Buddyzm, a wiara w Boga.
Moderator: iwanxxx
Buddyzm, a wiara w Boga.
Cześć,
Zdaję sobie sprawę, że może gdzieś tu już być podobny wątek (szukałem i nie znalazłem), mimo to otwieram nowy. Mam do Was kilka pytań:
1. Czy można nazywać się buddystą, wyznawać buddyzm i jednocześnie wierzyć w Boga?
2. Jeśli tak, to czy jest na forum ktoś taki? Bardzo mnie ciekawi, jak wyglądałaby tego typu statystyka. Ile osób zajmujących się buddyzmem jest wierzących. Nie mam tu na myśli katolicyzmu, lecz po prostu wiarę w Boga - Wszechmocnego Stwórcę, ew. w Złego Ducha, nazywanego często Szatanem (bo przeważnie jedno idzie w parze z drugim).
Czekam na odpowiedzi. Zaznaczam też, że nie założyłem tego wątku w celu "pogadania sobie" z nudów, tylko bardzo intryguje mnie tak kwestia i jeśli pojawi się zainteresowanie nią to podzielę się tu również moimi poglądami na ten temat. I nie zamierzam poprzestać jedynie na pustych i nieweryfikowalnych słowach.
Zdaję sobie sprawę, że może gdzieś tu już być podobny wątek (szukałem i nie znalazłem), mimo to otwieram nowy. Mam do Was kilka pytań:
1. Czy można nazywać się buddystą, wyznawać buddyzm i jednocześnie wierzyć w Boga?
2. Jeśli tak, to czy jest na forum ktoś taki? Bardzo mnie ciekawi, jak wyglądałaby tego typu statystyka. Ile osób zajmujących się buddyzmem jest wierzących. Nie mam tu na myśli katolicyzmu, lecz po prostu wiarę w Boga - Wszechmocnego Stwórcę, ew. w Złego Ducha, nazywanego często Szatanem (bo przeważnie jedno idzie w parze z drugim).
Czekam na odpowiedzi. Zaznaczam też, że nie założyłem tego wątku w celu "pogadania sobie" z nudów, tylko bardzo intryguje mnie tak kwestia i jeśli pojawi się zainteresowanie nią to podzielę się tu również moimi poglądami na ten temat. I nie zamierzam poprzestać jedynie na pustych i nieweryfikowalnych słowach.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Cześć
No mnie to ciekawi. Jak godzisz Dharmę z wiarą w jakiegoś dobrego boga i zlego ducha?
pozdrawiam,
Tomek
No mnie to ciekawi. Jak godzisz Dharmę z wiarą w jakiegoś dobrego boga i zlego ducha?
pozdrawiam,
Tomek
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Czołem Łukasz
metta&peace
H-D
Co to znaczy wiara w Boga? W jego istnienie, czy w to, że jest on jedyną drogą do zbawienia?Lukasz pisze: 1. Czy można nazywać się buddystą, wyznawać buddyzm i jednocześnie wierzyć w Boga?
Jeśli robisz jakiś spis na forum, to mnie dołącz do tych, którzy twierdzą, że nie ma takich "Duchów" na 99% (1% zawsze sobie na akcje charytatywne zostawiam )Lukasz pisze: 2. Jeśli tak, to czy jest na forum ktoś taki? Bardzo mnie ciekawi, jak wyglądałaby tego typu statystyka. Ile osób zajmujących się buddyzmem jest wierzących. Nie mam tu na myśli katolicyzmu, lecz po prostu wiarę w Boga - Wszechmocnego Stwórcę, ew. w Złego Ducha, nazywanego często Szatanem (bo przeważnie jedno idzie w parze z drugim).
metta&peace
H-D
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Cześć
W sumie to zadalem pytanie, a sam wcześniej nie odpowiedzialem. Jakby co to dla mnie też wybitnie maloprawdopodobnym jest to, by gdzieś nad nami byl Stwórca jakiegokolwiek typu. Jednak na 100% odrzucam co najwyżej wizje bogów z teistycznych religii objawionych.
pozdrawiam,
Tomek
W sumie to zadalem pytanie, a sam wcześniej nie odpowiedzialem. Jakby co to dla mnie też wybitnie maloprawdopodobnym jest to, by gdzieś nad nami byl Stwórca jakiegokolwiek typu. Jednak na 100% odrzucam co najwyżej wizje bogów z teistycznych religii objawionych.
pozdrawiam,
Tomek
Buddyzm, a wiara w Boga.
