Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nasze pytania do Was

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
admin
Tech Admin
Posty: 6
Rejestracja: sob kwie 23, 2005 16:12

Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: admin »

napisz Co buddyzm zmienił w twoim życiu?
awahili

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: awahili »

Oh, bardzo duzo. Trzeba jednak wyjasnic w jakim sensie. Doswiadczenia duchowe ktore mozna uzyskac dzieki praktykom buddyjskim (jak tez innym tradycjom mistycznym) nie powoduja ze stajemy sie mlodsi, albo bardziej bogaci. Pod tym wzgledem wszystko zostaje tak jak dawniej. Zmienia sie jednak swiadomosc tego co widzimy wokol. Lepiej rozumiemy swiat, innych ludzi, a przede wszystkim siebie. Jest to wiec zmiana na poziomie swiadomosci.
awahili
Gość

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Gość »

Buddyzm pozwolil mi spojrzec na otaczajace mnie zjawiska z innej perspektywy.juz nie zloszcza mnie politycy, i inne glupstwa ktore zaprzataly mi umysl.No i wreszcie praca nad soba poprzez medytacie ,kursy i praktyki otwiera sie nie znani mi jeszcz nie tak dawnoswiat w ktorym sam decyduje co sie wydarza. pozdrawiam Darek
IvanKruk

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: IvanKruk »

Doświadczeni buddyści twierdzą, że podstawą efektywnej praktyki jest determinacja do regularnego i pełnego poświęcenia siedzenia w Zazen. Dlaczego tak twierdzą? Otóż pierwszą odsłoną Buddyzmu Zen traktowanego na poważnie jest spotkanie z bólem. Jest to swego rodzaju egzamin wstępny – jeżeli zdasz egzamin, to wówczas możesz rozpocząć naukę. Ci, których ból odstraszy, muszą jeszcze uzupełnić braki w nauczaniu – ich czas na Zen jeszcze nie nastał. Wielu z was zapewne skrzywi się na tak postawiony warunek uczestnictwa w systemie doskonalenia duchowego, który wg książek i opisów jest wyjątkowo dobrze dopasowany do mentalności współczesnego człowieka zachodu. Buddyzm Zen ze swoją niechęcią do wikłania się w spirytualizm, wyrażający się wyjątkową estetyką prostoty, pasuje do naszej skomputeryzowanej oraz pragmatycznej cywilizacji. Istnieje jednak głębokie rozdarcie pomiędzy zachodnim światem a światem Zen. Cywilizacja zachodnia brzydzi się cierpieniem, od cierpienia ucieka, Zen natomiast cierpienie akceptuje i je przekracza.
Podczas takich rozważań bardzo często pojawia się pytanie o sens cierpienia. Nie będę wiele filozofował na ten temat – napiszę co mnie spotkało. Zen powitał mnie standardowo tzn. już pierwsze siedzenia w Zendo (3 x 35 minut) okupione były sporym bólem w nogach. Kiedy wracałem do domu po sesji, padałem na łóżko kompletnie wyczerpany. Na szczęście miałem wystarczającą motywację aby wytrwać i dzięki temu siedziałem dalej – cierpiąc. Natura ludzka nie znosi jednak niewygodnych sytuacji a w takiej właśnie się znalazłem, dlatego skupiłem się na sposobach likwidacji bólu. Zauważyłem że ból pochodzi głównie od napiętych mięśni, które jak to sobie uświadomiłem, pozostawały napięte od młodości lub chyba nawet od dzieciństwa. Łatwo powiedzieć rozluźnić mięśnie i po krzyku ale trudniej to zrobić. Mój dobry nauczyciel – ból na szczęście był przy mnie i krok za krokiem pomagał mi usunąć większą część napięcia. Przy okazji pojawiła się pierwsza nagroda – napięcie miało swoje źródło nie w ciele ale w podświadomości, gdzie chowają się upiory z młodości jak strach przed wyrażaniem siebie, lub ukryta agresja. Rozluźnienie wywołało je z mroku i dzięki temu z kilkoma z nich mogłem się pożegnać na dobre. Czy to koniec opowieści o bólu? Nie. Jest ciąg dalszy. Rozochocony początkowym sukcesem, poczułem się dość swobodny w Zazen i moje myśli, zamiast skupiać się w dolnej części brzucha, fruwały gdzieś w obłokach. Tym razem mój nauczyciel zastosował inną taktykę. Otóż od młodości mam lekko skrzywiony kręgosłup i oczywiście teraz zacząłem miewać bóle kręgosłupa w miejscu skrzywienia o intensywności przekraczającej nawet poprzedni ból mięśni. Przyznam się wam że miałem z tym duży problem. Na szczęście i tym razem nadeszła pomoc. Czy czytaliście książkę pt. „Kto umiera?” autorstwa Stephen’a Levine. Jeżeli nie, to gorąco polecam. Autor opisuje w niej wiele spraw, które zwykle umykają naszej percepcji, jednak kontakt z bólem pozwala zwrócić na nie uwagę, a są to sprawy niezwykle istotne dla naszego rozwoju duchowego. Polecam.
Pokrzepiony dobrym słowem, z nową siłą przystąpiłem do Zazen i udało się – ból poszedł sobie gdzieś, ale dopiero wtedy kiedy z całych sił udało mi się utrzymać uwagę w Hara, czyli zaliczyłem zadaną lekcję. Jak sami widzicie ból i cierpienie mogą mieć dwa oblicza. Jedno widziane z perspektywy człowieka zachodu jako bezsensowne utrudnienie życia, drugie, jako próg jaki należy zaakceptować i przekroczyć aby móc bardziej cieszyć się życiem. Nie piszę tego wcale aby odstraszać kogokolwiek od Buddyzmu. To co otrzymałem w zamian za swoje poświęcenie, wielokrotnie przekracza poniesione nakłady.

