Medytacja i Joga
Moderator: forum e-budda team
-
- Posty: 4
- Rejestracja: pn lis 13, 2017 15:08
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada
Medytacja i Joga
temat przeniesiony przez kunzanga z działu ''Buddyzm Theravada''
Chciałem sie skonsultować z Wami drodzy forumowicze czy jeżeli będe praktykował bezpieczne metody medytacji promowane przez theravade to nie zrobie sobie tym krzywdy bo kościół coś psioczy na jogę że już nie chodzi o same opętania ale ludzie nie panują nad rzeczami które rozwijają i lądują w róznych zakładach psychiatrycznych. Na medytacje tak nie nadają ale wolałem sie spytać i wcale jeszcze nie nazywam się buddystą a bardziej agnostykiem który zapragnął się ukierunkować w paru kwestiach.
Chodzi mi tylko o praktyke metty i oddechowej bo je już robie 8 miesięcy.
Pzdr !
Chciałem sie skonsultować z Wami drodzy forumowicze czy jeżeli będe praktykował bezpieczne metody medytacji promowane przez theravade to nie zrobie sobie tym krzywdy bo kościół coś psioczy na jogę że już nie chodzi o same opętania ale ludzie nie panują nad rzeczami które rozwijają i lądują w róznych zakładach psychiatrycznych. Na medytacje tak nie nadają ale wolałem sie spytać i wcale jeszcze nie nazywam się buddystą a bardziej agnostykiem który zapragnął się ukierunkować w paru kwestiach.
Chodzi mi tylko o praktyke metty i oddechowej bo je już robie 8 miesięcy.
Pzdr !
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Medytacja i Joga
witam
...skoro tak, to jak dla mnie, powinieneś natychmiast porzucić medytację z etykietką buddyzm czy theravada, no i mettę... bo inaczej, bez względu na to, czy medytacja jest bezpieczna czy nie, krzywdę możesz sobie zrobić, znaczy, możesz łatwo wtedy popaść w awersję /ależ ten kościół jest do d/ i krągłe słowa o mettcie /jakże wszystko współodczuwam i kocham, przecież/ - czyli hołdowanie tendencjom nawykowym przy jednoczesnym mówieniu o tzw rozwoju duchowym.
masz w chrześcijaństwie medytacje, kontemplacje i bezwarunkową miłość też możesz rozwijać w ramach chrześcijaństwa, swobodnie. po kiego demona Tobie theravada /medytacja, metta, itp/, skoro mają znaczenie dla Ciebie opinie tych, którzy nie wiedzą jak to w istocie z praktykami buddyjskimi jest /z jogą jako taką, też/.
by medytować /koncentracja na oddechu nie jest buddyjskim patentem, jakby co/ i rozwijać bezwarunkową miłość /metta, bodhiczitta/, nie musisz niczego zmieniać... a pozostać na łonie kościoła w zapachu agnostycyzmu, no i trochę poszperać /nawet u nas na forum coś znajdziesz w działach: buddyzm dialog czy kafejka/: o medytacjach chrześcijańskich; o współczuciu; o polskich mnichach benedyktynach z tyńca...
nie będziesz wtedy musiał zawracać sobie głowy opinią kościoła, ponieważ pozostaniesz w zgodzie z nim i jego normami bezpieczeństwa. no po cóż komplikować sobie życie nowymi etykietkami, skoro można swobodnie pozostać przy znanych już etykietkach i ich znaczeniu, czyli: rozwijając koncentrację /wyciszenie/; i empatię /współodczuwanie/ ...i nie mieszania w to, jakiegoś nurtu w buddyzmie?
...wszystko /tzw duchowość mam tu na myśli/ przecież można sprowadzić do pewnych technik i je sobie mieszać w ramach swoich wizji, ale czy to ma coś wspólnego z istotą tego, z czego wtedy się korzysta?... nie sądzę
powodzenia
znaczy, interesuje Ciebie medytacja i zawracasz sobie w związku z tym głowę opinią kościoła - dobrze...MrKanapkashan pisze: ↑śr sty 10, 2018 20:43 Chciałem sie skonsultować z Wami drodzy forumowicze czy jeżeli będe praktykował bezpieczne metody medytacji promowane przez theravade to nie zrobie sobie tym krzywdy bo kościół coś psioczy na jogę że już nie chodzi o same opętania ale ludzie nie panują nad rzeczami które rozwijają i lądują w róznych zakładach psychiatrycznych. Na medytacje tak nie nadają ale wolałem sie spytać i wcale jeszcze nie nazywam się buddystą a bardziej agnostykiem który zapragnął się ukierunkować w paru kwestiach.
