Mozesz nazwac, ktory "zachodni lama" posiada te same kwalifikacje, co lama Rinczen?paolo pisze:Lama Rinczen jest jednym z nielicznych w europie i jedynym w Polsce „zachodnim lamą”, który ma prawo udzielać schronienia i inicjacji wadżrajany.
Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
wątek wydzielony przez kunzanga z tematu '' Związek Buddyjski Tradycji Karma Kamtzang''
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Oj pytanie przerasta moje możliwości. Radzę ci poszukaj w internecie, na pewno znajdziesz kilka nazwisk "zachodnich lamów" z rożnych linii przekazu, nie tylko z Karma Kagyu. Jak wiesz lama powinien mieć prawo udzielać schronienie,rożne rodzaje ślubowań i co ważne dla wadżrajany inicjacje do rożnych praktyk oraz związanych z nimi lungów i wyjaśnień. Ważne są też rekomendacje. Myślę, ze tyle wystarczy bo temat zaczyna nam się robić off.atomuse pisze:Mozesz nazwac, ktory "zachodni lama" posiada te same kwalifikacje, co lama Rinczen?paolo pisze:Lama Rinczen jest jednym z nielicznych w europie i jedynym w Polsce „zachodnim lamą”, który ma prawo udzielać schronienia i inicjacji wadżrajany.
odczuwaj dobro
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Faktycznie robi sie offtop, ale na pewno uda sie te posty wydzielic
Lama Surya Das
Lama Ole Nydhal
Lama Rinczen
Lama Palmo
Lama John Makransky
Przy tym jedynie lama Ole i lama Rinczen sa Europejczykami.
Niestety i ja nie jestem w stanie stwierdzic, ktory z wymienionych lamow posiada te same kwalifikacje co inny lama. Ale to chyba i nie takie wazne, w koncu, gdzie jest zaufanie do nauczyciela, tam wszystko idzie jak po masle
Dotychczas znalazlam nastepujace (w kolejnosci, jak ja o sie o nich dowiedzialam):paolo pisze:Radzę ci poszukaj w internecie, na pewno znajdziesz kilka nazwisk "zachodnich lamów" z rożnych linii przekazu, nie tylko z Karma Kagyu.
Lama Surya Das
Lama Ole Nydhal
Lama Rinczen
Lama Palmo
Lama John Makransky
Przy tym jedynie lama Ole i lama Rinczen sa Europejczykami.
Niestety i ja nie jestem w stanie stwierdzic, ktory z wymienionych lamow posiada te same kwalifikacje co inny lama. Ale to chyba i nie takie wazne, w koncu, gdzie jest zaufanie do nauczyciela, tam wszystko idzie jak po masle
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Czy lama Ole udziela abhiszek?
PZdr
Piotr
PZdr
Piotr
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Na tajemnym poziomie na pewno.iwanxxx pisze:Czy lama Ole udziela abhiszek?
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Nieprawda, jest jeszcze polskie małżeństwo, obydwoje są lamami z tradycji Shangpa Kagyu i mają takie same prawa. Odbyli dwa pełne trzyletnie odosobnienia albo i nawet więcej, po informacje odsyłam na stronę http://shangpa.pl albo bezpośrednio do ośrodka w Katowicach.paolo pisze:jedynym w Polsce „zachodnim lamą”, który ma prawo udzielać schronienia i inicjacji wadżrajany.
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Zanim zaczniesz kogoś publicznie oskarżać, że podaje nieprawdziwe informacje to zwróć uwagę, że rozmawiamy tutaj o Karma Kagyu. Adam i Joasia są moimi dobrymi znajomymi.jh pisze:Nieprawda, jest jeszcze polskie małżeństwo, obydwoje są lamami z tradycji Shangpa Kagyu i mają takie same prawa. Odbyli dwa pełne trzyletnie odosobnienia albo i nawet więcej, po informacje odsyłam na stronę http://shangpa.pl albo bezpośrednio do ośrodka w Katowicach.paolo pisze:jedynym w Polsce „zachodnim lamą”, który ma prawo udzielać schronienia i inicjacji wadżrajany.
Poza tym gdzie napisałem, że jest jedynym, który może udzielać abhiszek wadżrajany w Polsce?
Lepiej nie można tego ująćAtomuse pisze:Niestety i ja nie jestem w stanie stwierdzic, ktory z wymienionych lamow posiada te same kwalifikacje co inny lama. Ale to chyba i nie takie wazne, w koncu, gdzie jest zaufanie do nauczyciela, tam wszystko idzie jak po masle
_________________
odczuwaj dobro
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Nie, nie udziela co najwyżej lungi do nyndro czy przywołania mahakali bernagczien oraz niektórych mantr.iwanxxx pisze:Czy lama Ole udziela abhiszek?
