Przeprowadzka do ośrodka zen! :)

1 lutego wprowadzam się do Warszawskiego Ośrodka Zen (Do Am Sah). Na miejscu muszę ogarnąć się życiowo w jednej chwili i znaleźć pracę, która umożliwi mi pozostanie w ośrodku.
W związku z tym proszę wszystkich o praktykę w mojej intencji, aby wszystko się udało, abym mógł na długo tam pozostać i praktykować.

Stała intencja w tej sprawie z mej strony

Powodzenia LordD

Nieźle

Powodzenia życzę

Na pewno sobie dasz radę. Tylko się nie daj tej całej Warszawce

Powodzenia!!!

Powodzenia

Powodzenia

na pewno Ci sie uda, pamietaj o zasadzie malych kroczków

będę pamiętać o Twojej intencji przy poklonach

Dzięki wszystkim.

Martwi mnie to trochę, że będę bez kompa i netu, bo nie mam jak przetransportować swojego złoma, a bez kompa to teraz jak bez ręki czy nogi, zwłaszcza jak szuka się pracy, jak trzeba czasem gdzieś w miasto pojechać i wiedzieć w co gdzie wsiąść itp. itd.

Powodzenia

Trzymam kciuki, LordDzie

Czuję w kościach, że wszystko ułoży Ci się, jak trzeba

A nie możesz poprosić kogoś, żeby przewiózł Ci kompa?

pozdrawiam, gt

GreenTea pisze:A nie możesz poprosić kogoś, żeby przewiózł Ci kompa?

Nie znam nikogo kto kursuje między Wawą a Olsztynem.

Ale jak będziesz jechał do Wawy to możesz wziąść komputer ze sobą, oczywiście jeśli dobrze rozumię twoją sytuację

.

Damian907 pisze:Ale jak będziesz jechał do Wawy to możesz wziąść komputer ze sobą, oczywiście jeśli dobrze rozumię twoją sytuację .

No mogę, ale jadę pociągiem, będę miał ze sobą wielki bagaż, a jeszcze jakbym miał brać jednostkę centralną pod pachę i 19calowy monitor sprzed 10lat trzymać na głowie to trochę było by mi ciężko w pociągu, a zwłaszcza potem w autobusie.

no to przeciez sa kawiarenki internetowe:) nie musisz dzieki temu wozic komputera

poszukaj w internecie, pewnie gdzies w centrum powinny byc, albo moze jest tu ktos z warszawy kto moglby Ci dac namiar. jakbys jechal do Łodzi to bym Ci mogla pomoc z tym, ale niestety Warszawy w ogole nie znam.

tzn wiem ze to nie to samo co miec komputer w domu, ale mysle ze akurat jesli chodzi o szukanie pracy to mozna sie raz na dwa, trzy dni do takiej wybrac. no i na szczescie mnostwo ogloszen jest w prasie, warto tez rozdawac swoje CV nawet jesli aktualnie nikogo nie szukaja, ale nam np bardzo podoba sie dana praca.

Dostęp do netu okazjonalnie to mogę mieć w ośrodku jak mi jakiś mieszkaniec z kompem udostępni swój sprzęt na chwile, ale to i tak jest co innego niż własny komp, do którego mogę mieć dostęp w każdej chwili zwłaszcza wtedy jak mi będzie bardzo zależeć na czasie.

A jechanie godzinę lub więcej do jakiejś kafejki to już jest w ogóle skandal.

Będziesz pewnie jechał z powrotem do Olsztyna za jakiś czas to najwyżej wtedy weźmiesz. Możesz też spróbować umówić się z kimś z ośrodka żeby po Ciebie samochodem przyjechał, a w Olsztynie jakiś znajomy/krewny pomoże Ci się załadować. Jeszcze zostaje opcja trzecia i jak Ci na prawdę zależy, a masz kilka dych zbędnych to możesz jakimś kurierem wysłać (tylko weź sobie znajdź najtańszego, bo różnice w cenach przy takich pojedynczych rzeczach mogą być spore).

A tak poza tymi logistycznymi sprawami to jak Ci idzie przygotowywanie do przeprowadzki? Nikt z rodziny nie martwi się, że do jakiejś sekty się przeprowadzasz?

