Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

dyskusje i rozmowy
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Witam,

Zaczelam niedawno robić medytację małego schronienia i mam kilka pytań dla praktykujących już dłużej.
W medytacji jest taki fragment "przeszłe myśli słowa i czyny stały się naszym obecnym swiatem", w związku z tym mam pytanie czy to co o sobie i świecie myslimy wpływa na rzeczywistośc tzn na to co póżniej robimy? Więc jak rozumiem jesli nasze myśli są pozytywne, motywujące wtedy stają się "naszym światem" i możemy produktywniej działać, tzn z większym pożytkiem dla siebie i innych..? Co sądzicie nawiązując do poprzedniego pytania z pozytywnymi autosugestiami (myslami) które można by w czasie jakieś relaksującej muzyki, która wywołuje pozytynwe uczucia, powtarzać sobie w głowie. Chodzi mi tutaj o pewnego rodzaju afirmacje.. Jak one mogłyby wpływać na moją medytacje? :] Ponieważ zauważyłam, że dużo lepiej się po nich czuje łącząc je z medytacjami..? Poza tym to przecież mysli motywujące wpływają na to co robimy ja np po medytajci schronienia raz zauważyłam, że czułam się bardzo osłabiona i p[ozbawiona energii co mogło na to wpłynąć.. Nie chciało mi się właściwie nic robić.. :orany: czułam taki spokój w sobie ale nie był on do niczego motywujący czy nie sądzici, że tak niczego nie zdziałamy. Tak samo chcąc pomagać innym trzeba mieć do tego jakąś motywację wiare we własne siły i radość.. Bardzo proszę o odpowiedź.. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Women :)
.
dane :580:
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Również witam:), ale bardzo proszę o odpowiedź ;]
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze: Zaczelam niedawno robić medytację małego schronienia
W kwestii formalnej :) Nie ma czegoś takiego jak "małe Schronienie". Przyjmowanie buddyjskiego Schronienia jest czymś wielkim :) Praktykę, którą wykonujesz określa się jako krótkie przyjęcie Schronienia.

women pisze: W medytacji jest taki fragment "przeszłe myśli słowa i czyny stały się naszym obecnym swiatem", w związku z tym mam pytanie czy to co o sobie i świecie myslimy wpływa na rzeczywistośc tzn na to co póżniej robimy?
Poniekąd tak. Nasze obecne działania, słowa i myśli kształtują nasze mentalne tendencje, które z kolei wpływają na charakter naszych przyszłych działań, słów i myśli.

women pisze: Więc jak rozumiem jesli nasze myśli są pozytywne, motywujące wtedy stają się "naszym światem" i możemy produktywniej działać, tzn z większym pożytkiem dla siebie i innych..?
Generalnie jest tak, jak piszesz :)

Kalu Rinpocze powiedział kiedyś tak:
Kalu Rinpocze pisze: Natura umysłu podobna jest przestworowi nieba. Chmury i mgła mogą zaciemnić jego przejrzystość, nawet jeśli słońce jasno świeci. Taka sama przejrzystość cechuje naturę umysłu, lecz jest ona zaciemniona różnymi zasłonami, uniemożliwiającymi dostrzeżenie jej. Aby urzeczywistnić ostateczną naturę umysłu, musimy usunąć zaciemniające ją zasłony i skażenia. W tym celu stosujemy praktyki, dzięki którym zbieramy dwa nagromadzenia: zasługę, czyli pozytywną karmę oraz mądrość.

Praktyki usuwające wspomniane zasłony zwane są tzw. praktykami wstępnymi - po tybetańsku nyndro, a składają się na nie: pokłony połączone z recytacją formuły Schronienia i modlitw, oczyszczająca praktyka Dordzie Sempa, ofiarowanie mandali i guru joga. Wszystkie one służą uzbieraniu dwóch nagromadzeń i usunięciu zasłon, zaciemniających umysł.
Odnośnie wspomnianych "dwóch nagromadzeń". Pierwsze to nagromadzenie tzw. zasługi bądź dobrych wrażeń, które wynikają z naszych pozytywnych działań dla innych (a nie z naszego delektowania się przyjmnymi wrażeniami, jak niektórzy czasem mylnie sądzą). Drugie nagromadzenie to mądrość związana ze zrozumieniem i urzeczywistnianiem pustości zjawisk. Mądrość ta jest wynikiem studiowania nauk o współzależności i pustości zjawisk oraz praktyki medytacyjnej.

women pisze: Co sądzicie nawiązując do poprzedniego pytania z pozytywnymi autosugestiami (myslami) które można by w czasie jakieś relaksującej muzyki, która wywołuje pozytynwe uczucia, powtarzać sobie w głowie.
Jeśli to działa u Ciebie poprawiając tymczasowo samopoczucie, to OK. Nie jest to jednak taki rodzaj pracy z umysłem, jaki stosuje się w buddyzmie, aczkolwiek może pozornie przypominać praktykowanie tzw. "czystego widzenia", opartego na idei, że wszyscy już jesteśmy buddami.

Z poziomu praktykujących, twierdzenie, że "wszyscy już jesteśmy buddami" jest pewną metodą, mającą skłonić praktykującego do utożsamiania się z własną naturą buddy, w której już są zawarte i w pełni rozwinięte wszystkie paramity (wyzwalające działania). Jest to więc pewien zręczny środek, sposób niejako zachęcający do doskonalenia się w praktykowaniu paramit. Osoba utrzymująca ten pogląd stara zachowywać się jak doskonały budda, chociaż ma świadomość tego, że jeszcze tego stanu nie urzeczywistniła. Nie ma potrzeby by wierzyła, że jest już buddą - wydaje się, że taka wiara byłaby czymś niewłaściwym i prowadzącym do błędów w praktyce rozwijania paramit.

women pisze: Chodzi mi tutaj o pewnego rodzaju afirmacje.. Jak one mogłyby wpływać na moją medytacje? :] Ponieważ zauważyłam, że dużo lepiej się po nich czuje łącząc je z medytacjami..?
Wydaje mi się, że medytacje należy stosować dokładnie tak, jak są przekazywane i nie "ulepszać" ich jakimiś własnymi pomysłami, nawet jeśli uważamy, że takie "ulepszone" medytacje wywołują w nas więcej przyjemnych wrażeń :)

Dlaczego? Ponieważ celem medytacji nie jest sztuczne wywoływanie przyjemnych wrażeń, podstawowym celem medytacji jest rozpoznawanie natury wszystkich wrażeń (przyjemnych, neutralnych i negatywnych) jakie pojawiają się w naszym umyśle.

