o konieczności rywalizacji

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Dorzucę coś jeszcze, jeżeli można - np. Lama Ole pisze, aby wszystko widzieć jako czyste - w tym kontekście rywalizację można widzieć jako przejaw doskonałości, taki "boski targ" - każdy przychodzi, pokazuje to co ma i niekoniecznie trzeba każdego oceniać - raczej docenić bez względu na poziom.

Oczywiście czasem są takie a nie inne reguły - wyścig wygrywa ten z najlepszym czasem, konkurs piękności osoba która wpasuje się najlepiej w subiektywne gusta jury, etc.

Tylko to IMHO nie jest najważniejsze, ważne jest, że cokolwiek jest :D
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
Bobek
Posty: 135
Rejestracja: wt maja 08, 2007 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Bobek »

taps pisze:
Bobek pisze:Staram się dołączać do dyskusji, jeżeli mogę powiedzieć coś, co zostało przeoczone, wnieść nową optykę lub uważam, że moje osobiste doświadczenie może być pomocne.
Innymi słowy składasz forumowiczom pewną ofertę. Masz nadzieję (mniejszą bądź większą) że ktoś twoje myśli, racje, poglądy weźmie i je wykorzysta (kupi). Im lepszy post napiszesz tym szansa na „kupno” twych myśli się zwiększa. Dlatego też starasz się pisać możliwie najlepsze posty. Nie chcesz z siebie zrobić głupka (no chyba że celowo dla zwiększenia szans na sprzedaż).
Podobnie jest ze wszystkim. Malarz nigdy nie maluje dla siebie. Liczy że ktoś to obejrzy i wywoła w drugim jakieś reakcje.
Strasznie Ci nie po drodze bezinteresowność. Jak nie rywalizacja, to płynnie przechodzisz do sprzedawania się.
Nie oczekuję, że ktokolwiek kupi to, co piszę. Natomiast jest mi miło, jak znajduje się ktoś, kto widzi sprawę podobnie do mnie, bo wtedy można temat rozwinąć tak, jak sam bym tego nie zrobił.
Generalnie od jakiegoś czasu, kiedy przestałem walczyć o mienie racji w dyskusji, oznajmiam, co mam oznajmić i tyle. Nie oczekuję za wiele, bo aż za często spotyka mnie niezrozumienie. Oczekiwanie powodowało rozczarowanie. A po co mi to?
The trick is to keep breathing.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: moi »

ważne jest, że cokolwiek jest n
A gdybyś miał ocenić piękno i przydatność konkursu "Miss Mokrego Podkoszulka" w porównaniu do "Miss Uniwersum Złotych Rybek", to też pozostałbyś taki "nieskażony" w ocenach i hehe - bezstronny? ;)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

To o czym pisałem wyżej to ideały... ja zdaje sobie sprawę, że idealny nie jestem - chyba wolałbym oglądnąć ten pierwszy konkurs :oops: i pewnie miałbym jakąś faworytkę :P, jeżeli jednak moja ocena miała by być w jakiś sposób warząca to starałbym się nie dać odczuć żadnej z uczestniczek, że jest gorsza.
Cały czas jest teraz.
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: abgal »

Bobek pisze:Generalnie od jakiegoś czasu, kiedy przestałem walczyć o mienie racji w dyskusji, oznajmiam, co mam oznajmić i tyle. Nie oczekuję za wiele, bo aż za często spotyka mnie niezrozumienie.
Masz na myśli brak zrozumienia o co Ci chodzi czy brak przekonania do prezentowanych przez Ciebie racji ze strony rozmówcy?
Innymi słowy - co przynosi Ci rozczarowanie - niezrozumienie na czym polegają Twoje racje czy też brak zgody z Twoimi racjami?
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Bobek pisze:Nie oczekuję, że ktokolwiek kupi to, co piszę. Natomiast jest mi miło, jak znajduje się ktoś, kto widzi sprawę podobnie do mnie, bo wtedy można temat rozwinąć tak, jak sam bym tego nie zrobił.
Z mojego doswiadczenia wynika, ze najlepiej temat sie rozwija, gdy sie czlowiek nie zgadza w jakiejs kwestii z rozmowca. Bo co to za rozwiniecie tematy, jak wszyscy klepia sie po plecach i mowia "na masz ziomus racje". Czasami wiec dobrze jest sie postawic w opozycji, tylko po to, zeby byc w opozycji ;)
Radical Polish Buddhism
taps
Posty: 170
Rejestracja: sob mar 18, 2006 22:12
Tradycja: - niesprecyzowana

