dzogczen i obserwowanie siebie
Moderator: kunzang
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Radical Polish Buddhism
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
O matko (...)miałeś piękne gacie w groby, proszek wyżarł twe ozdoby(...) :shock:
(sorry za off)
Tak od siebie dodam, że z tym obserwowaniem siebie w życiu codziennym, to warto pamiętać żeby się za bardzo nie stresować, zachować trochę dystansu. Robiąc to na siłę i myśląc: "cholera znowu nie byłem uważny" można sobie bubu zrobić. Trochę luzu i zaraz jest kolorowo :mrgreen:
Pozdrawiam
Marek
(sorry za off)
Tak od siebie dodam, że z tym obserwowaniem siebie w życiu codziennym, to warto pamiętać żeby się za bardzo nie stresować, zachować trochę dystansu. Robiąc to na siłę i myśląc: "cholera znowu nie byłem uważny" można sobie bubu zrobić. Trochę luzu i zaraz jest kolorowo :mrgreen:
Pozdrawiam
Marek
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Właśnie tak jest.Marku pisze:Trochę luzu i zaraz jest kolorowo
Im bardziej się chce to zrozumieć tym bardziej to ucieka.
Chyba najlepiej (jeśli ktoś chce praktykować dzogczen i znaleźć tego obserwatora) po prostu postępować zgodnie z kolejnymi etapami praktyki np. semde.
Zbytnie analizowanie tego powoduje przeszkody jeśli nie ugruntowało się mocno praktyki która pozwala obserwować i wyzwalać myśli (moim zdaniem).
Łatwo powiedzieć (no nie !) - kiedy te myśli same przychodzą.
Więc generalnie jak powiedział Marku więcej luzu.
ps. Dobre szine jest dobre (jak jogurt) .
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Jeśli nie ma pojedyńczej sfery, niepodzielnej jedności doświadczenia w której nie ma obserwatora i tego co jest obserwowane. Jeśli w przejawieniach nie ma otwartości, kompletności i nie są spontaniczne to jest samoodniesienie i jest silne związanie z podstawową ignorancją, którą jest odczucie Ja. Z tym "Ja" nieoddzielnie istnieje lęk. Pierwotny, egzystencjalny lęk przed śmiercią, przed nieistnieniem tego "Ja" Na bazie tego lęku rozwijamy przywiązanie do róznych aktywności i ideii; tych materialistycznych i tych duchowych. Które pozwalają uciec i zapomnieć o jego istnieniu. Jak istnieje strach i przywiązanie to istnieje "Ja". Jak istnieje "Ja" to istnieje "Ty", istnieje dualizm. Jak istnieje dualizm to istnieje dobre i złe. Jak jest dobre i złe, to dobrze robić dobre, a żle robić żle.
xxx
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witaj na forum Bydlachu.
Mam problemy, żeby to zrozumieć - czy powinniśmy wszyscy wykonać sobie lobotomię ?
Czy w tym kontekście - odczucie nogi, ręki, nie wiem, palców też jest podstawową ignorancją ?
Czy wreszcie - ogólnie - czy odczuwanie jest podstawową ignorancją ?
hmmm...
Pozdrawiam
/M
Wiecie, to mnie zawsze zastanawia - dlaczego odczucie ja jest podstawową ignorancją ?bydlachu pisze:...z podstawową ignorancją, którą jest odczucie Ja.
Mam problemy, żeby to zrozumieć - czy powinniśmy wszyscy wykonać sobie lobotomię ?
Czy w tym kontekście - odczucie nogi, ręki, nie wiem, palców też jest podstawową ignorancją ?
Czy wreszcie - ogólnie - czy odczuwanie jest podstawową ignorancją ?
hmmm...
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
imho samo w sobie nie jest. Tak jak i gniew i milosc nie sa.booker pisze:Czy w tym kontekście - odczucie nogi, ręki, nie wiem, palców też jest podstawową ignorancją ?
Czy wreszcie - ogólnie - czy odczuwanie jest podstawową ignorancją ?
ale zafiksowanie na tym punkcie tak. a dlaczego? bo to ogranicza nasza percepcje ograniczajac nasza przestrzen. A wtedy jak mozemy zobaczyc swiat takim jaki jest?
