Miejsca mocy
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Miejsca mocy
Chcę zapoczątkować nowy temat, dotyczący waznych dla nas miejsc, w których byliśmy, badź chcielibyśmy być, albo w których dobrze się nam praktykuje.
Ja zaczynam do Żelaznej Góry ( Czagpori) w Lhasie, znajdującej się naprzeciwko Potali. Jest tam grota a u jej wejścia mała światynka wybudowana przez Tanthonga Gjalpo, XIV/XV wiecznego jogina. Jak wieść niesie, do tej jaskini król Songsten Gampo przeniósł nagów, kiedy chciał wybudować Dżokhang na miejscu jeziora, które było ich siedzibą. Tanthong Gjalpo z kolei wybudował tam światynkę, by poprawić geomantycznie położenie Potali ( wówczas nie takiej wielkiej i ważnej).
Na ścianach jaskini jest mnóstwo samopowstałych figur buddów, z najbardziej chyba znaną głową Mahakali.
To figurka Tanthonga Gjalpo, znanego zresztą budowniczego wiszących mostów ( do tej pory niektóre z nich są w użytku) oraz twórcy znanej nam praktyki Czenrezi.
Mahakala spogląda na nasz świat
Ja zaczynam do Żelaznej Góry ( Czagpori) w Lhasie, znajdującej się naprzeciwko Potali. Jest tam grota a u jej wejścia mała światynka wybudowana przez Tanthonga Gjalpo, XIV/XV wiecznego jogina. Jak wieść niesie, do tej jaskini król Songsten Gampo przeniósł nagów, kiedy chciał wybudować Dżokhang na miejscu jeziora, które było ich siedzibą. Tanthong Gjalpo z kolei wybudował tam światynkę, by poprawić geomantycznie położenie Potali ( wówczas nie takiej wielkiej i ważnej).
Na ścianach jaskini jest mnóstwo samopowstałych figur buddów, z najbardziej chyba znaną głową Mahakali.
To figurka Tanthonga Gjalpo, znanego zresztą budowniczego wiszących mostów ( do tej pory niektóre z nich są w użytku) oraz twórcy znanej nam praktyki Czenrezi.
Mahakala spogląda na nasz świat
Re: Miejsca mocy
Ciekawe, byłaś w tym miejscu czy chciałabyś w nim być?Miluszko?miluszka pisze:Chcę zapoczątkować nowy temat, dotyczący waznych dla nas miejsc, w których byliśmy, badź chcielibyśmy być, albo w których dobrze się nam praktykuje
Daleko stąd ono jest, co z tego iż dobrze by nam się w nim praktykowało, raz.
Ale, chciałbym tam być, choć przez chwilę i zobaczyć samopowstały wizerunek Mahakali.
drikung
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Miejsca mocy
Zn a macie zdjęcie tego samopowstałego wizerunku Mahakali przed pomalowaniem ?
Pozdrawiam
/M
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
Ostatnio byłam w podróży moich marzeń, tzn w Tybecie i Bhutanie. Co prawda była to wycieczka raczej telegraficzna, niż prawdziwa podróż, ale najwazniejsze dla mnie miejsca udało mi się odwiedzić. Byłam też i w tej grocie ( załączone zdjęcia są własnej produkcji). Grota, a własciwie mała jaskinka, znajduje się we wzgórzu Czagpori, w Lhasie tuż naprzeciwko Potali. Jeśli ktoś jest w Lhasie, to łatwo tam trafi, bo Chińczycy wybudowali na jego szczycie maszt radiowy.
Mahakali przed pomalowaniem niestety nie widziałam, ani nie mam zdjęcia. Wszystkie te samopowstające figury są pomalowane i niedawno odnowione.
Natomiast na południe od Ktahmandu, niedaleko wioski Parping jest figura Tary, też samopowstała i jej nikt nie pomalował. Ci, którzy zaglądają do jaskini od czasu do czasu, twierdzą, że Tara robi się w miarę upływu czasu coraz bardziej wyraźna.
Mahakali przed pomalowaniem niestety nie widziałam, ani nie mam zdjęcia. Wszystkie te samopowstające figury są pomalowane i niedawno odnowione.
Natomiast na południe od Ktahmandu, niedaleko wioski Parping jest figura Tary, też samopowstała i jej nikt nie pomalował. Ci, którzy zaglądają do jaskini od czasu do czasu, twierdzą, że Tara robi się w miarę upływu czasu coraz bardziej wyraźna.
