focuz pisze:to była taka dygresja apropos współczucia, temat jest o wilberze, wiec nie moze zabraknąć cytatów.
a wracając do krytyki (co nie było moim pierwotnym zamiarem i nadal nei jest, zresztą można powiedzieć, ze jestem sympatykiem zenu, ale skoro wkładasz mi to słowo w usta więc może rzeczywiście to robię, a Ty jesteś tym obrońcą).
Nie mam czego bronić tak naprawdę. Ale skoro podejmujesz temat, który tak czy owak jest ze mną związany, po prostu rozmawiam o nim z Tobą.
focuz pisze:
Rozumiem, że taki masz odbior, focuz.
to nie jest mój odbiór, tylko socjologia i średnia jaka z niej wynika, a odnosząca się do grup społecznościowych między innymi taka jak ta związana z zen. To nie są moje rojenia tylko wskaźniki można zaobserwować.
Możesz podać mi źródło onych średnich socjologicznych i wskaźników związanych z zen, które mógłbym zaobserwować?
focuz pisze:
booker pisze:Co do mnie - parę lat praktykuję w Kwan Um, i wierz mi bądź nie - takiego odbioru, czy doświadczenia, jakie Ty tu wnioski przedstawiasz, że niejako praktykujący chyba powinien mieć, nie mam.
no ok, ty moze nie, zreszta nie mówię konkretnei o twoim przypadku wiec nie wiem czemu tak starasz siebie bronić przed moimi argumentami. W sumie żadnego konstruktywnego wniosku chyba nie skleciliśmy, w każdym razie niedlugo wybieram się na odosobnienie, bede też odwiedzał "mój" ośrodek dosyc czesto i uzupełniać oraz sprawdzać z rzeczywistoscią to o czym mówię (czy się mylę czy nie i jak ja to widzę).
Tak jak wspomniałem, nie mam czego bronić. Poza tym, nie czuje się przez Ciebie atakowany, więc tym bardziej.
focuz pisze:
Nie uważam systemu treningu samego w sobie jako zły - jego nie krytykuję, ale za złe uważam tworzenie takiej hierarhii - starszych i młodszych praktykujących (starszy - lepszy, młodszy - gorszy; co ze specyfiki celu o jaki się starają ludzie jest idiotyczne samo z siebie, natomiast w grupach ludzi jest normalne, jednak nie pomaga samej praktyce).
Przez cały czas, jaki praktykuje w Kwan Um, nie spotkałem się, ani nic nie dało mi odczuć, że hierarchia uczeń/nauczyciel dharmy/starszy nauczyciel dharmy a zwłaszcza dalej, mistrz dharmy i mistrz zen jest czymś co ma służyć za mechanizm kontroli, czy ustawiania ludzi na pozycjach gorszy/lepszy. Zgadzam się z tym, że hierarchia może być używana niewłaściwie, i wówczas będziemy mieli doczynienia z chorobą segregacji na lepszych/gorszych na podszewce hierarchii. Na ten moment, to co zauważam w Kwan Um, to mocne cięcie takich zapędów jeżeli to by się pojawiały. Drugie to to, że jako zwolennik niesekciarskiego podejścia do buddyzmu zen jestem na to, powiedzmy, wyczulony i raczej w miejscu, gdzie takie zapędy były by praktykowane bądź wspierane, miejsca zagrzać bym nie mógł. A na ten moment zagrzewam, i planów co do zmiany tej relacji nie mam. Piszę podłóg siebie - nie jestem oficjalnym, ani nawet żadnym przedstawicielem szkoły Kwan Um, jestem tylko uczniem, który pracuje z nauczycielami, tak jak inni. Nie mam interesu w tym, żeby czegokolwiek tutaj bronić, natomiast jeżeli wchodzimy na kwestie dyskusji co do tej szkoły, i pojawia się jakaś rzecz którą mogę skonfrontować ze swoim doświadczeniem związanym tą szkołą, to rozmowę podejmuję i przedstawiam z mojej strony.
Dodatkowo, co do hierarchi, to posłużyłeś się Kenem, który wspomina o tym, że rozróżnienia (mądre) są potrzebne:
Ken Wilber pisze:[...] musimy zacząć uczyć się stosować prawdziwe współczucie zamiast współczucia idioty. Musimy uczyć się dokonywać jakościowych rozróżnień. Są to hierarchiczne osądy, które wymagają uszeregowania wartosci. [...] Bądź przynajmniej szczery co do tego. Faktem jest, że nie da się uniknąć szeregowania wartosci, więc przynajmniej rób to świadomie, szczerze i otwarcie i skończ z tą hipokryzją [...]
Ken Wilber pisze:
Pozatym samo wspominanie o urzeczywistnieniu w taki sposób jaki się o nim mówi powoduje dziwne anomalie wynikające z wpajanego przekonania na ten temat.
Chętnie poczytam w jaki sposób, według Ciebie powinno wspominać się o urzeczywistnieniu, tak aby nie powodować dziwnych anomalii wynikający z wpajanego przekonania na ten temat.
focuz pisze:posty w większości piszę językiem to, nie mówię nic personalnie, a w niemal każdej odpowiedzi staracie się personalnie mnie zaatakować obracając kota ogonem?
Jeżeli czujesz, że atakuję Cię personalnie, to mogę przeprosić, jeżeli powiedziałem cokolwiek, co mogło by dać Ci to odczuć. Zapewniam Cię iż w żadnym momencie nie miałem takiej intencji. Mam nadzieję jednak, że rozumiesz fakt, że skoro podejmujesz dyskusję na forum, pojawi się odzew.
focuz pisze:Poza tym dlaczego przypuszczacie, że ja lepiej wiem jak zrobić buddyzm?
Dlaczego mnie w to wkręcasz?