Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Pancefaust
Posty: 89
Rejestracja: ndz mar 25, 2012 14:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: Pancefaust »

Człowiek rodzi się w najgorszym wcieleniu, potem stopniowo dąży do oświecenia, które w końcu osiągnie. Ale jeżeli nie ma duszy to czym jest indywidualna karma? Jak to pogodzić z brakiem duszy?
Xbalanque
Posty: 267
Rejestracja: wt paź 26, 2010 00:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen Kwan Um

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: Xbalanque »

Co to znaczy najgorszym, kto to ocenia? Jakie cechy wskazują na lepsze, a jakie na gorsze urodzenie? Gdzie jest początek. Piszesz "rodzi się [...], a potem", czy to znaczy, że jest jakieś pierwsze wcielenie?


Wyobraź sobie szereg klocków domina ustawionych jeden za drugim. Kiedy pchniesz jeden z nich on pchnie drugiego, ten pchnie trzeciego. I tak będą się po kolei przewracać gdyż tak właśnie działa prawo przyczyny i skutku. Ale czy pierwszy z tych klocków tożsamy jest z piątym? Czy kiedy upada szósty klocek to coś z tego klocka zostaje przeniesione na siódmy czy raczej działa po prostu karma upadających klocków :lowe2:
Ani To Ani Tamto
Awatar użytkownika
Andrewek
Posty: 115
Rejestracja: wt wrz 14, 2010 17:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Jungdrung Bon
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: Andrewek »

Ludzkie odrodzenie uważanane jest za wielki dar i jest bardzo cenne.
Pisząc o "duszy" co masz na myśli? Bo można to rozumieć za 150 sposobów.
Zapraszam na mój blog:
https://medytuj.wordpress.com/
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć Pancefauście,
Pancefaust pisze:Człowiek rodzi się w najgorszym wcieleniu, potem stopniowo dąży do oświecenia, które w końcu osiągnie. Ale jeżeli nie ma duszy to czym jest indywidualna karma? Jak to pogodzić z brakiem duszy?
To co napisałeś, brzmi jak popularne przedstawienie hinduizmu; a buddyzm to jednak nie hinduizm…

Po pierwsze, wg nauczania Buddhy, żeby osiągnąć wyzwolenie, nie trzeba przechodzić przez kolejne, lepsze (w doczesnym tego słowa znaczeniu) wcielenia. Po drugie, dążenie do oświecenia nie jest obligatoryjne, nie dzieje się też samo z siebie. Po trzecie kamma jest intencją (cetanā) stojącą za działaniem; należy do jednego z pięciu skupisk, które są przedmiotem chwytania, tzn. do skupiska formacji (saṅkhārā). Kamma może dawać owoce, bo – jako jedno ze skupisk – nie ucina się po śmierci, a kontynuuje zgodnie z zasadą przyczynowości. Co jest dość ważne, bo odróżnia to nauczanie Buddhy od doktryn, które postulują przechodzenie z egzystencji do egzystencji niezmiennego elementu (duszy).

Zobacz też: http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... 38#p132538
elwis
Posty: 189
Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kwan um
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: elwis »

To są tylko słowa, nie oddają wiernie rzeczywistości. Mają tylko na celu naprowadzić ucznia na właściwą drogę. Dlatego nauczyciele często zaznaczają, żeby nie przywiązywać się do tego co mówią.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Ze strony Wspólnoty Buddyjskiej Triratna http://www.buddyzm.info.pl/
I tu powstaje bardzo ważne pytanie: kto lub co się odradza? To pytanie jest często stawiane. Ludzie lubią zadawać podchwytliwe pytania, a szczególnie, kiedy mówi się o anatmanie (pali: anatta, doktryna „nie-ja” czyli braku niezmiennej duszy), zadają bystre w swoim mniemaniu pytanie: jeśli nie ma „ja”, to kto lub co się odradza? Należy unikać dwóch skrajności. Pierwsza skrajność, to utrzymywanie, że osoba w poprzednim życiu i osoba w obecnym życiu to ta sama osoba. Jeśli ktoś się odradza, to jest to ten sam Zbychu czy Krzychu, ta sama Kasia czy Basia, którzy byli przedtem; ten sam stary umysł w nowym ciele. Tego rodzaju wierzenie znajdziemy na przykład w Bhagawad-gicie, gdzie Sri Kriszna mówi: „Czym jest odrodzenie? To jak zmiana ubrania. W taki sam sposób, jak wstajesz rano i postanawiasz założyć nowe ubranie, tak porzucasz stare ciało i bierzesz nowe”. Ty sam niejako pozostajesz niezmieniony.

Drugą skrajnością jest twierdzenie, że osoba w poprzednim życiu i osoba w obecnym życiu, to zupełnie różne osoby. Ten pogląd utrzymuje, że uwarunkowanie pochodzące z ciała jest tak podstawowe, że nie można mówić o tej samej osobie: to całkowicie różna osoba. Te dwie skrajności polegają więc na tym, że albo odrodzona osoba jest tą samą osobą, która zmarła, albo różną od tej, która zmarła.

