Czym jest energia?
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czym jest energia?
Hehe ale się porobiło. Mi nie chodziło, że "wszyscy pod ścianę i przyznawać się, który co czytał", tylko żeby podając jakieś bardzo specyficzne nauki jednak zaznaczać skąd pochodzą. To taka luźna uwaga. Np paolo - nauka o kajach jest tak rozbudowana chyba wyłącznie w buddyzmie tybetańskim. Dla kogoś niezorientowanego Twój post wyglądał jakbyś prezentował wspólne stanowisko dla całego buddyzmu. Albo Uttaratantra - w Chinach jest inna wersja niż w Tybecie, o trochę innym wydźwięku. Akurat w tym wątku szczególnie rzuciło mi się w oczy, że brakuje odrobiny staranności pod tym względem.
Pzdr
Piotr
Pzdr
Piotr
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
Słowa są różne, na poziomie znaczeń może nie ma szczególnych różnic, ale gdy się czyta kogoś z innej szkoły naprawdę nietrudno o nieporozumienia, masz przykład z "praną". Poza tym, rzeczywiście buddyzm tybetański czasem odjeżdża od ogólnie przyjętej w wadżrajanie wiedzy. Gdyby nie odjeżdżał, nie miałabym prawdopodobnie problemu ze zrozumieniem bezwysiłkowości. Ta dyskujsa wiele mi wyjaśniła, ale ciągle nie pojmuję funkcjonowania energetycznego "tulku" - ciała emanacji (nirmanakaja) w ludzkim ciele. Bodhisattwowie, których aktywności z poziomu sambhogakaji pojawiają się spontanicznie i bez wysiłku, też w końcu buddami jeszcze nie są. Jak to ze sobą konweniuje: bezwysiłkowość "ciała emanacji" czy "ciała radości" i jednak pewien poziom wysiłkowości zjawiska lub ciała istoty, poprzez które kaje formy (rupakaja) się przejawiają, pozostaje dla mnie nadal zagadką.paolo pisze:I nie ma tutaj znaczenia czy sięgnie po książkę z tej czy innej tradycji wadżrajany. Rozmawiamy ogólnie o energii w szeroko pojętym buddyzmie.
Jeśli już o kajach - może być podział na dwie, trzy albo cztery. Ja podałam ten na trzy, natomiast Jnana-Dharmakaja i Swabhawikakaja to tylko aspekty Dharmakaji - mądrość i pustość. Oczywiście, że te trzy kaje stanowią jedność.
Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czym jest energia?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Jeżeli odebrałeś me wypowiedzi jako zarzut w Twa stronę, to mamy nieporozumieniepaolo pisze: Proszę czytaj uważnie bo:
Nigdzie nie twierdzę, iż twierdzisz, że jest tylko pięćpaolo pisze:1.
Napisałem wyraźnie PIĘĆ PODSTAWOWYCH WIATRÓW ENERGII. Nigdzie nie napisałem, że jest tylko pięć wiatrów energii.
Dziękipaolo pisze:2. (...)
3. (...)
Natomiast termin Prana prawidłowo powinien być użyty (...)
Pozdrawiam
kunzang
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
No tak, łatwo Ci powiedzieć, bo zacząłeś od końca, czyli od Dharmakaji i Buddy, ale np. sambhogakaja w przypadku kogoś, kto nie jest jeszcze Buddą, a bodhisattwą na dziesięciu stopniach: "należy do pola prawdy względnej. Jest najwyższym złudzeniem, które prowadzi do ostatecznego i absolutnego przebudzenia" (III Karmapa - Namsie Jesie).paolo pisze:Kiedy ktoś urzeczywistnił Dharmakaję to jej naturą, właściwością jest, że spontanicznie emanuje dwie foremne Kaje dla dobra istot.
pzdr, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czym jest energia?
Witam
Niemniej jednak podkreśla się to, by zaczynać od ''początku'', miedzy innymi dlatego, że powinno być jasnym w czym rzecz... już na wstępie
Pozdrawiam
kunzang
Jak dla mnie, zaczął od początku a nie od końca - serio Końcem jest uwikłanie w sansarę. W dzogczen, podobnie, zaczyna się zawsze od początku, czyli od tego o co chodzi i co tyczy nas wszystkich /bez skromności czy nadęcia/, czyli dharmakaji - rzecz jasna, następnie mamy to, co zmierz ku końcowiGreenTea pisze:(...) No tak, łatwo Ci powiedzieć, bo zacząłeś od końca, (...)
