Nowy początkujący.Nowe pytania.

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

Witam.

1.Czy współcześni bodhisattwowie posiadają jakieś nadprzyrodzone moce?Na przykład uzdrawianie, lewitacja , strzelanie laserem z oczu ;).I czy są one jakoś udokumentowane?
2.Dlaczego kolejne wcielenia odnajdują się zawsze w krajach skąd dana szkoła pochodzi?
3.Z tego co rozumiem Druga Szlachetna Prawda, mówi o tym, aby odrzucić wszelkie pragnienia.A co jeśli moim pragnieniem jest poznać nauki Buddy, by być lepszym człowiekiem i przerwać koło życia?Przecież każde z Was - buddystów zostało z nimi właśnie dlatego, że tak pokierowało nimi jakieś pragnienie.
4.Według nauk buddyzmu, człowiek może się odrodzić w niebie lub w piekle, które są rozpoznawane jako stan umysłu.Jak buddyzm tłumaczy istnienie takich światów i ich przeznaczenie?
5.Głównym celem nauk buddyjskich jest osiągnięcie Nirwany, jednak aby tego dokonać, należy się pozbyć swego "ja".Czy to nie jest tożsame z tym, że pozbywając się własnego "ja" stajemy się bezmyślnym bytem?Żyjąc tu i teraz, każdy z nas ma swoje większe i mniejsze przyjemności, jeśli odrzucimy swoje "ja" to cytując klasyka "Nie będzie niczego".Ciężko mi jest wyobrazić sobie stan absolutnego szczęścia jednocześnie mając świadomość kartofla.

Mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłem swoimi pytaniami, jeśli tak się stało to bardzo przepraszam.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

1.Czy współcześni bodhisattwowie posiadają jakieś nadprzyrodzone moce?Na przykład uzdrawianie, lewitacja , strzelanie laserem z oczu .I czy są one jakoś udokumentowane?
2.Dlaczego kolejne wcielenia odnajdują się zawsze w krajach skąd dana szkoła pochodzi?
3.Z tego co rozumiem Druga Szlachetna Prawda, mówi o tym, aby odrzucić wszelkie pragnienia.A co jeśli moim pragnieniem jest poznać nauki Buddy, by być lepszym człowiekiem i przerwać koło życia?Przecież każde z Was - buddystów zostało z nimi właśnie dlatego, że tak pokierowało nimi jakieś pragnienie.
4.Według nauk buddyzmu, człowiek może się odrodzić w niebie lub w piekle, które są rozpoznawane jako stan umysłu.Jak buddyzm tłumaczy istnienie takich światów i ich przeznaczenie?
5.Głównym celem nauk buddyjskich jest osiągnięcie Nirwany, jednak aby tego dokonać, należy się pozbyć swego "ja".Czy to nie jest tożsame z tym, że pozbywając się własnego "ja" stajemy się bezmyślnym bytem?Żyjąc tu i teraz, każdy z nas ma swoje większe i mniejsze przyjemności, jeśli odrzucimy swoje "ja" to cytując klasyka "Nie będzie niczego".Ciężko mi jest wyobrazić sobie stan absolutnego szczęścia jednocześnie mając świadomość kartofla.

Mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłem swoimi pytaniami, jeśli tak się stało to bardzo przepraszam.
Ad1. Sądzę, że żartujesz sobie zadając to pytanie. A jeśli pytasz serio, to największym osiągnięciem bodhisattwy jest właściwie postępowanie względem innych, tzn kierowanie się w postępowaniu dobrem innych, swoje zaś stawiając na dalszym planie. To jest największe osiągnięcie bodhisattwy i zdecydowanie trudniejsze od umiejętności o które pytasz. A odnośnie zdolności uzdrawiania, to wiem, że np Gendyn Rinpocze miał takie moce. Wszyscy w Jego otoczeniu w nie wierzyli i chodzili po błogosławieństwo do Niego, gdy chorowali. Zrobiła też tak moja córka ( wtedy 7 l.), która kiedyś przebywając w Dhakpo Kagju rozwaliła sobie po raz kolejny kolana, to pobiegła szybko do niego, żeby na nie podmuchał.
ad2. Nie zawsze tak jest . Urzeczywistni mistrzowie/mistrzynie pojawiają się tam, gdzie jest wola słuchania ich nauk i gdzie przyniosą najwięcej pożytku.
Ad3. Druga Szlachetna Prawda mówi o przyczynach cierpienia, którym jest pragnienie. Są trzy typy pragnienia: zdrowe ( właściwe, pożyteczne) pragnienia, takie jak pragnienie zdobycia nauk Dharmy, neutralne pragnienia, takie jak chęć spania czy pójścia gdzieś oraz szkodliwe pragnienia, czyli takie, których celem jest osiągnięcie własnego pożytku kosztem innych.
ad.4 O tym mówi prawo współzależnego powstawania
ad5 Pozbywasz się przywiązania do "ja", a nie samego "ja". Poprzez pozbycie się przywiązania nie stajesz się bezmyślnym bytem, wręcz odwrotnie.
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Witaj Farson

Dużo tych pytań a nie mam tyle czasu jednak postaram się odpowiedzieć na pierwsze.
Współcześni Bodhisattwowie to wielcy buddyjscy mistrzowie jak sądzę.
W tradycji buddyjskiej uważa się, że takim ubocznym efektem realizacji zaawansowanych praktyk są tzw. zwyczajne siddhi. tzn. że jeśli ktoś rozpoznał doświadczenie pustki jako takie to doświadcza również, że czas, przestrzeń, materia są jakby iluzją. Stąd J. Ś. XVI Karmapa, czasem pozostawiał odciski dłoni i stup w skałach jakby były miękkie. Wielu mistrzów np. Czcigodny Tenga Rinpocze, Czcigodny Czime Rigdzin Rinpocze, J.Ś. Drukpa Rinpocze czasem, kiedy było to konieczne wypowiadali się o przeszłości i przyszłości swoich uczniów, choć wcześniej ich nie spotkali (w tym życiu). Specjalnie piszę tu tylko o nauczycielach, którzy są znani w Polsce, o wydarzeniach o których sama słyszałam. O takich wielkich mistrzach znanych na całym świecie Jak J.Ś. Karmapa, J.Ś. Dudziom Rinpocze, J. Ś. Dilgo Khjentse Rinpocze, lub Czcigodna Dipa Ma, możesz przeczytać w książkach. Wszyscy ci mistrzowie i mistrzynie byli za życia niezwykle skromni i prosili uczniów aby takie niezwykłe incydenty zachowywali dla siebie.
Powodem takich decyzji jest głównie fakt, że w dzisiejszym świecie ludzie, osobę o pewnych powiedzmy ponadnaturalnych zdolnościach skłonni uważać za kuglarza lub oszusta. Trudno kuglarzom i oszustom prowadzić ludzi ścieżką zwykłości i codzienności. Chociaż Czcigodny Czime Rigdzin Rinpocze lubił się nazywać mistrzem oszustów ;)
Pozdrawiam
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

Dziękuje za odpowiedzi :).

Pierwsze pytanie zadane było z lekkim przymrużeniem oka.Nie jest ono dla mnie jakoś szczególnie ważne, po prostu chciałem zaspokoić swoją ciekawość w tej kwestii.
Awatar użytkownika
108Adamow
Posty: 343
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
Tradycja: amerykańskie soto zen
Lokalizacja: Kraków

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: 108Adamow »

AHuli pisze: Współcześni Bodhisattwowie to wielcy buddyjscy mistrzowie jak sądzę.
Thích Nhất Hạnh w małej książeczce dla dzieci pisze o tysiącrękiej Kannon coś takiego (z pamięci cytuję): "przypatrz się swojej mamie. Czasem zdarza się, że robi coś właśnie teraz, właśnie tak; wtedy wydaje się, że ma tysiąc rąk, że ogarnia cały świat i że wszystko dzieje się tak, jak powinno. Twoja mama jest wtedy właśnie bodhisattwą"

A.
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Ta książeczka wygląda na bardzo fajną. Wyszła może po polsku?
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
kuba77
Posty: 705
Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: jungdrung bon
Lokalizacja: Siedlątków

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: kuba77 »

Nie zawsze odradzają się w kraju w którym żyli poprzednio. Takim przykładem z Polskiego podwórka jest Antoni Ogiński :) Ale przeważnie jest tak jak piszesz, a to z prostego powodu. Dostęp do nauk i nauczycieli. Buddyzm ma się dobrze w Europie( nawet bardzo dobrze) i USA, to pewnie i Tulku będzie więcej.
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

Witam.

Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa dot.prawa karmy.Dajmy na to, że w wyniku nagromadzenia złej karmy w tym - ludzkim - życiu, w następnym "odradzam się" jako kurczak.W jaki sposób kurczak może polepszyć swoją karmiczną sytuację skoro jest ograniczony przez swoją cielesna powłokę.Mówiąc wprost jest kurczakiem, a te inteligencją nie grzeszą.
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

No i dlatego nie opłaca się być kurczakiem :)
Tak serio, to nie wiem co może zrobić kurczak, bo kurczakiem nie jestem, ale wiem, że jako człowiek, u którego na stole ląduje rosół mogę z tego posiłku uczynić ganapuje i zwierzę będzie miało pozytywną przyczynę do wyzwolenia. Podobno też buddowie mogą nauczać istoty z innych wymiarów, klas itd, w tym pewnie też kurczaki (np. szine na obiekcie - ziarnach, bądź 2godzinne zazen na grzędzie, lub też ćwiczenie paramity cierpliwości podczas wysiadywania jaj).
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Farson pisze:Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa dot.prawa karmy.Dajmy na to, że w wyniku nagromadzenia złej karmy w tym - ludzkim - życiu, w następnym "odradzam się" jako kurczak. W jaki sposób kurczak może polepszyć swoją karmiczną sytuację skoro jest ograniczony przez swoją cielesna powłokę.Mówiąc wprost jest kurczakiem, a te inteligencją nie grzeszą.
Zewnętrzna powłoka istoty niekoniecznie musi przesądzać o jej inteligencji, wiele zwierząt radzi sobie zdecydowanie lepiej w swoim naturalnym środowisku niż niejeden człowiek, bywa że i dogadać się ze sobą potrafią lepiej niż ludzie. Z nauk, jakie znam wynika, że przyczyną odrodzenia w świecie zwierząt jest głównie ignorancja czy zwykła głupota, niż zła karma wynikająca z mniej lub bardziej świadomej agresji czy nienawiści, której skutkiem byłoby raczej odrodzenie w którymś ze światów piekielnych. Nie mniej jednak, posiadając teraz ludzkie wcielenie, mamy wyjątkową okazję aby osiągnąć wyzwolenie i oszczędzić sobie dalszych wycieczek po sześciu światach.
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

amogh pisze: Zewnętrzna powłoka istoty niekoniecznie musi przesądzać o jej inteligencji, wiele zwierząt radzi sobie zdecydowanie lepiej w swoim naturalnym środowisku niż niejeden człowiek, bywa że i dogadać się ze sobą potrafią lepiej niż ludzie.
O tym świadczy przystosowanie się do panujących obecnie warunków.U większości zwierząt warunkuje to ewolucja, a nie ich inteligencja.Dziękuje za odpowiedź, ale nadal nie wiem jak kurczak może poprawić swoją sytuację, tak aby po śmierci odrodzić się w jakiejś lepszej powłoce.
amogh pisze: Z nauk, jakie znam wynika, że przyczyną odrodzenia w świecie zwierząt jest głównie ignorancja czy zwykła głupota, niż zła karma wynikająca z mniej lub bardziej świadomej agresji czy nienawiści, której skutkiem byłoby raczej odrodzenie w którymś ze światów piekielnych. Nie mniej jednak, posiadając teraz ludzkie wcielenie, mamy wyjątkową okazję aby osiągnąć wyzwolenie i oszczędzić sobie dalszych wycieczek po sześciu światach.
Z tego co ja czytałem (a jestem zielony w tym temacie, więc przepraszam jeśli się mylę) to piekło jest tylko stanem przejściowym
, więc prędzej czy później to piekło przeminie i znów wpada się do koła życia.Gdzieś wyczytałem, ze bardzo trudno jest odrodzić się ponownie jako człowiek.Jeśli w poprzednim wcieleniu byłem kurczakiem, to co takiego musiałem zrobić, aby zasłużyć sobie na odrodzenie się w tej powłoce?
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: amogh »

O tym świadczy przystosowanie się do panujących obecnie warunków.U większości zwierząt warunkuje to ewolucja, a nie ich inteligencja.

Z jednej strony twierdzisz, że o Twojej obecnej ludzkiej powłoce, tak jak o powłokach innych zwierząt, zadecydowała ewolucja, ale jednocześnie obawiasz się, odrodzenia pod postacią kurczaka i utraty możliwości racjonalnego myślenia, jakim możesz dysponować na chwilę obecną. W takim razie mam pytanie, czy nie uważasz, że inteligencja również jest przejawem zmian ewolucyjnych, dzięki której istoty dostosowują się do środowiska? No i czy możliwym w ogóle jest aby "deewoluować"?
Z tego co ja czytałem (a jestem zielony w tym temacie, więc przepraszam jeśli się mylę) to piekło jest tylko stanem przejściowym
, więc prędzej czy później to piekło przeminie i znów wpada się do koła życia.Gdzieś wyczytałem, ze bardzo trudno jest odrodzić się ponownie jako człowiek.Jeśli w poprzednim wcieleniu byłem kurczakiem, to co takiego musiałem zrobić, aby zasłużyć sobie na odrodzenie się w tej powłoce?

W buddyzmie mówi się, że wszystko, co uwarunkowane - a taką jest karma - jest stanem przejściowym, takoż przemijające jest bycie człowiekiem, kurczakiem, jak i istotą (chociaż jak wynika z poniższego cytatu niekoniecznie*) piekielną. Czemu zatem nie zastanowić się nad tym, jak można poprawić swoją karmę będąc w piekle? Albo przynajmniej, co zrobić teraz aby nie dopuścić do odrodzenia się jako kurczak?

*[quote="V. Zotz-"Historia filozofii buddyjskiej""]Buddyzm zakładał prawo karmana, a zarazem twierdził, że jakość egzystencji danej istoty jest rezultatem jej wcześniejszych uczynków. Widżnianawada nadała temu konkretny kształt w ten sposób, że każdy uczynek jako zalążek zatapia się w świadomości-złożu, żeby później dojrzeć i wywrzeć skutek. Skoro istota wędrowała od czasu bez początku z jednej egzystencji w drugą, można by wnioskować, że wiele istot posiadło w związku z nieograniczonym minionym karmanem pewną silną dyspozycję. Dharmapala wychodzi z takiego założenia, gdy wyróżnia pięć kategorii (dosł. "pięć rodowodów, linii"). A mianowicie są tacy, którzy zostają (1) arhantami, (2) pratjeka-buddami, (3) bodhisattwami i następnie buddami. (4) potem są ci, u których to, jaki z trzech celów osiągną, pozostaje jeszcze sprawą otwartą. (5) Na końcu są istoty zwane iczhantika, których strumienie świadomości po tysiącach żywotów niekorzystnych uczynków niosą wyłącznie złe zalążki. O nich powiada Dharmapala, że nie mogliby dojść do przebudzenia.[/quote]
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

amogh pisze:
W takim razie mam pytanie, czy nie uważasz, że inteligencja również jest przejawem zmian ewolucyjnych, dzięki której istoty dostosowują się do środowiska? No i czy możliwym w ogóle jest aby "deewoluować"?
Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Nie licząc człowieka i może z kilku gatunków zwierząt to chyba nie.To znaczy owszem jest przejawem zmian ewolucyjnych, jednak nie jest ich katalizatorem.
amogh pisze: No i czy możliwym w ogóle jest aby "deewoluować"?
Jeśli przez całe swoje życie siedzisz przed TV/kompem i zapijasz się alkoholem, który niszczy szare komórki, to w moim odczuciu można mówić o swego rodzaju "deewolucji".Oczywiście nie oznacza, to, że taka osoba po prostu "umrze", czy wróci na drzewo, ale na pewno będzie sobie gorzej radzić w tym życiu, co może się przełożyć na to, że nie będzie w stanie zapewnić ciągłości swoim genom(potomstwo).

W buddyzmie mówi się, że wszystko, co uwarunkowane - a taką jest karma - jest stanem przejściowym, takoż przemijające jest bycie człowiekiem, kurczakiem, jak i istotą (chociaż jak wynika z poniższego cytatu niekoniecznie*) piekielną. Czemu zatem nie zastanowić się nad tym, jak można poprawić swoją karmę będąc w piekle? Albo przynajmniej, co zrobić teraz aby nie dopuścić do odrodzenia się jako kurczak?


Nadal to nie jest odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie...Rozumiem, że to wszystko jest stanem przejściowym, którym warunkuje to karma.U człowieka jest to w miarę proste.Jesteś dobry, nie krzywdzisz innych itd. itp. Dobra karma= nie będziesz kurczakiem.Ale jak już jesteś kurczakiem to mam rozumieć, że nie masz szans na poprawę swojej karmy i musisz czekać na śmierć i kolejny "transfer"?Jeśli tak to co warunkuję ten transfer?Jeśli karma to kurczak siłą rzeczy nie ma na nią wpływu.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Farson pisze:To znaczy owszem jest przejawem zmian ewolucyjnych, jednak nie jest ich katalizatorem.
A co jest ich katalizatorem?
Farson pisze:Nadal to nie jest odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie...
To może spróbuj dowiedzieć się od samych zainteresowanych i porozmawiaj o tym z kurczakami :)

Doktryna sześciu światów jest albo interpretowana dosłownie, albo jako przenośne określenia stanów ludzkiego umysłu.
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

amogh pisze:A co jest ich katalizatorem?
Tego nikt póki co nie wie.Są tylko teorie, zgodnie z którymi trudno uwierzyć, że pierwotne komórki z których powstało życie posiadały coś co my nazywamy inteligencją.
amogh pisze: To może spróbuj dowiedzieć się od samych zainteresowanych i porozmawiaj o tym z kurczakami :)

Doktryna sześciu światów jest albo interpretowana dosłownie, albo jako przenośne określenia stanów ludzkiego umysłu.
Jak już to http://en.wikipedia.org/wiki/Desire_realm :).Niestety tu także nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie :/
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Farson pisze:Jak już to http://en.wikipedia.org/wiki/Desire_realm :).Niestety tu także nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie :/
Jeżeli taka odpowiedź Cię nie satysfakcjonuje...

The Animal realm (also known as the Tiryag-yoni realm) is based on strong mental states of stupidity and prejudice cultivated in a previous life or lives.

... to może skontaktuj się z Panem Józekiem, on już na pewno będzie wiedział ;)
kuba77
Posty: 705
Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: jungdrung bon
Lokalizacja: Siedlątków

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: kuba77 »

Na temat karmy
http://www.berzinarchives.com/web/pl/ar ... birth.html
A co do kurczaka, to pewnie musisz "odbębnić" kurczakowe życie, tak jak piekielne, czy głodnych duchów. Po to w "nagrodę" rodzisz się jako człowiek(+ odpowiednie warunki), żeby coś zrobić i przerwać kręcenie się w kółko. :89:
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

kuba77 pisze:Na temat karmy
http://www.berzinarchives.com/web/pl/ar ... birth.html
A co do kurczaka, to pewnie musisz "odbębnić" kurczakowe życie, tak jak piekielne, czy głodnych duchów. Po to w "nagrodę" rodzisz się jako człowiek(+ odpowiednie warunki), żeby coś zrobić i przerwać kręcenie się w kółko. :89:
Dziękuje :namaste:
Z tym kurczakiem mam podobne zdanie, ale jako, ze to tylko moje przemyślenia wolałem zapytać, czy nie ma żadnych "oficjalnych" nauk w tym zakresie.
Tu nasuwa mi się kolejne pytanie.Jeśli jest tak jak nam się obu wydaję tzn. kurczak musi odbębnić swoje, to czy nie lepiej aby taki zły i niedobry mięsożerca jak ja skrócił jego żywot, aby czym prędzej mógł odrodzić się w lepszej powłoce?Bo jeśli chodzi o mnie, w przypadku gdybym miał następny żywot spędzić jako kurczak, to wolałbym pożyć rok i trafić do gara, niż pożyć te kilka lat więcej i umrzeć z kurzej starości.I tak jako kurczak nie mam wpływu na karmę, więc chyba lepiej jak najszybciej zakończyć taki żywot.
kuba77
Posty: 705
Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: jungdrung bon
Lokalizacja: Siedlątków

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: kuba77 »

Może jak byś był biegły w phowa :89:
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Karma to Twoje dzialania. Jeżeli konsekwencją Twojej karmy będzie odrodzenie się jako kurczak to odrodzisz się jako kurczak i będziesz sobie żyl jako ten kurczak. Kiedy jako ten kurczak sobie umrzesz nadal będziesz mial duuuuuużo nagromadzonej karmy ze swoich poprzednich żyć i w zależności od tego jaki będzie Twój ,,bilans" odrodzisz się jako kura, czlowiek, biedronka, glodny duch, bóg, kotek, albo cokolwiek innego. Tyle tylko, że to nie Ty się odrodzisz, bo nie ma żadnego niezmiennego ,,Ty." Poza tym pewny możesz być tylko tego życia. Z calą resztą możemy być w calkowitym blędzie i opowiadać Ci kompletne bzdury.

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Farson pisze: Tu nasuwa mi się kolejne pytanie.Jeśli jest tak jak nam się obu wydaję tzn. kurczak musi odbębnić swoje, to czy nie lepiej aby taki zły i niedobry mięsożerca jak ja skrócił jego żywot, aby czym prędzej mógł odrodzić się w lepszej powłoce?Bo jeśli chodzi o mnie, w przypadku gdybym miał następny żywot spędzić jako kurczak, to wolałbym pożyć rok i trafić do gara, niż pożyć te kilka lat więcej i umrzeć z kurzej starości.I tak jako kurczak nie mam wpływu na karmę, więc chyba lepiej jak najszybciej zakończyć taki żywot.
To zależy od tego jakie masz nastawienie do zeżarcia tego kurczaka. :P
Jak powoduje tobą pragnienie smaku mięsa, pożądanie, to wciągniesz mięsko. Kurczaczek pocierpi, może się lepiej odrodzi, albo i nie, bo jakby do końca odbębnił kurczacze życie, to może by mu się wypaliła karma kurczacza a tak znów... tego nie wiesz. Wiesz, że ty zaciemniasz swoją naturę buddy kolejnymi negatywnymi czynami. Zabiciem, pożądaniem...
Ale są wyjątki jeśli twoje nastawienie jest czystym niesplamionym działaniem bodhisattwy, to nie ma w nim nawet cienia pożądania czy agresji. Bodhisattwą powoduje tylko i wyłącznie chęć niesienia pomocy czującym istotom.
Mahasiddha Tilopa jeden z ojców tradycji Kagju, jest przedstawiany na tankach z rybą. Kiedy spotkał go jego wybitny uczeń Naropa. Mahasiddha, łapał rękami ryby w rzece i żywe rzucał na patelnie, a następnie łapczywie zjadał. Wszyscy okoliczni ludzie (a rzecz się działa w Indiach) brzydzili się niedotykalnym rybożercą. Naropa jednak widział, że to wielki bodhisattwa i w chwili złapania ryby wypala się jej karma, a przez zjedzenie Tilopa wysyła jej świadomość do czystych krain.
Jak tak umiesz zrobić kurczakowi to smacznego... ;)
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Tak w najbardziej prymitywnym podejściu, to skoro w życiu skonsumowałeś np. kilka tysięcy kurczaków to powinieneś kilka tysięcy razy pożyć jako kurczak. Codziennie zarzynanych jest miliony kurczaków a "coś" musi się w nie wcielić.

Oczywiście każdy sobie pomyśli: "mi to nie grozi", ale COŚ musi się w te kurczaki wcielać, jakaś świadomość musi przeżyć te wszystkie życia męczonych na farmach kurczaków i innych zwierząt.
Cały czas jest teraz.
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

AHuli pisze: To zależy od tego jakie masz nastawienie do zeżarcia tego kurczaka. :P
Jak powoduje tobą pragnienie smaku mięsa, pożądanie, to wciągniesz mięsko. Kurczaczek pocierpi, może się lepiej odrodzi, albo i nie, bo jakby do końca odbębnił kurczacze życie, to może by mu się wypaliła karma kurczacza a tak znów... tego nie wiesz. Wiesz, że ty zaciemniasz swoją naturę buddy kolejnymi negatywnymi czynami. Zabiciem, pożądaniem...
Ale są wyjątki jeśli twoje nastawienie jest czystym niesplamionym działaniem bodhisattwy, to nie ma w nim nawet cienia pożądania czy agresji. Bodhisattwą powoduje tylko i wyłącznie chęć niesienia pomocy czującym istotom.
Mahasiddha Tilopa jeden z ojców tradycji Kagju, jest przedstawiany na tankach z rybą. Kiedy spotkał go jego wybitny uczeń Naropa. Mahasiddha, łapał rękami ryby w rzece i żywe rzucał na patelnie, a następnie łapczywie zjadał. Wszyscy okoliczni ludzie (a rzecz się działa w Indiach) brzydzili się niedotykalnym rybożercą. Naropa jednak widział, że to wielki bodhisattwa i w chwili złapania ryby wypala się jej karma, a przez zjedzenie Tilopa wysyła jej świadomość do czystych krain.
Jak tak umiesz zrobić kurczakowi to smacznego... ;)
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, a szczególnie Twojej osobie, bo Twoja odpowiedź najbardziej do mnie przemawia, że się tak wyrażę ;)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Czy w calej mahajanie uważa się, że zabijając rybę można ,,wypalić jej karmę?" Dlaczego w takim razie odrzuca się eutanazję twierdząc, że uniemożliwia to choremu do końca wypalenia swojej karmy? Jeżeli jest to powód przeciwko eutanazji podawany tylko przez lamę Olego (bo z jakiejś jego odpowiedzi o tym wiem) to czemu prawdziwy bodhisattwa ze wspólczuciem nie rzuca żywcem na patelnie inwalidów i niebuddystów?