Skrajności te związane są historycznie ze starym hinduskim sporem o naturę przyczynowości. W Indiach istniały, i istnieją nadal, dwie szkoły. Jedna szkoła, satkarjawada, utrzymuje, że przyczyna i skutek są identyczne. Zwolennicy tej szkoły mówią, że kiedy powstaje tak zwany skutek, to naprawdę tylko przyczyna zmieniła swoją formę. Twierdzą, na przykład, że jeśli miałeś bryłę złota (przyczyna), z której zrobiono ozdoby (skutek), to jest to samo złoto, czy nazwiesz je przyczyną, czy skutkiem: jest jedno, jest to samo, nieprzerwane. Z drugiej strony, szkoła asatkarjawada twierdzi, że przyczyna jest jedną rzeczą, a skutek inną. Oba te poglądy, logicznie biorąc, czynią przyczynowość niemożliwą. Jeśli przyczyna i skutek są identyczne, nie można mówić o przyczynie i skutku. Z drugiej strony, jeśli przyczyna i skutek są całkowicie różne, jak można je ze sobą powiązać? W tym wypadku również nie ma przyczynowości. Buddyzm unika tego całego sporu, uważając, że wynika z błędnych przesłanek. Buddyzm nie uczy ani satkarjawady, identyczności przyczyny i skutku, ani asatkarjawady, różnicy między przyczyną i skutkiem, tylko pratitja-samutpady, warunkowości. Mówi, symbolicznie lub abstrakcyjnie, że w oparciu o A powstaje B. Mówi, że związek między tymi dwoma terminami A i B nie może być opisany w terminach identyczności ani różnicy: te dwie kategorie są po prostu nieodpowiednie.

Ten sam pogląd stosuje się też do kwestii odrodzenia. Buddyzm mówi, że nie ma sensu pytać, czy odradza się ta sama, czy inna osoba. Ten, kto się odradza, ani nie jest taki sam, ani różny od tego, który zmarł. Jeśli ująć to formie paradoksu, to prawdziwie buddyjski pogląd brzmi, że następuje odrodzenie, ale nie ma tego, kto się odradza.

Z tego powodu buddyzm unika takich pojęć jak reinkarnacja. Inkarnacja to wejście w ciało; reinkarnacja to ponowne wejście w ciało. Termin reinkarnacja implikuje, że tak jak w przypadku fragmentu z Bhagawad-gity, który przytoczyłem, masz duszyczkę (albo trwałą jaźń), która wskakuje do jednego ciała po drugim, sama pozostając niezmieniona. Właściwym buddyjskim terminem jest punarbhawa (pali: punabhawa), co oznacza ponowne stawanie się, stawanie się znów, a więc nawet nie ,,odrodzenie”.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Pancefaust pisze:Człowiek rodzi się w najgorszym wcieleniu, potem stopniowo dąży do oświecenia, które w końcu osiągnie. (...)
To nie jest pogląd buddyjski, a pogląd religii hinduistycznych /uzasadnia on też system kastowy/.

Pozdrawiam
:14:

ps
piotr pisze:To co napisałeś, brzmi jak popularne przedstawienie hinduizmu; (...)
dokładnie
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

piotr pisze:Kamma może dawać owoce, bo – jako jedno ze skupisk – nie ucina się po śmierci, a kontynuuje zgodnie z zasadą przyczynowości. Co jest dość ważne, bo odróżnia to nauczanie Buddhy od doktryn, które postulują przechodzenie z egzystencji do egzystencji niezmiennego elementu (duszy).

Zobacz też: http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... 38#p132538
Warto na ten fragment wypowiedzi Piotra zwrócić uwagę. Karma jest również iluzją, jest uwarunkowana, nie posiada własnej natury i podlega ciągłej zmianie - nie ma w niej żadnego stałego, nieuwarunkowanego, karmicznego elementu, który przechodziłby z życia na życie w niezmienionej postaci. Jeśli w ogóle ktokolwiek pokusiłby się o definicję „duszy” pozostającą w zgodzie z powyższym, to musiałby tę „duszę” uznać za równie pustą, jak wszystko inne.


Bardzo podoba mi się zdanie z linkowanego przez Piotra tekstu:
b) przyczynowość, a nie trwałość jakiegoś elementu, zapewnia kontynuację procesów
Z tego zdania wynika, że kontynuacja i trwałość to dwie różne bajki. Pierwsza oznacza nieustanny proces, czyli w rezultacie: nie-trwałość, inaczej: pustość. A druga nie-zależność od czegokolwiek, nieuwarunkowanie. Karma należy do tej pierwszej.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć, :)
GreenTea pisze:Z tego zdania wynika, że kontynuacja i trwałość to dwie różne bajki. Pierwsza oznacza nieustanny proces, czyli w rezultacie: nie-trwałość, inaczej: pustość. A druga nie-zależność od czegokolwiek, nieuwarunkowanie. Karma należy do tej pierwszej.
Wydaje mi się, że jest to dobra odpowiedź na zarzut, który padał też na tym forum, że nauki o ponownym odradzaniu są jakąś formą eternalizmu, a zatem – wg. tego toku myślenia – nie są prawdziwymi naukami Buddhy, ale owocem degrengolady Dhammy. Wydaje mi się, że sednem tego zarzutu jest właśnie założenie, że kontynuacja jest tożsama z trwaniem.
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Jak pogodzić brak duszy z prawem karmy?

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Właściwym buddyjskim terminem jest punarbhawa (pali: punabhawa), co oznacza ponowne stawanie się, stawanie się znów, a więc nawet nie ,,odrodzenie”.
Ciekawe rozróżnienie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”