Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

książki artykuły i wywiady o tematyce buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

Buddyzm dla współczesnej mamy. Macierzyństwo spokojne i spełnione
Autor: Sarah Napthali
Data wydania: 12/2008
Stron: 280


http://sensus.pl/ksiazki/budmam.htm

http://wczesnaedukacja.com/index.php?op ... &Itemid=58
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

jw pisze:Buddyzm dla współczesnej mamy. Macierzyństwo spokojne i spełnione
A co dla taty, dziadka, babci i reszty rodziny, żeby również byli spokojni i spełnieni w kontaktach z dzieckiem? ;) Rodzina stanowi przecież pełna całość, nie tworzy jej jedynie matka i dziecko. Wg mnie takie wyłożenie pewnych spraw i podkreślenie relacji tylko macierzyńskich już w tytule utrwala tylko powszechne stereotypy...
Czy ktoś może miał tę książkę w ręku? O czym ona w ogóle jest?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Buddyzm dla współczesnej mamy, Sarah Napthali

Macierzyństwo spokojne i spełnione
Pełne i szczęśliwe macierzyństwo

* Poznaj najcenniejsze myśli głównych nurtów buddyzmu
* Przyjmuj spokojnie smutki i celebruj radości macierzyństwa
* Stwórz szczęśliwe relacje z partnerem, przyjaciółmi, krewnymi i własnym ja

Buddyzm dnia codziennego

Narodziny Twojego dziecka to czas wielkiej rewolucji, przewartościowania priorytetów, budowania życia całkiem od nowa. Przygniatające poczucie odpowiedzialności za maleństwo, lęk o jego bezpieczeństwo, bezgraniczne zaangażowanie w opiekę nad niemowlęciem. To zupełnie naturalne, że szukasz duchowej podpory podczas odgrywania jednej z najważniejszych ról w Twoim życiu — roli matki.

Ta książka powstała po to, abyś w najtrudniejszych chwilach — podczas rozterek, konfliktów, frustracji — mogła znaleźć najlepszy sposób radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami. Korzystanie z zaprezentowanych tu praktyk buddyjskich nie będzie kolidować z Twoimi przekonaniami religijnymi, ma natomiast pomóc Ci odnaleźć prawdziwe ja, czyniąc Cię osobą spokojniejszą i szczęśliwszą. Otwórz się na niezwykłą mądrość buddyzmu — zostań spełnioną matką!

* Żyj uważnie, na przekór zmęczeniu.
* Kontroluj i zwalczaj negatywne stany umysłu.
* Buduj swój związek na miłości.
* Pamiętaj o życiu intymnym.
* Nie daj się sprowadzić na manowce macierzyństwa.
Sarah Napthali jest praktykującą buddystką z ponad dziesięcioletnią praktyką we włączaniu cennych nauk buddyzmu do codziennego życia. Spełnia się także jako matka dwojga dzieci. Jej artykuły ukazały się w takich periodykach jak Women′s Weekly, Elle, Mother and Baby czy Australian Parents.
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

Znalazłam nawet, udostępniony przez wydawnictwo w internecie, fragment książki:
ftp://ftp.helion.pl/online/budmam/budmam-3.pdf

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze: A co dla taty, dziadka, babci i reszty rodziny, żeby również byli spokojni i spełnieni w kontaktach z dzieckiem? ;) Rodzina stanowi przecież pełna całość, nie tworzy jej jedynie matka i dziecko. Wg mnie takie wyłożenie pewnych spraw i podkreślenie relacji tylko macierzyńskich już w tytule utrwala tylko powszechne stereotypy...
Widzę, że kliknęłaś w drugi link, a szkoda :) Co tam napisano:
To co proponuje Napthali to zdroworozsądkowe podejście do rodzicielstwa. Uważam, że podtytuł „macierzyństwo spokojne i spełnione“ jest krzywdzące dla ojców – Buddyzm, otwarcie i spokój w rodzinie jest tak samo potrzebny matce i ojcu.

Książka jest pisana przez kobietę z myślą o kobietach – matkach ale rady dotyczące wychowania, stosunku do dzieci adresowane są dla obydwojga rodziców.
:hurra:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

To co proponuje Napthali to zdroworozsądkowe podejście do rodzicielstwa. Uważam, że podtytuł „macierzyństwo spokojne i spełnione“ jest krzywdzące dla ojców – Buddyzm, otwarcie i spokój w rodzinie jest tak samo potrzebny matce i ojcu.

Książka jest pisana przez kobietę z myślą o kobietach – matkach ale rady dotyczące wychowania, stosunku do dzieci adresowane są dla obydwojga rodziców.