Niemniej jednak podkreśla się to, by zaczynać od ''początku'', miedzy innymi dlatego, że powinno być jasnym w czym rzecz... już na wstępie
Pozdrawiam
kunzang
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
Dla mnie, początkującego bodhisattwy, ma w tym momencie znaczenie ustanowienie hierarchii złudzeń na drodze do oświecenia, od tych najpospolitszych do najsubtelniejszych. Im subtelniejsze, tym bardziej oczyszczony umysł muszę mieć, żeby doświadczyć manifestacji sambhogakaji. A piszę o tym ciągle w kontekście "czystych" i "nieczystych" energii. Bodhisattwa nie rozpoznał jeszcze natury umysłu, nie funkcjonuje bezwysiłkowo z poziomu Dharmakaji. O to tylko mi chodziło. A "tulku" to ja już w ogóle nie mogę objąć rozumemkunzang pisze:Jak dla mnie, zaczął od początku a nie od końca - serio Końcem jest uwikłanie w sansarę. W dzogczen, podobnie, zaczyna się zawsze od początku, czyli od tego o co chodzi i co tyczy nas wszystkich /bez skromności czy nadęcia/, czyli dharmakaji - rzecz jasna, następnie mamy to, co zmierz ku końcowiGreenTea pisze:(...) No tak, łatwo Ci powiedzieć, bo zacząłeś od końca, (...)
pzdr, gt
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
Sorry, jest Buddą, ale o tym nie wie To pod wpływem Twojej sugestii, KunzangGreenTea pisze:ale np. sambhogakaja w przypadku kogoś, kto nie jest jeszcze Buddą
gt
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Czym jest energia?
Dobra, staję przed ścianą i bez bicia przyznaję się, że nauki, które przedstawiłem pochodzą z Karma Kagyu i Ningmapy Czy w innych tradycjach buddyzmu tybetańskiego też można znaleźć tego typu nauki nie sprawdzałemiwanxxx pisze:Hehe ale się porobiło. Mi nie chodziło, że "wszyscy pod ścianę i przyznawać się, co czytał", tylko żeby podając jakieś bardzo specyficzne nauki jednak zaznaczać skąd pochodzą. To taka luźna uwaga. Np paolo - nauka o kajach jest tak rozbudowana chyba wyłącznie w buddyzmie tybetańskim. Dla kogoś niezorientowanego Twój post wyglądał jakbyś prezentował wspólne stanowisko dla całego buddyzmu. Albo Uttaratantra - w Chinach jest inna wersja niż w Tybecie, o trochę innym wydźwięku. Akurat w tym wątku szczególnie rzuciło mi się w oczy, że brakuje odrobiny staranności pod tym względem.
Pzdr
Piotr
odczuwaj dobro
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Czym jest energia?
Dobre. Podobnież jest w Seon. Jest to swego rodzaju zagwozdka - "każda rzecz to ma - bez kultywacji już jesteś buddą", więc dlaczego tkwimy w samsarze?kunzang pisze:Jak dla mnie, zaczął od początku a nie od końca - serio Końcem jest uwikłanie w sansarę. W dzogczen, podobnie, zaczyna się zawsze od początku, czyli od tego o co chodzi i co tyczy nas wszystkich /bez skromności czy nadęcia/, czyli dharmakaji - rzecz jasna, następnie mamy to, co zmierz ku końcowi
Niemniej jednak podkreśla się to, by zaczynać od ''początku'', miedzy innymi dlatego, że powinno być jasnym w czym rzecz... już na wstępie
Ale to także, i chyba przede wszystkim jakby wskazuje na naszą, hm, pierwocinę....i do tego się trza dowiercać, jak mniemam.
Podejścia są ciekawe. Gdzieniegdzie Budda to coś bardzo specjalnego, a gdzieniegdzie jest czymś tak zwykłym i tyczącym się wszystkiego i każdego, jak codzienne spotkanie z klozetem. To o czym wspomniał Kunzang - dotyczny każdego; bez skromności czy nadęcia
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Czym jest energia?
Być może. Ale dopóki ogólnie rozważamy sobie na temat energii to nie jest to, aż tak istotne.GreenTea pisze:Słowa są różne, na poziomie znaczeń może nie ma szczególnych różnic, ale gdy się czyta kogoś z innej szkoły naprawdę nietrudno o nieporozumienia, masz przykład z "praną". Poza tym, rzeczywiście buddyzm tybetański czasem odjeżdża od ogólnie przyjętej w wadżrajanie wiedzy. Gdyby nie odjeżdżał, nie miałabym prawdopodobnie problemu ze zrozumieniem bezwysiłkowości. Ta dyskujsa wiele mi wyjaśniła, ale ciągle nie pojmuję funkcjonowania energetycznego "tulku" - ciała emanacji (nirmanakaja) w ludzkim ciele. Bodhisattwowie, których aktywności z poziomu sambhogakaji pojawiają się spontanicznie i bez wysiłku, też w końcu buddami jeszcze nie są. Jak to ze sobą konweniuje: bezwysiłkowość "ciała emanacji" czy "ciała radości" i jednak pewien poziom wysiłkowości zjawiska lub ciała istoty, poprzez które kaje formy (rupakaja) się przejawiają, pozostaje dla mnie nadal zagadką.paolo pisze:I nie ma tutaj znaczenia czy sięgnie po książkę z tej czy innej tradycji wadżrajany. Rozmawiamy ogólnie o energii w szeroko pojętym buddyzmie.
