praktyki cmentarne czie

dyskusje i rozmowy
Awatar użytkownika
shingnya
użytkownik zbanowany
Posty: 248
Rejestracja: pn sty 28, 2013 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: offline

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: shingnya »

Witajcie! :hello:
stepowy jeż pisze:Czytałem gdzieś takie relacje, że po wywołaniu duchów były problemy z demonami, później egzorcyzmy itp. Ale o takich problemach wśród praktykujących czie nie słyszałem dotąd.
Może dlatego, że nie każdy praktykujący jest medium, albo dlatego że w naszej kulturze (chrzescijaństwo-spirytyzm) jest zafixowana większa paranoja na ten temat.
Nie znam się na tym, ale jak widuję zmarłych we śnie to zawsze życzę im lepszego odrodzenia się i oświecenia, czy jakoś tak.
A w czasie gdy interesuję się bardziej duchowym rozwojem to nawet staram ich się nauczać o buddyjskiej naturze rzeczywistości :sage:
W każdym bądź razie nie boję się a chöd wydaje mi się takim poślizgiem kontrolowanym, który ćwiczy się dla bezpieczeństwa jazdy, ale też w którym można mieć wypadek.
Ale jak już pisałem są to moje rozważania czysto teoretyczne na podstawie książki David-Neel i jakichś opracowań w internecie.

Pozdrawiam
:poklon2:
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

karmadorje pisze:Mam kilka pytań odnośnie Czod:
Czy jest to praktyka używana w szkole Kagyu (szczególnie w Diamentowej Drodze)?
Czy żeby ją praktykować potrzebny jest lung?
Czy do jej praktykowania potrzebne jest ukończenie nyndro?
W Karma Kagyu istnieje wiele różnych praktyk Cie np. bardzo popularna praktyka zwana Lydzin "ofiarowanie ciała", praktyka Milam lungten "przepowiedziana we śnie" ułożona przez Karma Czagme Rinpocze. Jest to bardzo zwięzła, ale kompletna praktyka Cie, łatwa do codziennej praktyki. Jej wykonanie zajmuje ok. 15 minut.
Do każdej praktyki wadżrajany potrzebny jest lung, a w przypadku praktyki Cie potrzebna jest pełna inicjacja, lung oraz wyjaśnienia.
Nie musisz kończyć nyndro, aby móc praktykować nyndro. Na przykład w rozbudowanej wersji nyndro linii Karma Kagyu(IX Karmapa ułożył trzy wersje praktyk nyndro), Cie stanowi jeden z elementów tej praktyki.
W ośrodkach DD Lamy Ole nie praktykuje się Cie. Może w przyszłości coś się zmieni :89:
kunzang pisze:Witam
miluszka pisze:Przecież je potem odsyłamy do swoich siedzib. (...)
Tak... pytanie, czy rzeczywiście odchodzą :oczami:
Przywołać, jak dla mnie, jest bardzo łatwo /wręcz czekają na to ''zaproszenie''/, ale z odesłaniem, o, tu, to już takim prostym nie jest, no chyba, że jest się doskonałym praktykującym :oczami:
miluszka pisze:(...) A tak na serio,to czie z serii nam czie , czyli milam lungtyn,jest praktyką do codziennego robienia,więc w domu jak najbardziej.
W tym czie jest czerwone ofiarowanie?
/kiedyś zetknąłem się z tekstem tej praktyki, bodajże za sprawą Paolo w innym miejscu w sieci - nie jestem pewien, ale może to wywoła w tej kwestii Paolo do tablicy ;) - i nie zawierała ona ''czerwonego ofiarowania''/.

Ze swej strony ujmę to tak - jeżeli jest to wersja praktyki zawierająca ''czerwone ofiarowanie'', to byłby ostrożnym z nią i oszczędził bliskim tego, co może wyniknąć z sytuacji w której niekoniecznie dobrze się sobie radzi z tą praktyka, znaczy, doskonałym praktykującym się nie jest.
[/quote]
Ponieważ Milam Lungten jest zwięzłą praktyką dlatego tutaj ofiar nie dzieli się na białe i czerwone. Wszystko to dzieje się w tym samym czasie. Ci którzy mają otrzymać białe dostają je, a "czerwone" trafiają do tych, którzy mają dostać "krwawe" prezenty :) Oczywiście tak jak w innych praktykach Cie przywołuje się tutaj cztery klasy gości itd.
odczuwaj dobro
Awatar użytkownika
shingnya
użytkownik zbanowany
Posty: 248
Rejestracja: pn sty 28, 2013 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: offline

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: shingnya »

Witam

Powiedzcie czy phowa nie jest jakąś odmianą Czie? Tak mi się wydaje że mogą byc praktyki łączące czie i Phowa ale nie jestem pewien.

Z tego co czytam to zarówno phowa jak i Czie można praktykować bez nyndro.
Phowa bardzo mnie interesuje. Czytałem ostatnio, że phowa nauczana a phowa skuteczna to dwie różne sprawy.
Wynikałoby z tego że naucza się jej tak jakby dla zapoznania z tematem albo związków karmicznych, gdy tymczasem jest to zaawansowana praktyka gdzie skuteczność jest rodzajem wirtuozerii duchowej i lat praktyki.

Dobrze czaję czy znowu coś motam?

Pozdrawiam
:poklon2:
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

shingnya pisze:Witam

Powiedzcie czy phowa nie jest jakąś odmianą Czie? Tak mi się wydaje że mogą byc praktyki łączące czie i Phowa ale nie jestem pewien.

Z tego co czytam to zarówno phowa jak i Czie można praktykować bez nyndro.
Phowa bardzo mnie interesuje. Czytałem ostatnio, że phowa nauczana a phowa skuteczna to dwie różne sprawy.
Wynikałoby z tego że naucza się jej tak jakby dla zapoznania z tematem albo związków karmicznych, gdy tymczasem jest to zaawansowana praktyka gdzie skuteczność jest rodzajem wirtuozerii duchowej i lat praktyki.

