Jakie szaty? Gdzie zadałaś to pytanie? Którzy zenkowie?atomuse pisze:Nie chce sie przechwalac, ale i ja zadalam kiedys proste pytanie: "Po jakim czasie zenkowie otrzymuja szaty?"zadawal bardzo proste pytania
Opowiedz otrzymalam jedynie od bonkow
Zenkowie pewnie nadal siedza z twarza do sciany
Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Moderator: iwanxxx
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Toc nie graficzne Buddyjskie szaty.iwanxxx pisze:Jakie szaty? Gdzie zadałaś to pytanie? Którzy zenkowie?
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Atomuse, zadales proste pytanie to fakt, ale to byla pewnie - rownie prosta odpowiedz
Wszystko w stylu Zen. Moze Bonkowie nie mieli nic lepszego do roboty
Wszystko w stylu Zen. Moze Bonkowie nie mieli nic lepszego do roboty
SearchMeditate&Destroy
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Jest wiele rodzajów różnych szat, które noszą różni zenkowie, różnej ordynacji, z różnych krajów. Musisz bardziej precyzyjnej.atomuse pisze:Toc nie graficzne Buddyjskie szaty.iwanxxx pisze:Jakie szaty? Gdzie zadałaś to pytanie? Którzy zenkowie?
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
atomuse pisze:Nie chce sie przechwalac, ale i ja zadalam kiedys proste pytanie: "Po jakim czasie zenkowie otrzymuja szaty?"zadawal bardzo proste pytania
Jak widać to nie było takie proste pytanieiwanxxx pisze:Jest wiele rodzajów różnych szat, które noszą różni zenkowie, różnej ordynacji, z różnych krajów. Musisz bardziej precyzyjnej.
ps. Ja mam takie doświadczenie, że jak sobie ją kupiłem
pzdr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Bonpo zawsze nie mają nic do roboty i bywa, że styl zen jest im nieobcy. Natomiast w rdzennym stylu bonpo, to jest tak - Atomuse przedstaw proszę jacy bonpo i co odpowiedzieli Tobie na pytanie: ''Po jakim czasie zenkowie otrzymuja szaty?'' ?Wabi-Sabi pisze:Atomuse, zadales proste pytanie to fakt, ale to byla pewnie - rownie prosta odpowiedz
Wszystko w stylu Zen. Moze Bonkowie nie mieli nic lepszego do roboty
Pozdrawiam
kunzang
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Kunzang, OK to bylem Ja i Booker a jako ze mamy jeszcze z Kagyu specjalne empowerments, na praktykie "Iluzorycznego Ciala" to w zasadzie szaty sa nam jakby nie potrzebne.
A co do "najprostszego pytania", to kiedy bylem moze 15 to naprawde najprostsze pytanie na ktore dlugo nie wiedzialem jak odpowiedziec, zadala mi moja Ciotka oraz jeden z moich Sensei.
Ciotka zameczala mnie w domu - Kim Ty jestes?
Sensei w Zendo - Kim Ty jestes? (tak mi sie wydaje)
Ciotka miala Alzheimera a moj Sensei nie mowil po angielsku tak ze mieli na demna lekka przewage i robili jakies takie glupie miny.
Probowalem, probowalem az doprowadzany do bialej goraczki wykrzyczalem - I Don't Know. Nie wiem
I don't know either - Ciotka
I don't know either - Sensei (tak mi sie wydaje)
Wiec.
Proste pytanie musi miec jakas intelektualna gleboko ukryta glebie niby na odpowiedz jak widac to wplywu miec nie musi, ale jaka inna satysfakcja przy odpowiadywaniu.
Wabi-Sabi
A co do "najprostszego pytania", to kiedy bylem moze 15 to naprawde najprostsze pytanie na ktore dlugo nie wiedzialem jak odpowiedziec, zadala mi moja Ciotka oraz jeden z moich Sensei.
Ciotka zameczala mnie w domu - Kim Ty jestes?
Sensei w Zendo - Kim Ty jestes? (tak mi sie wydaje)
Ciotka miala Alzheimera a moj Sensei nie mowil po angielsku tak ze mieli na demna lekka przewage i robili jakies takie glupie miny.
