Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

relacje pomiędzy buddyzmem a innymi religiami

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Chrześcijaninowi nic się nie stanie, jak zrobi medytację guru jogi na Jezusa, czy medytację światła Buddy na Jezusa albo Marię.
Co jest istotą guru jogi?

Pozdrawiam
kunznag
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Identyfikacja z mistrzem?
Zamanifestowanie jego właściwości?
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Identyfikacja z mistrzem?
Zamanifestowanie jego właściwości?
Nie wiesz co jest istotą guru jogi?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Nie wiesz co jest istotą guru jogi?
Spotkałem się z jedną i drugą opinią, chyba sobie nie przeszkadzają ;)
Sprawdzasz, czy rozumujący w "dualistycznych kategoriach" chrześcijanin wie o czym mówi? :P
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Sprawdzasz, czy rozumujący w "dualistycznych kategoriach" chrześcijanin wie o czym mówi? :P
Nie :) /nie wiedziałem, że jesteś chrześcijaninem/
Po prostu, chrześcijanin, by praktykować guru jogę musiałby wyrzec się bycia chrześcijaninem, gdyż istota guru jogi jest wręcz sprzeczna z poglądem chrześcijańskim.
Przyjrzyjmy się temu :)
O.T. pisze:Identyfikacja z mistrzem?
Z mistrzem, czyli z kim /czym/?
O.T. pisze:Zamanifestowanie jego właściwości?
Jakich właściwości?

Pozdrawiam
kunzang

Przepraszam :oops: powstaje nam off-topic za mą sprawą, który jeżeli się rozwinie - wydzielę.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Nie :) /nie wiedziałem, że jesteś chrześcijaninem/
W sumie to nie ma znaczenia. Kolejna łatka, z którą żyję :)

Po prostu, chrześcijanin, by praktykować guru jogę musiałby wyrzec się bycia chrześcijaninem, gdyż istota guru jogi jest wręcz sprzeczna z poglądem chrześcijańskim.
Hm... Nie żebym czynił zarzuty, być może czegoś nie rozumiem. Ale lama Yeshe zaprezentował medytacje na osobę Jezusa.
Z mistrzem, czyli z kim /czym/?
Np. z Jezusem.

Jakich właściwości?

Na końcu medytacji lama mówi: "Jeżeli powtarzać będziecie tę medytację codziennie, ze szlachetnymi zamiarami i w odpowiednim skupieniu, pomoże ona wam niezawodnie w przeobrażeniu waszych czynów, słów i myśli i w upodobnieniu ich do Boskich doskonałych zalet Jezusa". http://budda.medytacja.net/a/Teksty/Nau ... stusa.html
Przepraszam :oops: powstaje nam off-topic za mą sprawą, który jeżeli się rozwinie - wydzielę.
Ja tu tylko jestem gościem i pragnę odpowiedzi na moje wątpliwości ;)

