Kalu Rinpocze

Nauczyciele Buddyzmu Tybetańskiego
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

drikung pisze:Taa...jw.
Dobrze że przerwałem wczorajszy wątek w tej dyspucie.Okazuje się że Twa argumentacja jest tak samo "rzeczowa "i wiarygodna jak moja.
Nie zauważyłem, żebyś przedstawił w tym wątku jakąkolwiek argumentację (choćby nawet nierzeczową i niewiarygodną) odnośnie różnic pomiędzy związkiem tantrycznym dwojga partnerów, a seksualnym i mentalnym wykorzystaniem jednej osoby przez drugą. Jeśli coś przeoczyłem, to proszę o wskazanie takowej argumentacji w Twoich wypowiedziach. Z góry dziękuję :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
drikung
Posty: 80
Rejestracja: sob paź 07, 2006 20:04
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: drikung »

Przeżuwanie tego tematu nie leży już na horyzoncie moich zainteresowań gastrologicznych.Najwyrażniej powoduje wzdęcia.

Pa.
drikung
Bojan
Posty: 132
Rejestracja: pt maja 12, 2006 17:48
Lokalizacja: Niechorze

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Bojan »

Milarepa pisze:Wydaje mi się ale nie jestem pewny, ze w słowach lamy Ole Nydalha na temat Kalu Rinpocze widzę pewne przekłamanie?
Ole Nydahl jest znany ze swojej słonności do tworzenia podziałów i szkalowania wybitnych nauczycieli buddyjskich. Myślę, że usiłuje on w ten sposób dowartościować się kosztem innych :(

Kalu Rinpocze był jednym z największych duchowych nauczycieli naszych czasów.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Bojan pisze:
Milarepa pisze:Wydaje mi się ale nie jestem pewny, ze w słowach lamy Ole Nydalha na temat Kalu Rinpocze widzę pewne przekłamanie?
Ole Nydahl jest znany ze swojej słonności do tworzenia podziałów i szkalowania wybitnych nauczycieli buddyjskich. Myślę, że usiłuje on w ten sposób dowartościować się kosztem innych :(

Kalu Rinpocze był jednym z największych nauczycieli duchowych naszych czasów.
Kolego Bojanie, zanim znowu zaczniesz pleść jakieś banialuki doczytaj sobie dalej o co dokładnie chodzi z tym rzekomym "przekłamaniem" autorstwa, jak zapewne błędnie mniemasz, lamy Ole Nydahla. Milarepa wyraził jedynie pewną wątpliwość, która w dalszej części wątku została wyjaśniona.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

tak czytam i ogarnia mnie przerazenie ...

Marnowanie czasu na rozmyslanie o bledach innych osob jest ... marnowaniem czasu
Lepiej skupic sie na wlasnych problemach i pracowac z nimi.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: booker »

Stare dzieje (2007r) ;)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

racja, nie zworcilem uwagi na date :)
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Karinos pisze:Marnowanie czasu na rozmyslanie o bledach innych osob jest ... marnowaniem czasu
Lepiej skupic sie na wlasnych problemach i pracowac z nimi.
Jak myślisz, gdyby policja i sądownictwo nie marnowało czasu na rozmyślanie o błędach innych to świat byłby lepszy czy gorszy? Bo mi się wydaje, że jednak gorszy, a eliminowanie ze społeczeństwa błędów innych oraz owych innych je popełniających jest kluczowe dla dobrobytu ludzi w tym społeczeństwie żyjących.
Spotkałeś się może z tezą, że aby zło zatryumfowało wystarczy aby dobrzy ludzie nie reagowali?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: booker »

No tak, wystarczy wyeliminować ze społeczeństwa mnicha uprawiającego seks a dobrobyt wzrośnie.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć Booker!
booker pisze:No tak, wystarczy wyeliminować ze społeczeństwa mnicha uprawiającego seks a dobrobyt wzrośnie.
Pamiętasz może taką opowieść o księżniczce wrzucającej małże do morza? Jakby tak ,,wyeliminować ze społeczeństwa mnicha uprawiającego seks" (co jest spłaszczeniem tematu, bo jeżeli oskarżenia J. Campbel są w 100% prawdziwe to dla sumienia Kalu Rinpoche samo złamanie celibatu powinno być jednym z mniejszych problemów) jeszcze zanim uprawiał ten seks z J. Campbel i jeszcze zanim grożono jej śmiertelną klątwą za zdradzenie tego sekretu to (IMHO oczywiście, bo ja sie przecież może mylę i jak jakiś proboszcz ma lepkie ręce do swoich ministrantów to powinniśmy mu na to po... tfu! Przepraszam, fora mi sie pomyliły) to według mnie ,,dobrobyt wzrósłby."

chaon pisze:Spotkałeś się może z tezą, że aby zło zatryumfowało wystarczy aby dobrzy ludzie nie reagowali?
I to trzeba nam pamiętać. Miejmy dozgonną wdzięczność wobec Kalu Rinpoche za wszystkie cenne nauki, których udzielił (wierzę Wam na słowo, bo sam nie mam pojęcia czego ten rinpoche nauczał), ale naszym obowiązkiem powinno być piętnowanie i potępianie każdego przejawu niemoralnego zachowania SZCZEGÓLNIE kiedy pojawiają się zarzuty o wykorzystywanie Dharmy do swoich celów.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Nie ma to jak dyskusja o kultywowaniu dobra i tępieniu zła prowadzona przez Zenków w panelu buddyzmu tybetańskiego ;)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Ryuu pisze:naszym obowiązkiem powinno być piętnowanie i potępianie
Ojojoj! "Piętnowanie i potępianie" - zabrzmiało jak inkwizytorski apel :przestraszony: A może wystarczy po prostu zwracając uwagę na takie rzeczy, odnosić się do nich krytycznie, sprawdzać je i uczyć się samodzielności?

Fajnie do tego podeszła Miranda Shaw (MS) w wywiadzie dla magazynu What Is Enlightenment? (WIE):
WIE: W ciągu ostatnich dwudziestu lat, można było sporo usłyszeć o nadużyciach ze strony duchowych autorytetów. A w szczególności dotyczących seksualnego wykorzystywania przez nauczycieli buddyjskich, którzy twierdzili, że stosują nauki tantryczne. Wydaje się, że słowo „tantra” używane jest jako forma usprawiedliwienia tego, co po prostu jest formą zaspokojenia seksualnego, często kosztem ucznia. Nawet wielkiemu Kalu Rinpocze, uważanemu za jednego z największych współczesnych mistrzów buddyjskich, często określanemu jako Milarepa XX wieku, a przez wielu postrzeganemu jako żyjący budda, zarzuca się utrzymywanie kontaktów seksualnych ze swoją młodą tłumaczką June Campbell, która twierdzi, że była zmuszana do utrzymywania związku w tajemnicy. ["The Emperor's Tantric Robes" - wywiad z June Campbell dla magazynu Tricycle.]

MS: Nie wątpię, że tak było. Emocjonalnie została zmuszona do godzenia się na wykorzystywanie seksualne i wyniszczający związku. Niestety, słowo „tantra” może stać się przykrywką dla seksualnych praktyk. Tym niemniej kiedy ma się do czynienia z takimi praktykami seksualnymi, można łatwo odkryć, że nie są to praktyki tantryczne. W sposobie w jaki opisuje swoją relację June Campbell nie ma nic tantrycznego. Związek nie był skierowany na osiągnięcie oświecenia Był czystą formą wykorzystania. To nie była praktyka tantryczna.