Probowalem, probowalem az doprowadzany do bialej goraczki wykrzyczalem - I Don't Know. Nie wiem
I don't know either - Ciotka
I don't know either - Sensei (tak mi sie wydaje)
Wiec.
Proste pytanie musi miec jakas intelektualna gleboko ukryta glebie niby na odpowiedz jak widac to wplywu miec nie musi, ale jaka inna satysfakcja przy odpowiadywaniu.
Wabi-Sabi
SearchMeditate&Destroy
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Zastanowiło mnie to czy widzenie rzeczy "takim jakimi są" nie jest widzeniem na "najwyższym i czystym poziomie"?dharmawanderer pisze:Bo narazie wychodzi na to, że chcę praktykować zen, ale ciągle częściowo postrzegać rzeczywistość jak w Diamentowej Drodze.
Czy jak lama mówi żeby postrzegać rzeczy jako czyste i doskonałe w swej naturze to znaczy że naprawdę rzeczy takimi nie są?
Z tego co pamiętam lama Ole mówi aby widzieć wszystkich jako Buddów, w Zen mówi się że wszyscy posiadają naturę buddy. To w końcu jakie rzeczy są? Może chodzi o to że Diamentowej Drodze wizualizacja ma na celu przekształcenie nieczystego postrzegania a w Zen nie trzeba już niczego przekształcać, wszystko "jest takie jakie jest"(doskonałe?).
Pozdrawiam.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Postrzeganie rzeczy takimi jakimi są to raczej czyste bezpośrednie postrzeganie bez dodawania jakichś filtrów np. doskonałości czy czegokolwiek innego. Po prostu widzenie, po prostu słyszenie, po prostu czucie.. po prostu postrzeganie.
P.S. Powyższe to jedynie moje odczucie, nie wiem czy właściwe.
P.S. Powyższe to jedynie moje odczucie, nie wiem czy właściwe.
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Jak mowia moi nauczyciele - "widzenie rzeczy takimi jakimi sa" jest czyste i nieskalane zaslonami ignorancji i jest to najwyzszy poglad czy poziom widzenia. Jest to poglad absolutny.dzumka pisze:Zastanowiło mnie to czy widzenie rzeczy "takim jakimi są" nie jest widzeniem na "najwyższym i czystym poziomie"?
Czy jak lama mówi żeby postrzegać rzeczy jako czyste i doskonałe w swej naturze to znaczy że naprawdę rzeczy takimi nie są?
Rzeczy sa czyste doskonale w swej naturze- i tu mozesz wstawic sobie jeszcze tysiac tego typu przymiotnikow a mozesz powiedziec, wiedzac juz to wszystko - mozesz powiedziec krotko - takimi jakimi sa - bo taka jest ich natura
Wszyscy maja nature Buddhy lecz dla wielu s nas to glownie tylko teoretyczna informacja, wiec dopoki nie widzimy tego naprawde (jakimi rzeczy sa) nalezy starac sie tak postrzegac tzw. innych wlasnie tak , bez wyjatku jako Buddow.
Zen mysle, przyjmuje strategie tego typu, po coz mam oczyszczac czy przeksztalcac cos czego ostatecznie niema , moi Lamowie przyjmuja te sama strategie tylko troche na innym poziomie. Obie maja wady i zalety wszystko zalezy od preferencji, karmy inklinacji itp.dzumka pisze:Może chodzi o to że Diamentowej Drodze wizualizacja ma na celu przekształcenie nieczystego postrzegania a w Zen nie trzeba już niczego przekształcać, wszystko "jest takie jakie jest"(doskonałe?).
Bardzo dawno temu np. Chinski Zen (Chan) stosowal techniki tego preksztalcania, przecierania tego "lustra" , umyslu itp. az Mistrz Hui-Neng "zrealizowal poglad" ze nie mozna oczyszczac czegos czego niema - z absolutnego punktu widzenia.
Tak w wielkich skrotach bym powiedzial, miejscami pachnie "herezja" ale ogolnie trzyma sie kupy, mam nadzieje.