Jeśli już o kajach - może być podział na dwie, trzy albo cztery. Ja podałam ten na trzy, natomiast Jnana-Dharmakaja i Swabhawikakaja to tylko aspekty Dharmakaji - mądrość i pustość. Oczywiście, że te trzy kaje stanowią jedność.
Pozdrawiam, gt
Na przykład jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś na temat np. sześciu jog Naropy to mogę ci polecić ten czy inny tekst np. doskonały komentarz Tsongphapy z Gelukpa albo jakiś bardziej ogólny tekst np. Ringo Tulku z Karma Kagyu. Natomiast jeśli powiesz mi, że praktykujesz Karma Kagyu i masz jakieś wątpliwości odnośnie "sześciu jog naropy"...wtedy będziemy inaczej rozmawiać. Chyba rozumiesz o co mi chodzi?
Jeśli chodzi o kaje Uwaga! wyjasnienia zgodne z podglądem Karma Kagyu i ningmapy
Stan Buddy jest urzeczywistnieniem wszystkich trzech Kaji. Nie jest możliwe, że ktoś na przykład urzeczywistni Nirmanakaję, tylko nie urzeczywistnił Dharmakaji. Żeby być foremną Kają musi być urzeczywistniona Dharmakaja dopiero z niej emanowane są dwie foremne Kaje. Kiedy ktoś urzeczywistnił Dharmakaję to jej naturą, właściwością jest, że spontanicznie emanuje dwie foremne Kaje dla dobra istot. Nie jest możliwe urzeczywistnienie Dharmakaji bez tych aktywności połowicznie tylko dla siebie. Stan Buddy jest jednością wszystkich trzech Kaji. Z Dharmakaji nieustannie emanowane są różne aktywności Sambhogakaji, które przejawiają się w czystych krainach dla tych, którzy są na różnych stopniach Bodhisattwy. A dla zwykłych istot wciąż emanowane są różne formy Nirmanakaji, które pracują by prowadzić zwykłe istoty. . Nierozdzielność tych trzech Kai określa się przez czwartą Kaję zwaną, – Swabhawikakaja – która nie jest jakąś dodatkową Kają, którą trzeba jakoś, określić czy omówić.
Swabhawikakaja oznacza, nierozdzielność tych trzech Kaji. Mimo że te trzy Kaje omawia się osobno, to jednak w esencji są tym samym nie można ich od siebie oddzielić.
Niekiedy w pewnym kontekście mówi się o pięciu Kajach. Kiedy mówi się o piątej Kaji wówczas używa się nieco inną terminologię, wtedy czwarta Kaja nazywa się – wadżrakaja – która oznacza nierozdzielność wszystkich trzech Kaji, a piąta Kaja – mahasukhakaja – kaja wielkiej szczęśliwości – ale i wtym przypadku nie jest ona jakąś odrębną piątą kają. Mahasukhakaja ma symbolicznie ukazać, że mimo, iż te trzy Kaje są tym samy w esencji, to jednak każda z nich przejawia się na swój własny specyficzny sposób.
Najczęściej mówi się o trzech lub czterech Kajach.
Aby ukazać stan stan Buddy mówi się o trzech Kajach. Żeby pokazać, że te trzy cechy są nierozdzielne mówi się o czwartej Kaji – Swabhawikakaji.
Wracając do kolejnego tematu.
Wydaje się, że błąd leży w tym, że ty zakładasz pewną nazwijmy to "wysiłkowość" nirmanakaji.
Popraw mnie jeśli źle zrozumiałem.
odczuwaj dobro
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Czym jest energia?
To ja powinienem mieć powód do przeprosić. Z powodu pospiechu mój post wyszedł w takim a nie innym tonie.kunzang pisze:Witam
Jeżeli odebrałeś me wypowiedzi jako zarzut w Twa stronę, to mamy nieporozumieniepaolo pisze: Proszę czytaj uważnie bo:
Nigdzie nie twierdzę, iż twierdzisz, że jest tylko pięćpaolo pisze:1.
Napisałem wyraźnie PIĘĆ PODSTAWOWYCH WIATRÓW ENERGII. Nigdzie nie napisałem, że jest tylko pięć wiatrów energii.
Dziękipaolo pisze:2. (...)
3. (...)
Natomiast termin Prana prawidłowo powinien być użyty (...)
Pozdrawiam
kunzang
odczuwaj dobro
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czym jest energia?
Uttaratantra jest tekstem spisanym w sanskrycie. Spisał ja Asanga pod "dyktando" Maitrei. W tym też języku jest dostępna do dziś - co jest rzadkością, bo na ogól nauki trzeciego Obrotu przetrwały głownie w tybetańskim i po chińsku.
