik i nauczyciel godny szacunku,

Twoja niestrudzona aktywność rozprzestrzenia się jak ożywczy powiew.
Wspaniały opiekunie i przyjacielu wszystkich,
Lamo Ole, oby Twoja moc i miłość trwały!
jest na to dokument ? ;) bez glejtu nie da rady.
Stosowanie argumentów, które są akceptowalne dla jedenj ze stron niczego nie wniesie dodyskusji. To, że Szamar to czy tamto i ten Karmapa też...dla opozycjonistów tego pierwszego i zwolenników innego Karmapy ma prawo nie być przekonywującym dowodem.
Poczekaj :) XVI Karmapa, to nie jest jeden z dwóch Karmapów, to jest ten, który poprzedzał obecnych dwóch XVII Karmapów /czy trzech, jeśli ktoś woli/.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

kunzang pisze:Brydzień
labdryn pisze:
Rozpoznany przez Jego Świątobliwość XVI Karmapę
Jako strażnik i nauczyciel godny szacunku,

Twoja niestrudzona aktywność rozprzestrzenia się jak ożywczy powiew.
Wspaniały opiekunie i przyjacielu wszystkich,
Lamo Ole, oby Twoja moc i miłość trwały!
jest na to dokument ? ;) bez glejtu nie da rady.
Stosowanie argumentów, które są akceptowalne dla jedenj ze stron niczego nie wniesie dodyskusji. To, że Szamar to czy tamto i ten Karmapa też...dla opozycjonistów tego pierwszego i zwolenników innego Karmapy ma prawo nie być przekonywującym dowodem.
Poczekaj :) XVI Karmapa, to nie jest jeden z dwóch Karmapów, to jest ten, który poprzedzał obecnych dwóch XVII Karmapów /czy trzech, jeśli ktoś woli/.

Pozdrawiam
:14:
Dobrydzień Kunzang
no tak, ale ja "wyłuszczam-wytłuszczam" tu aspekt rozpoznania jako straznika...itp itd, słyszałem rózne historie na ten temat ;)
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Dzień dobry Panowie i Panie. Ależ ciekawy wątek. Ma aż 500 odpowiedzi.
To jak uczniowie zachowują się wobec nauczyciela w tak powaznym stopniu wynika właśnie z jego sposobu nauczania, że aż nie chce się tego dalej argumentować...
Sam Ole nie jest problemem, jak zresztą nikt z nas, tylko to czasem robi i za kogo się uważa, może jego "duchowe urzeczywistnienie" nie jest na takim poziomie o jakim sam jest przekonany? To pytanie...nie zarzut.
A dalej skacze na bungee?
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Lo'tsa'wa pisze:Dzień dobry Panowie i Panie. Ależ ciekawy wątek. Ma aż 500 odpowiedzi.
To jak uczniowie zachowują się wobec nauczyciela w tak powaznym stopniu wynika właśnie z jego sposobu nauczania, że aż nie chce się tego dalej argumentować...
Sam Ole nie jest problemem, jak zresztą nikt z nas, tylko to czasem robi i za kogo się uważa, może jego "duchowe urzeczywistnienie" nie jest na takim poziomie o jakim sam jest przekonany? To pytanie...nie zarzut.
A dalej skacze na bungee?
Nie wiem, ale z lubością i rasowo, niczym gwiazda rocka, skacze w tłum swoich uczniów, joginów i joginek...unoszony na ich rękach... ja bym się bał, że mi palca ktoś w oko lub w inne miejce powiązane z nim, jak udowodnił radziecki eksperyment, wsadzi... ;)
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

labdryn pisze:
Rozpoznany przez Jego Świątobliwość XVI Karmapę
Jako strażnik i nauczyciel godny szacunku,

Twoja niestrudzona aktywność rozprzestrzenia się jak ożywczy powiew.
Wspaniały opiekunie i przyjacielu wszystkich,
Lamo Ole, oby Twoja moc i miłość trwały!
jest na to dokument ? ;) bez glejtu nie da rady.
Lopon Tseczu Rinpocze był pierwszym nauczycielem lamy Ole i przez kilkanaście lat jednym z głównych nauczycieli w sandze DD. Życzenia tutaj zacytowane, ułożone przez Rinpocze, uczniowie lamy Ole otrzymali podczas jednego z kursów letnich.
graywolf pisze:To jest zawiła kwestia, ale prawdopodobnie Szamarpa zrobił to dla świętego spokoju, zrozum ole kieruje 600 ośrodkami na świecie, w większości na tzw.zachodzie. Jak sądzisz ilu ma uczniów? Kilka tysięcy dusz? Kilkadziesiąt tysięcy? W każdym razie sporo. (...) Bo to trochę wstyd, aby taki wpływowy "duchowny" a nie miał jakiegoś zacnego tytułu. :)
Dla świętego spokoju? A ten wybór, jakiego dokonał lama Ole na rzecz Karmapy Taje Dordże, Twoim zdaniem, pozostawałby tutaj całkowicie bez znaczenia? Przecież ten wybór oznaczał ogromne wsparcie dla decyzji Szamara…
Poruszam tę kwestię nie przez przypadek. Przyczyną odejścia wielu uczniów od lamy Ole w latach dziewięćdziesiątych był w głównej mierze wybór Karmapy, natomiast obecnie krytykowany jest przede wszystkim styl nauczania lamy i podważane jego prawo do używania tytułu. Sprawa Karmapy schodzi jakby na plan drugi, choć przecież nadal stanowi kluczową kwestię. Lama Ole nie działa w pojedynkę, jest, podobnie jak reszta Kagyupów, uwikłany w sprawę Karmapy i moim zdaniem uczciwość nakazuje wyraźnie to podkreślić.
labdryn pisze:To, że Szamar to czy tamto i ten Karmapa też...dla opozycjonistów tego pierwszego i zwolenników innego Karmapy ma prawo nie być przekonywującym dowodem.
Tak. To akurat jest dla mnie wyjątkowo jasne. Dlatego dość niechętnie zabieram głos w tej sprawie. Dzielenie się głębokimi szczerymi odczuciami w obecności oponentów wydaje mi się dość ryzykownym przedsięwzięciem.

