jak dobrze wybrać sangę?

[LordD]

[ Temat wydzielony z wątku "Samotna praktyka, praktyka poza sangą." z panelu Zen - iwanxxx]

A ja na nic konkretnego nie mogę się zdecydować, gubię się czasem w klasyfikacji tego wszystkiego, a poza tym nic nie ma w Olsztynie ani okolicach (Karma Kagyu jest, ale to odpada).

[kunzang]

Witam

A ja na nic konkretnego nie mogę się zdecydować, gubię się czasem w klasyfikacji tego wszystkiego

A z czy byś chciał ''pracować'', z pustością zjawisk, z przejrzystością umysłu, czy dwa w jednym?

Pozdrawiam
kunzang

[LordD]

Witam

A ja na nic konkretnego nie mogę się zdecydować, gubię się czasem w klasyfikacji tego wszystkiego

A z czy byś chciał ''pracować'', z pustością zjawisk, z przejrzystością umysłu, czy dwa w jednym?

Pozdrawiam
kunzang

Co masz na konkretnie na myśli? Do czego zmierzasz?

[kunzang]

Witam

Do czego zmierzasz?

Do tego jak siebie postrzegasz.

Pozdrawiam
kunzang

[LordD]

Witam

Do czego zmierzasz?

Do tego jak siebie postrzegasz.

Pozdrawiam
kunzang

Wybacz, ale obawiam się, że nie rozumiem twoich intencji, ani sensu twojej wypowiedzi. Pustość zjawisk i przejrzysta natura umysłu to oczywiście interesujące zagadnienia warte zbadania.

[kunzang]

Wybacz, ale obawiam się, że nie rozumiem twoich intencji, ani sensu twojej wypowiedzi.

Jeżeli:

A ja na nic konkretnego nie mogę się zdecydować, gubię się czasem w klasyfikacji tego wszystkiego (...)

...to wg mnie warto przyjrzeć się sobie, swej kondycji/predyspozycjom. Po ustaleniu tego, skupić się na określonym typie nauk - co nie znaczy nie interesować się innymi naukami - i w ramach określonego cyklu nauk, konsekwentnie prowadzić swą praktykę pod okiem wykwalifikowanego nauczyciela.

Owo me pytanie:
''A z czy byś chciał ''pracować'', z pustością zjawisk, z przejrzystością umysłu, czy dwa w jednym?''
...było powodowane ciekawością kota. Byłem po prostu ciekaw jak siebie postrzegasz w kontekście ścieżki. Ale, już nie wlokę tego trupa, a mą odpowiedź masz powyżej

Pozdrawiam
kunzang

[booker]

Pustość zjawisk i przejrzysta natura umysłu to oczywiście interesujące zagadnienia warte zbadania.

Się wetnę.
(Chyba wchodzimy tu do wadżrajany...)

Sugerował bym rozpoznawanie tychże pod okiem nauczyciela, niż pod własnym okiem nad książką.

Pozdrawiam
/M

[LordD]

Sugerował bym rozpoznawanie tychże pod okiem nauczyciela, niż pod własnym okiem nad książką.

To ja poproszę kilku. Nauczyciel instant w proszku....
Ciężko mi znaleźć choćby jedną osobę, która w tym siedzi, a co dopiero nauczyciela.
(mówię ogólnie, nie o zen konkretnie mi chodzi, wolałbym raczej dzogczen)

[booker]

Ciężko mi znaleźć choćby jedną osobę, która w tym siedzi, a co dopiero nauczyciela. Smile

Em, ja bym zapytał Kunzanga.
Nie jestem przekonany o tak poważnym problemie z Dzogczen w Polsce, ale....

Pozdrawiam
/M

[Nezz]

Sugerował bym rozpoznawanie tychże pod okiem nauczyciela, niż pod własnym okiem nad książką.

To ja poproszę kilku. Nauczyciel instant w proszku....
Ciężko mi znaleźć choćby jedną osobę, która w tym siedzi, a co dopiero nauczyciela.
(mówię ogólnie, nie o zen konkretnie mi chodzi, wolałbym raczej dzogczen)

Zapisz się na 6-letni kurs dzogczen prowadzony przez samego Patrula Rinpocze: http://www.patrulrinpoche.pl/
Wg. mnie jest to ciekawa propozycja, w szczególności dla tych którzy nie mają blisko siebie żadnej sangi, a chcą praktykować pod okiem doświadczonego nauczyciela.

