Pokłony a Qigong

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Pokłony a Qigong

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

wątek wydzielony przez kunzanga z tematu: ''Kiwanie sie poczas praktyki''
Są różne rodzaje qigongu
Qigong to bardzo pojemny termin. Dobrze jest ogolnie przynajmniej w zarysie rozumiec co sie chce qigongiem/poklonami/inna praktyka osiagnac. Nie specjalnie mnie to osobiscie zajmuje - wiec wybaczcie powierzchowne pojechanie po temacie - ale np. poklony pracuja bardziej z energiami w kanale centralnym natomiast wezmy taki qigong malego niebianskiego krazenia (moje tlumaczenie z glowy:) ktory czesto robia ludzie jako uzupelnienie np. starego Yang taichi pochodzi skadinad i pracuje z innymi kanalami niz poklony - inna tez jest chyba troche ich natura.
To cos jak Tybetanczycy maja swoje 5 elementow a Chinczycy swoje 5 zmian i mozna zrobic tak ze liczba sie zgodzi a nie bedzie mowa o tym samym:)
rafciu
Posty: 40
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 20:10
Tradycja: Rime

Re: Kiwanie sie poczas praktyki

Nieprzeczytany post autor: rafciu »

BartekB pisze:
Są różne rodzaje qigongu
Qigong to bardzo pojemny termin. Dobrze jest ogolnie przynajmniej w zarysie rozumiec co sie chce qigongiem/poklonami/inna praktyka osiagnac. Nie specjalnie mnie to osobiscie zajmuje - wiec wybaczcie powierzchowne pojechanie po temacie - ale np. poklony pracuja bardziej z energiami w kanale centralnym natomiast wezmy taki qigong malego niebianskiego krazenia (moje tlumaczenie z glowy:) ktory czesto robia ludzie jako uzupelnienie np. starego Yang taichi pochodzi skadinad i pracuje z innymi kanalami niz poklony - inna tez jest chyba troche ich natura.
To cos jak Tybetanczycy maja swoje 5 elementow a Chinczycy swoje 5 zmian i mozna zrobic tak ze liczba sie zgodzi a nie bedzie mowa o tym samym:)

Pokłony biją na głowę Qigong jeśli chodzi o ich szerokie spektrum działania. Wbrew powyższej opinii działają na większość kanalów (w tym na czesto bagatelizowane przez buddystów kanaly znajdujace sie w konczynach) wszak przy poklonach nie tylko zginamy tłów i suniemy nim po podłożu, ale też co bardzo ważne nasze kończyny także są pocierane podczas posuwania się po podłożu co bardzo dobrze stymuluje energie qi (lung) w kanalach energetycznych znajdujacych sie w tych czesciach ciala. Ponadto pomijajac juz sprawy energetyki, pokłony pomagają nam w osłabianiu naszych negatywnych nawyków, usuwaniu zaciemnień umysłu i wreszcie usuwaniu naszej negatywnej karmy. Tylko jest jedno małe "ale", ze musi nam sie chciec je wykonac po calym dniu pracy i innych obowiązków. I tu widze role qigong-jego kilka cwiczen dodaje mi energii, która pozwala mi na wykonanie pokłonów:) Poza tym qigong shaoliński uczy wyczuwac energie qi, stymulowac ją, kierowac ją tam gdzie się chce, człowiek sam dzięki niemu może wpływać na swoje zdrowie bardzo mocno (nie będę wchodził tu w szczegóły) a myślę, że większość osób wie jak jest ono ważne choćby, aby codziennie wykonywać praktykę buddyjską bez przeszkód ze strony ciała. Qigong pokazuje tez umysłowi jak wygląda zależność umysł-energia w obie strony a to wbrew pozorom bardzo ciekawa wiedza, która szalenie pomaga szczególnie wg mnie w praktyce Dzogczen.
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Kiwanie sie poczas praktyki

