pytanie o sutre

[PiotrP]

chciałbym uzyskać informacje o sutrze w której jest mowa o nieużywaniu siddhi do np wróżenia, przepowiadania przyszłości czytaniu z dłoni, kontaktów z duchami itd. nie moge jej niestety odnalezc.

[piotr]

Witaj PiotrzeP,

niektóre z tych czynności są wymienione w Kevaḍḍha Sutta, DN 11 <i,210> w wielkiej sekcji o cnocie. Angielski przekład tej sutty możesz znaleźć tutaj.

Pozdrawiam,
Piotrek

[PiotrP]

Dziekuje bardzo

Ciekawe jak te wskazania maja sie do tradycji tybetanskiej gdzie praktyki tzw. magiczne sa dosc czesto spotykane np. slynna wyrocznia ktora "dziala" na zasadzie "opetania" przez jedno z bostw i inne praktyki "magiczne"

Pozdrawiam

[kunzang]

Witam

Ciekawe jak te wskazania maja sie do tradycji tybetanskiej gdzie praktyki tzw. magiczne sa dosc czesto spotykane np. slynna wyrocznia ktora "dziala" na zasadzie "opetania" przez jedno z bostw i inne praktyki "magiczne"

To proponuję o to, zapytać w panelu ''Buddyzm Tybetański''.

Pozdrawiam
kunzang

[piotr]

Witaj PiotrzeP,

jeśli interesuje Cię tradycja tybetańska, to tak jak napisał Kunzang, proponuję spytać w panelu do tego przeznaczonym.

Możesz być też zainteresowany, jak to nauczanie ma się do praktyk w krajach w których obecna jest tradycja Theravādy. Tam też takie praktyki wśród tych którzy powzięli członkostwo w saṅdze się spotyka. Moim zdaniem jest to związane ze stopniową degeneracją rozumienia po co w ogóle taki stan podejmowali ludzie w czasach Buddhy, a co za tym idzie z podjęciem przez bhikkhów roli, którą bywa że odgrywają obecnie w społeczeństwach. Może mieć to też związek z chęcia zyskiwania korzyści, pozycji, pochwały i przyjemności—czterech z ośmiu doczesnych stanów, które ma do zaoferowania ten świat.

Pozdrawiam,
Piotrek

[PiotrP]

Dziękuje za wyjaśnienia. Chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób Theravada odnosi się do innych sfer egzystencji i istot je zamieszkująch. Cytat :

Wielu ludzi z zachodu zainteresowanych rozwojem duchowym, a nawet buddystów mówi: „wierzę w jakiś rodzaj energii, ale nie w te wszystkie konkretne istoty i duchy”. Ludzie tacy myślą, że jest to nowoczesne i naukowe, psychologiczne podejście do duchowości. Tymczasem nie jest to wyraz naukowości lecz ignorancji i ograniczenia swojego poglądu. Jak powiedział Siakja Pandita: „To, że czegoś nie widać, nie znaczy że to coś nie istnieje. Nie można zobaczyć przeszłości ani przyszłości, ale przecież nie można zaprzeczyć ich istnieniu.” Dzięki naszym ograniczeniom nie wiemy co znajduje się za ścianą, jak wiec można przesądzać o czymkolwiek nie dysponując odpowiednim wglądem w rzeczywistość. Praktykując buddyzm nawet na poziomie sutr można dowiedzieć się że, np. wiele z nich wygłoszone było w innych wymiarach; np. w pałacu Króla Smoków na dnie oceanu albo w niebie Trajastrimsia, a słuchali ich nie tylko ludzie ale i istoty nie-ludzkie: smoki, garudowie, kimnary, mahoragi, kumbhandy, gandharwy, bogowie i asury

pochodzi ze strony :

http://www.tendrel.za.pl/klasy.htm

Jaki jest pogląd Theravady na tego typu zjawiska? Czy są one wykorzystywane w praktyce Theravady? Czy raczej podąża Ona za wskazaniami Kevaḍḍha Sutta i raczej odradza szukania pomocy czy wsparcia w tych sferach i poleganiu na sobie i naukach Buddy?

[Isidatta]

Drogi P. Piotrze:

nie ma czegos takiego jak "therawada", w znaczeniu czegos co by bylo wykladnia jak nalezy rozumiec poszczególne rzeczy. Therawada nie ma papieza (czyt. Dalailamy lub jemu podobnych). W Therwadzie mozna sobie pozwolic na niezgadzanie sie, na odstepstwa.

A propos Twojej ostatniej wypowiedzi: spróbuj sobie odwrócic kota ogonem i wyjdzie Ci na to samo: „To, że czegoś nie widać, nie znaczy że to coś nie istnieje" ale nie znaczy to tez, ze to cos istnieje. To, ze wierzysz w "konkretne istoty i duchy" tez samo w sobie nie jest przejawem madrosci, ani oczywiscie na odwrót... Wybacz, ale Twoje argumenty sa absurdalne: wg, nich trzeba by bowiem wierzyc, ze w tych dniach Dzieciatko Jezus rzeczywisicie pojawia sie pod choinka...

A blizej mi nieznany Siakja Pandita (nie mialem przyjemnosci) sie myli: ani przeszlosc, ani przyszlosc nie istnieja... (z góry przepraszam, jesli to jakis swiety guru nieznanych mi odlamów!)

