Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Witajcie.

Chciałbym się podzielić z wami moim rozumieniem i doświadczeniem przekazu Siakjamuniego na temat sangi.

Jak dobrze pamiętamy Siakjamuni określał sangą wszystkie istoty żyjące wstępujące na Dharme. W procesie życia powstawały sytuacje przekazywania Dharmy co powodowało iż dołączające istoty żyjące praktykujące Dharme przez Siakjamuniego określane były mianem Sanghi. Kolejno istot tych było coraz więcej, a wraz z nimi poczęły powstawać najróżniejsze 'koncepcje' oraz to 'jak istoty widziały Dharme' co ciągnąc za sobą początkowało powstawanie rozłamu ponieważ istoty poczęły uważać iż słusznie rozumuja Dharme jednakże Siakjamuni wielokrotnie udawadniał iż istoty te były w błędzie.

Zauważam iż proces ten nie zakończył się przez 2550 lat jednakże radośnie świadom jestem iż to co się narodziło musi również się rozpaść, umżeć.

Moje postrzeganie Sanghi obejmuje wszystkich praktykujących Dharme we wszystkich szkołach i pod każdą postacią - równiez tych u których wydawać się może iż są niezgodne z Dharmą. Przecież sa to praktykujący Dharme.

Mając na uwadzę iż nie wszystkie istoty żyjące miały jeszcze styczność z Dharmą również ich postrzegam za Sanghe ponieważ uważam iż proces uwolnienia się od cierpienia musi się zakończyć ponieważ skoro cierpienie powstało musi równiez sie zakończyć a więc istoty te znajdą się w kontakcie z Dharmą, zrozumieja iż cierpią oraz będą praktykować Dharmę aż do ustania ich cierpienia.

Jednakże pytam iż czy Sangha dla Was to tylko kolejny mit ? Czy zapomnieliśmy już iż na początku tego rozłamu nie było ? Czy nadal chcemy podążać za udowadnianiem iż 'moje postrzeganie dharmy i dharma jest bardziej mojsza niż Twojsza ? A czy ten który zobaczy taką sytuacje nadal chce uważać iż jego postrzeganie Dharmy jest najmojsze od dwoch tych którzy uwazaja iz jednego dharma jest mojsza a drugiego bardziej mojsza ?

Ze względu też iż istnieją isoty żyjące które wszystkie posiadają potencjał Buddy który każdy z nas może osiągnąć poprzez metody podane przez Tathagate - zaden z nas nie jest lepszy od drugiego ani zaden z nas od drugiego gorszy nie jest a więc wszystkie istoty żyjące są równe nawet jeżeli są nieuświadomione, lecz uświadomionymi z całą pewnością się staną, wydaje się uzasadnione zdanie iż "istoty żyjące są nieświeconymi Buddami a Buddowie to oświecone istoty żyjące".

Serdecznie pozdrawiam jak zwykle życząc owoców na drodze kótrą obraliście.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
vajrasattva
Posty: 92
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 16:07
Lokalizacja: Giżycko

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: vajrasattva »

Sangha to slowo, ktore oznacza Wspolnote.

To ze pierwotna wspolnota zostala podzielona, wiadomo,
wedlug mnie to, ze ludzie beda dzielic Wspolnote przez
niezgodnosc swoich koncepcji to bedzie chyba zawsze.

Ale jak temu zapobiec ?
Pokorne zastanowienie sie 'Ale zaraz, nie bede sie oddzielal, moze ja sam nie mam racji,
zastanowie sie nad tym dluzej jeszcze, moze tylko mi sie wydaje ?' tez moze miec
zle efekty, ze slepo bedziemy wierzyc komus, kto moze miec bledny poglad.

Ale mnie Wspolnota mnichow obecnie, tak jak by
nie dotyczyla. Wole skupic sie na Wspolnocie, jako na ludziach
ktorzy sa mi bliscy. Przynajmniej tak na obecny czas
definiuje sobie Wspolnote. W koncu obecnie jestem swiecki,
a nawet w przypadku decyzji zostaniu mnichem jakis czas,
to troche czasu mam jeszcze.
bhavana! anpanasati bhavana!!!
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Sangha ma dwoja kie znaczenie: pierwsza to to o czym mówisz, wszyscy praktykujący w Dhammie... drugie znaczenie nawiązuje do Ariya-sanghy czyli Wspólnoty Szlachetnych - bhikkhu.

booker pisze:Jednakże pytam iż czy Sangha dla Was to tylko kolejny mit ? Czy zapomnieliśmy już iż na początku tego rozłamu nie było ? Czy nadal chcemy podążać za udowadnianiem iż 'moje postrzeganie dharmy i dharma jest bardziej mojsza niż Twojsza ? A czy ten który zobaczy taką sytuacje nadal chce uważać iż jego postrzeganie Dharmy jest najmojsze od dwoch tych którzy uwazaja iz jednego dharma jest mojsza a drugiego bardziej mojsza ?
Booker, nie wiem czy czytałeś na forum, parokrotnie pojawiał się wątek synkretyzmu.

Owszem na początku nie było rozłamu... lecz ktoś do tego rozłamu doprowadził bo chciał zmieniać vinayę - Mahadeva. I za nim poszło potem to co utworzyło Buddyzm Północny. Dzisiaj czy tego chcemy czy nie podział istnieje - i podejmowanie sie by znowu zjednoczyć buddyzm jest porywaniem się z motyką na Księżyc. Booker, jesteś Europejczykiem, być może idea jednoczenia się jest w Tobie mocno zakorzeniona... zobacz na buddystów z Azji, jeśli by oni chcieli zjednoczenia - dawno by to już zrobili.

Nie przeskoczysz tego, że ktoś będzie uważał, ze "jego" tradycja jest bardziej mojsza - każda pliszka swój ogonek chwali. tak na prawdę KAŻDY z Nas myśli, że to co ON wybrał jest lepsze niźli to co wybrali inni... tylko tego głośno nie powie. Nie będzie chciał się do tego przyznać bo to wstyd i "niepolitycznie".

Jak tutaj jesteśmy wszyscy - jesteśmy neofitami... neofici są znani z tego, że w sposób bardziej lub mniej gorączkowy trzymają sie swego - żywią i bronią:) Nie dziw się zatem.

Buddyzmu nie scalisz. Możemy obok siebie pokojowo funkcjonować - przykład Bodh Gaya - są tam klasztory tybetański, japoński, tajski...

Zastanawiam się, czy źródłem twojej tu refleksji nie jest nasza postawa, tj. theravadinów... czy mam rację?
братство и јединство!
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Jednak inne rozumienie u mnie mają wszyscy bracia w Dhammie, a czym innym Sangha. Braćmi w Dhammie mogą być i są wszyscy ci, którzy praktykują Dhammę, Sangha to coś bliższego, znajomego, posiadającego "klejnot" (bo to jeden z 3 klejnotów) choc przyznam, że nie znalazłem swojej Sanghi jeszcze, więc wypowiadał się dłuzej nie będę.

pzdrwk
p.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witajcie,

dla mnie Sangha to:

[a] ariya-sangha - wspólnota uczniów Błogosławionego, która podążyła właściwie za jego nauczaniem. Takoż recytuję jej zalety: warta ofiar, gościnności, podarunków, pozdrowień.

sangha - w której przyjmuję schronienie. A przyjmuję schronienie nie w osobach godnych szacunku, martwych lub żywych. A w cnocie, morlaności, szczodrości i współczuciu.

booker pisze:Czy nadal chcemy podążać za udowadnianiem iż 'moje postrzeganie dharmy i dharma jest bardziej mojsza niż Twojsza ?


Nie, z mojej strony nie. Mi wystarczy przestrzeń do świadomego studiowania i praktykowania tego co się studiuje i praktykuje w tradycji Theravada - i taką przestrzeń mam też i tu. Jeno mierzi mnie opowiadanie różnych bzdur na temat tej tradycji, które słychać czasami z różnych stron.

siristru pisze: tak na prawdę KAŻDY z Nas myśli, że to co ON wybrał jest lepsze niźli to co wybrali inni... tylko tego głośno nie powie.


Cóż... ja powiem: to co wybrałem jest najlepsze! ... dla mnie. Nikogo do tego nie mam zamiaru przekonywać, ani namawiać. Tym bardziej narzucać się z tym. Przyjdzie czas, że będą warunki, wtedy i bez mojego chcenia narzucenia komuś czegoś, ktoś sam zainteresuje się nauczaniem Błogosławionego. Nam pozostaje je pielęgnować.

pk
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

siristru pisze: Ariya-sanghy czyli Wspólnoty Szlachetnych - bhikkhu.
Zapewne jeżeli Szlachetny Bhikku nie sądzi iż jest lepszy w czymkolwiek od innych - jest on Szlachetnym Bhikkhu.
siristru pisze:Zastanawiam się, czy źródłem twojej tu refleksji nie jest nasza postawa, tj. theravadinów... czy mam rację?
Źródłem mojej postawy jest postawa wydobywająca się z mojego umysłu. Nie staram się jej dowiązywać do żadnej koncepcji theravadinow, mahajaninów,vadrajaninów,zenistów,dzoghenów,innistów,odmieńców,synkretyków,neofitów,buddystow i tak w nieskończonośc.... praktykuje natomiast w tradycji Karma-Kagyu.