Jeśli będziesz wykonywała praktykę medytacyjną niezgodnie z instrukcjami, to efekty tej praktyki będą inne od tych, jakie powinny się pojawić, by móc dalej podążać konkretną ścieżką prowadzącą ku rozpoznaniu ostatecznej natury umysłu.

women pisze: Poza tym to przecież mysli motywujące wpływają na to co robimy ja np po medytajci schronienia raz zauważyłam, że czułam się bardzo osłabiona i pozbawiona energii co mogło na to wpłynąć..
Gorszy dzień, brzydka pogoda, cokolwiek :) Przede wszystkim należy dokładnie zrozumieć czym jest przyjmowanie buddyjskiego Schronienia.

women pisze: Nie chciało mi się właściwie nic robić.. :orany: czułam taki spokój w sobie ale nie był on do niczego motywujący czy nie sądzici, że tak niczego nie zdziałamy. Tak samo chcąc pomagać innym trzeba mieć do tego jakąś motywację wiare we własne siły i radość..
Dokładnie. Należy rozwinąć pewien wewnętrzny nadmiar, którym dopiero będzie można się dzielić z innymi. To dlatego w praktyce medytacji jest napisane: "Uświadamiamy sobie, dlaczego pracujemy z umysłem. Oświecenie jest ponadczasową, najwyższą radością, poza tym niewiele możemy zrobić dla innych, dopóki sami jesteśmy pomieszani lub cierpimy."

Zajrzyj również do poniższych wątków, znajdziesz tam informacje o rozwijaniu oświeconej postawy (bodhiczitta) oraz na temat tego, jaki dokładnie pożytek mają na myśli buddyści, kiedy mówią o pomaganiu innym:

http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=7747
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=7938

Powodzenia :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

:]

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

women pisze:Witam,
mam pytanie czy to co o sobie i świecie myslimy wpływa na rzeczywistośc tzn na to co póżniej robimy?
Oczywiście, że tak. Nasze myśli mają bezpośredni wpływ na nasze czyny. To dzięki nim podejmujemy takie a nie inne działania, które przynoszą skutki, i oddziałują na nas i nasze otoczenie.
women pisze:Więc jak rozumiem jesli nasze myśli są pozytywne, motywujące wtedy stają się "naszym światem" i możemy produktywniej działać, tzn z większym pożytkiem dla siebie i innych..?
Z jednej strony w buddyzmie Diamentowej Drogi bardzo ważna jest odpowiednia motywacja i pogląd. Umożliwia to skuteczne działanie dla pożytku innych. W dodatku dużo łatwiej przebudzić się z przyjemnego snu niż z koszmaru. Jednak na dłuższą metę nie chodzi o zastąpienie negatywnych jazd pozytywnymi, ale o osiągniecie stanu "poza jazdami" :P
women pisze:Co sądzicie nawiązując do poprzedniego pytania z pozytywnymi autosugestiami (myslami) które można by w czasie jakieś relaksującej muzyki, która wywołuje pozytynwe uczucia, powtarzać sobie w głowie. Chodzi mi tutaj o pewnego rodzaju afirmacje.. Jak one mogłyby wpływać na moją medytacje? :]
To chyba zależy co to za afirmacje. Jeśli rozwijały by one bodhiczittę i współczucie, zmniejszając przy tym ego, to moim zdaniem super było by ich używać. W buddyzmie mamy chyba coś podobnego do afirmacji, tylko nazywamy to życzeniami... np Życzenia Czterech Niezmierzoności:

[center]Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczynę szczęścia.
Oby były wolne od cierpienia i przyczyny cierpienia.
Oby nie były oddzielone od prawdziwego szczęścia - wolności od cierpienia.
Oby spoczywały w wielkiej równości wolnej od przywiązania i niechęci. [/center]
women pisze:Ponieważ zauważyłam, że dużo lepiej się po nich czuje łącząc je z medytacjami..?
W kwestii włączania i łączenia swoich pomysłów z medytacją byłbym raczej ostrożny i zapytał np. któregoś z podróżujących nauczycieli gdzieś na wykładzie albo w ośrodku.
women pisze:po medytajci schronienia raz zauważyłam, że czułam się bardzo osłabiona i p[ozbawiona energii co mogło na to wpłynąć.. Nie chciało mi się właściwie nic robić.. :orany: czułam taki spokój w sobie ale nie był on do niczego motywujący
Ja tak mam jak nie zrobię medytacji xD
Nie przejmuj się tym jakoś szczególnie. Różne rzeczy pojawiają się a później znikają, ucząc nas tylko o swojej nietrwałości.
women pisze:Tak samo chcąc pomagać innym trzeba mieć do tego jakąś motywację wiare we własne siły i radość..
Oczywiście, że tak ^^

PS: Uhhh.... jw mnie ubiegł. I w dodatku odpowiedział fajniej i dokładniej :ok:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: :]

Nieprzeczytany post autor: jw »

Sadayoshi pisze:jw mnie ubiegł. I w dodatku odpowiedział fajniej i dokładniej :ok:
A moje wrażenie jest dokładnie odwrotne :) :padam:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Dziekuję za odpowiedzi

Nieprzeczytany post autor: women »

Dziękuję za odpowiedzi, mówiąc że łączę medytacje Schronienia z afirmacjami nie miałam na myśli, że mące albo jakoś wplatam do medytacji afirmacje. Medytując medytuję tak jak jest w "instrukcji" :P ale chodzi mi o to, że pomiędzy medytacjami stosuję afirmacje :)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Dziekuję za odpowiedzi

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Medytując medytuję tak jak jest w "instrukcji" :P ale chodzi mi o to, że pomiędzy medytacjami stosuję afirmacje :)
Czyli z formalną praktyką jest w porządku :) Poniżej fragment książki Matthieu Ricarda "W obronie szczęścia", którą polecam również w całości:
Matthieu Ricard - W obronie szczęścia pisze: Zmiana naszego wyobrażenia o świecie nie oznacza naiwnego optymizmu ani sztucznej euforii mającej zrekompensować strach przed przeciwnościami. Dopóki niezadowolenie i frustracja spowodowane pomieszaniem, które panuje w naszym umyśle, będą codziennie obecne, powtarzanie sobie w kółko: „Jestem szczęśliwy!” będzie ćwiczeniem równie bezużytecznym jak malowanie zniszczonej, pełnej dziur ściany. Poszukiwanie szczęścia nie polega na patrzeniu na życie przez różowe okulary, ani na pozostawaniu ślepym na cierpienie oraz niedoskonałości świata.