PZdr
Piotr
Mam prośbę do moderatorów o małą interwencję. wydaje się, że temat Karma Kamtzang zaczyna mocno schodzić na off.
odczuwaj dobro
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Moderatorem na tym panelu jest Kunzang, wiec jak sie pojawi na forum, to na pewno posty przeniesie.
Poki co, wykorzystaj czas na cwiczenie paramity cierpliwosci, Paolo
Poki co, wykorzystaj czas na cwiczenie paramity cierpliwosci, Paolo
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Trafiłaś w samo sedno - paramita cierpliwości- dziękiatomuse pisze:Moderatorem na tym panelu jest Kunzang, wiec jak sie pojawi na forum, to na pewno posty przeniesie.
Poki co, wykorzystaj czas na cwiczenie paramity cierpliwosci, Paolo
odczuwaj dobro
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
To nie było oskarżenie lecz stwierdzenie że jest to nieprawdą.paolo pisze:Zanim zaczniesz kogoś publicznie oskarżać
Właśnie tutaj http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewt ... 711b#81433paolo pisze:Poza tym gdzie napisałem, że jest jedynym, który może udzielać abhiszek wadżrajany w Polsce?
Lamowie linii Shangpa sa również lamami w linii KK.
Bardzo Ci zazdroszczę i gratuluję zarazem. Za daleko mam do ich ośrodka a bardzo szanuję Kalu Rinpocze i ciągnie mnie do Shangpy.paolo pisze:Adam i Joasia są moimi dobrymi znajomymi.
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Owszem stało sie to nieprawdą po wyrwaniu zdania z kontekstu.jh pisze:To nie było oskarżenie lecz stwierdzenie że jest to nieprawdą.
Cały opis dotyczy tradycji Karma Kamtzang. Owszem nauki Szangpa Kagyu zostały wchłonięte przez szkołę (Karma kamtzang) i w klasztorach Kagyu traktowane są jako równorzędne. Niemniej Adam i Joasia wyraźnie podkreślają, że praktykują Szangpa Kagyu. Ponadto formalnie w centrum Bencien nie pełnią oni żadnej oficjalnej funkcji dlatego nie widzę powodu aby w opisie Centrum Buddyjskiego tradycji Karma Kamtzang wspominać o nich czy o innych polskich lamach z innych tradycji.
odczuwaj dobro
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
To tym bardziej nie rozumiem, ze nie wiedziales, czy oprocz lamy Rinczen w Karma Kamtzang sa jeszcze inni lamowie zachodni... nie-Polacy, bo lama Rinczen jest rzecz jasna jedynym takim Polakiem. Chyba, ze wypowiedz o "nielicznych w europie" zachodnich lamach nie dotyczylo tylko Karmy Kamtzang...paolo pisze:Ponadto formalnie w centrum Bencien nie pełnią oni żadnej oficjalnej funkcji dlatego nie widzę powodu aby w opisie Centrum Buddyjskiego tradycji Karma Kamtzang wspominać o nich czy o innych polskich lamach z innych tradycji.
Ale mniejsza o to. W koncu te formalnosci nie sa tak wazne jak formalny wyglad yidamow...
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Ale lama lamie nierówny pod względem uprawnień. Lama Rinczen jest, zdaje się, jednym z nielicznych białych lamów w Europie, którzy udzielają inicjacji. W Polsce chyba nie bywa żaden inny takowy, włączając w to lamę Olego, który takich uprawnień od swoich przełożonych nie otrzymał.
Pzdr
Piotr
Pzdr
Piotr
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Ja zaś słyszałem że lama Ole udziela inicjacji tylko na poziomie tajemnym, pomijając tybetańskie rytuały. Oczywiście powtarzam plotki ze światka pop-buddyjskiego.iwanxxx pisze:włączając w to lamę Olego, który takich uprawnień od swoich przełożonych nie otrzymał.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Ale - o ile się nie przesłyszałam - to w czasie kursu w Grabniku Tenga Rinpocze dziękował jakiemuś "lamie Jankowi"
I wydaje mi się że kilku "zachodnich lamów" pomagało też w czasie inicjacji...
I wydaje mi się że kilku "zachodnich lamów" pomagało też w czasie inicjacji...
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Owszem, jest kilka osob , które skończyły trzyletnie odosobnienie i mają prawo do tytułu lamy: Janek , Marcin ( Trinley). Jest jeszcze Waldek ze swoją żoną ,którzy robili trzy letnie odosobnienie u Czime Rigdzina Rinpocze, no i oczywiście Joasia i Adaś, którzy zrobili po dwa odosobnienia.