Pozdrawiam, gt
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Dla świętego spokoju? A ten wybór, jakiego dokonał lama Ole na rzecz Karmapy Taje Dordże, Twoim zdaniem, pozostawałby tutaj całkowicie bez znaczenia? Przecież ten wybór oznaczał ogromne wsparcie dla decyzji Szamara…
Poruszam tę kwestię nie przez przypadek. Przyczyną odejścia wielu uczniów od lamy Ole w latach dziewięćdziesiątych był w głównej mierze wybór Karmapy, natomiast obecnie krytykowany jest przede wszystkim styl nauczania lamy i podważane jego prawo do używania tytułu. Sprawa Karmapy schodzi jakby na plan drugi, choć przecież nadal stanowi kluczową kwestię. Lama Ole nie działa w pojedynkę, jest, podobnie jak reszta Kagyupów, uwikłany w sprawę Karmapy i moim zdaniem uczciwość nakazuje wyraźnie to podkreślić.
A czy nie było tak, że Ole został przez innych nauczycieli poproszony o odosobnienie 3 letnie? A Szarmapa no coż jak widać nic takiego nie wymagał.... Wielu też znanych mi jego uczniów odeszło nie tylko z powodu Karmapy, lecz dlatego, ze mieli wkońcu okazję skonforntować nauczanie Olego z innymi nauczycielami, więc wybór także był pokierowany "różnicami" w nauczaniu.
labdryn napisał(a):
To, że Szamar to czy tamto i ten Karmapa też...dla opozycjonistów tego pierwszego i zwolenników innego Karmapy ma prawo nie być przekonywującym dowodem.
Tak. To akurat jest dla mnie wyjątkowo jasne. Dlatego dość niechętnie zabieram głos w tej sprawie. Dzielenie się głębokimi szczerymi odczuciami w obecności oponentów wydaje mi się dość ryzykownym przedsięwzięciem.
Oponetem specjalnie nie jestem, i miło mi, że dzielisz się ze mną takimi odczuciamy, postaram się je uszanować, choć nie zakładam, że będzie to odwzajemnione...:)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
labdryn pisze: Nie wiem, ale z lubością i rasowo, niczym gwiazda rocka, skacze w tłum swoich uczniów, joginów i joginek...unoszony na ich rękach... ja bym się bał, że mi palca ktoś w oko lub w inne miejce powiązane z nim, jak udowodnił radziecki eksperyment, wsadzi... ;)
Tam na końcu pojawia się oczko, więc chcialbym tak po prostu się upewnić. To o skakaniu w tlum ludzi to fakt, plotka czy żart jakiś?


pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Ryuu pisze:Cześć
labdryn pisze: Nie wiem, ale z lubością i rasowo, niczym gwiazda rocka, skacze w tłum swoich uczniów, joginów i joginek...unoszony na ich rękach... ja bym się bał, że mi palca ktoś w oko lub w inne miejce powiązane z nim, jak udowodnił radziecki eksperyment, wsadzi... ;)
Tam na końcu pojawia się oczko, więc chcialbym tak po prostu się upewnić. To o skakaniu w tlum ludzi to fakt, plotka czy żart jakiś?


pozdrawiam,
Ryu
Nie jest to żart, tu gdzieś na forum jest link do tego materiału filmowego.
O chyba tu jest Ryuu: http://www.youtube.com/watch?v=vafXJm0C ... ure=fvwrel
Faktycznie jest też "wysoka blondyna" jako stały element krajobrazu Olego :)
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

graywolf pisze: No właśnie? Skąd? Bo, że z niewiedzy to pewne.
90% uczniów, których ja znam. Wystarczy?
Wystarczy. U mnie to będzie ok. 10% znajomych z Karma Kagyu - uśredniamy?
graywolf pisze:
Sadayoshi pisze:Ok, w tym momencie wymiękam. Kogo zatem potwierdzenia wymagasz, skoro odrzucasz tu bezpośrednie twierdzenie Szamarpy "Ole to Lama"? 17 Karmapy? Jeśli tak to którego z 3 kandydatów? A może kogoś jeszcze innego?
To jest zawiła kwestia, ale prawdopodobnie Szamarpa zrobił to dla świętego spokoju [...]
Ok, więc ponawiam pytanie - czyjego potwierdzenia lamowatości Olego wymagasz?
Lo'tsa'wa pisze:A dalej skacze na bungee?
Ze spadochronem - tak, na bungee - nie wiem.
labdryn pisze:A czy nie było tak, że Ole został przez innych nauczycieli poproszony o odosobnienie 3 letnie?
Nie wiem - dysponujesz jakimiś informacjami na ten temat?
labdryn pisze:Wielu też znanych mi jego uczniów odeszło nie tylko z powodu Karmapy, lecz dlatego, ze mieli wkońcu okazję skonforntować nauczanie Olego z innymi nauczycielami, więc wybór także był pokierowany "różnicami" w nauczaniu.
Mógłbyś przytoczyć jakiś przykład?
Ryuu pisze:To o skakaniu w tlum ludzi to fakt, plotka czy żart jakiś?
Fakt. Po kursie w Kucharach każdy chętny może tak skoczyć.
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

labdryn napisał(a):
A czy nie było tak, że Ole został przez innych nauczycieli poproszony o odosobnienie 3 letnie?

