Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

relacje pomiędzy buddyzmem a innymi religiami

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Myślę, ze bardzo dużo zawdzięczamy bogom hinduskim takim jak Brahma czy Indra, to oni według legendy prosili Buddę Siakjamuniego żeby nauczał dla dobra istot na ziemi. Budda po osiągnięciu oświecenie przebywał w pasywnym samadhi nie nauczał. Z jakiś powodów jest konieczna prośba żeby Budda nauczał wiec bóg Brahma kierując się współczuciem w czasie składania prośby o nauczanie ofiarował złote koło tysiąc szprychowe, które stało się symbolem dharmy a bóg Indra prawoskrętną muszle. Podobno jak Budda udzielił pierwszych nauk w Sarnat koło Waranasi w Indiach. Wybrał to miejsce, bo poprzedni Buddowie naszej kalpy nauczali w tym miejscu tacy jak Krakuczanda ,Dipankara, Kasiapa. Było tam w czasie nauczania Buddy, 84 tysiące bogów, 5 ludzi, dwie sarny, które słuchały nauk świadomie. Sarny i koło stały się jakby symbolem pierwszego nauczania, obrócenia kołem dharmy.
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: nayael »

Milarepa pisze:84 tysiące bogów, 5 ludzi, dwie sarny
Naprawdę były takie liczby? Wstyd :]
이 뭣고?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Siwy Jogin pisze:Ale moje twierdzenia nie zostały też obalone :)
kunzang pisze:probatio incumbit ei, qui dicit, non ei, qui negat - łac., prawn. - dowieść winien ten, kto twierdzi, nie ten, kto przeczy.
Słownik wyrazów obcych i bliskoznacznych. Władysław Kopaliński
lub
ei incumbit probatio, qui dicit, non qui negat - ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie na tym, kto przeczy. Sentencje łacińskie - Porada prawna

Siwy Jogin pisze:Jeżeli to ogólnik to może objaśnisz precyzyjniej, co jest celem dzogczen zamiast atakować ogólnikowo tj bez argumentacji?
Ech...
Jak na razie, to zadaję Tobie proste pytania, na które dajesz ogólnikowe odpowiedzi - jeżeli czujesz się w związku z tym atakowany, to niepotrzebnie, bo nic takiego z mej strony nie ma miejsca :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

Siwy Jogin pisze:A jak może być dobro i zło itd. skoro został zniesiony dualizm podstawowy?
Czy to jest gra w stylu: "A jak może być Samsara, skoro wszystkie zjawiska są od zawsze w stanie Nirwany?"

Pytanie jest proste: jakie jest znaczenie zniesienia dualizmu, jaka jest jego funkcja - inaczej: po co to? Czemu to ma służyć?

Po drugie: jeżeli osiagasz oświecenie, to mając oświecenie dalej jest dualizm, bo kiedy jest oświecenie jest też zaciemnienie.

Po trzecie: żadne oświecenie nie zmienia dualizmu. Weźmy... dajmy, dualizm dnia i nocy. Chyba, że chodzi Ci o to, że nagle w nocy będzie Ci swiecić słońce, a w dzień niebo będzie czarne. Albo ze już nie bedziesz miał nogi lewej i prawej, będziesz miał jedną nogę - prawa i lewa staną się jedną. O to chodzi?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Wybaczcie koledzy, ale to jakieś dyskusje pt. wyższość świat bożego narodzenia nad wielkanocą :/

Wygląda to tak jakby buddowie i ich emanacje inkarnowali się TYLKO w tradycji buddyjskiej a nie na całym globie, w każdym czasie.

systemy hinduskie używają innych energii (mówię tu w kontekście jogi kundalini), jednak cel pozostaje ten sam. oczywiście inaczej on się wydarza (prawdopodobnie kundalini wyrzuca jaźń czy co tam jest w przestrzeń, spalając ciało i karmiczne ślady).

I najbardziej dziwię sie kunzangowi który zapomina : o różnorodności systemu Bon,
o tym ile ten 'system' ma latek, o przenikaniu się nurtów przez ten czas, o tym że
wielu mistrzów pochodziło (i zaczyna znowu pochodzić lol :) ) z Indii.

już nie mówiąc o tym że tummo jest uznawane za pracę z kundalini,
tak jak ceremonie przeprowadzane przez nagów.

Sekty buddyjskie, podobnie jak hinduskie maja wiele poziomów,
i patrzenie z perpspektywy 'adepta' lol Dzog Czen na filozofię hinduskich wieśniaków jest

śmieszne

a to dyskutowanie pomiędzy innymi siatkami pojęciowymi średnio kompatybilnymi ...
brawo, brawo. tak trzymać.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

booker pisze:
Siwy Jogin pisze:A jak może być dobro i zło itd. skoro został zniesiony dualizm podstawowy?
Czy to jest gra w stylu: "A jak może być Samsara, skoro wszystkie zjawiska są od zawsze w stanie Nirwany?"