„No mnie to ciekawi. Jak godzisz Dharmę z wiarą w jakiegoś dobrego boga i złego ducha?”
Cóż, nie ukrywam, że ciężko jest mi to wszystko pogodzić. Te puzzle ewidentnie do siebie nie pasują. Dlatego wyznaję własne poglądy, taki jakby mix, który jest modyfikacją buddyzmu. Wierzę w Boga, zawsze wierzyłem, ale jestem równocześnie przekonany, że żadna filozofia nie jest bliżej Prawdy niż buddyzm. Tak więc wierzę w reinkarnację, w nirwanę, jednak gdzieś ponad tym (lub zgoła obok) umiejscawiam Boga. Boga, który po prostu jest, którego nie da się w żaden sposób zdefiniować, który nie jest żadnym sędzią, który ukarze nas, jeśli odrzucimy wiarę w Niego, który nie wymaga przestrzegania dekalogu, jest jedną wielką tajemnicą, ale jednak istnieje. Można się do Niego modlić, ale czy modlitwa zostanie wysłuchana, czy też nie – wie tylko On sam i nie ma sensu mieć do Niego pretensji, bo któż może Boga zrozumieć? Nie próbuję go w żaden sposób opisać, bo pogubiłbym się od razu, zwłaszcza w odniesieniu do buddyzmu. Takie mniej więcej są moje poglądy. Ewentualnie uznawałbym Boga za tego, który zapoczątkował istnienie wszechświata/wszechświatów.
Tym samym odpowiedziałem na pytanie od Har-Dao. Wierzę, że Bóg istnieje, ale wiara w Niego nie jest jedyną drogą do uzyskania zbawienia. W ogóle nie wiem, co taki Bóg mógłby „oferować”, bo przecież tak popularne niebo, nam – buddystom nie wystarcza. Myślę, że każda forma egzystencji jest cierpieniem, czy to na ziemi, czy w domniemanym boskim niebie. Jednym słowem istnieje, ale nie przeszkadza;) I miłym jest mu buddyzm gdyż bez wątpienia nauczanie Przebudzonego jest DOBRE.
Nie potrafię chyba żyć z myślą, że „na 99% Boga/duchów nie ma, ale kto wie…”. Bez sensu. Jak nie wiem to się nie wypowiadam i mówię, że nie wiem. W tych kwestiach procenty do mnie nie przemawiają.
Wizje Boga takiego, jak opisują go religie również odrzucam. Zgodnie z opowiastką Buddy o słoniu. Nie uważam by islam, katolicyzm, czy jakakolwiek inna religia posiadała monopol naprawdę. Po prostu wierzę w Boga.
Mam wielką nadzieję, że jeszcze ktoś się wypowie na ten interesujący mnie temat. Czy ateizm zawiera się w buddyzmie?
Cóż, nie ukrywam, że ciężko jest mi to wszystko pogodzić. Te puzzle ewidentnie do siebie nie pasują. Dlatego wyznaję własne poglądy, taki jakby mix, który jest modyfikacją buddyzmu. Wierzę w Boga, zawsze wierzyłem, ale jestem równocześnie przekonany, że żadna filozofia nie jest bliżej Prawdy niż buddyzm. Tak więc wierzę w reinkarnację, w nirwanę, jednak gdzieś ponad tym (lub zgoła obok) umiejscawiam Boga. Boga, który po prostu jest, którego nie da się w żaden sposób zdefiniować, który nie jest żadnym sędzią, który ukarze nas, jeśli odrzucimy wiarę w Niego, który nie wymaga przestrzegania dekalogu, jest jedną wielką tajemnicą, ale jednak istnieje. Można się do Niego modlić, ale czy modlitwa zostanie wysłuchana, czy też nie – wie tylko On sam i nie ma sensu mieć do Niego pretensji, bo któż może Boga zrozumieć? Nie próbuję go w żaden sposób opisać, bo pogubiłbym się od razu, zwłaszcza w odniesieniu do buddyzmu. Takie mniej więcej są moje poglądy. Ewentualnie uznawałbym Boga za tego, który zapoczątkował istnienie wszechświata/wszechświatów.