Jednak Uttaratantra przetrwała - i oryginal jest dostępny do dziś. To wlaśnie jest Uttaratantra, która nie jest ani chińska, ani tybetańska.
Tybetańczycy jednak mieli ten zwyczaj, że robili przekład niesłychanie wiernie. Dlatego też jeśli są róznice pomiędzy Chinami a Tybetem w Uttaratantrze, to mogą one istnieć w komentarzach - a jeśli w tłumaczeniu , to tym gorzej dla tłumaczenia chińskiego !
Tak na marginesie - i bardziej serio - dowiedziałam się niedawno od Ani Wójcik, specjalistki od tekstów chińskich zarówno buddyjskich ja i taoistycznych, że Chińczycy dość dowolnie traktowali wierność przekładu. Woleli bardziej skupić się, by duch przekładu był zgodny z tym, co pasuje do chińskiego sposobu myślenia.
Jednak Uttaratantra przetrwała - i oryginal jest dostępny do dziś. To wlaśnie jest Uttaratantra, która nie jest ani chińska, ani tybetańska.
Tybetańczycy jednak mieli ten zwyczaj, że robili przekład niesłychanie wiernie. Dlatego też jeśli są róznice pomiędzy Chinami a Tybetem w Uttaratantrze, to mogą one istnieć w komentarzach - a jeśli w tłumaczeniu , to tym gorzej dla tłumaczenia chińskiego !
Tak na marginesie - i bardziej serio - dowiedziałam się niedawno od Ani Wójcik, specjalistki od tekstów chińskich zarówno buddyjskich ja i taoistycznych, że Chińczycy dość dowolnie traktowali wierność przekładu. Woleli bardziej skupić się, by duch przekładu był zgodny z tym, co pasuje do chińskiego sposobu myślenia.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
Tak za bardzo to oni się nie zmienili, pomimo upływu lat Choć duch w Chinach, trzeba przyznać, trochę innymiluszka pisze:Tak na marginesie - i bardziej serio - dowiedziałam się niedawno od Ani Wójcik, specjalistki od tekstów chińskich zarówno buddyjskich ja i taoistycznych, że Chińczycy dość dowolnie traktowali wierność przekładu. Woleli bardziej skupić się, by duch przekładu był zgodny z tym, co pasuje do chińskiego sposobu myślenia.
pozdrawiam, gt
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czym jest energia?
W Chinach autorstwo Uttarantantry nie jest w ogóle przypisywane Maitreji, a niejakiemu Saramatiemu. Poza tym chińska wersja jest podobno starsza od zachowanej sanskryckiej (tak pisze Paul Williams). Ten tekst nie miał najprawdopodobniej jednej redakcji, jednej wersji a kto wie, czy w ogóle miał jednego autora. Jeśli chodzi o tłumaczy, to najsłynniejszym chińskim tłumaczem był Kumarajiva, którego pracę rzeczywiście można scharakteryzować tak jak to opisałaś. Byli też tłumacze, którzy starali się tłumaczyć jak najwierniej, ale są znacznie mniej znani.
No i nawet to przypisanie tekstów do "obrotów kołem Dharmy" jest tybetańskie - we wsch. Azji usłyszysz o "okresach" nauczania wg systematyki szkoły Tiantai, która podrządkuje nauki według pięciu etapów życia Buddy p oświeceniu (Avatamsaka, Agama, Vaipulya, Prajna, Nirvana).
Pzdr
Piotr
No i nawet to przypisanie tekstów do "obrotów kołem Dharmy" jest tybetańskie - we wsch. Azji usłyszysz o "okresach" nauczania wg systematyki szkoły Tiantai, która podrządkuje nauki według pięciu etapów życia Buddy p oświeceniu (Avatamsaka, Agama, Vaipulya, Prajna, Nirvana).
Pzdr
Piotr
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czym jest energia?
Saramati, czy Asanga - to dotyczy problemu, kto spisał nauki. Natomiast Maitreja, budda przyszłosci w oczywisty sposób nie jest uwzgledniany przez religizonawców/ buddologów jako autor.
Jeśli chodzi o trzy obroty - to masz rację. jednak też buddyzm indyjski zawiera to określenie w różnych sutrach.
Wersja chińska wcześniejsza od sanskryckiej - to ciekawe, muszę sprawdzić!
Jeśli chodzi o trzy obroty - to masz rację. jednak też buddyzm indyjski zawiera to określenie w różnych sutrach.
Wersja chińska wcześniejsza od sanskryckiej - to ciekawe, muszę sprawdzić!