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

Pokłony biją na głowę Qigong jeśli chodzi o ich szerokie spektrum działania.
Nie watpie, jak dla mnie glownie dlatego, ze sa czescia medytacji, z przyjeciem schronienia, podarowaniem zaslugi itd. a to co mnie osobiscie najbardziej pociaga w Buddyzmie, to ze wlasnie dziala:)
jest jedno małe "ale", ze musi nam sie chciec je wykonac po calym dniu pracy i innych obowiązków.
Dlatego ja robie przed praca :) Nie chodzi o zmeczenie fizyczne ale mowiac szcerze po pracy ciezko mi sie odpowiednio skoncentrowac.
I tu widze role qigong-jego kilka cwiczen dodaje mi energii, która pozwala mi na wykonanie pokłonów:) Poza tym qigong shaoliński uczy wyczuwac energie qi, stymulowac ją, kierowac ją tam gdzie się chce,
Bardzo sie ciesze :) Chodzilo mi o to ze qigong to bardzo pojemny termin i np. to co wywodzi sie z tradycji stylow polnocnych (bez wnikania w to czy Damo do Shaolinu rzeczywiscie dotarl a jesli tak to czego nauczal) obejmuje np. ciaganie ciezkich beli przytwierdzonych do penisa i jader plus towarzyszace techniki oddechowe i wizualizacje - podobno jak dobrze robic wzmaga poped i plodnosc (swoja droga uwielbiam te slowa wytrychy; wzmaga, witalizuje, tonizuje, aktywuje:), qigongiem moga tez sie nazywac proste cwiczenia fizyczne, mam np. w domu ksiazke xingyi nei gong bodajze, ktora jako gongi pokazuje proste cwiczenia fizyczne typu indyjska pompka:)
Ktore robisz w domu po pracy nie wiem ;)

Nawet jak zapytasz co to qi to kazdy bedzie mial inna odpowiedz i nikt dokladnie nie wie. Np. Tybetanczycy jak mowia o lungach/wiatrach to chyba maja 5 roznych rodzajow, Chinczycy w zaleznosci od systemu czasem mowia o jednym qi czasem wiecej, a Japonczycy w wiekszosci se uproscili i maja Ki! i koniec:)

Chodzilo mi o to, ze dobrze jest rozumiec dokladnie co skad sie wzielo i jak siedzi z nasza glowna praktyka.
rafciu
Posty: 40
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 20:10
Tradycja: Rime

Re: Kiwanie sie poczas praktyki

Nieprzeczytany post autor: rafciu »

Po pierwsze wyczuwam w Twoim poście arogancję i ignorancje w stosunku do mnie i do tematu Qigong.
BartekB pisze:
Pokłony biją na głowę Qigong jeśli chodzi o ich szerokie spektrum działania.
Nie watpie, jak dla mnie glownie dlatego, ze sa czescia medytacji, z przyjeciem schronienia, podarowaniem zaslugi itd. a to co mnie osobiscie najbardziej pociaga w Buddyzmie, to ze wlasnie dziala:)

Jakbyś ćwiczył prawdziwy qigong a nie ten z książek to byś wiedział, że Qigong też działa. Qigong Shaoliński stworzony zostal przez Bodhidharme, a ponieważ on sam był oświecony tak więc systemy Qigong, które stworzył miały pomóc w osiągnięciu oświecenia. Stworzył je także, bo jak zobaczył to całe mnisie tworzystwo, które tylko uprawiało medytacje siedzącą i że to towarzystwo ledwo wygląda i ledwo dycha to obraz ten wzbudził w nim współczucie i dlatego 9 lat swojego życia poświęcił, aby stworzyć te właśnie systemy.

jest jedno małe "ale", ze musi nam sie chciec je wykonac po calym dniu pracy i innych obowiązków.
Dlatego ja robie przed praca :) Nie chodzi o zmeczenie fizyczne ale mowiac szcerze po pracy ciezko mi sie odpowiednio skoncentrowac.

