Kontrowersje wymiecione spod dywanu

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Kontrowersje wymiecione spod dywanu

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

Wątek wydzielony z tematu Sogyal Rinpocze, gt

karuna pisze: sob sie 19, 2017 20:12 Tutaj do poczytania artykuły (ang.) o tym i innych problemach buddyzmu tybetańskiego.
controversy-blog
kontrowersja? ok.

Autor tej strony podobno wyznaje niemiecką ideologie komunistyczną, w której rozbijanie członków rodziny, szpiegowanie i donoszenie to norma. Ma się za eksperta od wszystkiego i cały swój czas poświęca na walkę z innymi. W ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Czy to jeszcze jest dharma?

tutaj możesz sobie przeczytać o rasizmie i autorze tego bloga:
http://www.arebuddhistsracist.com/tenzin_peljor.html

PS Ja się nie znam, a tylko przekazuje co można znaleźć w google.
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Autor tej strony podobno wyznaje niemiecką ideologie komunistyczną, w której rozbijanie członków rodziny, szpiegowanie i donoszenie to norma. Ma się za eksperta od wszystkiego i cały swój czas poświęca na walkę z innymi. W ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Czy to jeszcze jest dharma?
o, jeśli tak, to przepraszam, nie montowałbym tego gdziekolwiek...
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

dlatego nie podałem źródła swego wcześniejszego cytatu :P
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Rafus pisze:dlatego nie podałem źródła swego wcześniejszego cytatu :P
spoko
ja sie poczułem jakbym na sam źle dharmie życzył, a nie o to chodzi w tym jak rozumiem żeby szukać winy/wady w kimkolwiek
taki mały mam rozum wklejając ten artykuł to udowodniłem

dobranoc
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

ja sie poczułem jakbym na sam źle dharmie życzył, a nie o to chodzi w tym jak rozumiem żeby szukać winy/wady w kimkolwiek
taki mały mam rozum wklejając ten artykuł to udowodniłem
niepotrzebnie... to raczej ja tak wyskoczyłem w nocy i straszę :przestraszony:
a jak już wspomniałem wcześniej - nie znam się na tym, wiec może gdy śpiący się przebudzą to napiszą jak to jest

dobranoc.
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

karuna pisze: wt sie 22, 2017 00:32nie o to chodzi w tym jak rozumiem żeby szukać winy/wady w kimkolwiek taki mały mam rozum wklejając ten artykuł to udowodniłem
No tak, żeby nie szukać winy/wady w innych, to poszukał w sobie, czyli zamienił stryjek siekierkę na kijek. ;)
I bez przesady, Karuna, też mi dowód na małość rozumu, znam lepsze.
:P


Rafus pisze: wt sie 22, 2017 00:37a jak już wspomniałem wcześniej - nie znam się na tym, wiec może gdy śpiący się przebudzą to napiszą jak to jest
Spiąca się przebudziła, ale jedynie ze snu ubiegłej nocy, niestety.

No cóż, w skrytości ducha myślę sobie, że to wszystko przez Sz.* :oczami:
Jeśli jest się najpierw jego wyznawcą, a potem przechodzi na stronę oponentów, to musi z tego wyjść kontrowersja. Tak w skrócie ujęłabym historię powstania bloga.

* Sz.: Sam-Wiesz-Kto ;)


Pozdrawiam, gt


EDIT:// Mam nadzieję, że odczytujecie mój dobry humor i nie bierzecie mi go za złe. :)
Awatar użytkownika
SherabNyima
Posty: 57
Rejestracja: sob wrz 27, 2003 10:25
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen/Szambala
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: SherabNyima »

Rafus pisze: wt sie 22, 2017 00:00
kontrowersja? ok.

Autor tej strony podobno wyznaje niemiecką ideologie komunistyczną, w której rozbijanie członków rodziny, szpiegowanie i donoszenie to norma. Ma się za eksperta od wszystkiego i cały swój czas poświęca na walkę z innymi. W ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Czy to jeszcze jest dharma?

tutaj możesz sobie przeczytać o rasizmie i autorze tego bloga:
http://www.arebuddhistsracist.com/tenzin_peljor.html

PS Ja się nie znam, a tylko przekazuje co można znaleźć w google.
[/quote]