Dobrze czaję czy znowu coś motam?

Pozdrawiam
:poklon2:
Raczej nie. Praktyka Cie zawiera praktykę Phoła i przez niektórych uważana jest ona za najważniejszy element Cie. W przypadku praktyki Cie mamy do czynienia z namkha Phoła "phoła przestrzeni". Jeśli zaś chodzi o praktykę Phowa to na wstępie trzeba sobie zdać sprawę z tego, że istnieje wiele kategorii praktyk Phowa. Najwyższą praktyka phowa jest urzeczywistnienie mahamudry/dzogczen. Tacy praktykujący nie potrzebują innych praktyk Phoła. Dla mniej zdolnych istnieją inne możliwości. Pisząc/mówiąc Phoła najczęściej mamy na myśli praktykę, która należy do kategorii tzw. phoła trzech pojęć. Ten rodzaj Phoła jest najczęściej w otwarty sposób nauczany. Istnieje wiele różnych tekstów i przekazów do tego rodzaju Phoła. Ogólnie ten rodzaj Phoła przeznaczony jest dla osób, które nie mają jakiś wybitnych osiągnięć w praktyce dharmy., a chciałyby zabezpieczyć swoją przyszłość ;) Najbardziej zdolni, dzięki tej Phoła mogą odrodzić się w czystej krainie. Ale w wielu przypadkach nastąpią ponowne narodziny w świecie ludzi, w miejscu gdzie panują dobre warunki do kontynuowania swojej praktyki dharmy. Ten rodzaj Phoła szeroko naucza np. Lama Ole.
odczuwaj dobro
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

stepowy jeż pisze: Skojarzyło mi się to z nieodpowiedzialnym wywoływaniem duchów (w naszej kulturze) i problemami, które czasem z tym się wiążą. Czytałem gdzieś takie relacje, że po wywołaniu duchów były problemy z demonami, później egzorcyzmy itp.
Mozna powiedziec ze czie jest przywolywaniem duchow. Roznica jednak miedzy robieniem tego w naszej kulturze a tam, polega na tym, ze u nas przywoluje sie ducha po to, by cos od niego uzyskac (chyba najczesciej odpowiedz na jakies pytanie), natomiast w kulturze tybetanskiej duchy i inne istoty przywoluje sie raczej w celu ofiarowania im czegos, lub udzielenia pomocy. Jesli sie im cos ofiarowuje wtedy mozna im w jakis sposob pomoc i zadowolone siedza cicho lub zajmuja sie swoimi sprawami, natomiast jesli sie je niepokoi z jakich błachych powodow, wtedy niepokojone moga zaczac nam szkodzic i o to nietrudno, zwlaszcza ze nie mamy zdolnosci zeby je widziec i miec z nimi bezposredni kontakt. Taki wezwany duch moze sie na przyklad zaczac pytac po co mnie wezwales, osoba wzywajaca zwyczajnie tego nie slyszy i taki duch moze sie rozgniewac, ze najpierw sie go wezwalo a teraz ignoruje i wtedy zaczyna szkodzic.
miluszka pisze:Natomiast zawsze słyszałam, żeby nie używać kanlinga poza kompletną praktyką, np ucząc się grać, bo wtedy może być kłopot z nieproszonymi gośćmi.
Namkhai Norbu Rinpocze dokladnie takie samo cos mowi, zeby nie uczyc sie grac na takiej trabce poza praktyka, bo dzwiek ten ma szczegolna moc komunikowania sie ze zmarlymi czy innymi nie z naszego swiata istotami. Tak samo, mowi, zeby nie uzywac nadaremnie dzwieku uzywanego podczas praktyki, nie wypowiadac go bo ma taka sama moc. Zreszta tak samo jest ze wszystkimi groznymi mantrami, czytalem gdzies ciekawe wyjasnienia na ten temat, ze wypowiadajac je na glos mozna sprowokowac, pobudzic wszystkie spiace duchy w okolicy i wtedy dzieje sie tak jak pisalem wyzej. Natomiast zwysoko zrealizowani mistrzowie moga tak robic, bo maja taka moc, ze moga "zamykac" wokol siebie przestrzen i inne istoty go po prostu nie slysza.