Pytanie jest proste: jakie jest znaczenie zniesienia dualizmu, jaka jest jego funkcja - inaczej: po co to? Czemu to ma służyć?

Po drugie: jeżeli osiagasz oświecenie, to mając oświecenie dalej jest dualizm, bo kiedy jest oświecenie jest też zaciemnienie.

Po trzecie: żadne oświecenie nie zmienia dualizmu. Weźmy... dajmy, dualizm dnia i nocy. Chyba, że chodzi Ci o to, że nagle w nocy będzie Ci swiecić słońce, a w dzień niebo będzie czarne. Albo ze już nie bedziesz miał nogi lewej i prawej, będziesz miał jedną nogę - prawa i lewa staną się jedną. O to chodzi?

Pozdrawiam
/M
Mieliśmy dyskutować o różnicach i podobieństwach, a nie robić sobie jaja z terminologii. Chcesz się popisać, jaki to bystry zenek z Ciebie, który potrafi obalić każdy wywód? :)
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
Siwy Jogin pisze:Ale moje twierdzenia nie zostały też obalone :)
kunzang pisze:probatio incumbit ei, qui dicit, non ei, qui negat - łac., prawn. - dowieść winien ten, kto twierdzi, nie ten, kto przeczy.
Słownik wyrazów obcych i bliskoznacznych. Władysław Kopaliński
lub
ei incumbit probatio, qui dicit, non qui negat - ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie na tym, kto przeczy. Sentencje łacińskie - Porada prawna

Siwy Jogin pisze:Jeżeli to ogólnik to może objaśnisz precyzyjniej, co jest celem dzogczen zamiast atakować ogólnikowo tj bez argumentacji?
Ech...
Jak na razie, to zadaję Tobie proste pytania, na które dajesz ogólnikowe odpowiedzi - jeżeli czujesz się w związku z tym atakowany, to niepotrzebnie, bo nic takiego z mej strony nie ma miejsca :)

Pozdrawiam
kunzang
To może poza zadawaniem pytań, udziel precyzyjnego wyjaśnienia, co jest zrealizowaniem dzogczen :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

Swiy Jogin pisze:Mieliśmy dyskutować o różnicach i podobieństwach, a nie robić sobie jaja z terminologii.
Próbuje, ale zwyzywałeś mnie od koanów :)
Siwy Jogin pisze:Chcesz się popisać, jaki to bystry zenek z Ciebie, który potrafi obalić każdy wywód? :)
Sure. :cool:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Siwy Jogin pisze:To może poza zadawaniem pytań, udziel precyzyjnego wyjaśnienia, co jest zrealizowaniem dzogczen :)
To Ty mi proszę :) powiedz - skoro twierdzisz, że to to samo, to rozumiem, że doskonale znasz pogląd dzogczen. Przedstaw jakąś jogę indyjską, przedstaw pogląd dzogczen i wykaż, że to, to samo /że chodzi o to samo - ten sam cel/. Jak na razie cały czas twierdzisz w stylu: ''tak jest, bo tak twierdzę i już'' - co nic nie znaczy.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
sosnowiczanin pisze:Wybaczcie koledzy, ale to jakieś dyskusje pt. wyższość świat bożego narodzenia nad wielkanocą :/
Nie, nie chodzi o wyższość, a o inność.
sosnowiczanin pisze:systemy hinduskie używają innych energii (mówię tu w kontekście jogi kundalini), jednak cel pozostaje ten sam. (...)
Proszę sprecyzuj - jaki to wg Ciebie jest ów: ''ten sam cel''?
sosnowiczanin pisze:I najbardziej dziwię sie kunzangowi który zapomina : o różnorodności systemu Bon,
o tym ile ten 'system' ma latek, o przenikaniu się nurtów przez ten czas, o tym że
wielu mistrzów pochodziło (i zaczyna znowu pochodzić lol :) ) z Indii.
Nie, nie zapominam o różnorodności religii yungdrung bon, tylko, co ma piernik do wiatraka? Chcesz powiedzieć, że poprzez jogi indyjskie realizuje się ten sam cel co w dzogczen? Dobrze, tylko proszę wykaż to, a nie demagogicznie mnie tu pod włos chcesz brać /co mnie nie dziwi/.