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
No, właśnie: dla dobra istot Ty opisujesz to, co dzieje z punktu widzenia stanu Buddy, gdy już ktoś urzeczywistnił Kaje. A ja próbuję pokazać to z punktu widzenia umysłu, który stopniowo oczyszcza siebie z zasłon (splamień, zaciemnień). Bo przyczyną zaistnienia Nirmanakaji i Sambhogakaji nie jest wyłącznie urzeczywistnienie Dharmakaji, są również zdolności i możliwości istot, dla których te ciała formy się manifestują - istot dopiero zmierzających ku oświeceniu (Kunzang i Booker, spokojnie, ja wiem, wiem: początek na końcu, koniec na początku ). Te istoty mają dostęp do bezwysiłkowej energii, pomimo uwięzienia w swojej własnej – wysiłkowej. Takie sytuacje miałam na myśli.paolo pisze:Żeby być foremną Kają musi być urzeczywistniona Dharmakaja dopiero z niej emanowane są dwie foremne Kaje. Kiedy ktoś urzeczywistnił Dharmakaję to jej naturą, właściwością jest, że spontanicznie emanuje dwie foremne Kaje dla dobra istot.
Pozdrawiam, gt
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
Na razie z dotychczasowej dyskusji wynika, że energia w kontekście dharmy ma najwięcej wspólnego z energetyką... wiatrową, czyli z przetwarzaniem energii wiatrów w różne inne energie... Czuje się trochę, jak... wiatrak
pzdr, gt
pzdr, gt
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Czym jest energia?
Niekoniecznie. Przykładowo taki booker (i nie tylko) nic nie wie iżby przetwarzał wiatry, zato po - lub w czasie - sesji odosobnień może mieć np. b.dużo energii /co też nic nie znaczy/GreenTea pisze:Na razie z dotychczasowej dyskusji wynika, że energia w kontekście dharmy ma najwięcej wspólnego z energetyką... wiatrową, czyli z przetwarzaniem energii wiatrów w różne inne energie...
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Czym jest energia?
A ja z kolei u Burkharda Scherera mam informację w przypisie, że gdyby Saramatim okazał się filozof jogaczary o imieniu Sthiramati (są jakieś podstawy), to najwcześniejszy przekład chiński pochodziłby z V wieku.iwanxxx pisze:W Chinach autorstwo Uttarantantry nie jest w ogóle przypisywane Maitreji, a niejakiemu Saramatiemu. Poza tym chińska wersja jest podobno starsza od zachowanej sanskryckiej (tak pisze Paul Williams).
pzdr, gt
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czym jest energia?
Jeszcze dosadniej: w Chinach nikt nie wiąże tekstu z Maitreją.miluszka pisze:Saramati, czy Asanga - to dotyczy problemu, kto spisał nauki. Natomiast Maitreja, budda przyszłosci w oczywisty sposób nie jest uwzgledniany przez religizonawców/ buddologów jako autor.
[..]
Wersja chińska wcześniejsza od sanskyckiej - to ciekawe, muszę sprawdzić!
A poza tym sprawdź, sprawdź - mam pewne wątpliwości co do Paula Williamsa
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: Czym jest energia?
Niestety to nie mój wymysł, że zaczynam od dharmakajiGreenTea pisze:No, właśnie: dla dobra istot Ty opisujesz to, co dzieje z punktu widzenia stanu Buddy, gdy już ktoś urzeczywistnił Kaje. A ja próbuję pokazać to z punktu widzenia umysłu, który stopniowo oczyszcza siebie z zasłon (splamień, zaciemnień). Bo przyczyną zaistnienia Nirmanakaji i Sambhogakaji nie jest wyłącznie urzeczywistnienie Dharmakaji, są również zdolności i możliwości istot, dla których te ciała formy się manifestują - istot dopiero zmierzających ku oświeceniu (Kunzang i Booker, spokojnie, ja wiem, wiem: początek na końcu, koniec na początku ). Te istoty mają dostęp do bezwysiłkowej energii, pomimo uwięzienia w swojej własnej – wysiłkowej. Takie sytuacje miałam na myśli.paolo pisze:Żeby być foremną Kają musi być urzeczywistniona Dharmakaja dopiero z niej emanowane są dwie foremne Kaje. Kiedy ktoś urzeczywistnił Dharmakaję to jej naturą, właściwością jest, że spontanicznie emanuje dwie foremne Kaje dla dobra istot.
Pozdrawiam, gt
Przyczyną zaistnienia(zamanifestowania) foremnych kaji jest tylko i wyłącznie urzeczywistnienie dharmakaji. Natomiast nie musisz być buddą jeśli chcesz doświadczyć sambhogakaji czy nirmanakaji.
sansara to nie bajka
odczuwaj dobro
Re: Czym jest energia?
