Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

dyskusje i rozmowy
Luk
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 11, 2010 10:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Luk »

Cóż, chciałem sobie dać spokój z buddyzmem tybetańskim.

Dzisiaj w pracy ze sporym hukiem potłukło się kilka płytek, w odległości niecałego metra za moimi plecami.
Poczułem jak w jednym momencie pojawia się i kompletnie zanika strach. Właściwie to nie odczułem strachu. A powinienem. Niemalże podobne "objawy" zaobserwowałem po pierwszej sesji medytacyjnej w Karma Kagyu, gdy miałem do czynienia z sytuacjami w którymi pojawiał się ból fizyczny lub strach.
W związku z tym mam pytania:
Czy Mahakala jest tworem zewnętrznym, czy wewnętrzną realizacją, swoistym darem duchowym osiągalnym na skutek postępu duchowego?
Czy doznam jakichś negatywnych konsekwencji, jeżeli nie będę praktykował buddyzmu linii karma kagyu?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Luk pisze:Czy doznam jakichś negatywnych konsekwencji, jeżeli nie będę praktykował buddyzmu linii karma kagyu?
Cześć, Luk :)
mam nadzieję, że nikt nigdy czegoś takiego Ci nie powiedział. Jesteś wolnym człowiekiem i robisz, co chcesz. O tym, czy linia Kagyu będzie aktywna w Twoim życiu, czy utrzymasz z nią związki, Ty decydujesz, to Twoja wewnętrzna praktyka. Strażnicy Dharmy są częścią tej praktyki, nie są czymś na zewnątrz niej.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Te "efekty specjalne" których doświadczasz to jest prawdopodobnie coś co siedzi w tobie i nie jest bezpośrednio powodowane przez praktykę.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Luk pisze: Czy doznam jakichś negatywnych konsekwencji, jeżeli nie będę praktykował buddyzmu linii karma kagyu?
Mowi sie ze mozna przestac praktykowac, ale jest jedna rzecz o ktorej trzeba pamietac. Za zadna cene nie wolno krytykowac ani nauczycieli od ktorych otrzymalo sie nauki ani samych nauk.
Luk pisze: Czy Mahakala jest tworem zewnętrznym, czy wewnętrzną realizacją, swoistym darem duchowym osiągalnym na skutek postępu duchowego?
Straznicy nie sa tworami naszej wyobrazni, ale istotami ktore zobowiazaly sie pomagac na sciezce praktykujacym buddyzm.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Jesteś wolnym człowiekiem i decyduj sam co chcesz robić. Żaden Mahakala nie zrobi ci nigdy krzywdy, a najprawdopodobniej pomoże.
Trochę o Strażnikach:
Strażnicy funkcjonują podobnie jak jidamy, traktowanie ich jako jakieś zewnętrzne byty, jest również błędem. Chociaż istnieją tutaj pewne wyjątki. Ogólnie mówiąc, strażników dzielimy na trzy grupy:
1.jeszie-gynpo - opiekunowie mądrości, czyli strażnicy, którzy są emanacjami stanu prawdy sanskr.dharmakaji.
2.leki-gynpo - opiekunowie aktywności, którzy są emanacją jidama, strażnika typu jeszie-gynpo, po to by wypełnić różne aktywności,
3. dzigten-gynpo, czyli światowi opiekunowie związani przysięgami. Są to różne światowe bóstwa podporządkowane w przeszłości przez takich mahasiddów, jak Padmasambhawa czy II Karmapa Karma Pakszi, które zostały one zobowiązane do służenia dharmie, ochrony praktykujących itp. Jedynie w przypadku, trzeciej grupy, możemy powiedzieć, że są to zewnętrznie istniejące byty.