Pozdrawiam!
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Hm... Nie żebym czynił zarzuty, być może czegoś nie rozumiem. Ale lama Yeshe zaprezentował medytacje na osobę Jezusa.
I tu mnie masz. Ze mnie prosty uczeń i polemizować z Lamą Yeshe nawet nie śmiem.
Tenzin Wangyal Rinpocze pisze:Guru joga jest bardzo istotną praktyką we wszystkich szkołach buddyzmu tybetańskiego i bon. Występuje zarówno w sutrach, tantrach, jak i w tradycji dzogczen. Rozwija bardzo bliski zwiazek z mistrzem. Nieprzerwanie wzmacniając własne oddanie dla nauczyciela, dochodzimy do miejsca, kiedy czyste oddanie wypływa z nas samych. Stanowi to niewzruszoną i mocną podstawę praktyki. Istotą guru jogi jest stopienie umysłu praktykujacego z umysłem mistrza.
Kto jest prawdziwym mistrzem? To bezforemna, podstawowa natura umysłu, pierwotna świadomość będąca esencja wszystkiego. Ponieważ jednak żyjemy w dualizmie, pomaga nam wizualizowanie owej natury umysłu w pewnej formie. W ten sposób możemy w zręczny sposób wykorzystać dualizm konceptualnego umysłu - wzmacniamy bowiem oddanie, zwracamy się w kierunku praktyki i wyzwalania pozytywnych właściwości.
W tradycji bon często wizualizujemy albo Tapiego Hritsę jako mistrza lub buddę Shenlhę Okara, który reprezentuje jedność wszystkich mistrzów. Jeżeli już praktykujesz, być może masz inne bóstwo medytacyjne do wizualizowania, na przykład Guru Rinpocze lub jakiegoś jidama czy dakinię. Ważne jest, aby pracować z linią przekazu, z którą ma się związek, ale powinieneś również zrozumieć, że wizualizowany przez ciebie mistrz stanowi ucieleśnienie wszystkich mistrzów i bóstw medytacyjnych, z jakimi masz związek i wszystkich nauczycieli, od których pobierałeś nauki. Mistrz w guru jodze nie jest tylko jakąś osobą, ale esencją oświecenia, pierwotną świadomością, która jest twoją prawdziwą naturą.
Mistrz jest również nauczycielem, od którego otrzymujesz nauki. W tradycji tybetańskiej mówimy, że mistrz jest ważniejszy od Buddy. Dlaczego? Ponieważ jest on bezpośrednim przekazicielem nauk, tym, który przekazuje mądrość Buddy uczniowi. Bez mistrza nie moglibyśmy odnaleźć drogi do Buddy. Powinniśmy wiec odczuwać takie do niego oddanie, jakie poczulibyśmy do Buddy, gdyby nagle pojawił się przed nami.
W guru jodze nie chodzi tylko o wzbudzanie jakichś uczuć w stosunku do wizualizowanej formy. Robi się to w celu odnalezienia w sobie owego pierwotnego stanu umysłu, który jest tym samym, co umysł wszystkich twoich nauczycieli, wszystkich Buddów i urzeczywistnionych istot jakie kiedykolwiek żyły. Kiedy stapiasz się z guru, zlewasz się ze swoją pierwotną, prawdziwą naturą będącą prawdziwym przewodnikiem i mistrzem. Nie powinna to być jednak abstrakcyjna praktyka. Kiedy wykonujesz guru jogę, spróbuj poczuć tak intensywne oddanie, żeby włosy zjeżyły ci się na karku, łzy napłynęły do oczu, a serce otwarło się i wypełniło wielka miłością. Stop się z umysłem guru, który jest twoją oświeconą naturą buddy. W ten właśnie sposób należy praktykować guru jogę.
''Tybetańska joga snu i śnienia''
Tekst na niebiesko, to istota guru jogi, dlatego uważam, że połączenie jej z poglądem chrześcijańskim jest niemożliwe, ale... to tylko pogląd z mej strony, co znaczy tyle, iż to bez znaczenia jest.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

I tu mnie masz. Ze mnie prosty uczeń i polemizować z Lamą Yeshe nawet nie śmiem.
Nie o to mi chodzi. I wciąż szukam odpowiedzi, czemu mamy się zamykać w ramach ciasnej konfesyjności, zamiast dzielić się tym, co możemy? Nie wysysam z buddysty jego buddyjskości przecież ;)
Są oczywiście poglądy różne, ale ja wolę czytać zamiast człowieka, który dopatruje się w pozycji lotosu ingerencji sił nieczystych bardziej zrelaksowanych benedyktynów, którzy podchodzą do tego z mniejszym bagażem uprzedzeń i strachu.
Tekst na niebiesko, to istota guru jogi, dlatego uważam, że połączenie jej z poglądem chrześcijańskim jest niemożliwe, ale... to tylko pogląd z mej strony, co znaczy tyle, iż to bez znaczenia jest.
Eche, już to czytałem :)
http://www.palys.interq.pl/Eckhart/mysli_pojmowanie.htm

Taka wielka różnica? :)
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Nie o to mi chodzi. I wciąż szukam odpowiedzi, czemu mamy się zamykać w ramach ciasnej konfesyjności, zamiast dzielić się tym, co możemy? Nie wysysam z buddysty jego buddyjskości przecież ;)
Cóż... dla mnie czym innym jest wzajemna inspiracja, a czym innym przerabianie czegoś na daną modłę. Chrześcijanie do tego by medytować buddyzmu nie potrzebują.
O.T. pisze:Taka wielka różnica? :)
Tak.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