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Ja to rozumiem inaczej. Samo my slenie, ze jest ktos kto moze widziec swiat, byloby, wg slow bydlachu, oznaka ignorancji. Wszak ponoc zaden "Ja" nie istnieje.jerez pisze:A wtedy jak mozemy zobaczyc swiat takim jaki jest?
Radical Polish Buddhism
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
czyli co? wykreslasz uczucia? wykreslasz odczuwanie?Intraneus pisze:Ja to rozumiem inaczej. Samo my slenie, ze jest ktos kto moze widziec swiat, byloby, wg slow bydlachu, oznaka ignorancji. Wszak ponoc zaden "Ja" nie istnieje
bo do tego ( a nie do koncepcji "ja") sie odnioslem.
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Kto, jak nie ja, wymyslil podstawowa ignorancje?
Jezeli (przykladowo) uderze sie swoja noga o noge stolu, to czy odczuwam swoja noge czy noge stolu? I czy w ogole odczuwam wtedy noge, czy tylko bol?
A jestes pewien, ze to jest noga, reka czy palce, ktore odczuwasz? I przede wszystkim, czyje? :roll:booker pisze:Czy w tym kontekście - odczucie nogi, ręki, nie wiem, palców też jest podstawową ignorancją ?
Jezeli (przykladowo) uderze sie swoja noga o noge stolu, to czy odczuwam swoja noge czy noge stolu? I czy w ogole odczuwam wtedy noge, czy tylko bol?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Hm, jak to rozumieć - chodzi Ci, że wymyśliłaś podstawową ignorancję ?atomuse pisze:Kto, jak nie ja, wymyslil podstawowa ignorancje?
Powiem tak - na 100% jestem pewien, że noga to noga, ręka to ręka a palec to palec.atomuse pisze: A jestes pewien, ze to jest noga, reka czy palce, ktore odczuwasz? I przede wszystkim, czyje,
No tak, ja nie wiem...atomuse pisze: Jezeli (przykladowo) uderze sie swoja noga o noge stolu, to czy odczuwam swoja noge czy noge stolu? I czy w ogole odczuwam wtedy noge, czy tylko bol?
Pozdrawiam
/M
.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Si. Oprocz mnie nikt nawet palcem nie kiwnal. Wszyscy siedzieli z rekoma ulozonymi na podolkubooker pisze:Hm, jak to rozumieć - chodzi Ci, że wymyśliłaś podstawową ignorancję ?atomuse pisze:Kto, jak nie ja, wymyslil podstawowa ignorancje?
A tak na powaznie: gdybym napisala "Kto, jak nie "ja" (ja w cudzyslowiu), wymyslil podstawowa ignorancje?", czy wtedy by zaswitalo?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Ja autentycznie nie wiem o co Ci chodzi.atomuse pisze:A tak na powaznie: gdybym napisala "Kto, jak nie "ja" (ja w cudzyslowiu), wymyslil podstawowa ignorancje?", czy wtedy by zaswitalo?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Powróćmy do tematu; kto co obserwuje? "Ja" obserwuję swoje myśli, swoje emocje. Czyli tak naprawdę kto co obserwuje? Dlaczego istnieje oddzielenie obserwatora od tego co jest obserwowane? To oddzielenie powoduje ocenę; to jest dobra myśl, a to jest zła myśl. Z tą emocją czuję się przyjemnie, a z tą emocją nieprzyjemnie. Ta ocena projektuje się na "zewnątrz" i z tego powstaje np. rasizm
xxx
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
No np. booker czyta posta bydlachu.bydlachu pisze:Czyli tak naprawdę kto co obserwuje?
Ale w jaki sposób ?bydlachu pisze:Dlaczego istnieje oddzielenie obserwatora od tego co jest obserwowane?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Booker oczywiście,że istniejemy współzależnie.Ale poobserwujmy siebie;popatrzmy co my tutaj mamy.Widzę,słyszę,wącham,smakuję,dotykam i w dodatku mogę być tego świadomy.Świadomość wzroku,słuchu,węchu,smaku,dotyku i świadomość umysłu,która potrafi być świadoma własnych myśli i emocji.Gdy robimy szine widzimy jak myśli swobodnie przepływają,ale kto to widzi?śpróbujmy to odnalezc.Ale kto szuka,a kto jest szukanym?Niczego nie można znalezc;czy tak?Czy zatem obserwator i to co jest obserwowane nie jest iluzją.Fantasmagorią budującą na fantasmagori następne fantasmagorie."Wizja jest umysłem"znacie to?Powiedziałbym;umysł jest wizją.Wizją świadomą samej siebie.Podstawową ignorancją,która uważa siebie za coś trwałego ,immanentnie istniejącego.