Mahakala jest gniewną emanacją wypromieniowaną z dharmadhatu(przestrzeni pierwotnej prawdy). Mahakala jest niczym innym jak tylko samo przejawieniem się w gniewnej formie właściwości ostatecznej prawdy.
Mahakala oznacza tego, który urzeczywistnił naturę umysłu i poprzez swoją aktywność pomaga innym w osiągnięciu tej natury. Mahakala jest tyb. jeszie gynpo czyli opiekunem pierwotnej mądrości, nie oznacza to, że opiekuje się on pierwotną mądrością, tylko, że jest on opiekunem o pierwotnej mądrości, jest on ucieleśnieniem pierwotnej mądrości. Również my posiadamy pierwotną mądrość, skr. dźniana tyb. jeszie, ale jej nie doświadczamy, dlatego mamy wiele zewnętrznych, wewnętrznych i tajemnych przeszkód w praktyce prowadzącej do urzeczywistnienia tej mądrości. Mahakalę nazywa się – opiekunem - ponieważ jego aktywność chroni nas przed przeszkodami na ścieżce. Otrzymujemy pomoc na ścieżce, aby urzeczywistnić stan Buddhy.

Z innego punktu widzenia Mahakala symbolizuje, niewidzialną, niewymierną, dynamiczną zasadę wrodzoną wszystkim rzeczom przedstawianą w ikonografii buddyjskiej jako ciemnoniebieska (również biała, żółta, zielona, czerwona), przerażająca postać, której natura jest jednocześnie boska i demoniczna. Jest ona „przerażająca” dla kogoś ograniczonego własnym „ego”, które Mahakala depcze swoimi stopami, podobnie jak wszystkich bogów stworzonych na podobieństwo „ego”, którzy padają na twarz u stóp owej przerażającej postaci.


Mahakala „Wielki Czas/Czarny” to potężny strażnik nauk Buddy. Swą mocą chroni dharmę przed wypaczeniami i błędną interpretacją, chroni także przed niebezpieczeństwami związanymi z szybkim rozwojem wewnętrznym, gdyż wiąże się to z uzyskaniem dostępu do głębokich warstw umysłu i osobowości ludzkiej. Groźny wygląd Mahakali jest wyrazem jego mocy pokonywania demonów i tworów umysłu, które wydostały się spod kontroli i mogłyby działać destrukcyjnie na świadomość praktykującego.
Dla tych, którzy nie posiadają wiedzy, Mahakala wydaje się być demonicznym strasznym bóstwem, które może być niebezpieczne. Owszem, dla osób ogarniętych niewiedzą Mahakala reprezentuje wszystko to, czego istota przywiązana do „Ja” boi się najbardziej. Jest to groźba unicestwienia. Ale dla tych, którzy posiadają wiedzę, Mahakala jest formą przejawiania się współczucia i mądrości pustki. Nie mają się, czego lękać ze strony wielkiej pustki. Mahakala jest przerażającym strażnikiem czasu, aktywną manifestacją pierwotnej mądrości, która niszczy koncepcję niezmiennego i trwałego „Ja” lub substancji.
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

ethan pisze:Za zadna cene nie wolno krytykowac ani nauczycieli od ktorych otrzymalo sie nauki ani samych nauk.
No, nie przesadzaj, Ethan, z tą ceną krytyki - zdrowego rozsądku nigdy dość. Mówimy tutaj przecież o prawie do wyboru nauczyciela i nauk w każdym momencie swojego życia.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Tak, oczywiscie. Jesli chodzi o wybor nauczyciela, sciezki, sangi nie ma tu zadnego problemu, mozna przechodzic i nie ma tu zadnego problemu. Chodzi mi bardziej tu o systuacje w ktorej przypuscmy ktos, jak na przyklad nasz kolega Luk tutaj, zrezygnowal z praktykowania w Karma Kagyu i przypuscmy poszedlby do innej sangi i tam zaczal sie rozżalac i w otwarty sposob krytykowac Lame i ludzi, mowiac ah oni sa tacy i owacy. Zreszta nie tylko w innej sandze, ale tez wsrod swoich znajomych niebuddystow. Nie powinno sie tego robic, mowi o tym miedzy innymi jedna z czternastu podstawowych samajii w Wadzrajanie. Dlatego tak bardzo wazne jest, jak to mowia nauki, gruntowne sprawdzenie nauczyciela i maxymalne upewnienie sie, zanim zacznie sie za podazac za Mistrzem i naukami.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Luk
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 11, 2010 10:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Luk »

Dzięki za odpowiedzi,
Pozdrawiam :padam:
klawisz20
Posty: 59
Rejestracja: ndz lip 18, 2010 13:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mantrajana
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: klawisz20 »