Tym samym odpowiedziałem na pytanie od Har-Dao. Wierzę, że Bóg istnieje, ale wiara w Niego nie jest jedyną drogą do uzyskania zbawienia. W ogóle nie wiem, co taki Bóg mógłby „oferować”, bo przecież tak popularne niebo, nam – buddystom nie wystarcza. Myślę, że każda forma egzystencji jest cierpieniem, czy to na ziemi, czy w domniemanym boskim niebie. Jednym słowem istnieje, ale nie przeszkadza;) I miłym jest mu buddyzm gdyż bez wątpienia nauczanie Przebudzonego jest DOBRE.
Nie potrafię chyba żyć z myślą, że „na 99% Boga/duchów nie ma, ale kto wie…”. Bez sensu. Jak nie wiem to się nie wypowiadam i mówię, że nie wiem. W tych kwestiach procenty do mnie nie przemawiają.
Wizje Boga takiego, jak opisują go religie również odrzucam. Zgodnie z opowiastką Buddy o słoniu. Nie uważam by islam, katolicyzm, czy jakakolwiek inna religia posiadała monopol naprawdę. Po prostu wierzę w Boga.
Mam wielką nadzieję, że jeszcze ktoś się wypowie na ten interesujący mnie temat. Czy ateizm zawiera się w buddyzmie?
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Ścieżki, które uznają jakiś nadrzędny byt - Boga, czy Brahmana - oraz jednocześnie reinkarnację, nirwanę itd występują w hinduizmie. Taka np Advaita Wedanta. Może lepiej tam poszukać?
- AHuli
- Posty: 489
- Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
- Płeć: kobieta
- Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
- Lokalizacja: Festung Breslau
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Witaj
Nie słyszałam o żadnej ścieżce buddyjskiej, w której istniałaby postać absolutnego Boga. Nie jestem wykształcona w Dharmie i może po prostu się nie znam.
Często wspomina się jednak, że koncepcja Dharmakaji jest zbliżona do pojęcia absolutu, jaki pojawia się w koncepcjach mistycznych także w religiach teistycznych, w związku z tym wielu buddystów nie zgadza się z poglądem o ateistyczności ich tradycji.
Napiszę taką anegdotkę którą usłyszałam od pewnego Lamy. Na jednym z ekumenicznych spotkań został on zagadnięty przez katolickiego mnicha, o to czy Dharmakaja i Bóg to podobne koncepcje. Buddysta nie orientował się za bardzo w chrześcijańskiej teologii, spytał więc katolika, czym jest w jego tradycji Bóg. Mnich bez wahania odpowiedział, że Bóg jest miłością. Lama pomyślał chwilkę i odpowiedział. - "Skoro Bóg jest miłością to Dharmakaja i Bóg to jest to samo."
To jest oczywiście taka anegdotka a nie jakaś teologiczna rozprawa, ale warto sobie to przemyśleć.
Pozdrawiam
Nie słyszałam o żadnej ścieżce buddyjskiej, w której istniałaby postać absolutnego Boga. Nie jestem wykształcona w Dharmie i może po prostu się nie znam.
Często wspomina się jednak, że koncepcja Dharmakaji jest zbliżona do pojęcia absolutu, jaki pojawia się w koncepcjach mistycznych także w religiach teistycznych, w związku z tym wielu buddystów nie zgadza się z poglądem o ateistyczności ich tradycji.
Napiszę taką anegdotkę którą usłyszałam od pewnego Lamy. Na jednym z ekumenicznych spotkań został on zagadnięty przez katolickiego mnicha, o to czy Dharmakaja i Bóg to podobne koncepcje. Buddysta nie orientował się za bardzo w chrześcijańskiej teologii, spytał więc katolika, czym jest w jego tradycji Bóg. Mnich bez wahania odpowiedział, że Bóg jest miłością. Lama pomyślał chwilkę i odpowiedział. - "Skoro Bóg jest miłością to Dharmakaja i Bóg to jest to samo."
