Kalu Rinpocze

Nauczyciele Buddyzmu Tybetańskiego
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Efcia25 pisze:
kunzang pisze:Zapytaj, czy ktoś mógłby oskarżyć kogoś fałszywie o gwałt po to, by coś ugrać?
Tak, tylko pytanie : co ugrać. Zemstę, rekordowe odszkodowanie - OK, wtedy to wystawienie się na ciosy opinii publicznej jest warte zysku. Ale wystawiać się na te ciosy , tylko po to żeby potwierdzić tezę w pracy naukowej. .. :szok: Trochę absurdalnie to brzmi.
Wymieniłem też inne możliwe powody /w ramach luźnego przykładu/, a ten nie jest dla mnie absurdalnym, ponieważ to co w mym mniemaniu może być wystawianiem się na cios po kimś może spływać jak woda po kaczce, natomiast poparcie tego co się twierdzi swym własnym przykładem może być mocnym argumentem, który ma to potwierdzać.
Poza tym w reklamie stosuje się różne chwyty - ''nie ważne jak będą mówili, ważne by mówili''.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

Ryuu pisze: ... bo nie znajdziesz mojej wypowiedzi, w której stwierdziłbym, że interpretacje m.in. Karinosa nie są możliwe, a jedynie że istnieją również inne, a skoro istnieją inne to można by pomyśleć ze dwa, trzy razy zanim się zacznie tak ostrego języka używać.
przepraszam ale dlaczego zakładasz ze nie pomyślałem dwa czy trzy razy zanim wypowiedziałem swoja opinie? to ze opowiadam się po którejś ze stron i mam sprecyzowany pogląd na sytuacje jest niewłaściwe? dlaczego ? bo nie opowiadam się po stronie "właściwej" czy tez może wg czyjejś koncepcji poprawności jako buddysta powinienem "być pośrodku"?

Jestem osoba o jasno i konkretnie sprecyzowanym poglądzie i wyrażam swoja opinie bezpośrednio i otwarcie. Możliwe ze ktoś może odbierać to jako zachowanie prymitywne i wulgarne - choć najczęściej jestem odbierany przez innych które mnie znają osobiście za mila i sympatyczna osobę, ale jedno jest pewne ze z ludźmi "chorągiewkami" albo tzw. "szarakami" (szary = pomiędzy białym i czarnym) się nie dogaduje. Nie dogaduje wcale nie oznacza ze nie potrafię zaakceptować czyjegoś poglądu i postawy bycia pomiędzy.
Ryuu pisze:Do tego dochodziło to o czym któraś z pań oprócz mnie wspominała, czyli konsekwencje karinosowego myślenia ,,nie udowodniła, więc wiem, że jest kłamcą"
"Proof or it didn't happen" - to cytat z potocznego języka używany praktycznie na codzien w kulturach anglo-saskich.
Tak tak wiem cala dyskusja o niewiernym Tomaszu czy o "szkiełku i oku".
Ale tutaj mówimy o prawie - niestety czy wam się to podoba czy nie - tak to się odbywa we współczesnym świecie. Musisz mieć niezaprzeczalne dowody lub świadków inaczej oficjalnie sprawy nie ma.
Nieoficjalnie można sobie dyskutować i mieć dowolna opinie (co się tutaj odbywa na forum) ale oficjalnie sprawa nie istnieje. Teraz jest to twój indywidualny wybór czy emocjonalnie zwiążesz się z potencjalna ofiara i będziesz ja duchowo wspierał czy tez będziesz się identyfikował z oskarżonym - wybór należy do Ciebie :)