Potraktuj to jako formę nauki tego, jak wygląda przywiązanie

Ryuu pisze:A tak poza tymi logistycznymi sprawami to jak Ci idzie przygotowywanie do przeprowadzki? Nikt z rodziny nie martwi się, że do jakiejś sekty się przeprowadzasz?

Martwią się oczywiście, że to może być sekta itd. Ale też w pewnym sensie cieszą się że coś działam, w kontekście zmiany sytuacji życiowej, bo tu w Olsztynie mimo że to piękne miasto pełne wspaniałych ludzi, nie mam zbytnio szansy na znalezienie dobrej pracy czy wyfrunięcie z gniazda. Niestety kompletnie nie wierzą w to, że mogę sobie poradzić - to mi nie pomaga niestety, bo sam z siebie mam spore wątpliwości.

Dobek pisze:Potraktuj to jako formę nauki tego, jak wygląda przywiązanie

Przywiązanie to by było jakbym chciał mieć kompa żeby sobie grać w gry czy śmigać bezsensu po necie, ale to generalnie jest narzędzie, które czasem nieoczekiwanie może odegrać kluczową rolę strategiczną w twoich przedsięwzięciach, a jego brak w danej chwili może czasem pokrzyżować plany lub utrudnić wiele rzeczy.

Szere gratulacje decyzji, Lordzicho - bedzie dobrze wszicho!

booker pisze:Szere gratulacje decyzji, Lordzicho - bedzie dobrze wszicho!

Pogratuluj Piotrowskiemu JDPSN wielkiej siły przekonywania.

A mi pogratulujesz dopiero jak uda mi się w tej Wawie utrzymać dłużej niż miesiąc.

Chcesz - to zrobisz. Proste

Nieprzeczytany post autor: **lwo** » pn sty 11, 2010 17:36

LordD pisze:1 lutego wprowadzam się do Warszawskiego Ośrodka Zen (Do Am Sah). Na miejscu muszę ogarnąć się życiowo w jednej chwili i znaleźć pracę, która umożliwi mi pozostanie w ośrodku.
W związku z tym proszę wszystkich o praktykę w mojej intencji, aby wszystko się udało, abym mógł na długo tam pozostać i praktykować.
.....
Dostęp do netu okazjonalnie to mogę mieć w ośrodku jak mi jakiś mieszkaniec z kompem udostępni swój sprzęt na chwile, ale to i tak jest co innego niż własny komp, do którego mogę mieć dostęp w każdej chwili zwłaszcza wtedy jak mi będzie bardzo zależeć na czasie. A jechanie godzinę lub więcej do jakiejś kafejki to już jest w ogóle skandal.
.....
No mogę, ale jadę pociągiem, będę miał ze sobą wielki bagaż, a jeszcze jakbym miał brać jednostkę centralną pod pachę i 19calowy monitor sprzed 10lat trzymać na głowie to trochę było by mi ciężko w pociągu, a zwłaszcza potem w autobusie.

Lordzie,
mam dwie propozycje praktyki w Twojej intencji ze swojej strony, wybierz wersję która Ci bardziej odpowiada.
1) Praktyka intencji. Będę praktykował mantrę w intencji wyrośnięcia skrzydełek w Twoim kompie i następnie pomyślnej podróży powietrznej na trasie Olsztyn - Warszawa.
2) Praktyka działania. Przyjadę po Ciebie na dworzec samochodem i zabierzemy ten sprzęt. 1 luty to wypada zdaje się w poniedziałek. Wygodniej by mi było gdybyś przyjechał 31 stycznia a idealnie by było gdybyś przyjechał 31 stycznia tak do 10 rano bo bym Cię zabrał z dworca po drodze jadąc na praktykę.