Proponowano mi: „Kochaj się ze mną, a staniesz się bardziej oświecona”, co oczywiście nie ma nic wspólnego z podejściem tantrycznym. Jeśli komuś duchowy nauczyciel mówi, jak miało to miejsce w przypadku June Campbell i innych, że jest to z pożytkiem dla nauczyciela, wtedy od razu wiadomo, że nie jest to tantra. Ponieważ w tantrze w żadnym wypadku nie można wykorzystywać innych osób. Obydwie strony muszą się na to zgodzić. Wszelka forma przymusu jest w tantrze zabroniona. Myślę, że adepci tantry przewidzieli możliwość takiego nadużycia i dlatego stworzyli regułę, w której mężczyzna nie może bezpośrednio proponować kobiecie wejścia w tantryczną relację. Musi wyrazić to w sposób subtelny, pośredni za pomocą języka ciała, znaków i tajemnego języka, którego używają tantrycy.

Na Zachodzie potrzebujemy takiej formy przejrzystości ponieważ życie kobiet, ich wewnętrzny spokój, a nawet praktyka duchowa mącone są przez zwykłe seksualne polowania. Na Zachodzie mówimy po prostu o wykorzystaniu seksualnym. Mam nadzieję, że prace takie jak moja, podobne do tego wywiady i artykuły w czasopismach, przyczynią się do pełniejszego zrozumienia czym jest tantra i sprawią, że ludzie nie będą mogli zasłaniać się samą etykietą.

WIE: Przyglądając się całościowo sprawie wydaje mi się, że jeszcze coś zostaje ukazane poprzez fakt, że tak wielu mistrzom nie udało zastosować oświeconego podejścia do seksualności. I nie mówimy tu tylko o szarlatanach. Wszyscy, którzy spotkali Kalu Rinpocze twierdzili, że był niespotykanie piękną wewnętrznie istotą, wyjątkowym przykładem czystości i człowieczeństwa.

MS: Był niesamowity.

WIE: Więc mam następujące pytanie: Jeśli człowiek taki jak on, który osiągnął tak wysoki stopień rozwoju, w tradycji słynącej z tego, że istnieją w niej tak wyszukane nauki dotyczące seksualności, nie jest w stanie żyć w sposób prawy i zachowywać się przyzwoicie w obliczu seksualnych pokus, czy mądre jest polecanie ludziom, aby obierali ścieżkę praktyk seksualnych jako drogę do osiągnięcia oświecenia?

MS: Te wykorzystania i wypaczenia seksualne tak naprawdę potwierdzają tylko początkowy wgląd i zamysł tantry, jakim było to, że jeśli nie pracowało się bezpośrednio z seksualnością, jeśli tylko chciało się ją stłamsić lub zignorować bez próby zgłębienia jej, nie można osiągnąć oświecenia. Te sprawy nie rozwiążą się same z siebie. A także nie rozpuszczą się same z siebie w przypadku życia w celibacie. To co obserwujemy, nawet w przypadku wielkiego mistrza, to fakt, że jeśli seksualność jest negowana, a jednocześnie inne stronny osobowości, takie jak żądza władzy lub posiadania dostają pożywki, wtedy energie seksualne po prostu będą spoczywały przyczajone do momentu, w którym upomną się o nie nieujarzmione, a nawet zdeprawowane wymiary osobowości. Na tym polega cały sekret tantry: doprowadzić do oświecenia swoją seksualność wraz z całą resztą.

WIE: Więc jeśli seksualność nie jest wzięta pod lupę, jeśli jest pomijana wtedy prawdopodobnie wypłynie gdzie indziej?

MS: Tak, wypłynie na powierzchnię w formie nieoświeconego wymiaru osobowości i na dodatek spowoduje cierpienie twoje i innych. Celem ścieżki do oświecenia jest ustanie cierpienia i przyczyny cierpienia innych. Przypadki takie jak ten po prostu pokazują, że nie ważne jak bardzo jest się oświeconym, nie należy zapominać o seksualności.
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=876
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

amogh pisze:Nie ma to jak dyskusja o kultywowaniu dobra i tępieniu zła prowadzona przez Zenków w panelu buddyzmu tybetańskiego ;)
haha :cooll:

wracajac do tematu ...

dla mnie Pani Campbel to kolejna wariatka do kolekcji razem z Monika Lewinski, "chlopcami" M. Jacksona itp. Ludzie ktorzy dla "slawy medialnej" i pieniedzy sa w stanie zrobic wszystko i znizyc sie do poziomu rynsztoka. Nie mowie, bo jesli zostalo popelnione przestepstwo powinno byc ono scigane, ale prawdopodobnie jedyne co tam sie stalo to to, ze po smierci poprzedniego Kalu Rinpocze Pani Campbel zostala odsunieta na bok i nie byla juz w centrum uwagi innych - co ja za bardzo bolalo. A jak juz zostalo wczesniej napisane, oskarzenia pojawily sie po smierci poprzedniego Kalu Rinpocze - kiedy nie mial mozliwosci obrony.


pisalem wczesniej:
Karinos pisze:Marnowanie czasu na rozmyslanie o bledach innych osob jest ... marnowaniem czasu
Lepiej skupic sie na wlasnych problemach i pracowac z nimi.
a teraz mnie samego ponioslo z wytykaniem bledow innych :( przepraszam



chaon pisze:Spotkałeś się może z tezą, że aby zło zatryumfowało wystarczy aby dobrzy ludzie nie reagowali?
spotkalem jest to teza chrzescijanska wywodzaca sie z wiary w kanony dobra i zla. Ja zawsze zastanawiam sie jakie zlo i jakie dobro? kto mi daje prawo do oceny co jest dobrem a co zlem? czy naprawde jestem w stanie ocenic postepowanie kogos widzac pojedyncza sytuacje - nie znajac jego zycia, przeszlosci, karmy, mysli i uczuc. Dla mnie akurat jest to jeden z motywatorow praktyki duchowej - brak umiejetnosci rzetelnej oceny sytuacji, brak wgladu.


(edit: usunalem fragment tekstu ktory byl moim zdaniem nie na miejscu - ponioslo mnie)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Karinos pisze: dla mnie Pani Campbel to kolejna wariatka do kolekcji

(...)

czy naprawde jestem w stanie ocenic postepowanie kogos widzac pojedyncza sytuacje - nie znajac jego zycia, przeszlosci, karmy, mysli i uczuc.
:coolwink:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

jw czy jesteś może dziennikarzem politycznym?
dopuściłeś się typowego dla nich nadużycia - wybierasz fragmenty wypowiedzi i sklejasz je nadając zupełnie nowy sens :)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Karinos pisze:jw czy jesteś może dziennikarzem politycznym?
Nie. Nie jestem.

Karinos pisze:nadając zupełnie nowy sens
:szok:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

Karinos pisze:
dla mnie Pani Campbel to kolejna wariatka do kolekcji razem z Monika Lewinski, "chlopcami" M. Jacksona itp. Ludzie ktorzy dla "slawy medialnej" i pieniedzy sa w stanie zrobic wszystko i znizyc sie do poziomu rynsztoka. Nie mowie, bo jesli zostalo popelnione przestepstwo powinno byc ono scigane, ale prawdopodobnie jedyne co tam sie stalo to to, ze po smierci poprzedniego Kalu Rinpocze Pani Campbel zostala odsunieta na bok i nie byla juz w centrum uwagi innych - co ja za bardzo bolalo. A jak juz zostalo wczesniej napisane, oskarzenia pojawily sie po smierci poprzedniego Kalu Rinpocze - kiedy nie mial mozliwosci obrony.
Przepraszam, ale mówisz teraz jak radiomaryjne babcie broniące wbrew faktom "świętobliwego proboszcza" molestującego dzieci. Myślę że nikt tylko dla odszkodowania nie rzucałby fałszywych oskarżeń. Bo przecież ofiara także wychodzi wtedy w oczach częsci opinii publiczznej na "puszczalską", "łatwą", "głupią" czy właśnie "wariatkę", bardziej niecenzuralne okreslenia sobie daruję.
Pani Cambell mogła być dalej w centrum uwagi wydając podkoloryzowane wspomnienia o Kalu rinpocze i przedstawiając się w nich jako ulubiona uczennica obdarzona zaufaniem, powiernica itd. Byłoby toi przyjemniejsze dla niej i skuteczniejsze, bo teraz oddani uczniowie Kalu Rinpocze ją wyzywają od wariatek.

