W razie zagrożenia
Moderator: forum e-budda team
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: W razie zagrożenia
I polecam medytację jako sposób na szczęście. Już nawet o tym w gazetach piszą. I na naszym forum też
tutaj
Pogadaj o tym z nauczycielem, który wyda cię się bliski.
Szczęśliwi o zemście nie myślą.
tutaj
Pogadaj o tym z nauczycielem, który wyda cię się bliski.
Szczęśliwi o zemście nie myślą.
Re: W razie zagrożenia
booker
domber napisał/a:
zemsta która jest sposobem na ukojenie straty miłości
Jesteś pewien ?
Pozdrawiam
/M
nie nie jestem pewien jest to tylko substytut
tak samo jak szerszeń który cię użądli mimo że wije się w a goni
miłego dnia
domber
domber napisał/a:
zemsta która jest sposobem na ukojenie straty miłości
Jesteś pewien ?
Pozdrawiam
/M
nie nie jestem pewien jest to tylko substytut
tak samo jak szerszeń który cię użądli mimo że wije się w a goni
miłego dnia
domber
miłego dnia
domber
domber
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: W razie zagrożenia
Naprawdę, zemsta, albo odpłacanie pięknym za nadobne - to się nikomu się nie opłaca.
Ten temat można rozwiazać w obrębie własnego umyslu - aczkolwiek samym myśleniem będzie to trudne. Dlatego właśnie proponuje się tutaj drogę praktyki medytacyjnej, która nie tylko uspokaja umysł, ale również pozwala stopniowo poznawać jego prawdziwą naturę.
Pozdrawiam
/M
Ten temat można rozwiazać w obrębie własnego umyslu - aczkolwiek samym myśleniem będzie to trudne. Dlatego właśnie proponuje się tutaj drogę praktyki medytacyjnej, która nie tylko uspokaja umysł, ale również pozwala stopniowo poznawać jego prawdziwą naturę.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: W razie zagrożenia
Często jest tak, że pewnych ludzi nie zmienimy choć byśmy bardzo chcieli. Kiedyś jechałem sobie pociągiem, w przedziale siedziałem z jakąś kobietą i nagle wpada nawalony dres i chce kasy, bo jak nie to... coś tam wybełkotał. Powyzywał tą kobietę wyrazami na p i k, a mi groził pobiciem. Stał tak, że łapę trzymał na framudze drzwi. Jako, że siedziałem blisko drzwi, kopnąłem mocno w klamkę i przytrzasnąłem mu paluchy.... zawył i uciekł (chyba po kumpli), ale nie zdążył wrócić bo pociąg odjechał. I tak bywa bardzo często, że czasem trzeba komuś kopa w tyłek zasadzić, bo cudownej przemiany takiego prymitywa zwłaszcza w stresowej sytuacji z pewnością nie dokonamy.
Re: W razie zagrożenia
Mój dziadek mawiał od zawsze: "Lepiej mieć chleb niż nóż, bo jak cię napadną, to chleb zabiorą i pójdę, a z nożem, jak będziesz szarżował, to ci jeszcze zabiorą i zabiją".
Tak mi się przypomniało.
No bo - co, jakby wrócił z kolegami?
Tak mi się przypomniało.
No bo - co, jakby wrócił z kolegami?
The trick is to keep breathing.
Re: W razie zagrożenia
wtedy lordD nauczył by się że lepiej nie stwarzać sytuacji pod bramkowych dla obu stron :lol:
miłego dnia
domber
miłego dnia
domber
miłego dnia
domber
domber
Re: W razie zagrożenia
z kolei mój dziadek mawiał lepiej żeby cię 3 sądziło niż 4 niosło...Bobek pisze:Mój dziadek mawiał od zawsze: "Lepiej mieć chleb niż nóż, bo jak cię napadną, to chleb zabiorą i pójdę, a z nożem, jak będziesz szarżował, to ci jeszcze zabiorą i zabiją".
Tak mi się przypomniało.
No bo - co, jakby wrócił z kolegami?
Re: W razie zagrożenia
Pewnie rady obydwóch dziadków trzeba stosować naprzemiennie.
The trick is to keep breathing.
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Białystok
Re: W razie zagrożenia
Przypomniała mi się pewna historia, którą usłyszałem od jej uczestnika.
Pewnego dnia w Krakowie była jakaś konferencja, albo inna podobna impreza, w której brali udział psychoterapeuci. Wśród nich byli "starzy wyjadacze". Po owej konferencji towarzystwo szło wieczorkiem jakąś ulicą, a z przeciwka szła grupa wrogo usposobionych tambylców (Krakowiaków pozostałych przepraszam ).
Niestety, żadne umiejętności praktyczne terapeutów ani psychologów nie uratowały przed fizyczną konfrontacją.. agresorzy ich po prostu natłukli.
Pewien psychoterapeuta (inny niż tamten) z siwymi już włosami (długie lata już pracuje w poprawczaku) zapytany o sposoby radzenia sobie w takich sytuacjach odpowiedział po prostu, że nie ma takich niezawodnych sposobów.
Jeśli chodzi o "reakcje paradoksalne", myślę że może być to często dobre wyjście, choć w praktyce nie odważyłbym się zachęcać do użycia na mnie przemocy (dostałbym w trąbę i jeszcze delikwent opowiadałby potem jakiego idiotę spotkał), spytałbym raczej która godzina, albo "a kto ty jesteś?".. zależnie od sytuacji, a tych jest ogromna liczba..
życzę wszystkim mądrości, żeby móc właściwie zareagować w sytuacji, kiedy nie ma czasu na analizy
Pozdrówka
Pewnego dnia w Krakowie była jakaś konferencja, albo inna podobna impreza, w której brali udział psychoterapeuci. Wśród nich byli "starzy wyjadacze". Po owej konferencji towarzystwo szło wieczorkiem jakąś ulicą, a z przeciwka szła grupa wrogo usposobionych tambylców (Krakowiaków pozostałych przepraszam ).
Niestety, żadne umiejętności praktyczne terapeutów ani psychologów nie uratowały przed fizyczną konfrontacją.. agresorzy ich po prostu natłukli.
Pewien psychoterapeuta (inny niż tamten) z siwymi już włosami (długie lata już pracuje w poprawczaku) zapytany o sposoby radzenia sobie w takich sytuacjach odpowiedział po prostu, że nie ma takich niezawodnych sposobów.
Jeśli chodzi o "reakcje paradoksalne", myślę że może być to często dobre wyjście, choć w praktyce nie odważyłbym się zachęcać do użycia na mnie przemocy (dostałbym w trąbę i jeszcze delikwent opowiadałby potem jakiego idiotę spotkał), spytałbym raczej która godzina, albo "a kto ty jesteś?".. zależnie od sytuacji, a tych jest ogromna liczba..
życzę wszystkim mądrości, żeby móc właściwie zareagować w sytuacji, kiedy nie ma czasu na analizy
Pozdrówka
Om Mani Peme Hung