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Ryuu pisze:czemu prawdziwy bodhisattwa ze wspólczuciem nie rzuca żywcem na patelnie inwalidów i niebuddystów?
Bo są niesmaczni.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Nie lubisz smaku kurczaka? :(
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Ryuu pisze:Cześć

Czy w calej mahajanie uważa się, że zabijając rybę można ,,wypalić jej karmę?" Dlaczego w takim razie odrzuca się eutanazję twierdząc, że uniemożliwia to choremu do końca wypalenia swojej karmy? Jeżeli jest to powód przeciwko eutanazji podawany tylko przez lamę Olego (bo z jakiejś jego odpowiedzi o tym wiem) to czemu prawdziwy bodhisattwa ze wspólczuciem nie rzuca żywcem na patelnie inwalidów i niebuddystów?

pozdrawiam,
Tomek

Coś w temacie: http://www.youtube.com/watch?v=BlvYJK0NXOM
Może nie do końca na temat wypalania karmy innych istot poprzez zjadanie ich, ale myślę, że to rzuci trochę światła na buddyjską etykę w takich kwestiach. W świetle tego mahajanistyczne podejście nie wydaje się aż tak nietrafione.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Ryuu pisze:Cześć

Czy w calej mahajanie uważa się, że zabijając rybę można ,,wypalić jej karmę?" Dlaczego w takim razie odrzuca się eutanazję twierdząc, że uniemożliwia to choremu do końca wypalenia swojej karmy? Jeżeli jest to powód przeciwko eutanazji podawany tylko przez lamę Olego (bo z jakiejś jego odpowiedzi o tym wiem) to czemu prawdziwy bodhisattwa ze wspólczuciem nie rzuca żywcem na patelnie inwalidów i niebuddystów?

pozdrawiam,
Tomek
Ryuu chyba się nie do końca zrozumieliśmy. Nie napisałam wcale, że zabijając istotę można "wypalić jej karmę"
Przypadek Tilopy, jest bardzo wyjątkowy. Inni Mahasidhowie, nie wyzwalali istot w taki sposób, właśnie dlatego, żeby zwykli praktykujący nie wnioskowali, że zabijanie jest etyczne, żeby fałszywe współczucie nie stała się wymówką, dla lubiących smak mięsa hipokrytów.
Historia Tilopy wcale nie mówi o tym, że zabijając rybę (czy kogokolwiek) wypala się karma zabijanego. Tilopa zanim te ryby zabił i zjadł wysyłał ich strumień świadomości do czystej krainy (robił dla tych ryb "poła"). Kiedy rzucał ryby na patelnie w ich ciałach nie było już świadomości.
Powinieneś wiedzieć, że w tradycji Mahajany, Mahasiddhowie to istoty oświecone, w ich działaniach nie ma przypadkowości, a jedynym motorem jest dla nich, niesienie pomocy czującym istotom.
Prawdziwy buddysta, nie koniecznie jest Buddą, jak pewnie się domyślasz i nie koniecznie Mahasiddhą. Niewielu ludzi potrafi zrobić poprawnie "poła" ,nie mówiąc już o bodhiczicie względnej i ostatecznej, która jest najwyższym osiągnięciem Oświeconego.
Brak współczucia to jedno. Bodhisattwa nie robi nigdy nic, co choćby w części mogło skrzywdzić jakąś istotę. Jeśli ktoś zrozumiałby błędnie, że zabijanie jest dobre, mógłby przez to stworzyć przyczyny ogromnego cierpienia. Dlatego większość Mahasidhów naszych czasów takich jak J. Ś. Karmapa, J.Ś. Dudziom Rinpocze, J. Ś. Dilgo Khjentse Rinpocze, nigdy nie wykonywało żadnych nieetycznych działań. Nie zachowywali się Oni grubiańsko ani niestosownie, nawet, żeby kogoś pouczyć. Wysokie pozycje tych ludzi powodowały, że ktoś z obserwatorów mógłby działanie podyktowane Bodhiczittą, wziąść za etyczną samowolkę i brać zły przykład bardzo sobie tym samym szkodząc.
Tilopa był indyjskim żebrakiem, kto by chciał brać nauki u takiego oberwańca... :P
Inna sprawa to kwestia eutanazji.
W naukach buddyjskich jest powiedziane, że zabójstwo to czyn, który powoduje negatywne skutki karmiczne.,
Pełny skutek jest wtedy, kiedy jest intencja zabicia, obiekt (czująca istota), czyn (zabójstwo) i skutek czynu (zgon). Według mnie w eutanazji lekarz czy inna osoba, dopuszcza się pełnego czynu, więc skutek także będzie pełny (cierpienie, skrócenie życia, choroby). Nie polecam.
Co ze współczuciem? Myślę, że jeśli osoba dokonująca eutanazji jest w stanie całkowicie zidentyfikować się z postawą bodhisattwy to ok. Ale zwykle tak nie jest.
Czym jest prawdziwe współczucie?
Przeczytaj "Przewodnik po ścieżce Bodhisattwy" Śantidewy, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś oczywiście :)
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Fragment sprawozdania z wizyty J.Ś. W Polsce w 2000 roku i temat eutanazji.
Po południu Jego Świątobliwość gości w Trybunale Konstytucyjnym, zaproszony przez jego prezesa prof. Marka Safjana. Mówi o historii rozwoju prawodawstwa w Tybecie, podsumowując ze swym ujmującym poczuciem humoru, że obowiązujących podstawowych szesnastu reguł nie wymieni, bo ich nie pamięta, a w ogóle to i tak nikomu na sali ten wywód do niczego się nie przyda. Potem, odpowiadając na pytania z sali, Dalajlama porusza takie tematy, jak problem motywacji, która czyn z pozoru pozytywny może przemienić w negatywny; potrzeba zachowania współczucia dla sprawcy, niezależnie od sprzeciwu wobec jego negatywnych czynów; a także kwestia wielkiej ostrożności, jaką musimy zachować w tak delikatnych sprawach, jak eutanazja, gdzie każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie i baczyć, by nie przekroczyć cienkiej granicy między współczuciem dla cierpiącego, a aktem agresji związanym z pozbawieniem kogoś życia.
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Farson
Posty: 27
Rejestracja: czw sty 19, 2012 19:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Farson »