Tak, czytałam tę notkę. Ale czy nie można było wymyślić innego tytułu, który adresowałby książkę bezpośrednio do obydwojga rodziców? Wydawało mi się, że po publikacji w duchu buddyjskim mogę się tego spodziewać, a tu zgrzyt w tytule, który od razu odstrasza.

W ogóle, powiedzmy sobie szczerze, trochę niezbyt udany ten tytuł. Ale to raczej temat dla speców od marketingu i reklamy. W każdym bądź razie- mnie jako potencjalnego nabywcę tej książki - odstrasza.

Oprócz tytułu, razi mnie, że te "rady dla obojga rodziców" (jak jest napisane w notce reklamowej) są jednak kierowane wyraźnie do kobiet (nawet w tym krótkim fragmencie, 25-stronicowym, widać to wyraźnie, m.in po rodzajach opowiedzianych tam historii i toku narracji - to są, po prostu, historie o kobietach i dla kobiet, za bardzo się jednak różnimy, żeby pewne rzeczy można było zrównać w duchu buddyzmu ;)). Poza tym, w spisie treści widać np., że o relacjach między rodzicami jest tam jeden rozdział na dziewięć pozostałych. Czyli 90% to uwagi do relacji typu dziecko-mama, a 10% mama-tata? <kręci nosem> ;)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze: a tu zgrzyt w tytule, który od razu odstrasza.
No widzisz... jednych odstraszy, innych zachęci... nie poradzisz, ciężko jest chcieć mieć wszystko ;)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

jw pisze:
moi pisze: a tu zgrzyt w tytule, który od razu odstrasza.
No widzisz... jednych odstraszy, innych zachęci... nie poradzisz, ciężko jest chcieć mieć wszystko ;)
Ok, a czytałeś ten ogólnodostępny fragment? Czy te "rady dotyczące wychowania, stosunku do dzieci" rzeczywiście w Twojej ocenie "adresowane są dla obydwojga rodziców"?
Według mnie to taki "chwyt reklamowy", żeby książka dobrze się sprzedawała i pasowała do w uniwersalnego buddyjskiego przesłania, w jakim była pisana.
A tak nawiasem mówiąc, uważam, że każdy z rodziców ma trochę inne zadania w stosunku do dziecka na każdym z jego etapów wychowania.
Ponadto, powiedzmy sobie szczerze - buddyzm wcale nie jest potrzebny w rodzinie, żeby była ona szczęśliwą rodziną. Ani inna religia. A tu wszystko złotymi zgłoskami wywalone, prawie, jak w niektórych ultra religijnych broszurkach, które czasami do domu przynoszą mi znajome starsze panie :)

Z całym szacunkiem do Autorki, ale kiedy porównuję tę książkę i np. "Kobiety mądrości", w której Tsultrim Alione także wiele miejsca poświęciła refleksji nad macierzyństwem (jest matką czworga dzieci) - widzę ogromną różnicę w podejściu do tematu mądrego rodzicielstwa.
Może polecajmy naprawdę dobre, mądre książki, a nie tylko takie w których występuje słowo "buddyzm"?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
moi pisze:(...) Może polecajmy naprawdę dobre, mądre książki, a nie tylko takie w których występuje słowo "buddyzm"?
Tu jednak, taką ocenę powinniśmy pozostawić każdemu z osobna. Nic nie wiem o tej książce, ale czy pominąwszy ów ''buddyzm'', uważasz ją za bezwartościową, kiepską?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

kunzang pisze:Witam
moi pisze:(...) Może polecajmy naprawdę dobre, mądre książki, a nie tylko takie w których występuje słowo "buddyzm"?
Tu jednak, taką ocenę powinniśmy pozostawić każdemu z osobna. Nic nie wiem o tej książce, ale czy pominąwszy ów ''buddyzm'', uważasz ją za bezwartościową, kiepską?

Pozdrawiam
kunzang
Przeczytałam 25 stron z pliku, który jest dostępny w internecie. Przyznaję, że to zbyt mało na rzetelną ocenę. Ale język jakim operuje Autorka, jest bardzo męczący, jak dla mnie - zbyt egzaltowany, zbyt natchniony. Za mało w nim konkretów, a za dużo "złotych myśli". W gruncie rzeczy na rynku jest pełno takich książek napisanych w "jakimś" duchu religijnym: np. w duchu katolicyzmu - jest ich całe mnóstwo. One także zawierają wiele cennych rad, które na pewno sprawdzą się w życiu wielu rodzin. To jednak, co różni książkę użyteczną od książki wybitnej, mądrej, takiej która zmienia nasze życie, to według mnie kwestia podejścia do tematu i kwestia doświadczenia autora (życiowego, pisarskiego). Z tych dwóch książek, jeśli chodzi o mądre rodzicielstwo, zdecydowanie poleciłabym "Kobiety mądrości". To książka, która głęboko zapada w pamięć i serce.
Ale, faktycznie, na rynku wydawniczym, potrzebne są różne książki pisane w duchu buddyzmu. Być może, także i po to, żeby po przeczytaniu "Buddyzmu dla współczesnej mamy" dostrzec niezwykłość "Kobiet mądrości", albo książek takich jak "Zen na co dzień. Miłość i praca".