Tak tylko przed pracą też trzeba mieć czas i też musi się chcieć i kółko się zamyka.
I tu widze role qigong-jego kilka cwiczen dodaje mi energii, która pozwala mi na wykonanie pokłonów:) Poza tym qigong shaoliński uczy wyczuwac energie qi, stymulowac ją, kierowac ją tam gdzie się chce,
Bardzo sie ciesze :) Chodzilo mi o to ze qigong to bardzo pojemny termin i np. to co wywodzi sie z tradycji stylow polnocnych (bez wnikania w to czy Damo do Shaolinu rzeczywiscie dotarl a jesli tak to czego nauczal)

Bodhidharma do klasztoru Shaolin dotarł i nauczał a to czego nauczał jest zapisane między innymi w jego pismach, które do tej pory przechowywane są w pólnocnej światyni Shaolin. Pewnie byś o tym wiedział i nie dyskredytował tego gdybyś zwyczajnie się tam przejechał i zobaczył jego pisma i jego odbicie na skale, które powstało przez 9 lat medytacji przed tą skałą. Ale jak się czyta tylko książki to czasem trudno coś wiedzieć napewno.

obejmuje np. ciaganie ciezkich beli przytwierdzonych do penisa i jader plus towarzyszace techniki oddechowe i wizualizacje - podobno jak dobrze robic wzmaga poped i plodnosc

Podobno w Smoleńsku to był zamach a czemu ma służyć pisanie tych dyrdymał powyżej to nie mam pojęcia.

(swoja droga uwielbiam te slowa wytrychy; wzmaga, witalizuje, tonizuje, aktywuje:), qigongiem moga tez sie nazywac proste cwiczenia fizyczne, mam np. w domu ksiazke xingyi nei gong bodajze, ktora jako gongi pokazuje proste cwiczenia fizyczne typu indyjska pompka:)

Ta Qigongiem można nazwać nawet swoją szczoteczkę do zębów, ale to nie znaczy, że będzie ona Qigongiem a tylko nosiła taką nazwę.


Ktore robisz w domu po pracy nie wiem ;)

Ćwiczę te o których w Twoich książkach nie pisano;)

Nawet jak zapytasz co to qi to kazdy bedzie mial inna odpowiedz i nikt dokladnie nie wie. Np. Tybetanczycy jak mowia o lungach/wiatrach to chyba maja 5 roznych rodzajow, Chinczycy w zaleznosci od systemu czasem mowia o jednym qi czasem wiecej, a Japonczycy w wiekszosci se uproscili i maja Ki! i koniec:)

No właśnie i tu najlepiej wyszła Twoja niewiedza w powyższym temacie. Jesli raz poczuje się qi, działanie lungów w ciele to nigdy się nie będzie miało wątpliwości, że to może być coś innego. Mało tego ucząc się prawdziwego Qigongu instruktor wymaga od swojego ucznia opisania co czuje w danym ćwiczeniu-jeśli czuje to co powinien to można przejść do nauki następnego ćwiczenia.

Chodzilo mi o to, ze dobrze jest rozumiec dokladnie co skad sie wzielo i jak siedzi z nasza glowna praktyka.
Żeby rozumieć o czym się pisze (tu mówimy o praktyce Qigongu i o praktyce pokłonów) to trzeba rzeczywiście to praktykować a nie czytać tylko o tym w książkach i teoretyzować.
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Kiwanie sie poczas praktyki

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

Jakbyś ćwiczył prawdziwy qigong a nie ten z książek to byś wiedział, że Qigong też działa.
Ja nie powiedzialem nigdzie ze nie dziala, u mnie przed domem np. stoi auto - dziala (poki co:) - ale to nie znaczy ze nadaje sie do latania po niebach. To ze cos dziala to jedno, a co sie tym robi to inny temat.