Szczęście nie jest też stanem egzaltacji, który musimy za wszelką cenę utrzymywać, lecz oznacza eliminację gniewu i nienawiści - mentalnych trucizn, które dosłownie zatruwają umysł. Dlatego należy zrozumieć sposób, w jaki umysł działa, i wypracować bliższy prawdzie obraz rzeczywistości.

(...)

Istnieją liczne sposoby doświadczania świata. Postrzeganie życia w złotym kolorze oznacza tak naprawdę świadomość tego, że wszystkie istoty, łącznie z nami, mają nadzwyczajną możliwość wewnętrznej przemiany i zdolność do działania. Oznacza podchodzenie do wszystkiego i wszystkich z zaufaniem, otwartością i altruizmem. Nie oznacza to oczywiście, że postrzegając życie na złoto, trzeba odwracać wzrok od problemów i twierdzić z błogosławioną naiwnością, że na tym najlepszym ze światów wszystko zmierza ku dobremu. To są bajeczki, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością! Dla ofiary albo świadka ludobójstwa horror, jaki przeżywa, jest realny.

Nie chodzi o to, żeby odwracać się od cierpień dręczących różne istoty albo lekceważyć poczucie odpowiedzialności i ignorować prawo przyczyny i skutku prowadzące do tych niezliczonych nieszczęść. Właściwa równowaga polega na połączeniu stanowczej decyzji o pomocy z szerokim spojrzeniem, które nigdy nie pozwala zapomnieć o wewnętrznej możliwości przemiany, nawet wtedy, kiedy cierpienie wydaje się wszechobecne. To nie pozwala nam popaść w inną skrajność, która polega na widzeniu życia na szaro i myśleniu, że i tak wszystko jest skazane na klęskę oraz nieszczęście, że nie można zrobić nic dobrego, tak jak nie można nic wyrzeźbić w zgniłym kawałku drewna.

W języku psychologii widzenie życia na złoto określa się mianem optymizmu. Słowo to, podobnie jak szczęście, często jest ośmieszane. Życie widziane na szaro oznacza pesymizm, a na różowo - naiwność.

(...)

Jeśli obserwujemy, jak ludzie postrzegają wydarzenia, doceniają zalety przeżywanej chwili i budują swoją przyszłość, pokonując przeszkody dzięki otwartej i twórczej postawie, zauważymy, że optymiści mają przewagę nad pesymistami. Istnieje wiele dowodów na to, że lepiej zdają egzaminy, lepiej radzą sobie w pracy i w związkach, żyją dłużej i cieszą się lepszym zdrowiem, mają większe szanse przeżycia po szoku pourazowym, a także są mniej narażeni na depresję oraz samobójstwo.
Informacje o książce na stronie: http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=795
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Dziękuję Wam za odpowiedzi właśnie ja jestem za takim optymizmem, który nie opiera się na dostrzeganiu tylko czubka własnego nosa ale też na pomocy innym. I dlatego stosuję takie afirmacje pozytywne żeby wzmocnić siebie i później lepiej móc w jakiś sposób pomagać innym. A jesli chodzi o medytacje Schronienia to mówiąc, że czuję taki spokój ale brak motywacji do czegokolwiek to podam przykład. Uprawiam sport, a po medytacji dochodzę do wniosku, że właściwie po co, że to nie jest najważniejsze no i nie mam mobilizacji... właśnie to mnie martwi..
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:A jesli chodzi o medytacje Schronienia to mówiąc, że czuję taki spokój ale brak motywacji do czegokolwiek to podam przykład. Uprawiam sport, a po medytacji dochodzę do wniosku, że właściwie po co, że to nie jest najważniejsze no i nie mam mobilizacji... właśnie to mnie martwi..
A w jakim celu uprawiasz sport i co to za sport, jeśli można zapytać? :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Jaki sport uprawiam..? Otóż biegam;] Właściwie biegam dla kondycji, własnej satysfakcji, zdrowia..:]
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Jaki sport uprawiam..? Otóż biegam;] Właściwie biegam dla kondycji, własnej satysfakcji, zdrowia..:]
Więc zobacz, co napisałaś wcześniej:
women pisze:dlatego stosuję takie afirmacje pozytywne żeby wzmocnić siebie i później lepiej móc w jakiś sposób pomagać innym.
i pomyśl, czy twoje bieganie nie jest również tego rodzaju "afirmacją", dzięki której możesz lepiej pomagać innym? :)

Z podłym zdrowiem i umysłem przesiąkniętym brakiem zadowolenia trudno jest przecież robić coś dobrego dla innych. Zatem poprzez bieganie dbasz nie tylko o własne zdrowie i własną satysfakcję, ale też stwarzasz pewne warunki, dzięki którym możesz być bardziej skuteczna w pomaganiu innym.