Jezeli ktos z wymienionych wyzej grup sadził tak zanim ja się wypowiedziałem oznacza to nie mniej ni wiecej ale to iż te poglady się zbiegły i sa sobie podobne. Wynikac to rowniez moze ze splamien na moim umysle w tym lub z poprzednich zywotów.

Zapewne jest to aktywnośc wydobywająca się ze mojego stanu umysłu by przerodzić się w pogląd a następnie ubrać w słowa które tutaj wam napisze.
Skrótowo więc "jest to tak jak to rozumiem, jak intuicyjnie odbieram iż jest."
siristru pisze:neofici są znani z tego, że w sposób bardziej lub mniej gorączkowy trzymają sie swego - żywią i bronią
Jak zapewne przeczytałeś z mojego podpisu do nicka tego właśnie się oduczam. Jednakże
jeżeli moja wypowiedź pasuje do koncepcji neofity to zapewne jest to spowodowane wczesniejszymi nawykami.
siristru pisze:Buddyzmu nie scalisz.
Jezeli przeczytasz moje pytanie nie pytalem czy jest mozliwe scalenie buddyzmu. Doprawdy zgadzam się iż wydaje się to niemożliwe, jednakże osoba mająca wpływ na wszystkie siedem poziomów kregów karmy może to uczynić.

Natomiast z poziomu jednostek dokona się tego poprzez postawę:

"Możemy obok siebie pokojowo funkcjonować - przykład Bodh Gaya - są tam klasztory tybetański, japoński, tajski... "
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Źródłem mojej postawy jest postawa wydobywająca się z mojego umysłu.
Eeee... przepraszam, nie zrozumiałem tego zdania "źródłem postawy jest postawa"? Pytałem o refleksję.
братство и јединство!
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: jw »

Podobnie jak Piotr wyróżniam dwa rodzaje sanghi: grupę ludzi wspólnie spotykających się ośrodku oraz Sanghę, którą uznaję za obiekt Schronienia, jeden z Trzech Klejnotów.

Buddyjskiego schronienia nie przyjmuję w ludziach, choćby i współpraktykujących buddystach, choćby nawet wszyscy byli czcigodnymi osobnikami :-) Podobnie przyjmowanie schronienia w Lamie, nie oznacza przyjmowania Schronienia w człowieku-nauczycielu, ale w najgłębszym stanie umysłu lamy, który to stan nie jest niczym osobistym/indywidualnym.

Pojmowanie Sanghi (tej, która jest obiektem Schronienia) wyłącznie jako grupy ludzi jest wg mnie wielkim spłyceniem znaczenia Sanghi. Sangha, to dla mnie przede wszystkim POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach. Przyjmując schronienie w Sandze nie przyjmuję schronienia w ludziach, ale w tej emergentnej wartości, która wyłania się w chwili, gdy pojawia się wzajemna, ponadosobista otwartość, wsparcie, zrozumienie i działanie.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Nina2
Posty: 122
Rejestracja: czw wrz 16, 2004 08:41

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: Nina2 »

booker,ja jestem bardziej konkretna czy bardziej "tu i teraz".
Sangha to przyjaciele czy przyszli przyjaciele. Jako ze juz lizneli troche buddyzmu i mysla podobnie, latwiej sie z nimi porozumiec i zaprzyjaznic niz nieraz nawet z dalsza rodzina, ktora tylko narzeka na codziennosc.
W centum buddyjskim kazdy ci w oczy z usmiechem spojrzy - przyjaciel.

Teraz bedac w Polsce szukalam pewnej ksiazki (Bardo Thôdol przez Sogyal Rimpocze). W ksiagarniach nie bylo. Zadzwonilam do jednego ex-buddysty(co wrocil do katolicyzmu). Nie mial, ale obiecal ze podzwoni i na drugi dzien juz mialam telefon, gdzie odebrac. (Jego znajomi tez szukali.) Przy okazji poznalam innego- mieszka w gompie, odprawia rytualy po tybetansku, medytacja u niego byla wspaniala.
Sangha dziala.

Takze, gdy jedziesz np do innego miasta i szukasz spania, wystarczy zawiadomic przez internet i ktos z Sanghi na pewno sie zglosi, nieraz az za duzy wybor.

Dla mnie Sangha to przyjaciele.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witajcie,

ostatnio się dowiedziałem, że znaczenie słowa sangha jako "wszystkich praktykujących buddystów", było poraz pierwszy użyte przez Sangharakshitę (gdzieś około 1950 roku) i wcześniej nie było ono w taki sposób używane. W pāli na praktykujących (bhikkhu, bhikkhuni, upāsaka i upāsika) jest jedno słowo: parisā. A sangha odnosi się do: [a] sanghi jako schronienia sanghi konwencjonalnej: zgromadzenia bhikkhu i bhikkhuni.

pk
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

[quote="booker"]


Booker napisal:
"Moje postrzeganie Sanghi obejmuje wszystkich praktykujących Dharme we wszystkich szkołach i pod każdą postacią - równiez tych u których wydawać się może iż są niezgodne z Dharmą. Przecież sa to praktykujący Dharme."

Niezwykle nowatorskie uwagi. Jesli ktos "nie praktykuje w zgodzie z Dharmą" to jak moze byc praktykujacym Dharme???

Ze względu też iż istnieją isoty żyjące które wszystkie posiadają potencjał Buddy który każdy z nas może osiągnąć poprzez metody podane przez Tathagate - zaden z nas nie jest lepszy od drugiego ani zaden z nas od drugiego gorszy nie jest a więc wszystkie istoty żyjące są równe nawet jeżeli są nieuświadomione, lecz uświadomionymi z całą pewnością się staną, wydaje się uzasadnione zdanie iż "istoty żyjące są nieświeconymi Buddami a Buddowie to oświecone istoty żyjące".

Gdzie w naukach buddyjskich znalazles to ujecie? Czy moglbys podac jakis tekst lub zrodlo poza wspolczesnymi nauczycielami zachodnimi?
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

andreas pisze:zaden z nas nie jest lepszy od drugiego
przykro mi ale ja jestem lepszy :mrgreen:

a tak serio to czy uważacie że pojęcie sanghi w jakikolwiek sposób może objąć niebuddystów?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

Mam kilka pytan i nadzieje, ze ktos mi na tym forum odpowie.

Tyle osob sie wypowiedzialo ale nikt nie podaje na czym wlasciwie sie opiera. Co jest zrodlem tych nauk?
Booker napisal iz
Jak dobrze pamiętamy Siakjamuni określał sangą wszystkie istoty żyjące wstępujące na Dharme.
Ja jakos nic nie pamietam. Skad tego typu nauki sie wziely? Chodzi mi o tekst zrodlowy lub jakis inny miarodajny jesli nie Buddy to pozniejszych nauczycieli z wylaczeniem XX/XXi wiecznych.
Dalej co prawda booker wskazuje na jakies zrodlo piszac,
"Źródłem mojej postawy jest postawa wydobywająca się z mojego umysłu." co mnie ratuje poniewaz moge to spokojnie odrzucic jako podstawe nauk Dharmy. Chodzi mi w tym tylko o czysto merytoryczne i precyzyjne podejscie do nauk buddyjskich.

Kolega jw napisal:
"Pojmowanie Sanghi (tej, która jest obiektem Schronienia) wyłącznie jako grupy ludzi jest wg mnie wielkim spłyceniem znaczenia Sanghi. Sangha, to dla mnie przede wszystkim POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach."
To mnie bardzo interesuje te "POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach." myslalem do tej pory, ze praktykujacy do momentu osiagniecia Nirwany, Stanu Buddy etc. sa wylacznie samsarycznymi istotami z dobrymi i zlymi cechami kolektywnie nazywanymi klesia - skalaniami.
Gdzie Budda mowi o Sandze jako "POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach." ?

Kolezanka Nina2 jest bardziej konkretna czy bardziej "tu i teraz".
proponuje nazywanie sanga mety do spania. Na szczescie nie podaje juz zrodla tej wiedzy, ale to brzmi jak motto wolnych i bezdomnych hippisow. Milo sie przespac u chetnych do udzielenia miejsca na noc, tylko trudno mi sie jakos polapac dlaczego to mialby byc Klejnot i obiekt Schronienia wolny od samsary. Czy hotele tez sa sanga? A schroniska lub tanie hotele mlodzierzowe??? Powracajac do met to slyszalem rozne relacje co tam ludzie spoktykaja, nie zawsze przewidywalne sa te mety. Chyba Schronienia nie bede tam szukal jednak.