[Intraneus]

Ciężko mi znaleźć choćby jedną osobę, która w tym siedzi, a co dopiero nauczyciela. Smile

Em, ja bym zapytał Kunzanga.
Nie jestem przekonany o tak poważnym problemie z Dzogczen w Polsce, ale....

Pozdrawiam
/M

Nom. Nie tylko w Bonie mozna cos znalezc. Z tego co wiem, to Nyigmapowie tez maja retrity z nauczycielami dzogczen. Oczywiscie w Polsce

[LordD]

Pewnie by coś się znalazło, ale zwykle trzeba jechać na drugi koniec Polski, a mi brak kasy na samo pojechanie gdzieś, nie mówiąc już o braniu udziału w jakichś kursach. No i rodzinka raczej by tego nie zaakceptowała. Masa problemów, no nieważne... Dam sobie jakoś radę, jak zawsze.

[Intraneus]

Pewnie by coś się znalazło, ale zwykle trzeba jechać na drugi koniec Polski, a mi brak kasy na samo pojechanie gdzieś, nie mówiąc już o braniu udziału w jakichś kursach. No i rodzinka raczej by tego nie zaakceptowała. Masa problemów, no nieważne... Dam sobie jakoś radę, jak zawsze.

to trzeba bylo od razu mowic, ze brak ci motywacji, bysmy sie tak nie starali :lol:

[LordD]

Pewnie by coś się znalazło, ale zwykle trzeba jechać na drugi koniec Polski, a mi brak kasy na samo pojechanie gdzieś, nie mówiąc już o braniu udziału w jakichś kursach. No i rodzinka raczej by tego nie zaakceptowała. Masa problemów, no nieważne... Dam sobie jakoś radę, jak zawsze.

to trzeba bylo od razu mowic, ze brak ci motywacji, bysmy sie tak nie starali :lol:

To problemy techniczne, a nie brak motywacji!!!!

[Intraneus]

Intraneus napisał/a:
LordD napisał/a:
Pewnie by coś się znalazło, ale zwykle trzeba jechać na drugi koniec Polski, a mi brak kasy na samo pojechanie gdzieś, nie mówiąc już o braniu udziału w jakichś kursach. No i rodzinka raczej by tego nie zaakceptowała. Masa problemów, no nieważne... Dam sobie jakoś radę, jak zawsze.

to trzeba bylo od razu mowic, ze brak ci motywacji, bysmy sie tak nie starali

To problemy techniczne, a nie brak motywacji!!!!

Jaaaasne. Zlej baletnicy....

[Nezz]

W Olsztynie powinna być sanga Karma Kagyu... Idź do nich, i powiedz, że chcesz zostać adeptem mahamudry Dzogczen i mahamudra są sobie bliskie.

[LordD]

Karma Kagyu? Nie to nie to, odpada!

[Nezz]

Karma Kagyu? Nie to nie to, odpada!

Nie? To może lepiej do kościółka co niedzielę? :lol:

[booker]

Hmm

[LordD]

Karma Kagyu? Nie to nie to, odpada!

Nie? To może lepiej do kościółka co niedzielę? :lol:

Głupi żart!

[Nezz]

Karma Kagyu? Nie to nie to, odpada!

Nie? To może lepiej do kościółka co niedzielę? :lol:

Głupi żart!

Też nie? To ja już nie mam innych pomysłów...

[kunzang]

Witam

To ja już nie mam innych pomysłów...

Ulżyło mi :mrgreen:

Pozdrawiam
kunzang

[Nezz]

Witam

To ja już nie mam innych pomysłów...

Ulżyło mi :mrgreen:

Pozdrawiam
kunzang

Wiedziałem, że Ci ulży
Poza tym, mi też ulżyło :mrgreen:

[LordD]

Dyskusję na temat sangi dla LordaD przeniosłem tu

Pzdr
Piotr

No nie! Po co tu to przeniosłeś Iwanxxx? Teraz to wygląda jak jakieś ogłoszenie typu pan pozna panią!

[iwanxxx]

Po co tu to przeniosłeś Iwanxxx?

Odpowiedź znajdziesz w czwartym punkcie regulaminu forum.