Notabene Lama Ole o Kalu Rinpocze wyraża się zawsze z ogromnym szacunkiem, powołuje się na jego nauki, podkresla oddanie i wdzięczność jakie wraz z Hannah do niego czuli. A jednak pytany o sparawę Cambell, mówi że to dla niego bardzo trudne i że poczatkowo uważał C. za osobę niestabilną psychicznie, ale teraz jednak jej wierzy, mimo jej trudnego charakteru.
Lama Ole mówi też że nawet bardzo wysoko urzeczywistnieni tulku mogą popelniać w życiu różne błędy ponieważ posiadają ciało (jako inny prztklad podaje też alkoholizm trungpy tulku)
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Ale ciagle jesteśmy na etapie "wierzy - nie wierzy". Ole Nydahl wierzy June Campbell, inny ktoś uważa,że to nie możliwe. Faktem pozostaje jedynie to,że oskarżenie pojawilo się po śmierci Kalu Rinpocze.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Dublujący sprawę wątek przeniosłam do śmietnika pod tytułem "Kalu Rinpocze bis"
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

Efcia25 pisze:Przepraszam, ale mówisz teraz jak radiomaryjne babcie broniące wbrew faktom "świętobliwego proboszcza" molestującego dzieci. Myślę że nikt tylko dla odszkodowania nie rzucałby fałszywych oskarżeń. Bo przecież ofiara także wychodzi wtedy w oczach części opinii publicznej na "puszczalską", "łatwą", "głupią" czy właśnie "wariatkę", bardziej niecenzuralne określenia sobie daruję.
Pani Cambell mogła być dalej w centrum uwagi wydając podkoloryzowane wspomnienia o Kalu rinpocze i przedstawiając się w nich jako ulubiona uczennica obdarzona zaufaniem, powiernica itd. Byłoby toi przyjemniejsze dla niej i skuteczniejsze, bo teraz oddani uczniowie Kalu Rinpocze ją wyzywają od wariatek.
Nie, nie bronie świętobliwości Moniki Lewinski :) pisze tylko ze wszystkie te osoby nieźle na swoich historiach zarobiły, a najbardziej chłopczyk od M.Jaksona. Campbell z pewnością nie zarobiłaby tyle samo na wspomnieniach gorliwej uczennicy których akurat Kalu Rinpocze miał setki jak nie tysiące - nic się tak nie sprzedaje jak pikantne seksualne historyjki znanych osobistości.
I wcale nie chodzi o odszkodowanie, procesy się toczą i wszystko jedno jak się potoczą - te osoby zarobią miliony na wywiadach, książkach itd. Smutna prawda jest taka ze dla pieniędzy ludzie są w stanie zrobić wszystko.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Karinos pisze:Campbell z pewnością nie zarobiłaby tyle samo na wspomnieniach gorliwej uczennicy których akurat Kalu Rinpocze miał setki jak nie tysiące - nic się tak nie sprzedaje jak pikantne seksualne historyjki znanych osobistości.
Ciekawe ile pani Campbell zarobiła na pikantnej historyjce z Kalu Rinpocze i sobą w głównej roli... Bo jeśli jest to takie opłacalne, to może zacznę wymyślać historyjki związane z moim nocnym życiem i będę publikować je na łamach CyberSanghi w dziale dostępnym za opłatą - jakby nie było jestem jakoś tam kojarzoną "osobistością" w światku buddystów i nie tylko :89: Zaraz założę ankietę, żeby sprawdzić ile ludzie byliby w stanie mi zapłacić :hyhy:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

jw pisze:
Ryuu pisze:naszym obowiązkiem powinno być piętnowanie i potępianie
Ojojoj! "Piętnowanie i potępianie" - zabrzmiało jak inkwizytorski apel
A może zabrzmiałem jak jakiś purysta, lub dżihadysta, co? ;)

A może wystarczy po prostu zwracając uwagę na takie rzeczy, odnosić się do nich krytycznie, sprawdzać je i uczyć się samodzielności?
A ja dokładnie to samo piszę. Po prostu widząc takie komentarze:
Karinos pisze:Marnowanie czasu na rozmyslanie o bledach innych osob jest ... marnowaniem czasu
Lepiej skupic sie na wlasnych problemach i pracowac z nimi.
to przypomina mi się jakaś taka ,,moherowa mentalność." Jasne, że dla naszej praktyki błedy naszych nauczycieli nie mają większego znaczenia (chociaż w Wadżrajanie chyba rola guru jest bardziej istotna, ale nie wypowiadam sie, bo się po prostu nie znam), ale zło się potępia a nie usprawiedliwia.


amogh pisze:Nie ma to jak dyskusja o kultywowaniu dobra i tępieniu zła prowadzona przez Zenków w panelu buddyzmu tybetańskiego
Nie wiedziałem, że trzeba robić jakieś dłuższe odosobnienia w Tybecie żeby mieć opinię na temat zarzutów o wykorzystywanie seksualne, hipokryzję, stosowanie podwójnych standardów, groźby karalne i szantaż.
Karinos pisze: dla mnie Pani Campbel to kolejna wariatka do kolekcji razem z Monika Lewinski, "chlopcami" M. Jacksona itp. Ludzie ktorzy dla "slawy medialnej" i pieniedzy sa w stanie zrobic wszystko i znizyc sie do poziomu rynsztoka.
Wariatka, jak wariatka... Zwykła k :cenzura: pewnie, co? Mistrza Ci zgwałciła, a on biedny nie chciał, a teraz po jego smierci urywa sobie kupony od tej gigantycznej medialnej sławy, którą porównywać można tylko do sławy tych pozbawionych honoru gówniarzy, którzy śmiali zostać zgwałconymi przez Michaela Jacksona. :mur:

No, ale ok, masz prawo oceniać ludzi jak chcesz. Jak natomiast ma się niski poziom tej ,,wariatki" do wątku, czyli zarzutów wobec Kalu Rinpoche?
Nie mowie, bo jesli zostalo popelnione przestepstwo powinno byc ono scigane, ale prawdopodobnie jedyne co tam sie stalo to to, ze po smierci poprzedniego Kalu Rinpocze Pani Campbel zostala odsunieta na bok i nie byla juz w centrum uwagi innych - co ja za bardzo bolalo.
No właśnie! Jeżeli doszło do przestępstwa to powinno dojść do ukarania winnego. Możemy już odłożyć tego trupa. ;)
jest to teza chrzescijanska wywodzaca sie z wiary w kanony dobra i zla. Ja zawsze zastanawiam sie jakie zlo i jakie dobro?
Zastanawiasz się nad takimi rzeczami widząc dziecko wchodzodzące pod koła samochodu albo decydując czy wolisz wychodzić z domu drzwiami, czy oknem na 13 piętrze?
jw pisze:
Karinos pisze: dla mnie Pani Campbel to kolejna wariatka do kolekcji

(...)