Z nich wszystkich najbardziej aktywny jest Rinczen, którego szeroko ceniono jako nauczyciela nawet i przed jego odosobnieniem. Lamowie są różni i mają różne aktywności - jedni wolą działać na rzecz mniejszych grup uczniów, Joasia np bardzo udziela się na niwie akademickiej, inni jak Trinley czy Janek prowadzą praktyki w ośrodku itp.
Niedługo, kiedy ruszy centrum odosobnieniowe w Grabniku, zapewne przybedzie nam wielu nowych lamów.
Z nich wszystkich najbardziej aktywny jest Rinczen, którego szeroko ceniono jako nauczyciela nawet i przed jego odosobnieniem. Lamowie są różni i mają różne aktywności - jedni wolą działać na rzecz mniejszych grup uczniów, Joasia np bardzo udziela się na niwie akademickiej, inni jak Trinley czy Janek prowadzą praktyki w ośrodku itp.
Niedługo, kiedy ruszy centrum odosobnieniowe w Grabniku, zapewne przybedzie nam wielu nowych lamów.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Z tego co gdzieś zasłyszałem to Rinczena nawet Ole nazywał lamą i cenił go bardzo, oraz ściągnął go kiedyś do siebie do Danii że bym studiował Dharmę..miluszka pisze:Z nich wszystkich najbardziej aktywny jest Rinczen, którego szeroko ceniono jako nauczyciela nawet i przed jego odosobnieniem.
Bardzo proszę J.W. nie żądaj podania źródeł , bo powtarzam tylko buddyjskie plotki.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
O ile dobrze pamiętam mówił o tym sam Rinczen w wywiadzie opublikowanym w "Buddyzm w Polsce. Autobiografie cz. I" pod redakcją prof. Teresy Rzepy.jh pisze: Z tego co gdzieś zasłyszałem to Rinczena nawet Ole nazywał lamą i cenił go bardzo, oraz ściągnął go kiedyś do siebie do Danii że bym studiował Dharmę..
Bardzo proszę J.W. nie żądaj podania źródeł , bo powtarzam tylko buddyjskie plotki.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Jest więcej Polaków, którzy ukończyli tradycyjne trzyletnie odosobnienia (a nawet dwa takowe pod rząd). Z tego, co mi wiadomo w ośrodku odosobnieniowym prowadzonym przez Dzigme Rinpocze we Francji w ramach Dhagpo Kagyu Ling (europejska siedziba Karmapy):miluszka pisze:Owszem, jest kilka osob , które skończyły trzyletnie odosobnienie i mają prawo do tytułu lamy: Janek , Marcin ( Trinley). Jest jeszcze Waldek ze swoją żoną ,którzy robili trzy letnie odosobnienie u Czime Rigdzina Rinpocze, no i oczywiście Joasia i Adaś, którzy zrobili po dwa odosobnienia.
http://www.dhagpo-kundreul.org/en/
zrezygnowano z nadawania zwyczajowego tytułu "lama" osobom, które takowe odosobnienia ukończyły.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Wydaje mi się to dobrym posunięciem, gdyż wg mnie tytuł lama powinien przysługiwać osobom urzeczywistnionym a nie tym co coś tam zaliczyli.jw pisze:zrezygnowano z nadawania zwyczajowego tytułu "lama" osobom, które takowe odosobnienia ukończyły.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Z tego, co wiem, to w tradycji (Kamtzang?) Kagyu trzyletnie odosobnienie jest zrealizowane (a więc "zaliczone") wtedy, gdy osiągnie się jego cel - jogę "przejrzystego światła" (jeśli dobrze nazwę pamiętam), która jest najwyższym stanem do osiągnięcia za życia i chyba jest tożsama z osiągnięciem stanu Buddy. Czyli jak ukończysz takie odosobnienie, to jesteś w Kamtzang Kagyu "urzeczywistniony". Źródeł nie podaje, bo nie pamiętam, więc też są to ploteczkijh pisze:Wydaje mi się to dobrym posunięciem, gdyż wg mnie tytuł lama powinien przysługiwać osobom urzeczywistnionym a nie tym co coś tam zaliczyli
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Mam klopoty ze zrozumieniem wypowiedzi jh - o czym mowil sam Rinczen?jw pisze:O ile dobrze pamiętam mówił o tym sam Rinczen w wywiadzie opublikowanym w "Buddyzm w Polsce. Autobiografie cz. I" pod redakcją prof. Teresy Rzepy.jh pisze: Z tego co gdzieś zasłyszałem to Rinczena nawet Ole nazywał lamą i cenił go bardzo, oraz ściągnął go kiedyś do siebie do Danii że bym studiował Dharmę..
(...)