Bieganie nie zastąpi praktyki medytacyjnej, ale jak widzisz, może zostać włączone w praktykowanie bodhiczitty :) Jeśli do wymienionych przez ciebie wyżej motywacji, które skłaniają cię do uprawiania sportu, dodasz jeszcze ten rodzaj świadomości (pożytki jakie z uprawiania sportu wynikają pośrednio dla innych), to może i jakieś światowe rekordy zaczniesz pobijać? ;) Powodzenia.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Schronienie

Nieprzeczytany post autor: women »

Tylko czy taka motywacja pomoże, kiedy nie ma się wewnętrznej siły.. Praktykując medytacje Schronienia zauważyłam, że mam dosyć niemiłe skojarzenia. Czy jest to medytacja oczyszczająca? Jeśli tak to kiedy to oczyszczenie nastąpi, po powtórzeniu ilu mantr? W sumie należy powtórzyć 11000. Ja po medytacji chcąc coś zrobić, spoglądając na jakiś film, generalnie znajdując się w jakiejś sytuacji mam niemiłe skojarzenia za którymi pojawia się niemiłe uczucie. Są to pewnego rodzaju skojarzenia z czyms podobnym z przeszłości. To się pojawia często i wydaje mi się, że coś takiego mnie "dołuje" jeszcze zamiast jakoś mobilizować. Wtedy znechęcam się jeszcze bardziej do zrobienia czegokolwiek i wydaje mi się, że się cofam zamiast rozwijać. Co na to poradzić? Wiem, że może to być oczyszczenie mojej karmy, natomiast jak długo to potrwa jesli długo no to cofnę się chyba bo ze wszystkich działań będę rezygnować. I dlatego wspomniałam o afirmacjach ponieważ po nich czuję się dobrze, radościej i bardziej zmotywowana i wtedy rzeczywiście mogę coś zdziałać dla innych czy chociażby dla siebie nawet.. Wydaje mi się, że aby coś zdziałać musi pojawić się myśl a późbniej uczucie, ale to uczucia nie może być nieprzyjemne wtedy nie podejmiemy się tego działania, ponieważ dla nas będzie ono wywoływać nieprzyjemne skojarzenia chociaż nawet samo działanie jest dobre albo korzystne, czy nie jest tak? W praktycje Schronienia pojawiają się myśli i nieprzyjemne uczucia, ja wiem że są one puste ze swej natury, ale więcej zdziałamy jeśli będą one pozytywne niż cały czas negatywne.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Czekam na odpowiedz z niecierpliwością .
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

women pisze:Czekam na odpowiedz z niecierpliwością .
Jest okazja po praktykować cierpliwość ;)
.
dane :580:
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Masz rację ... :]
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Schronienie

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Tylko czy taka motywacja pomoże, kiedy nie ma się wewnętrznej siły..
Wewnętrzną siłę można wzbudzać i rozwijać m.in. poprzez utrzymywanie i "doszlifowywanie" właściwej motywacji :) Jeżeli naprawdę pojawia się chęć zrobienia czegoś z jakiegoś ważnego powodu, to pojawia się silna determinacja, by to zrobić. Z drugiej strony trzeba też uzbroić się w cierpliwość, głęboka zmiana pewnych rzeczy w sobie wymaga też czasu.

women pisze:Praktykując medytacje Schronienia zauważyłam, że mam dosyć niemiłe skojarzenia. Czy jest to medytacja oczyszczająca? Jeśli tak to kiedy to oczyszczenie nastąpi, po powtórzeniu ilu mantr? W sumie należy powtórzyć 11000.
Każda medytacja ma charakter oczyszczający, a oczyszczanie karmy trwa aż do osiągnięcia stanu buddy. Nawet wysoko urzeczywistnieni bodhisattwowie mają co oczyszczać, a co dopiero my... :) Mówi się, że celem praktyk nyndro jest oczyszczanie umysłu myśląc, że po ich wykonaniu, kiedy przejdziemy do kolejnych praktyk, nie będzie już żadnych oczyszczeń - to mylne myślenie, z którego też warto się oczyścić ;)

women pisze:Ja po medytacji chcąc coś zrobić, spoglądając na jakiś film, generalnie znajdując się w jakiejś sytuacji mam niemiłe skojarzenia za którymi pojawia się niemiłe uczucie. Są to pewnego rodzaju skojarzenia z czyms podobnym z przeszłości. To się pojawia często i wydaje mi się, że coś takiego mnie "dołuje" jeszcze zamiast jakoś mobilizować.
Nie wiem jaki charakter mają twoje skojarzenia z przeszłości. Być może warto byłoby je przepracować na poziomie psychoterapeutycznym?

Celem medytacji Schronienia jest uświadomienie sobie nietrwałości wszystkich zjawisk, powszechnej przemijalności, która nie gwarantuje ostatecznego szczęścia. Wszystko w naszym świecie jest współzależne, można powiedzieć, że żyjemy czyimś kosztem - to faktycznie dołująca myśl. Można w tym miejscu poddać się kompletnej rezygnacji, albo zwrócić ku tym naukom, które mówią o możliwości wyzwolenia się z tej pułapki.

Medytacja Schronienia służy do tego, by zbliżyć się właśnie ku tym naukom oraz wartościom, to normalne, że na tej drodze pojawiają się oczyszczenia. Jeżeli chcemy coś w sobie naprawdę zmienić, a nie tylko odsunąć pewne negatywne rzeczy na bok, to trudno uniknąć pewnych tarć odbieranych jako nieprzyjemne.

Poza medytowaniem warto też poczytać jakieś książki na temat buddyzmu, żeby poznać szerszy "ideologiczny" ;) kontekst w jakim praktyka medytacyjna funkcjonuje.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Staram sie czytać książki i Olego i stronę czasopisma Diamentowa Droga. Ale generlanie wszystko co pojawia się i uczucia i mysli trzeba zaakceptować? Czytałam jeszcze, że aby coś zrozumieć musi to opaść na poziom serca? Zrozumiałam to tak, że trzeba to poczuć, że jest to właściwie a czy to uczucie znowu nie jest jakiegoś rodzaju lgnięciem, przecież robimy coś bo lubimy. Pomagamy innym także dlatego. Bo w innym wypadku skąd byśmy wiedzieli, że to co robimy jest dobre.. Przecież w niektórych przypadkach nie możemy być pewni jakie to działanie będzie miało skutki.A nawet współczucie jest dla nas miłym uczuciem. Nawet żeby rozmawiać i zrozumieć drugiego człowieka potrzebna jest jakaś nić porozumienia, jakieś dobre uczucie które się wytworzy .. a Czy to nie jest znowu lgnięcie? :) przepraszam za ciągłe pytania, ale ciągle się jakieś pojawiają.. A ty JW ? jak długo praktykujesz?
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Teraz naszła mnie taka myśl.. może te nieprzyjemne skojarzenia są wrażeniami, tzn na pewno są wrażeniami, ale czy dopiero medytacja Diamentowego Umysłu, je oczyści? No i skąd wiemy jak daleko jesteśmy w rozwoju czy ten rozwój w ogóle przebiega..? łatwiej nam się żyje, jesteśmy szczęśliwsi, mamy lepsze zdanie o sobie (wiem, że "ja" nie istnieje) O ile mi wiadomo jeśli kogoś spotykamy to jesteśmy z nim związani karmicznie. Rozumiem to natomiast przykład kiedy wybieram się na powiedzmy koncert kogoś znanego czy wtedy jestem z nim związana karmicznie..? No i jeszcze jedno, podobno jeśli komuś jesteśmy w stanie pomóc to ten ktoś przyjdzie do nas i wtedy już będę wiedziała co mogę zrobić najlepszego dla niego?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Ale generlanie wszystko co pojawia się i uczucia i mysli trzeba zaakceptować?
Bez wyjątku wszystko :) Ale zaakceptować nie oznacza: bezwolnie podążać za wszystkimi uczuciami, myślami i ulegać im. Zaakceptować oznacza: rozwinąć cierpliwość, która umożliwi dokładne przyjrzenie się myślom i uczuciom.