SearchMeditate&Destroy
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
W zen, jak i w wadźrajanie chodzi o to, żeby siebie przekształcić, żeby to zobaczyć, ale w zen nie odbywa się to poprzez myślenie i rozumienie.dzumka pisze:Może chodzi o to że Diamentowej Drodze wizualizacja ma na celu przekształcenie nieczystego postrzegania a w Zen nie trzeba już niczego przekształcać, wszystko "jest takie jakie jest"(doskonałe?).
Pozdrawiam.
Pzdr
Piotr
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Bardzo ciekawe jest to, z jak wielu różnych stron można podejść do tego samego. Można mówić o przekształceniu siebie, ale można też powiedzieć, że nie ma niczego do przekształcenia, tak naprawde. To znaczy, że nie chodzi o zmianę siebie, ale po prostu o to, aby dotrzeć do siebie takiego, jakim się naprawdę jest - i to nie jako realizację jakiegoś ideału, tylko o zwykłą prostą prawdę o sobie samym.iwanxxx pisze:W zen, jak i w wadźrajanie chodzi o to, żeby siebie przekształcić, żeby to zobaczyć, ale w zen nie odbywa się to poprzez myślenie i rozumienie.dzumka pisze:Może chodzi o to że Diamentowej Drodze wizualizacja ma na celu przekształcenie nieczystego postrzegania a w Zen nie trzeba już niczego przekształcać, wszystko "jest takie jakie jest"(doskonałe?).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Czyli można się przekształcić i to(?) zobaczyć nadal posiadając, błędne jak mniemam bo nie przekształcone, myślenie i rozumienie?Iwanxxx pisze:W zen, jak i w wadźrajanie chodzi o to, żeby siebie przekształcić, żeby to zobaczyć, ale w zen nie odbywa się to poprzez myślenie i rozumienie.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Nie.amogh pisze:Czyli można się przekształcić i to(?) zobaczyć nadal posiadając, błędne jak mniemam bo nie przekształcone, myślenie i rozumienie?Iwanxxx pisze:W zen, jak i w wadźrajanie chodzi o to, żeby siebie przekształcić, żeby to zobaczyć, ale w zen nie odbywa się to poprzez myślenie i rozumienie.
Pzdr
Piotr
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Gdybym mial do stracenia jakis autorytet tu na Forum, to bym nie zaryzkowal takiej uproszczonej wypowiedzi.iwanxxx pisze: amogh wrote:
Iwanxxx wrote:
W zen, jak i w wadźrajanie chodzi o to, żeby siebie przekształcić, żeby to zobaczyć, ale w zen nie odbywa się to poprzez myślenie i rozumienie.
Czyli można się przekształcić i to(?) zobaczyć nadal posiadając, błędne jak mniemam bo nie przekształcone, myślenie i rozumienie?
Nie.
Ja to widze w duzym uproszczeniu tak ze, jezeli naprawde czujesz ze masz co przeksztalcac. Czujesz ze musisz to zrobic, taka retrospekcje wszystkiego, jezeli ktos czuje ze kawalek po kawalku musi sie w tym troche pobabrac, pomocowac by pewne historje z siebie zrzucic. To trafiasz to czesto do Vajrayany, czyli musisz sie troche zmienic zeby to zobaczec jaka kupa g... czeka na Nas, chciec cos z tym zrobic, podjac taki akces takie wyzwanie.
Niektorzy intuicyjnie czuja ze chcieli by moze raczej wszystko w Sobie wyciszyc, zgubic, szybko sa gotowi do takiego "wyskoczenia z Siebie" . Moze troszke szybciej lapia absurdalnosc i abstrakcje wlasnego Ego. Ci tez musza Siebie zmienic by to zobaczec, to co musza zrobic.
Tak rozumie co Ivanxxx chcial powiedziec, zmienic Siebie zeby zobaczec wlasne ekstrementy. A co pozniej to juz kazdemu wlasna intuicja i wyobraznia podpowiada co z ta gora zrobic.
Mam czasem takie wrazenie ze tu takie (jak to Booker powiedzial) pitupitu wstawiam, ale tak to dzisiaj widze.