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Z listu Tengi Rinpocze:zyptse pisze:Z tego, co wiem, to w tradycji (Kamtzang?) Kagyu trzyletnie odosobnienie jest zrealizowane (a więc "zaliczone") wtedy, gdy osiągnie się jego cel - jogę "przejrzystego światła" (jeśli dobrze nazwę pamiętam), która jest najwyższym stanem do osiągnięcia za życia i chyba jest tożsama z osiągnięciem stanu Buddy. Czyli jak ukończysz takie odosobnienie, to jesteś w Kamtzang Kagyu "urzeczywistniony".jh pisze:Wydaje mi się to dobrym posunięciem, gdyż wg mnie tytuł lama powinien przysługiwać osobom urzeczywistnionym a nie tym co coś tam zaliczyli
Czy osiagniecie takiej bieglosci jest w Karma Kamtzang jednoznaczne z urzeczywistnieniem? (Co to znaczy "osiagnac bieglosc w praktyce"?)Nasz polski Lama Rinczen jak należy, prawdziwie ukończył trzyletnie odosobnienie medytacyjne, osiągając biegłość zarówno w praktykach, jak i w rytuałach.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
To chyba znaczy tyle, że Tenga Rinpcze uważa i ogłasza, że Lama Rinczen jest wystarczająco zrealizowany ("biegły w praktykach") jak i obznajomiony z teorią (biegły w rytuałach), żeby nauczać innych. Wkraczamy na teren pt. "co znaczy osiągnąć Stan Buddy za życia i czy taka 'oświecona' osoba popełnia błędy, czy nie."atomuse pisze:(Co to znaczy "osiagnac bieglosc w praktyce"?)
Ja to rozumiem tak, że "osiągając biegłość w praktykach" doświadcza się Ostatecznej Rzeczywistości i.e. Stanu Buddy. Od tego czasu patrzy się z perspektywy tego doświadczenia. Od tego też momentu próbuje się dorównać temu doświadczeniu, w życiu codziennym. Nie wszystkim się to udawało, więc bywały skandale.
Jeżeli ktoś pozostaje "na co dzień" blisko tego stanu, a na dodatek zna dobrze zręczne środki ("biegłość w rytuałach" itd., np. w filozofi buddyjskiej jak jest wokół niego/niej taka potrzeba), to jest powód żeby taką osobę uważać za "źródło błogosławieństw" i uczyć się od niej.
Przypuszczam, że "biegłość" oznacza "urzeczywistnienie". Tzn. jak ktoś zrealizował np. praktykę Czenrezi, to zrealizował tym samym także wszystkie inne Yidamy (i w ogóle wszystkie inne praktyki - co do ich 'esencji', jeśli dobrze rozumiem - czyli Stan Buddy).atomuse pisze:Czy osiagniecie takiej bieglosci jest w Karma Kamtzang jednoznaczne z urzeczywistnieniem?
Jeżeli osiągnął biegłość w tej praktyce, tzn. osiągnął cel buddyjskiej ścieżki.
To takiem moje przemyślenia na ten temat.
Zdolność nauczania może też wynikać z błogosławieństwa lamy nauczającej osoby. Tzn. jak lama pozwala na nauczanie, udziela błogosławieństwa, to uczeń ("młodszy" lama) może nauczać. To jest decyzja "Seniora".
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
O tym, że lama Ole wołał na Rinczena "lama". Głowy za to nie dam sobie uciąć, bo wspomnianą książkę pożyczyłem i nie jestem w stanie tego sprawdzić.atomuse pisze:Mam klopoty ze zrozumieniem wypowiedzi jh - o czym mowil sam Rinczen?jw pisze:O ile dobrze pamiętam mówił o tym sam Rinczen w wywiadzie opublikowanym w "Buddyzm w Polsce. Autobiografie cz. I" pod redakcją prof. Teresy Rzepy.jh pisze: Z tego co gdzieś zasłyszałem to Rinczena nawet Ole nazywał lamą i cenił go bardzo, oraz ściągnął go kiedyś do siebie do Danii że bym studiował Dharmę..
(...)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
To ciekawe. Weryfikowałeś u lamów Karma Kagju tę informację?zyptse pisze:Z tego, co wiem, to w tradycji (Kamtzang?) Kagyu trzyletnie odosobnienie jest zrealizowane (a więc "zaliczone") wtedy, gdy osiągnie się jego cel - jogę "przejrzystego światła" (jeśli dobrze nazwę pamiętam), która jest najwyższym stanem do osiągnięcia za życia i chyba jest tożsama z osiągnięciem stanu Buddy.jh pisze:Wydaje mi się to dobrym posunięciem, gdyż wg mnie tytuł lama powinien przysługiwać osobom urzeczywistnionym a nie tym co coś tam zaliczyli
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Właśnie wysłałem mail. Dzięki za pretekstjw pisze:To ciekawe. Weryfikowałeś u lamów Karma Kagju tę informację?