O.T. pisze:lama Yeshe zaprezentował medytacje na osobę Jezusa
Ta medytacja zawiera tylko faze budowania, czie-rim, wiec do propagowania buddyzmu raczej sie nie nadaje.
Przez to, ze byla ona podana w Centrum Studiów Buddyjskich w Kopan, w Nepalu, miala inny cel :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Przez to, ze byla ona podana w Centrum Studiów Buddyjskich w Kopan, w Nepalu, miala inny cel ;)
I pewnie od tego należałoby zacząć - od owego celu. Jaki był ów cel?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Cóż... dla mnie czym innym jest wzajemna inspiracja, a czym innym przerabianie czegoś na daną modłę.
No, ja też nie myślę o tym, by z Was robić chrześcijańskich buddystów, a z siebie buddyjskiego chrześcijanina i tworzyć nowy rodzaj łatek. Za to czuję, może się mylę, (stąd moja tu obecność, by problem przegadać), że buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo,a chrześcijanie wiele się mogą nauczyć.

Chrześcijanie do tego by medytować buddyzmu nie potrzebują.

To się zgadza. Być może chrzanię, ale uważam, że w chrześcijaństwie kuleje to, co w buddyzmie jest domeną wielu: u nas modlitwę traktuje się jak pisanie aktu notarialnego, kontemplacja zaś jest modlitwą pogranicza: trochę w zakonach i jakiś marginalnych grupach medytacji chrześcijańskiej. Powszechność kontemplacji to pierwsza rzecz, jak myślę, której można się od buddyzmu uczyć. Druga, to praca z egoizmem.

O.T. pisze:Taka wielka różnica? :)
Tak.
A ja mam odczucie, że dzieli nas tylko bariera stosowanych słów, przynależność denominacyjna i inne definicje. Faktycznie zaś jedziemy na tym samym wózku. Ale to tylko mój subiektywny pogląd ;)
O.T.
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

I pewnie od tego należałoby zacząć - od owego celu. Jaki był ów cel?

I ja też poproszę o odpowiedź! Zaczyna być ciekawie, mniam :)
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:No, ja też nie myślę o tym, by z Was robić chrześcijańskich buddystów, a z siebie buddyjskiego chrześcijanina i tworzyć nowy rodzaj łatek. Za to czuję, może się mylę, (stąd moja tu obecność, by problem przegadać), że buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo,a chrześcijanie wiele się mogą nauczyć.
Tylko, czy chrześcijanie tego chcą i czy chrześcijaństwu jest to potrzebne :roll:
Wiesz, jak patrzę na chrześcijan, to nie rozumiem, dlaczego nie propaguje się np chrześcijańskich technik kontemplacyjnych, a bierze się za np zen...
O.T. pisze:To się zgadza. Być może chrzanię, ale uważam, że w chrześcijaństwie kuleje to, co w buddyzmie jest domeną wielu: u nas modlitwę traktuje się jak pisanie aktu notarialnego, kontemplacja zaś jest modlitwą pogranicza: trochę w zakonach i jakiś marginalnych grupach medytacji chrześcijańskiej. Powszechność kontemplacji to pierwsza rzecz, jak myślę, której można się od buddyzmu uczyć. Druga, to praca z egoizmem.
No właśnie :) Propagować i rozwijać chrześcijańskie techniki kontemplacyjne :super: Nie ma co uczyć sie tego od buddystów - wystarczy docenić i upowszechnić techniki chrześcijańskie. A pracować z egoizmem poprzez pryzmat poglądu mistrzów chrześcijańskich :)
Buddyzm - jak napisałem - może być inspiracją dla chrześcijan, a miałem na myśli to, że patrząc na buddystów, chrześcijanie mogą powrócić do tego, co pozostawili pod płotem i odkryć na nowo znaczenie tego, co dla wielu jest już li tylko pustym rytuałem.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Tylko, czy chrześcijanie tego chcą i czy chrześcijaństwu jest to potrzebne