Spotkanie z mistrzem

Przyznaję że bycie buddystą w Polsce nie jest lekko, choćby z racji niedostatku oświeconych i zatwierdzonych mistrzów. Mistrza spotyka się raz do roku a bywa że i rzadziej. Co pozostaje? Ano twarde siedzenie i siedzenie bez końca plus trochę śpiewów. Nudne nie. Ale w sytuacji, kiedy podjęło się decyzję bycia buddystą nie ma innej drogi. Na szczęście to pozory.
Kiedy miałem już za sobą pewien okres praktyki, zacząłem spotykać w trakcie normalnego życia poza Zendo zdarzenia i przekazy, które uzmysławiały mi w coraz większym stopniu to co pisali dawni mistrzowie. Ich niejednokrotnie przewrotne stwierdzenia i porady stają się coraz bardziej oczywiste. Zabawna rzecz – uświadomiłem sobie że w zasadzie nic się nie zmieniło. Przedtem, zanim zostałem buddystą, spotykałem podobne zdarzenia i przekazy ale dopiero teraz jestem w stanie wychwycić je w nurcie życia i przyswoić przekazywaną informację. Można zaryzykować stwierdzenie, że Buddyzm Zen przez sam fakt siedzenia w Zazen razem z innymi w Zendo udrażnia pewne receptory uwagi i tym samym pozwala czerpać naukę z życia, które każdego z nas spotyka. Inaczej rzecz ujmując- ja znalazłem swojego mistrza i jest nim moje życie. Na koniec tego akapitu przytoczę słowa wielkiego mistrza Zen, który podsumowując swoje życie powiedział: Hej, przez 40 lat sprzedawałem wodę nad brzegiem rzeki (zakładam że miał na myśli czystą rzekę z wodą zdatną do picia). Przedtem sądziłem że mistrz ten miał na myśli to że każdy z nas jest Buddą, tylko nie wszyscy sobie to uświadamiają. Teraz myślę, że chodziło mu o to co napisałem powyżej – każdy z nas ma swojego mistrza – swoje życie i potrzeba tylko uważności oraz odwagi aby tego mistrza spotkać.
Pozdrowienia
IvanKruk
Steppenwolf

Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Steppenwolf »