Chciałbyś może rozwinąć tę część z płytkami?
Nie wiem czy problem jest podobny do mojego, mogę tylko przypuszczać.
Mnie często się zdarzają podobne historie. Tak naprawdę to był powód rozpoczęcia mojej praktyki. Od dziecka miałem wrażenie obecności, nawet gdy nie było nikogo w pobliżu. Uczucie nasilało się i słabło. Egzorcysta katolicki nie był zbyt pomocny. Natomiast mantra Czenrezika i owszem. Niedawno w czasie praktyki pokłonów pojawiło się takie trzepnięcie w stół, że omal rzeczy stojące na nim nie pospadały. Powoli przywykłem do takich rzeczy, ale ludzie którzy są świadkami podobnych historii stają z przerażenia lub ze zdziwienia. Do tej pory nikt mi nie wyjaśnił o co kaman. Albo ktoś nie miał wiedzy albo nie chciał mówić. Do tej pory nie znalazłem dobrej metody radzenia sobie z tym, jedynie co mi zostaje to przywyknąć i ignorować. Jesli, to miałby być powód do przerwania praktyki (sorki, po prostu zgaduję, bo nie wiem, co jest prawdziwą przyczyną) to nie ma się czym martwić, robić po prostu swoje. Ja pocieszam się, że gdy wejdę w bardo, to będę już trochę oswojony ze strachem i z tym, co ewentualnie spotkam na drodze.
Życzę wszystkiego dobrego.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

klawisz20 pisze: Natomiast mantra Czenrezika i owszem.
fajna historia. I owszem mantra Chenrezika jak najbardziej, a najlepiej jakbys porozmawial z jakims Rinpocze albo Lama Rinczenem prywatnie o tym. Napewno da jakies porady
NOWorNEVER
Posty: 314
Rejestracja: sob kwie 23, 2011 17:28
Płeć: mężczyzna
Tradycja: chwilowo zbanowany zenek
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: NOWorNEVER »

Wczoraj podczas poklonow przewrocila sie moja suszarka na ktorej susze krzaki malin na zimowe herbatki. Pobieglem i ja podnioslem. Byl tez wiatr.
Luk
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 11, 2010 10:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Luk »

klawisz20 pisze:Chciałbyś może rozwinąć tę część z płytkami?
Nie wiem czy problem jest podobny do mojego, mogę tylko przypuszczać.
Mnie często się zdarzają podobne historie. Tak naprawdę to był powód rozpoczęcia mojej praktyki. Od dziecka miałem wrażenie obecności, nawet gdy nie było nikogo w pobliżu. Uczucie nasilało się i słabło. Egzorcysta katolicki nie był zbyt pomocny. Natomiast mantra Czenrezika i owszem. Niedawno w czasie praktyki pokłonów pojawiło się takie trzepnięcie w stół, że omal rzeczy stojące na nim nie pospadały. Powoli przywykłem do takich rzeczy, ale ludzie którzy są świadkami podobnych historii stają z przerażenia lub ze zdziwienia. Do tej pory nikt mi nie wyjaśnił o co kaman. Albo ktoś nie miał wiedzy albo nie chciał mówić. Do tej pory nie znalazłem dobrej metody radzenia sobie z tym, jedynie co mi zostaje to przywyknąć i ignorować. Jesli, to miałby być powód do przerwania praktyki (sorki, po prostu zgaduję, bo nie wiem, co jest prawdziwą przyczyną) to nie ma się czym martwić, robić po prostu swoje. Ja pocieszam się, że gdy wejdę w bardo, to będę już trochę oswojony ze strachem i z tym, co ewentualnie spotkam na drodze.
Życzę wszystkiego dobrego.
Co do tych płytek, to nie była jakaś "paranormalna sytuacja", po prostu niedbalstwo pewnego pracownika. W okolicy serca poczułem jak pojawia się emocja po czym niemalże natychmiast zanika. Czy na pewno to było związane z działalnością Mahakali? Nie wiem.
Swego czasu, gdy recytowałem krótką mantrę schronienia, poczułem dosyć spory przepływ energii w rękach - można było to zinterpretować, jakby ktoś chciał by mi wyrwać licznik mantr i malę z ręki.
Przyznam, że porzucenie na jakiś praktyk mi pomogło - "nadaktywne" trzecie oko się uspokoiło, choć nie kuszę już losu. Może jestem jeszcze za młody na praktykę? Kiedyś pewnie udam się na spotkanie z jakimś rinpocze/lamą i pewnie pomoże mi to w zdecydowaniu się na konkretną praktykę/tradycję. W każdym razie sangha do której chodziłem jest dosyć mocno zaangażowana w praktykę, nie zdziwię się gdy ktoś z nich wkrótce osiągnie urzeczywistnienie natury umysłu.
NOWorNEVER, nie lepiej suszyć owoców? :P
:namaste:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: ethan »