Podnosiliście wielokrotnie przykład ofiar przestępstw seksualnych które nie mogą udowodnić tego ze są ofiarami tych przestępstw.
Bardzo im współczuje, ale jeśli którakolwiek z tych osób nie mogąc tego udowodnić rzuciłaby oskarżenie publicznie również musiała by się liczyć z tym ze bez dowodu nikt jej nie uwierzy a nawet kontr - oskarży o kłamstwo i wytoczy proces o zniesławienie (nawet jeśli potencjalnie mówiły prawdę). Jest to niesprawiedliwe? No jest, ale nikt nigdy nie twierdził ze samsara jest rajem - wprost przeciwnie.
Z drugiej strony chroni to niewinne osoby przed fałszywym oskarżeniem - i to jest kwintesencja tej zasady.
Modle się o to żebyście nigdy nie zostali o nic pomówieni czy oskarżeni - bo wtedy będzie pierwsza osoba krzycząca DOWÓD!!!!
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Ryuu pisze:(...) Intencją z jaką pisałem swoje komentarze nie było podsumowywanie całej sytuacji czy wszystkich ,,za" i ,,przeciw." W ogóle nie podchodząc do tego jako do jakiegoś konfliktu dwóch stron widziałem osobę piszącą o swoich gdybania, osądach, okolicznościach tak, jakby to były fakty jednoznacznie świadczące za jego poglądem (oczywiście w moim odczuciu tylko) i tej konkretnej osobie (czy później osobom) starałem się pokazać, że jego interpretacja faktów nie jest jedyną możliwą i dlatego ktoś rozważny nie powinien swoich teorii przedstawiać jak faktów. (...)
Rozumiem - dziękuję za wyjaśnienie :)
Natomiast co do Karinosa, to przedstwił On swe intencje cztery dni temu:
Karinos pisze:No wiec zabrałem głos, a ze akurat ośmieliłem się skrytykować Pania Campbell zamiast jej przyklaskiwać to mój subiektywny pomieszany wybór, taki sam jak innych wypowiadających się w tym temacie krytycznie o zdarzeniu o którym tak samo jak ja nie maja zielonego pojęcia :)
...
mam nadzieje ze dzięki temu ktoś zauważył ze bezpodstawne oskarżanie Kalu Rinpocze jest tak samo śmieszne i bezsensowne jak moje pisanie o Cambell ze jest wariatka i materialnie pazernym potworem [taki był przynajmniej mój zamysł].


Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

kunzang pisze:Bry :14:
Efcia25 pisze:
kunzang pisze:Zapytaj, czy ktoś mógłby oskarżyć kogoś fałszywie o gwałt po to, by coś ugrać?
Tak, tylko pytanie : co ugrać. Zemstę, rekordowe odszkodowanie - OK, wtedy to wystawienie się na ciosy opinii publicznej jest warte zysku. Ale wystawiać się na te ciosy , tylko po to żeby potwierdzić tezę w pracy naukowej. .. :szok: Trochę absurdalnie to brzmi.
Wymieniłem też inne możliwe powody /w ramach luźnego przykładu/, a ten nie jest dla mnie absurdalnym, ponieważ to co w mym mniemaniu może być wystawianiem się na cios po kimś może spływać jak woda po kaczce, natomiast poparcie tego co się twierdzi swym własnym przykładem może być mocnym argumentem, który ma to potwierdzać.
Poza tym w reklamie stosuje się różne chwyty - ''nie ważne jak będą mówili, ważne by mówili''.

Pozdrawiam
kunzang
Z tego co widzę przeszukując internet, to JC po prostu praktykowała buddyzm, nie zajmowała się wczesniej problematyką gender studies, nie miała żadnych wcześniejszych źle sprzedających się publikacji z tego zakresu. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że "Traveler in space" powstała w skutek jej doświadczeń, a nie że kłamala aby wypromowac książkę.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Witaj
kunzang pisze:
Karinos pisze: mam nadzieje ze dzięki temu ktoś zauważył ze bezpodstawne oskarżanie Kalu Rinpocze jest tak samo śmieszne i bezsensowne jak moje pisanie o Cambell ze jest wariatka i materialnie pazernym potworem [taki był przynajmniej mój zamysł].
Ten fragment gdzieś mi umknął, ale faktycznie co nie co prostuje.
Karinos pisze:bo nie opowiadam się po stronie "właściwej"
A która strona według Ciebie jest według mnie tą właściwą?