Nadał mu głęboki sens którego wczesniej rozpaczliwie w nim brakowało.
Uświadomił mi gorzką prawdę że zło na tym świecie i w ludzkich sercach istnieje także z mojej przyczyny.
Pozwolił - dzięki zazen -usłyszeć wewnętrzny głos, intuicję która jest doradcą o wiele mądrzejszym niż intelekt.
Dał nadzieję, że to wiecznie miotające się między miłością i nienawiścią, szczęściem i rozpaczą, samolubne JA jest tylko cieniem prawdziwego życia.
Pozwolił uwierzyć że to, czy będę żył prawdziwie zależy tylko ode mnie.
Ewa Wajda

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Ewa Wajda »

Praktykuję zen od 5 lat i wciąż zmienia się moje zrozumienie natury mojego "ja", ale właśnie to zrozumienie uważam za największą korzyść z praktyki. Za tym idzie dystans do własnych emocji, opinii, chwile czystej radości ze świata, poczucie jedności ze wszystkim. No i zapewne najważniejsze: zmniejszenie ilości i mocy cierpienia w moim życiu. Teraz potrafię już nie nakręcać swoimi myślami poczucia frustracji czy bólu psychicznego. Jest to dla mnie tak naturalne, że muszę sobie samej przypominać, że nie wszyscy ludzie mają tę umiejętność i że ich cierpienie z pozornie nieznaczących powodów jest prawdziwe. Wciąż uczę się nowych możliwości płynących z praktyki zen i wierzę że jeszcze dużo przede mną.

Ewa
ewawaj@wp.pl
pepe

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: pepe »

Jestem 40 latkiem i odkąd pamiętam w wieku 17 lat zetknełem się z wyznawcami Hare Kriszny, od tamtej chwili coś mnie pociąga do kultury i religii wschodu. Interesowałem sie, przyglądałem i "dotykałem" tych że tematów. Lecz tak na prawdę z pełnym zangażowaniem nie mogę wybrać dla siebie drogi, drogi którą kroczyli i kroczą inni ludzie. Fascynowało mnie Zen, Joga, Buddyzm - a może to wszystko jest jednym elementem rozrzconym po świecie?
Medytuję, poszukuję, trawm i odkładem do wszystko na jakiś czas, aby ponownie powrucić i tak cyklicznie od 17 roku życia.
Wiem, że tracę czas i dlatego zazdroszczę Wam wytrałości.
I jeszcze jedno tam gdzie mieszkam nie mam kontaktu z podobny mi ludzmi.
PEPE
Po drugiej stronie

Co buddyzm zmienił w moim życiu.

Nieprzeczytany post autor: Po drugiej stronie »

Co buddyzm zmienił w moim życiu.
Przede wszystkim pozwolił przetrwać. Dlaczego to mnie spotkało? Odwieczne moje pytanie.
Alkoholizm mojego taty. Wieczne jego wyjazdy. Rzucanie ochłapów mamie i nam; I mieliśmy za to przeżyć. W końcu granica wytrzymałości Mamy pękła. Popadła w to co było gehenną naszej rodziny. Rozpad trzustki, pół roku umierała w szpitalu. Tato stoczył się na samo dno...(to pokrótce).
Dlaczego buddyzm, może dlatego że nie zadaje sobie już tego pytania – Dlaczego mnie to spotkało?. Nie popadam w żadne skrajności. Głęboko wieże w Boga, ale w buddyźmie podoba mi się podejście do człowieka. Dzięki tej religii popatrzyłem na siebie zupełnie z boku. Nie przez pryzmat moich potrzeb a przez właściwości które mogę rozwinąć.

Ps. Przeraża mnie upadek zasad moralnych i etycznych na tym świecie. Komercjalizacja dopadła dosłownie już wszystko; wszystkie dziedziny życia łącznie z sferą duchową, buddyzm zbudowany jest na zdrowych etycznych fundamentach, myślę że w dzisiejszych czasach to przede wszystkim trzeba by z niego wynieść. Bo nie jest ważne szczęście jednostki tylko ogółu.
Gorąco pozdrawiam wszystkich na tym portalu.
Gość

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Gość »

> Bo nie jest ważne szczęście jednostki tylko ogółu.
>
Na szczęście ogółu składa się szczęście jednostek. Nie da się inaczej :-) Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia, którym można się dzielić z innymi.

jw
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Buddyzm Diamentowej Drogi w moim życiu rozwija moją umiejętnośc wglądu co w prostej linii prowadzi mnie do sprawnego działania w celu, którego nie mogłem zrealizować zanim nie praktykowalem - wykorzystania tego życia dla dobra wszystkich istnień.