To jest oczywiście taka anegdotka a nie jakaś teologiczna rozprawa, ale warto sobie to przemyśleć.
Pozdrawiam
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Też od razu pomyślałem o Advaicie. Moim zdaniem to najlepsza opcja spośród teistycznych światopoglądów. I pasuje właściwie w 100% do tego, co napisał założyciel tematu.Ścieżki, które uznają jakiś nadrzędny byt - Boga, czy Brahmana - oraz jednocześnie reinkarnację, nirwanę itd występują w hinduizmie. Taka np Advaita Wedanta. Może lepiej tam poszukać?
Przy czym ten byt w Advaicie jest raczej niedefiniowalny, nieoddzielny od istnienia, innymi słowy, jest to monistyczne podejście.
Pozdrowienia,
Asti.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Buddyzm, a wiara w Boga.
Hinduizm jakoś mniej mnie pociąga. Nie wiem, czemu, ale zawsze kojarzy mi się z kastami, kolorowymi ubraniami. A buddyzm jest taki naukowy, taki konkretny, jest tyle ciekawych podręczników… I prosta szata mnicha. Podoba mi się po prostu i nie chcę nic zmieniać, bynajmniej nie na hinduizm. Poza tym te emanacje Boga są bezsensowne wg mnie, jakieś Wisznu, 150 rąk… po co to.
Nie chcę jednak negować niczego bez znajomości tematu. Gdzie można dowiedzieć się więcej o tej Advaicie? Jakoś zbytnio nie ufam wikipedii;)
Co do tej anegdotki to jest bardzo ciekawa. Dziękuję. Na upartego można więc przyjąć, że buddysta może wierzyć w Boga i modlić się do Niego. To właśnie chciałem wiedzieć. Przydałyby mi się zatem jakieś buddyjskie modlitwy do Boga/Absolutu o ile coś takiego istnieje, ponieważ znam tylko katolickie i nimi się modlę. Może w jakichś sutrach coś takiego jest? Nie znam się zbytnio, czytałem je dość pobieżnie i wyrywkowo. Wiem, może to brzmieć dość dziwnie/śmiesznie ale jest mi to naprawdę potrzebne.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż, wydaje mi się, choć pewności nie mam, że spotkałem się z czymś, co można uznać za niepodważalny dowód na istnienie Boga, a ponieważ mój pogląd na świat i życie pokrywa się niemal w całości z tym, co głosi buddyzm, próbuję to wszystko jakoś pogodzić i złożyć w jedną całość. Chcę wreszcie skończyć ze swoimi dylematami pod tytułem: „w co wierzyć” i oddać się całkowicie jednej ścieżce, co do której będę w 100% przekonany.
Nie chcę jednak negować niczego bez znajomości tematu. Gdzie można dowiedzieć się więcej o tej Advaicie? Jakoś zbytnio nie ufam wikipedii;)
Co do tej anegdotki to jest bardzo ciekawa. Dziękuję. Na upartego można więc przyjąć, że buddysta może wierzyć w Boga i modlić się do Niego. To właśnie chciałem wiedzieć. Przydałyby mi się zatem jakieś buddyjskie modlitwy do Boga/Absolutu o ile coś takiego istnieje, ponieważ znam tylko katolickie i nimi się modlę. Może w jakichś sutrach coś takiego jest? Nie znam się zbytnio, czytałem je dość pobieżnie i wyrywkowo. Wiem, może to brzmieć dość dziwnie/śmiesznie ale jest mi to naprawdę potrzebne.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż, wydaje mi się, choć pewności nie mam, że spotkałem się z czymś, co można uznać za niepodważalny dowód na istnienie Boga, a ponieważ mój pogląd na świat i życie pokrywa się niemal w całości z tym, co głosi buddyzm, próbuję to wszystko jakoś pogodzić i złożyć w jedną całość. Chcę wreszcie skończyć ze swoimi dylematami pod tytułem: „w co wierzyć” i oddać się całkowicie jednej ścieżce, co do której będę w 100% przekonany.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Nie sądzisz, że to trochę jak ocenianie książki po okładce? Większość z tego o czym piszesz to wizerunek – można go stworzyć, zniszczyć, zniekształcić albo oszpecić. Czy przy poznawaniu różnych światopoglądów nie powinno się sięgnąć znacznie głębiej?Lukasz pisze:Hinduizm jakoś mniej mnie pociąga. Nie wiem, czemu, ale zawsze kojarzy mi się z kastami, kolorowymi ubraniami. A buddyzm jest taki naukowy, taki konkretny, jest tyle ciekawych podręczników… I prosta szata mnicha. Podoba mi się po prostu i nie chcę nic zmieniać, bynajmniej nie na hinduizm. Poza tym te emanacje Boga są bezsensowne wg mnie, jakieś Wisznu, 150 rąk… po co to.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
W poszukiwaniu Wielkiego Zegarmistrza
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334
Nie-teizm - pogląd buddyzmu na temat osobowego boga
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=148
Budda i Chrystus - Wiara
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=871
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334
Nie-teizm - pogląd buddyzmu na temat osobowego boga
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=148
Budda i Chrystus - Wiara
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=871
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Witam
W buddyzmie nie chodzi o to, by zostać buddystą, a o to, by zrealizować stan buddy - celem w buddyzmie nie jest zostanie buddystą, a ustanie cierpienia, czyli realizacja stanu buddy.