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Dzięki za wyjaśnienie Moi :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze:Ok, a czytałeś ten ogólnodostępny fragment?
Nie.

moi pisze:Może polecajmy naprawdę dobre, mądre książki, a nie tylko takie w których występuje słowo "buddyzm"?
Nigdzie nie napisałem, że polecam tę książkę. Jedynie poinformowałem, że takowa istnieje. Ponadto niniejszy panel nie nazywa się "Polecane buddyjskie lektury", lecz "Publikacje - Buddyzm" :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

jw pisze:
moi pisze:Ok, a czytałeś ten ogólnodostępny fragment?
Nie.

moi pisze:Może polecajmy naprawdę dobre, mądre książki, a nie tylko takie w których występuje słowo "buddyzm"?
Nigdzie nie napisałem, że polecam tę książkę. Jedynie poinformowałem, że takowa istnieje. Ponadto niniejszy panel nie nazywa się "Polecane buddyjskie lektury", lecz "Publikacje - Buddyzm" :)
W porządku, a czy nie uważasz, że potencjalnym nabywcom należy się parę słów oceny od osoby, która taki link umieszcza?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze:W porządku, a czy nie uważasz, że potencjalnym nabywcom należy się parę słów oceny od osoby, która taki link umieszcza?
Nie uważam, żeby istniał taki wymóg. Ludzie są dorośli i każdy może ocenić po swojemu, a nawet podzielić się tą oceną z innymi - jeśli zechce to zrobić. Ty zechciałaś, więc fajnie :) Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę, że Ty również nie zawsze oceniasz teksty, do których linki tu zamieszczasz, np:
http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=37&t=7640
Więc nie rozumiem, skąd ten pomysł, aby inni mieli to robić? ;)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

jw pisze:
moi pisze:W porządku, a czy nie uważasz, że potencjalnym nabywcom należy się parę słów oceny od osoby, która taki link umieszcza?
Nie uważam, żeby istniał taki wymóg. Ludzie są dorośli i każdy może ocenić po swojemu, a nawet podzielić się tą oceną z innymi - jeśli zechce to zrobić. Ty zechciałaś, więc fajnie :) Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę, że Ty również nie zawsze oceniasz teksty, do których linki tu zamieszczasz, np:
http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=37&t=7640
Więc nie rozumiem, skąd ten pomysł, aby inni mieli to robić? ;)
A jak myślisz, dlaczego umieściłam stosowny cytat? ;)
Dodam, że nie został on przeze mnie wybrany przypadkowo. Padają w nim np. takie słowa:
Dzieci powoli zapominają swoich rodziców. Tu jest ich rodzina. Jeśli tęskniłyby cały czas, to byłoby dla nich nie do zniesienia
Na mnie ten artykuł zrobił ogromne wrażenie. Ale uznałam, że nie ma sensu pisać wprost: "przeczytajcie, jak żyją dzieci wygnane z Tybetu, z dala od swoich rodziców i tego co dla nich najbliższe i najważniejsze". Uznałam, że ten cytat mówi wszystko.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze: A jak myślisz, dlaczego umieściłam stosowny cytat? ;)
A jak myślisz, dlaczego oprócz linka do strony wydawcy, umieściłem również link do strony z recenzją, jaką na temat książki udało mi się znaleźć? :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

jw pisze:
moi pisze: A jak myślisz, dlaczego umieściłam stosowny cytat? ;)
A jak myślisz, dlaczego oprócz linka do strony wydawcy, umieściłem również link do strony z recenzją, jaką na temat książki udało mi się znaleźć? :)
A czy ta recenzja wyraża Twoje odczucia na temat tej książki?
Powiem może wprost, czego się obawiam. Dziś mamy tyle wydawnictw, że nikt nie jest w stanie zapanować nad mnogością publikacji. Wśród nich są tytuły dobre, godne uwagi i słabsze, które z pewnych względów mogą być użyteczne, ale wymagają pewnego słowa wstępu, wyjaśniającego mocne i słabe strony książki. Sarah Napthali napisała poradnik bardzo przypominający mi wiele innych książek tego typu, utrzymany w duchu nauk buddyjskich. Książka ta wydaje mi się za bardzo powierzchowna, zarówno jak na książkę o macierzyństwie, jak i powierzchowna pod względem refleksji na temat buddyzmu. Jednakże buddyzm ma wiele aspektów, możliwe, że istnieje grupa odbiorców, którym taki język będzie odpowiadał. Inna sprawa, że buddyzm jest dziś "modny" - to sprawia, że wiele książek posiadających w tytule słowo "buddyzm" nie do końca jest godnych polecenia na 100%, bez żadnych zastrzeżeń.
Czy np. polecanie książki typu "Wprowadzenie do medytacji Devanini" Osho, albo "Tajniki medytacji buddyjskiej i taoistycznej" Daniela Odier byłoby sensowne w tym panelu bez jakiegoś słowa komentarza ze strony polecającego na temat tych publikacji?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze:A czy ta recenzja wyraża Twoje odczucia na temat tej książki?
Nie mam zielonego pojęcia :) ponieważ książki nie czytałem - zatem: :idea: trudno, żebym miał jakieś własne odczucia wobec niej :rotfl:

Pozwolę sobie coś wyjaśnić: informację o książce otrzymałem za pośrednictwem usługi Google Alerts. Była to informacja zawierająca właśnie adres strony z recenzją. Następnie odszukałem odpowiednią stronę wydawcy i pozwoliłem sobie zamieścić krótkie info o książce wraz z dwoma linkami w niniejszym ogłoszeniowym panelu. Informowałem, nie polecałem.

Ponieważ ani nie czytałem książki, ani nie jestem specjalistą w dziedzinie wychowywania dzieci i nawet jeśli bym książkę przeczytał, to nie potrafiłbym określić jej wartości w tym temacie, pozwoliłem sobie nie umieszczać żadnych osobistych opinii na ten temat. Trudno wymagać ode mnie dzielenia się opinią, której nie posiadam :rotfl:

Cieszy mnie jednak to, że Ty przeczytałaś książkę i wyraziłaś o niej własne zdanie i pochlebia mi, że stało się to dzięki mojej skromnej osobie, która zapoczątkowała ten zabawny wątek :) Mam nadzieję, że również Ty i inni też się trochę przy nim ubawili :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

Wnioskuję więc, z powyższej wypowiedzi, że samo słowo "buddyzm" w tytule książki wystarczy według Ciebie, żeby polecać ją innym z pełnym zaufaniem, kierując się tylko tym, co wydawca napisał w recenzji...
To i ja spróbuję zaufać takim notkom, a co tam:
"Gdyby Budda przyszedł na obiad", aut. Hale Sofia Schatz, Shira Shaiman
recenzja pisze:Książka jest przewodnikiem, która ma za zadanie nauczyć cię, jak dbać o swoją duszę, by móc na co dzień korzystać z jej energii. Odżywianie nie jest drogą jednokierunkową, jest raczej pętlą. Zastanówmy się nad cyklem odżywiania, powołując się na motyw ogrodu. Niedorzeczny byłby pogląd, że mój ogród mógłby rodzić wszystkie warzywa i owoce bez mojej pracy. To dość proste. Ogród może rozwijać się tylko wtedy, gdy jest ogrodnik, który przycina, nawozi, sadzi, dba o glebę i rośliny. Warto zwrócić uwagę, że z ludźmi jest podobnie. Jeżeli chcemy, by nasze dusze wzbiły się w powietrze, jeśli chcemy pokierować nasze życie na lepsze tory, musimy posilać się odżywczym jedzeniem, właściwymi formami aktywności oraz pobudzającą interakcją z otaczającym nas światem.
Nie wiem, może tę książkę napisał ktoś rozsądny, kto wie, czym jest dietetyka, ma doświadczanie w układaniu zbilansowanych jadłospisów, a może nie i będzie zalecał żywienie się jedynie pędami bambusa (nie wiem, bo nie czytałam ksiazki, ale mogę podać link do innej, równie entuzjastycznej recenzji). Może Wam się po niej polepszy stan zdrowia, a może pogorszy...

Albo "Włóczędzy Dharmy" Jack'a Kerouaca... świetna książka, która każdemu przybliży czym jest buddyzm... :cwaniak:

Chyba mamy inne poczucie humoru.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

moi pisze:Wnioskuję więc, z powyższej wypowiedzi, że samo słowo "buddyzm" w tytule książki wystarczy według Ciebie, żeby polecać ją innym z pełnym zaufaniem do tego, co wydawca o niej napisał...
Niektorym wystarczy tez w tytule slowo "mama", albo "macierzynstwo", zeby na taka ksiazke zareagowac ;)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

atomuse pisze:
moi pisze:Wnioskuję więc, z powyższej wypowiedzi, że samo słowo "buddyzm" w tytule książki wystarczy według Ciebie, żeby polecać ją innym z pełnym zaufaniem do tego, co wydawca o niej napisał...
Niektorym wystarczy tez w tytule slowo "mama", albo "macierzynstwo", zeby na taka ksiazke zareagowac ;)
Tak, na tym polega główny "chłyt marketingowy" w przypadku tej książki.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