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Booker, juz zdazylam zauwazyc, ze przesiaknales naukami zen i potrafisz utrzymac poglad "nie wiem" w kazdej sytuacji.
Ale wiedz, ze z perspektywy buddyzmu tybetanskiego, utrzymywanie pogladu "nie wiem" jest po prostu glupota (zwana tez ingorancja czy niewiedza).
I dopoki nie uswiadomisz sobie tej roznicy, wszystko bedziesz mieszal i nie bedziesz wiedzial, co z tego wyjdzie.
Ale wiedz, ze z perspektywy buddyzmu tybetanskiego, utrzymywanie pogladu "nie wiem" jest po prostu glupota (zwana tez ingorancja czy niewiedza).
I dopoki nie uswiadomisz sobie tej roznicy, wszystko bedziesz mieszal i nie bedziesz wiedzial, co z tego wyjdzie.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Czy to nie jest tak, że tak sobie to wyobrażasz?bydlachu pisze:Jeśli nie ma pojedyńczej sfery, niepodzielnej jedności doświadczenia w której nie ma obserwatora i tego co jest obserwowane. Jeśli w przejawieniach nie ma otwartości, kompletności i nie są spontaniczne to jest samoodniesienie i jest silne związanie z podstawową ignorancją, którą jest odczucie Ja.
Czy w takim wypadku to jest tym czy nie jest tym?
Więc co jest tym?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Dobrze, będę pamiętał.atomuse pisze:wiedz, ze z perspektywy buddyzmu tybetanskiego, utrzymywanie pogladu "nie wiem" jest po prostu glupota (zwana tez ingorancja czy niewiedza).
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Ale tylko do nastepnego zazen , proszebooker pisze:Dobrze, będę pamiętał.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Nie wiem, Atomuse - od jakiegoś czasu do wypowiedzi jednostek, ogłaszających iż cała grupa danego buddyzmu coś sądzi, np:
Narazie rozumiem iż jest to Twoje zdanie wybudowane na podstawie tego, co sądzisz o tym czym jest umysł-"nie wiem"....aczkolwiek, jeżeli możesz podać jakieś wypowiedzi kilku lamów czy Rimpoche, którzy przekazują właśnie takie, jak wyżej podałaś poglądy, to naturalnie sytuacją się rozjaśni.
Pozdrawiam
/M
...mam baaaardzo szeroki dystans.atomuse pisze:Ale wiedz, ze z perspektywy buddyzmu tybetanskiego, utrzymywanie pogladu "nie wiem" jest po prostu glupota (zwana tez ingorancja czy niewiedza).
Narazie rozumiem iż jest to Twoje zdanie wybudowane na podstawie tego, co sądzisz o tym czym jest umysł-"nie wiem"....aczkolwiek, jeżeli możesz podać jakieś wypowiedzi kilku lamów czy Rimpoche, którzy przekazują właśnie takie, jak wyżej podałaś poglądy, to naturalnie sytuacją się rozjaśni.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Czy chcesz powiedzieć, że z perspektywy buddyzmu tybetańskiego praktykujący zen to po prostu głupki (zwani też ignorantami czy niewiedzącymi), czy po prostuatomuse pisze:utrzymywanie pogladu "nie wiem" jest po prostu glupota (zwana tez ingorancja czy niewiedza
a) nie do końca wiesz, o czym mówisz,
b) wkurza Cię booker?
Pzdr
Piotr
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
"nie-wiem" nie jest poglądematomuse pisze:z perspektywy buddyzmu tybetanskiego, utrzymywanie pogladu "nie wiem" jest po prostu glupota (zwana tez ingorancja czy niewiedza).
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Jezeli mam taki wybor, to tenduje do a).iwanxxx pisze:Czy chcesz powiedzieć, że z perspektywy buddyzmu tybetańskiego praktykujący zen to po prostu głupki (zwani też ignorantami czy niewiedzącymi), czy po prostu
a) nie do końca wiesz, o czym mówisz,
b) wkurza Cię booker?