klawisz20 pisze:Od dziecka miałem wrażenie obecności, nawet gdy nie było nikogo w pobliżu. Uczucie nasilało się i słabło. Egzorcysta katolicki nie był zbyt pomocny. Natomiast mantra Czenrezika i owszem. Niedawno w czasie praktyki pokłonów pojawiło się takie trzepnięcie w stół, że omal rzeczy stojące na nim nie pospadały. Powoli przywykłem do takich rzeczy, ale ludzie którzy są świadkami podobnych historii stają z przerażenia lub ze zdziwienia. Do tej pory nikt mi nie wyjaśnił o co kaman.
Czy moglbys w troche szerszy sposob opisac jak to sie objawia? Byc moze po domu w ktorym mieszkasz blaka sie jakis zagubiony duch i "straszy". Moze tez byc sprawka jakis innych zlosliwych istot, ktore niechcacy uraziles i teraz maja jakis szkodliwe intencje. W takim wypadku byc moze powinnes sie postarac o przekaz na jakas gniewna forme, np. Wadzrapani ktore dobrze sobie radza z tego typu prowokacjami. Od starszych praktykujacych w mojej sandze slyszalem, ze w domu, w ktorym kiedys powiesil sie pewien pan, "straszylo" tzn. jakies stukanie, pukanie, slychac bylo kroki kogos na strychu, choc nikogo nie bylo w domu, a kolega nawet opowiadal ze w nocy widzial jak cos sciagalo z niego koldre. Jednakze po tym jak Rinpocze zrobil tam praktyke czod wszystko ustapilo. Mozesz tez wydrukowac sobie ochronne amulety, np. ze stron
http://budda.net.pl/metody.htm
http://www.skydancerpress.com/gal/khorlo/
albo nawet na facebooku na stronie Mahakali
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 844&type=3

Ps. Czy na forum byl juz jakis temat dotykajacy tych kwestii, tzn. np. straszenia w jakis domach? W sumie ciakawa kwestia
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Tsem Tulku Rinpoche mocno poleca mantrę Setrapa na takie problemy z duchami.
http://v7.tsemtulku.com/resources/buddhas/setrap/
http://resources.tsemtulku.com/free-dow ... etrap.html
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

LordD pisze:Tsem Tulku Rinpoche mocno poleca mantrę Setrapa na takie problemy z duchami.
Setrap to światowe bóstwo - jak nie masz przekazu (inicjacji/lungu itd) to lepiej "nie igrac z ogniem" - a juz na pewno nie powtarzac jego mantry.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Karinos pisze:
LordD pisze:Tsem Tulku Rinpoche mocno poleca mantrę Setrapa na takie problemy z duchami.
Setrap to światowe bóstwo - jak nie masz przekazu (inicjacji/lungu itd) to lepiej "nie igrac z ogniem" - a juz na pewno nie powtarzac jego mantry.
Tsem Rinpocze mówi, ze to jest emanacja Amitabhy. Lecz w razie czego, może faktycznie lepiej się wstrzymać. Padmasambhava ujarzmiał demony, wiec mantra Padmasambhavy może być idealna w intencji usunięcia problemów z duchami.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

LordD pisze:Tsem Rinpocze mówi, ze to jest emanacja Amitabhy. Lecz w razie czego, może faktycznie lepiej się wstrzymać. Padmasambhava ujarzmiał demony, wiec mantra Padmasambhavy może być idealna w intencji usunięcia problemów z duchami.
wiesz niektorzy mowia ze shugden to emanacja Manjusrjego ... nadal jest to jednak tylko swiatowy demon ...
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Karinos pisze:
LordD pisze:Tsem Rinpocze mówi, ze to jest emanacja Amitabhy. Lecz w razie czego, może faktycznie lepiej się wstrzymać. Padmasambhava ujarzmiał demony, wiec mantra Padmasambhavy może być idealna w intencji usunięcia problemów z duchami.
wiesz niektorzy mowia ze shugden to emanacja Manjusrjego ... nadal jest to jednak tylko swiatowy demon ...
Tyle, że Tsem Rinpoche jest oficjalnym nauczycielem w szkole Gelug. Więc chyba można polegać na tym co mówi. Czy nie?
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

LordD pisze:Tyle, że Tsem Rinpoche jest oficjalnym nauczycielem w szkole Gelug. Więc chyba można polegać na tym co mówi. Czy nie?
oczywiscie ze tak. natomiast dobrze jest nie praktykowac wadzrajany z "internetu" bo tam sa cuda nie z tego swiata :)
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Karinos pisze: oczywiscie ze tak. natomiast dobrze jest nie praktykowac wadzrajany z "internetu" bo tam sa cuda nie z tego swiata :)
Doladnie. Buddyzmu, a szczegolnie Wadzrajany lepiej nie praktykowac z internetu, zbyt silna energia. A ze Straznikami to juz w ogole nie przelewki. Jesli ktos szuka jakis konkretnych rozwiazan to najlepiej we wlasnej sandze i tradycji, zapytac Rinpocze albo starszych praktykujacych. Co innego te amulety ktore podalem, je raczej kazdy moze uzywac, szczegolnie ze z tego co sie orientuje to pomagac one maja szczegolnie tym co nie praktykuja jak np. dzieciom. Ale nawet jesli jakis praktykujacy buddysta sobie wydrukuje i powiesi to na pewno tez cos pomoze. Chociaz oczywiscie jak wiadomo to praktyka jest najlepsza ochrona.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

No tak, ja to bardziej wrzuciłem jako ciekawostkę. Trochę się zapomniałem, bo chodziło mi o samą mantrę, ale nawet sama mantra to już jest coś mocnego.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

http://www.dharma.pl/component/content/ ... o-mantrach

byl kiedys wyklad Kalu Rinpoczego o mantrach ale nie moge znalesc.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Karinos pisze:http://www.dharma.pl/component/content/ ... o-mantrach

byl kiedys wyklad Kalu Rinpoczego o mantrach ale nie moge znalesc.
http://www.scribd.com/doc/48705324/NATU ... YTEK-MANTR
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

klawisz20
Posty: 59
Rejestracja: ndz lip 18, 2010 13:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mantrajana
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: klawisz20 »

Witam wszystkich, dawno tu nie zaglądałem. Cieszę się z zainteresowania i chęci pomocy.
Zanim zacząłem z Buddyzmem bawiłem się trochę reiki oraz runami, prawdopodobnie z tych dwóch obszarów coś do mnie się przyczepiło, choć tak jak wcześniej pisałem mam wrażenie, że dużo wcześniej. Długo znam ludzi od Mohana z którymi już nie utrzymuję kontaktu (chyba, że cześć lub dzień dobry) mam z nimi trochę nieprzyjemnych doświadczeń ale nie będę pisał o nich więcej aby przypadkiem ktoś nie biegał z nożem za którymś z administratorów. W każdym razie znane mi są przypadki, gdy recytują jakieś zaklęcia by komuś zaszkodzić.
Często zdarzają mi sie sytuacje, gdy pozornie prosta nic nie znacząca sprawa urasta do rangi dużego problemu. Wiele razy się zastanawiałem, jak to możliwe że odchodząc wszystko jest ok, a gdy pojawiam się znowu, już jest przeciw mnie. Ktoś pomysli, że zakrawam o paranoje, ale ludzie którzy mnie dobrze znają często się dziwią, że sprawy potrafią się tak przeciw mnie obrócić. Moja żona miewa niekiedy bardzo złe sny o mnie, jawie się w nich jako bardzo zła osoba, nierzadko zdarza się jej widzieć samą siebie, gdy popełnia samobójstwo, z podcietymi żyłami itp. Mamy tu niedaleko osobę która zdejmuje uroki i po wizycie tam, córka i zona czuły się znacznie lepiej i osoba od uroków (tak ją nazwę) stwierdziła, że było dużo złych życzeń. Ja sam tym zabiegom sie nie poddałem, nie że bym się bał, jestem jak najbardziej twardziel, chyba że mysz albo takie tam. A poważnie, to dużo recytuję Tary bo jest we mnie trochę lęku. Nie wiem do końca jak z tym pracować, niektórzy sugerują by nie grzebać w tym za bardzo, pewne wiedzą dlaczego ja niestety nie. Jeżeli ktoś miałby ciekawy pomysł, to chętnie poczytam. Pozdrawiam wszystkich.










p
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Igo »

klawisz20 pisze:Długo znam ludzi od Mohana z którymi już nie utrzymuję kontaktu (chyba, że cześć lub dzień dobry) mam z nimi trochę nieprzyjemnych doświadczeń ale nie będę pisał o nich więcej aby przypadkiem ktoś nie biegał z nożem za którymś z administratorów.
Czy chodzi o te osobe:

http://www.youtube.com/watch?v=FUjckzh3 ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=CWUAaHCy ... ature=plcp
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Igo pisze:
klawisz20 pisze:Długo znam ludzi od Mohana z którymi już nie utrzymuję kontaktu (chyba, że cześć lub dzień dobry) mam z nimi trochę nieprzyjemnych doświadczeń ale nie będę pisał o nich więcej aby przypadkiem ktoś nie biegał z nożem za którymś z administratorów.
Czy chodzi o te osobe:

http://www.youtube.com/watch?v=FUjckzh3 ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=CWUAaHCy ... ature=plcp
https://www.facebook.com/Lalitamohanbabaji?ref=ts
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Zostawmy temat tej sekty.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

klawisz20 pisze:A poważnie, to dużo recytuję Tary bo jest we mnie trochę lęku. Nie wiem do końca jak z tym pracować, niektórzy sugerują by nie grzebać w tym za bardzo, pewne wiedzą dlaczego ja niestety nie. Jeżeli ktoś miałby ciekawy pomysł, to chętnie poczytam. Pozdrawiam wszystkich. p
Praktyka Tary, praktyka Mahakali powinny wystarczyc. Jesli jednak sa to bardzo powazne sprawy - to trzeba udac sie do Lamy z prosba o rytual albo przekaz do specyficznych praktyk - np Simhamukha czy Guru Drakphur itp.
Luk
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 11, 2010 10:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Luk »

klawisz20 pisze:A poważnie, to dużo recytuję Tary bo jest we mnie trochę lęku. Nie wiem do końca jak z tym pracować, niektórzy sugerują by nie grzebać w tym za bardzo, pewne wiedzą dlaczego ja niestety nie. Jeżeli ktoś miałby ciekawy pomysł, to chętnie poczytam. Pozdrawiam wszystkich.
Praktyka metta. Już wspomniałem to w którymś temacie, ale codzienne słuchanie i wykonywanie wskazówek dawanych w tym wykładzie: http://dharmaseed.org/teacher/364/talk/11093/ zdziałało w moim przypadku cuda które już dawno przeminęły.
klawisz20
Posty: 59
Rejestracja: ndz lip 18, 2010 13:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mantrajana
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: klawisz20 »

Tak drodzy państwo, chodzi dokładnie o ten, że tak nazwę przekaz. I raczej nie grzebmy za bardzo w tym obszarze.
Mam obhiszekę Senge Dongmy ale nie mam pojęcia jak z tym pracować. Będzie czas i odpowiedni moment, a także gdy uczeń dojrzeje,znajdzie się i metoda. Bo przecież, gdy uczeń jest gotów, mistrz jest gotów zawsze.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Jesli czujesz zwiazek i masz jak rozumiem lung na Zieloną Tarę, smialo mozesz kontynuowac te praktyke, nie ma watpliwosci ze odniesiesz korzysci, jednym z "zadan" tej praktyki jest uwolnienie sie od tego rodzaju negatywnych sil. Mozesz takze wydrukowac amulety Zielonej Tary i powiesic w domu lub dac zonie i corce, jesli nie praktykuja, do noszenia np. w portfelu. Generalnie chodzi o to, aby wzmocnic swoja energie, im silniejsza i bardziej zharmonizowana, tym trudniej cos zlego otrzymac. Amulety sa tutaj na stronie
http://budda.net.pl/amulety.htm
Na Twoim miejscu jednak jeszcze bym sie skonsultowal z kims ze swojej sangi, jak rozumiem w Twoim przypadu Karma Kamtzang i dokladnie sie rozpytal np. Lame Rinczena, bo z tego co piszesz to wyglada to dosyc powaznie.

Moja bliska koleznaka ostatnio dostala przekazy na reiki i teraz troche w tym dziala. Czy moglibyscie napisac jakie wiaza sie tym niebezpieczenstwa, czy w ogole jest to albo moze byc bezpieczne i co robic aby takie bylo? Czy tez byc moze lepiej dac sobie z tym spokoj?
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
Niedooswiecony
Posty: 143
Rejestracja: ndz gru 05, 2010 14:44
Tradycja: DD

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: Niedooswiecony »

akurat reiki z tego co wiem - jest w jakiejś tam mierze oparte/zainspirowane/?? buddyzmem - twórca reiki był buddystą (Mikao Usui) (dla ułatwienia zaszczepienia reiki w USA stworzono legendę że był chrzescijaniniem szukającej uzdrawiającej mocy Jezusa :P), "przebudzenie mocy reiki" otrzymał? podczas odosobnienia buddyjskiego , jeden ze znaków/ideogramów stosowanych w leczeniu to zniekształcony ideogram Avalokiteśwary itd.

kiedyś trochę się bawiłem reiki ale ostatnio mam za dużo na talerzu :)

uważam, że reiki jeśli jest stosowane jako swego rodzaju metoda rozwoju - w tym współczucia- jest spoko
- jako "mistyczna moc/magia" - to już chyba lepiej zabrać się za magię chaosu i nie oszukiwać samego siebie :P

Pozdrawiam
klawisz20
Posty: 59
Rejestracja: ndz lip 18, 2010 13:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mantrajana
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: klawisz20 »

Mój ostatni post nie doszedł do forum. Nie będę go powtarzał.
Dzięki w każdym razie za pomoc i wsparcie. Wybieram się niedługo do Grabnika. Przy okazji zostanę na inicjację Hayagriwy. Ale podejrzewam, że na inicjacji pozostanie bo tak na forum, to nikt nie będzie podawał głębszych nauk. Kiedyś z pewnością umówię się Lamą Rinczenem i spróbuję coś od niego wyciągnąć. Może nawet coś więcej z Tarą, bo bardzo dobrze poczułem ten Jidam. W każdym razie dziękuję wszystkim.
maximus
Posty: 66
Rejestracja: pn mar 05, 2007 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ningmapa

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: maximus »

klawisz20 pisze:Wybieram się niedługo do Grabnika. Przy okazji zostanę na inicjację Hayagriwy. Ale podejrzewam, że na inicjacji pozostanie bo tak na forum, to nikt nie będzie podawał głębszych nauk.
Hej klawisz.

W Grabniku 25.08. masz inicjację Dordże Purby, a dzień później wyjaśnienia do codziennej praktyki. Dordże Purba to też świetne remedium na wszelakie problemy :-)
klawisz20
Posty: 59
Rejestracja: ndz lip 18, 2010 13:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mantrajana
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: klawisz20 »

No, tylko jak masz rodzinę dziwną pracę i dość daleko, to nie można tak. Wszystko trzeba planować z odpowiednim wyprzedzeniem.
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Rezygnacja z praktykowania buddyzmu linii Kagyu

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Jest ona „przerażająca” dla kogoś ograniczonego własnym „ego”, które Mahakala depcze swoimi stopami, podobnie jak wszystkich bogów stworzonych na podobieństwo „ego”, którzy padają na twarz u stóp owej przerażającej postaci.
Jak to mówią: póki masz ciało i nie jesteś oświecony, lepiej uważać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”