czy naprawde jestem w stanie ocenic postepowanie kogos widzac pojedyncza sytuacje - nie znajac jego zycia, przeszlosci, karmy, mysli i uczuc.
:coolwink:
:ok:
Karinos pisze:Smutna prawda jest taka ze dla pieniędzy ludzie są w stanie zrobić wszystko
Jak dla mnie to Ty nawet nie próbujesz byc obiektywny. Jasne, że Campbel moglaby zyskać na rozpowszechnieniu nieprawdy, ale nie ma absolutnie niczego co by usprawiedliwiało Twojej jednoznacznie negatywnej oceny J. Campbel.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Ryuu pisze:
amogh pisze:Nie ma to jak dyskusja o kultywowaniu dobra i tępieniu zła prowadzona przez Zenków w panelu buddyzmu tybetańskiego
Nie wiedziałem, że trzeba robić jakieś dłuższe odosobnienia w Tybecie żeby mieć opinię na temat zarzutów o wykorzystywanie seksualne, hipokryzję, stosowanie podwójnych standardów, groźby karalne i szantaż.
No, a żeby mieć poczucie humoru to trzeba zrobić sto tysięcy pokłonów ;) Opinie można mieć zawsze i jaką tylko dusza zapragnie. Pytanie tylko jakie ma ona znaczenie? Nawet jeśli to wszystko, co wyszło od J. Campbel jest prawdą to, co z tego? Zbudujesz jakiś stosik? :fiery:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Ryuu pisze: (...) Miejmy dozgonną wdzięczność wobec Kalu Rinpoche za wszystkie cenne nauki, których udzielił (wierzę Wam na słowo, bo sam nie mam pojęcia czego ten rinpoche nauczał), ale naszym obowiązkiem powinno być piętnowanie i potępianie każdego przejawu niemoralnego zachowania SZCZEGÓLNIE kiedy pojawiają się zarzuty o wykorzystywanie Dharmy do swoich celów.
Pojawia się jeden zarzut, jednej osoby, po śmierci Kalu Rinpocze. To wszystko.
By ''potępiać'', należałoby sprawę zbadać, znaczy, mieć coś więcej niż słowa jednej osoby, która po czyjejś śmierci zaczyna opowiadać coś, co w tym momencie jest nieweryfikowalne - można jej uwierzyć, bądź nie... to wszystko.
Z tego co wiem, nie pojawiło się więcej oskarżeń wobec Kalu Rinpocze o molestowanie sexualne, wykorzystanie sexualne - dla mnie w związku z tym sprawa jawi się dyskusyjną i nie jest jeszcze podstawą do tego, by Kalu Rinpocze ''potępiać'', ponieważ ta osoba mogła sobie to wyssać z palca swobodnie.
Ale dobrze... załóżmy.... być może Kalu Rinpocze sypiał z Nią i złamał samaja, pojawia się jednak pytanie, czy rzeczywiście Ją nakłaniał strasząc piekłem wadżry, czy może Ona poczuła do Niego miętę i zaczęła z Nim sypiać gdy ją ''uwiódł'', a teraz dorabia do tego ''straszną historię'', by sama poczuć się z tym lepiej, by nie być osobą, która miała na coś ochotę, a by być ofiarą, być kimś kto został wykorzystany - ona, to porządną babka jest przecież... no w życiu przecież by z mnichem nie sypiała... no jej do głowy przecież by to nawet nie przyszło... no, ale ten lama, to piekłem ją straszył, by tylko z Nią się kochać... no i co ona biedna mogła... no musiała, bo w piekle wadżry wylądować przecież nie chciała...
I tak można sobie fantazjować na ten temat w nieskończoność, czy w ogóle miało to miejsce i jak to w istocie z tym było, jeżeli było.

Oskarżyć kogoś, to żaden problem - w tym kraju, jak dla mnie, powinniśmy być szczególnie czuli na to - oczyścić się z tego, to już jest problem, zwłaszcza, że zwłoki bronić się nie mogą.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

Ryuu pisze:Jak dla mnie to Ty nawet nie próbujesz byc obiektywny. Jasne, że Campbel moglaby zyskać na rozpowszechnieniu nieprawdy, ale nie ma absolutnie niczego co by usprawiedliwiało Twojej jednoznacznie negatywnej oceny J. Campbel.
Moja jednoznaczna negatywna opinia o Campbell jest taką sama opinią jak niektórych forumowiczów o tym czy Kalu Rinpocze uprawiał z nią sex = wyssana z palca, niepodparta żadnymi faktami, subiektywna i emocjonalna.
Z tym ze ja zdaje sobie z tego sprawę (jak pisałem wcześniej) a cześć z was nie :)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Karinos pisze:Z tym ze ja zdaje sobie z tego sprawę (jak pisałem wcześniej) a cześć z was nie :)
:padam:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

amogh pisze:Pytanie tylko jakie ma ona znaczenie?
Nie ma żadnego znaczenia.
amogh pisze:Zbudujesz jakiś stosik?
Co Wy tak wszyscy tutaj od 3 lat z tymi dżihadami, inkwizycją i stosami? Napisałem po prostu, że seksualne wykorzystywanie to coś złego niezależnie od tego kto się go dopuścił.
amogh pisze:No, a żeby mieć poczucie humoru to trzeba zrobić sto tysięcy pokłonów
Aj waj! W moim tempie to mi żyć nie starczy :(

kunzang pisze:Pojawia się jeden zarzut, jednej osoby, po śmierci Kalu Rinpocze. To wszystko.
Mógłbyś wskazać w którym miejscu ja w ogóle napisałem, że wierzę w te zarzuty? Po prostu one są i nie powinno się od razu jakoś zakładać ,,nie, bo to Kalu Rinpiche." Jak ktoś to co napisałem odbiera jako jakieś stawianie się po którejś stronie to przepraszam, ale tak nie jest. Stawiałem wyraźnie warunek ,,jeżeli to prawda," a nie mi to ustalać. Karinosowi też nie, ale nie przeszkodziło mu to w przedstawieniu wyssanej z palca (jego słowa) historii o kłamstwach i intencjach J. Campbel.
Karinos pisze:Z tym ze ja zdaje sobie z tego sprawę (jak pisałem wcześniej) a cześć z was nie
,,z nas?" To może Ty mi pokażesz gdzie ja sugerowałem czy Kalu Rinpoche uprawiał z kimś seks czy nie?

Karinos pisze:Moja jednoznaczna negatywna opinia o Campbell (...) = wyssana z palca, niepodparta żadnymi faktami, subiektywna i emocjonalna.
Nie ma to jak sobie rzucić wyssaną z palca historią o tym kto jest wariatką, kto kłamie i dlaczego to robi...
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Ryuu pisze:
kunzang pisze:Pojawia się jeden zarzut, jednej osoby, po śmierci Kalu Rinpocze. To wszystko.
Mógłbyś wskazać w którym miejscu ja w ogóle napisałem, że wierzę w te zarzuty?

Mógłbyś wskazać miejsce w którym twierdzę, iż wierzysz w te zarzuty? :)
Ma odpowiedź odnosiła się do ''piętnowania'', gdy pojawiają się zarzuty - i byłbym z czyś takim jak ''piętnowanie'' /jeśli już ktoś chce to robić/ ostrożnym w tym przypadku. Nie zarzucam też Tobie, że ''piętnujesz'' a przedstawiam jak ta kwestia wygląda z mej strony.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Ryuu pisze:
amogh pisze:Pytanie tylko jakie ma ona znaczenie?
Nie ma żadnego znaczenia.
Skoro nie ma to jaki jest cel dyskusji w tym temacie? ...
Ryuu pisze:
amogh pisze:Zbudujesz jakiś stosik?
Co Wy tak wszyscy tutaj od 3 lat z tymi dżihadami, inkwizycją i stosami? Napisałem po prostu, że seksualne wykorzystywanie to coś złego niezależnie od tego kto się go dopuścił.
I nikt przecież tego nie kwestionuje. Dyskusyjna natomiast jest kwestia tego czy rzeczywiście doszło do tego typu nadużycia ze strony Kalu Rinpocze. Co do tego nie ma żadnych gwarancji pewności, że tak się stało jak przedstawia to J. Campbel, a głównie na jej relacji płynie fala komentarzy i opinii, co do tego zdarzenia. Jeżeli chodzi o moje osobiste odczucia względem domniemanego zachowania rzeczonego mistrza, to najwidoczniej ludzka natura bywa silniejsza niż jakiekolwiek ślubowania, co z punktu widzenia zdrowego na ciele i umyśle mężczyzny wywołuje jeno uśmiech. No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła :171:
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