I zeby rozwiac zaistniale nieporozumienie to wyjasnie, ze to, co w zen nazywane jest "utrzymaniem umyslu-"nie-wiem"", w dzogczen nazywane jest "przebywaniem w naturalnym stanie" (jesli sie myle, to prosze skorygowac).
Natomiast niewiedza (synonimowo: ignorancja czy glupota) w kontekscie buddyzmu tybetanskiego jest jednym z trzech zaciemnien/trucizn umyslu, przeszkadzajacych widziec rzeczy takimi jakie sa.
Moge podac, aczkolwiek tylko jedna wypowiedz:booker pisze:aczkolwiek, jeżeli możesz podać jakieś wypowiedzi kilku lamów czy Rimpoche, którzy przekazują właśnie takie, jak wyżej podałaś poglądy, to naturalnie sytuacją się rozjaśni.
Kalu Rinpoche pisze:Niewiedza oznacza po prostu brak wiedzy o zasadach praktyki Dharmy.
http://www.dharma.pl/index.php?page=kalu-rinpoche-11
Nie wiedzialamLordD pisze:"nie-wiem" nie jest poglądem
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
No dobrze. Najwyraźniej pojawiło się tu tylko niedomówienie, jeżeli chodzi o terminologię.atomuse pisze: Moge podac, aczkolwiek tylko jedna wypowiedz:
Hm, w sumie to może dam tutaj tylko taki przykład (mam nadzieję iż jasny), zaczerpnięty z okładki pozycji "Tylko nie wiem" - kompilacji listów pisanych do DSSN Seung Sahna (i jego odpowiedzi )
Tylko nie wiem - te słowa oddają istotę nauczania mistrza zen Seung Sahna.
Wiem oznacza tutaj umysł uwikłany w opinie, poglądy i pragnienia - umysł tworzący pomieszanie i cierpienie, którego tak często doświadczamy.
Tylko nie wiem to codzienna uważność. Kiedy zdołamy "odłożyć na bok" swoje opinie, upodobania i niechęci, pomieszanie i cierpienie znikają: tylko widzimy,słyszymy, tylko postrzegamy właśnie ten moment. To jest prawdziwa wolność - wolność od ja-mnie-moje
...więc w tym kontekście, umysł "nie wiem" jest umysłem, który postrzega rzeczy takimi jakie są, czy też "odbija tak jak czyste lustro". Jest jeszcze sprawa używania tego umysłu w kontekście bodhisattvajany...ale to już jest inny wątek.atomuse pisze:Natomiast niewiedza (synonimowo: ignorancja czy glupota) w kontekscie buddyzmu tybetanskiego jest jednym z trzech zaciemnien/trucizn umyslu, przeszkadzajacych widziec rzeczy takimi jakie sa.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Umysł nie-wiem to pierwotny punkt, umysł przed myśleniem, przed stwarzaniem czegokolwiek. Przydałyby się cytaty jakieś fajne, booker robi dobrą robotę, że czasem to i owo przetłumaczy.
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Dzogczen i obserwacja siebie to pozwolenie, przyzwolenie na całkowite, kompletne przejawienie się tego co się pojawia bez próby modyfikacji czy zminy tego. Czy to co się przejawia powinno być poprawne "politycznie". Pogląd dzogczen istota, natura energia; pustka,przejrzystość i ich nieroździelność;matka i syn, odnosi się do stanu jednostki, a nie do jakiegoś systemu filozoficznego. Z tej perspektywy to co jest wyrazem praktyki może być odebrane jako np. przejaw głupoty :roll:
xxx
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Tak jak czytam na temat utrzymywania stanu umysłu ''nie wiem'', to przypomina to, praktykę bycia obecnym w dzogczen.
Pozdrawiam
kunzang
Jeżeli mamy: "utrzymaniem umyslu-"nie-wiem"", to nie jest to spoczywanie w naturalnym stanie. Jeżeli mamy zrealizowanie owego stanu ''nie wiem'' i spoczywanie w nim, to być może jest to ''spoczywanie w naturalnym stanie'' :roll:atomuse pisze:I zeby rozwiac zaistniale nieporozumienie to wyjasnie, ze to, co w zen nazywane jest "utrzymaniem umyslu-"nie-wiem"", w dzogczen nazywane jest "przebywaniem w naturalnym stanie" (jesli sie myle, to prosze skorygowac).