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Tytuł "lama" zostaje nadany nie tylko tym, którzy zaliczyli 3-letnie odosobnienie w Dhagpo Kundreul Ling, ale przede wszystkim tym, którzy ponadto dysponują odpowiednimi kwalifikacjami i zdolnościami do tego, by pełnić rolę nauczyciela i zostają poproszeni o rozwijanie tej aktywności przez jakiegoś Rinpocze (Dzigmelę albo Szamarpę, wcześniej również przez Gendyna Rinpocze). Pozostali otrzymują po 3-letnim odosobnieniu tytuł "drubla", aczkolwiek drublowie aspirujący do "zdobycia" tytułu lamy również mogą na pewnych zasadach określonych przez Rinpocze udzielać publicznie nauk. Kiedy spotkam kolegę, który zrobił dwa takie odosobnienia, zapytam o szczegóły.jh pisze:Wydaje mi się to dobrym posunięciem, gdyż wg mnie tytuł lama powinien przysługiwać osobom urzeczywistnionym a nie tym co coś tam zaliczyli.jw pisze:zrezygnowano z nadawania zwyczajowego tytułu "lama" osobom, które takowe odosobnienia ukończyły.
Dla zainteresowanych, program 3-letniego odosobnienia w ośrodku prowadzonym przez Dzigme Rinpocze przebiega aktualnie według tego harmonogramu:
http://www.dhagpo-kundreul.org/en/index ... &Itemid=78
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Być może osiągnięcie biegłości w praktyce nie musi oznaczać jej urzeczywistnienia?zyptse pisze:Jeżeli osiągnął biegłość w tej praktyce, tzn. osiągnął cel buddyjskiej ścieżki.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Chcąc niechcąc muszę odbić piłeczkę :jw pisze:Być może osiągnięcie biegłości w praktyce nie musi oznaczać jej urzeczywistnienia?
Z czego ten wniosek?
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
To nie wniosek, tylko wątpliwość.zyptse pisze:Chcąc niechcąc muszę odbić piłeczkę :jw pisze:Być może osiągnięcie biegłości w praktyce nie musi oznaczać jej urzeczywistnienia?
Z czego ten wniosek?
Per analogiam: można osiągnąć biegłość w posługiwaniu się słowem pisanym, a być tylko marnym literatem cierpiącym na chroniczny brak weny, któremu jeszcze bardzo wiele brakuje do artystycznego uznania. Uzyskanie biegłości w warsztacie to jeszcze nie wszystko, by dostać literackiego nobla
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Z kontekstu wywnioskowałem, że "biegłość" przynajmniej wskazuje na urzeczywistnienie.jw pisze:To nie wniosek, tylko wątpliwość.
Z maila atomuse:
Wracając do wcześniejszego tematu:Z listu Tengi Rinpocze pisze:Nasz polski Lama Rinczen jak należy, prawdziwie ukończył trzyletnie odosobnienie medytacyjne, osiągając biegłość zarówno w praktykach, jak i w rytuałach.
zyptse pisze:Z tego, co wiem, to w tradycji (Kamtzang?) Kagyu trzyletnie odosobnienie jest zrealizowane (a więc "zaliczone") wtedy, gdy osiągnie się jego cel - jogę "przejrzystego światła" (jeśli dobrze nazwę pamiętam), która jest najwyższym stanem do osiągnięcia za życia i chyba jest tożsama z osiągnięciem stanu Buddy.
Już zweryfikowałem. Zapytałem Lamy Rinczena:jw pisze:To ciekawe. Weryfikowałeś u lamów Karma Kagju tę informację?
Otóż Lama Rinczen odpisał, że jest to ambitne zadanie, "które w takim stopniu, jak opisano, osiągają tylko najwybitniejsze jednostki". Nie spodobało mu się też słowo "zaliczyć", wskazał na angielski termin "realize" (zrealizować, jak mniemam ).Czy poniższa wypowiedź na temat 3-letnich odosobnień po których otrzymuje się tytuł lamy, jest prawdziwa?
W tradycji Kamtzang Kagyu trzyletnie odosobnienie jest zrealizowane ("zaliczone") wtedy, gdy osiągnie się jego cel - jogę "przejrzystego światła", która jest najwyższym stanem do osiągnięcia za życia i jest tożsama z osiągnięciem stanu Buddy.