Umiejetność rozwiązania własnych problemów egzystencjalnych i związanego z nimi cierpienia uzyskałem po dwóch tygodniach praktyk, wykorzystanie tego dla dobra innej istoty która zrozumiała podstawową przyczyne jej cierpienia (niepraktykująca, nie uznająca lam, nauczycieli,religii i wiary we własne siły, przekonanej niejako o skazaniu na cierpienie 'przez los') nastapiło po półtoramiesięcznej praktyce podczas 20 minutowej spontanicznej rozmowy.

Poszukiwnie tych metod zajęło mi w życiu 25 lat, liczac od pierwszych "świadomych" pytań gdy miałem lat 5.

Wszystkim życze szerze owoców na drodzę krórą obraliście.[/i]
Gak Song
Posty: 196
Rejestracja: śr sty 18, 2006 09:55
Lokalizacja: Szczecin

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Gak Song »

osiwialem przed 25 rokiem zycia :))))...;)
kroolik

co zmienil?

Nieprzeczytany post autor: kroolik »

buddyzm zmienil tyle w moim zyciu:
-
-
-
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Agni
Posty: 16
Rejestracja: czw maja 25, 2006 14:33
Lokalizacja: Łódź

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Agni »

Nie napiszę nic nowego, bo trudno sprecyzować zmiane wszystkiego i niczego (pomijając że brzmi to banalnie)
Dlatego tylko odwołam się do swojego pierwszego doświadczenia (co robią i inni powyżej :) ) --- po przeczytaniu pierwszej ksiązki o buddyźmie zen (nie pamiętam która to była ale na pewno coś w stylu "zen- świt na zachodzie" :) ) poczułam się bardziej 'swojsko' ;)
idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie
Amigo

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Amigo »

Witam wszystkich. Niepraktykuje buddyzmu ale przeczytałem mnustwo stron internetowych o medytacji i sam sobie stwozyłem odpowiadajaca medytacje. dzieki niej uzyskałem wiekszosc jak nie wszystko co tu zostało wymienione.
kroolik

co zmienil?

Nieprzeczytany post autor: kroolik »

pytanie co zmienil buddyzm w moim zyciu jest wbrew pozorom baaaardzo trudne.
jesli chce sie byc ze soba szczerym to prawidlowa odpowiedz czesto bedzie niemozliwa.

czlowiek zmienia sie nieustannie i czy praktykuje buddyzm czy nie- jego priorytety, patrzenie na swiat itd ulegaja ciaglym przetasowaniom.

sama 'gospodarka hormonalna' u 18-sto latka jest inna niz u 30-sto latka i w zwiazku z tym mozna ulec iluzji ze praktykujac medytacje zmienilem sie przez te 12 lat a w isotcie wiekszy wplyw mogla miec na to zmiana wlasnie tej gospodarki.....mozna powiedziec wtedy 'teraz jestem spokojniejszy, mniej targaja mna emocje'- ale niemozliwym jest ustalenie czy bez owej medytacji doszloby rowniez do takiej zmiany- mozliwe ze 30-sto latkowie sa po prostu bardziej spokojni a ja odbieram to zludnie za OWOC MEDYTACJI.

Ciezko powiedziec jaki wplyw ma buddyzm na zycie, poniewaz czlowiek nie zyje samym buddyzmem i rozwazajac ta kwestie chociazby na moim przypadku- poza medytacja, mam zone, dziecko, prace, cwicze od 10 lat taekwondo, gram czasem na gitarce, chodze czasami po gorach, spotykam wielu ludzi, ogladam wiele filmow, czasem cos przeczytam------>wszystko to mnie zmienia nieustannie- bez medytacji i pogladow tzw buddyjskich za 15 lat chcac nie chcac- tez bede innym czlowiekiem. dlaczego wiazac zmiane/rozwoj jedynie z medytacja formalna?