moi pisze:Tak, na tym polega główny "chłyt marketingowy" w przypadku tej książki.
Dokladnie tak to dziala - dalas sie zlapac na ten chwyt, ale starasz sie zarzucic jw, ze on dal sie zlapac na slowo "buddyzm" ;)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

atomuse pisze:
moi pisze:Tak, na tym polega główny "chłyt marketingowy" w przypadku tej książki.
Dokladnie tak to dziala - dalas sie zlapac na ten chwyt, ale starasz sie zarzucic jw, ze on dal sie zlapac na slowo "buddyzm" ;)
Niezupełnie. Prosiłam tylko, żeby publikacje, które tu podajemy, jako związane z buddyzmem, były - w miarę możliwości- sprawdzane co do swej zawartości. W przypadku tej książki nie było to trudne, bo jej fragment jest dostępny w internecie.
Przeczytałam go, bo tytuł publikacji mnie zaciekawił, ale sama zawartość książki mocno rozczarowała. Dlatego chciałam się dowiedzieć, czym kierował się jw polecając tę książkę (bo umieszczenie linku do książki, to według mnie to samo, co zwrócenie na nią uwagi czytelników, a więc - w jakimś sensie- polecanie ją uwadze tychże czytelników).

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Niech bedzie, ze i tak bylo.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

atomuse pisze:Niech bedzie, ze i tak bylo.
Tzn, mam rozumieć, że Ty lepiej ode mnie wiesz, co miałam na myśli? :zdziwko:
Mam propozycję, żeby wyjaśniać sobie nawzajem, co kto komu powiedział, w jakich słowach i co miał na myśli pisząc to, a nie co innego - poza forum. Jak myślisz?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

moi pisze:Wnioskuję więc, z powyższej wypowiedzi, że samo słowo "buddyzm" w tytule książki wystarczy według Ciebie, żeby polecać ją innym z pełnym zaufaniem, kierując się tylko tym, co wydawca napisał w recenzji...
Przeciż JW już wcześnej jasno i wyraźnie zaznaczył, że on nie poleca tej książki, a jedynie informuje o jej istnieniu. Tutaj faktycznie masz rację. Samo słowo buddyzm w tytule mniej więcej starczy żeby ją w tym panelu umieścić. Rolą tego panelu jest informowanie o nowościach wydawniczych. JW dowiedział sie o nowej książce to nas poinfomował. Ktoś będzie chciał przeczytać to przeczyta. Ktoś uzna za bezwartościowy gniot to uzna.
moi pisze:umieszczenie linku do książki, to według mnie to samo, co zwrócenie na nią uwagi czytelników, a więc - w jakimś sensie- polecanie ją uwadze tychże czytelników
To jest zwrócenie uwagi cpotencjalnych czytelników, ale nie ma w tym mowy o ocenie. JW ani nie polecił, ani nie odradził kupowania tej książki. Jedynie poinformował o fakcie jej wydania.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

moi pisze:Tzn, mam rozumieć, że Ty lepiej ode mnie wiesz, co miałam na myśli? :zdziwko:
Mam propozycję, żeby wyjaśniać sobie nawzajem, co kto komu powiedział, w jakich słowach i co miał na myśli pisząc to, a nie co innego - poza forum. Jak myślisz?
Nie odczuwam potrzeby do kontynuacji tego tematu.

Pozdrawiam.

//edit - Poza tym masz racje: Ty wiesz lepiej co mialas na mysli. Ja napisalam jedynie co ja mialam na mysli.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

Ryuu pisze: To jest zwrócenie uwagi cpotencjalnych czytelników, ale nie ma w tym mowy o ocenie. JW ani nie polecił, ani nie odradził kupowania tej książki. Jedynie poinformował o fakcie jej wydania.
Może faktycznie niepotrzebnie się uniosłam, za co przepraszam.
W każdym bądź razie, sytuację ratuje to, że fragment książki jest dostępny (można przeczytać i samemu podjąć decyzję o zakupie). W przeciwnym wypadku, ktoś mógłby uznać, że skoro jakaś publikacja została olinkowana w tym panelu, na forum buddyjskim, to znaczy, że warto na nią zwrócić uwagę. Według mnie nie zawsze tak jest, że wszystko, co się ukazuje na rynku wydawniczym ze słowem "buddyzm" w tytule, jest warte uwagi.
Dobrze o tym pamiętać, bo trudno kierować się recenzjami wydawnictw, które są zawsze dobre i namawiają do zakupu książki.

