Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowiekiem
Moderator: kunzang
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowiekiem
Dalajlama wyciągnął mnie z nędznej sytuacji życiowej swoją książką "Jak praktykować Jak nadać życiu sens". I tutaj znowu, po latach, kilkunastu już, staję przed wnioskiem z lektury "być dobrym człowiekiem, pomagać innym". Jakoś tak mi ten wniosek utkwił w głowie i uważałem się przez jakieś kilka dobrych lat później za buddystę. Czytałem różne książki, mam teraz przed sobą cztery nowe, dwie rozpoczęte, nauczycieli tybetańskich i nadal mi się to miesza z Zen, którego lektury też czytam, i uważam już to od dzisiaj za niedobre! Niedobre, jeśli się nie wie co robić! Za dużo różnych podejść i kształtu myśli, przekazu. To Nauki Buddy, ale każdy z Nauczycieli, choć nie stawia się ponad inne tradycje widzi u siebie zawsze tego kruczka, dzięki któremu jego tradycja jest odpowiednią. To jest normalne. Tyle, że ja się zgubiłem i "zmieniam" swoją tradycję co jakiś czas. Rano mam inną, i inną kładąc się spać. Czyli raz ta praktyka, a raz inna, a w sumie ich namiastka. Czasem skłaniam się ku jakimś drobnostkom, czasem całokształtem lub sposobem praktyki. Zawsze jakieś ale...
Ten prosty przekaz Dalajlamy pozostaje u mnie w sercu. I na tym chciałbym też kończyć moją praktykę, tak jak ją zacząłem. Zawsze ciepło odbieram tego mnicha.
Mógłbym przytaczać przykłady spostrzeżeń, ale wreszcie dzisiaj wróciłem do swojego źródła wiedzy o Dharmie i czuję większy spokój "na wieczór".
pozdrawiam
karuna
Ten prosty przekaz Dalajlamy pozostaje u mnie w sercu. I na tym chciałbym też kończyć moją praktykę, tak jak ją zacząłem. Zawsze ciepło odbieram tego mnicha.
Mógłbym przytaczać przykłady spostrzeżeń, ale wreszcie dzisiaj wróciłem do swojego źródła wiedzy o Dharmie i czuję większy spokój "na wieczór".
pozdrawiam
karuna
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- snusmumriken90
- Posty: 112
- Rejestracja: pn lip 28, 2014 14:23
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Życie
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Jakiś nauczyciel kiedyś powiedział że mieszając tradycje można zostać jeszcze bardziej po mieszany niż na początku. Każda tradycja jest dla osób o określonych predyspozycjach mentalnych. Wybierz tą która najbardziej otwiera Twoje serce
"Pomiędzy bodźcem, a reakcją jest przestrzeń. W tej przestrzeni leży wolność-moc wyboru naszej odpowiedzi"
Victor E. Frankl
Victor E. Frankl
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Dziękuję.
k.
k.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Z pewnością tam, gdzie podobne instrukcje do praktyk mają subtelne, różne znaczenia będzie to problem (np. między różnymi szkołami jednej tradycji). Jest też problematyczne użytkowanie kilku różnych metod, które stosowane w jednym czasie mogą ze sobą konfliktować – nawet nie chodzi o to, że dadzą jakieś dziwne rezultaty, ale że w razie kłopotów czy wątpliwości nauczycielowi będzie ciężko namierzyć prawdziwy problem, bo nie będzie wiadomo czy to efekt metody w odniesieniu do charakterystyki osoby czy może efekt drugiej metody interferującej z pierwszą.snusmumriken90 pisze:Jakiś nauczyciel kiedyś powiedział że mieszając tradycje można zostać jeszcze bardziej pomieszanym niż na początku.
Z drugiej strony znam kilka osób, które praktykują mocno w ramach jakiejś ścieżki, ale okazjonalnie czerpią z nauk zupełnie innego nurtu i są bardziej zintegrowane oraz praktycznie inteligentne, niż wielu z tych, którzy podążają wyłącznie jedną drogą. Mnie zawsze ciekawiło, co ma ktoś precyzyjnie na myśli, gdy używa słowa "pomieszanie", bo często je słyszę właśnie w roli straszaka "bo będziesz pomieszany(-a)" albo w dyskusjach jako synonim "głupi(-a) jesteś, nie znasz się", tudzież "źle czujesz, bo ja mam inne zdanie". Więc to jest takie słowo slogan, które w praktyce może oznaczać wszystko i nic, używane gdy komu wygodniej.
gem
- snusmumriken90
- Posty: 112
- Rejestracja: pn lip 28, 2014 14:23
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Życie
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Ja myślę że pomieszany to nadmiernie zapchany umysł. Dużą ilością teorii i punktów widzenia(np. każdej tradycji) do takiego stopnia że w sytuacji życiowej nie wiemy co w końcu jest dobre i co zrobić.