Może się mylę, ale sądzę, że tak. Tam, gdzie nasze drogi się nie kłócą, to czemu nie korzystać z dobrodziejstw buddyzmu? Nie wiem, czy buddyzm może czegoś się nauczyć od chrześcijaństwa, ale nie widzę problemu w wykorzystywaniu medytacji. Czy np, tonglen nie wzbogaci chrześcijanina? Ja ufam, że tak.
Wiesz, jak patrzę na chrześcijan, to nie rozumiem, dlaczego nie propaguje się np chrześcijańskich technik kontemplacyjnych, a bierze się za np zen...
Jakiś margines propaguje, przynajmniej w Polsce to wciąż margines, elita. Może biorą się za zen, bo uważają, że jedno drugiemu nie szkodzi?

Buddyzm - jak napisałem - może być inspiracją dla chrześcijan, a miałem na myśli to, że patrząc na buddystów, chrześcijanie mogą powrócić do tego, co pozostawili pod płotem i odkryć na nowo znaczenie tego, co dla wielu jest już li tylko pustym rytuałem.
Zgoda, z zastrzeżeniem tego, co na początku napisałem.
Zresztą... we mnie i chyba nie tylko we mnie jest jakaś tęsknota za buddyzmem i wrażenie, że jest to sprawa niezwykle mi bliska. Pewnie się cholera źle odrodziłem ;) Trafiłem na katolicką Polskę, a nie miałem szczęścia odrodzić sie w bogatej, buddyjskiej rodzinie w Danii ;) :)
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Czy np, tonglen nie wzbogaci chrześcijanina? Ja ufam, że tak.
Nie ma w chrześcijaństwie praktyk, które wiązały by się z takim podejściem?

Pozdrawiam
kunzang

ps
weszliśmy w sferę innego działu na tym forum, także może sie zdarzyć - jak tak dalej pójdzie - że ten temat tam przeniosę. Do: ''Buddyzm - dialog''.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Nie ma w chrześcijaństwie praktyk, które wiązały by się z takim podejściem?
Nie znam takiej praktyki medytacyjnej w chrześcijaństwie. Gdybym nie uważał, że czegoś nam brakuje, a inni to mają, to bym sie tu nie wpychał :)

weszliśmy w sferę innego działu na tym forum, także może sie zdarzyć - jak tak dalej pójdzie - że ten temat tam przeniosę. Do: ''Buddyzm - dialog''.
Śmiało, tylko poproszę linka, bo ja tu trochę jak dziecko we mgle ;)
O.T.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:Wiesz, jak patrzę na chrześcijan, to nie rozumiem, dlaczego nie propaguje się np chrześcijańskich technik kontemplacyjnych, a bierze się za np zen...
Może dlatego, że w zenie jest Bóg, więc nie ma problemu z integracją. :>
O.T. pisze:Gdybym nie uważał, że czegoś nam brakuje, a inni to mają, to bym sie tu nie wpychał n
Zobacz na to, wygląda na ten kierunek, o który Ci chodzi:
http://tygodnik.onet.pl/1546,1420732,1,dzial.html

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
O.T.
Posty: 31
Rejestracja: sob cze 30, 2007 13:43
Lokalizacja: Resovia

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: O.T. »

Zobacz na to, wygląda na ten kierunek, o który Ci chodzi:
http://tygodnik.onet.pl/1546,1420732,1,dzial.html
No znam, znam... Medytacja chrześcijańska benedyktynów troszkę korzysta z zewnętrznych form zen: sposób siedzenia, trzymania rąk, nacisk na wyprostowany kręgosłup, ale to w sumie nie najważniejsze i zewnętrzne sprawy.