Jeszcze takie cos mi sie nasuwa, Rinpocze w pewnym miejscu opowiada jak byl mlody to gdzies kiedys robil praktyke ofiarowania dla lokalnych straznikow, i nie byl w tym momencie jakos szczegolnie obecny i pozniej na drugi dzien zauwazyl jakies problemy i uzmyslowil sobie, ze to bylo wlasnie tego przyczyna, ze wszystkie praktyki, szczegolnie grozne czy te kiedy diluje sie z innymi energiami nalezy wykonywac maksymalnie uwaznie i wiedziec dokladnie co sie robi, utrzymujac dobra wizualizacje i nie rozpraszajac sie w tym momencie, bo wtedy istoty takie widzac ze nie mamy odpowiedniej swiadomosci co robimy lub motywacji moga nam po prostu zaszkodzic. Samemu zdarzylo mi sie to zauwazyc na wlasnym przykladzie, kiedys na przyklad zrobilem jakas praktyke bardziej z przyzwyczajenia i pozniej wlasnie zobaczylem ze stalem sie jakis poddenerwowany. Ale tak to juz jest, w Wadzrajanie trzeba byc jednak maksymalnie uwaznym i wiedziec dokladnie co sie robi, dlatego czasem lepiej sobie odpuscic jakies praktyki i zrobic cos innego, na przyklad jakis relaks :)
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Juz znalazlem, z nauk Lamy Ole Nydahla - O mantrach
http://www.dharma.pl/component/content/ ... o-mantrach
Mantry pokojowe /do form łagodnych/ możemy mowic głośno. Nie powinniśmy natomiast robić tego z mantrami do groźnych form. Zawsze jesteśmy otoczeni przez niezliczoną ilość równych energii i duchów oraz istot bezforemnych. Nie możemy ich rozpoznać i "zobaczyć" naszymi zmysłami, ale możemy doświadczyć ich istnienia podczas naszych głębokich medytacji. Gdy wymawiamy mantrę pokojową, wtedy te istoty niewidzialne czują się naprawdę pobłogosławione i bardzo szczęśliwe. Natomiast gdy mówimy /głośno/ groźną mantrę /do groźnego aspektu Buddy/, to zanim całkowicie zablokujemy przestrzeń, w której medytujemy, istoty te ulegną straszliwemu szokowi widząc nagle pole płomieni groźnej energii. Z tej przyczyny gniewne mantry nie powinny być w czasie medytacji słyszalne dalej, niż za nasze ramię. Tylko wtedy, gdy tak wielcy lamowie jak na przykład. Karmapa, Kalu Rinpocze czy Tenga Rinpocze mówią głośno to mantry, to możemy być pewni, że zablokowali oni wcześniej całą przestrzeń, w której te mantry mogą być słyszalne; nikomu nie mogą wtedy uczynić one krzywdy.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:
miluszka pisze:Natomiast zawsze słyszałam, żeby nie używać kanlinga poza kompletną praktyką, np ucząc się grać, bo wtedy może być kłopot z nieproszonymi gośćmi.
Namkhai Norbu Rinpocze dokladnie takie samo cos mowi, zeby nie uczyc sie grac na takiej trabce poza praktyka, bo dzwiek ten ma szczegolna moc komunikowania sie ze zmarlymi czy innymi nie z naszego swiata istotami. (...)
Podobnie jest u bonpów. Jest po prostu pewne BHP tej praktyki /i jak dla mnie, warto je mieć na uwadze/.

Pozdrawiam
:14:

ps
ethan pisze:(...) Ale tak to juz jest, w Wadzrajanie trzeba byc jednak maksymalnie uwaznym i wiedziec dokladnie co sie robi, dlatego czasem lepiej sobie odpuscic jakies praktyki i zrobic cos innego, na przyklad jakis relaks :)
No więc właśnie...
:namaste:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
paolo pisze:Ponieważ Milam Lungten jest zwięzłą praktyką dlatego tutaj ofiar nie dzieli się na białe i czerwone. Wszystko to dzieje się w tym samym czasie. Ci którzy mają otrzymać białe dostają je, a "czerwone" trafiają do tych, którzy mają dostać "krwawe" prezenty :) Oczywiście tak jak w innych praktykach Cie przywołuje się tutaj cztery klasy gości itd.
Dzięki, za wyjaśnienie :namaste:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
karmadorje
Posty: 39
Rejestracja: wt maja 17, 2011 12:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: karmadorje »

Przyznam, że zainteresowała mnie ta praktyka głównie przez książkę wydawnictwa Norbu (którą dopiero zacząłem czytać). To, o czym piszecie to trochę przysłowiowa "czarna magia" dla mnie. Ja mam trudności nawet z prostymi praktykami, nie mówiąc już o dłuższym utrzymywaniu koncentracji i motywacji...
Awatar użytkownika
shingnya
użytkownik zbanowany
Posty: 248
Rejestracja: pn sty 28, 2013 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: offline

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: shingnya »

karmadorje pisze:To, o czym piszecie to trochę przysłowiowa "czarna magia" dla mnie. Ja mam trudności nawet z prostymi praktykami, nie mówiąc już o dłuższym utrzymywaniu koncentracji i motywacji...
No właśnie, zacznij więc najlepiej od medytacji Amitabhy, która jest o wiele bezpieczniejsza i Ole naucza jej na kursach phowa.
Tekst tej medytacji jest opisany np. w ostatniej książce Olego "O śmierci i odrodzeniu". Będzie to dla Ciebie o tyle przydatne, że praktyka phowa wchodzi w skład wszystkich wersji chöd.


http://www.zbigniew-modrzejewski.webs.c ... Hrih_.html
http://yogin.pl/medytacja/metody-medyta ... tabhy.html

Obrazek

http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?t=9965
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... i+Dewa+Hri
http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... i+Dewa+Hri
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

nie mówiąc już o dłuższym utrzymywaniu koncentracji i motywacji...
to zupełnie tak jak ja.
Awatar użytkownika
shingnya
użytkownik zbanowany
Posty: 248
Rejestracja: pn sty 28, 2013 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: offline

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: shingnya »

miluszka pisze:to zupełnie tak jak ja.
I ja mam podobny problem sensu stricto :( ale na szczęście choć niestety rzadko zdarzają mi się dni zatopienia medytacyjnego tak same z siebie, tyle że nie wiem jak nad tym panować
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

Mi dużo wyjaśniły filmiki z praktyką czod:
https://www.youtube.com/watch?v=B-QoKfJUHPc
https://www.youtube.com/watch?v=bDezBavzams
https://www.youtube.com/watch?v=LmV8swDIVrc

Zastanawia mnie tylko, czy ukazany w nich czod polega tylko na wyzwalaniu wewnętrznych demonów, czy może też są wzywane te zewnętrzne :scratchchin:?
Awatar użytkownika
Niedooswiecony
Posty: 143
Rejestracja: ndz gru 05, 2010 14:44
Tradycja: DD

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: Niedooswiecony »

Rafus pisze:Zastanawia mnie tylko, czy ukazany w nich czod polega tylko na wyzwalaniu wewnętrznych demonów, czy może też są wzywane te zewnętrzne ?
a jest jakaś różnica? :P
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