Nie wiem - dysponujesz jakimiś informacjami na ten temat?
Tak, dysponuję. Jednym z nich był Tenga Rinpocze.
labdryn napisał(a):
Wielu też znanych mi jego uczniów odeszło nie tylko z powodu Karmapy, lecz dlatego, ze mieli wkońcu okazję skonforntować nauczanie Olego z innymi nauczycielami, więc wybór także był pokierowany "różnicami" w nauczaniu.

Mógłbyś przytoczyć jakiś przykład?
To znaczy chcesz nazwiska? ksywy, pseudonimy znaki szczególne....? :)
Fakt. Po kursie w Kucharach każdy chętny może tak skoczyć.
Mógłbyś podać przykład?
Ty, czy Ty skakałeś?
:)
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: amogh »

labdryn pisze:O chyba tu jest Ryuu: http://www.youtube.com/watch?v=vafXJm0C ... ure=fvwrel
Ole Nydahl pisze:I am not enilghtened.
Czy kiedy w Wadżrajanie jest mowa o Trzech Korzeniach (lama, jidam, strażnik) to lama (guru), w którym przyjmuje się schronienie nie musi być w pełni urzeczywistnionym (oświeconym)? Wychodziłoby bardziej na to, że Ole Nydahl jest (jak sam z resztą mówi) bardziej strażnikiem niż lamą (w sensie guru). :89: :?:
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

labdryn pisze: Tak, dysponuję. Jednym z nich był Tenga Rinpocze.
Ciekawe, chętnie poszukam na ten temat czegoś w internecie. Miałbyś może jakieś linki, czy cuś?
labdryn pisze: Wielu też znanych mi jego uczniów odeszło nie tylko z powodu Karmapy, lecz dlatego, ze mieli wkońcu okazję skonforntować nauczanie Olego z innymi nauczycielami, więc wybór także był pokierowany "różnicami" w nauczaniu.
Sadayoshi pisze:Mógłbyś przytoczyć jakiś przykład?
To znaczy chcesz nazwiska? ksywy, pseudonimy znaki szczególne....? :)
Dokładnie. Wpadnę wtedy z chłopakami do takiego delikwenta i zamanifestujemy gniewną miłość! :harakiry:

Miałem na myśli różnice w nauczaniu.
labdryn pisze:
Sadayoshi pisze:Fakt. Po kursie w Kucharach każdy chętny może tak skoczyć.
Mógłbyś podać przykład?
Ty, czy Ty skakałeś?
:)
Kilku znajomych skakało. Ja nie - mając 190cm i ~100kg uznałem, że zbyt lubię ludzi stojących na dole.


amogh pisze:
Ole Nydahl pisze:I am not enilghtened.
Czy kiedy w wadżrajanie jest mowa o Trzech Korzeniach (lama, jidam, strażnik) to lama (guru), w którym przyjmuje się schronienie nie musi być w pełni urzeczywistnionym (oświeconym)? Wychodziłoby bardziej na to, że Ole Nydahl jest (jak sam z resztą mówi) bardziej strażnikiem niż lamą (w sensie guru). :89: :?:
Ole Nydahl pisze:I wreszcie przyjmujemy Schronienie w lamie, którym w naszym przypadku, jest zawsze Karmapa. Nie jako bóg albo osoba, lecz jako zwierciadło dla naszego umysłu.
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

labdryn napisał(a):
Tak, dysponuję. Jednym z nich był Tenga Rinpocze.

Ciekawe, chętnie poszukam na ten temat czegoś w internecie. Miałbyś może jakieś linki, czy cuś?
To TY, Ty który nalezysz do pokolenia uznajacego, że jak nie "ma czegoś w googlach" tzn, że nie istnieje. Trzeba było wtedy "tam" być, może miałbyś inną prespektywę na te sprawy niż tylko "szperacza" po materaiałach żródłowych ;)
Wpadnij z kolegami do Grabnika, sporo takich znajdziesz tam. Zajrzyj na stronę wspomnainego "Grabnika" i na "DD Reporterzy", to czego brak na jednej z wymiennionych witrn internetowych pokrótce stanowi o różnicy w nauczaniu. Może też zapoznaj się z naukami innych nauczycieli, a wtedy dość jasne staną się dla Ciebie różnice w nauczaniu, jak to określiła Green Tea "stylu nauczania" Lamy Olego Nydahla.
Nie skakałeś...e to szkoda, to super przygoda. Ole to też nie ułomek....prawda? ;)
Ale jakąś wysoką blondynę sobie przysposobiłeś....hooohoooo Jogi..n..babu, he he he ?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

labdryn pisze: Nie skakałeś...e to szkoda, to super przygoda. Ole to też nie ułomek....prawda? ;)
Ale jakąś wysoką blondynę sobie przysposobiłeś....hooohoooo Jogi..n..babu, he he he ?
To coś wnosi do tematu? :89:

Darujcie sobie proszę zaczepki personalne :|
Jest szansa na w miarę sensowną rozmowę - nie ma co się bawić w podgrzewanie atmosfery.
.
dane :580:
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

kunzang pisze:
labdryn pisze: Nie skakałeś...e to szkoda, to super przygoda. Ole to też nie ułomek....prawda? ;)
Ale jakąś wysoką blondynę sobie przysposobiłeś....hooohoooo Jogi..n..babu, he he he ?
To coś wnosi do tematu? :89:

Darujcie sobie proszę zaczepki personalne :|
Jest szansa na w miarę sensowną rozmowę - nie ma co się bawić w podgrzewanie atmosfery.
Raczej rozluźnić, przecież Sadayoshi to ok, chłop, na żartach się zna. Trochę za bardzo juz to wszystko napuszone. Ale może rzeczywiście żarty mogą być opatrznie zrozumiałe. Sorry
Blondynka wnosi, nawet dużo, już wczśniej ktoś o niej wspomniał, i jak zrozumiałem to stały element u Lamy Olego. Z moich obserwacji wynika, że jego uczniowie, zresztą to naturalne, uwielbiają go naśladować, stąd moje pytanie :)
Jeśli ktoś poczuł się trochę urażony to przepraszam. Ale blondynkę bym zostawił, jako istotny wątek. Nie razi was uczniów Lamy Olego, jego rozwiązły seksualnie tryb zycia, szczególnie jak na nauczyciela, to epatowanie tym nawet?
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

labdryn pisze:To TY, Ty który nalezysz do pokolenia uznajacego, że jak nie "ma czegoś w googlach" tzn, że nie istnieje. Trzeba było wtedy "tam" być, może miałbyś inną prespektywę na te sprawy niż tylko "szperacza" po materaiałach żródłowych ;)
Nic nie poradzę, wychodzi na t,o że za późno ostatnio umarłem.
labdryn pisze:Wpadnij z kolegami do Grabnika, sporo takich znajdziesz tam. Zajrzyj na stronę wspomnainego "Grabnika" i na "DD Reporterzy"
DD Reporterzy? :89:

Obrazek
labdryn pisze:to czego brak na jednej z wymiennionych witrn internetowych pokrótce stanowi o różnicy w nauczaniu. Może też zapoznaj się z naukami innych nauczycieli, a wtedy dość jasne staną się dla Ciebie różnice w nauczaniu, jak to określiła Green Tea "stylu nauczania" Lamy Olego Nydahla.
Zapoznaję się już od pewnego czasu z nauczaniem różnych nauczycieli (swoje poszukiwania zaczynałem od Gelugpa, co ciekawe nie dzięki Dalajlamie) z różnych szkół. Widzę różnice w stylu, ale nie dostrzegam w ich w treści - przynajmniej w stopniu, w jakim jestem w stanie ową treść pojąć (różnice doktrynalne pomiędzy szkołami pomijam).
labdryn pisze:Nie skakałeś...e to szkoda, to super przygoda.
Spoko, przymierzam się do bungee
labdryn pisze:Ole to też nie ułomek....prawda? ;)
Ciekawa sprawa - Ole jest dość "mały" jeśli chodzi o wysokość i szerokość (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Jednak zawsze kiedy go spotykam odkrywam, że w moim umyśle jawi się jako wyższy, właściwie wyższy niż ja. Może to typowy sposób postrzegania nauczyciela przez ucznia?
labdryn pisze:Ale jakąś wysoką blondynę sobie przysposobiłeś....hooohoooo Jogi..n..babu, he he he ?
Nie przepadam za blodynkami. Wolę rude, ewentualnie szatynki/brunetki.
kunzang pisze:Darujcie sobie proszę zaczepki personalne :|
Nie odebrałem wypowiedzi Labdryna jako zaczepek.
labdryn pisze:Trochę za bardzo juz to wszystko napuszone.
O, też to zauważyłeś?
labdryn pisze:Nie razi was uczniów Lamy Olego, jego rozwiązły seksualnie tryb zycia, szczególnie jak na nauczyciela, to epatowanie tym nawet?
W moim przypadku: puki nikogo nie zaciąga siłą do łóżka (np. mnie :] ) - ani trochę. Za to przyciągnął mnie do Olego, poza kilkoma innymi rzeczami, fakt iż mówi o tym wprost - bardzo cenię jego szczerość także w sprawach prywatnych. Miły kontrast w porównaniu z wypływającymi co jakiś czas skandalami seksualnymi.
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Nic nie poradzę, wychodzi na t,o że za późno ostatnio umarłem.
Tylko...nie straj się teraz wcześniej umrzeć... ;)
Ciekawa sprawa - Ole jest dość "mały" jeśli chodzi o wysokość i szerokość (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Jednak zawsze kiedy go spotykam odkrywam, że w moim umyśle jawi się jako wyższy, właściwie wyższy niż ja. Może to typowy sposób postrzegania nauczyciela przez ucznia?
O kompleksy Cię nie podejrzewam...hhehhehe, więc musi cós w tym być.
Nie przepadam za blodynkami. Wolę rude, ewentualnie szatynki/brunetki.
Ale może one przepadają za Tobą, bądź czasem współczujący, choć nie ma to jak Rudy Rudy Rydz ;) przyznaje rację...
Nie odebrałem wypowiedzi Labdryna jako zaczepek.
Bo Cię nie "zaczepiam", normalnie sobie tu rozmawiamy :piwo:

labdryn pisze:Nie razi was uczniów Lamy Olego, jego rozwiązły seksualnie tryb zycia, szczególnie jak na nauczyciela, to epatowanie tym nawet?