Pan Piotr napisal cos co mnie dreczy bardzo. Dalczego mnisi i mniszki sa sanga? Czy to jest obiekt Schronienia? Arya znaczy szlachetny jak napisal Piotr - dlaczego Arya Sanga? Czy na pewno Arya Sanga to mnisi i mniszki?
Skad pochodza te nauki? Znowu pytam o zrodlo. Wczesniej piszesz ze Arya Sanga to mnisi i mniszki, ale gdzie to jest napisane, lub kto te nauke przekazal? Sanga, nie Arya, napisales jest obiektem Schronienia. Chce sie dokladnie dowiedziec jak to jest i co dokladnie oznaczaja te terminy i jak sa naprawde uzywane. Jesli znasz Piotrze jakies zrodlo miarodajne bede wdzieczny za te informacje.
Wszystkich pozdrawiam.
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

lepsze pisze:
andreas pisze:zaden z nas nie jest lepszy od drugiego
przykro mi ale ja jestem lepszy :mrgreen:

a tak serio to czy uważacie że pojęcie sanghi w jakikolwiek sposób może objąć niebuddystów?
przepraszam bylem nieprecyzyjny, caly ten akapit to byl cytat z booker'a, ktory nie zanaczylem. na koncu zadalem pytanie do bookera, odpowiedz jeszcze nie nadeszla. andreas
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
andreas pisze:Pan Piotr napisal cos co mnie dreczy bardzo. Dalczego mnisi i mniszki sa sanga? Czy to jest obiekt Schronienia? Arya znaczy szlachetny jak napisal Piotr - dlaczego Arya Sanga? Czy na pewno Arya Sanga to mnisi i mniszki?

[...]

Jesli znasz Piotrze jakies zrodlo miarodajne bede wdzieczny za te informacje.
w pierwszym poście trochę namieszałem. [a] Ariya Sangha - to jedno z trzech schronień i odnosi się ono do uczniów Błogosławionego, którzy osiągnęli conajmniej stopień Wchodzącego w Strumień:
W tej społeczności są mnisi którzy są prawdziwie święci [arahant] [...] W tej społeczności są mnisi którzy na skutek całkowitego wygaśnięcia pierwszych pięciu kajdan, zrodzą sie w niebach tylko po to aby w pełni uwolnieni nigdy więcej nie powrócić [anāgāmi] [...] W tej społeczności są mnisi którzy na skutek całkowitego wygaśnięcia pierwszych trzech kajdan, złagodziwszy pasję, awersję i niewiedzę powrócą jeszcze tylko raz do tego świata aby wygasić cierpienie [sakadāgāmi] [...] W tej społeczności są mnisi którzy na skutek całkowitego wygaśnięcia pierwszych trzech kajdan, weszli w strumień Dhammy i z pewnością nigdy więcej nie powrócą w nieszczęście. [sotāpatti] - MN 118
Ta sangha - ariya sangha jest obiektem schronienia.

Jest jeszcze drugi rodzaj sanghi - sangha konwencjonalna bhikkhu i bhikkhuni (mnichów i mniszek), w znaczeniu zgromadzenia osób które przyjęły wskazania i przestrzegają patimokkhi. Wtedy się mówi o bhikkhusangha albo o bhikkhunisangha.

PTS Dictionary pisze:Sangha [fr. saŋ+hṛ; lit. "comprising." The quâsi pop. etym. at VvA 233 is "diṭṭhi -- sīla -- sāmaññena sanghāṭabhāvena sangha"] 1. multitude, assemblage Miln 403 (kāka˚); J i.52 (sakuṇa˚); Sn 589 (ñāti˚); 680 (deva˚); D iii.23 (miga˚); Vv 55 (accharā˚=samūha VvA 37). bhikkhu˚; an assembly of Buddhist priests A i.56, etc.; D i.1, etc.; S i.236; Sum i.230, 280; Vin i.16; ii.147; bhikkhunī˚; an assembly of nuns S v.360; Vin i.140; sāvaka˚; an assembly of disciples A i.208; D ii.93; S i.220; PvA 195, etc.; samaṇa˚; an assembly of ascetics Sn 550. -- 2. the Order, the priesthood, the clergy, the Buddhist church A i.68, 123, etc.; D i.2, etc.; iii.102, 126, 193, 246; S iv.270 sq.; Sn 227, etc.; J ii.147, etc.; Dhs 1004; It 11, 12, 88; Vin i.102, 326; ii.164, etc.


Na zachodzie jak już pisałem, przyjęło się mówić o sandze, jako o wszystkich współpraktykujących - co jest prawdopodobnie wynalazkiem dwudziestowiecznym pochodzącym od Sangha[sic!]rakshity. W pāli na wszystkich którzy przyjęli schronienie w Buddzie, Dhammie i Sandze jest jedno słowo - parisā.

pk
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

piotr pisze:Witaj,
andreas pisze:Pan Piotr napisal cos co mnie dreczy bardzo. Dalczego mnisi i mniszki sa sanga? Czy to jest obiekt Schronienia? Arya znaczy szlachetny jak napisal Piotr - dlaczego Arya Sanga? Czy na pewno Arya Sanga to mnisi i mniszki?

[...]

Jesli znasz Piotrze jakies zrodlo miarodajne bede wdzieczny za te informacje.
w pierwszym poście trochę namieszałem. [a] Ariya Sangha - to jedno z trzech schronień i odnosi się ono do uczniów Błogosławionego, którzy osiągnęli conajmniej stopień Wchodzącego w Strumień:
W tej społeczności są mnisi którzy są prawdziwie święci [arahant] [...] W tej społeczności są mnisi którzy na skutek całkowitego wygaśnięcia pierwszych pięciu kajdan, zrodzą sie w niebach tylko po to aby w pełni uwolnieni nigdy więcej nie powrócić [anāgāmi] [...] W tej społeczności są mnisi którzy na skutek całkowitego wygaśnięcia pierwszych trzech kajdan, złagodziwszy pasję, awersję i niewiedzę powrócą jeszcze tylko raz do tego świata aby wygasić cierpienie [sakadāgāmi] [...] W tej społeczności są mnisi którzy na skutek całkowitego wygaśnięcia pierwszych trzech kajdan, weszli w strumień Dhammy i z pewnością nigdy więcej nie powrócą w nieszczęście. [sotāpatti] - MN 118
Ta sangha - ariya sangha jest obiektem schronienia.

Jest jeszcze drugi rodzaj sanghi - sangha konwencjonalna bhikkhu i bhikkhuni (mnichów i mniszek), w znaczeniu zgromadzenia osób które przyjęły wskazania i przestrzegają patimokkhi. Wtedy się mówi o bhikkhusangha albo o bhikkhunisangha.

PTS Dictionary pisze:Sangha [fr. saŋ+hṛ; lit. "comprising." The quâsi pop. etym. at VvA 233 is "diṭṭhi -- sīla -- sāmaññena sanghāṭabhāvena sangha"] 1. multitude, assemblage Miln 403 (kāka˚); J i.52 (sakuṇa˚); Sn 589 (ñāti˚); 680 (deva˚); D iii.23 (miga˚); Vv 55 (accharā˚=samūha VvA 37). bhikkhu˚; an assembly of Buddhist priests A i.56, etc.; D i.1, etc.; S i.236; Sum i.230, 280; Vin i.16; ii.147; bhikkhunī˚; an assembly of nuns S v.360; Vin i.140; sāvaka˚; an assembly of disciples A i.208; D ii.93; S i.220; PvA 195, etc.; samaṇa˚; an assembly of ascetics Sn 550. -- 2. the Order, the priesthood, the clergy, the Buddhist church A i.68, 123, etc.; D i.2, etc.; iii.102, 126, 193, 246; S iv.270 sq.; Sn 227, etc.; J ii.147, etc.; Dhs 1004; It 11, 12, 88; Vin i.102, 326; ii.164, etc.


Na zachodzie jak już pisałem, przyjęło się mówić o sandze, jako o wszystkich współpraktykujących - co jest prawdopodobnie wynalazkiem dwudziestowiecznym pochodzącym od Sangha[sic!]rakshity. W pāli na wszystkich którzy przyjęli schronienie w Buddzie, Dhammie i Sandze jest jedno słowo - parisā.

pk


Dzieki za Twoje sprostowania. Pozdrawiam - andreas
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

andreas pisze:Booker napisal iz
Jak dobrze pamiętamy Siakjamuni określał sangą wszystkie istoty żyjące wstępujące na Dharme.
Ja jakos nic nie pamietam. Skad tego typu nauki sie wziely? Chodzi mi o tekst zrodlowy lub jakis inny miarodajny jesli nie Buddy to pozniejszych nauczycieli z wylaczeniem XX/XXi wiecznych.
http://buddyzmwprost.com.pl/index.php?id=28

"Deszcz doskonałej nauki pada na wszystkich ludzi tak samo, bez względu na warunki czy okoliczności. Ci, którzy ją przyjmują, łączą się w małe grupy, potem w organizacje, potem we wspólnoty, by w końcu znaleźć się w wielkim oceanie Oświecenia. Umysły tych ludzi łączą się jak mleko z wodą, by w końcu stworzyć harmonijną,braterską wspólnotę." - Śakjamuni



http://www.accesstoinsight.org/bfaq.html#sangha

Buddhist teachings: the usage of the word "sangha" to describe a meditation group or any sort of spiritual community.1 It sounds innocent enough, but this particular usage can — and often does — lead to profound confusion concerning one of the most fundamental underpinnings of the Buddha's teachings, the going for refuge in the Triple Gem.