Ciezko rowniez powiedziec jaki buddyzm ma wplyw poniewaz gdy czlowiek nie jest maksymalnie z soba szczery stosuje nieswiadome techniki obrony wlasnego JA (nawet gdy jest szczery to tez stosuje) i czesto wlasnie ulega iluzji tego, ze gdziesz zaszedl, cos osiagnal itd.....chce krotko mowiac widziec SENS w tej calej jego medytacji i szuka OWOCOW- a przy odpowiedniej optyce OWOCEM mozna nazwac wszystko.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Ja się interesuje buddyzmem od niedawna ale już moge powiedzieć że coś zmienił w moim życiu. Co prawda moja praktykla nie jest "mocna" ale całkiem chyba owocna.
A więc :mrgreen: po kolei:
1. Dzięki buddyzmowi jestem teraz na tym forum i poznałem ciekawych ludzi (i ich zwierzaki :mrgreen: )
2. Czasami wydaje mi się że troszeczke rozumiem co to oznacza mieć mocne centrum, które niezwykle jest "przydatne" do funkcjonowania we współczesnym świecie i w ogóle - do nieulegania wszystkiemu czemu się dotychczas ulegało.
//Podkreślam tutaj słowo czasami :mrgreen:
3. Stałem się bardziej otwarty na innych ludzi i ich poglądy i idee, nawet jeśli wcześniej wydawały się być sprzeczne z moimi lub bulwersujące.
4. Mam więcej cierpliwości i w ogóle bardziej lubie ludzi.
5. "Rozszerzyłem swoje horyzony ponad przyziemne życie i jednocześnie wreszcie zacząłem to >>przyziemne<< życie doceniać i się nim cieszyć"
//cały piąty punkt w cudzysłowie specjalnie
6. Jestem bardziej zrelaksowany.

Jeszcze na koniec dodam że książka Thich Nhat Hanha nie bez powodu nazywa się "Cud uważności", bo chociaż jej nie czytałem, uważam że uważność jest rzeczywiście cudem. To tak jak w Dhammpadzie.
Uważność jest ścieżką ku Bezśmiertelności[1], nieuwaga jest ścieżką ku śmierci. Uważni nie umierają, nieuważni już są martwi.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
kroolik

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: kroolik »

.
.
.
>>>5. "Rozszerzyłem swoje horyzony ponad przyziemne życie i jednocześnie wreszcie >>>zacząłem to >>przyziemne<< życie doceniać i się nim cieszyć"
>>>//cały piąty punkt w cudzysłowie specjalnie
>>>6. Jestem bardziej zrelaksowany.


przejdzie Ci:)
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

ale co?? :mrgreen:
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
kroolik

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: kroolik »

wszystko przemija
relaks i lepsze zrozumienie swiata- tez jak najbardziej.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

ok, skoro tak uważasz ;D
pozdrawiam
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Ślepiec
Posty: 15
Rejestracja: pn lip 17, 2006 23:35
Lokalizacja: bydgiosscz

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Ślepiec »

nie uznaje siebie za buddystę, narazie szukam drogi, ale już wiedzę drogowskaz.

narazie jedyną moją większą praktyką są sutry, poznaję też nauki mistrzów. Moja praktyka medytacyjna wchodzi dopiero w grę, ale :

- doceniam ludzi, których począdkowo nie zniósł bym, choćby Giertych;
- życzę dobrze mojej przybranej siostrze, którą nie uważałem kiedyś za osobę godną szczęścia,
- odrywam się od materializmu, może dlatego nie posiadam za dużo kasy, ale nie pragnę jej też.

Jednak że nie potrafię się oderwać do marzeń, choć to rzecz złudna, jestem marzycielem nie ukrywam, czy jednak marzenia o pomocy innym są złą rzeczą ?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ślepiec pisze:czy jednak marzenia o pomocy innym są złą rzeczą ?
Wg. mnie nie, jeżeli wprowadza się je w czyn.

pozdr
/bkr
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
kroolik

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: kroolik »

[quote="Ślepiec"]
,
- odrywam się od materializmu, może dlatego nie posiadam za dużo kasy, ale nie pragnę jej też.