W moim przypadku: puki nikogo nie zaciąga siłą do łóżka (np. mnie :] ) - ani trochę. Za to przyciągnął mnie do Olego, poza kilkoma innymi rzeczami, fakt iż mówi o tym wprost - bardzo cenię jego szczerość także w sprawach prywatnych. Miły kontrast w porównaniu z wypływającymi co jakiś czas skandalami seksualnymi.
To już od Ciebie zależy, dla mnie pozostającego w zgodzie ze wskazówkami Buddhy na temat "znamion dobrego" nauczyciela, jest to kryterium wykluczające, lub conajmniej na Wielki Znak Zapytania. Szczególnie w sferze kwalifikacji takiego nauczyciela. Wybór nalezy do każdego z nas, ale może warto zapoznać się z tardycyjnymi naukami w tej sprawie?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Dobry
Sadayoshi pisze:Nie odebrałem wypowiedzi Labdryna jako zaczepek.
To się cieszę :)

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Wybór nalezy do każdego z nas, ale może warto zapoznać się z tardycyjnymi naukami w tej sprawie?
Labdryn, zapomnij :D
zyczyną odejścia wielu uczniów od lamy Ole w latach dziewięćdziesiątych był w głównej mierze wybór Karmapy, natomiast obecnie krytykowany jest przede wszystkim styl nauczania lamy i podważane jego prawo do używania tytułu
Tak, ale to były inne czasy. No, ale powiedz szczerze, krytykowało się wtedy "tamtego" Karmapę i "tamtych" nauczycieli, za ugodowość wobec Chin? Wręcz mówiło się o komunistycznym spisku? W latach 90 w środowisku, w którym wielu ludzi to byli dawni opozycjoności chyba raczej nie było mowy o "chińskim Karmapie"? Nie wiem, po prostu pytam, nie byłem wtedy "w klimacie". Tak czy siak wtedy jak i dzisiaj o "karmapa controversy" nie można mówić w oderwaniu od polityki. Ty masz swoje powody, ole inne, Szamar inne.

Kwestią zainteresowań olego obecnie zajmuje się tutaj Labdryn i ja nie chcę powielać tego co on już pisał.
Mnie nawet nie chodzi o bungee, o motocykle, o skoki spadochronowe - bo to się z dharmą nie kłóci, to nawet bardzo dobrze, że nauczyciel ma jakieś zainteresowania. To go nawet trochę zbliża do uczniów.
Ale warto zauważyć, że epatowanie tym to też element marketingu. Nie może być tak, że przysłowiowe bungee zamiast głębszej refleksji nad dharmą.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

GreenTea pisze: Dla świętego spokoju? A ten wybór, jakiego dokonał lama Ole na rzecz Karmapy Taje Dordże, Twoim zdaniem, pozostawałby tutaj całkowicie bez znaczenia? Przecież ten wybór oznaczał ogromne wsparcie dla decyzji Szamara…
Poruszam tę kwestię nie przez przypadek. Przyczyną odejścia wielu uczniów od lamy Ole w latach dziewięćdziesiątych był w głównej mierze wybór Karmapy, natomiast obecnie krytykowany jest przede wszystkim styl nauczania lamy i podważane jego prawo do używania tytułu.
tym razem glos krytyki z mojej strony :)

mysle ze tutaj sie mylisz GT, czesto nie wybor tego czy tamtego Karmapy byl przyczyna odejscia, ale cala brudna wojna polityczno-religijna na zachodzie ktora byla napedzana niestety przez Olega i jego uczniow ("Oszusci w szatach" itd).
Osobiscie byc moze nadal bylbym zwiazany z DD gdyby nie ten syf ktory bylo slyszac na kazdym kroku - zamiast Dharmy.

dla kontrastu od 1994 roku kiedy 1 raz spotkalem Tenge Rinpocze z jego ust NIGDY nie slyszalem krytycznego zdania na temat drugiego Karmapy ani jakiegokolwiek krytycznego zdania o innych nauczycielach. W sprawie Karmapow wypowiadal sie moze dwa/trzy razy opowiadajac tylko o osobistych doswiadczeniach i wrazeniach kiedy spotkal sie z Karmapa Odzien Trinley Dordze.

od 1995 rowniez mialem troche do czynienia z Czimed Rigdzin Rinpocze ktory w Polsce byl czesto obecny od tamtego czasu. Nigdy nie slyszalem jakiejkowliek negatywnej opinii o innych nauczycielach, a wrecz przeciwnie np Olego chwalil za jego zaslugi w rozpowszechnainiu Dharmy.

w latach pozniejszych spotykalem sie z Lamami i Rinpocze roznych linii i przekazow: Namkai Norbu Rinpocze, Khandro Rinpocze, Khenpo Namse Rinpocze, Sangdzie Njenpa Rinpoche itd itd itd

NIKT NIGDY przenigdy nie zabieral glosu w sprawie innych nauczycieli czy ich sposobu nauczania, na wykladach czy nawet pol prywatnych spotkaniach rozmawia sie "o zgrozo" o Dharmie Buddy :)
ok czasami o pogodzie, albo ostatniej podrozy albo jakims fajnym egzotycznym jedzonku itd itd itd