Ryuu pisze:
Karinos pisze:Z tym ze ja zdaje sobie z tego sprawę (jak pisałem wcześniej) a cześć z was nie
,,z nas?" To może Ty mi pokażesz gdzie ja sugerowałem czy Kalu Rinpoche uprawiał z kimś seks czy nie?
Ryuu traktujesz to zbyt do siebie, generalnie kontynuacja watku zostala sprowokowana przez azx w osobny temacie. I wiekszosc postow odnosi sie to tego.
Ryuu pisze:
Karinos pisze:Moja jednoznaczna negatywna opinia o Campbell (...) = wyssana z palca, niepodparta żadnymi faktami, subiektywna i emocjonalna.
Nie ma to jak sobie rzucić wyssaną z palca historią o tym kto jest wariatką, kto kłamie i dlaczego to robi...
no need to be rude mate ... :dobani:
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Karinos pisze:spotkalem jest to teza chrzescijanska wywodzaca sie z wiary w kanony dobra i zla. Ja zawsze zastanawiam sie jakie zlo i jakie dobro? kto mi daje prawo do oceny co jest dobrem a co zlem?
Samo bycie istotą rozumną do tego upoważnia.
Karinos pisze:czy naprawde jestem w stanie ocenic postepowanie kogos widzac pojedyncza sytuacje - nie znajac jego zycia, przeszlosci, karmy, mysli i uczuc.
Jego życie, przeszłość, karma, myśla i uczucia to jego wewnętrzny problem. Na zewnątrz jego głowy liczą się uczynki i to za nie ten ktoś ma ponieść odpowiedzialność. Weźmy sobie jaskrawy przykład, np. pedofila. To, co danego człowieka doprowadziło do pedofilii ma znaczenie jedynie dla psychologów którzy badają zaburzenia seksualne. Dla całej reszty społeczeństwa jedyną istotną kwestią w sprawie pedofila jest aby został on z tego społeczeństwa usunięty.
amogh pisze:No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła :171:
Jakoś nie wydaje mi się to śmieszne, zwłaszcza z perspektywy bycia bliskim tej osoby, np. ojcem lub bratem.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: amogh »

chaon pisze:
amogh pisze:No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła :171:
Jakoś nie wydaje mi się to śmieszne, zwłaszcza z perspektywy bycia bliskim tej osoby, np. ojcem lub bratem.
Zauważ jednak, że nie mówimy tu o Twoich bliskich, a o dorosłej (zapewne rozumnej) kobiecie, która z własnej woli praktykowała buddyzm.
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

kunzang pisze:Bry :14:
Ryuu pisze: (...) Miejmy dozgonną wdzięczność wobec Kalu Rinpoche za wszystkie cenne nauki, których udzielił (wierzę Wam na słowo, bo sam nie mam pojęcia czego ten rinpoche nauczał), ale naszym obowiązkiem powinno być piętnowanie i potępianie każdego przejawu niemoralnego zachowania SZCZEGÓLNIE kiedy pojawiają się zarzuty o wykorzystywanie Dharmy do swoich celów.
Pojawia się jeden zarzut, jednej osoby, po śmierci Kalu Rinpocze. To wszystko.
By ''potępiać'', należałoby sprawę zbadać, znaczy, mieć coś więcej niż słowa jednej osoby, która po czyjejś śmierci zaczyna opowiadać coś, co w tym momencie jest nieweryfikowalne - można jej uwierzyć, bądź nie... to wszystko.
Z tego co wiem, nie pojawiło się więcej oskarżeń wobec Kalu Rinpocze o molestowanie sexualne, wykorzystanie sexualne - dla mnie w związku z tym sprawa jawi się dyskusyjną i nie jest jeszcze podstawą do tego, by Kalu Rinpocze ''potępiać'', ponieważ ta osoba mogła sobie to wyssać z palca swobodnie.
(...)

Oskarżyć kogoś, to żaden problem - w tym kraju, jak dla mnie, powinniśmy być szczególnie czuli na to - oczyścić się z tego, to już jest problem, zwłaszcza, że zwłoki bronić się nie mogą.

Pozdrawiam
kunzang
Bry :)
Oczywiście, nie wiemy jak było naprawdę, ale nie podoba mi się ,kiedy buddyści zdają się robić to samo co przedstawiciele kościoła katolickiego. Podstaw sobie w miejsce Kalu Rinpocze biskupa, albo jakiegoś wielce charyzmatycznego i znanego księdza. Co byś myślał wtedy? Zresztą z życia wzięte:Ten ksiądz od Harleyowców:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /322285925
harlejowcy też stoją murem za swoim duszpasterzem i uważają że dwie nastoletmie lafiryndy kłamią...
Czy jeśli ktoś znany i cieszący się powszechnym szacunkiem molestował seksualnie tylko jedną osobę, to osoba ta z założenia nie ma szans na dojście sprawiedliwości , bo to pojedyńcze oskarżenie?

Zwłoki bronić się nie mogą, ale uczniowie Kalu Rinpocze mogliby wystąpić o badanie J.C wariografem, wydaje mi się . że przed amerykanskim sądem to jest dowód...?
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

amogh pisze:
Ryuu pisze:
amogh pisze:Pytanie tylko jakie ma ona znaczenie?
Nie ma żadnego znaczenia.
Skoro nie ma to jaki jest cel dyskusji w tym temacie? ...
Ryuu pisze:
amogh pisze:Zbudujesz jakiś stosik?
Co Wy tak wszyscy tutaj od 3 lat z tymi dżihadami, inkwizycją i stosami? Napisałem po prostu, że seksualne wykorzystywanie to coś złego niezależnie od tego kto się go dopuścił.
I nikt przecież tego nie kwestionuje. Dyskusyjna natomiast jest kwestia tego czy rzeczywiście doszło do tego typu nadużycia ze strony Kalu Rinpocze. Co do tego nie ma żadnych gwarancji pewności, że tak się stało jak przedstawia to J. Campbel, a głównie na jej relacji płynie fala komentarzy i opinii, co do tego zdarzenia. Jeżeli chodzi o moje osobiste odczucia względem domniemanego zachowania rzeczonego mistrza, to najwidoczniej ludzka natura bywa silniejsza niż jakiekolwiek ślubowania, co z punktu widzenia zdrowego na ciele i umyśle mężczyzny wywołuje jeno uśmiech. No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła :171:
Jeśli ta kobieta jest konwertytką na stosunkowo słabo zakorzenioną wtedy jeszcze w jej świecie religię, religię w której dużo miejsca poświęca się takim egzotycznym z punktu widzenia jej "zaplecza kulturowego" pojęciom jak tantra, formy w zjednoczeniu, dakowie i dakinie, samaja, guru joga, oddanie i zaufanie lamoe itd - to owszem jest to możliwe. A jesli wierzyć lamie Ole, to Kalu Rinpocze umiał dośc plastycznie rzeczone piekła opisywać ;)
A Kalu Rinpocze był z wyglądu dobrotliwym dziadziusiem, a nie bogiem seksu, na widok którego kaźda kobieta cuje zew natury.I był jej lamą.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Efcia25 pisze: Oczywiście, nie wiemy jak było naprawdę, ale nie podoba mi się ,kiedy buddyści zdają się robić to samo co przedstawiciele kościoła katolickiego. Podstaw sobie w miejsce Kalu Rinpocze biskupa, albo jakiegoś wielce charyzmatycznego i znanego księdza. Co byś myślał wtedy?
Nie widzę żadnego powodu ku temu bym miał się wpuszczać w fantazje na ten temat.