SearchMeditate&Destroy
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
W Zen nauczyciele często podkreślają, aby nie przywiązywać się do słów. One są jak palec, który pokazuje na księżyc. Ten palec może być czy czysty, nieskalany, może mieć naturę buddy. Ale jeśli człowiek się skupia na palcu, nie widzi księżyca.Wabi-Sabi pisze: Jak mowia moi nauczyciele - "widzenie rzeczy takimi jakimi sa" jest czyste i nieskalane zaslonami ignorancji i jest to najwyzszy poglad czy poziom widzenia. Jest to poglad absolutny.
Rzeczy sa czyste doskonale w swej naturze- i tu mozesz wstawic sobie jeszcze tysiac tego typu przymiotnikow a mozesz powiedziec, wiedzac juz to wszystko - mozesz powiedziec krotko - takimi jakimi sa - bo taka jest ich natura
Wszyscy maja nature Buddhy lecz dla wielu s nas to glownie tylko teoretyczna informacja, wiec dopoki nie widzimy tego naprawde (jakimi rzeczy sa) nalezy starac sie tak postrzegac tzw. innych wlasnie tak , bez wyjatku jako Buddow.
Starać się postrzegać innych jako Buddów to jak starać się postrzegać, że trawa jest zielona.
Trawa nie pyta czy ma naturę buddy. Trawa rośnie na wiosnę. To jest natura trawy.
10 razy upaść... 11 razy wstać
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Update: trawa rośnie również na zimęmonaszi pisze: Starać się postrzegać innych jako Buddów to jak starać się postrzegać, że trawa jest zielona.
Trawa nie pyta czy ma naturę buddy. Trawa rośnie na wiosnę. To jest natura trawy.
W każdym razie może być subtelna różnica w widzeniu innych jako buddhów (widzieć zieleń trawy [wizja] -- ktoś nam powiedział, że to jest trawa i że jest zielona) a postrzegać innych jako buddhów (postrzegać zieleń trawy).
Skoro trawa nie pyta się czy ma naturę buddy, no to też i nikomu nie powiedziała, że jest trawą, w dodatku zieloną.
Tak samo różnicą jest słuchać dźwięk a postrzegać dzwięk...
Dzumka, w zenie też wszyscy są buddami. Co do nautry buddy to w zenie jest jeszcze gorzej -- nie tylko wszyscy, ale i wszystko ma naturę buddy. Zwykle w tym miejscu pojawiają się fajne nieporozumienia, ponieważ jedno z pojejść mówi, że natura buddy oznacza potencjał osiągnięcia oświecenia, więc w jaki sposób np. kamień mógłby osiągnąć oświecenie? Inne podejście może mówić, że natura buddy to 'prosto' albo 'na wprost' - wówczas np. naturę buddy zegarka można zademonstrować np. tak: "jest 10:17".dzumka pisze:Z tego co pamiętam lama Ole mówi aby widzieć wszystkich jako Buddów, w Zen mówi się że wszyscy posiadają naturę buddy.
Spotkałem się też z ciekawym nauczaniem któe łączy te podejścia, czyli. że natura buddy przenika to co żyje i co to nieżywe, to co ruchome i to co nieruchome, natomiast w czujących istotach (czyli tych, które przebywają w niewiedzy) przejawia się jako zalążek (potencjał, embryo) przebudzenia.
Napewno jedną z ciekawszych rzeczy jest to, że naturalnie szukamy natury buddy po pierwsze poza sobą, a po drugie poza tym, co jest właśnie teraz a nasze wymysły, deliberacje i filozofowanie na ten temat radośnie nie chcą mieć końca.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Doktryna Tathāgatagarbha.booker pisze:Spotkałem się też z ciekawym nauczaniem któe łączy te podejścia, czyli. że natura buddy przenika to co żyje i co to nieżywe, to co ruchome i to co nieruchome, natomiast w czujących istotach (czyli tych, które przebywają w niewiedzy) przejawia się jako zalążek (potencjał, embryo) przebudzenia.
Dla mnie w tej materji autorytetem jest Chao-chou.
Z tego co wiem Ole tez mowi o naturze Buddy, ale czesto opakowuje wszystko w jakies kolorowe opakowania.
SearchMeditate&Destroy
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Może gdybym na końcu mojego pytania zamiast postawił odpowiedź Iwanxxx'a byłaby innaWabi-Sabi pisze:Gdybym mial do stracenia jakis autorytet tu na Forum, to bym nie zaryzkowal takiej uproszczonej wypowiedzi.