Pozdrawiam
ps
proponuję byś zapoznał się z tym tematem - Mix Boga z Buddą
Można rzecz jasna uważać siebie za buddystę i wierzyć w boga, oraz modlić się do niego - tylko, że wtedy, to nie jest już buddyzm.Lukasz pisze:(...) Na upartego można więc przyjąć, że buddysta może wierzyć w Boga i modlić się do Niego.
W buddyzmie nie chodzi o to, by zostać buddystą, a o to, by zrealizować stan buddy - celem w buddyzmie nie jest zostanie buddystą, a ustanie cierpienia, czyli realizacja stanu buddy.
Pozdrawiam
ps
proponuję byś zapoznał się z tym tematem - Mix Boga z Buddą
- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
@Łukasz
Jeśli chcesz dowiedzieć się mniej więcej na temat światopoglądu w Advaicie, polecam wykłady z Mooji'm jest ich trochę na youtube, także przetłumaczonych. Z klasycznych dzieł, to jedyne co znam, to Avadhuta Gita
Avalokiteśwara dla przykładu ma tysiąc ramion, żeby móc pomóc wszystkim czującym istotom. Ot, symbolizm.
Tak w ramach ciekawostki, mistrz Seung Sahn (tradycja Zen) pytany czy wierzy w boga, zawsze odpowiadał "Of course!". Nie wiem na ile był to zręczny środek, na ile pojmowanie boskości odbiegało także od tego znanego nam z monoteistycznych tradycji, ale pokazuje to, że takie mniej negujące podejście, też jest możliwe. Przynajmniej w ramach Zen.
Jeśli chodzi o mnie, to nigdy nie miałem poczucia istnienia ani potrzeby kontaktu ze "stworzycielem". Poczucie że wszystko jest kompletne, takie jakie jest, że istnieje jakaś głębia, absolutny stan - o, to jest piękna sprawa - ale nigdy nie potrzebowałem do tego stwarzania jakiegoś wyższego bytu.
Pozdrawiam,
Asti.
PS. Tak jeszcze pomyślałem - a co z Kuntuzangpo? Od bidy można to uznać za formę Boga w buddyzmie? Wiem, że odnosi się to trochę do czego innego, ale Łukasz pytał o modlitwy, więc skoro uparł się na buddyzm, to może właśnie ta do Kuntuzangpo będzie najwłaściwsza.
Jeśli chcesz dowiedzieć się mniej więcej na temat światopoglądu w Advaicie, polecam wykłady z Mooji'm jest ich trochę na youtube, także przetłumaczonych. Z klasycznych dzieł, to jedyne co znam, to Avadhuta Gita
Z tego co wiem emanacje trzech kaji znajdują się też w buddyzmie. Być może jest on momentami mniej naukowy, niż Ci się wydaje.Poza tym te emanacje Boga są bezsensowne wg mnie, jakieś Wisznu, 150 rąk… po co to.
Avalokiteśwara dla przykładu ma tysiąc ramion, żeby móc pomóc wszystkim czującym istotom. Ot, symbolizm.