Edit:
Dlatego, wydaj mi się, że dobrze by było, gdyby rolą tego panelu było nie tylko "informowanie o nowościach" , ale też -w miarę możliwości- filtrowanie informacji, co do zawartości tych publikacji. Można to zrobić poprzez przytoczenie wypowiedzi w internecie na temat danego tytułu (najlepiej by były to niezależne wypowiedzi, pochodzące od osób prywatnych, niezwiązanych z wydawnictwami i prasą), zapoznanie się z materiałami związanymi z daną publikacją (np. przeczytanie dostępnego fragmentu) lub dyskusję w tym panelu w temacie poświęconym danej publikacji.
Wtedy widać słabe i mocne strony danej książki, a jej potencjalny nabywca ma więcej rzetelnych informacji.
Decyzję, co do roli i formy informacji o nowych publikacjach w tym panelu pozostawiam, oczywiście, administracji forum.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: jw »

moi pisze:Wnioskuję więc, z powyższej wypowiedzi, że samo słowo "buddyzm" w tytule książki wystarczy według Ciebie, żeby polecać ją
Droga Moi, po raz trzeci (albo czwarty) i ostatni napiszę, że nigdzie w tym wątku książki poleciłem, a jedynie poinformowałem o jej istnieniu nie podejmując się nawet żadnej jej oceny. Jeśli nie jest to dla Ciebie jasne, to już nic nie poradzę.

moi pisze:W przypadku tej książki nie było to trudne, bo jej fragment jest dostępny w internecie.
Wybacz, że nie zauważyłem. Cieszy mnie, że Ty to zrobiłaś :)


Bez odbioru. Pozdrawiam ciepło :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

Drogi JW.

Moje wątpliwości biorą się m.in. stąd, że współredaguję portal poświęcony arteterapii. W nim także umieszczamy linki i opisy różnych tytułów, związanych z tą dziedziną wiedzy. Często dostajemy prośby od wydawnictw o umieszczenie jakiegoś materiału (artykułu, recenzji książki) w portalu - jest to dla nich korzystne, bo związane z darmową reklamą w gronie innych, zacnych tytułów, przez co dana publikacja, bez względu na swoją zawartość, zawsze zyskuje.
Czasami odmawiam takim prośbom, bo nie wszystkie publikacje są rzetelnie opracowane pod względem merytorycznym lub innym. Wierzę, że moje doświadczenie pozwala mi, jak sądzę, ocenić dany materiał w miarę wiarygodnie i uważam, że nie ma nic niestosownego w tym, by nie promować publikacji słabych, których autorzy i wydawcy kierują się np. jedynie względami komercyjnymi.
Wydaj mi się, że to dobra postawa, bowiem coraz częściej kontaktują się z nami znane instytucje i placówki, z prośbą o konsultację, czy pomoc przy jakimś przedsięwzięciu. Nie było by to możliwe, jak sądzę, gdybyśmy w portalu umieszczali bez wyjątku wszystkie informacje na temat arteterapii.
Nie widzę też nic niestosownego w tym, by tytuły różnych publikacji (książek, artykułów) umieszczane w tym panelu, były w miarę możliwości selekcjonowane i uzupełnianie paroma dodatkowymi informacjami, pochodzącymi z niezależnych źródeł lub będących oceną osoby umieszczającej dany link. Są osoby, dla których będzie to pomocą np. przy decyzji o zakupie książki, czy zrozumieniu intencji autora wątku, w związku z umieszczeniem linku do danego artykułu. Przy okazji, informacje umieszczane w tym panelu zyskają na wiarygodności i rzetelności.

Również pozdrawiam serdecznie :)
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Ehm... nie wiem, jak inni to odbieraja, ale dla mnie tracisz, Moi, swoj cenny czas na powtarzanie w kolko tego samego.
Zreszta, juz nieraz bylo powiedziane, ze osoby odwiedzajace forum potrafia wyciagac wlasne wnioski ;)

Cieplosci-serdecznosci czy jakich tylko chcecie -osci.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

atomuse pisze:
Zreszta, juz nieraz bylo powiedziane, ze osoby odwiedzajace forum potrafia wyciagac wlasne wnioski ;)
Ja tego nie kwestionuję. Uważam tylko, że dobrze jest dbać o to, żeby podawane tu przez nas informacje były - w miarę możliwości- pełne i wiarygodne. Przecież to w niczym nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - pomaga innym z nich korzystać.