Jednak że nie potrafię się oderwać do marzeń, choć to rzecz złudna, jestem marzycielem nie ukrywam, czy jednak marzenia o pomocy innym są złą rzeczą ?[/quote]

nie rozumiem- czemu masz sie od czegos odrywac?? czy pieniadze i czy marzenia sa zle same w sobie?? zmien jedynie podejscie do pieniedzy i marzen- te drugie zaakceptuj jako cos co sie po prostu wydarza- cos co jest twoja rzeczywistoscia- tu i teraz....a posiadanie pieniadzy w dzisiejszym swiecie jest po prostu koniecznoscia. mozna filozofowac, ale jesli ich [pieniedzy] na prawde zabraknie- wtedy zaczynaja sie problemy i zadna filozofia nie zaplaci za ciebie rachunkow.
zaakceptuj ten fakt jako twoje tu i teraz i back to the work!!:)
Fekaliusz
Posty: 23
Rejestracja: śr paź 04, 2006 18:35

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Fekaliusz »

Witam!
W moim zyciu zmienil wszystko :) :D . Pogląd na świat teraz widze dużo wiecje jako człowiek dostrzegam wszystko. Medytacja daje mi spokuj wyciszenie i dużo zalet można tak pisać bez końca więc myśle że wystarczy powiedzieć, że dnia przyjęcia Buddyzmu i kilka tygodni pogłębiania sie w nim to coś pięknego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Wszystkie serca znają ten sam język. Nie ważne jakim osoba posługuje się językiem lub jakiej jest narodowości, serce nie posiada nic oprócz prostej świadomości, dlatego wszystkie serca mają ten sam język.
Fekaliusz
Posty: 23
Rejestracja: śr paź 04, 2006 18:35

hmm

Nieprzeczytany post autor: Fekaliusz »

Mi dal ogromnei duzo tradycja theravada dala to:
1 spokuj
2 harmonei ducha
3 szczescie
4 dziwne zjawiska zobacz napisalme na forum w dziale ¤ Dziwne jakby "objawienie" - pomocy
5 sens zycia i odpowiedzi na nurtujace pytania

I wogule punktuw jest 999999999999999999999...... wiec tylko tyle tych wazniejszych :mrgreen:
Wszystkie serca znają ten sam język. Nie ważne jakim osoba posługuje się językiem lub jakiej jest narodowości, serce nie posiada nic oprócz prostej świadomości, dlatego wszystkie serca mają ten sam język.
Chaon

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

Buddyzm sprawił, że nabrałem dystansu do tego co uważałem za siebie, a to, czego nie uważałem za siebie, stąło mi się bliższe. :-) Nabrałem także dużo spokoju (to głównie dzięki naukom czcigodnego Thich Nhat Hanha), wyrozumiałości i troszkę ograniczyłem swoją zawziętość (choć jeszcze dużo pracy muszę w to włożyć!).
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 330
Rejestracja: śr paź 01, 2003 11:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Monika »

Co buddyzm zmienił w twoim życiu? => mnie :mrgreen:
Monika
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: macszym »

Nie wiem!

Cały czas zastanawiam się, czy zacząłem się zmieniać i napotkałem buddyzm, czy napotkałem buddyzm i zacząłem się zmieniać??? :D
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Na dzień dzisiejszy:

Nie dręczą mnie pytania "za co mnie to spotyka?"
Dużo rzadziej męczy mnie pytanie o sens życia.
Czuję, że znalazłam właściwą drogę.
Mam więcej cierpliwości przede wszystkim do dzieci, zaś do dorosłych... no cóż dużo praktyki przede mną :lol: .
Trudne sytuacje (nawet bardzo trudne) jestem w stanie przyjąć dużo spokojniej, bardziej rozważnie a nie jak wcześniej impulsywnie i emocjonalnie.
Brakuje mi czasu na niektóre rozrywki jak np. czytanie książek.
Kłócę się z mężem, że za dużo praktykuję i że na pewno będę chciała więcej :cry:
Przestałam się z nim kłócić na 999 innych tematów.
Bardziej prosto trzymam plecy, ale chyba szybciej nauczę się cierpliwości do dorosłych niż pozbędę się nawyku garbienia :wink: .
Przestałam się wstydzić uczciwości.
Nie czuję się bezużyteczna.
Zaczynam wierzyć, że sukcesy są w takim samym stopniu moją zasługą jak porażki.
Czasami miewam problemy w wychowaniu religijnym dzieci i dylematy jak się zachować.
Poznałam sporo nowych osób.
Zaczęłam dbać o porządek w domu.