Tak w ramach ciekawostki, mistrz Seung Sahn (tradycja Zen) pytany czy wierzy w boga, zawsze odpowiadał "Of course!". Nie wiem na ile był to zręczny środek, na ile pojmowanie boskości odbiegało także od tego znanego nam z monoteistycznych tradycji, ale pokazuje to, że takie mniej negujące podejście, też jest możliwe. Przynajmniej w ramach Zen.
Jeśli chodzi o mnie, to nigdy nie miałem poczucia istnienia ani potrzeby kontaktu ze "stworzycielem". Poczucie że wszystko jest kompletne, takie jakie jest, że istnieje jakaś głębia, absolutny stan - o, to jest piękna sprawa - ale nigdy nie potrzebowałem do tego stwarzania jakiegoś wyższego bytu.
Pozdrawiam,
Asti.
PS. Tak jeszcze pomyślałem - a co z Kuntuzangpo? Od bidy można to uznać za formę Boga w buddyzmie? Wiem, że odnosi się to trochę do czego innego, ale Łukasz pytał o modlitwy, więc skoro uparł się na buddyzm, to może właśnie ta do Kuntuzangpo będzie najwłaściwsza.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Buddyzm, a wiara w Boga.
Dziękuję wszystkim za pomoc, przeczytałem to, co mi zaproponowaliście i uważam problem za rozwiązany. W dodatku rozwiązanie satysfakcjonuje mnie w pełni.
Warto jednak przytoczyć cytaty Dalajlamy, które miały istotny wpływ na tok moich rozważań, być może komuś jeszcze się przydadzą.
"Jeśli rozpatrujemy Boga nie tyle w terminach boskości osobowej, lecz jako podstawę bytu, to cechy takie jak współczucie również mogą być jej przypisane. Jeżeli rozumie się Boga w takich kategoriach, to istnieje możliwość ustalenia związków z pewnymi elementami myśli i praktyki buddyjskiej"
"Każdy powinien żywić się takim pokarmem, jaki zapewnia mu najlepsze zdrowie fizyczne i funkcjonowanie jego własnego organizmu"
Pierwotnie miałem również zamiar przekonywać Was do istnienia Boga, jednak po dłuższych rozmyślaniach uznałem, że mija się to z celem, a przede wszystkim z tematem forum.
Pozdrawiam
Warto jednak przytoczyć cytaty Dalajlamy, które miały istotny wpływ na tok moich rozważań, być może komuś jeszcze się przydadzą.
"Jeśli rozpatrujemy Boga nie tyle w terminach boskości osobowej, lecz jako podstawę bytu, to cechy takie jak współczucie również mogą być jej przypisane. Jeżeli rozumie się Boga w takich kategoriach, to istnieje możliwość ustalenia związków z pewnymi elementami myśli i praktyki buddyjskiej"
"Każdy powinien żywić się takim pokarmem, jaki zapewnia mu najlepsze zdrowie fizyczne i funkcjonowanie jego własnego organizmu"
Pierwotnie miałem również zamiar przekonywać Was do istnienia Boga, jednak po dłuższych rozmyślaniach uznałem, że mija się to z celem, a przede wszystkim z tematem forum.
Pozdrawiam
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
nie krępuj sięLukasz pisze:
Pierwotnie miałem również zamiar przekonywać Was do istnienia Boga, jednak po dłuższych rozmyślaniach uznałem, że mija się to z celem, a przede wszystkim z tematem forum.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Cześć
A można wiedzieć w jaki sposób ten swój problem rozwiązaleś?
pozdrawiam,
Tomek
A można wiedzieć w jaki sposób ten swój problem rozwiązaleś?
pozdrawiam,
Tomek
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Aż tak bardzo się nie mija, ostatecznie niezmierzony to temat przecież...ananas pisze:nie krępuj sięLukasz pisze:
Pierwotnie miałem również zamiar przekonywać Was do istnienia Boga, jednak po dłuższych rozmyślaniach uznałem, że mija się to z celem, a przede wszystkim z tematem forum.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cztery_Nie ... no%C5%9Bci
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Witam
Na jakiej podstawie doszedłeś do wniosku, że od biedy jest to możliwe?