Teraz to wygląda jak jakieś ogłoszenie typu pan pozna panią! :/

Jeśli masz jakieś propozycje jak temu zaradzić (np inny tytuł wątku), to jestem na nie otwarty. Niemniej jednak wątek zostaje tutaj, bo nigdzie indziej się nie kwalifikuje.

Pozdrawiam
iwanxxx

[iwanxxx]

To problemy techniczne, a nie brak motywacji!!!!

Każdy przez to przechodził. Ile jedzie pociąg z Olsztyna do Warszawy?

Pzdr
Piotr

[miluszka]

A propos trudności technicznych:
pamiętam jak w latach osiemdziesiątych jeździłam do Francji maluchem, z sześcioletnią córka na tylnym siedzeniu, namiotem i kanistrem z benzyną w bagażniku ,żeby spotkać się z Szamarem Rinpocze, który wówczas przyjeżdżał do Dhagpo Kagju . Natomiast tam, by mnie chcieli w ośrodku, przez czas pobytu pracowałam w kuchni , co zresztą bardzo miło wspominam.

[sosnowiczanin]

skończta z tym nieprzyjemnym bullszytem !
nie było mnie z 5 dni a jest ponad 600 postów !

WTF ?!

kolega chciał dobrej odpowiedzi na pytanie. może by siez astanowił jeden z kuźwa drugim czy wasze posty choc w 5% pomogły mu ? jak to jest z tym pomaganiem istotom ?
nakierowanie na ściezke jest chyba najwazniejszą rzeczą, może niekoneicznie rozsądnym jest mówienie o taich rzeczach tak fachowym językiem, zwłaszcza że lord na samym poczatku pisał że nie jest za dobry w terminologii.

żenada

[Intraneus]

A Ty co dla niego zrobiles, poza napisaniem 601 postu?

[sosnowiczanin]

poza tym że skierowałem go na to forum, prowadzimy dyskuje od dłuższego czasu
o sprawach jedi. mam ci sie bardziej tłumaczyć ? :twisted:

[Intraneus]

poza tym że skierowałem go na to forum

ooo ja. to ja juz wszystko wiem :mrgreen:

[abgal]

No, no, widzę, że w Sosnowcu to nie ma to tamto, krótka piłka, rezerwa rządzi i czikago

[kunzang]

Witam na forum Sosnowiczanin

kolega chciał dobrej odpowiedzi na pytanie. może by siez astanowił jeden z kuźwa drugim czy wasze posty choc w 5% pomogły mu ? jak to jest z tym pomaganiem istotom ?
nakierowanie na ściezke jest chyba najwazniejszą rzeczą, może niekoneicznie rozsądnym jest mówienie o taich rzeczach tak fachowym językiem, zwłaszcza że lord na samym poczatku pisał że nie jest za dobry w terminologii.

Skąd pewność, że ta ''fachowa terminologia/język'' /np z mej strony/ nie została wyjaśniona LordDowi? /zakładam, że zrozumiale - czy tak, LordD?/
Sądzę, że nie ma powodu do niepokoju Sosnowiczanin. LordD jeżeli czegoś nie rozumie to, pyta.
Natomiast, co do warunków tzw technicznych to, odnoszę wrażenie, że mamy impas. Na ten moment, ani LordD nie nagnie się do możliwości, które go otaczają, ani one do niego. Pocieszającym jest to, że i jedno i drugie podlega bezustannym zmianom i jest szansa, że ów impas kiedyś się zakończy

Pozdrawiam
kunzang

[LordD]

Hehe.. Się porobiło. Problemy techniczne nie powinny być głównym tematem tego wątku, wspomniałem o nich jedynie na marginesie. Główny temat to raczej wybór ścieżki dopasowanej do predyspozycji i mentalności danego osobnika (czyli np. mnie). Jak więc wybrać? Jak poznać swoje predyspozycje i siebie samego aby móc spojrzeć w danym kierunku i powiedzieć sobie `to jest to!`? Dlaczego np. ktoś lepiej czuję się i efektywniej rozwija się w Zen a ktoś inny w Wadżrajanie, a jeszcze inny ktoś w J.Bon? Na podstawie własnych doświadczeń na pewno jesteście w stanie opowiedzieć coś w tym temacie.