I z powrotem to "biegłości w praktyce" i biegłości w rytuałach:
Biegłość w warsztacie odnosi się moim zdaniem raczej do "biegłości w rytuałach" i w ogóle w upaja.jw pisze:Uzyskanie biegłości w warsztacie to jeszcze nie wszystko, by dostać literackiego nobla
Biegłość w praktykach biegłość w teoriach i metodach, ale w urzeczywistnieniach, jak sądzę. Wskazywałby na to wyraźny podział w liście Tengi Rinpocze "zarówno w praktykach jak i rytuałach". Ja to rozumiem tak: "zarówno w teorii jak i w praktyce".
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Pytanie pomocnicze: czy znaki powodzenia w ukończonej praktyce np. w poła wskazują na urzeczywistnienie stanu Czystej Krainy Amitabhy? Pomiędzy doświadczeniem a urzeczywistnieniem jest ogromna różnica, co wyjaśnia m.in. Dilgo Czientse Rinpocze w "The Heart Treasue of Enlightened Ones".zyptse pisze: I z powrotem to "biegłości w praktyce" i biegłości w rytuałach:Biegłość w warsztacie odnosi się moim zdaniem raczej do "biegłości w rytuałach" i w ogóle w upaja.jw pisze:Uzyskanie biegłości w warsztacie to jeszcze nie wszystko, by dostać literackiego nobla
Biegłość w praktykach biegłość w teoriach i metodach, ale w urzeczywistnieniach, jak sądzę. Wskazywałby na to wyraźny podział w liście Tengi Rinpocze "zarówno w praktykach jak i rytuałach". Ja to rozumiem tak: "zarówno w teorii jak i w praktyce".
Ja mniemam tak:
1) biegłość w rytuałach, to znajomość ich przebiegu, znajomość ich symboliki, znajomość ich celu oraz umiejętność ich właściwego przeprowadzenia. Termin "rytuał" może odnosić się tutaj do np. ceremonii abhiszeki (inicjacji), ceremonii schronienia, ceremonie pogrzebowe itp...
2) biegłość w praktykach, to znajomość praktyk medytacyjnych nabyta na drodze ich osobistego doświadczania w oparciu o rzetelne wskazówki/informacje. Chodzi tu o praktyczną znajomość nie tylko samego przebiegu praktyki, ale też różnego rodzaju przeszkód, znaków powodzenia i efektów, jakie się podczas jej wykonywania pojawiają.
Zarówno rytualne ceremonie, jak i medytacyjne praktyki zawierają w sobie aspekt wiedzy teoretycznej, jak też bezpośredniej praktyki, więc w tym ujęciu zaproponowane przez ciebie podporządkowanie "rytuał=teoria" "praktyka=urzeczywistnienie" uważam za niesłuszny. Czyli masz kolejny temat do zweryfikowania
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
jw pisze:Pomiędzy doświadczeniem a urzeczywistnieniem jest ogromna różnica
jw pisze:Zarówno rytualne ceremonie, jak i medytacyjne praktyki zawierają w sobie aspekt wiedzy teoretycznej, jak też bezpośredniej praktyki, więc w tym ujęciu zaproponowane przez ciebie podporządkowanie "rytuał=teoria" "praktyka=urzeczywistnienie" uważam za niesłuszny.
Porównanie "rytuał=teoria" - "praktyka=urzeczywistnienie" podciągnąłem, być może tendencyjnie pod powyższe słowa Tengi Rinpocze, zwłaszcza odniosłem to do "jak należy, prawdziwie ukończył (...) odosobnienie (...) osiągając biegłość zarówno w praktykach, jak i w rytuałach."Z listu Tengi Rinpocze pisze:jak należy, prawdziwie ukończył trzyletnie odosobnienie medytacyjne, osiągając biegłość zarówno w praktykach, jak i w rytuałach.
Czy w kontekście "jak należy" i "prawdziwie", słowo "biegłość" nie powinno być interpretowane jako kurtuazyjne określenie "zrealizowania"?
Rozumiem, że powinienem zapytać Tengi Rinpocze, co miał na myśli
Dużo pytań moich = mało czasu lamy, więc staram się je moderować
Można by interesująco podyskutować o tym z Jodo Shinshujw pisze:Pytanie pomocnicze: czy znaki powodzenia w ukończonej praktyce np. w poła wskazują na urzeczywistnienie stanu Czystej Krainy Amitabhy?
Przepraszam, że leniwie spytam nie sprawdzając: Czy to jest dostępne w internecie?jw pisze:Pomiędzy doświadczeniem a urzeczywistnieniem jest ogromna różnica, co wyjaśnia m.in. Dilgo Czientse Rinpocze w "The Heart Treasue of Enlightened Ones".