Stąd uważam, że istnieje duża, nie zagospodarowana działka na polu chrześcijańskiej kontemplacji, którą można zagospodarować, korzystając z wiedzy i mądrości buddyzmu w takim zakresie, żeby ani tego nie zmiksować, ani nju ejża nie wykreować. Przy okazji drażni mnie używanie kontemplacja chrześcijańska czy jakakolwiek inna. Kontemplacja jest jedna i nikt nikomu jego chrześcijaństwa czy buddyzmu nie zabierze. :)
O.T.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
O.T. pisze:Przy okazji drażni mnie używanie kontemplacja chrześcijańska czy jakakolwiek inna. Kontemplacja jest jedna i nikt nikomu jego chrześcijaństwa czy buddyzmu nie zabierze. :)
Czym zatem jest kontemplacja?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: booker »

O.T. pisze:Medytacja chrześcijańska benedyktynów troszkę korzysta z zewnętrznych form zen: sposób siedzenia, trzymania rąk, nacisk na wyprostowany kręgosłup, ale to w sumie nie najważniejsze i zewnętrzne sprawy.
Pogrzebaj w internecie nt. pracy mistrza zen Seung Sahna z katolickimi księżami, mnichami i zakonnicami. Będzie dużo anglojęzycznych informacji.
Jak pamiętam, odnajdziesz to, w jaki sposób zastosowano zen w tej pracy.

Sposób siedzenia, trzymania rąk, nacisk na wyprostowany kręgosłup to są zewnętrzne formy, ale nie należą jakoś specjalnie do zewnętrznych form zen.
Stosowano je jeszcze zanim narodził się Śakjamuni.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Jaki był ów cel?
Nazbieralam dotychczas trzy:

- Powstrzymanie apokalipsy - budujesz/tworzysz i nic nie niszczysz.
- Ukazanie drogi do wyzwolenia przez Jezusa jako boskiej istoty nieoddzielonej od nas samych.
(- Z gestem ofiarowania jedzenia i picia tez mi sie cos przewija, ale na razie nie wiem jak to ujac... bo np. jaki efekt mialaby ta medytacja, gdyby medytujacy odzywial sie prana/swiatlem?)

Ogolnie to przychodzi mi jeszcze na mysl wiele skojarzen z dzisiejszym ruchem New Age...
Chaon

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

Uważam, że buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo poprzez zmianę stosunku chrześcijan do zwierząt. Chrześcijaństwo zaś może wzbogacić buddyzm poprzez przekazanie ideologii działalności charytatywnej (która chyba u buddystów nie jest tak częsta jak u chrześcijan) i miłosierdzia. Niektórzy buddyści wyznają taki pogląd, że najlepiej to skupić się całkowicie na dążeniu do oświecenia, bo dopiero jak będziemy oświeceni to będziemy mogli pomóc innym, a to nieprawda. Pomóc możemy zawsze. Kto wie, czy jakaś mała Marysia nie rozminie się z zostaniem bodhisattwą tylko dlatego, że jest z biednej rodziny i nie ma pieniędzy na książki, w wyniku czego nie będzie mogła się dobrze uczyć, nie dostanie się do dobrej szkoły i nigdy nie pozna żadnego myśliciela, który by ją buddyzmem zainteresował.
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

działalność charytatywna nie była jako tako potrzebna (z tego co mówią tybetańscy mistrzowie ).

lepiej jednak działac z poziomu oświeconego - dziewczynka która nakarmimy może stac jakimś seryjnym mordercą etc. :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Chaon pisze: Niektórzy buddyści wyznają taki pogląd, że najlepiej to skupić się całkowicie na dążeniu do oświecenia, bo dopiero jak będziemy oświeceni to będziemy mogli pomóc innym, a to nieprawda.
No pewnie.
Ale trzeba też nauczyć się pomóc samemu sobie. Co rozumie się jako osiąganie mądrości.

Zazwyczaj droga jest podwójnego nagromadzenia: gromadzenia mądrości (urzeczywistnianie własnej natury) i pomagania innym (gromadzenia zasługi).

Zasługi się zawsze wyczerpują, ale pomagają w praktyce - zn. jedziesz tu na efekcie karmy, to znaczy - jest korzystniej dla Ciebie, jeżeli pomagasz innym. Więc jednocześnie i samemu stwarzasz sobie dobre warunki do praktyki i jednocześnie inne istoty zyskują z Twojej pomocy.