[Intraneus]

Poczytaj troche literatury zenkow, bonkow i wadzrajanistow, polaz po ich stronach na necie. Wybierz sie na jakis wyklad. Marek w Czakramie czasami organizouje kursy zwiazane z medytacja w Bonie. Bonowcy teraz maja w Katowicach praktyki w pomieszczeniu uzyczonym nam przez zenkow, wiec przejdz sie w poniedzialek na praktyke dla poczatkujacych o godzinie 18.00 - 3 Maja 38/24
W inny dzien przejdz sie na praktyke zenkow. Czasami sa w katowicach organizowane wyklady z Diamentowej Drogi.

[abgal]

Dlaczego np. ktoś lepiej czuję się i efektywniej rozwija się w Zen a ktoś inny w Wadżrajanie, a jeszcze inny ktoś w J.Bon? Na podstawie własnych doświadczeń na pewno jesteście w stanie opowiedzieć coś w tym temacie.

Byc może ktoś potrafi Ci odpowiedzieć na tak postawione pytanie, ale moim zdaniem, jakiejś ogólnej, sensownej odpowiedzi nie ma. Ludzie się różnią i tym różnicom odpowiadają różne ścieżki. Jeśli włożysz trochę wysiłku w kontakt z różnymi grupami to na pewno w końcu znajdziesz tą, która najlepiej Ci smakuje. Tylko nie 'wybrzydzaj' zbyt długo Szkoda życia...
Jeśli chodzi o konkretne indywidualne doświadczenie to chyba kilka opisanych jest tu.

Jeśli chodzi o mnie to od pewnego czasu mam 'poważne' wątpliwości czy jestem na ścieżce, która jest dla mnie odpowiednia, ale nie przejmuje się tym i robię swoje. Co będzie to będzie. Najwyżej okaże się, że powinienem ją zmienić - a jest do tego coraz bliżej - gdyby nie kwestie 'logistyczne' to możliwe, że już by się tak stało.

Ci co się zbyt długo zastanawiają co wybrać często zapadają na syndrom 'wiecznego studenta' Ewentualnie na 'syndrom osiołka', który obrazowo opisał Aleksander Fredro:

Osiołkowi w żłobie dano,
W jednym owies, w drugim siano,
Uchem strzyże, głową kręci,
I to pachnie, i to nęci.

Od któregoż teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda
- Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.

I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła

- Z głodu padła.

Najlepsze życzenia

[sosnowiczanin]

to nie jest takie proste. gdyby Lord był z Okolic juz dawno by na takim wykładzie był

wybór scieżki, well, uważam że najlepiej zdac sie na omeny karmiczne które cie otaczają.
btw
pytanie też czy mieszanie szkół i tradycji, w poniedziałek bon a w piatek zen to dobra rzecz.

[Intraneus]

pytanie też czy mieszanie szkół i tradycji, w poniedziałek bon a w piatek zen to dobra rzecz.

nie o to mi chodzilo. chodzilo mi o jedna, dwie wizyty, zeby pogadac z prowadzacym, poczuc atmosfere, dowiedziecd sie czegos. potem bedzie musial wybrac, w jakim kierunku chce issc. tez odradzam podroz dwoma na raz

[miluszka]

sosnowiczanin napisał:
kolega chciał dobrej odpowiedzi na pytanie. może by siez astanowił jeden z kuźwa drugim czy wasze posty choc w 5% pomogły mu ? jak to jest z tym pomaganiem istotom ?

A czy nie jest pomocą uświadomienie komuś,ze najwięcej zależy od jego własnych starań?
I że mimo tzw obiektywnych trudności zawsze istnieje jakaś możliwość działania?

[michał]

Witam

Nie musisz od razu formalnie podazac za danym mistrzem/linia przekazu/szkola.Daj sobie troche czasu. Mnie samemu zajelo jakies 6 lat zanim znalazlem nauki ktore mi odpowiadaja z ktorymi wiaze swoja przyszlosc a wczesniej praktykowalem rozne nauki z roznych szkoł,ale po jakims czasie stwierdzalem ze to nie jest to i szukalem dalej.Warto byc cierpliwym i wytrwalym w poszukiwaniu mistrza,nauk ktore nam osobiscie odpowiadaja pod kazdym wzgledem czego i tobie zycze.
A co do problemow technicznych jak brak gotowki to mysle ze w kazdej sandze istnieje mozliwosc odpracowania kursu lub chocby zaplacenie niepelnej kwoty.

pzdr.m.