Pozdrawiam
A jak się czujesz?Asti pisze:PS. Tak jeszcze pomyślałem - a co z Kuntuzangpo?
Jeżeli jesteś gotów uznać samego siebie za boga, to czemu by nieAsti pisze:Od bidy można to uznać za formę Boga w buddyzmie?
Asti pisze:Wiem, że odnosi się to trochę do czego innego, ale Łukasz pytał o modlitwy, więc skoro uparł się na buddyzm, to może właśnie ta do Kuntuzangpo będzie najwłaściwsza.
A tak serio Asti - ''wrabiać'' Kuntuzangpo w rolę stwórcy, to duże nieporozumienieTenzin Wangyal Rinpocze pisze: (...)
Ważne jest, aby zrozumieć, że składanie hołdu Kuntuzangpo poprzez ofiarowanie kadzidła, itd., ma tylko wówczas sens, jeśli rozpoznajemy, że jego nagość przedstawia nasz własny bezforemny stan, który projektujemy na jego przedstawienie.
(...)
''Cuda naturalnego umysłu.'', wyd. Verbum, 1994 Katowice
Na jakiej podstawie doszedłeś do wniosku, że od biedy jest to możliwe?
Pozdrawiam
- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Jestem gotów. (It's a blasphemy!)Jeżeli jesteś gotów uznać samego siebie za boga, to czemu by nie
Kuntuzangpo reprezentuje coś, co jest dla mnie esencją boskości - bezforemny nagi stan świadomości. Niemniej, wiem że to stoi daleko od wizji znanych z religii monoteistycznych. Ale to bardziej zabawa słowami "Bóg" i "boskość", moja kreatywna reinterpretacja na potrzeby tematu. Nie imputuję obecności osobowego stworzyciela w buddyzmie.
Jeśli gdzieś w moim rozumieniu jest luka, to przepraszam, albowiem raczkującym, a umysł szuka znanych odniesień.
Ps. Łukasz, też jestem ciekaw - jakie rozwiązanie swojego problemu znalazłeś?
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Witam
Tak jak nie jest Czymś /stąd np nie jest świadomością/, tak i nie jest Istotą - reprezentuje rozpoznanie natury zjawisk, którą jest śunjata /jest ''pasywny''/. Kuntuzangpo = Dharmakaja.
Kuntuzangpo, to forma, która jest istotna w kontekście ścieżek niektórych tantr i dzogczen - ma swoje bezpośrednie emanacje, np Kunzang A-khor, cykle nauk przypisane tym emanacjom, itd. W ramach tych ścieżek reprezentuje stan buddy - Kuntuzangpo, to naturalny stan każdej czującej istoty, który jest stanem buddy /w dzogczen jest to rozumiane jako stan, który jest stale obecny, ''tylko'' należy go rozpoznać/.
Dla mnie esencją boskości jest Iśwara.
Pozdrawiam
Kuntuzangpo nie jest świadomością /to wg mnie istotne/.Asti pisze:Kuntuzangpo reprezentuje coś, co jest dla mnie esencją boskości - bezforemny nagi stan świadomości. (...)
Tak jak nie jest Czymś /stąd np nie jest świadomością/, tak i nie jest Istotą - reprezentuje rozpoznanie natury zjawisk, którą jest śunjata /jest ''pasywny''/. Kuntuzangpo = Dharmakaja.
Kuntuzangpo, to forma, która jest istotna w kontekście ścieżek niektórych tantr i dzogczen - ma swoje bezpośrednie emanacje, np Kunzang A-khor, cykle nauk przypisane tym emanacjom, itd. W ramach tych ścieżek reprezentuje stan buddy - Kuntuzangpo, to naturalny stan każdej czującej istoty, który jest stanem buddy /w dzogczen jest to rozumiane jako stan, który jest stale obecny, ''tylko'' należy go rozpoznać/.
Znaczy, niczym raczek, wycofujesz się w stronę zjawisk /w stronę Czegoś/, gdy myślisz o Kuntuzangpo?Asti pisze:Jeśli gdzieś w moim rozumieniu jest luka, to przepraszam, albowiem raczkującym, a umysł szuka znanych odniesień.
Dla mnie esencją boskości jest Iśwara.
Pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Witam
Pozdrawiam
Popraw mnie proszę jeżeli źle Ciebie rozumiem - Tobie nie chodzi o Boga w ramach, którejś z religii monoteistycznych /lub hinduistycznych/, a o samą ideę Boga, tak, jak Ty ją rozumiesz? ...lub - jeśli wolisz - tak, jak Ty Jego rozumiesz, czy doświadczasz?Lukasz pisze:Nie mam tu na myśli katolicyzmu, lecz po prostu wiarę w Boga - Wszechmocnego Stwórcę, ew. w Złego Ducha, nazywanego często Szatanem (bo przeważnie jedno idzie w parze z drugim).
Pozdrawiam
- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Nie można tego stanu jednak określić stanem świadomości, jak rozumiem. O coś w ten deseń mi chodziło poprzednio, niepotrzebnie tą świadomość tam wepchnąłem.Kuntuzangpo, to naturalny stan każdej czującej istoty, który jest stanem buddy /w dzogczen jest to rozumiane jako stan, który jest stale obecny
Zwykle tak, ale wydaje mi się, że raczek wskoczył w przepaść po twoich tłumaczeniach.Znaczy, niczym raczek, wycofujesz się w stronę zjawisk /w stronę Czegoś/, gdy myślisz o Kuntuzangpo?
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Tak, uznaję istnienie Boga, świadomego absolutu. Nie uznaję koncepcji Boga jako stwórcy bo to zakłada jakiś początek.
Ani To Ani Tamto
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Jak sądze wraca temat Kunjed Gyalpo? Generalnie od bidy można tak uznać, jeżeli trzeba , ale kompletnie mija się to z kontekstem, jaki jest przedstawiony chociażby w komentarzu do tego tekstu. Całkowicie.Asti pisze:PS. Tak jeszcze pomyślałem - a co z Kuntuzangpo? Od bidy można to uznać za formę Boga w buddyzmie?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Jeśli wyjdziesz trochę z wersji staruszka na chmurce, to tak. Bardziej w stronę panteistyczną /panenteistyczną to u mnie leci, co wywołuje niejaki niepokój u konserwatywnych.Czy można nazywać się buddystą, wyznawać buddyzm i jednocześnie wierzyć w Boga?
Czyli śpię w Bogu, jem w Bogu, i inne takie.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
witaj
na ten moment /w polsce/ idei panenteizmu bywa bliska neo-adwajta /to zależy od nauczyciela - generalnie, tam taki pogląd uchodzi/, i może ten kierunek byłby dla Ciebie dobrym, ponieważ koreluje z tym, ku czemu się skłaniasz?
pozdrawiam
jeżeli za konserwatyzm uznać, iż nie popada się w żadną z dwu skrajności /co jest jedną z podstaw w buddyzmie - określa jego pogląd/, to tak, to może wywoływać niepokój, ponieważ mamy tu skrajność eternalizmu, a wiec pogląd, który jest w kontrze do poglądu buddyjskiego, i według rzeczonego nie prowadzi do tego w czym rzecz.nataliablanka pisze: ↑ndz maja 01, 2022 11:18Jeśli wyjdziesz trochę z wersji staruszka na chmurce, to tak. Bardziej w stronę panteistyczną /panenteistyczną to u mnie leci, co wywołuje niejaki niepokój u konserwatywnych.Czy można nazywać się buddystą, wyznawać buddyzm i jednocześnie wierzyć w Boga?
Czyli śpię w Bogu, jem w Bogu, i inne takie.
na ten moment /w polsce/ idei panenteizmu bywa bliska neo-adwajta /to zależy od nauczyciela - generalnie, tam taki pogląd uchodzi/, i może ten kierunek byłby dla Ciebie dobrym, ponieważ koreluje z tym, ku czemu się skłaniasz?
pozdrawiam
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: Buddyzm, a wiara w Boga.
Rozejrzę się. Wiadomo mi, że tego typu podejście miewali starożytni Egipcjanie, ale kemetyzm w Polsce to już w ogóle nisza w niszy, albo zakamary okultystyczne luźno powiązane. Wolałabym jednak coś odrobinę grzeczniejszegoidei panenteizmu bywa bliska neo-adwajta /to zależy od nauczyciela