Niedooswiecony pisze:
Rafus pisze:Zastanawia mnie tylko, czy ukazany w nich czod polega tylko na wyzwalaniu wewnętrznych demonów, czy może też są wzywane te zewnętrzne ?
a jest jakaś różnica? :P
Na poziomie absolutnym możliwe, że nie ma. Rożnicę widzę taką, że wewnętrzne pochodzą z naszego umysłu, a zewnętrzne z czyjegoś. Oba mogą zacząć żyć własnym życiem bez udziału stwórcy. Można zatem powiedzieć, że tworzenie ich jest niebezpieczne, gdy się nie umie jak to ktoś wcześniej napisał "zamknąć przestrzeni". Czytałem, że silny demon stworzony przez kogoś może nagle wtargnąć na scenę i wtedy może się zdarzyć szaleństwo lub nawet zgon. Nie wiem czy to tylko plotki są.
Awatar użytkownika
shingnya
użytkownik zbanowany
Posty: 248
Rejestracja: pn sty 28, 2013 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: offline

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: shingnya »

Co to jest ta czarna grzywka zakładana przez kolesi w dwóch pierwszych filmikach o chod z YT?
Czemu ma służyć i co oznacza?
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

Niedooswiecony pisze:
Rafus pisze:Zastanawia mnie tylko, czy ukazany w nich czod polega tylko na wyzwalaniu wewnętrznych demonów, czy może też są wzywane te zewnętrzne ?
a jest jakaś różnica? :P
Jest ;)
W skrócie:
w wadżrajanie mówi się o trzech rodzajach demonów:
• sekretne demony to lgnięcie do „ja”, dualistyczne postrzeganie rzeczywistości
• wewnętrzne demony, jako konsekwencja sekretnych, to emocje odpowiedzialne za nieadekwatne postrzeganie i blokujące relacje z innymi, tworzące dystans, nierealistyczne oczekiwania, obawy itp.
• zewnętrzne demony, zależne od poprzednich, to czyny popełniane pod wpływem poprzednich kategorii demonów, a zwłaszcza karmiczne skutki takich działań, przejawiające się jako rzeczywiści wrogowie, niesprzyjające sytuacje itp.
Taki klucz interpretacyjny podają liczne komentarze do tantr.
Głównym celem praktyki Czod jest sekretny demon, czyli demon lgnięcia do "ja". Kiedy go wyzwolimy cała reszta to bajka ;) :)
odczuwaj dobro
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

A demony jako czujące istoty?
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Przede wszystkim istoty, ktorych wizja karmiczna jest szkodzenie innym, czyli osiem glownych, szkodliwych klas istot oraz inne pomniejsze, ktore sprowokowane moga wywolywac okreslone problemy.
Z nauk Namkhai Norbu Rinpocze:
Kiedy mówimy „prowokacja”, to odnosi się to głównie do istot ośmiu klas. Tych istot może być osiemset lub osiem milionów, lecz najważniejsze są sklasyfikowane w osiem klas, które reprezentują najpotężniejsze i posiadające specyficzne cechy. Wiele manifestacji oświeconych istot przybiera formę z danej klasy i kontroluje ich energię i negatywne prowokacje.

Dewowie czyli klasa bogow.

Yama, duchy władające śmiercią, tak jak w przypadku Yamantaki.

Mamo jest to klasa przerażających istot wywołujących wojny i choroby, istot bardzo niebezpiecznych, demonic. Generalnie Mamo kontrolują epidemie i zarazy takie jak cholera, a jeśli zostały urażone i są poważnie niepokojone mogą także wywoływać wojnę. Prowokacje związane z mamo stwarzają coś na kształt czarów czy klątwy. Można je sprowokować paląc śmieci, szczególnie plastik, ale także na przykład stare ubranie, albo coś co wytwarza nieprzyjemny zapach. Jednak palenie plastiku jest dużo gorsze.

Rutra, do klasy tej należą diabły i demony.

Tsen, ich prowokacje prowadzą do takich chorób jak rak itd.

Dzialpo, prowokacje tej klasy ogólnie związane są z systemem nerwowym. Jeśli doświadczyłeś tego typu prowokacji, stajesz się nerwowy, a nawet szalony, albo możesz załamać się nerwowo. Uważa się że Dzialpo żyją 80 tysięcy lat. Jeśli więc ktoś zostanie Dzialpo to na bardzo długi czas. Ta klasa potężnych duchów ziemi jest także związana jest z metalem i ciężkimi siłami ziemi.

Yaksza, po tybetańsku Srin-po. Yaksza jest krainą lub wymiarem, w którym możemy także spotkać Padmasambhawę. Jest to klasa szkodliwych duchów, które mogą wywoływać epidemię.

Naga. Są to podobne do węży duchy klasy lu, związane z podziemnymi źródłami wody, drzewami i skałami. Jeśli przeszkodzi się lu może on spowodować trąd lub choroby skóry jak na przykład egzema i psychiczny zamęt.