Pozdrawiam
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Tu kolejna moja gramatyczna niezdarnosc. Chodzilo mi oczywiscie o moj brak autorytetu, i moja uproszczona probe wyjasnienia.Wabi-Sabi pisze:Gdybym mial do stracenia jakis autorytet tu na Forum, to bym nie zaryzkowal takiej uproszczonej wypowiedzi.
A to dobre.amogh pisze:Może gdybym na końcu mojego pytania zamiast postawił odpowiedź Iwanxxx'a byłaby inna
SearchMeditate&Destroy
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Czytam sobie akurat właśnie "Mahamudrę" Lamy Gendyna Rinpoche i tam spotykam takie zaskoczenie.Wabi-Sabi pisze:Doktryna Tathāgatagarbha.booker pisze:Spotkałem się też z ciekawym nauczaniem któe łączy te podejścia, czyli. że natura buddy przenika to co żyje i co to nieżywe, to co ruchome i to co nieruchome, natomiast w czujących istotach (czyli tych, które przebywają w niewiedzy) przejawia się jako zalążek (potencjał, embryo) przebudzenia.
Dla mnie w tej materji autorytetem jest Chao-chou.
Zn. zaskoczenie o tyle, że w Buddyzmie Tybetańskim najczęściej spotykane przezemnie podejście do natury buddy nie wykracza poza Buddów oraz czujące-istoty-i-Tathāgatagarbę.
Wiesz, różne rzeczy przyjągają różnych ludzi. Nie jest powiedziane, że kolorowe opakownanie nie może przyciągnąć kogoś, kto poświęci się praktyce i ją zrealizuje. Tak samo jak nie da się powiedzieć, że inne rodzaje opakowań miały by być mniej skuteczne. W końcu przecież, liczy się to co w pudełku, a nie tylko samo pudełko.Wabi-Sabi pisze:Z tego co wiem Ole tez mowi o naturze Buddy, ale czesto opakowuje wszystko w jakies kolorowe opakowania.
Co do tego całego postrzegania:
Dośc ciekawie swego czasu zaskoczyła mnie Bon Shim SSN, kiedy na wykładzie powiedziała "nie ma czegoś takiego jak 'doskonałe' " po czym opowiedziała historyjkę o garncarzu i mistrzu zen, który zamówił u niego "wazon zen"dzumka pisze:Może chodzi o to że w Diamentowej Drodze wizualizacja ma na celu przekształcenie nieczystego postrzegania a w Zen nie trzeba już niczego przekształcać, wszystko "jest takie jakie jest"(doskonałe?).
Sprawa się miała tak, że mistrz zamówił u garncarza wazon czy miskę jakąś, garncarz postanowił więc, że skoro zamawia ją mistrz zen, to on zrobi wazon zen - to będzie najlepszy wazon, czysty doskonały wazon zen. Kiedy już go zrobił jakże był zdziwiony, kiedy przy odbiorze mistrz rozwalił wazon, mówiąc że jest okropny. Garncarz był naprawdę zdziwiony, widocznie wazon nie był zbyt zen, nie był zbyt dobry.
Zabrał się więc ponownie do roboty, siedział tydzień dzień w dzień od świtu do nocy zdecydowany zrobić idealny wazon. Siedział więc nad tym wazonem i pilnie go robił. Ale ponownie, mistrz rozwalił wazon, mocniej rugając garncarza niż ostatnio. Ten z pokorą więc przyjął krytykę i uznał, że musiał zapewne popełnić jakiś błąd, jednakże nie miał pojęcią co jest nie tak, uznał jednak, że mistrz wymaga doskonałego wazonu, zatem on sam musi coś robić niedoskonale co powoduje brak akceptacji jego czcigonego odbiorcy.
