Medytacja, lagodne mantry i problemy psychiczne

dyskusje i rozmowy
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Medytacja, lagodne mantry i problemy psychiczne

Nieprzeczytany post autor: Igo »

przeniesione z działu ''cafe off-topic'' przez kunzanga

przeLama Ole Bungee Madrosci, s 176
Czy osoby majace problem z psychika powinny medytowac ?

Nie. Jesli chodzi o medytacje, nie powinno sie jej stosowac dopotym dopoki nie posiada sie dystansu do tego co sie wydarza, pewnego "spojrzenia z boku". Nie chodzi przede wszystkim o to, czy ludzie maja dobre, czy tez zle mysli, gdyz to bardzo szybko moze sie zmienic. Pytanie o zdrowie lub o jego brak , jest pytaniem o to, ile ludzie posiadaja dystansu do tego, co pojawia sie w ich umysle.
Umysl posiada rozne funcke ochronne. Moze patrzec na rzeczy humorystycznie, moze ironizowac albo w inny sposob swtorzyc dystans do tego, co sie dzieje. Jednak jezeli ktos nie posiada prawie zadnego dystansu do zjawisk i podaza za kazda pojawiajaca sie emocja, nie powinien medytowac, lecz przede wszystkim powtarzac lagodne mantry i rozluznic swoj umysl, robiac przyjemne rzeczt. Mozliwe, ze pozniej, kiedy stopniowo jego umysl wypelni sie wystarczajaca iloscia pozywtynych wrazen, bedzie mogl rowniez zaczac medytowac.
http://diamentowadroga.pl/dd28/odosobni ... ojrzalosci
Czy można wykonywać dłuższe odosobnienia bez opieki, a więc bez regularnego kontaktu z nauczycielem?

Lama Ole: To zależy od dojrzałości ucznia. Osoby o niezbyt stabilnym umyśle powinny tak czy owak powtarzać tylko łagodne mantry w przyjaznym towarzystwie, a nie medytować w samotności, czy też na ochronne formy lub na buddów w zjednoczeniu.


Co o tym sadziecie ? W koncu jesli ktos ma maly dystans do zjawisk, to co jak nie medytacja powinna ten dystans wytrenowac ?

A poza tym czy powtarzanie lagodnej mantry np Czenreziga az tak mocno sie rozni od medytacji (czy tez pudzy) na Czenreziga ?
Luk
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 11, 2010 10:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Medytacja, lagodne mantry i problemy psychiczne

Nieprzeczytany post autor: Luk »

Zapewne Lama Ole Nydahl wspominał o czymś innym, ale odnoszę wrażenie że człowiek nie ma dystansu ani wobec własnej osoby, ani wobec zjawisk - a więc cierpi. Budda uczył jak żyć by nie przyczyniać się do powstawania cierpienia.
Osoba chora psychicznie nie jest w stanie wyciszyć się i zażyć leku jakim jest spokój wynikający z doświadczania samego siebie. Medytacja służy głównie ku temu, by nawiązać to połączenie ze sobą. Gdyby ludzie chorzy psychicznie medytowali, po prostu uświadomiliby sobie iż ich wizje czy obawy nie mają jakichkolwiek podstaw.
Medytacja i modlitwa są narzędziami wręcz stworzonymi specjalnie dla osób których dosięgają problemy.
Człowiek zdrowy psychicznie nie potrzebuje medytacji.
Człowiek zdrowy psychicznie to człowiek w pełni oświecony.
Wszyscy jesteśmy wariatami, którzy nie są świadomi własnych szaleństw.
Wszyscy jesteśmy wariatami, którzy uciekają się do medytacji i modlitwy by wyzwolić się z wariactw o których nie mamy pojęcia.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Medytacja, lagodne mantry i problemy psychiczne

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Byc moze - idac tropem wskazowki lamy Ole - wysmienita opcja dla osob z problemami psychicznymi bylyby szkoly Czystej Krainy i praktyka np. nembutsu zamiast medytacji.

Ciekaw jestem czy np. w szkole Zen Kwan Um osobom z problemami psychicznymi udzielana jest podobna wskazowka (nie rob zazen lecz powtarzaj np. Kwan Seum Bosal) ?
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: Medytacja, lagodne mantry i problemy psychiczne

Nieprzeczytany post autor: paolo »

Igo pisze:przeniesione z działu ''cafe off-topic'' przez kunzanga

A poza tym czy powtarzanie lagodnej mantry np Czenreziga az tak mocno sie rozni od medytacji (czy tez pudzy) na Czenreziga ?
Odnośnie "łagodnych" i "niełagodnych mantr" ;) Sangter Tulku Rinpocze powiedział:

Pyt: Kiedy widzę kogoś i zaczynam się bać czy w celu uspokojenia umysłu w takiej sytuacji lepiej mówić gniewne czy łagodne mantry?

Odp: Kiedy mówisz łagodną mantrę czy stajesz się spokojniejszy?

Pyt: Nie wiem.

Odp: Kiedy mówisz gniewną nie wiesz, kiedy mówisz łagodną też nie wiesz, wiec gdzie jest problem?

Trzeba zrozumieć znaczenie mantry. Kiedy mówimy mantrę, wyobrażamy sobie nasienną sylabę Jidama, z której płyną światła do Buddów i Bodhisatwów, potem powraca z błogosławieństwem i płynie do wszystkich istot, które zostają oczyszczone ze złej karmy, przemieniają się w formy Jidama. Wtedy nie potrzeba się więcej bać. Powinniśmy pamiętać, że esencją wszystkich Jidamów jest współczucie i pustka, nie posiadają one konkretnej formy.

Jeśli zaś chodzi o powtarzanie mantry Czenrezika, to w esencji niczym nie różni się od bardziej rozbudowanych praktyk tego aspektu Buddy. Powtarzanie mantry om mani peme hung jest najbardziej esencjonalną(i kompletną) formą medytacji Czenrezika. To samo dotyczy pozostałych aspektów Buddy tzn. kiedy powtarzasz dowolną mantrę wybranego aspektu buddy, robisz zwięzłą ale kompletną praktykę medytacji.
odczuwaj dobro
karmadorje
Posty: 39
Rejestracja: wt maja 17, 2011 12:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Medytacja, lagodne mantry i problemy psychiczne

Nieprzeczytany post autor: karmadorje »

W nauczaniu Lamy Ole mantry łagodne to wszystkie te, które są ogólnodostępne, można mówić je głośno i poza gompą/itp., nie dotyczą gniewnych aspektów Buddy czy strażników.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”