Lista duchów
Lista istot egzystujących równolegle w świecie według tradycji bon:
(fragment z tekstu J. Reynoldsa "Surcho: Burnt Food Offering in the Bonpo Tradition", 
który zostanie opublikowany nakładem wydawnictw wewnętrznych)
Istnieją rozmaite klasy duchów. Duchy owe mogą się nosić z zamiarem zemsty lub odwetu, żywić niechęć czy po prostu złośliwe albo szkodliwe intencje. Te są w życiu źródłem przeszkód (giek, bgegs) i choroby ponieważ blokują witalność osoby, która owe duchy uraziła. To karmiczny odwet na sile życiowej (sogi lenczak, srog-gi lan-chags). Poniżej widnieje częściowa lista takich duchów:
1. Bhutowie (dziunkpo, 'byung-po), w dosłownym brzmieniu "duchy zasadnicze", które ogólnie rzecz biorąc stanowią odpowiednik tego, co zwiemy "duchami" w języku angielskim czyli duchów  nawiedzających miejsce albo osobę.
2. Don (gdon) albo ogólnie rzecz biorąc "złe duchy". Terminem don określa się również negatywną prowokację energii bądź atak psychiczny.
3. Matriki (mamo, ma-mo), w dosłownym brzmieniu "boginie matki", nie będące jednak szczególnie matczyne albowiem przybierają postać szkaradnych wiedźm, częstokroć obdarzonych zwierzęcym łbem. Reprezentują one żeńskie energie tłumione i nadużywane przez męską społeczność oraz patriarchalny ład, dlatego też duchy owe są wyjątkowo niebezpieczne, zwłaszcza dla mężczyzn.
4. Dakinie (kandroma, mkha'-'gro-ma), w dosłownym brzmieniu "chodzące po niebie", stanowią odpowiednik tego, co w zachodniej tradycji określa się mianem "czarownic". Reprezentują kobiety oraz żeńskie energie, które wymykają się kontroli konwencjonalnego społeczeństwa i patriarchalnego ładu.
5. Demony Górnych Krain (jadu, ya-bdud).
6. Demony Dolnych Krain (madu, ma-bdud).
7. Duchy Jen, które zamieszkują pośrodku (parien, bar-g.yen).
8. Męskie i żeńskie duchy (podon modon, pho-gdon mo-gdon): Podobnie jak w sferze ludzi i zwierząt, płeć i rodzaj pozostają nawet w innym świecie. Po drugiej stronie nikt nie uwalnia się od płci.
9. Nagowie (lu, klu) albo wężowe duchy wodne zamieszkują zbiorniki wodne, źródła wody takie jak krynice lub wodospady albo pod powierzchnią ziemi. Z natury chtoniczne kontrolują dostatek, pomyślność, moce płodności jak również sprowadzanie okresowych deszczów. Mimo, iż są one zasadniczo życzliwie usposobione wobec ludzkości, urażone wywołują choroby skóry.
10. Rakszasowie (synpo, srin-po) albo ludożercze demony zwane są tak z powodu swojego zamiłowania do pożerania ludzkiego ciała. Powiada się często, że zamieszkują one odległe wyspy wielkiego oceanu południowego.
11. Gandharwowie (tryza, dri-za), w dosłownym brzmieniu "żywiący się woniami", to sylfy lub duchy powietrza kojarzone z kierunkiem wschodnim. Często służą bogom lub dewom jako pieśniarze i muzycy.  Tym samym mianem Tryza określa się ducha w bardo i ducha albo świadomość łączącą się z czerwonym elementem matki i białym elementem ojca po to, by utworzyć w macicy embrion, gdyż zgodnie z tradycją powiada się, że żywią się one dymem i wonią z ofiar całopalnych dla zamarłych.
12. Jakszowie (nodzin, gnod-sbyin), w dosłownym brzmieniu "powodujący szkody", to zasadniczo duchy ziemi i drzew. Podobnie jak nagowie strzegą one bogactw i skarbów ziemi  ucieleśniają natomiast moce płodności i urodzaju.
13. Jamowie (szyndzie, gshin-rje) to potężne, rogate bóstwa o zwierzęcych łbach władające krainami zmarłych.
14. Wajudewowie (lungla, rlung-lha) to duchy szybujące na wietrze.
15. Kumbhandowie (trulbum, grul-bum) to upiory nawiedzające cmentarze oraz pola kremacyjne.
16. Dewowie (chla, lha) to niebiańscy bogowie zamieszkujący niebiosa. Podobnie jak aniołowie na Zachodzie reprezentują oni moce światła oraz ładu
17. Asurowie (chlamajin, lha-ma-yin) albo tytani to rasa starszych bogów zdetronizowanych i strąconych przez Dewów. Przebywają oni obecnie w wielkich podziemnych miastach pod kosmiczną górą Sumeru.
18. Mara albo dud (du, bdud) to nazwa głównej rasy demonów będących ucieleśnieniem sił ciemności i chaosu, które toczą nieustanną wojnę z chla albo niebiańskimi bogami. Oba określenia du i dre ('dre) mogą odnosić się zarówno do demonów w ogóle jak i do czającej się w duszy ludzkiej skłonności do zła.
19. Mu (dmu) to bóstwa albo chla niebiańskiego pochodzenia, które w zamierzchłych czasach zstąpiły z niebios na ziemię dając początek licznym rodom królewskim.
20. Wighnowie (giek, bgegs) to ogólnie rzecz biorąc duchy stwarzające przeszkody, utrudnienia oraz wywołujące niezgodę.
21. Bhumipati albo sadak (sa-bdag), w dosłownym brzmieniu "posiadacze gruntu", to lokalne duchy ziemi i gruntu, które zamieszkują szczególne, ściśle określone miejsca i obszary. Jeżeli zrobi się coś niewłaściwego, np. zetnie drzewa, zniszczy skałę lub ziemię, można je sprowokować.
22. Cen (btsan), w dosłownym brzmieniu "ci potężni", to czerwone duchy zbrojnych wojowników konnych, które dzierżą długie włócznie z zatkniętymi czerwonymi chorągwiami oraz inny oręż. Kojarzy się je zwykle z czerwonymi skałami i często powiada, że zamieszkują górskie przełęcze. To zazwyczaj duchy dzielnych i szlachetnych wojowników, którzy stracili życie w walce. Urażone wywołują różne odmiany raka, szczególnie zaś w dzisiejszych czasach z powodu postępującej dewastacji środowiska naturalnego.
23. Bogowie gór (juchla, yul-lha), zazwyczaj rasy cam [; cen (btsan) - przyp. J.SZ.], zamieszkują główną górę wyrastającą ponad dany obszar albo rejon. Kontrolują w danym rejonie lokalne duchy natury i sprawują nad nimi władzę.
24. Mencun (sman-btsun) albo menmo (sman-mo) to partnerki wojowniczych bogów, często kojarzone z jeziorami. Każdemu potężnemu bogowi gór albo juchla, panującemu nad danym obszarem odpowiada właściwa bogini jeziora.
25. Nie-ludzkie duchy (mimajin, mi-ma-yin), tym ogólnym mianem określa się wszystkie duchy natury.
26. Ze (gzed) to rodzaj ducha skał lub ziemi podobny do to (gtod), ogólnie rzecz biorąc  wrogiego usposobienia potrafi sprawić, że człowiek staje się głuchy albo niemy.
27. Dzialpo (rgyal-po), w dosłownym brzmieniu "królowie", to duchy osób o wyjątkowych zdolnościach, zwykle kapłanów albo magów, którzy zmarli gwałtowną śmiercią. Powracają one aby powodować kłopoty i niepokoić, znane są natomiast z tego, że wyjątkowo trudno nad nimi zapanować.
28. Wisznu (czabdziuk, khyab-'jug) znane również jako za (gza') to duchy kojarzone z elektrycznością. Urażone wywołują paraliż i epilepsję.
29. Tełrank (the'u-rang) to starożytna rasa duchów, które podobnie jak nagowie, często krzyżowały się z ludźmi dając początek wielu szlachetnym rodom.
30. Szyndre (gshin-'dre) to demony zsyłające śmierć.
31. Sy (sri) lub tamsy (dam-sri) to wampiryczne duchy a celem ich ataku bywają często niemowlęta w kołysce.
32. Senmo (bsen-mo) to rodzaj ducha matrika albo mamo. Według niektórych lamów to one są przyczyną AIDS. Senmo są bardzo złe i często przekazują negatywne energie. Manifestacje tej klasy mają żeńską formę, nie istnieje męska forma Senmo.
33. Pretowie albo idak (yi-dwags), tym mianem określa się ogólnie niespokojne głodne duchy. Pretaloka lub wymiar duchów uważa się za jedną z sześciu głównych sfer odradzania się lub predestynacji.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