Tak jak czytam na temat utrzymywania stanu umysłu ''nie wiem'', to przypomina to, praktykę bycia obecnym w dzogczen.
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Syn odnosi się do stanu jednostki, a matka... wykracza poza ten stan.bydlachu pisze:Pogląd dzogczen istota, natura energia; pustka,przejrzystość i ich nieroździelność;matka i syn, odnosi się do stanu jednostki, a nie do jakiegoś systemu filozoficznego.
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Uh......
(I bądź tu człowieku mądry, czy nie domieszasz.... :roll: )
Kiedy nie wiesz, wówczas masz umysł-"nie wiem.".
I to wszystko.Bardzo proste.
Kiedy nie wiesz, to nie i to tyle.
To wówczas się nazywa "czyste jak przestrzeń".
Jeżeli wówczas nic nie stwarzasz, to tym samym idziesz prosto tym "nie wiem".
Teraz, - po co to niewiedzenie w ogóle, na co i do czego -
Utrzymywanie czystego umysłu, to "kiedy coś robisz to tylko rób to co robisz".
Bardzo trudne.
Obserwowanie siebie w tym kontekście, to szczere pytanie się siebie, czym się jest, czym jest to co pyta, kim się jest ?
Pojawia się mnóstwo odpowiedzi-śmieci, ale w końcu dochodzi się do tego, że się nie wie.
I pojawia się szczera odpowiedź, że się kurde, nie wie.
A jak się naprawdę nie wie to jest to umysł-"nie wiem".
Pozdrawiam
/M
(I bądź tu człowieku mądry, czy nie domieszasz.... :roll: )
"Stan nie wiem" jak to powiedziałeś, to nie jest nic specjalnego, żaden ajwaj, żaden stan.kunzang pisze:Jeżeli mamy zrealizowanie owego stanu ''nie wiem'' i spoczywanie w nim, to być może jest to ''spoczywanie w naturalnym stanie''
Kiedy nie wiesz, wówczas masz umysł-"nie wiem.".
I to wszystko.Bardzo proste.
Kiedy nie wiesz, to nie i to tyle.
To wówczas się nazywa "czyste jak przestrzeń".
Jeżeli wówczas nic nie stwarzasz, to tym samym idziesz prosto tym "nie wiem".
Teraz, - po co to niewiedzenie w ogóle, na co i do czego -
...o utrzymywaniu umysłu "nie wiem".kunzang pisze: Tak jak czytam na temat utrzymywania stanu umysłu ''nie wiem'', to przypomina to, praktykę bycia obecnym w dzogczen.
W taki sposób odcina się wiec intelektualizowanie, po to aby dać szansę na "pojawienie się" mądrości, która jak wiemy z Nauk, jest już obecna, coprawda załsonięta. Więc umysł-"nie wiem" działa jak takie coś ala "odsłanianie kurtyny." I ważne jest wykorzystanie tego dla codziennego życia, bo inaczej cały tej ajwaj nie ma kierunku.Mistrz zen Wu Bong pisze: (...)
Powiedzenie Buddy [do Mahakaśapy] "moją prawdziwą Dharmę przekazuję Tobie" jest dużym błędem. Co Budda mógłby zrobić, kiedy Mahakaśapa uśmiechnął się ?
Jeżeli nie rozumiesz, lub jeżeli masz odpowiedź ale nie wiesz jak odpowedzieć wówczas tylko utrzymuj umysł "nie wiem". To jest praktyka kong-anowa. Nie trzymaj konganu w swoim myślącym umyśle. [ed. nie dziamgaj go myśleniem]. Sercem praktyki kong-anowej jest to, iż kong-anu nie można przeniknąć intelektualną analizą. Nie można intelektualnie osiągnąć kong-anu.
Utrzymywanie umysłu "nie wiem" oznacza odcinanie całego myślenia. Odcinanie całego dyskursywnego myślenia zabiera nas do źródła naszej prawdziwej natury i do obecnej chwili. Co teraz robisz ? Uważanie na ten moment jest tym o co chodzi w całej prakyce Zen.
Podczas rozmowy kong-anowej nauczyciel używa kong-anu by zrozumieć praktykę ucznia i dać mu umysł "nie wiem". Kong-any pozwalają uczniowi doświadczyć własnych zakłóceń (przeszkód) [umysłowych].
