Forum e-Budda PL

Pragnąłbym się wypowiedzieć, ale wcześniej chciałbym się upewnić czy mówicie teraz o matematyce zen czy o zwyczajnej matematyce?

tak więc po cóż o tej regule tyle pisać komentując nauki mistrza Zen?

a potrzebne mi jest rozumienie tej reguły by miec postępy w medytacji?

czyli jeżeli mistrz medytacji mówi o 0, to w razie wątpliwości należy stosować regułę d'hospitala?

W takim razie zadajmy sobie pytanie co poeta miał na myśli stosując taką matematyczną metaforę?

Bo jeżeli głebszy sens jest taki, że każdy musi znaleźć w sobie odpowiedz na pytanie co mistrz chciał napisać to troche słabo mojem zdaniem.

Mi pisząc na ten temat w zasadzie chodziło o to, że w teorii buddyjskiej nigdzie nie przeczytałam wprost, że to do czego mamy świadomie dostęp w danym momencie to jest tylko część tego z czego składa się nasz umysł. Wydaje mi się że czasem to może być mylące odnośnie celu medytacji i punktu na ścież...

wątek wydzielony przez kunzanga z tematu ''Priorytety'' Napisze co mi mniej wiecej chodzi po głowie, ciekaw jestem opinii, ale zastrzegam ze to moje osobiste dywagacje bo tej całej teorii buddyjskiej nie chce misie zbyt szczegółowo zgłebiac toteż nie znam terminów oraz ich znaczeń szczególnie dobrz...

ale dokąd byś zmierzała zaczynajac od zera, do abstrakcji czy do rzeczywistości?

0 z tego rozumiałam, ale brzmi niesamowicie

a kasuje post bo w sumie bez sensu

a czy przydaje sie matematyka w praktyce buddyjskiej?

dostał zawału podczas medytacji?