Cos na temat energii, Czogjala Namkhai Norbu.
http://www.buddyzm.com.pl/?k=&e=&s=&app ... all&pos=15Kiedy mówimy o prowokacjach negatywnej energii, to nie mamy tylko na myśli zwykłej energii. Istnieją także energie kontrolowane przez pewne rodzaje istot.
http://www.buddyzm.com.pl/?k=&e=&s=&app ... all&pos=51Symbolem tantry jest wadżra, która ma pięć rozgałęzień z obydwu końców i kulę w środku. Ta kulka czyli thigle reprezentuje nasz potencjał. Oznacza to, że nasz prawdziwy stan nie posiada żadnych ograniczeń ani nie ma w nim żadnego rodzaju podziałów na to czy tamto. Na poziomie relatywnym występują manifestacje wszelkiego rodzaju aspektów, z których dwoma głównymi są nieczysta i czysta wizja. Zwykle nazywamy je samsara i nirwana. W naukach sutr odnoszą się one odpowiednio do względnej i absolutnej prawy, podczas gdy w tantrze, nieczystej wizji odpowiada pięć skupisk (skandh), a czystej pięciu buddów sambhogakaji. W symbolu wadżry, obydwa te aspekty łączą się w centralnej kuli, która przypomina nam, że w rzeczywistości obydwa stanowią naszą własna naturę, naszą energię. Energia jest częścią naszej prawdziwej natury.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Czym jest energia?
Mała ciekawostka z Kompasu Zen (str.342)
Które z następnych czterech zdań jest wolnością od życia i śmierci?
Pod powierzchnią morza, gliniana krowa zjada księżyc.
U podnóża skały, kamienny tygrys śpi, trzymając w ramionach dziecko.
Stalowy wąż wwierca się w oko diamentu.
Góra Kun Lun jedzie na grzbiecie słona, ciągniętego przez małego ptaszka.
W Chinach żyje wielu taoistycznych, a nawet konfucjańskich mistrzów, którzy wykonują w górach różne specjalne praktyki i uzyskują nadprzyrodzoną energię. Potrafią latać w powietrzu. Potrafią zamienić się w tygrysa. Potrafią materializować dym. Nazywamy to magią. Jeśli bardzo mocno praktykujesz, uniwersalna energia i twoja energia stają się jednym. Nasza ludzka energia nazywana jest w sinokoreańsku won gi. Każdego dnia wdychamy i wydychamy. Wdech i wydech. Wdech i wydech. Nazywamy to kong gi. Energia słońca i księżyca, orbitujących planet i gwiazd nazywana jest hap gi, czyli uniwersalna energią. Jeśli twoja energia (won gi), skupiony oddech (kon gi) i uniwersalna energia (hap gi) staną się jednym, wtedy uzyskujesz dae gi, czyli wielką energię. Dzięki tej energii możesz uczynić wszystko.
Możesz przekształcić swoje ciało. Możesz lewitować, albo latać w powietrzu. Możesz czynić magię i cuda. Jednak najważniejszą rzeczą jest całkowicie uwolnić się od "ja, mnie, moje" w swoim umyśle. Jeśli masz "ja,mnie,moje" nie jesteś w stanie uzyskać mocnej ludzkiej energii. Kiedy "ja,mnie,moje" nie istnieje i tylko kontynuujesz swoją praktykę i jeszcze raz praktykę, wtedy wielka energia, energia kosmosu i twoja własna energia - bum! - stają się jednym. Wtedy możliwym jest doświadczenie tej krainy magii i kompletnego Ja Wolności.
Wszystkie te cztery linijki wskazują na tę krainę. Na Kole Zen umiejscowiona ona jest w punkcie 270 stopni. Każda z tych linijek posiada jakieś ukryte znaczenia, którego nie można zrozumieć bez rzeczywistego osiągnięcia tej krainy absolutnej egzystencji. "Pod powierzchnią morza, gliniana krowa zjada księżyc". To jest zwariowana mowa, prawda? Jak gliniana krowa może zjeść księżyc? Jenak każdy rozumie już cos na temat tego punktu. Wszyscy oglądaliśmy filmy rysunkowe dla dzieci, gdzie zwierzęta rozmawiają, śmieją się, śpiewają piosenki, tańczą albo latają w powietrzu. Wszystkie dzieci rozumieją ten punkt, ale dorosłym przychodzi to trudniej. Oznacza to, że starzejąc się, nasze umysły usztywniają się i mocno przywiązują do ustalonych poglądów na temat nazwy i formy. Ta kraina 270 stopni jest "uwolnioną nazwą i formą". Jest wolnym myśleniem. "U podnóża skały, kamienny tygrys śpi, trzymając w ramionach dziecko". Czy kamienny tygrys może spać? "Stalowy wąż wwierca się w oko diamentu". Przecież diament jest twardszy niż stal: jak stal mogłaby się wwiercić w diament?. "Góra Kun Lun jedzie na grzbiecie słonia, ciągniętego przez małego ptaszka". Góra Kun Lun jest najwyższą górą w Chinach. Ta ogromna góra jedzie na grzbiecie słonia ciągniętego przez małego ptaszka. Jak to możliwe? Wszystkie dzieci już rozumieją tego rodzaju krainę wolności, która zawsze istnieje w naszych umysłach. Jeżeli będziesz mocno praktykował, ty również możesz ją osiągnąć.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czym jest energia?