Re: Miejsca mocy
co dziwne nigdy nie szukałam miejsc do praktykimiluszka pisze: waznych dla nas miejsc, w których byliśmy, badź chcielibyśmy być, albo w których dobrze się nam praktykuje.
dobrze mi się praktykuje u siebie w pokoju, na łonie natury - nie szukam niczego szczególnego, to mi wystarcza
"Nie musimy umrzeć, aby iść do raju, nie musimy być buddystami, aby spotkać innych buddystów. Musimy tylko przetrzeć oczy i zobaczyć, co tak naprawdę jest przed nami".
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Miejsca mocy
Cóż..krążą dziwne opowieści o Wawelu, Wieliczce i pewnym miejscu niedaleko mojego mieszkania, czyli na Ostrowiu Tumskim w środku Wrocławia. Czakram (bo o nich tu mowa) na Ostrowiu Tumskim jest przeze mnie skrupulatnie okrążany i obdeptywany, ilekroć tamtędy przechodzę, co zdarza się dosyć często...Może i czuć, że to jakieś miejsce mocy...nie wiem - za bardzo chyba podatna jestem na takie opowieści. Jeśli jednak będziecie we Wrocławiu, polecam spacer po Ostrowie Tumskim - to najstarsza część miasta, zbudowana na niegdysiejszej wyspie, dziś kompleks XIII , XIV, XV-wiecznych i starszych zabudowań, połączony z resztą miejskiego kompleksu za pomocą mostów... b. malownicze miejsce - wieczorami pan latarnik ( ale bez cylindra i peleryny, szkoda) zapala tam prawdziwe gazowe latarnie, podobno jedyne takie działające oświetlenie w Polsce Specjalnie nie napisałam, gdzie ten czakram dokładnie jest umiejscowiony - jeśli ktoś sam znajdzie, brawo dla niego i znaczy się, że jednak jest tam jakaś moc
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Miejsca mocy
Podobno medytując w stałym miecu, wytwarzamy pole mocy...
Ja najchetniej medytuję w lesie, pod drzewem, ale latem... ja nie Milarepa :mrgreen:
Jadąc samochodem (oczywiście, gdy nie prowadzę ), gdziekolwiek... dla mnie również nie ma za bardzo miejsce znaczenia. Z tym Tybetem i Buthanem to dla mnie takie trochę jak... że buddyzm to tylko mnisi 8)
Ja najchetniej medytuję w lesie, pod drzewem, ale latem... ja nie Milarepa :mrgreen:
Jadąc samochodem (oczywiście, gdy nie prowadzę ), gdziekolwiek... dla mnie również nie ma za bardzo miejsce znaczenia. Z tym Tybetem i Buthanem to dla mnie takie trochę jak... że buddyzm to tylko mnisi 8)
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Re: Miejsca mocy
Co to jest 'pole mocy'?karmapema pisze:Podobno medytując w stałym miecu, wytwarzamy pole mocy...
Re: Miejsca mocy
To takie pole w którym kumuluje się nasza energia?
Jakoś jak medytuję z większą liczbą osób, to jakby medytacja stawała się... silniejsza. Wytwarza się większa energia... a może to tylko moje odczucia :roll:
Jakoś jak medytuję z większą liczbą osób, to jakby medytacja stawała się... silniejsza. Wytwarza się większa energia... a może to tylko moje odczucia :roll:
Re: Miejsca mocy
Rozumiem. Dziękuję
Re: Miejsca mocy
Tak, powiedz, ile razy słyszałaś od dłużej praktykujących, w ośrodku, o tym jaki to "power" daje wspólna praktyka?karmapema pisze:a może to tylko moje odczucia Rolling Eyes
Nawet jeśli wcześniej było to dla Ciebie bez znaczenia, to przyjemnie jest myśleć iż razem wytwarza się "COś".
Prawda? Wtedy zaczęłaś to zauważać, odczuwać tą przyjemną wspólnotę celu.
Część motywacji-Sanga-przyjaciele na ścieżce.
Koncepcje.Każda koncepcja jest jednocześnie antykoncepcją.
84 000 metod rozwoju umysłu.
Programowanie...
Matrix...
drikung
Re: Miejsca mocy
Ee... to moje odczucia
Szczerze mówiac medytuję sama... rzadko bywam w ośrodku
Moi o żadnym powerze nie mówili nigdy. To tylko takie moje...
Szczerze mówiac medytuję sama... rzadko bywam w ośrodku
Moi o żadnym powerze nie mówili nigdy. To tylko takie moje...
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Miejsca mocy
Mam pomysł - zjedzmy wszystkie białe króliczki - przestaniemy się może bardziej wikłać :mrgreen:drikung pisze:Koncepcje.Każda koncepcja jest jednocześnie antykoncepcją.
84 000 metod rozwoju umysłu.
Programowanie...
Matrix... Neutral
Pozdrawiam.m.
Re: Miejsca mocy
He, he!