Widzisz, to nie jest tak, że mi się to nie podoba, ale ciekawym dla mnie jest to, z jaka łatwością wielu buddystów daje się ''wkręcić'' w coś, a następnie bawi się w ''piętnowanie'' kogoś, jednocześnie nie mając jasności co do danej sprawy - ta łatwość z jaką wchodzą w dowalenie komuś jest ciekawa.
Efcia25 pisze:Zresztą z życia wzięte:Ten ksiądz od Harleyowców: (...)
No dobrze, tylko, że to, to raczej na katolickim forum powinnaś poruszyć.

<edit>
Tak na marginesie... to czasami odnoszę wrażenie, że wielu buddystów /chodzi mi o ten kraj/, którzy są na ''nie'' w stosunki do kościoła katolickiego popada w mechanizm projekcji i swe żale do księży i mnichów katolickich projektuje - z automatu wręcz - na społeczność mnichów buddyjskich. Oczywiście, mają za plecami /piętnując daną osobę/ to co ''chwalebne'', tylko łatwość z jaką się w tym zapędzają - mi przynajmniej - wskazuje na to, że nie chodzi o rozpoznanie sprawy i zanegowanie jakiejś postawy, a o dowalenie komuś chodzi. Ot, taki uroczy wentyl dla rozładowania własnych frustracji być może sobie znaleźli.
Efcia25 pisze:Zwłoki bronić się nie mogą, ale uczniowie Kalu Rinpocze mogliby wystąpić o badanie J.C wariografem, wydaje mi się . że przed amerykanskim sądem to jest dowód...?
Nie wiem.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Ciekawe ile pani Campbell zarobiła na pikantnej historyjce z Kalu Rinpocze i sobą w głównej roli.
Tyle zyskała, że jej książka, w której to opisała zrobiła się głośna.
Teraz już prawdy pewnie nie dojdziemy, Kalu Rinpocze (poprzedni) nie żyje, pani June Campbell podejrzewam,że się nie podda badaniu wariografem i tyle.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:tylko łatwość z jaką się w tym zapędzają - mi przynajmniej - wskazuje na to, że nie chodzi o rozpoznanie sprawy i zanegowanie jakiejś postawy, a o dowalenie komuś chodzi.
Otóż to.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

kunzang pisze: Mógłbyś wskazać miejsce w którym twierdzę, iż wierzysz w te zarzuty? :)
Ma odpowiedź odnosiła się do ''piętnowania'', gdy pojawiają się zarzuty - i byłbym z czyś takim jak ''piętnowanie'' /jeśli już ktoś chce to robić/ ostrożnym w tym przypadku. Nie zarzucam też Tobie, że ''piętnujesz'' a przedstawiam jak ta kwestia wygląda z mej strony.

Pozdrawiam
kunzang
Aha, to się nie zrozumieliśmy. :) Masz absolutną rację. Żadnymi zarzutami nie powinno się zbyt lekko szafować.
amogh pisze:Skoro nie ma to jaki jest cel dyskusji w tym temacie? ...
Zawsze warto rozmawiać :)
amogh pisze:Dyskusyjna natomiast jest kwestia tego czy rzeczywiście doszło do tego typu nadużycia ze strony Kalu Rinpocze. Co do tego nie ma żadnych gwarancji pewności, że tak się stało jak przedstawia to J. Campbel, a głównie na jej relacji płynie fala komentarzy i opinii, co do tego zdarzenia.
Cała sprawa to pewnie jedna z tych, których już nikt nigdy ostatecznie nie rozstrzygnie i pewnie nawet nie ma potrzeby rozstrzygania. A ja (w ten swój bardzo niezręczny i pokracznie opisany sposób) lekko tupnąłem nogą na widok komentarzy jednoznacznie stających w obronie Rinpoche co skojarzyło mi się (jak czytam to nie tylko mi) z taką ślepą obroną grzesznych księży.
amogh pisze:No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła
Potrafię śmiać się z Żydów, blondynek, katastrofy pod Smoleńskiem, gejów, czy z siebie samego, ale nie rozumiem co Cię śmieszy w tym co piszesz. Takich sytuacji przecież jest wiele. Mało masz na świecie niebezpiecznych sekt, w ktorych jakiś charyzmatyczny guru przy pomocy psychomanipulacji wykorzystuje słabych, czy zagubionych ludzi, wyciskając z nich ostatnie soki.
Karinos pisze:Ryuu traktujesz to zbyt do siebie, generalnie kontynuacja watku zostala sprowokowana przez azx w osobny temacie. I wiekszosc postow odnosi sie to tego.
Twój komentarz w tym temacie pojawił się jeszcze wcześniej, a azx najwidoczniej woli sobie potrollować. Może trochę egocentryk sie we mnie odzywa, ale jak ktoś odpisuje mi to odbieram to tak, jakby pisał do mnie. A tak btw to jakby azx w tym temacie się odezwał to do jego ataku przyczepiłbym się tak samo jak do Twojej obrony.
Karinos pisze:no need to be rude mate
Przecież to Ty sam użyłeś takiego porównania. Jeżeli coś w tym co napisałem było nistosownego to przepraszam.
amogh pisze:Zauważ jednak, że nie mówimy tu o Twoich bliskich, a o dorosłej (zapewne rozumnej) kobiecie, która z własnej woli praktykowała buddyzm.
ZAKŁADAJĄC, ŻE JEJ ZARZUTY SĄ OPARTE WYŁĄCZNIE NA PRAWDZIE MOŻNA BY porównywać wtedy zachowanie Kalu Rinpoche wobec niej do zachowania sekciarskiego guru robiącego swoim wiernym kisiel z mózgu. Dorosłemu i dobrowolnie praktykującemu człowiekowi da się wmówić, że jak się wysadzi w powietrze zabijając niewinnych ludzi, w tym kobiety i dzieci to pójdzie do nieba i tam będą czekać na niego wspaniałe dziewice. Naprawdę nie takie rzeczy o jakie JC oskarża Rinpoche zdarzały się już w historii ludzkości.
Efcia25 pisze:Czy jeśli ktoś znany i cieszący się powszechnym szacunkiem molestował seksualnie tylko jedną osobę, to osoba ta z założenia nie ma szans na dojście sprawiedliwości , bo to pojedyńcze oskarżenie?

W moich okolicach mówiło się kiedyś ,,lajf is brutal, ful of zasadzkas end somtajms kopas w dupas." Jedna osoba nie jest w stanie ruszyć autorytetu, a z drugiej strony jedna osoba jest w stanie jednym słowem wylać wiadro pomyj na czyjś autorytet, a starczy jej trochę szczęścia i jeden ,,świadek" a da się całkowicie niewinnego człowieka do więzienia wsadzić.