Medytacje w pewien sposób uspokajają naszą codzienną kotłowaninę myśli i uczuć. Kiedy umysł jest spokojny, wówczas zza tego emocjonalno-konceptualnego parawanu mogą wyjść tematy, które do tej pory w sobie tłumiliśmy. To jest okazja do tego, by je zaakceptować i lepiej poznać.

Tutaj masz dwa rodzaje metod: albo podejście buddyjskie i skoncentrowanie się na rozpoznawaniu natury tego, co pojawia się w umyśle; albo podejście psychoterapeutyczne: przyjrzenie się tym wrażeniom, próba zrozumienia skąd się w nas znalazły i dlaczego nadal tam są oraz przepracowanie tego wspólnie ze specjalistą od takich rzeczy.

To jest konstruktywne podejście w przeciwieństwie do odwracania się od trudnych tematów, które odbieramy jako nieprzyjemne. Żadna medytacja sama w sobie niczego nie oczyści w Twoim umyśle, jeśli wciąż będziesz się odwracać od tego, co trzeba oczyścić.

Co do powiązań karmicznych, to mogą one być tak bardzo skomplikowane, że lepiej nie zabierać się za próby ich rozwikłania. Najprościej przyjąć, że wszystko jest ze wszystkim powiązane w większym bądź mniejszym stopniu. Zastanawianie się jakie to wydarzenie sprzed 10 żywotów sprawiło, że teraz jakaś osoba zachowuje się wobec mnie w jakiś sposób, jest chyba bezcelowe? :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: ikar »

przepraszam za ciągłe pytania, ale ciągle się jakieś pojawiają..
bardzo dobrze że pytasz :) Od tego wszystko się zaczyna.
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Banshee
Posty: 38
Rejestracja: śr wrz 03, 2008 17:15

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: Banshee »

Odnoszę wrażenie, że Women nie 'leży' Medytacja Schronienia. Może warto o tym porozmawiać z nauczycielem. Podobno nie wszystkie drogi są dla każdego odpowiednie.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

Banshee pisze:Podobno nie wszystkie drogi są dla każdego odpowiednie.
Też prawda :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

No właśnie Banshee, trochę dziwnie się po niej czuję, aczkolwiewk także odczuwam to Schronienie, czy błogosławieństwo. No ale odpowiada mi medytacja XVI Karmapy chociaż to przecież ta sama linia..
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:No właśnie Banshee, trochę dziwnie się po niej czuję, aczkolwiewk także odczuwam to Schronienie, czy błogosławieństwo. No ale odpowiada mi medytacja XVI Karmapy chociaż to przecież ta sama linia..
Być moze to poczucie rezygnacji/awersji wobec tzw. "światowych" spraw jest związane z charakterem medytacji Schronienia? Być może zaczyna przenikać Ciebie świadomość tego, że w codziennych aktywnościach nie można znaleźć żadnego trwałego szczęścia i spełnienia? Zatem twoje zniechęcenie do tych aktywności może być dobrym znakiem wskazującym na postęp w praktyce :)

Z drugiej strony nie chodzi też o to, żeby odrzucać cały świat, ani rezygnować z wszystkich naszych tymczasowych celów i dążeń. Chodzi raczej o ich przeformułowanie w oparciu o system wartości, jakie wynikają z przyjmowania buddyjskiego Schronienia. To jest chyba istotą buddyjskiej tantry: wplatanie pomiędzy codzienne zajęcia tego, co wynika z buddyjskich nauk i nadaje naszej aktywności głębsze znaczenie. Na tym powinna polegać życiowa praktyka tego, kto podąża ścieżką bodhisattwów.

Poniższy fragment pochodzi z książki Mirandy Shaw "Passionate Enlightenment. Women in Tantric Buddhism":
Miranda Shaw pisze: (...) nauczyciele wyznaczają wszelkie możliwe praktyki, które sami uważają za najbardziej odpowiadające poszczególnym uczniom. Intensywne techniki oczyszczania, takie jak pokłony i recytacja mantry, często są opisywane jako metody wstępne, mające oswoić umysł z dyscypliną wymaganą w kolejnych krokach. Pionierzy tantry opracowali techniki medytacyjne, które mogą być używane w trakcie dowolnej aktywności. Gospodyniom domowym, rzemieślnikom, robotnikom fizycznym różnych specjalności były przekazywane wskazówki, w jaki sposób przekształcać świadomość podczas wykonywania codziennych zajęć. Jubiler mógł medytować, wyobrażając sobie, że każde zjawisko jest czyste i promieniujące niczym skrzące się złoto; producentka wina może wizualizować jak z gron doświadczenia destylowana jest błogość; szewc mógł wyobrażać sobie, jak zszywa skórę namiętności nicią wolności i w ten sposób szyje buty oświecenia.