Podobnie mają się historie opisane w http://www.dobreksiazki.pl/b5201-zycie-buddy.htm

Pozdrawiam
Marcin
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

booker pisze:
andreas pisze:Booker napisal iz
Jak dobrze pamiętamy Siakjamuni określał sangą wszystkie istoty żyjące wstępujące na Dharme.
Ja jakos nic nie pamietam. Skad tego typu nauki sie wziely? Chodzi mi o tekst zrodlowy lub jakis inny miarodajny jesli nie Buddy to pozniejszych nauczycieli z wylaczeniem XX/XXi wiecznych.
http://buddyzmwprost.com.pl/index.php?id=28

"Deszcz doskonałej nauki pada na wszystkich ludzi tak samo, bez względu na warunki czy okoliczności. Ci, którzy ją przyjmują, łączą się w małe grupy, potem w organizacje, potem we wspólnoty, by w końcu znaleźć się w wielkim oceanie Oświecenia. Umysły tych ludzi łączą się jak mleko z wodą, by w końcu stworzyć harmonijną,braterską wspólnotę." - Śakjamuni



http://www.accesstoinsight.org/bfaq.html#sangha

Buddhist teachings: the usage of the word "sangha" to describe a meditation group or any sort of spiritual community.1 It sounds innocent enough, but this particular usage can — and often does — lead to profound confusion concerning one of the most fundamental underpinnings of the Buddha's teachings, the going for refuge in the Triple Gem.

Podobnie mają się historie opisane w http://www.dobreksiazki.pl/b5201-zycie-buddy.htm

Pozdrawiam
Marcin
Dzieki za odzew. Moje pytanie do pierwszego cytatu "Deszcz doskonałej nauki ... ", jest:

z jakiego tekstu buddyjskiego to pochodzi? Podpisanie "Siakiamuni Budda", niczego nie wyjasnia, bo o ile caly cytat jest prawdziwy, to jest to oderwany fragment calosci i pytam: jakiej całosci? Inaczej latwo powiedziec, ze sa to slowa Buddy, ale tak mozna podpisac wlasciwie wszystko. Nie chodzi mi o zarzut, tylko o precyzje i pomoc.
Jesli to jest tekst zrodlowy to jaki ma tytul i kto go tlumaczyl?

Drugi cytat wyjasnia, ze nieporozumienia dotyczace terminu Sanga prowadzą do głębokiego pomieszania. Z tym sie zgadzam i chyba tez widac to po roznych postach na tym forum.

Trzeci odnosnik jest do wspolczesnej ksiazki i wspolczesnego autora zachodniego, ktory wydaje rozne teksty na kazdy temat, ktory sie dobrze sprzedaje - przez rozne buddyjskie teksty, wadzrajane i dalej nie wylaczajac zen etc. Natomiast pytalem i prosilem o teksty zrodlowe dotyczace rozumienia Sangi, jako praktykujacych i Sangi jako Klejnotu bedacego przedmiotem Schronienia. Interpretacje wspolczesne sa malo odkrywcze dla mnie. Raczej chce sie dowiedziec co Budda rzeczywiscie o tym nauczal lub jego wczesni czy pozni nastepcy. To co dzisiaj ludzie mysla o Sandze juz czytalem na tym forum. Dzieki za poswiecony czas. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Chcecie panowie powiedzieć, że nazywanie sangą samych bhiksiu jest dobre, a dla nazywania bhiksiu i świeckich niedobre? :)

Nie mogę sie powstrzymać: :D
http://www.kwanumzen.com/pzc/newsletter ... 2-apr.html

I jeszcze to:
http://www.kwanumzen.com/primarypoint/v ... dhism.html

Pzdr
Piotr
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

iwanxxx pisze:Chcecie panowie powiedzieć, że nazywanie sangą samych bhiksiu jest dobre, a dla nazywania bhiksiu i świeckich niedobre? :)

Nie mogę sie powstrzymać: :D
http://www.kwanumzen.com/pzc/newsletter ... 2-apr.html

I jeszcze to:
http://www.kwanumzen.com/primarypoint/v ... dhism.html

Pzdr
Piotr

To jakies nieporozumienie. Nie pytalem o nauki specyficznego nauczyciela, jak Seung Sahn czy inny wspolczesny nauczyciel, ale o nauki Dharmy oparte na zrodle autorytetu sutr. Mowic ze sanga to wszystkie istoty nie interesuje mnie w najmniejszym stopniu, poniewaz nie przyjmuje schronienia we wszystkich istotach, to jest niepewny klejnot osadzony w samsarze, ale chodzi mi o SCHRONIENIE - KLEJNOT tego co niuwarunowane i nie posiada natury samsary.
Juz powiedzialem raz, sorry napisalem dwa razy - interesuje mnie wykladnia zgodna z naukami Dharmy a nie wspolczesne interpretacje wspolczesnych nauczycieli. Nie ma to nic wspolnego z brakiem zaufania czy wiary do nich, ale nie moge doszukac sie zrodla opartego na sutrach etc. czy na pozniejszych komentarzach i naukach indyjskich nauczycieli. Czy ktos w buddyzmie deklaruje wyzszy autorytet od samego Buddy? Chyba nie. Obojetnie jakie nauki udziala. Co wiecej nie jestem wielkim zwolennikiem traktowania za absolutne objawienia odpowiedzi na czyjes prywatne pytania, jak ma to miejsce w podanych linkach, gdyz nie wiem czy to akurat nie byla nauka skierowana szczegolnie do danej osoby.

Ktos inny moglby dostac zupelnie inna odpowiedz. Interepretacje mistyczne czy "tu i teraz" nie interesuja mnie i nie zainteresuja. Chodzi mi wylacznie o wykladnie oparta na doktrynie. O to tylko pytam i ciagle czekam na odpowiedz. Sam nie moge tego znalezc. Dlatego prosze o pomoc.
Drugi link to interpretacja tego samego nauczyciela z punktu widzenia wspolczesnego zen. To akurat tez mnie nie interesuje i jest to specyficzny punkt widzenia, ale to jeszcze nie jest tradycyjna buddyjska doktryna, ktora caly czas szukam. Czy znajdzie sie w koncu jakis uczony- pandita, ktory mnie oswieci co do wlasciwej wykladni i zrodla, ale nie daj boze zeby serwowal swoja wlasna interpretacje?
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

andreas pisze:To jakies nieporozumienie. Nie pytalem o nauki specyficznego nauczyciela, jak Seung Sahn czy inny wspolczesny nauczyciel
Po pierwsze, to nie była odpowiedź na Twoje pytanie tylko głos w dyskusji, której Ty nie rozpocząłeś. Po drugie, drugi link to część ogólnego wykładu.

A źródło palijskie podał booker w linku. Co do interpretacji mahajanistycznej - nie wiem gdzie to może być.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

andreas pisze:Nie pytalem o nauki specyficznego nauczyciela, jak Seung Sahn czy inny wspolczesny nauczyciel, ale o nauki Dharmy oparte na zrodle autorytetu sutr.
Opis tutaj
Sutta tutaj punkt [3]

[edit]
Natomiast fakt iż w moim umyśle wszystkie istoty objęte są Sanghą wynika iż każda istota nosi
w sobie potencjał Buddy. Budda powiedział iż istoty są mu równe. Może nie będe już podawał źródła tego tekstu - i tak to nie będzie miało dla Ciebie Andreasie znaczenia.
[edit2]
Dodatkowo o równości istot wobec mnie i vice wersa mam pewne wewnętrzne doświadczenie i wołami tego ze mnie nie wyciągniesz :-D

pozdr
mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

iwanxxx pisze:
andreas pisze:To jakies nieporozumienie. Nie pytalem o nauki specyficznego nauczyciela, jak Seung Sahn czy inny wspolczesny nauczyciel
Po pierwsze, to nie była odpowiedź na Twoje pytanie tylko głos w dyskusji, której Ty nie rozpocząłeś. Po drugie, drugi link to część ogólnego wykładu.

A źródło palijskie podał booker w linku. Co do interpretacji mahajanistycznej - nie wiem gdzie to może być.