kunzang pisze:Pal demon, demony zewnętrzne - istotniejsze są te wewnętrzne... nie ma ich dokąd odesłać ;)
Kunzang mozesz cos wiecej napisac na ten temat?
Rafus pisze:
Niedooswiecony pisze:
Rafus pisze:Zastanawia mnie tylko, czy ukazany w nich czod polega tylko na wyzwalaniu wewnętrznych demonów, czy może też są wzywane te zewnętrzne ?
a jest jakaś różnica? :P
Na poziomie absolutnym możliwe, że nie ma. Rożnicę widzę taką, że wewnętrzne pochodzą z naszego umysłu, a zewnętrzne z czyjegoś. Oba mogą zacząć żyć własnym życiem bez udziału stwórcy. Można zatem powiedzieć, że tworzenie ich jest niebezpieczne, gdy się nie umie jak to ktoś wcześniej napisał "zamknąć przestrzeni". Czytałem, że silny demon stworzony przez kogoś może nagle wtargnąć na scenę i wtedy może się zdarzyć szaleństwo lub nawet zgon. Nie wiem czy to tylko plotki są.
Tutaj tez nie wiem o co chodzi, Rafus, jakies zrodlo tych informacji? Szczezre mowiac pierwszy raz slysze o czyms takim.

Z tego co sie orientuje, jesli sie mowi o demonach w buddyzmie to sa ich dwa rodzaje, demony umyslu, czyli tak jak pisze Paulo, lgniecie do ja oraz wszystkie wynikajace z tego splamienia i przeszkadzajace emocje (swoja droga Maczig wyszczegolnila jeszcze jeden rodzaj zwiazany z duma mogaca powstac na duchowej sciezce) oraz demony jako czujace istoty, czyli potezne istoty niektorych klas jak na przyklad Dzialpo, ktorych wizją karmiczną jest szkodzenie innym. Tez zawsze myslalem ze podzial na zewnetrzne, wewnetrzne i sekretne jest tylko podzialem tych pierwszych. Nigdy tez w zadnych naukach nie spotkalem sie, zeby jakies demoniczne istoty "zamieszkiwaly" kogos cialo lub wymiar, nawet dzisiaj Rinpocze na webcascie opowiadal, ze czasem przychodza do niego ludzie i mowia ze mieszka w nich lub maja w sobie demona, i Rinpocze mowi ze to jest tylko ich fantazja wtedy.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:
kunzang pisze:Pal demon, demony zewnętrzne - istotniejsze są te wewnętrzne... nie ma ich dokąd odesłać ;)
Kunzang mozesz cos wiecej napisac na ten temat?
Nigdzie ich nie odsyłasz, bo niby dokąd?... Rozpuszcza się je, albo poprzez bezpośredni nagi akt uwagi /nieuwarunkowanej niczym/, albo poprzez bodhiczittę skierowaną ku samemu sobie.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Ano tez wlasnie, czyli miales tutaj na mysli lgniecie do ja itd. a nie zadnej odrebnej istoty, zle zinterpretowalem ale juz wszytsko jasne :) A slyszales moze o czyms takim co Rafus pisze a co przytoczylem powyzej?
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:(...) A slyszales moze o czyms takim co Rafus pisze a co przytoczylem powyzej?
W ramach buddyzmu /czy nawet nauk szamańskich w yungdrung bon/, to nie, nie słyszałem o czymś takim. Zetknąłem się z takimi twierdzeniami /będzie jakieś trzy dekady temu/ w ramach tzw okultyzmu.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Ok, dzieki :) Tez mi to bardziej na jakis oklutyzm wyglada niz buddyjskie nauki.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

shingnya pisze:No właśnie, zacznij więc najlepiej od medytacji Amitabhy, która jest o wiele bezpieczniejsza i Ole naucza jej na kursach phowa.
Tekst tej medytacji jest opisany np. w ostatniej książce Olego "O śmierci i odrodzeniu". Będzie to dla Ciebie o tyle przydatne, że praktyka phowa wchodzi w skład wszystkich wersji chöd.
Nie wiem dokładnie, jak jest z Phoła podczas praktyki Czie, ale podejrzewam, że chodzi tu o nieco inny rodzaj Phoła, niż ta, której naucza lama Ole. Paolo już wspomniał co nieco na ten temat.