Poza tym, niektóre publikacje są naprawdę bardzo egzotyczne, jeśli chodzi o ich powiązania z buddyzmem. Czy Cybersangha umieściłaby u siebie informację o książce, którą wyżej wspominam - "Gdyby Budda przyszedł na obiad", bez weryfikacji jej treści? Stopień uduchowienia recenzji jest dla mnie co najmniej zastanawiający, ale -być może- to całkiem dobra książka :oczami:

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Dla mnie informacje w tym watku sa w pelni ok :)

A jesli chodzi o ich wiarygodnosc, to coz - jeszcze sie taki nie narodzil, co by kazdemu dogodzil ;)

Aha, i szacunek, ze sie wszedzie tak angazujesz :padam:
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

atomuse pisze: Aha, i szacunek, ze sie wszedzie tak angazujesz :padam:
Jeśli selekcja informacji zadziała odpowiednio, to wiarygodność portali, które zajmują się niszowymi często sprawami - wzrośnie. W tej chwili zarówno "buddyzm" jak i "arteterapia" z jednej strony dobrze komponują się z innymi, prawie dowolnymi elementami, ale z drugiej - łączenie ich w sposób dowolny z czym popadnie grozi chaosem informacyjnym i innymi problemami ("rozmyciem" tematyki portalu, itd.).
Wtedy nie mogłabyś już, Atomuse, napisać, że:
atomuse pisze:Dla mnie informacje w tym watku sa w pelni ok :)
Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

moi pisze: Uważam tylko, że dobrze jest dbać o to, żeby podawane tu przez nas informacje były - w miarę możliwości- pełne i wiarygodne.
Nie martw się. :) Jestem przekonany, że w kwestii istnienia tej książki, jw był w pełni wiarygodny. Chyba, ze ktoś kwestionuje fakt jej istnienia. ;)
Poza tym, niektóre publikacje są naprawdę bardzo egzotyczne, jeśli chodzi o ich powiązania z buddyzmem. Czy Cybersangha umieściłaby u siebie informację o książce, którą wyżej wspominam - "Gdyby Budda przyszedł na obiad", bez weryfikacji jej treści? Stopień uduchowienia recenzji jest dla mnie co najemnej zastanawiający, ale -być może- to całkiem dobra książka
Tylko teraz mieszasz portal z forum. O ile na portalu buddyjskim jakim jest cybersangha, czy e-budda powinny znajdowac się (moim skromnym zdaniem) tylko zredagowane informacje o książkach. Forum jednak jest innym iejscem i tutaj jest nawet miejsce na temat o "Gdyby budda przyszedł na podwieczorek" czy jak to tam się nazywało.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

Ryuu pisze:[Chyba, ze ktoś kwestionuje fakt jej istnienia. ;)
Ano, pozwoliłam sobie zakwestionować to, co napisano w recenzji o tej książce, do której to recenzji JW umieścił link,.
Ryuu pisze: Tylko teraz mieszasz portal z forum. O ile na portalu buddyjskim jakim jest cybersangha, czy e-budda powinny znajdowac się (moim skromnym zdaniem) tylko zredagowane informacje o książkach. Forum jednak jest innym iejscem i tutaj jest nawet miejsce na temat o "Gdyby budda przyszedł na podwieczorek" czy jak to tam się nazywało.
A ja, patrząc na oglądalność stron i tematów na portalu, który współredaguję, widzę, że często to właśnie forum jest głównym źródłem informacji odwiedzających. Poza tym, widzisz jakąś przeszkodę w tym, żeby dbać o selekcję materiałów na forum? Chciałabyś tracić czas na wgłębianie się i zastanawianie, czy "Gdyby Budda przyszedł na podwieczorek" będzie dobrym nabytkiem, czy też wolałbyś skorzystać z kilku informacji na ten temat? Jeśli chciałabyś z nich skorzystać (a myślę,że tak), to warto by były one rzetelne i wiarygodne, a nie oparte na reklamowych tekstach produkowanych masowo przez wydawnictwa, kierujące się jedynie krwiopijczą żądzą zysku ;)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Ryuu to on ;) A jesli chodzi o mnie, to rzadko, baaaaardzo rzadko wybieram ksiazki na podstawie ich recenzji.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Mamy po prostu inne wyobrażenie na temat funkcjonowania tego działu forum i tyle. Dla mnie po porstu kazdy może sobie wrzucić tytuł jakiejś książki z dowolnego powodu. Nie musi byc to książka która polecamy. Równie dobrze moze być to tytuł z którego chcemy się pośmiać, albo po porstu książka o której nic nie wiemy ale informujemy o niej na forum bo kogoś może zainteresować. Biorąc to pod uwagę na Twoim miejscu zamiast krzywić się od razu na jw zacząłbym od zadania pytania:"A wiesz coś więcej o tej książce? Polecasz ją?" lub po porstu przeszperałbym (tak jak to zrobiłaś) internet.