Sluchaj, jak chcesz to mozemy sobie jeszcze merytorycznie podyskutowac troche ale prosilbym zebys nie zakladal pohopnie co myslisz ze ja robie w wolnym czasie i jakie mam w domu ksiazki :) Gdzies z tydzien temu np. rozmawialem ze znajomym, ktory mieszka na stale w Chinach i jest spadkobierca systemu Yin Bagua - przeszedl przez caly tradycyjny proces nauki stylu, z 3 latami cwiczen wprowadzajacych, ktore ty nazwalbys qigongiem. Regularnie spotykam sie z ludzmi, ktorzy np. praktykuja stare Yang taiji w dosyc porzadnie udokumentowanej linii. Nie bede ci opowiadal o swojej prywatnej praktyce bo to prywatna praktyka:) Zreszta to internet - co bedzie jak zaczne zmyslac?:):)
zwyczajnie się tam przejechał i zobaczył jego pisma i jego odbicie na skale
Wiesz znowu nie wiem o czym mowisz, jakie pisma? Na pewno zdajesz sobe sprawe, ze czesc pism ktore przypisuje sie Bodhidharmie to takie podrobki (nie mowie ,ze to nie dziala ale moze niekoniecznie pochodzi od Bohhidharmy) bodajze z XVII w.? Chodzilo mi o to ze w temacie Darumy jest wiele legend, ludowych opowiesci itd. zmieszanych zapewne z faktami.
Chodzi ci m.in. o to?
http://en.wikipedia.org/wiki/Yi_Jin_Jing
czemu ma służyć pisanie tych dyrdymał powyżej to nie mam pojęcia
Podalem ci przyklad prawdziweo mistrza qigongu z Klastoru Shaolin, ten qigong powinien ci byc zreszta znany, jest do dosyc dobrze udokumentowana praktyka i zyje wielu ludzi ja wykonujacych.
Jesli raz poczuje się qi, działanie lungów w ciele to nigdy się nie będzie miało wątpliwości, że to może być coś innego.
Ja osobiscie troche nie mam zaufania do tych odczuc - tez swoich - np. czesc ludzi osobiscie poczula Jezusa i nie maja watpliwosci, ze istnieje:)
Np. czesto przy zhan zhuang ludzie maja rozne doznania, ktore przypisuja roznym chi, a to jest czasem np. zwykle napiecie miesniowe.

nie zrozum mnie zle - ja nie mowie, ze takie rzeczy nie istnieja lub nie dzialaja - chodzi mi o to ze pod nazwa qigong kryje sie multum metod, nie wszystkie tak samo dobre i nie wszystkie kompatybilne. - podam ci analogie do sztuk walki bo tym sie interesuje bardziej, (wewnetrznych zeby bylo w temacie qi) - mozesz np. cwiczyc na raz tongbei z yin bagua albo z tanglangmen ale ciezko ci bedzie cwiczyc np. tongbei z xingyi albo tongbei z baiji - shenfa jest calkiem inna i to ci powie kazdy ktory porzadnie cwiczy te style, mimo ze na Zachodzie kazdy powtarza - bagua - xingyi to siostrzane style.

Z pewnoscia tez wiesz -sa na ten temat naukowe opracowania - ze cwiczac niepoprawnie rozne rzeczy typu qigong (znowu zalezy jaki itd) mozna sobie zaszkodzic, zarowno mentalnie jak i fizycznie.

Dlatego ja np. nie cwicze zadnego qigongu (na pewno nie jako osobnego systemu) bo ledwo mi zycia starcza na buddyzm a co dopiero zglebic inny system i jeszcze to dobrze polaczyc:) Ale podziwiam ludzi, ktorym sie to udaje laczyc.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pokłony a Qigong

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Panowie - proszę, podejdźcie do tej rozmowy mniej personalnie.
Rafciu - proszę, daruj sobie wulgaryzmy. Twa wypowiedź w związku z tym wylądowała w śmietniku /i chcąc nie chcąc wypowiedź BartkaB/.
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”