Pozdrawiam.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Nie. W ciągu roku powinno być dostępne w książce. Po polskuzyptse pisze:Przepraszam, że leniwie spytam nie sprawdzając: Czy to jest dostępne w internecie?jw pisze:Pomiędzy doświadczeniem a urzeczywistnieniem jest ogromna różnica, co wyjaśnia m.in. Dilgo Czientse Rinpocze w "The Heart Treasue of Enlightened Ones".
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Ale z ciebie "advertising master"jw pisze:Nie. W ciągu roku powinno być dostępne w książce. Po polsku
Kto wie, może nawet kupię. I do tego przeczytam nawet.
A serio mówiąc, Dilgo Czientse zawsze mile widziany.
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Ty to powiedziałaś...atomuse pisze:To tym bardziej nie rozumiem, ze nie wiedziales, czy oprocz lamy Rinczen w Karma Kamtzang sa jeszcze inni lamowie zachodni...
świetnie wyjaśnione.jw pisze:) biegłość w rytuałach, to znajomość ich przebiegu, znajomość ich symboliki, znajomość ich celu oraz umiejętność ich właściwego przeprowadzenia. Termin "rytuał" może odnosić się tutaj do np. ceremonii abhiszeki (inicjacji), ceremonii schronienia, ceremonie pogrzebowe itp...
2) biegłość w praktykach, to znajomość praktyk medytacyjnych nabyta na drodze ich osobistego doświadczania w oparciu o rzetelne wskazówki/informacje. Chodzi tu o praktyczną znajomość nie tylko samego przebiegu praktyki, ale też różnego rodzaju przeszkód, znaków powodzenia i efektów, jakie się podczas jej wykonywania pojawiają.
Zarówno rytualne ceremonie, jak i medytacyjne praktyki zawierają w sobie aspekt wiedzy teoretycznej, jak też bezpośredniej praktyki, więc w tym ujęciu zaproponowane przez ciebie podporządkowanie "rytuał=teoria" "praktyka=urzeczywistnienie" uważam za niesłuszny. Czyli masz kolejny temat do zweryfikowania
Dodam tylko, że tzw. "rytuał" stanowi część każdej praktyki wadżrajany. Chyba, że wykonujemy daną praktykę w skróconej formie.Tenga Rimpocze na pytanie "niektórzy na zachodzie uważają, że rytuały są bez znaczenia(można powiedzieć są puste, są teorią itp)" odpowiedział " Tak twierdzą ci którzy nie wiedzą o co w nich chodzi, jakie jest ich znaczenie"
odczuwaj dobro
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Skoro wiesz, jacy lamowie to sa, to nazwij ich i napisz, jakie kwalifikacje oni posiadaja. Postaram sie sama porownac, czy sa to te same kwalifikacje, co u lam Rinczena.paolo pisze:Ty to powiedziałaś...atomuse pisze:To tym bardziej nie rozumiem, ze nie wiedziales, czy oprocz lamy Rinczen w Karma Kamtzang sa jeszcze inni lamowie zachodni...
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Gdzieś już temat innych lamów przerabialiśmy. I jak już gdzieś wspominałem temat przerasta moje skromne możliwości tzn. należałoby skontaktować się z rożnymi ośrodkami dharmy i zapytać o rezydujących tam lamów i ich kwalifikacje. Najprościej jest pogrzebać w internecie. Moim zdaniem nie ma potrzeby porównywać kwalifikacji lamy Rinczena z innymi lamami i odwrotnie. Wiem jaką opinię ma na temat lamy Rinczena na przykład Tenga Rinpocze. Jakim darzy go zaufaniem. Dlatego osobiście nie mam potrzeby porównywać, zestawiać itp. Każdy lama ma swój niepowtarzalny styl przekazywania dharmy. Nie mniej rozumiem ciebie, ze temat naszych europejskich lamów jest mało znany. Też lubię sobie to i owo w internecie poczytać, ale osobiście nie robiłbym z tego wielkiej sprawy.atomuse pisze:Skoro wiesz, jacy lamowie to sa, to nazwij ich i napisz, jakie kwalifikacje oni posiadaja. Postaram sie sama porownac, czy sa to te same kwalifikacje, co u lam Rinczena.
Zupełnie z innej strony podoba mi sie twoje podejście, wydaje się, że lubisz dokładnie wiedzieć. Nie zadowalasz sie powierzchownymi informacjami. W praktyce wadżrajany jest to bardzo, bardzo cenne podejście.
odczuwaj dobro
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
paolo pisze:Tenga Rimpocze na pytanie "niektórzy na zachodzie uważają, że rytuały są bez znaczenia(można powiedzieć są puste, są teorią itp)" odpowiedział " Tak twierdzą ci którzy nie wiedzą o co w nich chodzi, jakie jest ich znaczenie"
Odpowiedź fajna, ale wg mnie nie wyczerpuje wszystkich możliwości, jakie można spotkać w tym temacie. Może dlatego, że pytanie zostało zadane tendencyjnie?