Po tym na co wskazał Kunzang widzę, że my się cały czas nie rozumiemy. Ty masz prawo do swojego zdania i ja tego prawa nie kwestionuję. Kwestionowałem tylko sposób, który przyjąłeś i jeżeli dobrze rozumiem ten fragment na górze to wybrałeś go (ten styl), aby ośmieszyć dokładnie ten sam styl stosowany przez niektórych ,,pewnych" winy Kalu Rinpoche. Sam go nazwałeś ,,śmiesznym i bezsensownym" i ja o tej śmieszności i bezsensowności przez caaaały czas pisałem. :)


A z tymi dowodami to oczywiście masz rację. Nikt Cię nie zmusi do zmiany zdania jeżeli nie przedstawi Ci najpierw dowodów. Są jednak pewnie sytuacje w których i Ty coś uważasz mimo, że nie ma na to konkretnych dowodów.

Mam nadzieję, że teraz już się lepiej rozumiemy.
pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

Ryuu pisze:
Karinos pisze:bo nie opowiadam się po stronie "właściwej"
A która strona według Ciebie jest według mnie tą właściwą?
odpowiadasz pytaniem na pytanie ktore ja zadalem wczesniej :)
Ryuu pisze:Po tym na co wskazał Kunzang widzę, że my się cały czas nie rozumiemy. Ty masz prawo do swojego zdania i ja tego prawa nie kwestionuję. Kwestionowałem tylko sposób, który przyjąłeś i jeżeli dobrze rozumiem ten fragment na górze to wybrałeś go (ten styl), aby ośmieszyć dokładnie ten sam styl stosowany przez niektórych ,,pewnych" winy Kalu Rinpoche. Sam go nazwałeś ,,śmiesznym i bezsensownym" i ja o tej śmieszności i bezsensowności przez caaaały czas pisałem. :)
nome, ale juz wczesniej to sugerowalem:
Karinos pisze:
Ryuu pisze:
Karinos pisze:Z tym ze ja zdaje sobie z tego sprawę (jak pisałem wcześniej) a cześć z was nie
,,z nas?" To może Ty mi pokażesz gdzie ja sugerowałem czy Kalu Rinpoche uprawiał z kimś seks czy nie?
Ryuu traktujesz to zbyt do siebie, generalnie kontynuacja watku zostala sprowokowana przez azx w osobny temacie. I wiekszosc postow odnosi sie to tego.
Ryuu pisze:A z tymi dowodami to oczywiście masz rację. Nikt Cię nie zmusi do zmiany zdania jeżeli nie przedstawi Ci najpierw dowodów. Są jednak pewnie sytuacje w których i Ty coś uważasz mimo, że nie ma na to konkretnych dowodów.
oczywiscie, ale chcac udowodnic slusznosc swojej intepretacji siegnalem do dowodu jakim jest brak dowodu w wiadomej sprawie hehe ot czysta polemika.
Ryuu pisze:Mam nadzieję, że teraz już się lepiej rozumiemy.
wanna have my Baby? ;)


:garfield:
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

kunzang pisze:Natomiast co do Karinosa, to przedstwił On swe intencje cztery dni temu
Przedstawił - tylko że potem jego posty wydawały się tym intencjom zaprzeczać. Tu posty Karinosa sprzed dwóch dni, napisane, kiedy i ja, i Ryuu, i Sugarglider jasno powiedzieliśmy już, że nie wiemy, kto ma rację, kto jest winny i czemu i czy JC kłamie czy nie - i kiedy jasno już określiliśmy, z czym mamy problem w całym tym wątku problem:
Karinos pisze:a przepraszam jakie masz dowody na to ze ta historia jest prawdą? to ze napisała to w książce i udzieliła kilku wywiadów?
w mediach też możesz znaleźć historię o tym że Elvis został porwany przez ufo ...