Pzdr
Piotr
O przepraszam! Nie wiedzialem, ze zle adresuje pytanie. Myslalem, ze Twoj post jest odpowiedzia na ostatnie posty, w ktorych bralem udzial. Co do:
"Po drugie, drugi link to część ogólnego wykładu." ,
to chyba jednak zrozumialem, poniewaz sam napisalem, ze
"Drugi link to interpretacja tego samego nauczyciela z punktu widzenia wspolczesnego zen."
wlasnie odnoszac to do ogolnego wykladu, ktory od razu polknalem po podaniu linku przez Ciebie. Dzieki za odnosnik do bookera - zaraz sprawdze, wydawalo mi sie ze czytlem dokladnie wszystkie wypowiedzi i linki, ale byc moze cos pominalem. Jeszcze sie odezwe po sprawdzeniu tegoz. Dzieki - andreas
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

booker pisze:
andreas pisze:Nie pytalem o nauki specyficznego nauczyciela, jak Seung Sahn czy inny wspolczesny nauczyciel, ale o nauki Dharmy oparte na zrodle autorytetu sutr.
Opis tutaj
Sutta tutaj punkt [3]

pozdr
mk
O booker - dzieki jestem niezmiernie wdzieczny! Tego szukalem. Wiec wiem jak to wyglada przynajmniej w interpretacji palijskiej. I nic nie bylo o wolnych chatach na noc!
Pozdrawiam cieplo, andreas
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

iwanxxx pisze:
andreas pisze:To jakies nieporozumienie. Nie pytalem o nauki specyficznego nauczyciela, jak Seung Sahn czy inny wspolczesny nauczyciel
Po pierwsze, to nie była odpowiedź na Twoje pytanie tylko głos w dyskusji, której Ty nie rozpocząłeś. Po drugie, drugi link to część ogólnego wykładu.

A źródło palijskie podał booker w linku. Co do interpretacji mahajanistycznej - nie wiem gdzie to może być.

Pzdr
Piotr
Sorry sorry sorry, napisal, co prawda pozno ale napisal i miales racje! Wczesniej tez napisal ten link do
http://www.accesstoinsight.org/bfaq.html#sangha
ale zmylil mnie tekst pod tym linkiem ktory zacytowal
Buddhist teachings: the usage of the word "sangha" to describe a meditation group or any sort of spiritual community.1 It sounds innocent enough, but this particular usage can — and often does — lead to profound confusion concerning one of the most fundamental underpinnings of the Buddha's teachings, the going for refuge in the Triple Gem.

i pomyslalem: "Acha, to to jest tam napisane" ale jego ostatni post i linki byly juz calkowicie klarowne.
wg
Mahanama Sutta
To Mahanama (1)
Translated from the Pali by
Thanissaro Bhikkhu

[3] "Furthermore, there is the case where you recollect the Sangha: 'The Sangha of the Blessed One's disciples who have practiced well... who have practiced straight-forwardly... who have practiced methodically... who have practiced masterfully — in other words, the four types [of noble disciples] when taken as pairs, the eight when taken as individual types — they are the Sangha of the Blessed One's disciples: worthy of gifts, worthy of hospitality, worthy of offerings, worthy of respect, the incomparable field of merit for the world.' At any time when a disciple of the noble ones is recollecting the Sangha, his mind is not overcome with passion, not overcome with aversion, not overcome with delusion. His mind heads straight, based on the Sangha. And when the mind is headed straight, the disciple of the noble ones gains a sense of the goal, gains a sense of the Dhamma, gains joy connected with the Dhamma. In one who is joyful, rapture arises. In one who is rapturous, the body grows calm. One whose body is calmed experiences ease. In one at ease, the mind becomes concentrated.

"Of one who does this, Mahanama, it is said: 'Among those who are out of tune, the disciple of the noble ones dwells in tune; among those who are malicious, he dwells without malice; having attained the stream of Dhamma, he develops the recollection of the Sangha.'


No to jakos ma rece i nogi.
Jeszcze jedna prosba - gdyby ktos mial lub znalazl rzeczywiscie interpretacje mahajany lub inne - bede gleboko wdzieczny.
iwanxxx - czy to ok prosic o to na tym forum??? Pozdrawiam jeszc raz,
andreas
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
iwanxxx pisze:Chcecie panowie powiedzieć, że nazywanie sangą samych bhiksiu jest dobre, a dla nazywania bhiksiu i świeckich niedobre? :)
nie. Ja osobiście chciałem dojść do tego co było nazywane sanghą a co nie. Co się kryje pod sanghą jako schronieniem a co jest określeniem konwencjonalnym sanghi. Tak, żeby nie nazywać kota, psem. A przy okazji się dowiedziałem, że nazywanie sanghą wszystkich współpraktykujących to wymysł, prawdopodobnie jednego zachodniego (najwyraźniej wpływowego) buddysty.

pk
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

piotr pisze:Witaj,
iwanxxx pisze:Chcecie panowie powiedzieć, że nazywanie sangą samych bhiksiu jest dobre, a dla nazywania bhiksiu i świeckich niedobre? :)
nie. Ja osobiście chciałem dojść do tego co było nazywane sanghą a co nie. Co się kryje pod sanghą jako schronieniem a co jest określeniem konwencjonalnym sanghi. Tak, żeby nie nazywać kota, psem. A przy okazji się dowiedziałem, że nazywanie sanghą wszystkich współpraktykujących to wymysł, prawdopodobnie jednego zachodniego (najwyraźniej wpływowego) buddysty.

pk
Na koniec koty i psy tez beda sanga w tych roznych interpretacjach. Czy zwrociles uwage na bookera:

[edit]
Natomiast fakt iż w moim umyśle wszystkie istoty objęte są Sanghą wynika iż każda istota nosi
w sobie potencjał Buddy. Budda powiedział iż istoty są mu równe. Może nie będe już podawał źródła tego tekstu - i tak to nie będzie miało dla Ciebie Andreasie znaczenia.
[edit2]
Dodatkowo o równości istot wobec mnie i vice wersa mam pewne wewnętrzne doświadczenie i wołami tego ze mnie nie wyciągniesz

Bardzo mnie to zastanowilo, ale musze juz leciec do roboty, a tam nie ma arya sangi i nawet jakiejkolwiek sangi ale za to jest SZEF - powiem mu, ze booker jest mu rowny. Nie wiem czy to przezyje dzisiaj, ale to bedzie proba sangi i ognia chyba, bo szef ma na mnie OKO.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i jeszce raz dziekuje za pomoc. andi
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

andreas pisze:No to jakos ma rece i nogi.
Jeszcze jedna prosba - gdyby ktos mial lub znalazl rzeczywiscie interpretacje mahajany lub inne - bede gleboko wdzieczny.
iwanxxx - czy to ok prosic o to na tym forum??? Pozdrawiam jeszc raz
Hehe pewnie, że tak. Po to ono jest.

Ja jeszcze nieśmiało dodam, że pytanie w topicu brzmi "Czy sanga to kolejny mit?' Jak dla mnie odpowiedź Seung Sahna DSSN, że sangha to nasze właściwe postępowanie tu i teraz jest odpowiedzią trafiającą w samo sedno. I tylko tyle chciałem dorzucić.

Co do źródeł mahajany, mam taką japońskiego pochodzenia książkę pt. Nauka Buddy, która związana jest ze szkołą czystej krainy. Jest w niej rozdział o sandze, i przy zdaniu "Świeccy członkowie buddyjskiej sangi winni każdego dnia... itd" jest przypis do Sutry Avatamsaki. Właśnie przeszukuję Avatamsakę, żeby to odnaleźć. Coś mi się nie wydaje, żeby japońscy amidyści byli pod wpływem tego nieszczęsnego Sangaraksazity. Jak coś znajdę, to dam znać :)
andreas pisze:Na koniec koty i psy tez beda sanga w tych roznych interpretacjach. Czy zwrociles uwage na bookera:
A czemu nie? :D

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

andreas pisze:Jeszcze jedna prosba - gdyby ktos mial lub znalazl rzeczywiscie interpretacje mahajany lub inne - bede gleboko wdzieczny.
Podejście wg. Karma Kagyu słowami XVI Karmapy
Piotr pisze: A przy okazji się dowiedziałem, że nazywanie sanghą wszystkich współpraktykujących to wymysł, prawdopodobnie jednego zachodniego (najwyraźniej wpływowego) buddysty.
Jeżeli masz na myśli Lame Ole, to nie jest to akurat jego wymysł ;)

Dzięki zrozumieniu zalet trzech obiektów Schronienia, powstaje zaufanie do prawdziwych źródeł wyzwolenia. Przyjęcie Schronienia jest efektem owego zaufania. Taki jest sens wyrażenia „zostać objętym przez współczucie Trzech Klejnotów”. Zaufanie do nich nigdy nie przynosi zawodu, ponieważ współczucie Trzech Klejnotów obejmujące wszystkie istoty jest przejawem oświeconej aktywności, która będąc wolną od dualizmu podmiot - przedmiot, niczego nie odrzuca. Dlatego współczucie Trzech Klejnotów porównywane jest do paszczy krokodyla. - XVI Karmapa (źródło w linku powyżej)