I w koncu, jesli chodzi o dno oceanu i jame króla smoków to pomyliles kierunki... ale to najmniejszy problem: na jedno wychodzi

[Moktak]

Smok na dnie oceanu - ciekawe. Te inne też, można się poczuć jakby się władce pierścieni czytało czy coś takiego;p

Też mam mase niepewności i niejasności, zwłaszcza jeśli chodzi o zaakceptowanie tej kosmologicznej strony Dhammy (piekła, devy, spontanicznie pojawiające się istoty)

Każda szkoła buddyzmu pełna jest jakiś różnych takich dziwnych rzeczy.

Czytałem suttę w której Buddha wraz z uczniami przebywa w Rajagaha. Tam pojawia się trędowaty...... no i w pewnym momencie umiera. Uczeń Buddy pyta się go:

„Panie, co było przyczyną, co było powodem, tego, że Suppabuddha trędowaty był takim biednym, nieszczęśnikiem?”

"Pewnego razu mnisi, tutaj w Rajagaha, Suppabuddha trędowaty był synem bogatego pożyczkodawcy. Będąc eskortowanym do parku przyjemności, zobaczył Tagarasikhi Prywatnego Buddę zbierającego jałmużnę po mieście. Zauważywszy go, pomyślał, ‘Czego szuka tutaj ten trędowaty?’ Splunąwszy i obraźliwie odwróciwszy się do Tagarasikhi prywatnego Buddy, odszedł. W rezultacie tego czynu, gotował się w piekle przez wiele lat, wiele setek lat, wiele tysięcy lat, wiele setek tysięcy lat. Następnie w rezultacie tego czynu stał się biednym, marnym wrakiem człowieka w tej oto (!) Rajagasze."

[PiotrP]

Dziekuje za odpowiedzi

Rzeczywiscie cala kosmologia jest bardzo ciekawa jednak chyba najwasciwszym jestkierowanie sie doswiadczeniem i zaczac od siebie a potem zdac sie na opieke sil wyzszych Ciekawil mnie stosunek Teravady do calej kosmologi i tej mitycznej trudnej do zaakceptowania otoczki

Pozdrawiam

[Moktak]

Tak, ja też tak sądze. Poza tym mówi się, że nie wszystkie sutty są rzeczywistymi słowami Błogosławionego.

"Jeśli znajdziesz prawdę,
(w jakiejkolwiek religii, filozofii czy nauce)
Zaakceptuj tę prawdę
(bez stronniczości)
~A.I:189

[Isidatta]

na ten temat (kosmologii buddyjskiej i naukowej) pisze Matthieu Rocard w "The Quantum and the Lotus", jest gdzies tu watek, na którym o tej ksiazce dyskutuja. Mnie temat ten zawsze frapowal, bo wydawalo mi sie, ze nic nie jest tak trudne do pogodzenia jak te dwie kosmologie. Jednak ksiazke te dopiero przeczytam w te wakacje.

Dalailalama tez zorganizowal kongres z buddystami i astrofizykami, którzy rozprawiali na ten temat: "The New Physics and Cosmology". Tej ksiazki tez jeszcze nie czytalem. Wiec na razie tematu tego zrecznie unikam. Bowiem, jak kiedys spytalem mojego nauczyciela medytacji o te plany egzystencji to mie opieprzyl za to, ze zajmuje sie glupotami zamiast medytowac

[Moktak]

Niby to głupoty, ale przeczytanie tej sutty, dość mocno uderzyło w moją wiarę. Mówi się przecież, że Budda był wszechwiedzący, oraz że nie kłamie nawet jeśli przynosi to pożytek.

Istnienie Rajagahy, rodzaju ludzkiego i pięniędzy "wiele setek tysięcy lat temu"...

Można wymyślać tak jak niedawno chrześcijanie z mitem o Adamie i Ewie, że to metafory, powiedzieć że w piekle czas mija wolniej i masę innych rzeczy, żeby tylko jakoś to wyminąć , ale to (dla mnie przynajmniej) nie będzie zadowalające.

Jakiś czas temu nikt by się nie doczepił do tej sutty, bo nikt nie wiedział. Tak samo jak do Adama i Ewy i innych, ale jak widać nauka wyciąga na wierzch nieprawdziwe wierzenia.

Pisałeś kiedyś o tym że tylko część sutt jest wiarygodna. Mógłbyś napisać o tym coś więcej?

[Isidatta]

nie tyle chodzilo o therawadzkie sutty, ile o same nauki Buddy (chodzi o studia porównawcze miedzy Nikayami Therawady, Agamami Sarvastivady i innymi chinskimi Agamami). Jestem na godzine przed odlotem do Europy, wiec nie moge sie rozposywac; polecam np. dostepne w Internecie Bhikkhu Sujato "A History of Mindulness", gdzie w pierwszej czesci, szczególowo to rozwija z podaniem duzo zródel.

Pozdrawiam

[piotr]

Witam,

Bhikkhu Sujato, History of Mindfulness: How insight worsted tranquility in Satipaṭṭhāna Sutta—plik PDF.

Pozdrawiam,
Piotr