Ja też. Choć czasami ciężko. Ale znajdują się. Znajdują
Widzisz, mnie cieszą wszelkie przejawy dialogu, bo można się wiele nauczyć. Buddyzm nauczył mnie wiele, głównie poprzez książki. Może pierwsze wrażenie było nieciekawe, bo pewnych rzeczy nie rozumiem: tak jak w katolicyzmie nie rozumiem ubierania Murzynów i Azjatów w sutanny, czy też stosowania przez nich terminów biblijnych, doktrynalnych lub teologicznych wziętych z kultury semickiej dwa tysiące lat wstecz (Królestwo Boże, Pan Zastępów, Baranek Boży...), tak samo trudno mi zrozumieć Europejczyka wymiatającego koreańskimi tytułami, czy biegającego w szatach Tybetańczyka. To tylko jednak mój problem.
Więcej, cieszy mnie to, że są ludzie tacy jak Willigis i jemu podobni, czy lama Surya Das ( w Polsce jakoś chyba mało rozreklamowany, a szkoda, bo świetnie pisze i mówi), czy Sogyal Rinpocze (jaki by nie był, to nieźle napisał), którzy rozumieją, że warto przekazać bogactwo buddyzmu człowiekowi, który mimo wszystkich swoich chęci myśli jednak "po europejsku" i w jakimś stopniu przesiąka go mentalność chrześcijańska. Byłemu katolikowi łatwiej będzie uznać wielość bóstw medytacyjnych - on już wcześniej miał cały peleton świętych, archaniołów i resztę boskiego towarzystwa. Protestantowi będzie to szło opornie. Stąd też cenię inicjatywy lamy Suryi takie jak np, jego medytacja światła Buddy, gdzie jak ktoś ma opory, to może zamiast Buddy wizualizować Jezusa czy Marię i autor do tego zachęca wprost.
Rozpisałem się, więc pozwolę sobie podsumować jednym zdaniem, że szkoda wg mnie chować zazdrośnie pod płaszczykiem konfesyjności czy ekskluzywizmu coś, co w widoczny sposób daje efekty i jest dobre. Takie jest moje zdanie. Jeśli ktoś sprowadza cały katolicyzm do watykańskich obaw odnośnie stosowania prezerwatyw, to jest to wyłącznie jego poważny problem - przy okazji "Bungee Mądrości" było moją pierwszą książką o buddyzmie i kupiłem ją dlatego, że Ole nosi takie same okulary jak ja i byłem ciekawy co ma do powiedzenia facet noszący takie same okulary, nic więcej, za zainteresowanie buddyzmem będę Ole zawsze wdzięczny
O.T.