"Pomiędzy bodźcem, a reakcją jest przestrzeń. W tej przestrzeni leży wolność-moc wyboru naszej odpowiedzi"
Victor E. Frankl
Victor E. Frankl
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Też tak myślę. Można się zmieszać intelektualnie, a nawet i Mistrzowie różnych tradycji potrafią wskazać różnice między metodami praktyki czy filozofią danej tradycji.
I dokładnie, nie wiem już co jest lepsze (dla mnie) i odpowiednie.
Ale radzę sobie.
I dokładnie, nie wiem już co jest lepsze (dla mnie) i odpowiednie.
Ale radzę sobie.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Witam
Pozdrawiam
A ze swej strony w związku z tym - znaczy, z tym brakiem możliwości podjęcia konkretnej decyzji przy jednoczesnym odwoływaniu się do tego, po jakiejś minionej przestrzeni, że już wiesz co i jak z Tobą - to wiem na ten moment tyle... że dużo u Ciebie elementu powietrza, a za mało ziemi i ognia... i, że nie borykasz się z tym tylko w ramach ścieżki... to tyle w ramach mej tradycji.karuna pisze:I dokładnie, nie wiem już co jest lepsze (dla mnie) i odpowiednie.
Pozdrawiam
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Skoro jest diagnoza, to może recepta? 5 ćwiczeń Tsa Lung? Może osoby bardziej zaznajomione dopowiedzą więcej...
Albo ogólnie oddech. Gdzieś tu błąka się temat o priorytetach w naszej praktyce i z tego co pamiętam, to bez względu na szkołę każdy wymienił oddech. Dla mnie powiązanie stanu umysłu z oddechem - i odwrotnie - jest bardzo namacalne i istotne. Bez tej kontroli i ugruntowania ciężko ruszyć dalej. Warto poświęcić temu czas.
Pozdrawiam.
Albo ogólnie oddech. Gdzieś tu błąka się temat o priorytetach w naszej praktyce i z tego co pamiętam, to bez względu na szkołę każdy wymienił oddech. Dla mnie powiązanie stanu umysłu z oddechem - i odwrotnie - jest bardzo namacalne i istotne. Bez tej kontroli i ugruntowania ciężko ruszyć dalej. Warto poświęcić temu czas.
Pozdrawiam.
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Myślę, Kunzang, że nie tylko w ramach ścieżki, to ma dużo z życia, sytuacji w jakiej jestem. Nie znam się na takich żywiołach. Wg chińskiej koncepcji energii chi, to bym rzekł, że dużo tu ognia, czyli emocje, spłycony oddech. Później to, że zachodzi duża nierównowaga i co za tym idzie spadek "mocy".
Diamentum, głównie się koncentruję na oddechu, jakoś nie mam nawet zbytnio siły na inny sposób w domu, ale i to mi wystarcza. Rzadko już próbuję więcej, choć dzisiaj wyjątek był. Ale zwyczajnie się zmieniam w głodnego ducha, któremu brakuje tutaj czegoś, czegoś kolorowego. No chyba z tym się zmagam. Coś bym chyba sobie dorzucił do zazen, ale to już chyba nie będzie w ramach tradycji.
Na pewno z oddechem chyba większość tradycji (przynajmniej mi znanych) pracuje na początku. I to jest fajne, naturalne.
Jak mówi chińskie powiedzenie: wpierw uspokaja się oddech, później ciało, a na końcu umysł.
To jest fajne.
Teraz, też mnie zaskakuje bardzo (jak dla mnie przeciwstawne) podejście Zen i Wadżrajany.
Tutaj słyszę, że żadnych stopni postępu na ścieżce, i niedorzecznym jest twierdzić o ukończeniu treningu. Z drugiej strony słyszę coś innego. I tutaj się gubię, prosty jestem i chciałbym widzieć jakąś spójność i harmonię między tym wszystkim chyba...
tym się chciałem podzielić
pozdrawiam
k.
Diamentum, głównie się koncentruję na oddechu, jakoś nie mam nawet zbytnio siły na inny sposób w domu, ale i to mi wystarcza. Rzadko już próbuję więcej, choć dzisiaj wyjątek był. Ale zwyczajnie się zmieniam w głodnego ducha, któremu brakuje tutaj czegoś, czegoś kolorowego. No chyba z tym się zmagam. Coś bym chyba sobie dorzucił do zazen, ale to już chyba nie będzie w ramach tradycji.
