Buddyzm a macierzyństwo.

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

oneri
Posty: 2
Rejestracja: pn lis 12, 2012 10:53
Płeć: kobieta
Tradycja: brak

Buddyzm a macierzyństwo.

Nieprzeczytany post autor: oneri »

Jestem nowa na forum więc mówię ładniej hejo :lowe2:
Interesuje się od jakiegoś czasu buddyzmem ale nie intensywnie.
Zgadzam się z wieloma naukami, choć nie poznałam ich jeszcze zbyt dokładnie i nieprędko to nastąpi.
Niestety będąc pracującą mamą 3 dzieciaków, z tatusiem hen daleko trudno znaleźć czas na lektury.
Dlatego też, może jeszcze nie dotarłam do właściwej odpowiedzi na moje pytania.

Jak się traktuje macierzyństwo w buddyzmie?
Czy matka ze swoimi bardzo ograniczonym czasem i ciągłym zamieszaniem dookoła może praktykować buddyzm i jak to ma wyglądać?
Wy tu wszyscy mam wrażenie, że piszecie o bardzo intensywnej praktyce, ja nie jestem w stanie sobie na taka pozwolić, czy w ogóle taka wiara na "pół gwizdka" ma sens?
Awatar użytkownika
Razen
Posty: 147
Rejestracja: wt cze 15, 2010 11:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Agnostycyzm
Lokalizacja: Kraków

Re: Buddyzm a macierzyństwo.

Nieprzeczytany post autor: Razen »

oneri pisze:Wy tu wszyscy mam wrażenie, że piszecie o bardzo intensywnej praktyce, ja nie jestem w stanie sobie na taka pozwolić, czy w ogóle taka wiara na "pół gwizdka" ma sens?
Oneri przy 3 dzieci to możesz (a może nawet musisz :D ) wyrobić sobie niezłą cierpliwość. Poczekaj jeszcze kilka lat a będziesz opanowana lepiej niż połowa mnichów buddyjskich :D
Oczywiście mówię to pół serio, pół w żartach ale jest w tym sporo prawdy - masz okazję do niezłej praktyki.
Więc wychowasz dzieci, a przy okazji nieco sobie po praktykujesz ;)
"Lepsze jest działanie od bierności. W grze, jaką prowadzimy, nie możemy odnieść zwycięstwa. Ale niektóre przegrane są mimo wszystko lepsze od innych." – G. Orwell, "Rok 1984"
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Buddyzm a macierzyństwo.

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

oneri pisze: czy w ogóle taka wiara na "pół gwizdka" ma sens?
Cześć, Oneri, witaj na forum :)

W buddyzmie nie tyle o wiarę chodzi, ile o zaufanie - o tyle zaufania, ile go jest na dzień dzisiejszy. Co przyniesie jutro, pojutrze - okaże się jutro, pojutrze ;) Tutaj na forum z pewnością znajdziesz praktykujących buddystów, którzy również są rodzicami. To najlepszy dowód na to, że daje się jakoś łączyć buddyzm z codziennym życiem.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Buddyzm a macierzyństwo.

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Poza zachodem i naszym neofickim zapałem często rola świeckiego buddysty ogranicza się do przestrzegania 5 wskazań, czyli takich podstawowych wytycznych moralnych i obchodzeniu świąt. Ewentualnie w krajach, w których mnisi nadal żebrzą o jedzenie daje im się jeść w ramach rozwijania hojności, więc się nie martw o brak czasu. :)

Starając się po prostu być dobrym człowiekiem już robimy dużo. Jeżeli zajęty grafik pozwoli Ci od czasu do czasu coś przeczytać i zgłębić wiedzę, to super. A jak przy okazji uda Ci się znaleźć z pół godzinki dziennie, w tygodniu, czy w miesiącu chociaż na formalną praktykę, to jeszcze lepiej.

No i oczywiście witaj na forum!

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Buddyzm a macierzyństwo.

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

oneri pisze:Czy matka ze swoimi bardzo ograniczonym czasem i ciągłym zamieszaniem dookoła może praktykować buddyzm i jak to ma wyglądać?
nie tylko może, ale wręcz powinna! :D

witaj oneri!
dużo ludzi uważa, że praktykowanie buddyzmu polega na zaszyciu się w jakiejś jaskini czy klasztorze w Himalajach i medytowaniu w pozycji lotosu przez cały dzień - nic bardziej błędnego!
podstawą jest uważność tu i teraz - obojętne czy zmieniasz pieluchę, gotujesz kaszkę czy spacerujesz po parku!
masz dużo zajęć, więc na dobry początek polecam Ci (niezbyt grube) książki Thich Nhat Hạnha - np. "Cud uważności" czy "Każdy krok niesie pokój" itp. - tam przeczytasz, jak to powinno wyglądać w praktyce :ok:

życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam!
tata dwójki (nastoletnich już) dzieciaków
Obrazek
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Buddyzm a macierzyństwo.

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

(niezbyt grube) książki Thich Nhat Hạnha
Czasem cieńsze a do końca lepsze niż pięć tomów po łebkach, nie tylko w pieluszkach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”