porzucenie łodzi, którą przepłynęło się na drugi brzeg

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

porzucenie łodzi, którą przepłynęło się na drugi brzeg

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

wydzielone przez kunzanga z tematu ''Jestem''

witaj
Diamentum pisze:w buddyzmie mówi się o porzuceniu łodzi, którą przepłynęło się na drugi brzeg - czy w Bon też ma to miejsce?
praktykujesz do końca życia bez względu na stopień realizacji, ponieważ albo ją pogłębiasz, albo ugruntowujesz - ''łódź'' porzucasz, czy to realizując tzw tęczowe ciało, czy też w momencie śmierci. porzucenie ''łodzi'' ma miejsce w momencie pełnej realizacji - czyli odejścia w nirvanę. nirvana /czyli całkowite ustanie, wygaśnięcie/, to drugi brzeg.

pozdrawiam
:14:

ps
dla mnie slogan o porzucaniu łodzi, to taki myk retoryczny i tyle
z tego co wiem, to w zen nikt łodzi nie porzuca - mogę się mylić - praktykuje się do końca bez względu na wgląd, tak?
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Diamentum
Posty: 1026
Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
Płeć: kobieta
Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jestem

Nieprzeczytany post autor: Diamentum »

kunzang pisze:praktykujesz do końca życia bez względu na stopień realizacji, ponieważ albo ją pogłębiasz, albo ugruntowujesz - ''łódź'' porzucasz, czy to realizując tzw tęczowe ciało, czy też w momencie śmierci. porzucenie ''łodzi'' ma miejsce w momencie pełnej realizacji - czyli odejścia w nirvanę. nirvana /czyli całkowite ustanie, wygaśnięcie/, to drugi brzeg.
:namaste:
kunzang pisze:dla mnie slogan o porzucaniu łodzi, to taki myk retoryczny i tyle
z tego co wiem, to w zen nikt łodzi nie porzuca - mogę się mylić - praktykuje się do końca bez względu na wgląd, tak?
Tak, tutaj całkowita racja, lecz bynajmniej nie chodziło mi o porzucanie praktyki, a bardziej o to, że pewne rzeczy tracą na swoim znaczeniu/ich znaczenie się zatraca. Może więc postrzeganie owej 'łodzi' jako taki myk retoryczny jest jakimś rozwiązaniem i odpowiedzią na moje pytanie.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jestem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
Diamentum pisze:Tak, tutaj całkowita racja, lecz bynajmniej nie chodziło mi o porzucanie praktyki, a bardziej o to, że pewne rzeczy tracą na swoim znaczeniu/ich znaczenie się zatraca. Może więc postrzeganie owej 'łodzi' jako taki myk retoryczny jest jakimś rozwiązaniem i odpowiedzią na moje pytanie.
w buddyzmie tybetańskim dzielimy nauki /tantr czy dzogczen czy mahamudry/ na: pogląd, ścieżkę /praktykę/ i owoc. i teraz - możemy założyć, że pogląd jest ''łodzią'', tak więc gdy realizujemy owoc, to pogląd nie ma już znaczenia ponieważ poglądem staje się owoc. porzucamy wtedy ''łódź'' poglądu, jednak dalej praktykujemy.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Diamentum
Posty: 1026
Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
Płeć: kobieta
Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
Lokalizacja: Warszawa

Re: porzucenie łodzi, którą przepłynęło się na drugi brzeg

Nieprzeczytany post autor: Diamentum »

Aha, czyli nie muszę się martwić, że mój mózg 'zubożewa ' :cooll:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: porzucenie łodzi, którą przepłynęło się na drugi brzeg

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
Diamentum pisze:Aha, czyli nie muszę się martwić, że mój mózg 'zubożewa ' :cooll:
jeżeli masz na myśli wygasanie różnych konceptualnych wizji oraz tendencji do konceptualizacji, to tak, nie ma się czym martwić.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Jestem

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

kunzang pisze: i teraz - możemy założyć, że pogląd jest ''łodzią'',
Mnie się wydawało, że cała ośmioraka ścieżka jest analogią tej łodzi, tzn. gdy już ścieżka jest zrealizowana, to nie potrzebujesz jej (ścieżki).
Samo porzucenie "łodzi" przypomina też mi pogląd w dzogczen, tzn. gdy praktykujesz, to utrzymujesz taki pogląd (jakby porzucenia "łodzi") - czyli nie tworzysz "łodzi", porzucenia łodzi itp.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jestem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
stepowy jeż pisze:
kunzang pisze: i teraz - możemy założyć, że pogląd jest ''łodzią'',
Mnie się wydawało, że cała ośmioraka ścieżka jest analogią tej łodzi, tzn. gdy już ścieżka jest zrealizowana, to nie potrzebujesz jej (ścieżki).
co ma miejsce, gdy ośmioraka ścieżka jest zrealizowana?
stepowy jeż pisze:Samo porzucenie "łodzi" przypomina też mi pogląd w dzogczen, tzn. gdy praktykujesz, to utrzymujesz taki pogląd (jakby porzucenia "łodzi") - czyli nie tworzysz "łodzi", porzucenia łodzi itp.
w ramach podziału na pogląd /filozofia/, ścieżka/praktyka/, owoc /rezultat/, to co przedstawiłeś tyczy się ścieżki /praktyki/, czyli: niczego nie tworzysz... wszystko pozostawiasz takim jakim jest - a to zalecenie dzogczen, jest jego poglądem /w ramach tego podziału/, który odpadnie, gdy będzie miał miejsce rezultat.
nie wiem czy wyrażam się zrozumiale? :89:

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: porzucenie łodzi, którą przepłynęło się na drugi brzeg

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

kunzang pisze:nie wiem czy wyrażam się zrozumiale? :89:
Zrozumiale.

ps. Pierwsze pytanie traktuję jako retoryczne ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”