No cóż, ja co rusz natykałem się na ekscytujące opisy wrazeń medytacyjnych.
Nieważne że nauczyciele mówią iż nie powinno się tego robić, nawet jeśli mamy takowe doświadczenia, które swiadczą o tym iż praktyki które wykonujemy coś w nas zmieniają, bo taka jest ich rola.Nie powinno się tego robić bo ci inni, którzy nie mają takich samych doświadczeń, bo nie muszą odczuwać zmian na takim samym poziomie jak my,moga pomyśleć że może nasza medytacja jest lepsza a ich gorsza, lub na odwrót.Mogą wpaść w pomieszanie i zejść w praktyce na manowce.(VIDE-dzwięki w trakcie medytacji itp.)iWszystkie tego rodzaju stany związane jak podejrzewamy z praktyką, należy konsultować z nauczycielem a jeśli nie mamy tej możliwości to z bardzo doświadczonymi przyjaciółmi z Sangi.
Omawiając te stany na FORUM można namieszać sobie lub innym, a tego buddysta powinien unikać.
No, na priwie lub przy piwie to wiadomo.
A w osrodku, jeżeli takowy jest, warto bywać i obserwować :lol: ,praktykować przede wszystkim z uwagi na "pole mocy nauczyciela", to taka naprawdę ważna inspiracja, powaga! :roll:
To też tylko takie moje...
No cóż, ja co rusz natykałem się na ekscytujące opisy wrazeń medytacyjnych.
Nieważne że nauczyciele mówią iż nie powinno się tego robić, nawet jeśli mamy takowe doświadczenia, które swiadczą o tym iż praktyki które wykonujemy coś w nas zmieniają, bo taka jest ich rola.Nie powinno się tego robić bo ci inni, którzy nie mają takich samych doświadczeń, bo nie muszą odczuwać zmian na takim samym poziomie jak my,moga pomyśleć że może nasza medytacja jest lepsza a ich gorsza, lub na odwrót.Mogą wpaść w pomieszanie i zejść w praktyce na manowce.(VIDE-dzwięki w trakcie medytacji itp.)iWszystkie tego rodzaju stany związane jak podejrzewamy z praktyką, należy konsultować z nauczycielem a jeśli nie mamy tej możliwości to z bardzo doświadczonymi przyjaciółmi z Sangi.
Omawiając te stany na FORUM można namieszać sobie lub innym, a tego buddysta powinien unikać.
No, na priwie lub przy piwie to wiadomo.
A w osrodku, jeżeli takowy jest, warto bywać i obserwować :lol: ,praktykować przede wszystkim z uwagi na "pole mocy nauczyciela", to taka naprawdę ważna inspiracja, powaga! :roll:
To też tylko takie moje...
drikung
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Miejsca mocy
Cóż, zakładam, ze wszyscy tu obecni są mądrzy, rozsądni, uważni i nie sugerują się za bardzo słowami innych....W każdym bądź razie - ja ze swej strony zachęcam do zwiedzania Ostrowa Tumskiego.Przepiękne, urocze miejsce. I jakie...magicznedrikung pisze:Omawiając te stany na FORUM można namieszać sobie lub innym, a tego buddysta powinien unikać.
Pozdrawiam.m.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
Ojej! czy to ja wywołałam tez zamęt? To nie jest wątek o doświadczeniach medytacyjnych, ale o miejscach, które są dla was ważne. Myślałam,że ktoś zamieści zdjecie czy informacje o np ośrodku na ul.xxxx a ktoś powie,że był np w przy stupie w Wiedniu nad Dunajem i mu się tam podobało.ja co rusz natykałem się na ekscytujące opisy wrazeń medytacyjnych
Re: Miejsca mocy
Tak, ale wrócę do tematu tego wątku, bardzo ciekawego zresztą.
Jestem poprostu sceptykiem jeżeli chodzi o nawiedzone stany, miejsca, nieważne pozytywnie czy negatywnie.Są to jednak sprawy wytlumaczalne, coraz bardziej nawet empirycznie.
No i cóz, mnie też zdarzyło się być w takich miejscach i doświadczać ich niezwykłosci.
I jest to tym bardziej wiarygodne (DLA MNIE że nie byłem zasugerowany doznaniami innych bo sam do tych miejsc trafiłem jako pierwszy a raczej to one mnie do siebie doprowadziły. W końcu musiałem to dostrzec.
Jestem włóczykijem, lubię łazić po lasach, po górach szczególnie w okresach zmniejszonej aktywnosci turystów.Doświadczać spokoju, piękna i naturalnej,pierwotnej siły,mocy, wtapiac się w skały i drzewa, rozpływać się w przestrzeni.Stawać się tym co mnie otacza. :roll:
Tak to teraz odczuwam.