No nie! Toż to obraza boska! To przecież Asanga po dwunastoletnim odosobnieniu udał się z Maitreją do nieba Tuszita, gdzie przez następne 25 lat spisywał nauki, które znamy jako Pięć Skarbów Maitrei. To Chińczycy tego nie wiedzą?Jeszcze dosadniej: w Chinach nikt nie wiąże tekstu z Maitreją.
No i co z tymi pięknymi opowieściami o Asandze, który zniechęcony co jakiś czas wychodził z jaskini, by spotkać się z ludźmi, którzy poprzez swoje działania dodawali mu otuchy do praktyki,żeby wreszcie dojrzeć Maitreje w umierajacym psie?
Re: Czym jest energia?
To historia Asangi niestety znalazłem tylko po angielsku.
Asanga and the dog: Developing Great Compassion
It is not possible to have sympathy for the suffering
of others without knowing suffering oneself.
The person who has experienced constant happiness
and radiant, blissful health throughout life
is unable to relate to the suffering of sickness
experienced by someone else. When you understand
the suffering of others and wish to remove their
suffering you have compassion.
Compassion is of two types:
ordinary compassion and great compassion.
The object of Great compassion
(the basis of the mahayana Tibetan Buddhist path)
is all living beings without exception.
When someone with Great compassion
sees a suffering being, she/he has the wish
to remove all living beings' suffering.
The practice of great compassion purifies
ones afflictive harmful emotions (negative karma)
very quickly. If you wish to gain realisations
(in Tibetan Mahayana Buddhism), and wish to gain the final goal
of enlightenment quickly, the secret is to
develop a very deep, strong realisation of
great compassion.
The great Bodhisattva, Asanga ,meditated
in retreat in a cave for many, many years while
aspiring to gain a vision of Maitreya Buddha.
He meditated continuously for three years, but
was not successful in gaining realisations and
was unable to perceive Maitreya. Discouraged,
he left his cave but on the way down the mountain
he noticed some birds entering and leaving their
nest. He saw that their wings brushed over rocks
as they flew in and out and that the constant
brushing of feathers had actually smoothed down
the rocks over a long period of time. He thought,
'If soft feathers can wear away rock by constant
brushing, I can remove the obstacles to realisations
by constant energetic perseverance in my meditation
practice.' Inspired,
Asanga returned to his cave and enthusiastically practised meditation for a further three years. However, due to his karmic obstructions, Asanga was still unable to gain realisations and had not a glimpse of the Buddha,
Maitreya. He again decided to leave his retreat, but as he left
the cave he noticed a spring where drops of water had gradually
worn away a large rock. Again he thought that if tiny drops of water
could wear down rock by constant dripping over time, then surely
if he kept working at his meditation he could wear down his mind's
stubborn resistance to gaining realisations.
Once more he went into retreat for yet another
three years, but to no avail. Thoroughly disenchanted
this time, he left the cave Once more, but encountered
a man who filed down large pieces of iron to produce
fine needles for his living. Thinking that if someone
was prepared to take on such a laborious task just
to earn a little money, then surely he could exert
himself for the great goal of enlightenment, Asanga
went back to his cave once more. Another three
years, however, gave no result. After a total of
twelve years in the cave, Asanga had still not had
even a dream of Maitreya Buddha, much less a
clear vision. This time he left for good in complete disgust.
On leaving the cave Asanga saw a very sick dog
suffering from maggots eating its flesh. The dog
was still alive, but crying pitifully from the pain.
Asanga felt strong love arise for the mangy animal
and compassionately he wanted badly to help remove
its suffering. But Asanga could see that removing
the insects would kill them, and so he cut off a
piece of his own flesh for them to live on. He then
realised that even pulling them off with his fingers
would cause harm, so he decided to lick them off
gently with his tongue. As he knelt down to put his
tongue into the festering, maggot-ridden, raw flesh
of the poor dog, the animal suddenly appeared as
Maitreya Buddha. Surprised, and then a little upset,
Asanga demanded to know where Maitreya had been
all the time that he was trying so hard to see him
while in retreat. Maitreya replied he had been in
Asanga's cave for the entire twelve years. He pointed
to where Asanga had, unknowingly, spat on his robe.
Maitreya explained that Asanga's heavy negative karma
had prevented him from seeing him. However, the single
act of powerful and genuine great compassion had purified
all his negative karma and the obscuration of his delusions.
This had brought Asanga instant high realisations enabling
him to perceive all Buddhas and Bodhisattvas.