Sadayoshi pisze:
labdryn pisze:Wielu też znanych mi jego uczniów odeszło nie tylko z powodu Karmapy, lecz dlatego, ze mieli wkońcu okazję skonforntować nauczanie Olego z innymi nauczycielami, więc wybór także był pokierowany "różnicami" w nauczaniu.
Mógłbyś przytoczyć jakiś przykład?
j.w.
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Karinos pisze:mysle ze tutaj sie mylisz GT, czesto nie wybor tego czy tamtego Karmapy byl przyczyna odejscia, ale cala brudna wojna polityczno-religijna na zachodzie ktora byla napedzana niestety przez Olega i jego uczniow ("Oszusci w szatach" itd).
Osobiscie byc moze nadal bylbym zwiazany z DD gdyby nie ten syf ktory bylo slyszac na kazdym kroku - zamiast Dharmy.
Czyli nie chodziło przede wszystkim o Karmapę i rozłam wśród regentów w sprawie inkarnacji, a jedynie o sposób zachowania się lamy Ole?

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

GreenTea pisze:
Karinos pisze:mysle ze tutaj sie mylisz GT, czesto nie wybor tego czy tamtego Karmapy byl przyczyna odejscia, ale cala brudna wojna polityczno-religijna na zachodzie ktora byla napedzana niestety przez Olega i jego uczniow ("Oszusci w szatach" itd).
Osobiscie byc moze nadal bylbym zwiazany z DD gdyby nie ten syf ktory bylo slyszac na kazdym kroku - zamiast Dharmy.
Czyli nie chodziło przede wszystkim o Karmapę i rozłam wśród regentów w sprawie inkarnacji, a jedynie o sposób zachowania się lamy Ole?
Pozdrawiam, gt
dla mnie i z rozmow wiem ze dla wielu ludzi wlasnie to bylo przyczyna odizolowania sie od Olego i DD. Sprawa Karmapow [zwlaszcza w latach 90tych] byla jakims odleglym egzotycznym tematem dziejacym sie na drugim koncu swiata wsrod Lamow ktorzych nigdy nie widzielismy ... a to co sie dzialo na rodzimym podworku to byl koszmar.
no i pozniej wprowadzanie "nowosci" w DD bylo juz absolutnym gwozdziem do trumny. Odrzucenie pudz i tradycyjnych tekstow, wywalanie zdjec Lamow, piekne osrodki (jak stara gompa w Krakowie) stawaly sie smutnym miejscem o golych bialych scianach itd itd wszystko za bardzo smierdzialo "sekciarstwem".

a wiecie ze byly przypadki (znam z dawnej sangi krakowskiej dwa przypadki) gdzie ludzie cala akcje z politykowaniem i Karmapami w latach 90tych przyplacili zdrowiem psychicznym? wyladowali w psychiatryku na stale
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Karinos, ja wiem, że było niełatwo w tamtym czasie, wiem również, że lama Ole zdecydował się na rewolucyjne zmiany w ośrodkach w związku z zaistniałym kryzysem. Znam również sposób działania lamy Ole i wiem, że gdy zajdzie potrzeba, potrafi działać rzeczywiście na miarę gniewnych strażników. Jednak zupełnie w innych kategoriach to interpretuję. Dla mnie przyjęcie jasnych kryteriów postępowania w sytuacji kryzysowej wydaje się oczywiste i z drugiej strony, nie potrafię sobie wyobrazić, by działania lamy Ole, nawet te najostrzejsze, mogły przynieść komukolwiek prawdziwą szkodę. Po prostu: nie umiem sobie tego wyobrazić. Nawet największe zawieruchy, które przytrafiały się tym uczniom lamy, których ja znam, wychodziły w rezultacie na ich korzyść. Ale to moje zdanie, moje doświadczenie i moje odczucia.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

hmmm w sumie piszac o tych ludzikach co skonczyli w psychiatryku nie mialem zamiaru oskarzac konkretnej osoby - w tym lame Ole o celowe dzialanie na szkode kogos, to poprostu byl skutek uboczny tego co sie wtedy dzialo po obu stronach "barykady".

I oczywiscie zdaje sobie sprawe ze to co robil sam Ole to moze kilka % tego co sie skladalo na caloksztalt, reszta to niepotrzebna robota tych ktorym sie wydawalo ze tak trzeba. Czesto oddanie do nauczyciela jest chorobliwe - niestety.

Rewolucyjne zmiany - no coz - pewnie potrzebujemy szerszej perspektywy czasowej aby to zrozumiec i ocenic czy bylo to korzystne. Byc moze odciecie pewnych tradycji tybetanskich to jest wlasnie to czego potrzebuje jaka czesc wspolczesnych ludzi i Dharma, nie wiem.
Mysle ze tak naprawde za jakis czas moze nie ja, ale mlodziez bedzie mogla ocenic czy to bylo wlasciwe. Czas pokaze. Lama Ole jest coraz starszy, niedlugo odejdzie. Jak poradzi sobie buddyzm DD po jego odjesciu? Mam nadzieje ze dobrze.
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Dopiero teraz dotarło do mnie, że większość tu obecnych członków DD jest zbyt młoda wiekiem lub stażem , by pamietać tamte wydarzenia... to dlatego wciąż i wciąż podpieranie się linkami, cytatami...aha.
Czas to był okrutny, "potrafi działać rzeczywiście na miarę gniewnych strażników" oj tak, zdecydowanie, deptano po ludziach... Lektura rozmaitych listów między zwolennikami i przeciwnikami, oraz żywe debaty, mogą stanowić materiał do powieści sensacyjnej... Pamietam tak podłe sposoby przejmowania mienia sangowego przez zwolenników Olego, że aż ...pisać się nie chce. A wśród jego przeciwników wcale nie panowały aż takie nastroje pogody ducha, by sie temu nie sprzeciwiać. Kto wie do czego by to doprowadziło, gdyby nie "jasny głos nauki" Dharmy samej... ale nie ze strony Olego, lecz Tengi Rinpocze. Rinpocze poprosił tych,którzy chcieli podążać za nim, by nie wchodzili w konflikt ze zwolennikami Olego, jeśli ci czegoś chcą to im oddać, i nie żywić urazy, ba lecz odwrotnie...
I oczywiscie zdaje sobie sprawe ze to co robil sam Ole to moze kilka % tego co sie skladalo na caloksztalt, reszta to niepotrzebna robota tych ktorym sie wydawalo ze tak trzeba. Czesto oddanie do nauczyciela jest chorobliwe - niestety.