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: taps »

TeZeT pisze:Dorzucę coś jeszcze, jeżeli można - np. Lama Ole pisze, aby wszystko widzieć jako czyste - w tym kontekście rywalizację można widzieć jako przejaw doskonałości, taki "boski targ" - każdy przychodzi, pokazuje to co ma i niekoniecznie trzeba każdego oceniać - raczej docenić bez względu na poziom.
Oczywiście można każdego doceniać ale w rzeczywistości wybierasz ofertę dla ciebie najkorzystniejszą dokonując oceny. Przecież nie ma czegoś takiego że każdy robi co chce i jak chce ponieważ stwierdził że i tak to będzie czyste, doskonałe. Musisz się starać, rywalizować, przedstawiać korzystniejszą albo przynajmniej porównywalną ofertę itp. Inaczej pójdziesz z torbami i nie będziesz miał co do garnka włożyć. Wydaje się to przecież oczywiste...
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: moi »

TeZeT pisze:jeżeli jednak moja ocena miała by być w jakiś sposób warząca to starałbym się nie dać odczuć żadnej z uczestniczek, że jest gorsza.
No niestety, wyborów dokonywać jednak trzeba, mój Stary też marudzi, że to niesprawiedliwe, ze można mieć tylko jedną kobitę, bo generalnie, to on kocha wszystkie:P ;)
Wg mnie - to daleko mu do ideału (mam tu oczywiście na myśli mój ideał, który lata rano po ciepłe bułeczki do piekarni, sprząta po sobie, nie zostawia wszędzie skarpetek, chwali moje obiady i nie siada złośliwie na pilocie podczas drzemki na fotelu :P ;) ) :grin:

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Bobek
Posty: 135
Rejestracja: wt maja 08, 2007 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Bobek »

abgal pisze:Masz na myśli brak zrozumienia o co Ci chodzi czy brak przekonania do prezentowanych przez Ciebie racji ze strony rozmówcy?
Innymi słowy - co przynosi Ci rozczarowanie - niezrozumienie na czym polegają Twoje racje czy też brak zgody z Twoimi racjami?
Niezrozumienie. To mój "problem" odkąd pamiętam. Czasami myślę za szybko w stosunku do reszty, a czasem po prostu niewyraźnie mówię. Już się przyzwyczaiłem, ale latami mnie to irytowało (czasem z tego powodu czułem się lepszy, ale co to za sztuka - nie móc nawiązać prawidłowej komunikacji?).
Natomiast brak zgody to nigdy nie był problem. Z racją jest - jak to powiedział Tom Waits - jak z d... każdy ma swoją. No i dobrze. Przynajmniej nie jest nudno.
The trick is to keep breathing.
taps
Posty: 170
Rejestracja: sob mar 18, 2006 22:12
Tradycja: - niesprecyzowana

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: taps »

Bobek pisze: Strasznie Ci nie po drodze bezinteresowność. Jak nie rywalizacja, to płynnie przechodzisz do sprzedawania się.
Tutaj się z tobą zgodzę :) Bardzo trudno tą bezinteresowność znaleźć. Czy ona w ogóle istnieje? hmm....
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Bobek pisze:a czasem po prostu niewyraźnie mówię
Co mowiles? moglbys powtorzyc? bo nie zrozumialem ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Oczywiście można każdego doceniać ale w rzeczywistości wybierasz ofertę dla ciebie najkorzystniejszą dokonując oceny.
Wydaje mi się, że jedno drugiemu nie musi przeszkadzać, ważna jest motywacja, nie możemy za wszystkich odpowiadać.

Przykładowo - zlecam wykonanie jakiejś pracy, zgłaszają się dwie osoby: muszę wybrać jedną i teraz ważne JAK to zrobię - mogę wybrańcowi bez wazeliny ... a przegranemu splunąć w twarz, a mogę też jak najdelikatniej zasugerować, że mam lepszą ofertę a wygranemu uważnie patrzeć na ręce podczas wykonywania pracy.

Tylko, nawet jak będziesz się bardzo starał w ocenie, to ktoś się może obrazić, że go nie wybrałeś lub nie doceniłeś wystarczająco, i co ? Czy to do końca Twoja wina, czy może bardziej tej osoby, że niepotrzebnie sobie tą ocenę za bardzo wzięła do serca ?