Like Asanga, any Bodhisattva with great compassion is
the object of offering, prostration and respect because
he is the servant of all that live. If you were to ask,
'What is the essence of Lord Buddha's teachings?',
the answer must be compassion and great compassion,
because they are the foundation of all living beings' happiness
and the basis of enlightenment. All Buddhas (the enlighten
ones, those gone beyond suffering) have gained their
attainments through great compassion, and have then
taught the Dharma (teachings on attaining realisations).
( Edited Excerpt P 552 Path To Enlightenment In Tibetan Buddhism by Geshe Acharya Thubten Loden, Tushita Publications, Melb Aust '94.)
Asanga and the dog: Developing Great Compassion
It is not possible to have sympathy for the suffering
of others without knowing suffering oneself.
The person who has experienced constant happiness
and radiant, blissful health throughout life
is unable to relate to the suffering of sickness
experienced by someone else. When you understand
the suffering of others and wish to remove their
suffering you have compassion.
Compassion is of two types:
ordinary compassion and great compassion.
The object of Great compassion
(the basis of the mahayana Tibetan Buddhist path)
is all living beings without exception.
When someone with Great compassion
sees a suffering being, she/he has the wish
to remove all living beings' suffering.
The practice of great compassion purifies
ones afflictive harmful emotions (negative karma)
very quickly. If you wish to gain realisations
(in Tibetan Mahayana Buddhism), and wish to gain the final goal
of enlightenment quickly, the secret is to
develop a very deep, strong realisation of
great compassion.
The great Bodhisattva, Asanga ,meditated
in retreat in a cave for many, many years while
aspiring to gain a vision of Maitreya Buddha.
He meditated continuously for three years, but
was not successful in gaining realisations and
was unable to perceive Maitreya. Discouraged,
he left his cave but on the way down the mountain
he noticed some birds entering and leaving their
nest. He saw that their wings brushed over rocks
as they flew in and out and that the constant
brushing of feathers had actually smoothed down
the rocks over a long period of time. He thought,
'If soft feathers can wear away rock by constant
brushing, I can remove the obstacles to realisations
by constant energetic perseverance in my meditation
practice.' Inspired,
Asanga returned to his cave and enthusiastically practised meditation for a further three years. However, due to his karmic obstructions, Asanga was still unable to gain realisations and had not a glimpse of the Buddha,
Maitreya. He again decided to leave his retreat, but as he left
the cave he noticed a spring where drops of water had gradually
worn away a large rock. Again he thought that if tiny drops of water
could wear down rock by constant dripping over time, then surely
if he kept working at his meditation he could wear down his mind's
stubborn resistance to gaining realisations.
Once more he went into retreat for yet another
three years, but to no avail. Thoroughly disenchanted
this time, he left the cave Once more, but encountered
a man who filed down large pieces of iron to produce
fine needles for his living. Thinking that if someone
was prepared to take on such a laborious task just
to earn a little money, then surely he could exert
himself for the great goal of enlightenment, Asanga
went back to his cave once more. Another three
years, however, gave no result. After a total of
twelve years in the cave, Asanga had still not had
even a dream of Maitreya Buddha, much less a
clear vision. This time he left for good in complete disgust.
On leaving the cave Asanga saw a very sick dog
suffering from maggots eating its flesh. The dog
was still alive, but crying pitifully from the pain.
Asanga felt strong love arise for the mangy animal
and compassionately he wanted badly to help remove
its suffering. But Asanga could see that removing
the insects would kill them, and so he cut off a
piece of his own flesh for them to live on. He then
realised that even pulling them off with his fingers
would cause harm, so he decided to lick them off
gently with his tongue. As he knelt down to put his
tongue into the festering, maggot-ridden, raw flesh
of the poor dog, the animal suddenly appeared as
Maitreya Buddha. Surprised, and then a little upset,
Asanga demanded to know where Maitreya had been
all the time that he was trying so hard to see him
while in retreat. Maitreya replied he had been in
Asanga's cave for the entire twelve years. He pointed
to where Asanga had, unknowingly, spat on his robe.
Maitreya explained that Asanga's heavy negative karma
had prevented him from seeing him. However, the single
act of powerful and genuine great compassion had purified
all his negative karma and the obscuration of his delusions.
This had brought Asanga instant high realisations enabling
him to perceive all Buddhas and Bodhisattvas.
Like Asanga, any Bodhisattva with great compassion is
the object of offering, prostration and respect because
he is the servant of all that live. If you were to ask,
'What is the essence of Lord Buddha's teachings?',
the answer must be compassion and great compassion,
because they are the foundation of all living beings' happiness
and the basis of enlightenment. All Buddhas (the enlighten
ones, those gone beyond suffering) have gained their
attainments through great compassion, and have then
taught the Dharma (teachings on attaining realisations).
( Edited Excerpt P 552 Path To Enlightenment In Tibetan Buddhism by Geshe Acharya Thubten Loden, Tushita Publications, Melb Aust '94.)