pozdrawiam,
Ryu

EDIT:
kunzang pisze:No dobrze, tylko, że to, to raczej na katolickim forum powinnaś poruszyć.
Zaraz, zaraz... Uważasz, że od tematu o Kalu Rinpoche lepszym miejscem na zauważenie podobieństwa między ludźmi mechanicznie broniącymi Rinpoche, bo to Rinpoche i wręcz, nie posiadając na to dowodów, w bardzo ostry sposób atakują kobietę o której wiemy tylko tyle, że nazywa się ofiarą wykorzystywania seksualnego, do wiernych ślepo broniących swojego proboszcza jest forum katolickie?
kunzang pisze:Tak na marginesie... to czasami odnoszę wrażenie, że wielu buddystów /chodzi mi o ten kraj/, którzy są na ''nie'' w stosunki do kościoła katolickiego popada w mechanizm projekcji i swe żale do księży i mnichów katolickich projektuje - z automatu wręcz - na społeczność mnichów buddyjskich.
Raczej powiedziałbym, że neofici mają bardzo wyidealizowany obraz ścieżki na którą postanawiają wchodzić i starcie ideału z rzeczywistością potrafi odbić im się czkawką. :)
kunzang pisze:Widzisz, to nie jest tak, że mi się to nie podoba, ale ciekawym dla mnie jest to, z jaka łatwością wielu buddystów daje się ''wkręcić'' w coś, a następnie bawi się w ''piętnowanie'' kogoś, jednocześnie nie mając jasności co do danej sprawy - ta łatwość z jaką wchodzą w dowalenie komuś jest ciekawa.
Odnosisz to również do ,,piętnujących" ,,tę wariatkę, której tylko o sławę i rozgłos chodzi," prawda? W końcu nie tylko azx bez jednoznacznych dowodów jednoznacznie opowiedział się po którejś stronie.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

miluszka pisze:
Ciekawe ile pani Campbell zarobiła na pikantnej historyjce z Kalu Rinpocze i sobą w głównej roli.
Tyle zyskała, że jej książka, w której to opisała zrobiła się głośna.
Teraz już prawdy pewnie nie dojdziemy, Kalu Rinpocze (poprzedni) nie żyje, pani June Campbell podejrzewam,że się nie podda badaniu wariografem i tyle.
Czy "Traveller in Space: Gender, Identity and Tibetan Buddhism" ma dużo większą ilość nakładu/ sprzedanych egzemplarzy niż z jednej strony "Kobiety mądrości" a z drugiej "Zaklinacz deszczu" czy "Brilant Moon" albo "blazing splendor"?
Niestety nie wiem w jakiego typu wyszukiwarce naukowej można sprawdzić nakład...

Gdyby uczniowie Kalu Rinpocze wytoczyli jej proces o znieslawienie musiałaby...
kunzang pisze:Tak na marginesie... to czasami odnoszę wrażenie, że wielu buddystów /chodzi mi o ten kraj/, którzy są na ''nie'' w stosunki do kościoła katolickiego popada w mechanizm projekcji i swe żale do księży i mnichów katolickich projektuje - z automatu wręcz - na społeczność mnichów buddyjskich. Oczywiście, mają za plecami /piętnując daną osobę/ to co ''chwalebne'', tylko łatwość z jaką się w tym zapędzają - mi przynajmniej - wskazuje na to, że nie chodzi o rozpoznanie sprawy i zanegowanie jakiejś postawy, a o dowalenie komuś chodzi. Ot, taki uroczy wentyl dla rozładowania własnych frustracji być może sobie znaleźli.
Ja na pewno nikomu nie dokopuje, ani nikogo nie "potępiam" Ale mam odwagę stwierdzić: Jest możliwe, że wysoko urzeczywistniony mistrz buddyjski popełni poważny błąd. Buddyzm- także wadźrajany- to nie jest "lamaizm" ;) jakaś religia ubóstwiania lamów i oddawania im czci boskiej. Buddyzm jest religią doświadczenia, należy zawsze kierować się zaleceniami Buddy z Kalama Sutry
Nauki Kalu Rinpocze zawsze będą mnie inspirować, nawet jesli oskarżenia J.C są prawdziwe (oczywiscie motywacja Kalu Rinpocze, nawet gdyby przedstawione przez JC fakty miały miejsce i tak pozystanie przed nami ukryta. Jednak nawet przy dobrej motywacji Rinpocze popelnił "błąd w sztuce" bo wcale J.C. nie pomógł się duchowo rozwinąć).
Jeśli natomiast oskarżenia J.C są falszywe to i tak nie zmienia to zasadnosci generalnego wniosku : "Lamowie mogą poelniać błędy. Praktykowanie buddyzmu nie zwalnia od myslenia" (dalej pozostaje sprawa Trungpy czy Karmapa controversy)
Na zakonczenie cytacik:
Kunzig Szamarpa udzielił ostatnio w Hamburgu, w rozmowie z Lamą Ole, kilku współczesnych wskazówek do guru jogi. Poradził, aby dokładnie sprawdzić nauczyciela mimo całego oddania. Używając Trungpy i Kalu Rinpocze, jako przykładów ostrzegawczych, wyjaśnił, jak ważna jest ugruntowana wiedza ucznia; to ona pozwala mu uniknąć nadużywania jego zaufania przez nauczyciela. W kontakcie z uczniem znającym Dharmę nauczyciel o niewłaściwej motywacji nie jest w stanie ukryć swych wątpliwych działań pod przykrywką winaja, czy nawet ślubowania bodhisattwy. Szamarpa śmiał się bardzo, kiedy lama Ole mu powiedział, jak chroni grupy praktykujących na całym świecie przed ludźmi, którzy mogą dać się wykorzystać: kilka żartów na temat seksu i wypowiedzi sprzecznych z poprawnością polityczną w czasie wykładu z pewnością powstrzymuje niesamodzielnych i trudnych słuchaczy przed odwiedzaniem ośrodków.
http://diamentowadroga.pl/dd19/medytacja_na_lame
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Ryuu pisze:
kunzang pisze:No dobrze, tylko, że to, to raczej na katolickim forum powinnaś poruszyć.
Zaraz, zaraz... Uważasz, że od tematu o Kalu Rinpoche lepszym miejscem na zauważenie podobieństwa między ludźmi mechanicznie broniącymi Rinpoche, bo to Rinpoche i wręcz, nie posiadając na to dowodów, w bardzo ostry sposób atakują kobietę o której wiemy tylko tyle, że nazywa się ofiarą wykorzystywania seksualnego, do wiernych ślepo broniących swojego proboszcza jest forum katolickie?
Uważam, że tutaj powinniśmy zajmować się sobą, znaczy, koncentrować się na tym co nas się tyczy i operować porównaniami tyczącymi się nas /chodzi mi o buddyzm/, to z jednej strony a z drugiej, nie trzeba przykładu katolickiego księdza, by odnieść się do ślepego bronienia kogoś, natomiast ciekawym dla mnie jest to, że właśnie takiego konkretnie przykładu się używa.
Ryuu pisze:
kunzang pisze:Tak na marginesie... to czasami odnoszę wrażenie, że wielu buddystów /chodzi mi o ten kraj/, którzy są na ''nie'' w stosunki do kościoła katolickiego popada w mechanizm projekcji i swe żale do księży i mnichów katolickich projektuje - z automatu wręcz - na społeczność mnichów buddyjskich.
Raczej powiedziałbym, że neofici mają bardzo wyidealizowany obraz ścieżki na którą postanawiają wchodzić i starcie ideału z rzeczywistością potrafi odbić im się czkawką. :)
Neofici, to dla mnie, następna bajka... mi chodziło o tych, którzy już ten okres mają za sobą.
Ryuu pisze:
kunzang pisze:Widzisz, to nie jest tak, że mi się to nie podoba, ale ciekawym dla mnie jest to, z jaka łatwością wielu buddystów daje się ''wkręcić'' w coś, a następnie bawi się w ''piętnowanie'' kogoś, jednocześnie nie mając jasności co do danej sprawy - ta łatwość z jaką wchodzą w dowalenie komuś jest ciekawa.
Odnosisz to również do ,,piętnujących" ,,tę wariatkę, której tylko o sławę i rozgłos chodzi," prawda? W końcu nie tylko azx bez jednoznacznych dowodów jednoznacznie opowiedział się po którejś stronie.
Odnoszę to generalnie do braci buddyjskiej z którą się stykam w różnych miejscach w sieci i także w realu - to takie ogólne wrażenie z mej strony, no i rzecz jasna może ono być błędne.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: booker »

Efcia25 pisze: mam odwagę stwierdzić: Jest możliwe, że wysoko urzeczywistniony mistrz buddyjski popełni poważny błąd.
Mnie zastanawia wówczas czy w takim razie nie pojawia się w tym momencie pytanie o owe wysokie urzeczywistnienie?