Każdy rodzaj formalnej praktyki jest prostą sytuacją w której łatwo jest odciąć całe myślenie. Kiedy wykonujemy formalną praktykę, ona zacznie wpływać na nasze codzienne życie. Każdy chwila naszego życia może być pojmowana jako kong-an. Kiedy potrafimy spenetrować proste stytuacje kong-anowe, nie będac pomieszanymi przez nasze dyskursywne umysły, nasza intuicja rozwija się. Wreszcie nasza intuicja może rozwinąć się tak szeroko, że w konfrontacji ze skomplikowanymi sytuacjami w naszym życiu właściwa reakcja [odpowiednia reakcja z naszej strony] pojawi się automatycznie.
Tylko utrzymuj umysł "nie wiem" (ang.)
Utrzymywanie czystego umysłu, to "kiedy coś robisz to tylko rób to co robisz".
Bardzo trudne.
Obserwowanie siebie w tym kontekście, to szczere pytanie się siebie, czym się jest, czym jest to co pyta, kim się jest ?
Pojawia się mnóstwo odpowiedzi-śmieci, ale w końcu dochodzi się do tego, że się nie wie.
I pojawia się szczera odpowiedź, że się kurde, nie wie.
A jak się naprawdę nie wie to jest to umysł-"nie wiem".
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Wiem, czym jest umysl "nie-wiem", ale nie wiem, jak go utrzymacLordD pisze:Umysł nie-wiem to pierwotny punkt, umysł przed myśleniem, przed stwarzaniem czegokolwiek. Przydałyby się cytaty jakieś fajne
"Byc moze"? A co, nie wiesz?kunzang pisze:Jeżeli mamy zrealizowanie owego stanu ''nie wiem'' i spoczywanie w nim, to być może jest to ''spoczywanie w naturalnym stanie'' :roll:
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Mówią tak "jeżeli wiesz czym jest umysł-"nie wiem" to nie jest to umysłem-"nie wiem".atomuse pisze:Wiem, czym jest umysl "nie-wiem", ale nie wiem, jak go utrzymac Very Happy n
Pozdawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
A wiedza co mowia?booker pisze:Mówią tak
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Nie wiem.atomuse pisze:A wiedza co mowia?booker pisze:Mówią tak
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Stąd dla mnie jest to podobne do praktyki obecności w dzogczen.booker pisze:Utrzymywanie czystego umysłu, to "kiedy coś robisz to tylko rób to co robisz".
Pozdrawiam
kunzang
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Też nie wiem czym jest "nie-wiem", ale zawsze to można napisać coś mądrego małpując słowa nauczycieli, które w pewien sposób wskazują drogę do "nie-wiem". Oczywiście należy pamiętać, że palec wskazujący księżyc nie jest księżycembooker pisze:Mówią tak "jeżeli wiesz czym jest umysł-"nie wiem" to nie jest to umysłem-"nie wiem".atomuse pisze:Wiem, czym jest umysl "nie-wiem", ale nie wiem, jak go utrzymac Very Happy n
Pozdawiam
/M
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Całkiem możliwe więc iż są to praktyki prowadzące w to samo miejsce.kunzang pisze:Stąd dla mnie jest to podobne do praktyki obecności w dzogczen.booker pisze:Utrzymywanie czystego umysłu, to "kiedy coś robisz to tylko rób to co robisz".
Jak zwykle diabeł tkwi w nomenklaturze :roll:
No można.Aczkolwiek jeżeli robisz dane praktyki, to w pewnym momencie się je osiąga.LordD pisze:zawsze to można napisać coś mądrego małpując słowa nauczycieli, które w pewien sposób wskazują drogę do "nie-wiem".
Stopniowo...
Dobrze jest więc baczyć na to co ma się osiągnięte a co tylko się wie z rozumienia.
Jak zawsze od tego masz nauczyciela, żeby to sobie wyjaśnić.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Możliwe.booker pisze:Całkiem możliwe więc iż są to praktyki prowadzące w to samo miejsce.
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Często też to "nie wiem" mylone jest z głupotą.
Że jak nie wiem, to znaczy, że głupi jestem, a przecież mam być mądry.
Może jeżeli głupota, to bardziej jako "intelektualna głupota" w sensie, odpoczynku dziamgającego myśleniem umysłu. Zn. zluzowania się z rozumieniem.