dlaczego bezkrytycznie przyjmujecie za prawdę coś co zostało napisane przez skrajnie fanatyczną feministkę która potrzebowała sensacji żeby uczynić bardziej wiarygodnym swoje teorie o szowinistycznym buddyzmie tybetańskim? tym bardziej że jej oskarżenie jest odizolowane, pojedyncze i niczym nie udowodnione.
to jest właśnie problem z każda tego typu sytuacja. wystarczy ze ktokolwiek rzuci oskarżenie o tym ze był wykorzystywany seksualnie i natychmiast pojawia się grupa ludzi którzy im bezkrytycznie przyklaskują bez zbadania faktów. Wystarczy magiczne słowo "sexual harassment" i "magia" sama się dzieje.
A potem dochodzi do takich paranoi jak w Stanach że służby cywilne oskarżają ojca o molestowanie seksualne bo śmiał wykąpać swoją kilkuletnia córkę która była chora.
Karinos pisze:Nie udowodniła swojej historyjki pomimo wielu lat które upłynęły od publikacji. Mogę więc śmiało stwierdzić że było to kłamstwo.
W trakcie całej dyskusji odpowiadałem na posty ludzi, którzy pisali, że wiedzą albo że mają dostateczne przesłanki, by twierdzić, że JC kłamie, a nie na posty ludzi, którzy twierdzili, że są absolutnie pewni, że Kalu Rinpocze wykorzystywał JC - bo o ile azx zniknął z forum i nikt tu nie oskarża już mistrza, głosy "drugiej strony" są, albo przynajmniej do niedawna były cały czas słyszalne. Ja, powtarzam, po żadnej z tych dwóch stron się nie opowiadam.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Przypuszczam, że większość z Was ( bo chyba tylko Karinos protestuje mocno przeciwko twierdzeniom JC) dyskutuje tu gorąco, bo mając liczne przykłady zamiatania pod dywan niewłaściwych zachowań seksualnych księży, nie chce, by coś takiego działo się u nas. Zwracam jednak uwagę, że lama nie musi być mnichem ( poza Gelukpą) i jeśli wybiera świecki styl życia, nic się takiego nie dzieje! Powołujecie się na przykłady Czogjama Trungpy czy Sogjala Rinpocze. Oni przecież, tak jak i Ole Nydahl, byli ludźmi świeckimi. Sogjal podobnie jak Ole w sposób jawny otaczali się kobietami. To, czy wszystkim ich partnerkom podobało się, w jaki sposób zostały przez nich traktowane, to już inna sprawa. Natomiast mnie, jako osobie, która miała styczność z poprzednim Kalu Rinpocze, doprawdy trudno jest uwierzyć w rewelacje pani JC. Podobnie trudno byłoby mi uwierzyć, gdyby ktoś zaczął rozpowszechniać tego typu rewelacje o J.Św Dalaj Lamie.
Oczywiście jest to u mnie kwestia wiary. Ale pamiętając poprzedniego Kalu Rinpocze, jestem absolutnie przekonana co do jego urzeczywistnienia i czystości. Ja przynajmniej znałam choć jedną ze stron, o której tak tu dyskutujemy.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

Wiecie, zachciało mi się daty urodzenia JC podczas przeglądania tu tego ale jakoś nawet do uniwersytetu z którym była/jest (?) związana nie potrafię dotrzeć, żeby jakieś bio/cv wygrzebać. Kobieta-nikt vs 5 stron wątku, nie wiem komu gratulować*. Ktoś pomoże?



_____________________
* może Efci25, zagorzałej. W ogóle nie rozumiem o co babski szum (molestowanie, księża, homoseksualne gwałty analne itd.) i jak to się miało do tematu. JW dał link do wywiadu, w którym czytamy o mniej dramatycznej opcji wydarzeń, polegającej na zmianie interpretacji tego co - opcjonalnie - zaszło:
Tricycle: You ended up feeling sexually exploited? Used for personal indulgence?