Więc to korzystne jest (i dla Ciebie i dla innych) robić te dwa nagromadzenia na ścieżce.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: macszym »

sosnowiczanin pisze:dziewczynka która nakarmimy może stac jakimś seryjnym mordercą etc.
...i "przy okazji" morduje człowieka, którego działania doprowadziłyby do III wojny światowej i zagłady ludzkości... :evil:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: jw »

Tenzin Wangyal Rinpocze pisze: W guru jodze nie chodzi tylko o wzbudzanie jakichś uczuć w stosunku do wizualizowanej formy. Robi się to w celu odnalezienia w sobie owego pierwotnego stanu umysłu, który jest tym samym, co umysł wszystkich twoich nauczycieli, wszystkich Buddów i urzeczywistnionych istot jakie kiedykolwiek żyły. Kiedy stapiasz się z guru, zlewasz się ze swoją pierwotną, prawdziwą naturą będącą prawdziwym przewodnikiem i mistrzem. Nie powinna to być jednak abstrakcyjna praktyka. Kiedy wykonujesz guru jogę, spróbuj poczuć tak intensywne oddanie, żeby włosy zjeżyły ci się na karku, łzy napłynęły do oczu, a serce otwarło się i wypełniło wielką miłością. Stop się z umysłem guru, który jest twoją oświeconą naturą buddy. W ten właśnie sposób należy praktykować guru jogę.
''Tybetańska joga snu i śnienia''
Doskonałe i pełne inspiracji. Wielkie podziękowania, Kunzang, za ten cytat... Tak właśnie należy rozumieć guru jogę: otwieranie się na doskonałość stanu buddy reprezentowaną przez mistrza (mistrz jest tutaj "tylko" symbolem/katalizatorem), którą uważamy za zewnętrzną, a w w końcu odkrycie, że nie jest ona i nigdy tak naprawdę nie była od nas oddzielna, ale też nie jest wyłącznie "nasza".

Guru joga to precyzyjna technologia, w którą zangażowany jest cały człowiek, nie tylko jego intelekt, ale przede wszystkim emocje takie jak: zaufanie, oddanie, wdzięczność, chęć utożsamiania się, mniej lub bardziej wyraźne poczucie pierwotnej doskonałości zjawisk... To wszystko jest podczas praktyki przerabiane, rektyfikowane i wykorzystywane jako forma paliwa napędowego.

Kiedyś próbowałem pokrótce racjonalnie "rozpracować" tą najbardziej z porywających (dla mnie) praktyk tutaj:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=36593637

Być może komuś się to przyda, chociaż nie wiem na ile te moje opinie pokrywają się z tym, jak faktycznie działa guru-joga... Jednak w porównaniu z praktycznymi wskazówkami doświadczonych mistrzów, jak te które zacytowałeś, wszelkie psychologiczno-racjonalne dywagacje tracą na znaczeniu... Człowiek po prostu na chwilę zastyga z wytrzeszczonymi oczami :shock: i rozwartą gębą :o a później znowu coś mu "odwala" i sili się na wysłanie kilku zdań na forum... Tak działa "fabryka ciasta", Booker! :evil: To nie Kuntu Zangpo jest tą fabryką! Ba! Kuntu Zangpo nie jest nawet jej akcjonariuszem! :lol:

Dlaczego brakuje emotikonki, na której wytrzeszcz ślepi i rozdziawienie paszczy występowałyby jednocześnie? :lol:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:Człowiek po prostu na chwilę zastyga z wytrzeszczonymi oczami i rozwartą gębą a później znowu coś mu "odwala" i sili się na wysłanie kilku zdań na forum... Tak działa "fabryka ciasta", Booker!
Spoko Jarek, "fabryka ciasta" to po prostu Twój (a i mój też) umysł.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

O.T. pisze:lama Yeshe zaprezentował medytacje na osobę Jezusa?
Z całym szacunkiem dla lamy Yeshe - komu zaprezentował tę medytację?
a) buddystom? - po cholerę buddyści mają medytować na osobę Jezusa?
b) chrześcijanom? - po cholerę chrześcijanie mają pobierać nauki u buddyjskiego nauczyciela?