Pozdrawiam
Marcin
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

booker pisze:
andreas pisze:Jeszcze jedna prosba - gdyby ktos mial lub znalazl rzeczywiscie interpretacje mahajany lub inne - bede gleboko wdzieczny.
Podejście wg. Karma Kagyu słowami XVI Karmapy
Piotr pisze: A przy okazji się dowiedziałem, że nazywanie sanghą wszystkich współpraktykujących to wymysł, prawdopodobnie jednego zachodniego (najwyraźniej wpływowego) buddysty.
Jeżeli masz na myśli Lame Ole, to nie jest to akurat jego wymysł ;)

Dzięki zrozumieniu zalet trzech obiektów Schronienia, powstaje zaufanie do prawdziwych źródeł wyzwolenia. Przyjęcie Schronienia jest efektem owego zaufania. Taki jest sens wyrażenia „zostać objętym przez współczucie Trzech Klejnotów”. Zaufanie do nich nigdy nie przynosi zawodu, ponieważ współczucie Trzech Klejnotów obejmujące wszystkie istoty jest przejawem oświeconej aktywności, która będąc wolną od dualizmu podmiot - przedmiot, niczego nie odrzuca. Dlatego współczucie Trzech Klejnotów porównywane jest do paszczy krokodyla. - XVI Karmapa (źródło w linku powyżej)

Pozdrawiam
Marcin
Booker, dzieki za Twoja nieoceniona pomoc. A propos XVI Karmapy czy wiesz na jakim zrodle opieral swoje a wypowiedz? Chodzi mi jak zawsze o zrodlo kanoniczne.
Pozdrawiam - andreas
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

andreas pisze:A propos XVI Karmapy czy wiesz na jakim zrodle opieral swoje a wypowiedz? Chodzi mi jak zawsze o zrodlo kanoniczne.
Z historii Kagyu oraz pozostałych trzech głównych szkół tybetańskich [i pomniejszych bodajże też] wynika iz sa linią ustnego przekazu a ich drzewo rozpoczyna się w Indiach od przekazu manifestacji Buddy Wadżradhary [historie mówia też po prostu o słownym przekazie Buddy Shakyamuniego], jogicznego przekazu Mahadsiddhow (Nagarjuny , Guru Ripoche [wg. przekazu był Buddą], Sahary, Tilopy, Naropy,Milarepy. Marpy-tłumacza) i Karmapów tak aż do dziś - taki przekaz ustny nie istnieje w Kanonie Palijskim. [o ile mi wiadomo].

Również spotykam się z wypowiedziami Theravadinów iż przekaz ten nie ma nic wspólnego z Buddą i buddyzmem.

Konkludując więc można na podstawie tego stwierdzić iż Karmapowie i poprzedni mistrzowie wyssali sobie te nauki z palca. ;)
Równoczesnie to samo aplikujemy do wszystkich szkół Mahajany [np. Zen], których nauki nie należą do Kanonu.

Generalnie chyba do dziś nie zostało wyjasnione czy Mahajana i Wadżrajana są Buddyzmem - z punktu ortodoksyjnego Therawady nie są [nie sa ujęte w Tipitace] ;)

Pare linków do poczytania:

http://www.dhagpo-kagyu.org/anglais/gks ... ineage.htm
http://www.karmapa.org.nz/lineage/lineagemenu.html
http://www.kagyu.org/karmapa/karmapa.html

Pozdrawiam
Marcin
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

andreas pisze:Czy ktos w buddyzmie deklaruje wyzszy autorytet od samego Buddy? Chyba nie. Obojetnie jakie nauki udziala.
Spotkałem się z przekonaniem ze strony zwolenników diamentowej drogi, że ich nauczyciele przewyższyli Buddę w duchowym osiągnięciu. Dzięki temu mogą głosić nauki merytorycznie odmienne od jego Dhammy oraz swobodnie robić to, czego czynienie on odradzał. Ciekawe jaką karmę zbiorą ludzie zniekształcający naukę Tathagatty?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

zbyt pisze: Spotkałem się z przekonaniem ze strony zwolenników diamentowej drogi, że ich nauczyciele przewyższyli Buddę w duchowym osiągnięciu.
Może jakiś przykład słowami mistrza, czy opierasz się na wypowiedziach praktykujących ?

Pozdrawiam
Marcin
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

booker pisze:
andreas pisze:A propos XVI Karmapy czy wiesz na jakim zrodle opieral swoje a wypowiedz? Chodzi mi jak zawsze o zrodlo kanoniczne.
Z historii Kagyu oraz pozostałych trzech głównych szkół tybetańskich [i pomniejszych bodajże też] wynika iz sa linią ustnego przekazu a ich drzewo rozpoczyna się w Indiach od przekazu manifestacji Buddy Wadżradhary [historie mówia też po prostu o słownym przekazie Buddy Shakyamuniego], jogicznego przekazu Mahadsiddhow (Nagarjuny , Guru Ripoche [wg. przekazu był Buddą], Sahary, Tilopy, Naropy,Milarepy. Marpy-tłumacza) i Karmapów tak aż do dziś - taki przekaz ustny nie istnieje w Kanonie Palijskim. [o ile mi wiadomo].
Eee, przekaz od Wadżradhary nie ma nic wspólnego z Kanonem. A z z Kangyur i Tangyur? Przecież obowiązuje w 4 szkołach tybetańskich.
Również spotykam się z wypowiedziami Theravadinów iż przekaz ten nie ma nic wspólnego z Buddą i buddyzmem.
Zaraz zaraz. jakich Therawadinow? Polskich?! Tym to sie wydaje ze sa therawadinami. Zazwyczaj sa to osoby bardzo zainteresowane Therawada i czesto maja lepsze pojecie od innych buddystow, ale nie maja zadnego autentycznego doswiadczenia praktyki Therawady pod kierunkiem nauczycieli tej tradycji. Wystarczy spojrzec na nauki chocby Buddhadasy. Podaj przykład reprezentatywnych Therawadinow, mowiacych ze ten przekaz tj. ustny nie ma nic wspolnego z Buddha. Therawadini oczywiscie maja przekaz ustnych instrukcji - spojrz chocby na abhidhamme i Vissudhi-magga, ktore sa ich zrodlem . Poza tym Wipassana wymaga ustnych instrukcji i jedst w tym precyzyjna. Pomijam wipassane w Europie i na Zachodzie poniewaz jest czesto mylona z Shamatha. Wg informacji nauczyciela z Tajlandi ktory przebywal w Europie kilkanascie lat i byl nauczycielem moich przyjaciol oraz 2 nauczycieli ze Sri Lanki, z ktorymi rozmawialem na ten temat.
Konkludując więc można na podstawie tego stwierdzić iż Karmapowie i poprzedni mistrzowie wyssali sobie te nauki z palca. ;)
To nonsens, przeciez Karmapowie i inni sa bardzo precyzyjni co do pochodzenia nauk i oparcia na tekstach. Mowic ze Karmapowie wyssali cos z palaca to pomylka. poza tym sami opieraja sie na tekstach Majtrei czy innych mowiacych o mahamudrze i wskazuja jako zrodlo sutry i tantry.
Równoczesnie to samo aplikujemy do wszystkich szkół Mahajany [np. Zen], których nauki nie należą do Kanonu.
O jakim Kanonie mowisz? Taisho Daizokyo obejmuje wszystkie wazne nauki zen. Soto zen ma dodatkowo wielki wlasny Kanon liczacy setki tomow. Tradycja Rinzai ma podobny.
Generalnie chyba do dziś nie zostało wyjasnione czy Mahajana i Wadżrajana są Buddyzmem - z punktu ortodoksyjnego Therawady nie są [nie sa ujęte w Tipitace] ;)
nie sa ujete w Therwadzie jako nauki "zen" etc. ale mowia o naturze umyslu - patrz Vissudhi-magga i instrukcje tam zawarte.
dzieki za linki zajrze troche pozniej. Pozdrawiam - andreas.
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

zbyt pisze:Spotkałem się z przekonaniem ze strony zwolenników diamentowej drogi, że ich nauczyciele przewyższyli Buddę w duchowym osiągnięciu.
"Zwolennicy" nie ujmując nic Diamentowej Drodze to chyba sie przslyszeli i cos zle powtorzyli. Nie sadze zeby tak twierdzil Shamar Rinpoche czy Karmapa.
Dzięki temu mogą głosić nauki merytorycznie odmienne od jego Dhammy oraz swobodnie robić to, czego czynienie on odradzał.
Przeciez sami nauczyciele wadzrajany w tym kagyu mowia ze Hinayana jest rowniez zawarta w ich tradycji.
Ciekawe jaką karmę zbiorą ludzie zniekształcający naukę Tathagatty?
Ci co znieksztalcaja - do piekla zgodnie z samymi naukami. Ale nie sadze, zeby nauczyciele Kagyu zwiazani z DD znieksztalcali nauki Dharmy Buddy.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
booker pisze:Jeżeli masz na myśli Lame Ole, to nie jest to akurat jego wymysł ;)
nie, jak wcześniej pisałem to prawdopodobnie wymysł Sangharakshity. XVI Karmapa mówi o właściwościach sanghi i pozostałych klejnotów jako obejmujących wszystko, tak też pisał o sandze jako schronieniu jw. To zupełnie inna sprawa.