Mniej więcej...
:)
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Monaszi,

Chciałbym Ci powiedzieć, że bardzo budujące jest dla mnie czytanie Twoich postów o Twojej praktyce na naszym forum. Życzę Ci bardzo dużo wytrwałości i energii na Drodze i składam Ci głęboki hapczang.

Pzdr
Piotr
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

iwanxxx pisze:Chciałbym Ci powiedzieć, że bardzo budujące jest dla mnie czytanie Twoich postów o Twojej praktyce na naszym forum.
Dla mnie też. Są budujące.

I też ukłon ode mnie :D I wszystkim innym którzy praktykują na macie i swoim życiem.
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

hapczang :oops:
10 razy upaść... 11 razy wstać
Maz

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Maz »

Kłaniam się,

Miło czytać te posty, niemal brzmi to jak bajka z happy-endem.

Buddyzm przekonał mnie, że nie ma sensu mieć jakichkolwiek wyobrażeń o praktyce, o dobru i oświeceniu i, że nie jest to - w zasadzie - turystyka dla miłych ludzi, szukających pięknych wrażeń.

Buddyzm zasugerował mi, że zajmowanie się egzotyczną literaturą, sztuką, ciekawszym "lifestyle" - ciuszkami, kadzidełkami, ciekawszą kuchnią, pokazywanie się w szatach, golenie głowy (żeby być buddystą) ... to nie buddyzm .. jeszcze.

Nauczył mnie - że chłopcy nastoletni "trzeskający" 1000 pokłonów, wytrzymujący ekstremalny ból ... chyba jeszcze nie wiedzą, co to jest buddyzm.

Nauczył mnie, że mentalność azjatycka - kulturowa - jest bardzo odmienna od naszej i, że nie warto robić się na Azjatę ... żeby zostać buddystą.

Buddyzm ... to wstawanie za każdym razem, jak życie położy cię na łopatki, by toczyć kamień po stromej pochyłej. Cholernie ciężki ... za ciężki.

Buddyzm nauczył mnie, że nie należy niczego idealizować, ani niczego nie niszczyć.

Buddyzm nauczył mnie, że czasami należy pewne rzeczy idealizować i czasami się postawić - po pozwolić siebie zniszczyć to bardzo łatwa droga. Nie wiem jak się konczy, ale póki co może być źle.

Buddyzm .. nie nauczył mnie niczego ... przecież jescze żyję. Serdeczności wszystkim
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Maz :)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Maz pisze:Miło czytać te posty, niemal brzmi to jak bajka z happy-endem.
Ciekawie jest przeczytać swój własny, dwuletni post :hyhy:

Teraz bym napisał "nauczył mnie nie gadać więcej w takim stylu" :D

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Maz

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Maz »

booker pisze:
Maz pisze:Miło czytać te posty, niemal brzmi to jak bajka z happy-endem.
Ciekawie jest przeczytać swój własny, dwuletni post :hyhy:

Teraz bym napisał "nauczył mnie nie gadać więcej w takim stylu" :D

Pozdrawiam
/M
Hmmm ... starałem się wyciągnąć średnią stylistyczną z tego, co przeczytałem, żeby się wpasować.

Może doświadczonym - na pytanie o wrażenia odn. buddyzmu czym jest i co zmienia (też w naszym, rodzimym sensie kulturowym) napiszę, bez cynizmu, tak.