Jak tylko mogę równiez praktykuję na łonie natury i właśnie odkąd zacząłem wykonywać
pewne praktyki dotyczące pomyślności miejsc i istot w nich potencjalnie żyjących na różnych poziomach energetycznych naszej żyjącej planety,praktyki pochodzące z tradycji BON, NATURA jakby bardziej odkryła swe subtelniejsze poziomy i doprowadzała mnie do miejsc w których jej piękno i życiodajna siła były bardziej skumulowane.
Pojawiały sie pierwotne archetypiczne sytuacje i symbole.
Dlatego, nie wyśmiewam się i nie wątpie w to co Wy odczuwacie w takich miejscach.
Ale, aby chociażby dostrzec niezwykłość i piękno tego co nas spotyka konieczna jest nieustanna uważność, zrozumienie, współodczuwanie z naturą.
Nie byłem jeszcze we Wrocku, choć wiele razy przejeżdżałem udając się w Sudety, nie omieszkam odwiedzić Ostrowa Tumskiego, najlepiej w jesieni.
Pozdrawiam
Jestem poprostu sceptykiem jeżeli chodzi o nawiedzone stany, miejsca, nieważne pozytywnie czy negatywnie.Są to jednak sprawy wytlumaczalne, coraz bardziej nawet empirycznie.
No i cóz, mnie też zdarzyło się być w takich miejscach i doświadczać ich niezwykłosci.
I jest to tym bardziej wiarygodne (DLA MNIE że nie byłem zasugerowany doznaniami innych bo sam do tych miejsc trafiłem jako pierwszy a raczej to one mnie do siebie doprowadziły. W końcu musiałem to dostrzec.
Jestem włóczykijem, lubię łazić po lasach, po górach szczególnie w okresach zmniejszonej aktywnosci turystów.Doświadczać spokoju, piękna i naturalnej,pierwotnej siły,mocy, wtapiac się w skały i drzewa, rozpływać się w przestrzeni.Stawać się tym co mnie otacza. :roll:
Tak to teraz odczuwam.
Jak tylko mogę równiez praktykuję na łonie natury i właśnie odkąd zacząłem wykonywać
pewne praktyki dotyczące pomyślności miejsc i istot w nich potencjalnie żyjących na różnych poziomach energetycznych naszej żyjącej planety,praktyki pochodzące z tradycji BON, NATURA jakby bardziej odkryła swe subtelniejsze poziomy i doprowadzała mnie do miejsc w których jej piękno i życiodajna siła były bardziej skumulowane.
Pojawiały sie pierwotne archetypiczne sytuacje i symbole.
Dlatego, nie wyśmiewam się i nie wątpie w to co Wy odczuwacie w takich miejscach.
Ale, aby chociażby dostrzec niezwykłość i piękno tego co nas spotyka konieczna jest nieustanna uważność, zrozumienie, współodczuwanie z naturą.
Nie byłem jeszcze we Wrocku, choć wiele razy przejeżdżałem udając się w Sudety, nie omieszkam odwiedzić Ostrowa Tumskiego, najlepiej w jesieni.
Pozdrawiam
drikung
Re: Miejsca mocy
Tak to odebrałem i jak sądzę ten wątek nie zamieni się już, jak wiele innych, w dysputy o wszystkim tylko nie o tym o czym miał być...He, he.miluszka pisze:Ojej! czy to ja wywołałam tez zamęt? To nie jest wątek o doświadczeniach medytacyjnych, ale o miejscach, które są dla was ważne
Pozdro.
drikung
Re: Miejsca mocy
Ja tu o miejscach, a Ty o doświadczeniach, chyba faktycznie jesteś przewrażliwiony :mrgreen:
ściskam
ściskam
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Miejsca mocy
Oj, tak Jesienią, to pan latarnik wcześniej zapala te latarenki i jakoś tak ....bardziej magicznie się robidrikung pisze:Nie byłem jeszcze we Wrocku, choć wiele razy przejeżdżałem udając się w Sudety, nie omieszkam odwiedzić Ostrowa Tumskiego, najlepiej w jesieni.