Sangha w rozumieniu konwencjonalnym jako "zgromadzenie" nie oznaczało [prawdopodobnie] do czasu Sangharakshity wszystkich współpraktykujących buddystów. I tyle, w tym sensie to jego wymysł.

To co uważa się za klejnot schronienia może, chociaż nie musi się różnić w zależności od szkoły i tradycji. Chociaż pewnie wszystkie interpretacje mogą być inspirujące w jakimś stopniu.

pk
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
andreas pisze:Eee, przekaz od Wadżradhary nie ma nic wspólnego z Kanonem. A z z Kangyur i Tangyur? Przecież obowiązuje w 4 szkołach tybetańskich.
tak, ale nie są to te same teksty co w wersji pāli. Wg. mojej wiedzy pokrywa się około 15%. Przy okazji właśnie nie wiem po co szukać potwierdzenia poglądów swojej szkoły w pismach innej. :) Szkoły tybetańskie, mahayanistyczne mają swoje kanony pism, które uważają za istotne i na podstawie których nauczają.

pk
andreas

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: andreas »

piotr pisze:Witaj,
andreas pisze:Eee, przekaz od Wadżradhary nie ma nic wspólnego z Kanonem. A z z Kangyur i Tangyur? Przecież obowiązuje w 4 szkołach tybetańskich.
tak, ale nie są to te same teksty co w wersji pāli. Wg. mojej wiedzy pokrywa się około 15%. Przy okazji właśnie nie wiem po co szukać potwierdzenia poglądów swojej szkoły w pismach innej. :) Szkoły tybetańskie, mahayanistyczne mają swoje kanony pism, które uważają za istotne i na podstawie których nauczają.

pk
andreas: Eee, przekaz od Wadżradhary nie ma nic wspólnego z Kanonem? A z z Kangyur i Tangyur? Piotr: ... ale nie są to te same teksty co w wersji pāli.
Oczywiscie, masz racje i to mialem na mysli. Kanony nie sa dokladnie takie same, ale pokrywaja sie do pewnego stopnia i tak w kanonie Mahajny Nikaje wystepuja jako Agamy. Moj cytat "od Wadżradhary " pochodzi z innej korespondencji od przyjaciela buddysty, ktory w calosci tu przenioslem, poniewaz nasze poglady nie roznily sie w tej sprawie.
Poza tym kanon nazwijmy go "Hinajany" nie jest odrzucany przez nauki Mahajany, jedynie uwazany jest za podstawe do Mahajany.
Przy okazji właśnie nie wiem po co szukać potwierdzenia poglądów swojej szkoły w pismach innej.
Eee? Nie o tym pisalem. Nauki musza byc spojne i wynikac jedne z drugich. Jesli tak nie jest to byloby dziwne i podejrzane. nauki mahajany udowadniaja logicznie swoje podstawy z Hinajany. Co wiecej wielcy nauczyciele w Indii czesto pisali traktaty w obu kanonicznych wersjach, przyklad - Vasubandhu, ktory byl bardzo czczony przez rozne szkoly Hinajany za swoj wklad i Abhidharme tej szkoly, tzn. jej ekspozycje i precyzyjne wyjasnienie. Abhidharma kosha shastra jest podstawa dla nauk Mahajany o karmie etc. choc czysto Hinajanistyczna. W Tybecie tez byla szeroko studiowana. To wskazuje na wzajemne przenikanie i wspieranie, jeszcze zanim buddyzm dotarl nad Wisle.

Nie chodzi wiec w ogole o szukanie potwierdzenia swojej szkoly w pismach innych tradycji, ale o precyzyjne definicje pogladow z punktu widzenia tradycji Hinajany, Mahajany etc. Kazda z nich w logiczny sposob opisuje swoj poglad i kolejne nawiazuja do poprzednich, nawet jesli je ostatecznie odrzucaja, ale i tak biora je za podstawe.
Rozumienie karmy, swiadomosci, kosmologii jest za kazdym razem inne i coraz bardziej rozwijane w poszczegolnych tekstach w zaleznosci od szkoly filozoficznej. Tu mam na mysli nie najpozniejsze podzialy jak Kagyu, Sakya, Zen, Soto, Rinazi etc. ktore czesto mialy tez charakter organizacyjny i tozsamosciowy, ale o ogolna reprezentacja danego nurtu w ktorym moze pojawic sie wiele szkol partykularnych zwiazanych z historyczna linia przekazu, osobami nauczycieli etc.
Dobranocka bo juz nie widze ekranu. Andi
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
Poza tym kanon nazwijmy go "Hinajany" nie jest odrzucany przez nauki Mahajany, jedynie uwazany jest za podstawe do Mahajany.
nie rozumiem dlaczego mamy używać terminów typowo pochodzących z jednej tradycji, które na dodatek wykluły się w czasie mocnych sekciarskich podziałów buddyzmu do opisywania i rozumienia całego buddyzmu. Równie dobrze można byłoby wziąć terminy z tradycji południowej i wg. nich poklasyfikować istniejące tradycje i szkoły. Rozumiem, że hīnayāna ma swoje miejsce w naukach mahāyāna i jest też częścią ścieżki której się tam naucza, ale w kontekście dotyczącym stosunków między szkołami nie może być rozumiana tak jak jest rozumiana w kontekście wewnętrznym nauk mahāyāna (jako "mały wóz"). Co więcej jest rozumiana jako obraźliwy sekciarski termin, oznaczający "gorszy wóz", "wóz o gorszych właściwościach", dyskredytujący nauki szkół do których ma się ten termin odnosić.

Takoż nikāye nie są pismami, które miałyby być uniwersalnymi pismami wszystkich szkół buddyzmu i mimo bliskich relacji z āgamami, nimi również nie są. Nikāye są pismami tradycji theravāda, w obrębie tej tradycji były zachowywane najpierw ustnie a później spisane w skrypcie pāli i pogrupowane. Nauka theravādy nie zawiera się w nauce szkół mahāyāna, co więcej jest samodzielną, pełną i kompletną ścieżką do całkowitego wyzwolenia. Hīnayāna jako część nauk w obrębie tradycji północnej faktycznie stanowi podstawę do mahāyāny. Tylko, że hīnayāna to nie nauki theravādy.
Co wiecej wielcy nauczyciele w Indii czesto pisali traktaty w obu kanonicznych wersjach, przyklad - Vasubandhu, ktory byl bardzo czczony przez rozne szkoly Hinajany za swoj wklad i Abhidharme tej szkoly, tzn. jej ekspozycje i precyzyjne wyjasnienie.
Vasubandhu należał do Sarvāstivādy i wtedy napisał rzeczony komentarz, a następnie włożył swój wysiłek w sklarowanie myśli szkoły yogācāry - każdy chyba może zmienić poglądy? Nie był za to jak wynika z twojego postu "ekumenicznym" filozofem, który miałby jakoś łączyć różne szkoły.
Abhidharma kosha shastra jest podstawa dla nauk Mahajany o karmie etc. choc czysto Hinajanistyczna. W Tybecie tez byla szeroko studiowana. To wskazuje na wzajemne przenikanie i wspieranie, jeszcze zanim buddyzm dotarl nad Wisle.
Abhidharma-kosha to komentarz do abhidharmy szkoły Sarvāstivāda i ekspozycja jej poglądu. Vasubandhu napisał jeszcze jedną ważną pozycję, również szeroko studiowaną: autokomentarz do Abdhidharma-kosha, Abhidharma-kosha-bhāsya, w której krytykuje pogląd owej szkoły (twierdzącej że wszystkie dharmy istnieją w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości - stąd nazwa szkoły "wszystko istnieje"), czy to nie ten tekst jest przypadkiem podstawą nauk szkół mahāyāna? To raczej wskazuje na rywalizację i konflikty niż na "wspieranie się" poszczególnych poglądów, które nie były do pogodzenia. (Nauki Nagarjuny, z filozofią abhidharmy, przeciwko której była wysunięta krytyka Nagarjuny i Vasubandhu).

pk
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jeszcze raz pokłon w stronę Piotra za jego stalowe nerwy w poznawaniu tradycji.

Dziś kupiłem książkę-komentarz do "rdzennej" sutty Sutra Trzech Klejnotów - Kenpo Cziedrak Tenpel (profesor w szkole medytacji Karma Kagyu) - podaje się iż rozumowanie to:
"
Budda - oświecony stan umysłu oraz osoba Śakjamuniego, który był taki jak każdy z nas, jednyna różnica to wysiłek, który włożył, aby udoskonalić sześć odmieniających nas działań i zrozumieć cztery niezaprzeczalne fakty.

Darma - różnego rodzaju metody pracy z umysłem dane przez Budde Śakjamuniego, których stosowanie w poprawny sposób przynosi w rezultacie oświecenie. Mówi się o dwóch aspektach: tekstach oraz urzeczywistnieniu metod. Bez praktyki Darmy osiągnięcie stanu buddy jest niemożliwe.