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macadamia pisze:Pozdrawiam!
Po cholerę pozdrawiasz?
...się ostra kobieta robisz - choć pewnie nie zauważyłem... a Ty jesteś ostrą kobietą ;)

Pozdrawiam
kunznag
.
dane :580:
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

kunzang pisze:Po cholerę pozdrawiasz?
Bo życzę zdrowia wszystkim czującym istotom, w tym uczestnikom niniejszego forum.
kunzang pisze:...się ostra kobieta robisz - choć pewnie nie zauważyłem... a Ty jesteś ostra kobieta ;)
Ostra?! A gdzież tam, ja łagodna jak ta... no... łowiecka jestem. ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macadamia pisze:Bo życzę zdrowia wszystkim czującym istotom, w tym uczestnikom niniejszego forum.
Pokłon :)
kunzang

ps
te: ''czujące istoty'' - to nieporozumienie /serio/... wynikłe z angielskich tłumaczeń na pl. powinno być: świadomych istot; lub bardziej hardkorowo: samoświadomych istot. Tak twierdzę :)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze: te: ''czujące istoty'' - to nieporozumienie /serio/... wynikłe z angielskich tłumaczeń na pl. powinno być: świadomych istot; lub bardziej hardkorowo: samoświadomych istot. Tak twierdzę :)
Zgadza się. Chodzi o istoty dysponujące umysłem, generujące własne ślady karmiczne. Poza tym "czujące istoty" brzmi jakoś tak ckliwie, że łzy same ciekną ciurkiem po policzkach :oops:

Z drugiej strony w niektórych tradycjach mówi się nawet o "wyzwalaniu ostatniego źdźbła trawy przez bodhisattwę" - ale jakoś nie jestem przekonany do pomysłu, żeby wyzwalać kartofle albo nać pietruszki :grin:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:te: ''czujące istoty'' - to nieporozumienie /serio/... wynikłe z angielskich tłumaczeń na pl. powinno być: świadomych istot; lub bardziej hardkorowo: samoświadomych istot. Tak twierdzę :)
Ciekawe... az musialam zajrzec do slownika, bo z angielskiego nie jestem biegla...

a sentient being, czlowiek

( Slownik ten "wydany jest z mysla o zaspokojeniu najpilniejszych potrzeb" :) )
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
kunzang pisze: te: ''czujące istoty'' - to nieporozumienie /serio/... wynikłe z angielskich tłumaczeń na pl. powinno być: świadomych istot; lub bardziej hardkorowo: samoświadomych istot. Tak twierdzę :)
Zgadza się. Chodzi o istoty dysponujące umysłem, generujące własne ślady karmiczne. Poza tym "czujące istoty" brzmi jakoś tak ckliwie, że łzy same ciekną ciurkiem po policzkach :oops:
Chodzi wam o "sentient beings" ?

http://dictionary.reference.com/browse/sentient

Przymiotnik:
1. Posiadający moc percepcji zmysłowej; świadomy.
2. Charakteryzujący się poprzez sensacje i świadomość.

Rzeczownik:
1. Osoba lub rzecz która jest sentient (z przykładów wyżej)
2. archaicznie Świadomy umysł.

Nom, ale wiecie, jak to jest z definicjami ;)
Gampopa też ponoć "przekręcił" znaczenie 'hinajana' z oryginalnego kontekstu i się w efekcie zrobiła mała "pompka".
jw pisze: Z drugiej strony w niektórych tradycjach mówi się nawet o "wyzwalaniu ostatniego źdźbła trawy przez bodhisattwę" - ale jakoś nie jestem przekonany do pomysłu, żeby wyzwalać kartofle albo nać pietruszki :grin:
Nie nie, Jarek, to w drugę mańke - to trawa potrafi wyzwolić ludzką istotę. :P

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: Chodzi wam o "sentient beings" ?
Nie. Chodzi o słówko tybetańskie, a właściwie zlepek dwóch słówek, które razem tworzą stosowny termin. Już nie pamiętam jakie to były dokładnie słówka (jedno z nich to na 90% "sem"), ale znaczyły one tyle co "posiadający umysł/świadomość". Jeśli nie Kunzang, to pewnie Miluszka będzie wiedziała.