Nawiasem mówiąc to miejsce owiane wieloma legendami, a także miejsce wielowiekowych kultów (najpierw pogańskich), skupisko wielu "świątyń" (wielu kościołów oraz dwóch cerkwi - unickiej i prawosławnej)..czy takie miejsce może nie być magiczne,a jednocześnie i inspirujące duchowo, czy religijnie? Do tego dodajmy piękne widoki na zachodzące nad wodami Odry słońce, widziane z tumskich mostów, czy wież kościoła ( gdzieś tam chyba wpuszczają jeszcze na te wieże)...Zapraszam
A tu, najbardziej"magiczne" i "pełne mocy" wg mnie zdjęcia Ostrowa Tumskiego na zachętę (pierwsze jest takie bardzo"średniowieczne", pozostałe dwa -H.Ch. "Andersenowskie"):
Pozdrawiam.m.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Miejsca mocy
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Miejsca mocy
Obecne istotne zewnetrzne pola mocy, jezeli chodzi o mnie to gompy w osrodkach na Wandsworth i na na Holbornie w wielkim, chalasliwym samsarycznym miescie Londyn :mrgreen:
Wewnetrzne chyba mamy wszyscy te same (cialo,mowa,umysl [?]).
Od tych osrodkow w Londynie zaczynalem i sadze, ze moja otwartosc podczas dosc intensywnego z poczatku praktyki okresu (z miesiac czy dwa dzien w dzien, tylko Guru Yoga) rozpoczely moj obecnie coraz trwalszy zwiazek z BuddhaDharmaSangha (i nie tylko ).
Pozdrawiam
/M
Aha, zapomnialem dodac, jeszcze jedno miejsce w Londynie, swiatynia Theravady (Thailandzka). Krotka sesja oddania do Buddy ujawnila silny blessing (identyczny z blessem od Olego, tylko ze slabszy, w sumie bylismy tam z Siristru tylko pare minut, foty sa w galerii). W planach wyjazd Tybet/Bhutan.
Wewnetrzne chyba mamy wszyscy te same (cialo,mowa,umysl [?]).
Od tych osrodkow w Londynie zaczynalem i sadze, ze moja otwartosc podczas dosc intensywnego z poczatku praktyki okresu (z miesiac czy dwa dzien w dzien, tylko Guru Yoga) rozpoczely moj obecnie coraz trwalszy zwiazek z BuddhaDharmaSangha (i nie tylko ).
Pozdrawiam
/M
Aha, zapomnialem dodac, jeszcze jedno miejsce w Londynie, swiatynia Theravady (Thailandzka). Krotka sesja oddania do Buddy ujawnila silny blessing (identyczny z blessem od Olego, tylko ze slabszy, w sumie bylismy tam z Siristru tylko pare minut, foty sa w galerii). W planach wyjazd Tybet/Bhutan.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Miejsca mocy
Jestem wrażliwy, nie przewrażliwiony.karmapema pisze:Ja tu o miejscach, a Ty o doświadczeniach, chyba faktycznie jesteś przewrażliwiony Mr. Green
ściskam
Miałem do czynienia z kilkoma pomieszanymi, nawiedzonymi osobnikami płci obojga, którzy zaczynali od powielania, utrwalania stereotypów o miejscach mocy i pracy z energiami czy też polach mocy.Nie dość że im samym się pokreciło,l to jeszcze w mym zdrowym, racjonalnym spojrzeniu na te sprawy szukali przyczyn własnej klęski prób ujarzmienia "pola energetycznego ".
Zwariowali poprostu.
Wolę dmuchać na zimne.
To nic osobistego. :roll:
ściskam...delikatnie.
drikung
Grota Twardowskiego?
Moim ulubionym miejscem mocy jest Wawel, czyli czakram wawelski.
Krąży legenda, ze na wzgórze wawelskie spadła łza Buddy gdy zapłakał nad niedolą ludzkości. Czakram wawelski odpowiada na ciele ludzkim za czakre ciemienia najwyższej czakry doświadczenia duchowego
Jest tam tez ukryty talizman Apolloniusza z Tyany. Był on mistykiem i filozofem szkoły neopitagorejskiej. Prawdopodobnie oprócz mocy powstrzymywania powodzi talizman jest ukryta termą potrafi przekazać nauki do umysłu człowieka przygotowanego na to.
http://czakram.prv.pl/
Następnym magicznym miejscem jest kopiec Kraka mitycznego założyciela Krakowa dobre miejsce do praktyki Czie, obok cmentarz.
http://www.podgorze.pl/pokaz_artykul.php?id=34
Również kopiec Wandy jest dobrym miejscem do tej praktyki są tam demony komunizmu, blisko kombinat Nowej Huty:
http://polskihh.host.sk/index.php?adres=kopiec
Ciekawą grotą jest grota Mistrza Twardowskiego. Według legendy czarodziej Twardowski w tej grocie kontaktował się z szatanem czyli straznikiem i tam robił praktyki alchemiczne na język buddyjski tantryczne . Według mnie dobre miejsce do wszelkiej praktyki Tantrycznej.
Obok jest kamieniołom teraz zalany, w którym pracował JPII w tedy Karol Wojtyła.