Od siebie wskazałbym na ludzi mniej lub lepiej znających symbolikę rytuałów i orientujących się w ich znaczeniu, których jednak zrytualizowanie tzw. "życia duchowego" ani zbytnio nie pociąga, ani nie inspiruje.
Warto tutaj zauważyć, że nawet w dawnym Tybecie tego rodzaju mentalne uwarunkowanie nie wykluczało takich ludzi z uczestnictwa w rozwijaniu głębokich wewnętrznych doświadczeń. Tym bardziej więc nie powinno wykluczać ono ludzi wychowanych w kulturze zachodniej, których często do duchowej praktyki zachęca bardziej np. "symbolika" kwantów, fal materii, fotonów i kwarków niż symbolika kolorowych i bogatych ceremonii religijnych (niezależnie od tego, czy są to ceremonie buddyjskie, chrześcijańskie czy jakiekolwiek inne).
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Dodam jeszcze, że jest bardzo wielu ludzi, którzy symboliki rytuałów nie znając, oczarowani blaskiem bijącym od księdza podnoszącego monstrację, albo lamą wykonującym harmonijne gesty podczas gry na damaru i dzwonku, umacniają się w swojej religijnej praktyce doświadczając głębokich wewnętrznych stanów łaski, oddania itp...
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
Dokładnie! Często przy lekturze sutr jest podobnie.jw pisze:Dodam jeszcze, że jest bardzo wielu ludzi, którzy symboliki rytuałów nie znając, oczarowani blaskiem bijącym od księdza podnoszącego monstrację, albo lamą wykonującym harmonijne gesty podczas gry na damaru i dzwonku, umacniają się w swojej religijnej praktyce doświadczając głębokich wewnętrznych stanów łaski, oddania itp...
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Zachodni Lamowie i ich kwalifikacje
jw pisze:Od siebie wskazałbym na ludzi mniej lub lepiej znających symbolikę rytuałów i orientujących się w ich znaczeniu, których jednak zrytualizowanie tzw. "życia duchowego" ani zbytnio nie pociąga, ani nie inspiruje.
Warto tutaj zauważyć, że nawet w dawnym Tybecie tego rodzaju mentalne uwarunkowanie nie wykluczało takich ludzi z uczestnictwa w rozwijaniu głębokich wewnętrznych doświadczeń. Tym bardziej więc nie powinno wykluczać ono ludzi wychowanych w kulturze zachodniej, których często do duchowej praktyki zachęca bardziej np. "symbolika" kwantów, fal materii, fotonów i kwarków niż symbolika kolorowych i bogatych ceremonii religijnych (niezależnie od tego, czy są to ceremonie buddyjskie, chrześcijańskie czy jakiekolwiek inne).
Dobrze to przedstawiłeś i naprawdę trudno się z tym nie zgodzić. Pytanie jakie zadano Tendze Rinpocze było zbyt uproszczone niemniej Rinpocze dobrze uchwycił intencje pytającego, któremu chodziło o sytuację, kiedy ktoś z góry odrzuca jakąkolwiek wartość i znaczenie rytuału uważając je za puste, pozbawione sensu działania. Odpowiedź nie dotyczyła osób, o których już wspominałeś, które nie czują potrzeby wchodzić w tego typu aktywności. Z innej strony można zrozumieć, że praktyki rytualne w wadżrajanie mogą budzić wiele niejasności, choćby z tego powodu, że zewnętrznie przypominają praktyki związane z kultem rożnych bóstw. Niestety podobieństwo to jest bardzo mylące. Ale to już inna bajka...
Co tylko potwierdza, że praktyki rytualne są czymś więcej niż tylko "przedstawieniem teatralnym" jak chcą je widzieć krytycy tego typu praktyk. Rzeczywiście dla wielu nawet nie znających ich celu i znaczenia rytuały mogą być ważnym impulsem do rozwoju. Dobrym przykładem jest lama Ole Nydal i Hanah, którzy na początku swojej drogi potrafili godzinami siedzieć i biernie uczestniczyć w rożnych rytuałach czy abhiszekach, które nie bardzo rozumieli ale jednocześnie czuli płynące z tego silne błogosławieństwo i inspirację...Dodam jeszcze, że jest bardzo wielu ludzi, którzy symboliki rytuałów nie znając, oczarowani blaskiem bijącym od księdza podnoszącego monstrację, albo lamą wykonującym harmonijne gesty podczas gry na damaru i dzwonku, umacniają się w swojej religijnej praktyce doświadczając głębokich wewnętrznych stanów łaski, oddania itp...
_________________
odczuwaj dobro