rozwój duchowy a hałas- pytanie

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

misteriosa
Posty: 3
Rejestracja: śr maja 02, 2012 21:36
Płeć: kobieta
Tradycja: brak

rozwój duchowy a hałas- pytanie

Nieprzeczytany post autor: misteriosa »

Witam:)

Czy rozwój duchowy tzn. medytacja i joga mogą sprawić, że człowiek jest bardziej wrażliwy na hałas? :89: Pisząc hałas mam na myśli odgłosu tramwajów, autobusów, a przede wszystkim ciągle właczonego telewizora. Kiedyś uważałam tv za stratę czasu i nie rozumiałam po co inni to robią, a teraz dodatkowo jak rodzina długo ogląda tv to jestem zdenerwowana, rozdrażniona :/ Sama do niedawna słuchałam często radia, ale zaczęłam na to podobnie reagować. Tak samo czuje sie jak ktoś dużo mówi, a raczej robi hałas wokół siebie.

Czy jest na to jakas rada? :89:
NOWorNEVER
Posty: 314
Rejestracja: sob kwie 23, 2011 17:28
Płeć: mężczyzna
Tradycja: chwilowo zbanowany zenek
Lokalizacja: Warszawa

Re: rozwój duchowy a hałas- pytanie

Nieprzeczytany post autor: NOWorNEVER »

zaUWAZYLAS to, a uwaga/uwaznosc jest bardzo wysoko ceniona w Buddyzmie.
Oby tak dalej z ta uwaznoscia :ok:
mrmr
Posty: 11
Rejestracja: czw gru 22, 2011 09:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: rozwój duchowy a hałas- pytanie

Nieprzeczytany post autor: mrmr »

Co racja, to racja. Najpierw trzeba zauważyć, to bardzo ważne.

Moim zdaniem fakt, że potrafisz się już przez jakiś czas skupić i wyciszyć sprawia, iż przyzwyczajasz się do tego spokoju i denerwuje cię chaos tam, gdzie tego spokoju brak. Myślę jednak, że nie ma innego wyjścia jak ze spokojem przyjmować hałaśliwe czy wkurzające rzeczy.

Dużym krokiem jest umiejętność wyciszenia się w cichym miejscu. Wyobraź sobie, jak dużym krokiem jest umiejętność wyciszenia się w hałasie. Życzę powodzenia w dalszym, głębszym wyciszaniu się :meditate:
Każdy nowy dzień, to kolejna lekcja życia
Luk
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 11, 2010 10:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: rozwój duchowy a hałas- pytanie

Nieprzeczytany post autor: Luk »

Jeżeli coś lub ktoś nas denerwuje, to daje nam znać że żyjemy według wzorca "udaj się z punktu a do punktu b", "wykonaj daną czynność przez określoną ilość czasu", itp. Sposobów jest multum, zależnie od tradycji jaką podążamy. Traktuj "hałas" jako cenną możliwość do wyjścia z transu codziennego dnia, jako bodziec do rozpoczęcia medytacji. Niechaj hałas będzie niczym uderzenie w dzwon, informujące nas że nadeszła pora na medytację. Jeżeli chodzi o technikę, to najprościej jest skierować swój punkt koncentracji na oddech (lub liczenie oddechów) i gdy odnotujesz coś, co "narusza" twoją praktykę medytacyjną, delikatnie skieruj swoją uwagę na oddech lub jego liczenie.
Warto liczyć oddechy. Nie oznacza to, że jesteśmy "ciency", ale stanowi fakt że właściwie postrzegamy iż nie potrafimy właściwie medytować i w zasadzie nigdy nie będziemy tego potrafić, co wbrew pozorom jest dobrą nowiną.
Ewentualnie może jest to informacja byś zaczęła "hałasować", wszak młodzież musi się wyszumieć? Śpiewaj, tańcz, baw się, a gdy już tobie się to znudzi, to nadejdzie odpowiedni czas by zacząć medytować :)
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”