Rewolucyjne zmiany - no coz - pewnie potrzebujemy szerszej perspektywy czasowej aby to zrozumiec i ocenic czy bylo to korzystne. Byc moze odciecie pewnych tradycji tybetanskich to jest wlasnie to czego potrzebuje jaka czesc wspolczesnych ludzi i Dharma, nie wiem.
Mysle ze tak naprawde za jakis czas moze nie ja, ale mlodziez bedzie mogla ocenic czy to bylo wlasciwe. Czas pokaze. Lama Ole jest coraz starszy, niedlugo odejdzie. Jak poradzi sobie buddyzm DD po jego odjesciu? Mam nadzieje ze dobrze.
Nic dodać, nic ująć...nasze związki karmiczne nie zawsze są właściwe, warto się im przyjrzeć.

Z wiarygodnych źródeł wiem, że Lama Ole jakiś czas temu odwiedził Tengę Rinpocze.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
labdryn pisze:Dopiero teraz dotarło do mnie, że większość tu obecnych członków DD jest zbyt młoda wiekiem lub stażem , by pamietać tamte wydarzenia... to dlatego wciąż i wciąż podpieranie się linkami, cytatami...aha.
Heh... tak... był to ''czas pogardy''. Lama Rinczen miał przechlapane /zresztą nie tylko On/, i te walki o majątek, o których wspomniałeś.... może złej krwi. Nie byłem już wtedy w karma kagyu i patrzyłem na to ''z zewnątrz'' - lubiłem lamę Olego ale... heh... nie ma co wlec tego trupa. Tak czy inaczej, interwencja Tengi Rinpocze i po drugiej stronie lobpyna Tseczu Rinpocze, była wtedy błogosławieństwem.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

kunzang pisze:Heh... tak... był to ''czas pogardy''. Lama Rinczen miał przechlapane /zresztą nie tylko On/, i te walki o majątek, o których wspomniałeś.... może złej krwi. Nie byłem już wtedy w karma kagyu i patrzyłem na to ''z zewnątrz'' - lubiłem lamę Olego ale... heh... nie ma co wlec tego trupa. Tak czy inaczej, interwencja Tengi Rinpocze i po drugiej stronie lobpyna Tseczu Rinpocze, była wtedy błogosławieństwem.
:ok: :namaste:

jedyny problem jaki jeszcze czasami widze to to , ze niektorzy wlasnie te trupy wleka do dzis, powtarzajac zaslyszane plotki, koloryzuja i powtarzaja dalej. No ale to juz natura ludzka taka jest :/
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Karinos pisze:jedyny problem jaki jeszcze czasami widze to to , ze niektorzy wlasnie te trupy wleka do dzis, powtarzajac zaslyszane plotki, koloryzuja i powtarzaja dalej. No ale to juz natura ludzka taka jest :/
A ja mam wrażenie, że ten trup niczym sztacheta został podchwycony przez nowe pokolenia. Ci, co się tu naparzają to przeważnie świeżynki po obu stronach, którzy na początku lat 90-tych kończyli dopiero okres sikania w majtki.

Pzdr
piotr
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

iwanxxx pisze:
Karinos pisze:jedyny problem jaki jeszcze czasami widze to to , ze niektorzy wlasnie te trupy wleka do dzis, powtarzajac zaslyszane plotki, koloryzuja i powtarzaja dalej. No ale to juz natura ludzka taka jest :/
A ja mam wrażenie, że ten trup niczym sztacheta został podchwycony przez nowe pokolenia. Ci, co się tu naparzają to przeważnie świeżynki po obu stronach, którzy na początku lat 90-tych kończyli dopiero okres sikania w majtki.
Pzdr
piotr
no tak :) ale ktos im musial tego trupa podrzucic :)
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: paolo »

"A ja mam wrażenie, że ten trup niczym sztacheta został podchwycony przez nowe pokolenia. Ci, co się tu naparzają to przeważnie świeżynki po obu stronach, którzy na początku lat 90-tych kończyli dopiero okres sikania w majtki."