Nieprzeczytany post autor: **Ryu** » pn sty 11, 2010 18:10

No i niech ktoś mi teraz powie, że praktyka w jakiejś intencji nie przynosi wymiernych skutków

Ledwo poprosiłeś tutaj o praktykę i już się pojawił Leszek.

leszek wojas pisze:Lordzie, mam dwie propozycje praktyki w Twojej intencji ze swojej strony, wybierz wersję która Ci bardziej odpowiada.
1) Praktyka intencji. Będę praktykował mantrę w intencji wyrośnięcia skrzydełek w Twoim kompie i następnie pomyślnej podróży powietrznej na trasie Olsztyn - Warszawa.
2) Praktyka działania. Przyjadę po Ciebie na dworzec samochodem i zabierzemy ten sprzęt. 1 luty to wypada zdaje się w poniedziałek. Wygodniej by mi było gdybyś przyjechał 31 stycznia a idealnie by było gdybyś przyjechał 31 stycznia tak do 10 rano bo bym Cię zabrał z dworca po drodze jadąc na praktykę.

1) Spoko.

2) Cóż, generalnie odbiór mnie ze stacji byłby sporą pomocą, acz mając spory bagaż, nie będę w stanie przewieźć kompa pociągiem nawet jakby ktoś mi pomógł to załadować. To generalnie nie tylko komp ale i gigantyczny monitor. Jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak mógłbym tego dokonać. Ale dziękuję ci bardzo za propozycję.

3) Może masz jakiegoś starego złomowanego kompa pożyczyć na jakiś czas, wystarczy taki komp, na którym działał by net i dało się odpalić pakiet Office

Nieprzeczytany post autor: **Ryu** » pn sty 11, 2010 18:45

Teraz już tworzysz sobie problem

Znajdź tylko kogoś kto pomoże Ci to załadować. Wsadzisz to wszystko do przedziału i nie musisz przecież tego ruszać dopóki nie dojedziesz do Warszawy, a tam już czekać będzie "taksówka."

LordD, ale kompa mógłbyś spokojnie zabrać, monitor sobie tylko załatw. Ja przewoziłam kompa z zagranicy w takiej zwykłej torbie opakowanej ciuchami

pzdr, gt

Ryuu pisze:Teraz już tworzysz sobie problem Znajdź tylko kogoś kto pomoże Ci to załadować. Wsadzisz to wszystko do przedziału i nie musisz przecież tego ruszać dopóki nie dojedziesz do Warszawy, a tam już czekać będzie "taksówka."

Pociąg na dworcu stoi raczej krótko, mógłbym nie zdążyć załadować i rozładować. Poza tym to by było tyle kilogramów, że musiałbym zwerbować z 3 osoby, na załadowanie i rozładunek. W dodatku pewnie musiałbym kupić dodatkowe bilety na ten bagaż. Zastanawiam się jak w ogóle dam radę z swoim bagażem bez kompa, zwłaszcza później w autobusie. Poza tym 31 raczej nie mógłbym przyjechać.

Ewentualnie mógłbym zrobić tak jak mówi GreenTea, że bez monitora. Ale wtedy skąd monitor wziąć?

LordD pisze:Zastanawiam się jak w ogóle dam radę z swoim bagażem bez kompa, zwłaszcza później w autobusie.

Może spróbuj zweryfikować zawartość swojego bagażu z intencją odnalezienia niezbędnego minimum w myśl zasady - minimum przywiązań, maximum wolności

amogh pisze:
LordD pisze:Zastanawiam się jak w ogóle dam radę z swoim bagażem bez kompa, zwłaszcza później w autobusie.
Może spróbuj zweryfikować zawartość swojego bagażu z intencją odnalezienia niezbędnego minimum w myśl zasady - minimum przywiązań, maximum wolności

Te minimum to i tak już jest za dużo. W samych gaciach nie pojadę przecież

Nieprzeczytany post autor: **Ryu** » pn sty 11, 2010 19:13

Hmm...
http://www.allegro.pl/item876587956_lg_ ... szawa.html

Nie mam kasy

Niestety, każda złotówka się liczy.
A jak nie znajdę pracy w miesiąc czasu to wracam do Olsztyna.

a masz juz jakas prace na oku?

Dorota pisze:a masz juz jakas prace na oku?