Shingnya, lama Ole na kursach Phoła nie naucza medytacji Amitabhy, medytację tę trzeba zrobić wielokrotnie w ramach przygotowania do kursu, wskazówki można otrzymać w ośrodkach.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:Przede wszystkim istoty, ktorych wizja karmiczna jest szkodzenie innym, czyli osiem glownych, szkodliwych klas istot oraz inne pomniejsze, ktore sprowokowane moga wywolywac okreslone problemy. (...)
Zacytowałeś w swym poście klasyfikację bonpo, którą przedstawił Reynolds - nie jest ona pełna, i nie jest to tu istotnym... istotne jest to, że bonpo nie uważają ośmiu klas istot za takie, których: ''wizją karmiczną jest szkodzenie innym''.
No ale jeżeli tak /i załóżmy to/, to istoty ludzkie /popatrzmy cóż czynimy/ są także klasą istot, których wizją karmiczną jest szkodzenie innym /istotom/, włącznie z nimi samymi.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Racja, troche zle sie wyrazilem, dzisiaj bym napisal "Przede wszystkim niektore istoty, ktorych wizja karmiczna jest szkodzenie innym, czyli te z osmiu glownych klas istot oraz z innych pomniejszych, ktore sprowokowane moga wywolywac okreslone problemy". To jasne, ze nie wszystkie te istoty maja chec i mozliwosci zsylania problemow na innych, na przyklad jesli w klasie Yaksza ma sie bezposrednia mozliwosc komunikowania z Padmasambhawa czy innymi oswieconymi istotami w formie sambhogakaji to raczej oczywiste ze czesc z nich sie komunikuje i otrzymuje budddyjskie nauki, tak samo z klasa Nagow, mowi sie ze to od nich Nagardzuna otrzymal pewne nauki, wiec i w tym wymiarze sie pewnie praktykuje buddyzm. Albo klasa Dewow, czyli bogow, jesli reprezentują oni moce światła oraz ładu i jesli odrodzenie sie tam jest poniekad nagroda za dobre uczynki to raczej takze nie maja oni potrzeby ani wizji zsylania na innych nieszczesc, ale pewnie moga zdarzac sie wyjatki. Trzeba rowniez moim zdaniem brac pod uwage to, ze nawet odrodziwszy sie w okrelonym wymiarze nie zawsze ma sie okreslone moce i zdolnosci do czynienia czegos, tak jak na przyklad na wsrod ludzi mozna odrodzic sie jako bezdomny i wiadomo, ze ktos taki nie ma takich wplywow jak na przyklad prezydent, ba, zaryzykuje stwierdzenie ze mozna takze byc dobrym Dzialpo. Jesli spojrzec na Nagow, w jakiejs mierze odpowidzialni sa za moce plodnosci ziemii i w jakims stopniu to kontroluja, jesli wiec ludzie sa dobrzy, zyja w zgodzie z natura i nie niszcza przyrody a nawet byc moze skladaja im ofiary to oni takze potrafia sie odwdzieczyc pieknym za nadobne, zsylajac na przyklad deszcz w czasie suszy, zwlaszcza ze mowi sie ze sa one zyczliwie usposobione do ludzi, jednak wszyscy potrafia wkurzyc sie jesli ktos inny robi im na zlosc zlosc, wiec bedac sprowokowanym moze zaczac wyrzadzac szkody. Slyszalem nawet ze jesli sklada sie ofiary do okreslonych innych istot, robi sie to regularnie itd. to rowniez moga sie odwdzieczyc, sprowadzajac pomyslnosc, pieniadze, zdrowie i dobre samopoczucie w duzych ilosciach, jesli jednak przestanie sie to robic, wtedy taka istota wpada w gniew i juz nie tyle co pomaga, ale bardzo, bardzo szkodzi i wtedy nawet trudno sie od niej uwolnic przez iles kolejnych wcielen lub pokolen tej samej rodziny. W sumie nie spotkalem sie chyba z definicja "demon" w buddyzmie, ale na chlopski rozum i z tego co czytalem to wlasnie chodzi tutaj o potezne klasy istot, ktore sprowokowane moga wyrzadzac przeszkody i czesto jest to ich karmiczna wizja. Slusznie tez zauwazyles, ze wsrod ludzi zdarzaja sie przypadki lub mozna im przypiac eteykietke demona, kiedy ktos w czyms zlym znaduje przyjemnosc, jak na przyklad seryjni mordercy lub ktos taki jak na przyklad Hitler, ktory nakazal wymordowanie milionow innych ludzi.
kunzang pisze:Zacytowałeś w swym poście klasyfikację bonpo, którą przedstawił Reynolds - nie jest ona pełna, i nie jest to tu istotnym...
A wiesz moze gdzie mozna przeczytac o pelnej lub bardziej pelnej liscie? Z chcecia bym poczytal, swoja droga to ciekawe tez ze i w slowianskich i pewnie innych wierzeniach mozna znalesc istoty, ktore sie ze soba pokrywaja w opisach, jak na przyklad w religii slowianskiej diably, topielce i inne strzygi mozna by podpiac pod okreslone klasy istot w wierzeniach tybetanskich.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