Tym razem więc kolejny tydzień nie tylko w dzień ale i w nocy robił wazon. Codziennie rano oczyszczał medytacją umysł, następnie siadał do pracy. Po tygodniu skończył dzieło sztuki. Zrobił doskonały wazon dla doskonałego mistrza -- kształty były idealne, wzorki również, po porstu nie z tej ziemi - niczego takiego w życiu wcześniej nigdy nie zrobił, a był już bardzo cenionym za swą sztukę garncarzem. Mistrz przyszedł po odbiór wazonu, ale po tym gdy garncarz wręczył mu go z namaszczeniem, ten tylko go zrugał za beznadziejny okaz i znów rozwalił wazon. Garncarz tym razem wnerwił się juz do krwi, kompletnie już nic nie rozumiał, ale mając szacunek powiedział, żeby mistrz przyszedł jutro. Następnie po porstu usiadł i po prostu ulepił wazon.
Gdy mistrz przyszedł następnego dnia, garncarz po prostu dał mu wazon. "Oooh, mój wazon!" - powiedział mistrz, "bardzo Ci dziękuje!"
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Jasne ze tak, ja rowniez kieruje sie w jakims stopniu opakowaniem, zreszta brak opakowania tez jest opakowaniem.booker pisze:Wiesz, różne rzeczy przyjągają różnych ludzi. Nie jest powiedziane, że kolorowe opakownanie nie może przyciągnąć kogoś, kto poświęci się praktyce i ją zrealizuje. Tak samo jak nie da się powiedzieć, że inne rodzaje opakowań miały by być mniej skuteczne. W końcu przecież, liczy się to co w pudełku, a nie tylko samo pudełko.
Co do Ole to mam dla Niego duzo szacunku.
Nic co uwarunkowane jest.booker pisze:Dośc ciekawie swego czasu zaskoczyła mnie Bon Shim SSN, kiedy na wykładzie powiedziała "nie ma czegoś takiego jak 'doskonałe' " po czym opowiedziała historyjkę o garncarzu i mistrzu zen, który zamówił u niego "wazon zen"
Shoshaku jushaku taki termin Shunryu Suzuki czyli cale nasze zycie to nieustajace pasmo bledow, czyli niedoskonalosci. Shunryu Suzuki tlumaczyl to jako [to succeed wrong with wrong] i tu jest ciekawa kwestja bo slowo -succeed- znaczy tyle co - jeden nastepujacy po drugim, ale tez moze znaczyc - osiagniecie zamierzonego rezultatu (podobnie jak po polsku - sukces)
.booker pisze:Czytam sobie akurat właśnie "Mahamudrę" Lamy Gendyna Rinpoche i tam spotykam takie zaskoczenie.
Zn. zaskoczenie o tyle, że w Buddyzmie Tybetańskim najczęściej spotykane przezemnie podejście do natury buddy nie wykracza poza Buddów oraz czujące-istoty-i-Tathāgatagarbę.
Czy to znaczy ze, nature Buddy maja - Buddowie, czujace-istoty i Tathāgatagarba ?
Nie wie czy dobrze to odczytalem (moj Polski jest nadal ).
me, please
Pozdrawiam.
SearchMeditate&Destroy
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
SoryWabi-Sabi pisze:.booker pisze:Czytam sobie akurat właśnie "Mahamudrę" Lamy Gendyna Rinpoche i tam spotykam takie zaskoczenie.
Zn. zaskoczenie o tyle, że w Buddyzmie Tybetańskim najczęściej spotykane przezemnie podejście do natury buddy nie wykracza poza Buddów oraz czujące-istoty-i-Tathāgatagarbę.
Czy to znaczy ze, nature Buddy maja - Buddowie, czujace-istoty i Tathāgatagarba ?
Nie wie czy dobrze to odczytalem (moj Polski jest nadal ).
me, please
.
No więc to znaczy, że natura buddy miała by się odnosić tyko do tego co dysponuje umysłem.
Czyli w przypadku Buddów urzeczywistnienie a w przypadku czujących istot Tathagatagarba.
Ale na tym (w domyśle) koniec.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Postrzeganie rzeczywistości w ZEN
Ja mialem "Wstep do Mahamudry" czy jakos tak, z podpisem od Ole, porzyczylem i gdzies fcielobooker pisze:Czytam sobie akurat właśnie "Mahamudrę" Lamy Gendyna Rinpoche
Lankavatara Sutra- dla Zen czy Chan tam jest duzo o Tathāgatagarbha.
a nie mowilem, ze slysze psa Chao-choubooker pisze:a w przypadku czujących istot Tathagatagarba
SearchMeditate&Destroy