Na pewno z oddechem chyba większość tradycji (przynajmniej mi znanych) pracuje na początku. I to jest fajne, naturalne.
Jak mówi chińskie powiedzenie: wpierw uspokaja się oddech, później ciało, a na końcu umysł.
To jest fajne.
Teraz, też mnie zaskakuje bardzo (jak dla mnie przeciwstawne) podejście Zen i Wadżrajany.
Tutaj słyszę, że żadnych stopni postępu na ścieżce, i niedorzecznym jest twierdzić o ukończeniu treningu. Z drugiej strony słyszę coś innego. I tutaj się gubię, prosty jestem i chciałbym widzieć jakąś spójność i harmonię między tym wszystkim chyba...
tym się chciałem podzielić
pozdrawiam
k.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Teraz to mi zostaje iść swoją drogą. Mam plany, w ramach ścieżki. Po prostu wiem teraz wyraźnie, że praktyki nie są uniwersalne i dla wszystkich. Na tym się złapałem i trzeba swoje pole orać.
Po prostu być sobą. Jak to ujął Thich Nhat Hahn, ważny bardzo jest nauczyciel, który jest już w Tobie. I choć mówił to w kontekście tego, że trudno o urzeczywistnionego nauczyciela, a ja uważam, że sporo jest takich do spotkania, to myślę, że właśnie ten wewnętrzny mistrz powinien mieć swoje prawo głosu.
k.
Po prostu być sobą. Jak to ujął Thich Nhat Hahn, ważny bardzo jest nauczyciel, który jest już w Tobie. I choć mówił to w kontekście tego, że trudno o urzeczywistnionego nauczyciela, a ja uważam, że sporo jest takich do spotkania, to myślę, że właśnie ten wewnętrzny mistrz powinien mieć swoje prawo głosu.
k.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
Bo tylko o to w buddyzmie chodzi Żeby być sobą, w sensie odkryć swój prawdziwy, naturalny duchowy stan, gdzie nie ma żadnej sztuczności. Także buddyzm to nie chrzesciaństwo.... Tutaj, każdy ma taką samą naturę buddy, i natura buddy Buddy nie jest ani trochę bardziej prawdziwa niż Twoja, może teraz tylko bardziej przysłonięta, ale po parannirwanie nie będzie żadnej różnicy. W wadżrajanie często i gęsto mówi się, aby stopić swój umysł z umysłem Mistrza (w sensie z jego naturą umysłu). I ostatecznie to tylko Twoja własna praktyka doprowadzi Ciebie do wyzwolenia, a nie praktyka Mistrza, choć bez niego to jak szukanie drogi po omacku. Jak to powiedział Budda: "Ja tylko wskazałem drogę, którą samemu trzeba przejść."karuna pisze:Po prostu być sobą. Jak to ujął Thich Nhat Hahn, ważny bardzo jest nauczyciel, który jest już w Tobie. I choć mówił to w kontekście tego, że trudno o urzeczywistnionego nauczyciela, a ja uważam, że sporo jest takich do spotkania, to myślę, że właśnie ten wewnętrzny mistrz powinien mieć swoje prawo głosu.
Jest też inny cytat Buddy, krążący po necie:
"Siebie uczyńcie światłem. Polegajcie na sobie: nie bądźcie zależni od nikogo innego. Moje nauki niech będą waszym światłem. Postępujcie zgodnie z nimi."
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowie
k.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowiekiem
dziękuję Wam wszystkim
Doszedłem do siebie jak zauważyłem ile przesłania niesie za sobą praktyka zazen.
Taka medytacja bez lęku, pełna współczucia i błogosławieństwa to coś czego potrzebuję... Tak jakoś mi to prześwitywało, ale czuję dziś teraz, że tym jest zazen....
pozdrawiam
karuna
Doszedłem do siebie jak zauważyłem ile przesłania niesie za sobą praktyka zazen.
Taka medytacja bez lęku, pełna współczucia i błogosławieństwa to coś czego potrzebuję... Tak jakoś mi to prześwitywało, ale czuję dziś teraz, że tym jest zazen....
pozdrawiam
karuna
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Problem z wyborem Sanghi a kontekst bycia dobrym człowiekiem
hejkaruna pisze:Niedobre, jeśli się nie wie co robić! Za dużo różnych podejść i kształtu myśli, przekazu.
A jednak! Teraz uważam odwrotnie! Uważam, że tradycje mają "tą samą treść". Oczywiście się różnią, ale rdzeń jest ten sam.
Widziałem jakieś szczegóły i one mi się mieszały (głównie Wadżrajana i Zen), teraz jest to klarowne.
Chciałem to sprostować, bo inaczej już myślę.
pozdrawiam
karuna
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania