przeLama Ole Bungee Madrosci, s 176
http://diamentowadroga.pl/dd28/odosobni ... ojrzalosciCzy osoby majace problem z psychika powinny medytowac ?
Nie. Jesli chodzi o medytacje, nie powinno sie jej stosowac dopotym dopoki nie posiada sie dystansu do tego co sie wydarza, pewnego "spojrzenia z boku". Nie chodzi przede wszystkim o to, czy ludzie maja dobre, czy tez zle mysli, gdyz to bardzo szybko moze sie zmienic. Pytanie o zdrowie lub o jego brak , jest pytaniem o to, ile ludzie posiadaja dystansu do tego, co pojawia sie w ich umysle.
Umysl posiada rozne funcke ochronne. Moze patrzec na rzeczy humorystycznie, moze ironizowac albo w inny sposob swtorzyc dystans do tego, co sie dzieje. Jednak jezeli ktos nie posiada prawie zadnego dystansu do zjawisk i podaza za kazda pojawiajaca sie emocja, nie powinien medytowac, lecz przede wszystkim powtarzac lagodne mantry i rozluznic swoj umysl, robiac przyjemne rzeczt. Mozliwe, ze pozniej, kiedy stopniowo jego umysl wypelni sie wystarczajaca iloscia pozywtynych wrazen, bedzie mogl rowniez zaczac medytowac.
Czy można wykonywać dłuższe odosobnienia bez opieki, a więc bez regularnego kontaktu z nauczycielem?
Lama Ole: To zależy od dojrzałości ucznia. Osoby o niezbyt stabilnym umyśle powinny tak czy owak powtarzać tylko łagodne mantry w przyjaznym towarzystwie, a nie medytować w samotności, czy też na ochronne formy lub na buddów w zjednoczeniu.
Co o tym sadziecie ? W koncu jesli ktos ma maly dystans do zjawisk, to co jak nie medytacja powinna ten dystans wytrenowac ?
A poza tym czy powtarzanie lagodnej mantry np Czenreziga az tak mocno sie rozni od medytacji (czy tez pudzy) na Czenreziga ?