[keylan]

Intraneus napisał/a:
LordD napisał/a:
Pewnie by coś się znalazło, ale zwykle trzeba jechać na drugi koniec Polski, a mi brak kasy na samo pojechanie gdzieś, nie mówiąc już o braniu udziału w jakichś kursach. No i rodzinka raczej by tego nie zaakceptowała. Masa problemów, no nieważne... Dam sobie jakoś radę, jak zawsze.

to trzeba bylo od razu mowic, ze brak ci motywacji, bysmy sie tak nie starali

To problemy techniczne, a nie brak motywacji!!!!

Jaaaasne. Zlej baletnicy....

sorki za OFF TOP ale ciekawi mnie jak starsi forumowicze mający rodziny radzą sobie z np cało tygodniowym odosobnieniem czy chociaż takimi weekendowymi? jak byłem sam to nie było by problemu jechać na drugi kraniec europy (no może finansowy ale i tu by sie coś wymyśliło) ale teraz nie jetem sam i zwyczajnie mi brakuje czasu, na codzienną praktykę bym znalazł czas np rano czy wieczorkiem, ale cały weekend odpada nie mówiąc o jakimś dłuższym spotkaniu

[kunzang]

Witam

sorki za OFF TOP ale ciekawi mnie jak starsi forumowicze mający rodziny radzą sobie z np cało tygodniowym odosobnieniem czy chociaż takimi weekendowymi?

Radzę sobie dobrze

(...) ale teraz nie jetem sam i zwyczajnie mi brakuje czasu, na codzienną praktykę bym znalazł czas np rano czy wieczorkiem, ale cały weekend odpada nie mówiąc o jakimś dłuższym spotkaniu

Tylko, że to może być naszą wizją na temat owego braku czasu - niekoniecznie rzeczywistym powodem :roll:

Pozdrawiam
kunzang

[monaszi]

starsi forumowicze mający rodziny radzą sobie z np cało tygodniowym odosobnieniem czy chociaż takimi weekendowymi?

Dla mnie nie jest to proste.
Przy ogromnych chęciach moich i pewnej wyrozumiałości męża, udaje mi się być co drugi miesiąc przez jeden dzień na YMJJ. Już od dwóch miesiecy przygotowuję moją rodzinkę oraz planuję urlop w pracy aby udało mi się być przez tydzień we wrześniu na Kiol Che. Plan awaryjny przewiduje 3 dni
Bardzo cienka jest droga środka między nie ranieniem bliskich a udziałem w praktykach innej niż oni wyznają religii...

[iwanxxx]

teraz nie jetem sam i zwyczajnie mi brakuje czasu, na codzienną praktykę bym znalazł czas np rano czy wieczorkiem, ale cały weekend odpada nie mówiąc o jakimś dłuższym spotkaniu

Ja aktualnie wstaję godzinę przed żoną i walczę Żeby zdążyć do pracy, to wypada gdzieś tak 5:30. Kopa do tego dała mi rozmowa z Bon Shim SSN, od której usłyszałem ostatnio, że mam praktykować zamiast spać, bo przyniesie mi to większą korzyść - również w życiu codziennym. Trzeba mierzyć siły na za miary, ale Kroolik ( wątku "W czym problem" w panelu Dharma) według mnie dobrze napisał. Co prawda ja czasem toczę ze sobą rano dłuższe wewnętrzne dialogi przez sen, w których moje małe ja tłumaczy większemu, że dzisiaj akurat czas na urlop, ale próbuję Tygodniowe odosobnienie to też chyba nie powinien być problem - chyba, że w grę wchodzą małe dzieci, które jednak w końcu dorosną SSN powiedziała mi, że później będę miał jeszcze mniej czasu, jeszcze większy problem i mogę się ocknać, jak już będzie za późno, żeby zebrać siły. Dlatego nie można pod żadnym pozorem odkładać tego na bliżej nieokreślone później. Sama SSN nigdy nie miała czasu na dłuższe odosobnienia, bo pod początku praktyki miała rodzinę na głowie. Dlatego pilnowała praktyki codziennej i zasuwała nocne praktyki specjalne (don't try this at home ).

Pzdr
Piotr