Witam.

Czytam sobie wątki na forum i trafiłem na sprawę Kyabje Kalu Rinpoche.Czy w buddyzmie taki "cyrki" zdarzają się jakoś często?Rozumiem, że wszędzie są "czarne owce", ale czy te informację są prawdziwe?Raz, że kwestia wykorzystania seksualnego, potem informacja o tym, że grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo.W "naszym" zachodnim świecie się nie często słyszy się o Mistrzu, który chce zabić swego ucznia.

I kto jest w końcu "głową" Shangpa Kagyu?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Farson pisze:Czytam sobie wątki na forum i trafiłem na sprawę Kyabje Kalu Rinpoche.
Cześć, Farson,

powtórzę to, co wczoraj już napisałam przy okazji innego postu, nie należy mnożyć pytań na różne tematy w jednym wątku, nawet jeśli ten wątek nazywa się "Nowe pytania". Zasadą przyjętą na forum jest sprawdzanie, czy na dany temat już czegoś nie napisano, jeśli tak, post należy dodać w istniejącym temacie, jeśli nie - wątek trzeba założyć. Ten panel przeznaczony jest do wyjaśnień naprawdę bardzo podstawowych na temat buddyzmu. Twoje pytanie wydaje się raczej "specjalistyczne" i jak na razie w nieco "kafejkowym" tonie. :) Nie sądzę, żeby tu było dobre miejsce na tę dyskusję. Poza tym, to już nie pierwsze Twoje pytanie, nie czas wyjść z kącika dla nowicjuszy? ;)

Pozdrawiam, gt
Xbalanque
Posty: 267
Rejestracja: wt paź 26, 2010 00:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen Kwan Um

Re: Nowy początkujący.Nowe pytania.

Nieprzeczytany post autor: Xbalanque »

Jako zwierze rodzisz się kiedy, jak już powiedziano wyżej, sprowadzi Cię do tego nagromadzona karma. Wyczytałem gdzieś, nie pamiętam niestety gdzie, jakaś komunistyczna książka ze zbiorem prac o buddyzmie, że w zwierzęca odrodzenia się niejako "wpada". Rodzisz się raz, a potem znowu, znowu, znowu aż wypali się zwierzęca karma i okoliczności pozwolą Ci zaistnieć w innym świecie. Zapytałem kiedyś JDPSN Andrzeja Piotrowskiego jak można przyspieszyć ten proces, ułatwić zwierzęciu szybciej wypalić karmę i wykroczyć poza zwierzęcy stan. Odpowiedział "Jeśli chcu chce się pić to daj mu wodę. Jeśli widzisz, że jest głodny to go nakarm". A więc traktuj zwierzęta ze współczuciem, postępując z nimi zachowuj czysty umysł, a pomożesz im w wielkim stopniu.
Ani To Ani Tamto
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”