Sanga - grupa ludzi, którzy do tego stopnia zintegrowali metody Buddy, że są w stanie uczyć innych. Osoby te posiadają różne możliwości i zdolności pomagania innym. W rzeczywistości istnieją dwie kategorie sangi - zwyczajna i szlachetna. Ta pierwsza jest grupą wszystkich tych, którzy praktykują buddyzm i nie posiadają jakiegoś specjalnego urzeczywistnienia. Wszystkie pozostałe osoby, które wyróżniają się niezwykłym sposobem postępowania i myślenia, należą do szlachetnej sangi.
" str. 9 - 10

Przy okazji już tej książeczki autor podaje iż ośmioaspektowa ścieżka "jest szczegółowym opisem naszej codziennej praktyki, według której pracujemy nad rozwojem."

Ponownie przychylam się do tego poglądu.

[w innym poście były zarzuty do nieokreślonego przez 3czwarte praktykujacego z Karma-Kagyu iż stwierdził, że ośmoaspektowa jest dla słabiaków. Więc w takim razie ten ktoś z KK podsumował w ten sposób iż profesor medytacji, który obecnie prowadzi Międzynarodowy Buddyjski Instytut Karmapy w Dehli to słabiak ;D ]

Pozdrawiam
Marcin
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
pingchang
Posty: 121
Rejestracja: pn cze 05, 2006 14:44
Tradycja: Chan

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: pingchang »

iwanxxx pisze:Chcecie panowie powiedzieć, że nazywanie sangą samych bhiksiu jest dobre, a dla nazywania bhiksiu i świeckich niedobre? :)

Pzdr
Piotr
Sanga oznacza 'zgromadzenie', niezależnie czy to mnichów czy świeckich wyznawców.
Rozróżnia się sangę mnichów,sangę mniszek i sangę świeckich.Pierwotnie używano
tego określenia do grupy więcej niż trzech mnichów, czyli sangę mogło tworzyć już
czterech mnichów(bhiksiu);
Ale przede wszystkim Sanga jest jednym z 'Trzech Klejnotów' i w tym miejscu
absolutnie nie może się odnosić do świeckich wyznawców. To świeccy wyznawcy powierzają się Sandze, zgromadzeniu mnichów/mniszek,którzy przyjęli pełne wskazania
i ich przestrzegają oraz potrafią wykładać i przekazywać świeckim Dharmę Buddy.
Sanga mnichów/mniszek jest nosicielem Dharmy i winna być wspierana przez świeckich.
Jeśli się już używa słowa sanga do określania grupy świeckich,to trzeba mieć świadomość
powyższego.

Pzdr
pingchang
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: jw »

Kolega jw napisal:
"Pojmowanie Sanghi (tej, która jest obiektem Schronienia) wyłącznie jako grupy ludzi jest wg mnie wielkim spłyceniem znaczenia Sanghi. Sangha, to dla mnie przede wszystkim POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach."

To mnie bardzo interesuje te "POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach." myslalem do tej pory, ze praktykujacy do momentu osiagniecia Nirwany, Stanu Buddy etc. sa wylacznie samsarycznymi istotami z dobrymi i zlymi cechami kolektywnie nazywanymi klesia - skalaniami.
W różnych szkołach przedstawiane są różne podejścia do tematu, zależnie od nagromadzonych w umyśle tendencji adeptów, sposobów przeżywania zjawisk, motywacji itp... Np. w komentarzu do tekstu Karma Czagme "union" of mahamudra & dzogchen" Gyatrul Rinpocze zauważa:

"According to the Geluk Order, all sentient beings have the capacity to become enlightened. Acording to the Kagyu and Nyingma Orders, every sentient being is in reality already enlightened; each of us is pervaded by the Dharmakaya, which is of the same nature as the Buddha-nature, or tathagatagarbha."

W buddyzmie mozna znaleźć różne poglądy dla różnych ludzi. Nie ma sensu spierać się o to, które z nich są lepsze, a które gorsze. Wystarczy tylko odnieść je do siebie, do własnych możliwości i potrzeb i skonsultować to z nauczycielem, do którego posiada się zaufanie. Na tym właśnie opiera się mój wybór, a nie na zgodności z tym czy innym kanonem pism. W wadżrajanie źródłem Schronienia jest lama (właściwiej jego urzeczywistnienie natury buddy), nie pisma. W innych tradycjach buddyjskich (mahajana, therawada) wygląda to inaczej.



Gdzie Budda mowi o Sandze jako "POZYTYWNE WŁAŚCIWOŚCI współpraktykujących jakie manifestują się w określonych warunkach."?
W wadżrajanie Schronienie można rozpatrywać na kilku poziomach: zewnętrznym, wewnętrznym i tajemnym. "Tajemny" wcale nie znaczy tutaj, że przekaz ten jest objęty szczególną ochroną, zapieczętowany i zakopany pod ziemią w stalowej skrzyni. "Tajemność" polega tu na tym, że nie dla każdego owe wskazówki mogą być przydatne.

Zatem zależnie od tego wg jakiej tradycji praktykujemy oraz od naszych wewnętrznych predyspozycji i umiejętności, otrzymujemy różne wskazówki, niekoniecznie takie, które ujęte zostały w palijskim kanonie. Np. w wadżrajanie można spotkać się ze wskazówką przekazaną przez buddę Padmasambhawę: "Jeśli napełniacie wszystkie istoty radością, nie ma żadnych innych Trzech Klejnotów".

Słowa Padmasambhawy traktuję właśnie jako zachętę do rozwijania (czy też może odkrywanie) doskonałych właściwości w sobie i innych - właściwości, których źródłem jest natura buddy WSZYSTKICH istot, a nie tylko tych, które w pełni ją rozpoznały. Tym jest dla mnie przyjmowanie Schronienia w Sandze, rozumianej nie jako pewna grupa istot (chociaż w pewnych okolicznościach takie podejście również jest przydatne) ale przede wszystkim jako właśnie te doskonałe właściwości, które my sami możemy DOSTRZEC (o ile dobrze patrzymy) jak przejawiają się przez KAŻDEGO człowieka, z którym mamy BEZPOŚREDNI kontakt. W wadżrajanie takie podejście nazywa się "czystym postrzeganiem".

Oczywiście w pewnych okolicznościach łatwiej te właściwości dostrzegać niż w innych, ale jeżeli tego BEZPOŚREDNIEGO kontaktu z drugim człowiekiem brakuje, to wszelkie rozważania na temat tego czym jest, a czym nie jest przyjmowanie Schronienia w Sandze, nie mają większego znaczenia.


Mowic ze Karmapowie wyssali cos z palaca to pomylka.
Zgadzam się. Karmapowie nie wysysają swoich komentarzy do tekstów ani tzw. "pieśni oświecenia" z palca, tylko ze swojego wglądu :-) Swoją drogą słyszałem że, XVI Karmapa nigdy nie ukończył formalnych tybetańskich studiów filozoficznych, co niektórzy dobrze wyedukowani khenpo i gesze mieli mu za złe ;-)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czy Sangha to tylko kolejny mit ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
Mowic ze Karmapowie wyssali cos z palaca to pomylka.
Zgadzam się. Karmapowie nie wysysają swoich komentarzy do tekstów ani tzw. "pieśni oświecenia" z palca, tylko ze swojego wglądu Smile
Też się zgadzam - a wgląd nie pochodzi z wykonceptualizowanej anihilacji czyichś tekstów, uznania ich za swoje i finish.

Jednak z kolei:
Adreas pisze: Dalej co prawda booker wskazuje na jakies zrodlo piszac,
"Źródłem mojej postawy jest postawa wydobywająca się z mojego umysłu." co mnie ratuje poniewaz moge to spokojnie odrzucic jako podstawe nauk Dharmy. Chodzi mi w tym tylko o czysto merytoryczne i precyzyjne podejscie do nauk buddyjskich.

Chodzi mi o tekst zrodlowy lub jakis inny miarodajny jesli nie Buddy to pozniejszych nauczycieli z wylaczeniem XX/XXi wiecznych.
...tylko iż problem jest w tym, że Żywej Dharmy nie można ukabacić w sutry i tantry. Jej przedstawienie jest tam metaforyczne w dodatku jeżeli będzie traktowane statycznie - klops na miejscu. A widać osobników, którzy upierają się przy tym iz np. tylko porzucenie kobiet i exodus do klasztoru po przetransformowaniu sie na mnicha da wyzwolenie - bo tak napisano w sutrze i wara a reszta utonie w iluzji. Ale taka ekstrema w zrozumieniu jest dla mnie przerażająca, w sensie troski.

Poza kontaktem z nauczycielami których obecnie mamy zostają nam tylko własne mniej lub bardziej trafione konceptualne dziabągi myślowe, które wszystkie z upodobaniem bierze się za okejowe podczas gdy 99% z nich nadaje się do weryfikacji, czyli rozlużnienia.

Pozdrawiam
mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”