[edit]
No i jest:
sems-can (czyt. sem-czien)
http://jigtenmig.blogspot.com/2005/11/s ... -sems.html

booker pisze: 2. Charakteryzujący się poprzez sensacje i świadomość.
Sensacyjna wiadomość :D

booker pisze: Nie nie, Jarek, to w drugę mańke - to trawa potrafi wyzwolić ludzką istotę. :P
Albo i zniewolić.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jw pisze:sems-can (czyt. sem-czien)
No to troche brzmi jak sentient (sen-szient) :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

jw pisze:sems-can (czyt. sem-czien)
No właśnie :)
A ów hardkor polega na tym - jak wyjaśnił mi kiedyś Jongdzin Tenzin Namdak Rinpocze - że w ramach sems chodzi o:
booker pisze:1. Posiadający moc percepcji zmysłowej; świadomy.
...umysł /sems/. I dalej - umysł, który jest współobecny z pozostałymi zmysłami i jest obecnym tu i teraz /can/.

EDIT

...coś w tym stylu :roll:

Miluszka :help:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
booker pisze: Nie nie, Jarek, to w drugę mańke - to trawa potrafi wyzwolić ludzką istotę. :P
Albo i zniewolić.
No w sumie racja... jak się ludzka istota lubi powypasać na wiosnę z krówkami na łące, to może i zniewolić.... 8)

Potem kółko w nozdrza, do kołka i na wydojenie :D


Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jw pisze:Dlaczego brakuje emotikonki, na której wytrzeszcz ślepi i rozdziawienie paszczy występowałyby jednocześnie? :lol:
Jak to brakuje? Nawet jezace sie wlosy sa ;) --- >

[center]Obrazek[/center]
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

sems can ( wym sem czien) - czująca istota albo po prostu istota. Sems - umysł, can - mieć, posiadać.
Słowo występujące rownież w lekcji dotyczącej pudzy Czenrezi.
Można sprawdzić sobie w słowniku online
can
1) endowed, imbued with; to have, be provided with, possess, be possessed of, be present. 2) possessor. 3) involving .. [ry]
can - 1) near, in the presence of, on the side of, present -ly, w; 2) having, being provided w, possessing, endowed w [IW]

can - endowed with having, possessing, being provided with, (similar to english -ous, -y, -ly, -ful, -like, -ish, er), having, possessing, adjective particle [JV]

a tu link do strony ze slownikiemsłownik
należy jednak znać transliterację wedlug Wyliego. Mozna ją znaleźć w lekcji tybetańskiego.
Wróciłam na stałe łącze i będę się bardziej udzielac, takze z lekcjami.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

macadamia pisze:
O.T. pisze:lama Yeshe zaprezentował medytacje na osobę Jezusa?
Z całym szacunkiem dla lamy Yeshe - komu zaprezentował tę medytację?
a) buddystom? - po cholerę buddyści mają medytować na osobę Jezusa?
Nie wiem jak ta medytacja wygląda i komu ją zaprezentował, ale idąc za swoimi podejrzeniami ... po cholerę nie?
Wyobraźmy sobie, że - mówiąc nieco psychoanalitycznie, bo tak lubie - dla kogoś wychowanego na chrześcijaństwie obraz/postać Jezusa jest obrazem na który łatwiej mu wyprojektować jego własną naturę buddy - ja idelane, po czym się z nią/nim wizualizacyjnie stopić/zjednoczyć. Intuicja prosta jak drut, a że synkretyczna i awangardowa, może new ageowska, who cares, knif jest rdzennie buddyjski (no dobra, dajmy na to indyjski, tantryczny, jogiczny czy jaki tam bądź) i tyle. Piszę tak o tym knifie, bo nie znam niestety praktyk chrześcijańskich w których stapia się z wizualizacją, ale i tak by mnie występowanie takowyż ani trochę nie zdziwiło, knif tym samym przestał by być strcte buddyjski, co by mnie też ani trochę nie zdziwiło :)
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Szaman pisze:Nie wiem jak ta medytacja wygląda
Na pierwszej stronie watku jest link do tej medytacji.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

:padam: Przegapiłem :wstyd: Widzę, że nie ma momentu stopienia, że wszystko zamyka się tylko w budowaniu wizualizacji, mowa tylko - i to dosyć chrześcijańsko - o Chrystusie, który zamieszkał w nas w ten sposób ... ciekawe, ciekawe ... jakby Lama Yeshe nie chciał ... jakby to ująć ... przegiąć pały :hyhy:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm - dialog”