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/sz ... 1/spis.htm
Krąży legenda, ze na wzgórze wawelskie spadła łza Buddy gdy zapłakał nad niedolą ludzkości. Czakram wawelski odpowiada na ciele ludzkim za czakre ciemienia najwyższej czakry doświadczenia duchowego
Jest tam tez ukryty talizman Apolloniusza z Tyany. Był on mistykiem i filozofem szkoły neopitagorejskiej. Prawdopodobnie oprócz mocy powstrzymywania powodzi talizman jest ukryta termą potrafi przekazać nauki do umysłu człowieka przygotowanego na to.
http://czakram.prv.pl/
Następnym magicznym miejscem jest kopiec Kraka mitycznego założyciela Krakowa dobre miejsce do praktyki Czie, obok cmentarz.
http://www.podgorze.pl/pokaz_artykul.php?id=34
Również kopiec Wandy jest dobrym miejscem do tej praktyki są tam demony komunizmu, blisko kombinat Nowej Huty:
http://polskihh.host.sk/index.php?adres=kopiec
Ciekawą grotą jest grota Mistrza Twardowskiego. Według legendy czarodziej Twardowski w tej grocie kontaktował się z szatanem czyli straznikiem i tam robił praktyki alchemiczne na język buddyjski tantryczne . Według mnie dobre miejsce do wszelkiej praktyki Tantrycznej.
Obok jest kamieniołom teraz zalany, w którym pracował JPII w tedy Karol Wojtyła.
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/sz ... 1/spis.htm
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Miejsca mocy
Niesamowite! Wchodziłaś w tą mgłę?miluszka pisze: http://img455.imageshack.us/my.php?imag ... 064pk0.jpg
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
czasami ta mgła sama do nas przychodzi. To jest zdjecie zrobione z górnej Huby, gdzie jest kilka domów pod lasem. sama wioska jest nizej, niżej jest też dolina Dunajca z Zalewem Czorsztyńskim. Przy samej rzece i zalewie często rano są mgły, które czasem (rzadko ,ale zdarza się) sięgają aż do góry. Na ogól jesienią jest jednak tak jak na zdjęciu. trzeba zejść nieco niżej do tzw lasku na zakręcie i tam już mgła jest. Ale lepiej popatrzyć na nią z góry.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Miejsca mocy
Miluszko, a dlaczego w darze składa mu się pieniądze? To jest "zalegalizowana" forma podziękowania, czy prośby, czy też "spontaniczny" akt kultu? Kojarzy mi się to np. z adoracją figurek św. Antoniego - patrona rzeczy zagubionych, ludzi chorych, nieszczęśliwie zakochanych, itd , nazywanego też "patronem ludzkich spraw"...Często na wsiach ( ale i gdzie indziej również) można spotkać np. karteczki wetknięte za figurę tego świętego, na których wierni piszą swoje prośby do niego ,itd...(pieniędzy w Polsce pewnie by się św. Antoniemu nie udało ofiarować ze względu na lokalne obyczaje i tradycje :mrgreen: )miluszka pisze:To figurka Tanthonga Gjalpo, znanego zresztą budowniczego wiszących mostów ( do tej pory niektóre z nich są w użytku) oraz twórcy znanej nam praktyki Czenrezi.
Pozdrawiam.m.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
Na ołtarzu, czy w pobliżu jakiejś figury bóstwa pielgrzymi często kładą pieniądze. Potem te drobne zostają na wieczną rzeczy pamiątke, a grubsze zbierają mnisi z danego klasztoru ( i mają na swoje i klasztoru utrzymanie). Jest to po prostu ofiara , a dawanie pieniędzy jest praktyką szczodrości
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
[URL=http://img213.imageshack.us/my.php ... geshack.us
Bodhgaya- miejsce, w którym wszyscy buddowie tej kalpy osiągną oświecenie
Bodhgaya- miejsce, w którym wszyscy buddowie tej kalpy osiągną oświecenie
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Miejsca mocy
Jak to wszyscy?miluszka pisze:Bodhgaya- miejsce, w którym wszyscy buddowie tej kalpy osiągną oświecenie
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
Poprawiam się, bo wcześniej miałam kłopot ze zdjęciem.
Według nauk , które słyszałam podczas ostatniego Mynlam, ( kiedy indziej zresztą też), wszyscy buddowie tej kalpy, czyli cały tysiąc, osiągną oświecenie właśnie pod drzewem bodhi w Bodhgaja.
Chodzi tu tylko o buddów, od których zaczyna się historycznie nauczanie buddyzmu, czyli: Siakjamuni obecnie a potem Maitreja itd.