Po latach medytacji
Miszcz Maz postanowił wygonić -w końcu -
Ostatniego demona, Żula, ze swojego domu,
Ostatnią przeszkodę na drodze do Wielkiego Oświecenia

Wielkie Oświecenie osiągnął na klatce schodowej
Gdy usłyszał słowa mocno zaniepokojonej sąsiadki,
Która wykrztusiła:
"Co Pan chcesz zrobić z tym lustrem?"


Pozdrówka
Mattie

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Mattie »

Buddyzm nauczył mnie, że I TAK istnieje na świecie sprawiedliwość, mimo media tak intensywnie starają się wcisnąć człowiekowi, że jest odwrotnie.

A skoro jest sprawiedliwość, to świat wygląda jakoś bardziej kolorowo, no nie?
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

Dyskusja o mechanizmie działania karmy wydzielona w nowy wątek tu
Boghee

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Boghee »

Buddyzm pokazał mi, że może jednak jedyną drogą do uwolnienia od cierpienia nie jest samobójstwo. Że jedyną drogą do szczęścia nie jest picie raz w tygodniu połóweczki Bolsa z jakimś energy drinkiem. Że chrześcijanizm i satanizm nie są jedynymi opcjami wartymi uwagi. Że poza psychologią i psychoterapeutami są inne sposoby pracy z umysłem. Buddyzm tylko potwierdził teorie psychologiczne, że lgnięcie do ego jest przyczyną cierpienia, dał pare mechanizmów do obrony przed depresją, przed piciem ojca, przed niepowodzeniami szkolnymi, przed myślą o straconym roku edukacji i zbliżającą się sesją. Po prostu schłodził mnie jak zimny prysznic dał młotek i drewno, kazał budować arkę i uratować się przed powodzią własnych ambicji i własnego ego, przede wszystkim własnego lenistwa i znudzenia. Dalej cierpię, czasami się denerwuję i tracę cierpliwość, geniuszem też nie jestem, ale jakoś jest lepiej niż było, nie zjadają mnie nerwy.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Boghee pisze:Buddyzm pokazał mi, że może jednak jedyną drogą do uwolnienia od cierpienia nie jest samobójstwo. (...)
Mocne - dziękuję :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Mattie pisze:Buddyzm nauczył mnie, że I TAK istnieje na świecie sprawiedliwość, mimo media tak intensywnie starają się wcisnąć człowiekowi, że jest odwrotnie.

A skoro jest sprawiedliwość, to świat wygląda jakoś bardziej kolorowo, no nie?
o fuj, co za resentyment ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Intraneus pisze:
Mattie pisze:Buddyzm nauczył mnie, że I TAK istnieje na świecie sprawiedliwość, mimo media tak intensywnie starają się wcisnąć człowiekowi, że jest odwrotnie.

A skoro jest sprawiedliwość, to świat wygląda jakoś bardziej kolorowo, no nie?
o fuj, co za resentyment ;)
takie buddyjskie holywood -kraina spelnienia marzen ;)
hehe
albo las vegas gdzie kazdy wygrywa ! hehehehe
Ishya
Posty: 22
Rejestracja: pn lut 07, 2011 11:05
Płeć: kobieta
Tradycja: brak
Lokalizacja: Trójmiasto
Kontakt:

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: Ishya »

Co buddyzm zmienił w moim życiu?

Zapewne odkrywcza nie będę. Na początku szukałam wyciszenia i chyba osiągnęłam mały "sukces".
Ład i porządek rodzi harmonię- zawsze sobie to powtarzam kiedy zaglądam do swojej szafy.
Nie warczę już na bliskich.
Jestem bardziej otwarta do ludzi. Nie boję się ich, chociaż do "duszy" towarzystwa sporo mi brakuje.
Emocje, szczególnie te złe, potrafię powstrzymać, wyciszając myśli.
Cierpliwość to jeszcze temat do przepracowania, szczególnie w stosunku do swojej sąsiadki.
Zaczęłam uśmiechać się i nie zadaję sobie już pytania: dlaczego?
"Odpępowiłam" się od syna- nareszcie! jakby to powiedział Młody. :wstyd:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Ishya pisze:(...) "Odpępowiłam" się od syna- nareszcie! jakby to powiedział Młody. :wstyd:
Extra! :super:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania do Was”