Pzdr
piotr

Wiesz, czasem zdarzało mi się śledzić na różnych forach dyskusje na temat DD, Ole itp. Rzeczywiście, również mam podobne odczucia. To co najbardziej rzuca się w oczy w wypowiedziach "obrońców " Olego to emocje. Ponadto wypowiedzi te( co mnie wciąż zadziwiało) niezwykle rzadko były konstruktywne. A przynajmniej swoim poziomem niewiele się różniły od większości "ataków" skierowanych w stronę Olego.
Przez siedem lat brałem udział w aktywnościach Olego i od samego początku nie byłem tym zachwycony(za dużo polityki, plotek, czy np... alkoholu). Jedynie co mnie tam trzymało to Ceczu Rinpocze i wybór "mniejszego zła", który spowodowany był brakiem innych możliwości. Głównym powodem mojego odejścia z DD były przekazywane tam nauki. I nie chodzi mi tutaj o styl nauczania itp., tylko o dharmę samą w sobie. Gwoździem do trumny mojego odejścia z DD było pewne wydarzenie. Kiedyś prywatnie zaprosiłem do Częstochowy lamę Rinczena. Na drugi dzień idąc do pracy spotkałem kolegę z ośrodka, a on z wypiekami na twarzy mówi"słyszałeś, ktoś zaprosił Rinczena do Częstochowy" Był tak napalony, że nawet nie zdążyłem mu powiedzieć, że to ja go zaprosiłem. Póżniej, kiedy "wydało się", że to ja byłem sprawcą zamieszania ktoś w ośrodku powiedział, żeby mnie nie wpuszczać, a nawet nie spotykać się ze mną, że Rinczen sprzedaje słodką truciznę i takie tam. Takich "pełnych współczucia" historii było znacznie więcej.

Pewnej nocy miałem szczególny sen. Otóż, przyśnił mi się Tenga Rinpocze. Powiedziałem do niego "ale u was jest spokój. Nie to co u nas(czyli w DD). Rok później spotkałem go w Grabniku. Od tego czasu minęło 10 lat. W tym czasie nigdy nie usłyszałem z ust Tengi rinpocze ani jednej plotki, czy uwagi na temat innych lamów, Olego, Karmapy Thaje Dordże, czy np. innych religii. Na kursach przekazywane są wyłącznie nauki dharmy.
Na koniec trochę wspomnień:
Katmandu, marzec 1994 rok.
Podczas spotkania z zachodnimi uczniami Tenga Rinpocze udzielił im następujące rady:

"Słyszałem od wielu ludzi, że obecnie w różnych ośrodkach dharmy są podziały na dwie grupy. Z mojego własnego punktu widzenia nie ma żadnych stron i dlatego na pewno, nie czyniąc różnic, pojadę wszędzie tam gdzie tylko będę zaproszony. Wy wszyscy spotkaliście buddyjskich mistrzów, postanowiliście zostać buddystami, przyjęliście ślubowania schronienia i mieliście postanowienie praktykowania dharmy. Wszystkim, którzy mają do mnie zaufanie – i którym ja ufam – doradzam włożyć cały wysiłek w praktykę.
W naszej Linii Karma Kamtzang, główny nacisk kładziemy na praktykę. Od Dordże Czang aż po Szesnastego Karmapę, poprzez kolejnych lamów Linii, istnieje nieprzerwany przekaz, tak jak perełki różańca następują jedna po drugiej. Na przykład: Szamar Rinpocze był sześć czy siedem razy dzierżycielem Linii, Situ Rinpocze był nim trzy czy cztery razy. Nasze pragnienie urzeczywistnienia mahamudry zależy w pełni od błogosławieństwa lamy. Dlatego w najwyższym stopniu ważne jest rozwinięcie naprawdę czystej wiary i oddania wobec wszystkich lamów Linii. Niektórzy ludzie patrząc na działania Szamara Rinpocze widzą błędy. Inni patrząc na działania Situ Rinpocze dostrzegają błędy. Jednak my nie powinniśmy zajmować się takim ocenianiem. Tym, kto naprawdę zdecyduje, która strona ma rację – co jest dobre, a co złe – są Opiekunowie dharmy, jak Mahakala, którzy jak obłoki przemierzają całą przestrzeń. Jeśli będziemy wiele rozważać na ten temat i dyskutować, to stanie się to dla nas przeszkodą w otrzymaniu błogosławieństw Linii. Teraz dla nas wszystkich jest to czas, aby dostrzegać rzeczy jako pierwotnie czyste. Cokolwiek słyszycie o tej sprawie od innych, myślcie po prostu, że w ostatecznym sensie musi to być dobre. Te słowa są jak porady matki dla ukochanych dzieci. Tak wam radzę i sam postępuję właśnie tak. Jeśli pozostaje się takim, to umysł będzie naprawdę szczęśliwy. Po prostu usiądźcie, zrelaksujcie się i powtarzajcie OM MANI PEME HUNG, a wasz umysł wypełni się radością i szczęściem. Po medytacji możecie zaś spotkać się z przyjaciółmi przy dobrym posiłku i mile spędzić czas..."

Ps.
Po dziesięciu latach, ktoś zaprosił mnie, na wykłady w ośrodku DD. Dałem się namówić. Przyszedłem, ze starej paczki zostały może dwie, trzy osoby, reszta to "świeżynki", które niewiele wiedzą na temat "jak to kiedyś bywało". Było miło. Ot, mała sentymentalna wycieczka...
odczuwaj dobro
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

A ja ciągle wspominam przypowieść ( usłyszaną zresztą od XVII Karmapy Odzien Trinle Dordże), że nauki Buddy Siakjamuniego znikną z powodu kłótni między uczniami...
ps a nauki poprzedniego Buddy zaniknęły z powodu lenistwa uczniów. No cóż. Jakaś przyczyna zawsze musi być, a Buddowie na nowo pojawiają się i na nowo obracają kołem Dharmy.
Zablokowany

Wróć do „Buddyzm Tybetański”