...skoro tak, to jak dla mnie, powinieneś natychmiast porzucić medytację z etykietką buddyzm czy theravada, no i mettę... bo inaczej, bez względu na to, czy medytacja jest bezpieczna czy nie, krzywdę możesz sobie zrobić, znaczy, możesz łatwo wtedy popaść w awersję /ależ ten kościół jest do d/ i krągłe słowa o mettcie /jakże wszystko współodczuwam i kocham, przecież/ - czyli hołdowanie tendencjom nawykowym przy jednoczesnym mówieniu o tzw rozwoju duchowym.
masz w chrześcijaństwie medytacje, kontemplacje i bezwarunkową miłość też możesz rozwijać w ramach chrześcijaństwa, swobodnie. po kiego demona Tobie theravada /medytacja, metta, itp/, skoro mają znaczenie dla Ciebie opinie tych, którzy nie wiedzą jak to w istocie z praktykami buddyjskimi jest /z jogą jako taką, też/.
by medytować /koncentracja na oddechu nie jest buddyjskim patentem, jakby co/ i rozwijać bezwarunkową miłość /metta, bodhiczitta/, nie musisz niczego zmieniać... a pozostać na łonie kościoła w zapachu agnostycyzmu, no i trochę poszperać /nawet u nas na forum coś znajdziesz w działach: buddyzm dialog czy kafejka/: o medytacjach chrześcijańskich; o współczuciu; o polskich mnichach benedyktynach z tyńca...
nie będziesz wtedy musiał zawracać sobie głowy opinią kościoła, ponieważ pozostaniesz w zgodzie z nim i jego normami bezpieczeństwa. no po cóż komplikować sobie życie nowymi etykietkami, skoro można swobodnie pozostać przy znanych już etykietkach i ich znaczeniu, czyli: rozwijając koncentrację /wyciszenie/; i empatię /współodczuwanie/ ...i nie mieszania w to, jakiegoś nurtu w buddyzmie?
...wszystko /tzw duchowość mam tu na myśli/ przecież można sprowadzić do pewnych technik i je sobie mieszać w ramach swoich wizji, ale czy to ma coś wspólnego z istotą tego, z czego wtedy się korzysta?... nie sądzę
powodzenia
-
- Posty: 4
- Rejestracja: pn lis 13, 2017 15:08
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada
Re: Medytacja i Joga
Gdybym zwracał uwagę na opinie kościoła to nie zamawiałbym książek ale w samych książkach z Sasany piszą że jak zle praktykujesz to można sobie zrobić krzywdę. W tym kontekście pisałem ten post....kunzang pisze: ↑śr sty 10, 2018 21:46 witam
znaczy, interesuje Ciebie medytacja i zawracasz sobie w związku z tym głowę opinią kościoła - dobrze...MrKanapkashan pisze: ↑śr sty 10, 2018 20:43 Chciałem sie skonsultować z Wami drodzy forumowicze czy jeżeli będe praktykował bezpieczne metody medytacji promowane przez theravade to nie zrobie sobie tym krzywdy bo kościół coś psioczy na jogę że już nie chodzi o same opętania ale ludzie nie panują nad rzeczami które rozwijają i lądują w róznych zakładach psychiatrycznych. Na medytacje tak nie nadają ale wolałem sie spytać i wcale jeszcze nie nazywam się buddystą a bardziej agnostykiem który zapragnął się ukierunkować w paru kwestiach.
...skoro tak, to jak dla mnie, powinieneś natychmiast porzucić medytację z etykietką buddyzm czy theravada, no i mettę... bo inaczej, bez względu na to, czy medytacja jest bezpieczna czy nie, krzywdę możesz sobie zrobić, znaczy, możesz łatwo wtedy popaść w awersję /ależ ten kościół jest do d/ i krągłe słowa o mettcie /jakże wszystko współodczuwam i kocham, przecież/ - czyli hołdowanie tendencjom nawykowym przy jednoczesnym mówieniu o tzw rozwoju duchowym.
masz w chrześcijaństwie medytacje, kontemplacje i bezwarunkową miłość też możesz rozwijać w ramach chrześcijaństwa, swobodnie. po kiego demona Tobie theravada /medytacja, metta, itp/, skoro mają znaczenie dla Ciebie opinie tych, którzy nie wiedzą jak to w istocie z praktykami buddyjskimi jest /z jogą jako taką, też/.
by medytować /koncentracja na oddechu nie jest buddyjskim patentem, jakby co/ i rozwijać bezwarunkową miłość /metta, bodhiczitta/, nie musisz niczego zmieniać... a pozostać na łonie kościoła w zapachu agnostycyzmu, no i trochę poszperać /nawet u nas na forum coś znajdziesz w działach: buddyzm dialog czy kafejka/: o medytacjach chrześcijańskich; o współczuciu; o polskich mnichach benedyktynach z tyńca...
nie będziesz wtedy musiał zawracać sobie głowy opinią kościoła, ponieważ pozostaniesz w zgodzie z nim i jego normami bezpieczeństwa. no po cóż komplikować sobie życie nowymi etykietkami, skoro można swobodnie pozostać przy znanych już etykietkach i ich znaczeniu, czyli: rozwijając koncentrację /wyciszenie/; i empatię /współodczuwanie/ ...i nie mieszania w to, jakiegoś nurtu w buddyzmie?