Campbell: Obviously at the time and for some years afterwards I didn't think this. How could I? It would have caused me too much distress to see it in this light [tutaj nie kupuję babki - Sz.]. It took me many years of thinking about the whole thing to see it differently, and to begin speaking about my experience.
zaś trochę dalej:
As it was I was happy to comply at the time because I thought it was the right thing to do and that it would help me.

http://www.anandainfo.com/tantric_robes.html
Podobnie moim zdaniem co Efcia25, niepotrzebnie podgrzewając atmosferę zachowało się podczas wywiadu Tricycle
Tricycle: What might have happened if you had broken the silence?

Campbell: Well, it was assumed that I wouldn't. But I was told that in a previous life, the last life before this one, Kalu Rinpoche had a woman who caused trouble by wanting to get closer to him, or by wanting to stay with him longer. She made known her own needs, made her own demands, and he put a spell on her and she died. (nie widzę większego związku, ale Tricycle idzie w zaparte ...)

Tricycle: Just the way child abusers deal with their victims: "If you tell, something bad will happen to you"
WTF? :szok: Give me a break guys, go home ... :nonie:
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

Wrzucę coś jeszcze, z innego wywiadu, tak dla pokazania, że pismaków to by trzeba czasem brać i :vahidrk: lub :zabawa: razem z niektórymi, którzy się tu wadzili. Bez usprawiedliwiania tych, którzy napisali wprost że "zeznań" JC nie czytali :]

http://www.independent.co.uk/arts-enter ... 69859.html

JC mówi w tym wywiadzie
Only one other person knew of the relationship - a second monk - with whom she took part in what she described as a polyandrous Tibetan-style relationship. "It was some years before I realised that the extent to which I had been taken advantage of constituted a kind of abuse."
Jak z tego zrobiono tytuł "tantric sex slave" nie wiem, ale dziwi mnie, że nie przyszło żadnemu z fantastów do głowy pisanie o zmuszaniu jej przez Kalu Rinpocze do seksu z tym drugim mnichem albo we trójkę. Kobieta jest intelektualistką i intelektualistyczną manierą/stylem myślenia naznacza swoje wypowiedzi takie jak powyższa, w której mówi o pewnego rodzaju/"swoiście rozumianym" (jak by można po polsku powiedzieć) abuse. I kontrowersje moim zdaniem w duże mierze stąd, że dziennikarze już to głupsi od niej już to tak samo jak ona cwani, jak i z tego, że takiego "a kind of" to wzrok ciemnej masy czytelniczej podczas czytania nieraz nie dostrzega/rozumie, ześlizgując się od razu i fiksując na "abuse", tracąc kontekst, niuanse i wypaczając nawet sens i intencje stojące za wypowiedzią w grunie rzeczy bardzo spokojnie (jak na feministkę :-| ) podchodzącej do tematu Campbell.


No a z innych kwiatków to znów to rzekome grożenie jej śmiercią w przypadku złamania ślubu milczenia, wyprowadzane chyba tylko i wyłącznie z tego, że
"I was told that in a previous life the lama I was involved with had had a mistress who caused him some trouble, and in order to get rid of her he cast a spell which caused her illness, later resulting in her death.
:duh:
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Po prostu kocham ten polski antyfeminizm. Baklasz bez frontlaszu, jak ktoś to trafnie ujął.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

Off topic post nr 2
Po prostu kocham ten polski antyfeminizm. Baklasz bez frontlaszu, jak ktoś to trafnie ujął.
To może (d)o mnie bo "kobieta-nikt" (w sensie nie istniejąca w sieci poza jedną publikacją i skandalem), "babski szum" (Efcia25 przyznała, że trochę ją ponosiło) i "jak na feministkę :-|"? Coś jest na rzeczy, bo raczej nie czytam/słucham polskich feministek, częściej coś o nich. Stawiam na większego formatu nazwiska. Przemyślenia Campbell też wydają się górować, zwłaszcza oryginalnością ujęcia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”