89KROOLIK pisze:to przy ktorym dniu tak uroczyscie zawaliles ?
Śmiesznie, 90 dni to już by był tradycyjny cykl, ale ostatniego dnia mi zabrakło czegoś... Niezła nauczka...
Moderator: iwanxxx
89KROOLIK pisze:to przy ktorym dniu tak uroczyscie zawaliles ?
Hmmm...dzień się jeszcze nie skończyłiwanxxx pisze:89KROOLIK pisze:to przy ktorym dniu tak uroczyscie zawaliles ?
Śmiesznie, 90 dni to już by był tradycyjny cykl, ale ostatniego dnia mi zabrakło czegoś... Niezła nauczka...
Z powodu więzadła pokłonów pełnych nie będzie, z powodu śpiących współlokatorów śpiewów na głośno nie będzie, ale d. ma się dobrze, więc - i'm iniwanxxx pisze:Kto jest ze mną? :634:
Bo Wy zenki, to zdyscyplinowane jesteście. Jeden dzień przerwy i się odnowa zaczyna...iwanxxx pisze:Jeszcze historyjka dla tych, co po drodze wymiękli: opowiedziałem o skopanej 100-dniówce Bon Shim SSN. Kazała mi robić od nowa i dorzuciła, że Seung Sahn kazał próbować 10 tysięcy lat, a nie tylko 89 dni
Eee, musiałeś coś nadinterpretować z ta moją miną Mnie raczej przerażają te Twoje tryby nocne A w ogóle to przepraszam, nie chciałem, nie ja jestem od tego, zeby się krzywić na Twoje pory praktykkunzang pisze:Biorąc pod uwagę Twą minę
Jasne, że nadinterpretacja z mej strony. Każdy powód jest dobryiwanxxx pisze:Eee, musiałeś coś nadinterpretować z ta moją miną
No to jest nas dwóchiwanxxx pisze:Mnie raczej przerażają te Twoje tryby nocne
Ja wohl!To co, start: ''stu dni dla (...) '' - od dzisiaj się zaczyna?
Z mej strony formalny początek będzie miał miejsce siódmego lutego.iwanxxx pisze:Jak tam począteczek u Was?
surowy dla siebie jesteś, ja bym to uznał za okoliczność łagodzącą i zrobił tego dnia po prostu wieczorem.iwanxxx pisze:Budzik nie zadzwonił.
Akurat dla mnie ta moja praktyka ma bardzo konkretny aspekt: przełamać problemy z porannym wstawaniem. Dlatego nie ma zmiłuj. Gdybym nie wstał i jakoś do południa zrobił, to bym sobie zaliczył, ale wieczorem już się nie liczy.lepsze pisze:surowy dla siebie jesteś,
tylko wiadomo... zdrowego rozsądku nie należy mylić z wymówkąPóki co jeszcze robię pokłony, ale nie wiem jak się to rozwinie.
to ja bym musiał zaczynać od nowa codziennieJakub Safjański pisze:Ach ten wino, kobiety i śpiew....
dziewięć oczyszczających oddechów, guru yoga, semdzin elementów, kontemplacjaJakub Safjański pisze:A kto i co obecnie robi w temacie praktyki dla więźniów?????
Co to jest "semdzin elementów" ? Czy chodzi o praktyke 5 elementow z boginiami (najpierw poziom ciala, potem organ a nastepnie kanal centralny) ?kunzang pisze: dziewięć oczyszczających oddechów, guru yoga, semdzin elementów, kontemplacja
Nie - chodzi o semdzin pięciu elementów /dzogczen - ningmapa/. Tak jak masz w managde dwadzieścia jeden podstawowych semdzin doprowadzających do stanu kontemplacji, tak są też semdzin elementów.Igo pisze:Co to jest "semdzin elementów" ? Czy chodzi o praktyke 5 elementow z boginiami (najpierw poziom ciala, potem organ a nastepnie kanal centralny) ?
Zatem - jak sie domyslam - nie jest to praktyka z bonu ? Czy to znaczyloby, ze Kunzang robi mix: bon i ningmapa ?kunzang pisze: Nie - chodzi o semdzin pięciu elementów /dzogczen - ningmapa/.
Nie, kunzang cały czas podąża ścieżką dzogczen, która nie jest zależna od bon, lub ningmapyIgo pisze:Czy to znaczyloby, ze Kunzang robi mix: bon i ningmapa ?
Cześć Jakub. Fajnie, że tak zasuwasz pokłony Pozwolę sobię zwrócić Ci uwagę na pewną kwestię, która przyszła mi do głowy, czytając Twoje posty powyżej. Wiesz, w Kwan Um pokłony z reguły robi się w ilościach równych wielokrotnościom/dzielnikom liczby 108. Taka jest tradycja Ja bym na Twoim miejscu skonsultował z nauczycielem, czu dobrym pomysłem jest praktykowanie "ile dam rady, tyle zrobię". Na ogół wyznaczamy sobie, np. 30 minut siedzenia, 108 pokłonów. Wtedy praktyka formalna ma charakter pracy do zrobienia, czas siedzenia - tylko siedzisz, czas pokłonów, tylko robisz pokłony. O ile wiem w zen od zawsze siedzialo się rundy odmierzane trociczkami, nawet jak się siedziało samemu. Pokłony też traktowałbym w tych kategoriach. Wydaje mi się, że przy niewyznaczaniu sobie takich planów, można się łatwo przywiązać i podążać za tym, co się pojawia. Jest mi źle - przerywam, jest mi dobrze - zrobię więcej. A my nie powinniśmy podążać za źle i za dobrze podczas siedzenia. Nasi nauczyciele zawsze powtarzają, że nie powinniśmy sprawdzać swojego umysłu podczas praktyki. Na pewno jest to też indywidualna kwestia i być może Twój nauczyciel uczy inaczej. Przepraszam, jeśli za dużo sobie pozwalam, tym bardziej, że praktykujesz w innej szkole. Nie traktuj tego jak pouczeń. Po prostu wydaje mi się, że warto by takie podejście skonsultowac z nauczycielem.Jakub Safjański pisze:Robię teraz
175.
Idzie tak, że mam wstawać i robić, intencja jest dla Bon & Zen In Prison.iwanxxx pisze:Jak Wam idzie?
Dobrze.iwanxxx pisze:Jak Wam idzie?
Moja jedyna rada to: spytaj nauczyciela. Reszta to jakieś tam refleksje.Jakub Safjański pisze:Za rady jednak dziękuję
No co Ty?... zapowiada się lepiej na przyzwoite tysiąc dni z małymi przerwamiJakub Safjański pisze:(...) trudna sprawa z tymi 100 dniami
spokojnie, co ma wisiec nie utonie - wszystko wyjdzie z czasem, w postaci nadcisnienia albo innej milej choroby cywilizacyjnej.Na razie 2:0 dla mnie Już dzisiaj nawet nie miałem drgawek i nie chciało mi się wymiotować z niewyspania.
przykro to słyszeć może jak poczujesz się lepiej to odpisz na moje pytania na prkunzang pisze:Byłem chory przez ostatnie kilka dni, a przez dwa ostatnie miało miejsce apogeum
No to Namu Budda Medycyny dla Ciebie i kuruj się poprawnie.kunzang pisze:Byłem chory przez ostatnie kilka dni, a przez dwa ostatnie miało miejsce apogeum no i za żadnego demona nie byłem w stanie pociągnąc praktyki.
ale musiał mieć minę heheJakub Safjański pisze:No to ja fru do szefa, mówię co i jak oraz co trzeba zrobić, aby temu zaradzić a na koniec spontaniczne....