Re: Miejsca mocy
Czyli Maitreja nie osiagnal jeszcze oswiecenia pod drzewem bodhi w Bodhgaja, a mimo to uwaza sie go za Budde?miluszka pisze:Według nauk , które słyszałam podczas ostatniego Mynlam, ( kiedy indziej zresztą też), wszyscy buddowie tej kalpy, czyli cały tysiąc, osiągną oświecenie właśnie pod drzewem bodhi w Bodhgaja.
Chodzi tu tylko o buddów, od których zaczyna się historycznie nauczanie buddyzmu, czyli: Siakjamuni obecnie a potem Maitreja itd.
I chocby nie wiem ilu osiagnelo oswiecenie pod drzewem bodhi w Bodhgaja, to tylko ten jeden (Maitreja) jest kolejnym Buddha, ktory ma jako nastepny prawo nauczac? Czy jest to moze juz tak wyrachowane, ze przed Maitreja nikt nie osiagnie oswiecenia pod drzewem bodhi w Bodhgaja?
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Miejsca mocy
Chyba chodzi o tych historycznych Buddów, ale to i tak dość dziwne, bo jeśli ktoś nie osiągnie oświecenia pod tym drzewem, to nigdy nie zostanie zaakceptowany jako Buddha. Czyli jeśli np. ja mam być następnym Buddhą, to jeśli nie osiągnę oświecenia pod tym drzewem, a np. tu w Olsztynie w swoim domu, to nie mam szans. No ale tak na poważnie... to jest jakaś legenda, przepowiednia? Skąd to pochodzi?
Re: Miejsca mocy
Sadze, ze to jest wiedza medytacyjna, ktora nabiera charakteru przepowiedni. Wystarczy popatrzec na to, co Budda Siakjamuni przepowiedzial i ile sie z tego sprawdzilo.LordD pisze:to jest jakaś legenda, przepowiednia? Skąd to pochodzi?
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Miejsca mocy
Mogłabyś wyjaśnić to szerzej?atomuse pisze:Sadze, ze to jest wiedza medytacyjna, ktora nabiera charakteru przepowiedni. Wystarczy popatrzec na to, co Budda Siakjamuni przepowiedzial i ile sie z tego sprawdzilo.LordD pisze:to jest jakaś legenda, przepowiednia? Skąd to pochodzi?
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Miejsca mocy
Podobno przepowiedział że oryginalne nauki przepadną po 500 latach ale zostaną potem odnowione, pewnie jest tego więcej - sam bardzo chętnie się dowiem
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Miejsca mocy
Masz szansę. Trzymam za Ciebie kciukiLordD pisze:Czyli jeśli np. ja mam być następnym Buddhą, to jeśli nie osiągnę oświecenia pod tym drzewem, a np. tu w Olsztynie w swoim domu, to nie mam szans.
Z resztą odpowiedz sobie na pytanie, czy twój dom i tamto drzewo są takie same, czy inne? Jeżeli stres Cię motywuje to możesz sobie przy okazji pogrozić jakimś kijem
Re: Miejsca mocy
Swoją drogą, to oni nie osiągają oświecenia pod drzewem bodhi. Wg. nauk mahajany/wadżrajany Siakjamuni był emanacją, a jego oświecenie było po prostu pięknym przedstawieniem teatralnym. Kolejni Buddhowie także będą emanacjami. Nie orientuję się czy wszyscy. Bardzo możliwe, że Miluszka wieatomuse pisze:Czyli Maitreja nie osiagnal jeszcze oswiecenia pod drzewem bodhi w Bodhgaja, a mimo to uwaza sie go za Budde?miluszka pisze:Według nauk , które słyszałam podczas ostatniego Mynlam, ( kiedy indziej zresztą też), wszyscy buddowie tej kalpy, czyli cały tysiąc, osiągną oświecenie właśnie pod drzewem bodhi w Bodhgaja.
Chodzi tu tylko o buddów, od których zaczyna się historycznie nauczanie buddyzmu, czyli: Siakjamuni obecnie a potem Maitreja itd.
I chocby nie wiem ilu osiagnelo oswiecenie pod drzewem bodhi w Bodhgaja, to tylko ten jeden (Maitreja) jest kolejnym Buddha, ktory ma jako nastepny prawo nauczac? Czy jest to moze juz tak wyrachowane, ze przed Maitreja nikt nie osiagnie oswiecenia pod drzewem bodhi w Bodhgaja?