Przykładem jest tutaj Sahadżawadżra, wędrowna handlarka winem z Uddijany, która zaopatrywała w ten trunek miejscowych tantrycznych joginów. Kobieta miała wątpliwości, czy ten sposób zarobkowania jest zgodny z jej dążeniem do oświecenia. Kiedy usiłowała z całej siły znaleźć odpowiedź na dręczący ją dylemat, guru Padmawadżra, widząc, że kobieta stoi tuż na skraju pełnego przebudzenia, przekazał jej medytację wpisaną właśnie w jej zawodową aktywność:

Wszyscy buddowie piją wino, które nie jest wytworzone ludzką ręką, a jego zapas nigdy się nie wyczerpuje (...) Rozpoznaj to jako szkatułę pełną skarbów, których nigdy nie brakuje, oto brama do sfery wszystkich buddów, która nazywana jest również sferą poza myślami. Córko buddy, pozostań w tym medytacyjnym stanie, a zakosztujesz smaku spontanicznego w swej naturze urzeczywistnienia (sahadża) – pierwotnego wina, które piją wszyscy buddowie. Ono ugasi twoje pragnienie i będziesz zdolna służyć wszystkim istotom.

Jako praktykująca tantrę, Sahadżawadżra nie musiała porzucać swojego dotychczasowego zajęcia. Guru przekazał jej metodę, według której mogła zintegrować swą pracę z medytacyjną dyscypliną.
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=832


Skoro handel winem można wprząc do duchowej praktyki, to z bieganiem też nie powinno być problemu? ;)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Dziekuje za odpowiedzi. Zastanawiam się znowu, czy błogosławieństwo (schronienie) które otrzymujemy dzieki medytacji schronienia cały czas nas obejmuje, tzn czy nie zostaje zniszczone jesli będziemy gniewni albo jakiś czas nie medytujemy tej medytacji? Interesuje mnie również dlaczego powtarzamy 11.000 razy tę mantrę, czy ta liczba jest potrzebna żeby błogosławieństwo już nie przestało działać :P jak mam to rozumieć? No i w medytacji Schronienia jest napisane, że należy sobie wyobrazić rodziców; po lewej stronie matkę i po prawej ojca. Przecież nasza karma wynika m.in z wychowania, z nawyków, które przekazują nam w większości rodzice wychowując nas. Czy wyobrażanie sobie rodziców (wiem, że chodzi tutaj o miłość rodzicielska i to rozumiem ) nie sprawia, że identyfikujemy się z nimi i jeszcze bardziej zagłębiamy się w wir schematów, które nam przekazują? Ja np zauważyłam, że od kiedy wyobrażam sobie tak jak jest we fragmencie napisane moją mamę po lewej stronie, to zaczęłam przejmować od niej pewne nawyki. Tutaj podam taki śmieszny przykład: zaczęłąm jeść więcej słodyczy.. Czy coś takiego jest możliwe, czy ja już wymyslam jakieś niestworzone historie? :szok: :P A może to właśnie wtedy zauważamy jak bardzo jesteśmy podobni do rodziców i wiele naszych rutynowych czynności przejmujemy od nich i to właśnie nasza karma? ..
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Dziekuje za odpowiedzi. Zastanawiam się znowu, czy błogosławieństwo (schronienie) które otrzymujemy dzieki medytacji schronienia cały czas nas obejmuje, tzn czy nie zostaje zniszczone jesli będziemy gniewni albo jakiś czas nie medytujemy tej medytacji?
Obejmuje cały czas. Tylko pytanie: czy cały czas jesteśmy tego świadomi? ;)

women pisze:Interesuje mnie również dlaczego powtarzamy 11.000 razy tę mantrę, czy ta liczba jest potrzebna żeby błogosławieństwo już nie przestało działać :P jak mam to rozumieć?
Liczba ma charakter umowny. Jest wystarczająca by po pełnym wykonaniu tej praktyki ocenić, na ile jesteśmy gotowi, by zabrać się za praktyki wstępne (nyndro), które wymagają już większego wysiłku.

women pisze:No i w medytacji Schronienia jest napisane, że należy sobie wyobrazić rodziców; po lewej stronie matkę i po prawej ojca. Przecież nasza karma wynika m.in z wychowania, z nawyków, które przekazują nam w większości rodzice wychowując nas.
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewt ... fb4395f6aa


Swoją drogą, wydaje mi się, że czasem niepotrzebnie tworzymy tak wiele koncepcji na temat samej praktyki medytacyjnej :)

Polecam tekst Tadeusza Uchto (i zachęcam również do pogadania z nim):
http://www.diamentowadroga.pl/dd32/medytacja

Więcej przydatnych wyjaśnień znajdziesz w tekstach, do których linki znajdują się na tej stronie na samym dole:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=35
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Bardzo dziękuje. Jest to bardzo interesujące te teksty, do których linki mi przysłałeś. Jednak dalej nie rozumiem czy nawyki mojej mamy czy ojca jeśli wizualizuje ich sobie obok siebie, mogą "przechodzić" (wiem, że to złe słowo ) na mnie? Może tworzę niepotrzebne koncepcje no ale jeśli zauważam jakieś wrażenie, które pojawiają się wraz z tą medytacją nie potrafię nie analizować ich, chcę je sobie wytłumaczyć żeby widzieć sens medytacji i wiedzieć, czy zmierzam w dobrym kierunku :zalamany: :] Dzisiaj Dzień Niepodległości a jak tak filozofuję ;)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Jednak dalej nie rozumiem czy nawyki mojej mamy czy ojca jeśli wizualizuje ich sobie obok siebie, mogą "przechodzić" (wiem, że to złe słowo ) na mnie?
Niestety ja również tego nie wiem :) Być może zależy od tego na ile utożsamiasz się z nawykami rodziców? Lecz o ile wiadomo, wizualizowanie rodziców w tej praktyce nie ma na celu utożsamianie się z nimi, lecz rozwijanie bodhiczitty począwszy od istot, z którymi jesteśmy w tym życiu nabardziej związani.