Niet. Będę szukał jak przyjadę, na razie tylko w necie patrzę. A jako że prawie nie mam tzw. stażu pracy (z 3miesiące może pracowałem w życiu) i nie mam też kwalifikacji do czegoś konkretnego to pewnie będę szukał jakiejś byle jakiej. Grunt, żebym sobie w niej radził i żeby nie było to dalej niż godzina jazdy od ośrodka, bo przecież muszę też w praktykach uczestniczyć.

Moje mistrzowskie 25653 oko mówi mi, że sobie calkowicie poradzisz.

booker pisze:Moje mistrzowskie 25653 oko mówi mi, że sobie calkowicie poradzisz.

Albo z kompem, albo bez

Zostanę panem do towarzystwa dla samotnych znudzonych kobiet.

to jest bardzo dobrze platna praca

a masz ksiazeczke sanepidu? (sorki nie wiem sie pisze ten skrot i nie chce mi sie szukac teraz, wiadomo o co chodzi;)) ona jest potrzebna gdybys szukal pracy np jako kelner, czy ogolnie przy wyrobach spozywczych. poszerzyłoby Ci to krag potencjalnych miejsc pracy

Dorota pisze:to jest bardzo dobrze platna praca
a masz ksiazeczke sanepidu? (sorki nie wiem sie pisze ten skrot i nie chce mi sie szukac teraz, wiadomo o co chodzi;)) ona jest potrzebna gdybys szukal pracy np jako kelner, czy ogolnie przy wyrobach spozywczych. poszerzyłoby Ci to krag potencjalnych miejsc pracy

Kelner? Chyba w MCDonaldzie

Ręce mi się trzęsą jak u starego alkoholika. Hehe.

Nieprzeczytany post autor: **lwo** » pn sty 11, 2010 21:51

GreenTea pisze: Ja przewoziłam kompa z zagranicy w takiej zwykłej torbie opakowanej ciuchami

I jak celnicy? Nic nie zauważyli?

Nieprzeczytany post autor: **lwo** » pn sty 11, 2010 22:00

LordD pisze:Zastanawiam się jak w ogóle dam radę z swoim bagażem bez kompa, zwłaszcza później w autobusie. Poza tym 31 raczej nie mógłbym przyjechać.
Ewentualnie mógłbym zrobić tak jak mówi GreenTea, że bez monitora. Ale wtedy skąd monitor wziąć?

Zrobisz jak będziesz uważał. Jeśli będziesz znał już konkrety (dzień, godzinę przyjazdu) to wyślij mi wiadomość. Tak jak pisałem, poniedziałki nie są dla mnie najlepsze czasowo ale jeśli będzie trzeba to jakoś się postaram. Wtorki są lepsze. A najlepsze niedziele.

leszek wojas pisze:
LordD pisze:Zastanawiam się jak w ogóle dam radę z swoim bagażem bez kompa, zwłaszcza później w autobusie. Poza tym 31 raczej nie mógłbym przyjechać.
Ewentualnie mógłbym zrobić tak jak mówi GreenTea, że bez monitora. Ale wtedy skąd monitor wziąć?
Zrobisz jak będziesz uważał. Jeśli będziesz znał już konkrety (dzień, godzinę przyjazdu) to wyślij mi wiadomość. Tak jak pisałem, poniedziałki nie są dla mnie najlepsze czasowo ale jeśli będzie trzeba to jakoś się postaram. Wtorki są lepsze. A najlepsze niedziele.

Okej. Dzięki.

leszek wojas pisze:
GreenTea pisze: Ja przewoziłam kompa z zagranicy w takiej zwykłej torbie opakowanej ciuchami
I jak celnicy? Nic nie zauważyli?

To jest wątek LordDa, skupmy się na nim

I w końcu, jesteśmy, jak by nie było, w gompie, pomedytujmy zatem w intencji Braciszka

pzdr, gt

GreenTea pisze:
leszek wojas pisze:
GreenTea pisze: Ja przewoziłam kompa z zagranicy w takiej zwykłej torbie opakowanej ciuchami
I jak celnicy? Nic nie zauważyli?
To jest wątek LordDa, skupmy się na nim
I w końcu, jesteśmy, jak by nie było, w gompie, pomedytujmy zatem w intencji Braciszka pzdr, gt

Tak jest! To praktyki przystąp! Go! Go! Go! Go!