Medytacja i uczucie w gardle

[umpas]

Cześć.
Mam pytanie dotyczące medytacji. Zdarzyło mi się bodajże 3 razy, że po momentach kilku zacząłem odczuwać coś specyficznego w gardle. Przypomina to trochę refluks lub kwas, ale w istocie jest to całkiem przyjemne. Ostatnio również w uchu (jednym, nie w dwóch naraz) pojawiło się to samo, jednak samoistnie, bez medytacji. Intuicyjnie powiązałbym to wybijaniem bakterii na przykład, a w przypadku gardła również z jakby otwarciem, zniwelowaniem barier tam drzemiących?

Czy kogoś z obecnych tu spotkało podobne zjawisko?
Jeżeli kogokolwiek to interesuje, praktykuję strasznie nieregularnie od mniej więcej półtora roku.

Pozdrawiam.

[Karinos]

Hej,
w trakcie jak trenuje się medytacje pojawia się cale mnóstwo rożnych odczuć, uczuć, wrażeń, myśli i obrazów. u niektórych mniej lub bardziej intensywne. Na początku jak nasz umysł się uspokaja zauważamy swoje ciało i rożne doznania z nim związane również energetyczne, później swoje uczucia i emocje, następnie przychodzi kolej na myśli i rożne pomieszane stany umysłu.

znakomita większość z tego nie ma najmniejszego znaczenia i skupianie się na nich jest przeszkoda-rozproszeniem w medytacji.
ale skoro zaczales dostrzegać odczucia swojego ciała lub energii, to znaczy ze jesteś na dobre drodze.

proponuje kontynuuj ale nie skupiaj się na tych doznaniach zbytnio

[umpas]

Dzięki za odpowiedź.
Mimo wszystko nie uznałbym tego koniecznie jako przeszkodę. Poprzez wszelkie obserwacje na temat naszego ciała jesteśmy w stanie je wyleczyć lub dociec przyczyn chorób. Podejrzewam, że na tym forum spora część osób nie przywiązuje zbyt dużej wagi do swojej cielesności. Jednak, można na to spojrzeć z takiej perspektywy: dzięki uzdrowieniu przemieszczamy się z jednego stanu (umysłowego) do innego, czyli doznajemy pełniejszego poznania, niż jakbyśmy na stałe tkwili w tym pierwotnym. Oczywiście rozważając polskie, zachodnie realia.

[kunzang]

Witaj

(...) Podejrzewam, że na tym forum spora część osób nie przywiązuje zbyt dużej wagi do swojej cielesności.

Podejrzliwość ma swój urok i miejsca w ciele, gdzie rodzą się wizje na temat innych - czyli, jak to z innymi jest /np: ''z większością''/ w związku z czymś, czemu samemu się hołduje na dany moment - a którym to wizjom /jak dla mnie/ nie ma końca
Pytanie: to jest zdrowe - znaczy: owa podejrzliwość mówiąca, jak to z innymi jest - czy chore, wg Ciebie?

Pozdrawiam

[Karinos]

Dzięki za odpowiedź.
Mimo wszystko nie uznałbym tego koniecznie jako przeszkodę. Poprzez wszelkie obserwacje na temat naszego ciała jesteśmy w stanie je wyleczyć lub dociec przyczyn chorób.

tak to prawda, oczywiście, ale jak gdyby w typowej medytacji nie o to chodzi

sa to "skutki uboczne". takie skutki uboczne mogą być użyteczne

[kunzang]

Witam

sa to "skutki uboczne". takie skutki uboczne mogą być użyteczne

I jak dla mnie są - nawet bardzo - to leczy, np z wizji na temat innych.

Pozdrawiam

[Karinos]

no różne są ponoć np "skutkiem ubocznym" praktyki tummo jest to że jest ci zawsze ciepło, a umysł jest ciągle zadowolony

[kunzang]

Witaj

(...) ponoć np "skutkiem ubocznym" praktyki tummo jest to że jest ci zawsze ciepło, a umysł jest ciągle zadowolony

Tak mówią ...umysł jest wtedy w stanie błogości /błogiego spokoju/ i odpada awersja w stosunku do innych, do świata.

Pozdrawiam

[Razen]

Przypomina to trochę refluks lub kwas, ale w istocie jest to całkiem przyjemne.

Wtrącę się na chwilkę z pewnym skojarzeniem - może trochę ściągając dyskusje na ziemię: Mnóstwo ludzi (ze mną włącznie) cierpiało na tzw. globusa, jest to właśnie takie dziwne uczucie w gardle, jakby coś w nim utkwiło, albo jakby zachodziły w nim jakieś procesy. W gruncie rzeczy jest to tylko "wkręta", najczęściej z nerwów. Zastanów się czy może nie miałeś czegoś takiego... tylko bardziej przyjemnego, nie z nerwów, ale euforii. Jak Karinos zauważył organizm często robi nam takie psikusy, dlatego nie ma co osądzać tego pochopnie - w gruncie rzeczy, ani Ty ani my nie wiemy i pewnie nie dowiemy się co to było. Dlatego - czy warto się do tego przywiązywać? Tyle ode mnie. Tutaj link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Globus_%28choroba%29

[sosnowiczanin]

Cześć.
Mam pytanie dotyczące medytacji. Zdarzyło mi się bodajże 3 razy, że po momentach kilku zacząłem odczuwać coś specyficznego w gardle. Przypomina to trochę refluks lub kwas, ale w istocie jest to całkiem przyjemne. Ostatnio również w uchu (jednym, nie w dwóch naraz) pojawiło się to samo, jednak samoistnie, bez medytacji. Intuicyjnie powiązałbym to wybijaniem bakterii na przykład, a w przypadku gardła również z jakby otwarciem, zniwelowaniem barier tam drzemiących?

Czy kogoś z obecnych tu spotkało podobne zjawisko?
Jeżeli kogokolwiek to interesuje, praktykuję strasznie nieregularnie od mniej więcej półtora roku.

Pozdrawiam.

można też to uważać za blok związany z czakrą gardła, mową.
warto wtedy zwrócić uwagę co się do kogo mówi, czy z szacunkiem ,czy z sarkazmem etc.