Inna sprawa jak ktos pisząc o jakiejś książce zaznacza, ze poeca (co sie czasami tutaj zdarza).
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

atomuse pisze: A jesli chodzi o mnie, to rzadko, baaaaardzo rzadko wybieram ksiazki na podstawie ich recenzji.
A czym się kierujesz, Atomuse? Pytam, bo sama się zaczęłam zastanawiać, czym się kieruję przy wyborze jakiejś książki.
Ryuu pisze: Równie dobrze moze być to tytuł z którego chcemy się pośmiać, albo po porstu książka o której nic nie wiemy ale informujemy o niej na forum bo kogoś może zainteresować. Biorąc to pod uwagę na Twoim miejscu zamiast krzywić się od razu na jw zacząłbym od zadania pytania:"A wiesz coś więcej o tej książce? Polecasz ją?" lub po porstu przeszperałbym (tak jak to zrobiłaś) internet.
Hm, wydaje mi się, że właśnie to zrobiłam: zapytałam JW, co sądzi na temat tej książki i czy zgadza się z opiniami wyrażonymi w jej recenzji.
Poza tym tu mieliśmy w miarę "czystą" sytuację, bo wydawca zdecydował się umieścić fragment książki w internecie. A jeśli mamy do dyspozycji tylko link i rekomendację wydawnictwa? Czym się wtedy kierować? Jeżeli chodzi o książki, to w Arteum.pl stworzyliśmy możliwość umieszczania recenzji przez odwiedzających portal - tu, w tym panelu, też jest taka możliwość. Uważam, że warto ja wykorzystać, żeby wspólnie oddzielać ziarna od plew - samemu człowiek nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

Tak czytam, czytam... i przychylam się do zdania Moi. Nie widzę większego sensu kopiowania googli, bez sprawdzenia wiarygodności książki. Bo równie dobrze można założyć temat pt. "A wiecie, że istnieją takie książki?" i wkleić tam linka: http://books.google.com/books?q=buddyzm ... BCki&hl=pl

Pewnie, że można i tak, ale w jakim celu? Wydaje mi się, że największą wartość mają informacje o książkach, o których jesteśmy w stanie coś powiedzieć. Czyli o takich, które przeczytaliśmy i uznaliśmy za wartościowe lub takich, których autor jest nam dobrze znany (bo np. jest naszym nauczycielem i wiemy, że stoi za nim rzetelna wiedza) lub mamy duże zaufanie do wydawnictwa (bo jest szczególnym wydawnictwem, które zajmuje się publikacją tekstów znanych nauczycieli, jak np. wyd. Norbu). To pomaga wyłowić z oceanu publikacji tych, które wydają się nam wartościowe. Rozumiem też, jeżeli ktoś zakłada wątek na temat książki, której nie zna, w celu pozyskania na jej temat opinii (czyli np. pyta, czy ktoś to zna i czy warto przeczytać). Natomiast gdyby zająć się tutaj informowaniem o przypadkowo znalezionych książkach ze słowem buddyzm w tytule, to czym to się będzie różnić od wpisania słowa "buddyzm" w googlebooks?

Niemniej daleka jestem od narzucania, co mają, a czego nie mają tu wrzucać forumowicze. Chciałam tylko poddać pod refleksję autorom wątków w tym panelu, jakim książkom robimy tu darmową reklamę i na jakie pozycje kierujemy uwagę odwiedzających to forum. Ot, takie sprawdzenie swojej motywacji przed kliknięciem przycisku "wyślij". ;)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

stworzenie pisze: Wydaje mi się, że największą wartość mają informacje o książkach, o których jesteśmy w stanie coś powiedzieć. Czyli o takich, które przeczytaliśmy i uznaliśmy za wartościowe lub takich, których autor jest nam dobrze znany (bo np. jest naszym nauczycielem i wiemy, że stoi za nim rzetelna wiedza) lub mamy duże zaufanie do wydawnictwa (bo jest szczególnym wydawnictwem, które zajmuje się publikacją tekstów znanych nauczycieli, jak np. wyd. Norbu). To pomaga wyłowić z oceanu publikacji tych, które wydają się nam wartościowe. Rozumiem też, jeżeli ktoś zakłada wątek na temat książki, której nie zna, w celu pozyskania na jej temat opinii (czyli np. pyta, czy ktoś to zna i czy warto przeczytać).
zgadza się :)
Niemniej daleka jestem od narzucania, co mają, a czego nie mają tu wrzucać forumowicze. Chciałam tylko poddać pod refleksję autorom wątków w tym panelu, jakim książkom robimy tu darmową reklamę i na jakie pozycje kierujemy uwagę odwiedzających to forum. Ot, takie sprawdzenie swojej motywacji przed kliknięciem przycisku "wyślij".
Masz rację :)

i chyba na tym można skończyć :)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Buddyzm dla współczesnej mamy - Sarah Napthali

Nieprzeczytany post autor: moi »

stworzenie pisze:Chciałam tylko poddać pod refleksję autorom wątków w tym panelu, jakim książkom robimy tu darmową reklamę i na jakie pozycje kierujemy uwagę odwiedzających to forum.
Otóż to właśnie. Dziękuję, Stworzenie, za klarowne przedstawienie sprawy :padam:

Pozdrawiam.m.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Publikacje”