Z kolei brak zrozumienia określany jest "ślepotą".
Pozdrawiam
/M
Że jak nie wiem, to znaczy, że głupi jestem, a przecież mam być mądry.
Może jeżeli głupota, to bardziej jako "intelektualna głupota" w sensie, odpoczynku dziamgającego myśleniem umysłu. Zn. zluzowania się z rozumieniem.
Z kolei brak zrozumienia określany jest "ślepotą".
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Mam wrażenie, że dzogczen kieruje w stronę nieistnienia obserwatora i tego co jest obserowane. Istnienie obserwatora i tego co jest obserwowane implikuje dualizm, jest stanem dualnym. W czystych przejawieniach nie mam obserwatora, jest akcja reakcji, a nie reakcja na reakcje. LHUNDRUB - spontaniczna doskonałość to akcja reakcji nie wplątana w sieć dualistycznej oceny. To słynny moment "aha!", moment zaskoczenia, albo kichnięcia... gdzie jest w tedy obserwator
xxx
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Pozdrawiam
kunzang
A do czego odnosi się Twa wypowiedź - do jakiego stwierdzenia i czyjej wypowiedzi?bydlachu pisze:Mam wrażenie, (...)
Pozdrawiam
kunzang
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Do tematu[shadow=orange][/shadow][glow=red][/glow]kunzang pisze:Witam
A do czego odnosi się Twa wypowiedź - do jakiego stwierdzenia i czyjej wypowiedzi?bydlachu pisze:Mam wrażenie, (...)
Pozdrawiam
kunzang
xxx
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Lhundrub /spontaniczna doskonałość/ odnosi się do natury podstawy wszystkiego, która jest przejrzystością i jest nierozerwalnie związana z esencją podstawy wszystkiego, która jest Kadag /pierwotnie czysta/. Natomiast owa nierozdzielność esencji podstawy wszystkiego, oraz natury podstawy wszystkiego - zwana Yerme - jest nie napotykającym przeszkód przepływem energii, i to Yerme jest podstawą dla samsary i nirwany, a nie Lhundrub. Lhundrub określa nam, jaka jest natura podstawy.
Natomiast słynny moment ''aha!'' jest związany z Rigpą.
Pozdrawiam
kunzang
Ahabydlachu pisze:Do tematu
Dzogczen wykracza poza istnienie, czy nieistnienie obserwatora.bydlachu pisze:Mam wrażenie, że dzogczen kieruje w stronę nieistnienia obserwatora i tego co jest obserowane. Istnienie obserwatora i tego co jest obserwowane implikuje dualizm, jest stanem dualnym.
Jeżeli są przejawienia, to nie ma znaczenia jakimi one są, bo stan dzogczen /stan doskonałości samej w sobie/ znajduje się poza wszelkimi przejawieniami i tymi czystymi i tymi splamionymi.bydlachu pisze:W czystych przejawieniach nie mam obserwatora, jest akcja reakcji, a nie reakcja na reakcje.
bydlachu pisze:LHUNDRUB - spontaniczna doskonałość to akcja reakcji nie wplątana w sieć dualistycznej oceny. To słynny moment "aha!", moment zaskoczenia, albo kichnięcia... (...)
Lhundrub /spontaniczna doskonałość/ odnosi się do natury podstawy wszystkiego, która jest przejrzystością i jest nierozerwalnie związana z esencją podstawy wszystkiego, która jest Kadag /pierwotnie czysta/. Natomiast owa nierozdzielność esencji podstawy wszystkiego, oraz natury podstawy wszystkiego - zwana Yerme - jest nie napotykającym przeszkód przepływem energii, i to Yerme jest podstawą dla samsary i nirwany, a nie Lhundrub. Lhundrub określa nam, jaka jest natura podstawy.
Natomiast słynny moment ''aha!'' jest związany z Rigpą.
Ma wolnebydlachu pisze:(...) gdzie jest w tedy obserwator
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: dzogczen i obserwowanie siebie
Witam
Pozdrawiam
kunzang
No tak. Kwestią jest o jakiej mądrości mówimy. Czy zatem możemy mówić o czymś takim jak: ''mądrości nie-wiem''?booker pisze:Często też to "nie wiem" mylone jest z głupotą.
Że jak nie wiem, to znaczy, że głupi jestem, a przecież mam być mądry. (...)
Pozdrawiam
kunzang