Wyślij list lub kartkę choremu dziecku:
http://marzycielskapoczta.pl
http://marzycielskapoczta.pl
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: Miejsca mocy
Czyli pozostaje mieć nadzieję, że nie wytną tam wszystkich drzew. bo jak wytną...wszyscy buddowie tej kalpy, czyli cały tysiąc, osiągną oświecenie właśnie pod drzewem bodhi w Bodhgaja.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
Z punktu widzenia mahajany, wszyscy ci buddowie rodzą się, osiągają oświecenie i działają tylko po to, by wskazać drogę swoim uczniom. Tu odpowiedni cytat z Uttaratantry. Przygotowuję tłumaczenie tego tekstu wraz z komentarzem Dziamgona Kongtrula, pierwsza z dwóch części jest prawie gotowa. Widzę, że muszę się śpieszyć, gdyż ciągle jest dużo problemów ze zroumieniem nauk w niej przedstawionych. Tu cytat:
Ta doskonała nirmanakaja to każdy z historycznych buddów. Po okresie zaniku nauk, pojawia się kolejny, osiąga oświecenie pod drzewem bodhi, naucza, odchodzi w parinirwanę itd. Potem nauki są przekazywane przez jakiś tam czas, w końcu zanikają. Po jakimś czasie pojawia się znów budda...itd. I to właśnie ci buddowie osiągają ośiwecenie pod drzewem bodhi - to o nich chodzi. A inni mogą stawać się buddami w jaskiniach, domkach medytacyjnych, czy we własnych łożkach. Czego wam i sobie życzę.(Doskonała Nirmanakaja) widząc świat i zwykłe istoty,
dzięki wielkiemu współczuciu (demonstruje dwanaście cudownych czynów).
Nigdy nie opuszczając dharmakaji, manifestuje się
Poprzez rozmaite (aspekty) iluzorycznej natury.
Po pierwsze rodzi się spontanicznie w boskiej krainie,
Po czym opuszcza królestwo Tuszity i pojawia się na świecie.
Wchodzi do łona matki, rodzi się i zdobywa doskonałe umiejętności,
W sztuce, nauce i wszelkich rzemiosłach.
Raduje się towarzystwem żony i otoczenia.
Potem odrzuca wszystko i praktykuje ascezę.
Dociera do Serca Oświecenia i pokonuje zastępy Mary.
(Osiąga) doskonałe oświecenie i obraca kołem Dharmy.
Odchodzi w nirwanę (w stan poza nieszczęściem i bólem).
Demonstruje te czyny bez końca, jak długa trwa sansara
We wszystkich ( niezliczonych) nieczystych światach.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Miejsca mocy
Wszystko by mi się zgadzało, gdyby każda istota mogła odrodzić się w niebie Tuszity i spełnić 12 czynów. Czy tak jest w istocie? W tej chwili nabrałem wątpliwości...
Re: Miejsca mocy
Moim zdaniem ta cala (powtarzajaca sie) historia z historycznymi buddami jest tylko dla mnichow i mniszek, zeby im sie nie nudzilo.
Czy wsrod tych 1000 historycznych buddow jest chociaz jedna kobieta? Mi sie zdaje, ze nie - za duzo zmian trzeba by bylo wprowadzac w teksty nauk...
A tak swoja droga, to chyba tylko mezczyznom moze przyjsc na mysl, zeby nauczac swoja matke, i to w niebie.
Jakos to takie typowe dla religii patriarchalnych...Raduje się towarzystwem żony i otoczenia.
Potem odrzuca wszystko i praktykuje ascezę.
Czy wsrod tych 1000 historycznych buddow jest chociaz jedna kobieta? Mi sie zdaje, ze nie - za duzo zmian trzeba by bylo wprowadzac w teksty nauk...
A tak swoja droga, to chyba tylko mezczyznom moze przyjsc na mysl, zeby nauczac swoja matke, i to w niebie.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Miejsca mocy
Czy wśród tysiąca buddów są też kobiety ( buddki? buddynie?) - nie wiem. Wiem natomiast, że buddowie czy tulku pojawiają się w takiej formie, jaka jest najbardziej odpowiednia, by nauczać. Póki co, jak widać, ludzie chętniej słuchają mężczyzn, więc tulku pojawiają się częściej w męskiej formie. Może jednak za parę , czy kilkadziesiąt lat się to zmieni? O kobietach w buddyzmie toczyliśmy już na tym forum przeróżne dyskusje.( "tylko dla orlic" w panelu Dharma - listopad 2006)
A tak na marginesie co jest złego w przekazywaniu nauk własnej matce? Moja córka np , która skończyła AWF, instruuje mnie jakie ćwiczenia powinnam robić na siłowni, żeby sobie pomóc a nie zaszkodzić. Fakt, że nie odbywa się to w niebie.
A tak na marginesie co jest złego w przekazywaniu nauk własnej matce? Moja córka np , która skończyła AWF, instruuje mnie jakie ćwiczenia powinnam robić na siłowni, żeby sobie pomóc a nie zaszkodzić. Fakt, że nie odbywa się to w niebie.