Ethan pisze: (...) A slyszales moze o czyms takim co Rafus pisze a co przytoczylem powyzej?
Kunzang: W ramach buddyzmu /czy nawet nauk szamańskich w yungdrung bon/, to nie, nie słyszałem o czymś takim. Zetknąłem się z takimi twierdzeniami /będzie jakieś trzy dekady temu/ w ramach tzw okultyzmu.
Mi też to wygląda na okultyzm, a czod jest z tymi praktykami imo blisko powiązany. Jednak na pewno słyszałeś opowieści o magach tybetu, również tych złych. Podobno nawet w Mahajanie jest opowieść o buddzie, który zabija kogoś, by uratować go przed bardzo negatywnym odrodzeniem czy gwałci kobietę by poprzez phowa nastąpiło odrodzenie pobliskiej świadomości. W świecie duchowym wygląda to mniej więcej tak:
Wielki mag, o wielkich mocach, za pomocą bardzo silnej koncentracji myśli tworzy sugestie w pewnym miejscu/zdarzeniu/przedmiocie. Przy kontakcie z nią istoty, wywojuje to w niej pewną wizje/tworzy pewien stan w jej umyśle, który może spowodować szaleństwo, wielki strach, czy zgon.
Istota o naturalnym stanie umysłu, jest jednak na takie coś odporna, działa to mniej więcej tak:
sugestia go dotknie dość mocno, będzie świadomy jej silnego wpływu i tej energii, ale zamknie przestrzeń, rozpuści ją i ona mu nie zaszkodzi, nie będzie miała na niego wpływu.
Z tego co widzę jest to możliwe i tego chciałem się dowiedzieć. Pytam bo jestem ciekawy samsary, nie tylko samej nirvany i drogi do niej prowadzącej.
Ethan pisze:Ano tez wlasnie, czyli miales tutaj na mysli lgniecie do ja itd. a nie zadnej odrebnej istoty, zle zinterpretowalem ale juz wszytsko jasne
Tutaj tez nie wiem o co chodzi, Rafus
Istoty które podałeś to są świadome, czujące istoty, a nie żadne nasze wewnętrzne twory. One są niezależne od nas, a gdy osiągamy naturalny stan, nadal istnieją. Te istoty mogą tworzyć materialne rzeczy, własne twory umysłu, które oddziaływają również na innych przy kontakcie z nimi.
To co paulo napisał jest słuszne i prowadzi do wyzwolenia, ale tylko nas samych, a nie innych istot które dalej śnią.

Wszystko powyżej IMHO.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:A wiesz moze gdzie mozna przeczytac o pelnej lub bardziej pelnej liscie? (...)
Na ten moment nie wiem. Ze swej strony dostałem onegdaj taką listę od Jongdzina Rinpocze i nie jest to jedyna taka lista /u bonpów jest trochę takich list - podobnie pewnie jest w innych tradycjach tyb./. Z tą ''niepełną'', to trochę przegiąłem, bo nie wiem, czy istnieje jakaś lista /pełna lista/, która obejmuje absolutnie wszystkie tego typu istoty, o których mówi się szamanizmie tybetańskim, czy tantrach. W bon są różne takie klasyfikacje, czy listy /często lokalne, a większość z nich, została nie tak dawno temu utracona bezpowrotnie, podobnie jak szamański wymiar Tybetu/. Ta lista od Jongdzina Rinpocze wymienia o wiele więcej takich istot, niż wymienia Reynolds /stąd me stwierdzenie, że Jego jest niepełna/. Reynolds wprawdzie przedstawia tą listę w ramach komentarza do bonowskiego sur'czie, niemniej, jest to mieszanka istot pochodzenia indyjskiego, oraz z tazig z duchami, czy to chtonicznymi dla tybetu, czy tymi, którymi potrafią stać się ludzie, plus pojawiają się na niej podklasy danych istot. Mamy tu mały miszmasz ze strony Reynoldsa /osiem klas istot jest tu pomieszanych z duchami ludzkimi i innymi, oraz podklasami/ i traktowałbym tę listę raczej jako taki luźny przykład z Jego strony, niż jakąś konkretną klasyfikację /nie ma w niej też żadnej systematyki, nawet w wymiarze kolejności prezentacji owych istot/.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Rahula
Posty: 18
Rejestracja: pt lis 09, 2012 19:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen,Wadżrajana, Dzogczen
Kontakt:

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: Rahula »

Zapomniano jeszcze o nowej książce poświęconej tylko i wyłącznie praktyce Cie:
"Odcięcie Ego" by Macig Labdryn :)

http://rahula.pl/product.php?id_product=11


a tu wcześniej wspominane Kobiety Mądrości (swoją drogą wspaniała książka)

http://rahula.pl/product.php?id_product=35

Dodatkowo powiem jeszcze że ta praktyka nadaje się nie tylko na cmentarz ale do codziennej praktyki (polecam). Trzeba tylko robić ją np ciszej jeśli mieszka się w mieszkaniu. Bez bębenka i może cicho z dzwonkiem. Najważniejsze by iść do esencji :) hałas nie jest konieczny :)
Buddyjski Sklep Internetowy - Rahula.pl
www.Rahula.pl
Książki w Rahula.pl
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: praktyki cmentarne czie

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

A jak oni sprawdzają przekaz przez internet?
Też się zastanawiam. Ale tak prozaicznie - lepiej jednak wiedzieć, co się robi i po co, zwłaszcza z duchami.
powiem szczerze, ze w naszych czasach, prawdziwy czodmen powinien medytować w: zatłoczony przystanek autobusowy w centrum miasta, centrum handlowe, klub w którym spotykają się skinheadzi itp.
Ja dorzucam od siebie schody od latarni morskiej, jak ktoś ma lęk wysokości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”