W praktyce "krótkiego" Schronienia należy raczej otwierać się na błogosławieństwo płynące od obiektów Schronienia, nie na ograniczające nawyki :)

Trudno mi powiedzieć skąd powstają u Ciebie takie a nie inne wrażenia - prawdopodobnie jest to temat na osobistą rozmowę z kimś bardziej doświadczonym :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

A jeszcze a a propos doświadczeń to zauważyłam , że wszystkie doświadczenia jakich doznajemy to przeżywamy przez własne doświadczenia czyli w takim razie nie ma "czystych" dooświadczeń ; każda sytuacja może być inaczej przeżyta osobno przez każdego uczestnika tej sytuacji czyli wskutek jego nagromadzonych wrażeń czy to się zgadza?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:A jeszcze a a propos doświadczeń to zauważyłam , że wszystkie doświadczenia jakich doznajemy to przeżywamy przez własne doświadczenia czyli w takim razie nie ma "czystych" dooświadczeń ; każda sytuacja może być inaczej przeżyta osobno przez każdego uczestnika tej sytuacji czyli wskutek jego nagromadzonych wrażeń czy to się zgadza?
http://www.diamentowadroga.pl/dd17/tsem ... strzeganiu
http://www.diamentowadroga.pl/dd38/tsem ... e_zmyslowe

:)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

A co sądzicie o przyjmowaniu ról matki, żony, córki.. przecież w każdej sytuacji zachowujemy się nieco inaczej...?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

women pisze:A co sądzicie o przyjmowaniu ról matki, żony, córki.. przecież w każdej sytuacji zachowujemy się nieco inaczej...?
No tak. I w związku z tym...?
.
dane :580:
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

Womenko,

Zróbmy to najprościej i najkrócej jak się da.

Wszystko na siebie nawzajem wpływa i jest współzależne - tak więc dbanie o swój dobry humor dla pożytku czujących istot (czyli także samego siebie, prawda?) i medytacja na pewno w wielu miejscach zazębiają się. Na moment potraktujmy je jednak jako coś odrębnego, a po drugie zostawmy tylko te elementy owych procesów, które są najistotniejsze na początku kroczenia drogą medytacji.

1. Jednym z najważniejszym efektów na początku drogi medytacji jest nabieranie dystanstu do świata naszych emocji oraz świata zewnętrznego, z jednoczesnym coraz bardziej wyrazistym postrzeganiem ich. Jak to działa?

1.1. zaczynasz postrzegać swoje emocje, pytania i świat jako coś zmiennego i nietożsamego z Tobą - wcześniej myślisz "jestem ciałem", teraz "mam ciało" albo kiedyś "jestem kłębkiem nerwów" a teraz "pojawia się we mnie zdenerwowanie". Zauważasz też, że zdenerwowanie mija - więc nie ma co się go chwytać, trzeba je zobaczyć i pozwolić mu sobie pójść, nie narobić głupot i nie przejmować się, że było. Przestaniesz też kawałek do kawałku kleić i lgnąć do wielu rzeczy i spraw, choć nie musisz z nich rezygnować. Widzisz po prostu, że są przemijalne, więc nie ma co marzyć, że będą z nami przez cały czas.

1.2. coraz częściej człowiekowi udaje się przebywać w błogości przestrzeni umysłu, (prawie ;) ) tak jak Budda Siakajmuni pod drzewem, a jednocześnie zachowywać bardzo żywą i wyrazistą koncentrację na tym, co tu i teraz.

1.3. większość pytań tutaj zadawanych za jakich czas uznasz za niepotrzebne, a te, które są ważne zobaczysz wyraźniej i jaśniej. Pewne sama tego doświadczysz, a poza tym ja jestem leń ;) więc na żadne z nich nie będę usiłował odpowiadać (zwłaszcza, że znakomicie zrobili to inni, dużo lepsi ode mnie).

O wszystkie sprawy związane z Dharmą pytaj podróżujących nauczycieli (o Lamie nie wspominając). Oni od tego są przyjeżdżając do ośrodka - nie od tego, żeby padać im do stóp jako wielkim joginom, ale od tego, żeby ciężko pracowali dla dobra innych, ciężej niż Ty i ja.

2. Dbanie o pozytywne myśli, dobrą energię oraz sprawne, zdrowe i piękne ciało jest jak najbardziej OK. Jeśli chcesz nad tym popracować - wybierz dobrą metodę i idź w to. Buddyzm nie każe wyłupywać sobie oczu tylko dlatego, że pożądliwie patrzymy na partnera - buddyzm uczy, że mamy w tej sytuacji zadbać o każdy rodzaj szczęścia każdej czującej istoty w tej sytuacji (czyli i partnera i nasz), cieszyć się tym i radować, ale nie lgnąć do tego i cały czas zachowywać ten sam oświecony stan umysłu. Przymij tylko jeśli chcesz moją radę i korzystaj z dobrych metod, a nie psychoterapeutycznej sieczki. Np. w dziedzinie zmian postaw wobec chociażby choroby nowotworowej znakomita jest Racjonalna Terapia Zachowania C. Simontona, powtarzanie sobie "jestem zdrowy, jestem zdrowy, jestem zdrowy" i rzucanie leczenia już raczej nie. ;)

Najkrócej z krótkiego:
- medytacja uczy, że film w naszych głowach to tylko film a nie rzeczywistość - niezależnie od tego, czy ten film to horror czy komedia;
- psychologia i psychoterapia uczą, jak to zrobić, żeby horror przerobić na komedię.


Każda z tych dróg jest jak najbardziej OK. No dobra, najbardziej OK jest medytacja ;) ale dbanie o swój dobrostan też jest czymś bardzo pozytywnym.