Przeczytałem gdzieś ostatnio, nie pamiętam niestety gdzie, albo usłyszałem, że bardzo ważna jest motywacja z jaką podchodzimy do rzeczy które wykonujemy, obserwujemy, etc.
No niestety, wyborów dokonywać jednak trzeba, mój Stary też marudzi, że to niesprawiedliwe, ze można mieć tylko jedną kobitę, bo generalnie, to on kocha wszystkie:P
Trudno mi się wypowiadać na podobne tematy, jako osobie nie będącej w żadnym trwałym związku :) Pisał też ktoś mądry jakiś czas temu, że monogamia nie jest "naturalna" ... ale ja tam nie wiem :)
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
Bobek
Posty: 135
Rejestracja: wt maja 08, 2007 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Bobek »

Intraneus pisze:
Bobek pisze:Nie oczekuję, że ktokolwiek kupi to, co piszę. Natomiast jest mi miło, jak znajduje się ktoś, kto widzi sprawę podobnie do mnie, bo wtedy można temat rozwinąć tak, jak sam bym tego nie zrobił.
Z mojego doswiadczenia wynika, ze najlepiej temat sie rozwija, gdy sie czlowiek nie zgadza w jakiejs kwestii z rozmowca. Bo co to za rozwiniecie tematy, jak wszyscy klepia sie po plecach i mowia "na masz ziomus racje". Czasami wiec dobrze jest sie postawic w opozycji, tylko po to, zeby byc w opozycji ;)
Tu nie chodzi o zgadzanie, nie zgadzanie. Chodzi o to, żeby dyskusja była przedmiotowa, nie podmiotowa. Jeżeli nie zgadzam się z tym, co mówisz, to mówię swoje, temat się rozwija, nawet jeżeli pod koniec nie zmieniamy zdania. Jeżeli jednak nie zgadzam się z Tobą, to zakłóca mi to rozmawianie. Zaczynam dyskutować z Tobą, nie z tym, co mówisz. No i impas. Mam taką znajomą - jak kończą się argumenty, to jedzie z wszystkim innym. Znajomość z nią traktuję jak memento.
The trick is to keep breathing.
Awatar użytkownika
Bobek
Posty: 135
Rejestracja: wt maja 08, 2007 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Bobek »

Innymi słowy - kiedy mówię A, a ktoś rozumie B, to nie ma dyskusji. Kiedy ktoś rozumie A - nawet jeżeli dodaje przy tym, że się z tym nie zgadza - to można pogadać. Już się nie bawię w dotłumaczanie, że chodziło mi o A, nie B. Można powiedzieć, że rzucam sieć i patrzę, kto się złapie. Jak nikt, to trudno, może następnym razem będzie lepiej.
The trick is to keep breathing.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: booker »

A po co rzucasz sieć Bobku ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Bobek pisze:Chodzi o to, żeby dyskusja była przedmiotowa, nie podmiotowa. Jeżeli nie zgadzam się z tym, co mówisz, to mówię swoje, temat się rozwija, nawet jeżeli pod koniec nie zmieniamy zdania. Jeżeli jednak nie zgadzam się z Tobą, to zakłóca mi to rozmawianie. Zaczynam dyskutować z Tobą, nie z tym, co mówisz. No i impas.
Zacytowałem to i podkreśliłem i... nawet w jakąś zgrabną definicję bym to ujął. No zabijcie mnie ;) , ale za diabelnie istotne we wszelkich dyskusjach na tym forum, to uważam. I by jasnym do końca było to z mej strony - kieruję to także do siebie :)

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
Bobek
Posty: 135
Rejestracja: wt maja 08, 2007 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: o konieczności rywalizacji

Nieprzeczytany post autor: Bobek »

booker pisze:A po co rzucasz sieć Bobku ?
Dobre pytanie. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że tak to ująłem. To umysł lubię dyskutować. Pewnie i zarzucanie sieci mi przejdzie. To i tak poprawa, dawniej z dzidą latałem i polowałem na ciekawych rozmówców pojedynczo (a każda dyskusja była walką o to, kto ma rację <-- cokolwiek to jest). Małymi kroczkami, byle do przodu.
The trick is to keep breathing.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”