No właśnie. lepiej się znać (no sorry ale nie moglem się powstrzymać od małej złośliwości):
strona arebuddhistracist.com jest prowadzona przez Nową Kadampę, która autor bloga krytukuje. Nie tylko zreszta on, NK jest dosc powszechnie uznawana za "sektę" a J. Św. dalajlama i wielu innych Nauczycieli ostrzega przez praktykami głownego straznika tej szkoły Shugdena, nazywają go demonem.
Dalej- ten domnienamy komunizm autora ma za podstawę cytat z jego tekstu "I am much interested into the dynamics of Nazi, Stasi, dictatorship, totalitarian systems..." No sorry, gdybym miał pisać o tym czym sie zajmuje to zapewne znalazło by się zdanie "intersuję się teoria i praktyką Chińkiej prtii Komunistycznej, szczególnie kwestiami łamania praw człowieka w Tybecie i prześladowaniami grup religijnych i działaniami reżimów totalitarnych i dyktatur w takich krajach jak Kambodża, Myanma czy Tajlandia" Też bys uznał że jestem zwolennikiem tych reżimów?
O podobnych kwestiach jak na tym blogu pisze więcej osób, ostatnio bardzo wyraźnie do tej kwestii odniósł sie też J. Św. Dalajlama, wzywając by zwracać na takie sytuacje i takie zachowania Nauczycieli głośno uwagę.
O naduzyciach ze strony Sogyala rinpoche była mowa od lat ale sprawa była cały czas zamiatana pod dywan> Czy takie zakłmywanie jest zgodne z Dharmą? Moim zdaniem nie.
Nota bene-z tym samym mamy do czynienia u nas. Kiedy kilka miesięcy temu wypłynął temat nadużyć ze strony jednego z najbardziej zasłużonych polskich nauczycieli sprawie szybko ukręcono łeb. Kiedy szukałem materiałow do artykułu na ten temat zderzyłems ie ze scianą-rózne osoby potwierdzały oskarżenia ale za każdym razem z zastrzeżeniem, ze to nie do publikacji, z kolei ze strony jednego ze stronnikow inkryminowanego nauczyciela spotkałem się z wyzwiskami oskarżeniami pod moim adresem.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: lwo »

SherabNyima pisze:Kiedy szukałem materiałow do artykułu na ten temat zderzyłem sie ze scianą-rózne osoby potwierdzały oskarżenia ale za każdym razem z zastrzeżeniem, ze to nie do publikacji
i napiszesz coś?
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

Damian907 pisze: śr sie 09, 2017 11:27 Witam,
Nie chcę wypowiadać się zbytnio na temat nauczyciela innej tradycji, ale pojawiła się w mediach audycja, która psuje wizerunek całego buddyzmu.

http://audycje.tokfm.pl/temat/Sogyal-Rinpocze
Czyli lepiej zamiatać pod dywan wszelkie kontrowersje, żeby czasem buddyjski wizerunek nie ucierpiał? :) Hm, ciekawe.
Sprawa zresztą jest już stara, dawno już słyszałam o tym nauczycielu, widzę z toczącej się tu dyskusji, że inne osoby również.
Każdy będzie miał jakąś swoją wizję buddyzmu i nie mamy na to wielkiego wpływu, więc martwienie się o jego wizerunek nie jest chyba dobrym zarządzaniem energią i czasem?

A co do nauczycieli.. Ostatnio interesował mnie horoskop Lamy Olego i zaczęłam sobie o nim czytać (nie żebym wcześniej nie czytała, ale po prostu temat powrócił jak bumerang). I się zastanawiam czy jednak nie można przyznać, że mimo otoczki kontrowersji i skandalu, jaka jest wokół niego, to przynajmniej jest uczciwy, szczery i prosto z mostu ustala swoje reguły.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Aditya pisze: sob wrz 02, 2017 09:45 Czyli lepiej zamiatać pod dywan wszelkie kontrowersje, żeby czasem buddyjski wizerunek nie ucierpiał?
Niestety, wiele osób chyba w to wierzy. Jakie są motywacje takiej postawy? Zapewne różnie z tym bywa. Pewnie często chodzi o jakiś rodzaj wygody by nie stracić czegoś w co się zainwestowało wiele czasu, wiele wysiłku. Uwierzyłam/em kiedyś w nieskazitelny obraz buddyzmu bo tak mnie w to wprowadzono, zainwestowałam/em ileś lat życia w praktykę, mam swoje miejsce do praktyki, przyjaciół, znajomych i nie będę już z tego rezygnować więc wolę pewnych rzeczy nie dostrzegać bo mogłoby mi się to wszystko rozpaść.
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Mam mieszane uczucia, nie umiem się odnaleźć w takich tematach. Dla mnie najpoważniejszy zarzut wobec nauczyciela buddyjskiego byłby ten, że nie kieruje się współczuciem w rozumieniu buddyjskim i bodhiczittą, że nie stosuje w relacji z uczniem nauk buddyjskich i ich nie praktykuje, ale jak to sprawdzić, czy rzeczywiście tak było w konkretnym przypadku, jeśli doświadczenie własne w relacji z nauczycielem nie budzi zarzutów albo w ogóle takiej relacji się nie ma? Nie rozumiem również, gdzie miałaby przebiegać granica odpowiedzialności nauczyciela za doświadczenia uczniów, za ich indywidualne emocje i myśli, jeśli nauki buddyjskie odnoszą się przede wszystkim do praktyki opartej na doświadczeniu. I nie bardzo też wiem, co jest ważniejsze: tradycja, kultura, normy społeczne przyjęte przez społeczność, z której pochodzą i w której żyją buddyści, czy też specyfika kulturowa (obyczajowa) nauczyciela, gwarantująca mu wierne odtworzenie przekazu otrzymanego od nauczycieli własnych.

Zaliczam się raczej do tych, którzy próbują zachować umiar w osądach i emocjach, no ale cóż, niektórzy mogą to nazwać „zamiataniem pod dywan”.


Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Sogyal Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

Szukałam dzisiaj długo tego cytatu i się udało:
{Młodzi terapeuci] obawiają się, że pacjenci, którym starają się pomóc, zorientują się, iż ci nie są od nich zdrowsi emocjonalnie, nie mają lepszego doświadczenia społecznego, nie są bardziej świadomi swojej indywidualności, bardziej inteligentni czy wolni od psychopatologii. Na szczęście dla nas wszystkich nie ma żadnych dowodów na to, że aby udzielić innym pomocy psychologicznej, samemu trzeba być wzorem zdrowia psychicznego (czy jakimkolwiek innym). Po to, by trenować sportowca, sam trener nie musi być doskonałym sportowcem. Podobnie terapeuta, aby pomóc klientowi, nie musi być bardziej dojrzały, normalny czy zadowolony z życia. Co więcej, jak zauważył Ralph R. Greenson (1967), jest wysoce prawdopodobne, że osoba, która miała poważne problemy emocjonalne, będzie lepszym terapeutą. Klinicysta, który nie doświadczył osobiście cierpień psychicznych ryzykuje, że nie będzie dostatecznie empatyczny wobec swoich klientów."
Nancy McWilliams, "Psychoterapia Psychoanalityczna"
Zaczęłam się zastanawiać czy można to odnieść do nauczycieli dharmy. Czy taki nauczyciel musi być emocjonalnie nieskazitelny? Czy może to nie ma takiego znaczenia, bo jak trafi na ucznia, który wystarczy, że usłyszy dobrą instrukcję, czy naukę, to już coś mu tam w środku zarezonuje i będzie miał efekt, nawet jeśli płynie to z ust osoby pomieszanej? Jak myślicie? Czy pomieszany emocjonalnie nauczyciel dharmy, który ma efekt, bo uczniowie to czują, jest dobrym nauczycielem? Co jest miernikiem? Efekt? Czy to, co on sobą reprezentuje?
Nie mówię o takim mocnym przekraczaniu granic, które jest rażące, ale powiedzmy takim średnim pomieszaniu :)

Nie wiem czy to nie powinno być w nowym wątku, bo do Sogyala Rinpocze ma się tak, że po prostu mój umysł zrobił przeskok skojarzeniowy do tego cytatu McWilliamsa. Bo sprawa kontrowersji i zamiatania pod dywan to inna kwestia, a kwestia pomieszania nauczyciela druga. O obu warto rozmawiać :)
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Kontrowersje wymiecione spod dywanu

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Aditya pisze: pn wrz 04, 2017 17:46Czy pomieszany emocjonalnie nauczyciel dharmy, który ma efekt, bo uczniowie to czują, jest dobrym nauczycielem? Co jest miernikiem? Efekt? Czy to, co on sobą reprezentuje?
Tutaj trochę już na ten temat było:
Szalona mądrość czy nieprzepracowane problemy?


Mnie z kolei przypomniała się odpowiedź XVI Karmapy na pytanie o możliwość odrodzenia się tulku w Ameryce i na Zachodzie. W wywiadzie z 1980 roku XVI Karmapa powiedział tak:

"Istnieje wielka szansa na to, że Tulku, inkarnowani nauczyciele, odrodzą się na Zachodzie. Wcześniej nie było to możliwe, ponieważ nie było jeszcze na Zachodzie nauk. Więc teraz, po tym, jak nauki dotarły na Zachód i zaczęły się zakorzeniać, Lamowie będą kontynuować swoją pracę, odradzając się na Zachodzie. I z pewnością, rodzice takiego Tulku, dzięki niemu staną się głęboko zainspirowani i rozwiną pragnienie praktykowania oraz zgłębiania nauk. Również istnieje taka możliwość, że nastąpią zmiany w relacjach. Ponieważ jeśli istota odrodzi się np. w ciele Amerykanina i będzie dorastała w kulturze amerykańskiej, wówczas z pewnością zmieni się jej sposób bycia oraz komunikacji z innymi ludźmi".

An Interview with H.H. the 16th Gyalwa Karmapa - New York, 1980 (18:42)


No, i taka refleksja mi się nasunęła, kultura amerykańska i zachodnia mają również swoje ciemniejsze strony, jeśli nawet założyć, że moc tulku przejawi się niezależnie od okoliczności/warunków, to przecież, gdyby utknął on gdzieś w ciemniejszych przejawach amerykańskiego i zachodniego życia, spostrzegany będzie zgodnie z oceną społeczną tych przejawów. I rzecz jasna, w tym wypadku, niezależnie od efektów, raczej nie będzie chodzić o dobrego nauczyciela, a o biednych uczniów, którzy dali się wkręcić. :]


Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
SherabNyima
Posty: 57
Rejestracja: sob wrz 27, 2003 10:25
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen/Szambala
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kontrowersje wymiecione spod dywanu

Nieprzeczytany post autor: SherabNyima »

Jak się okazuje, "sprawa Sogyala" nie jest odosobnionym przypadkiem
https://www.facebook.com/Shambhala.org/ ... 7840264640
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”