Powodzenia!

narazicho
Maksicho
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Czy ktoś mógłby mi przybliżyć medytacje tonglen? :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

women pisze:Czy ktoś mógłby mi przybliżyć medytacje tonglen? :)
Najlepiej książki Pemy Cziedryn :)

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Czy ktoś mógłby mi przybliżyć medytacje tonglen? :)
Temat przerabiano na forum wielokrotnie:
http://forum.medytacja.net/phpBB2/search.php

:)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

MAXicho pisze:wcześniej myślisz "jestem ciałem", teraz "mam ciało"
No i kwestia "Byc czy miec?" rozwiazuje sie niemalze sama :D

Tylko... kim jestes, ze masz cialo? ;)
women
Posty: 32
Rejestracja: śr lis 05, 2008 11:23

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: women »

Ja chyba źle rozumiem słowo "urzeczywistnienie" . Urzeczywistnienie kojarzy mi się z czymś bardziej rzeczywistym, czy to znaczy że po medytacji, tzn ja po medytacji czuję że wszystko jest jakby jeszcze bardziej rzeczywiste.... Więcej składam sytuacji "w całość" więcej rozumiem ale wszystko wydaje mi się bardziej rzeczywiste może to dlatego, że źle rozumiem to słowo.. : :kwasny:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

women pisze:Ja chyba źle rozumiem słowo "urzeczywistnienie" . Urzeczywistnienie kojarzy mi się z czymś bardziej rzeczywistym, czy to znaczy że po medytacji, tzn ja po medytacji czuję że wszystko jest jakby jeszcze bardziej rzeczywiste.... Więcej składam sytuacji "w całość" więcej rozumiem ale wszystko wydaje mi się bardziej rzeczywiste może to dlatego, że źle rozumiem to słowo.. : :kwasny:
A czy mozesz swoja wypowiedz sformulowac tak, zeby bylo jednoznaczne, czy pytasz czy stwierdzasz? I gdzie w zdaniach przystajesz i takie tam ;)

Nadal robisz praktyke krotkiego schronienia? I jesli tak, to czy masz wizerunek tego schronienia?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: jw »

women pisze:Ja chyba źle rozumiem słowo "urzeczywistnienie" . Urzeczywistnienie kojarzy mi się z czymś bardziej rzeczywistym,
Faktycznie, znaczenie tego słowa w jakim użył je np. Kalu Rinpocze tu: "Aby urzeczywistnić ostateczną naturę umysłu, musimy usunąć zaciemniające ją zasłony i skażenia." - jest zupełnie inne, niż sądzisz. Pokrótce: urzeczywistnienie ostatecznej natury umysłu oznacza jej rozpoznanie, doświadczenie i stabilne, wolne od rozproszenia "spoczęcie" w tym doświadczeniu.

To trochę jak z Paryżem ;) Można o Paryżu dużo czytać, dowiedzieć się wiele o tym mieście z przewodników czy relacji ludzi, którzy tam byli, i na tej podstawie prowadzić całkiem interesujące rozmowy o Paryżu nigdy tam nie będąc. To jest teoretyzowanie. Może też do Paryża pojechać na wycieczkę, powłóczyć się po ulicach i obejrzeć te wszystkie miejsca na własne oczy - to byłoby doświadczenie. Można też w Paryżu zamieszkać na stałe - to jest urzeczywistnienie.

women pisze:czy to znaczy że po medytacji, tzn ja po medytacji czuję że wszystko jest jakby jeszcze bardziej rzeczywiste...
Zdaje się, że powinno być dokładnie na odwrót :) czyli chodziłoby o przeżywanie zjawisk nie jako rzeczywistych rzeczy, lecz jako iluzorycznych przejawień podobnych do zjawisk pojawiających się podczas snu. W buddyzmie nie chodzi o nadawanie zjawiskowemu światu, jeszcze większej rzeczywistości. Nie chodzi o to, żeby te wszystkie zjawiska/procesy urzeczawiać, czy też jak się mądrze mówi "reifikować".

Być może dzięki książce "Nieskończoność w jednej dłoni" uda się Tobie poukładać parę rzeczy:
http://www.nieznany.pl/Nieskonczonosc-w ... i-348.html
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jw pisze:To trochę jak z Paryżem ;) Można o Paryżu dużo czytać, dowiedzieć się wiele o tym mieście z przewodników czy relacji ludzi, którzy tam byli, i na tej podstawie prowadzić całkiem interesujące rozmowy o Paryżu nigdy tam nie będąc. To jest teoretyzowanie. Może też do Paryża pojechać na wycieczkę, powłóczyć się po ulicach i obejrzeć te wszystkie miejsca na własne oczy - to byłoby doświadczenie. Można też w Paryżu zamieszkać na stałe - to jest urzeczywistnienie.
No i teraz wszyscy beda chcieli mieszkac w Paryzu ;)
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

atomuse pisze:
MAXicho pisze:wcześniej myślisz "jestem ciałem", teraz "mam ciało"
No i kwestia "Byc czy miec?" rozwiazuje sie niemalze sama :D
Tylko... kim jestes, ze masz cialo? ;)
och, to nie problem. :P stale mam umysł "nie wiem". :cool: stosowałem go już podczas odpowiedzi na lekcjach w podstawówce. rewelka! :cwaniak:

M.
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

jw pisze:
women pisze:czy to znaczy że po medytacji, tzn ja po medytacji czuję że wszystko jest jakby jeszcze bardziej rzeczywiste...
Zdaje się, że powinno być dokładnie na odwrót :) /ciachu ciach
Zależy to chyba od tego, w jakim sensie Women używa słów "wszystko jest jakby jeszcze bardziej rzeczywiste".

1. W buddyjskie odpowiedzi na pytania dotyczące natury rzeczywistości (=świata rzeczy materialnych) nie wnikam, jesteś Jarku lepszym od tego specem. Jeżeli wypowiedź Women dotyczyła takiego rozumienia terminu "rzeczywistość", czyli jeśli ma wrażenie, że poduszka medytacyjna na której siedzi jest teraz jak gdyby bardziej prawdziwa niż wcześniej i na maxa :cool: poszukowata w swojej poduszkowatości, to OK, masz rację, jest to pewnie błąd postrzegania świata.

2. Jeśli jednak Women mówiła raczej o rzeczywistości jako klarowności postrzegania tego wszystkiego co wokół - wyraźniejszego i poprawniejszego rozumienia filmu z naszej głowy, międzyludzkich relacji, ale i może bardziej żywego doświadczania barw jesieni i faktury materiału nowej sukienki ;), to uważam, że taki efekt może być naturalnym wynikiem medytacji. Dlaczego? Bo może słabnąć ustawiczna miniparanoja naszego umysłu, jaką jest przeżywanie niemal wyłącznie swojej własnej bajki na temat świata wokół, i wtedy poprawne postrzeganie go (poprawne czyli bardziej rzeczywiste) jest chyba jak najbardziej dobrym efektem medytacji.

narazicho
Maksicho
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”