...wszystko /tzw duchowość mam tu na myśli/ przecież można sprowadzić do pewnych technik i je sobie mieszać w ramach swoich wizji, ale czy to ma coś wspólnego z istotą tego, z czego wtedy się korzysta?... nie sądzę
powodzenia
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Medytacja i Joga
witaj
dzięki za wyjaśnienie
pozdrawiam
rozumiem. zatem tak wypadało napisać, że oto ostrzegają przed tym w książkach sasany, byłby tu jasnym kontekst jako podejście sasany, a nie podejście kościoła do którego się w swej wypowiedzi odwołałeś - sasany opinię pomijając.MrKanapkashan pisze: ↑czw sty 11, 2018 12:56 Gdybym zwracał uwagę na opinie kościoła to nie zamawiałbym książek ale w samych książkach z Sasany piszą że jak zle praktykujesz to można sobie zrobić krzywdę. W tym kontekście pisałem ten post....
dzięki za wyjaśnienie
pozdrawiam
- Rafus
- Posty: 846
- Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)
Re: Medytacja i Joga
fajny jest też hezychazmkunzang pisze: ↑śr sty 10, 2018 21:46 masz w chrześcijaństwie medytacje, kontemplacje i bezwarunkową miłość też możesz rozwijać w ramach chrześcijaństwa(...)
by medytować /koncentracja na oddechu nie jest buddyjskim patentem, jakby co/ i rozwijać bezwarunkową miłość /metta, bodhiczitta/, nie musisz niczego zmieniać... a pozostać na łonie kościoła w zapachu agnostycyzmu, no i trochę poszperać /nawet u nas na forum coś znajdziesz w działach: buddyzm dialog czy kafejka/: o medytacjach chrześcijańskich; o współczuciu; o polskich mnichach benedyktynach z tyńca...
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Medytacja i Joga
witaj
zakładam, że wiesz, iż Błogosławiony miał swych nauczyciel z którymi przeszedł poprzez cztery arupa i uznał je za niewystarczające, jeżeli chodzi o właściwy wgląd - są one kolejnymi etapami dochodzenia do właściwego wglądu.
znaczy, to nie jest tak, że gdy mówimy np. buddyzm theravada, to mamy tu jakiś na wskroś oryginalny zestaw patentów Błogosławionego - nie. gro z tego, czego nauczał Błogosławiony, nie było Jego patentem - Jego patentem jest podejście /rewolucyjne w tamtej przestrzeni/ do istoty ludzkiej i jej stosunku do rzeczywistości, oraz to, co z tego wynika. /i jak dla mnie, to jest rewolucyjne i w obecnej przestrzeni/
pozdrawiam
ps
czterdzieści typowych buddyjskich medytacji - w tym, uważność oddechu, rzecz jasna
tego na ten moment nie wiadomo - i nie sądzę, by /personalnie/ kiedykolwiek stało się to wiadomym - wiadomo, że to bardzo stara praktyka, która funkcjonowała za życia Błogosławionego i była podstawą dla rozwoju różnych indyjskich technik pranajamy /pracy z oddechem/.
zakładam, że wiesz, iż Błogosławiony miał swych nauczyciel z którymi przeszedł poprzez cztery arupa i uznał je za niewystarczające, jeżeli chodzi o właściwy wgląd - są one kolejnymi etapami dochodzenia do właściwego wglądu.
znaczy, to nie jest tak, że gdy mówimy np. buddyzm theravada, to mamy tu jakiś na wskroś oryginalny zestaw patentów Błogosławionego - nie. gro z tego, czego nauczał Błogosławiony, nie było Jego patentem - Jego patentem jest podejście /rewolucyjne w tamtej przestrzeni/ do istoty ludzkiej i jej stosunku do rzeczywistości, oraz to, co z tego wynika. /i jak dla mnie, to jest rewolucyjne i w obecnej przestrzeni/
bo taką jest - typową, buddyjską praktyką /jedno nie wyklucza drugiego/.
pozdrawiam
ps
czterdzieści typowych buddyjskich medytacji - w tym, uważność oddechu, rzecz jasna
Re: Medytacja i Joga
Dzięki za wyjaśnienie.