Nie chodzi mi o kwestionowanie, że dana osoba w pewnym momencie i na jakiś okres owe wysokie urzeczywistnienie osiągnęła. Pojawia się pytanie, czy - skoro poważne przewinienie lub poważny błąd został popełniony (i jeszcze dodatkowo powtarzany) ... czy w takim razie one wysokie urzeczywistnienie owa osoba utraciła?

Jak gdyby jedno z drugim - zn. wysokie urzeczywistnienie i poważne przewinienie(a) - jakoś mi nie idzie w parze. :89:

Czy może jednak taka sprawa jak wysokie urzeczywistnienie i alkoholizm bądź wykorzystywania seksualne albo inne nadużycia to jest...normalka, i jakby nie ma tu problemu, w sensie, że jedno i drugie ze sobą współgra. :scratchchin: Piszę to też dlatego, że na "moim" podwórku mam przykłady nauczycieli - wybitnych - którzy albo byli wkręceni w alkoholizm, albo skandaliki seksualne. Mimo to jednak swoim innym zachowaniem i nauczaniem udowadniali iż mają poważne osiągnięcia na ścieżce.

Jest to dla mnie zagwozdka.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Efcia25 pisze:Jeśli natomiast oskarżenia J.C są falszywe to i tak nie zmienia to zasadnosci generalnego wniosku : "Lamowie mogą poelniać błędy. Praktykowanie buddyzmu nie zwalnia od myslenia" (dalej pozostaje sprawa Trungpy czy Karmapa controversy)
A, no nie zwalnia. Ze swej strony wiem też to, że między lamami trwają ''wojny polityczne'' i że w związku z nimi wykorzystują ''przykłady'', które są dla nich wygodne.
Dla mnie oznaką myślenia z mej strony jest to, że w te konflikty lamów tybetańskich, które implantuje się na nasz grunt, nie daję się wkręcić - to wojenki polityczne są, i to ich sprawa, nie moja. W istocie nie wiemy jak to jest ale z dużą łatwością opowiadamy się po tej, czy innej stronie. Jeszcze porządnie nie ugruntowaliśmy się na ścieżce a już wkręcamy się w konflikty i problemy, które implantuje się z ''tybetu'', tutaj.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Ryuu pisze:
amogh pisze:No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła
(...) nie rozumiem co Cię śmieszy w tym co piszesz. Takich sytuacji przecież jest wiele. Mało masz na świecie niebezpiecznych sekt, w ktorych jakiś charyzmatyczny guru przy pomocy psychomanipulacji wykorzystuje słabych, czy zagubionych ludzi, wyciskając z nich ostatnie soki.
Masz rację, to w ogóle nie jest śmieszne :wstyd: Ciekawe dlaczego? :whistle:
Ryuu pisze:
amogh pisze:Zauważ jednak, że nie mówimy tu o Twoich bliskich, a o dorosłej (zapewne rozumnej) kobiecie, która z własnej woli praktykowała buddyzm.
ZAKŁADAJĄC, ŻE JEJ ZARZUTY SĄ OPARTE WYŁĄCZNIE NA PRAWDZIE MOŻNA BY porównywać wtedy zachowanie Kalu Rinpoche wobec niej do zachowania sekciarskiego guru robiącego swoim wiernym kisiel z mózgu. Dorosłemu i dobrowolnie praktykującemu człowiekowi da się wmówić, że jak się wysadzi w powietrze zabijając niewinnych ludzi, w tym kobiety i dzieci to pójdzie do nieba i tam będą czekać na niego wspaniałe dziewice. Naprawdę nie takie rzeczy o jakie JC oskarża Rinpoche zdarzały się już w historii ludzkości.
Widocznie, co innego rozumiemy pod pojęciem dorosłego, rozumnego, samodzielnie myślącego człowieka. Moim zdaniem komuś takiemu nie da się wmówić, że wysadzając się w powietrze i zabijając innych pójdzie do nieba. W sumie to niczego nie da się takiemu człowiekowi wmówić, a jeżeli już podejmuje jakieś działania to ze świadomością, że on sam jest pierwszym, który doświadczy ich skutków. Chodzi o zwykłą poczytalność, którą widocznie również zbytnio idealizuję w odniesieniu do ludzi, którzy interesują się (niezależnie od stopnia zaangażowania) buddyzmem. Przyznam, że trochę dziwi mnie Twoje stawianie w jednym rzędzie psychotycznych manipulatorów z buddyjskim guru jakim jest (był) Kalu Rinpocze. Nie dlatego, że kłoci mi się to z neofickim, wyidealizowanym obrazem, którego miałbym gorliwie bronić. Chodzi mi raczej o całokształt działań i intencji jakie uosabiają te, raczej kontrastujące ze sobą przykłady. Cała trudność rozmowy na ten temat polega na tym, że opiera się ona nie na tym, co faktycznie miało miejsce, a na domysłach i frywolnym moralizatorstwie. W takim przypadku można powiedzieć bardzo dużo i tylko od literackich talentów wypowiadających się zależeć będzie, jak bardzo dana wypowiedź grając na emocjach sprowokuje dalsze fantazjowanie. Ale chyba nie o to chodzi. Myślę, że skala problemu w takiej sytuacji zawsze będzie zależna od tego jaką perspektywę moralno-etyczno-filozoficzno-religijną się przyjmie, włączając w to zagadnienie wolnej woli. Bo patrząc z buddyjskiej perspektywy to J. Campbel dostała to czego chciała, taka jej karma. Poza tym, czy nie wydaje Ci się, że stosowanie dualistycznych norm do oceniania tego, co ma miejsce w toku praktyki jest błędem?
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Kalu Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

kunzang pisze:...
Widzisz, to nie jest tak, że mi się to nie podoba, ale ciekawym dla mnie jest to, z jaka łatwością wielu buddystów daje się ''wkręcić'' w coś, a następnie bawi się w ''piętnowanie'' kogoś, jednocześnie nie mając jasności co do danej sprawy - ta łatwość z jaką wchodzą w dowalenie komuś jest ciekawa.
Ja sie wcale temu nie dziwie, po pierwsze Polacy sa bardzo latwo podatni na manipulacje mediow lub autorytetow - cecha narodowa, a po drugie po ukazaniu sie najgorszego paszkwilu w dziejach buddyzmu (polskiego) zachodniego - ksiazki "oszusci w szatach" tego typu zachowania staly sie powszechnie akceptowane zeby nie powiedziec ze w niektorych kregach "modne" a jak wiemy najlatwiejszym sposobem budowania fanatycznej grupy religijnej jest stworzenie jej sztucznych wrogow i ciagla nieustanna krytyka ich poczynan. A potem juz $$ plyna do wlasciwej kasy hehe.

miluszka pisze:
Ciekawe ile pani Campbell zarobiła na pikantnej historyjce z Kalu Rinpocze i sobą w głównej roli.
Tyle zyskała, że jej książka, w której to opisała zrobiła się głośna.
Teraz już prawdy pewnie nie dojdziemy, Kalu Rinpocze (poprzedni) nie żyje, pani June Campbell podejrzewam,że się nie podda badaniu wariografem i tyle.
jesli poczytacie komentarze do ksiazki chocby na Amazon.com, okazuje sie ze ksiazka jest tak naprawde radykalnym akademickim manifestem feministycznym krytykujacy caly system buddyzmu tybetanskiego. Jej historia z Kalu Rinpocze ma byc jednym z dowodow na instrumentalne wykorzystywanie kobiet w buddyzmie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”