Pozdrawiam
kunzang

ps
sosnowiczanin pisze:systemy hinduskie używają innych energii (mówię tu w kontekście jogi kundalini), jednak cel pozostaje ten sam.
sosnowiczanin pisze:już nie mówiąc o tym że tummo jest uznawane za pracę z kundalini,
tak jak ceremonie przeprowadzane przez nagów.
Znaczy się, używają innych energii, tylko, że jak się okazuje używają tych samych energii :] Ba... hindusi używają nawet takich samych ciał, jak tybetańczycy, czy polacy. A /by było zabawniej/, to nie o energie w tej dyskusji chodzi, a o cel - czyli o stan, który jest realizowany.
.
dane :580:
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
Siwy Jogin pisze:To może poza zadawaniem pytań, udziel precyzyjnego wyjaśnienia, co jest zrealizowaniem dzogczen :)
To tymi proszę :) powiedz, skoro twierdzisz, że to to samo, to znaczy, że to wiesz. Przedstaw jakąś jogę hinduską, przedstaw pogląd dzogczen i wykaż, że to, to samo, /że chodzi o to samo/, bo jak na razie, to twierdzisz w stylu: ''tak jest bo tak twierdzę i już''.

Pozdrawiam
kunzang
Ok, zrobię to, ale ogólnikowo, bo inaczej w tym momencie nie potrafię lub(i) też nie znam Twoich oczekiwań.
Tak jak wcześniej już wspomniałem, istotą dzogczen jest postrzeganie zjawisk jako manifestacji pustki i świetlistości, oznacza to że doświadczamy świata i siebie jako energii nieoddzielnej od najwyższej zasady, natury buddy, kunszi. Podobnie rzecz ma się z hinduską tantrą, gdzie np. w szkole śiwaizmu kaszmirskiego odpowiednikiem kunszi jest Śiwa, świat natomiast jest jego siakti, energią, z którą tworzy on nierozerwalną całość.
Oczywiście pogląd taki nie występuje chyba w jogach przedbuddyjskich i możemy różnie definiować cele buddyjkiej i prebuddyjskiej filozofii. Ale może należałoby postawić pytanie na ile ważna jest strona doktrynalna, pojęciowa, skoro jest taki system jak zen, który obywa się bez podziału na pogląd, ścieżkę i owoc. Może lepiej byłoby zatem (w często pojęciowo bardzo różniących się tradycjach), porównywać techniki medytacyjne i ich efekt , zamiast prowadzić wojnę o to, która mapa dokładniej opisuje krajobraz?
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Proszę sprecyzuj - jaki to wg Ciebie jest ów: ''ten sam cel''?
to jest ten cel, o który się modlą buddyści recytując bodhiczittę.
intencja najwyższego dobra dla istot jest
poza szufladkami.
Chcesz powiedzieć, że poprzez jogi indyjskie realizuje się ten sam cel co w dzogczen?
a czy poprzez sutrę można osiągnąć ten sam cel co w dzogczen ?
Znaczy się, używają innych energii, tylko, że jak się okazuje używają tych samych energii
tak, tylko w innych proporcjach :)
Dobrze, tylko proszę wykaż to
przy pomocy słów które są tłumaczeniem na polski tybetańskich/pali z angielskiego
oraz słów które są tłumaczeniem hinduskich(sanskryt?) również z angielskiego ?

jak widzisz, forma(jaęzyk) tej ekspresji jest krańcowo różna, jednak intencja najwyższego dobra jest ponad ta formą.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
sosnowiczanin pisze:to jest ten cel, o który się modlą buddyści recytując bodhiczittę.
Rozumiem, iż twierdzisz, że intencją praktyk jog indyjskich jest intencji dobra dla wszystkich innych czujących istot - oby zrealizowały stan buddy. Dobrze, proszę podaj przykład jogi indyjskiej, której celem jest bodhiczitta.
sosnowiczanin pisze:intencja najwyższego dobra dla istot jest
poza szufladkami.
Możliwe, tylko, że dla jednych jest to celem, a dla innych elementem ścieżki, a u jeszcze innych nie występuje.
sosnowiczanin pisze:a czy poprzez sutrę można osiągnąć ten sam cel co w dzogczen ?
Masz na myśli jakieś sutry jog indyjskich /nie buddyjskie/?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Siwy Jogin pisze:(...) Podobnie rzecz ma się z hinduską tantrą, gdzie np. w szkole śiwaizmu kaszmirskiego odpowiednikiem kunszi jest Śiwa, świat natomiast jest jego siakti, energią, z którą tworzy on nierozerwalną całość.
Dobrze, załóżmy że:
kunszi = śiwa
energia = siakti
a, rigpa = ???

Pozdrawiam
kunzang

ps
Siwy Jogin pisze:(...) zamiast prowadzić wojnę o to, która mapa dokładniej opisuje krajobraz?
Proszę wskaż mi miejsce gdzie ma miejsce wojna o to, która mapa dokładniej opisuje krajobraz - na podstawie jakich wypowiedzi tak twierdzisz?
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Siwy Jogin pisze:
atomuse pisze:Siwy Jogin, a propos Sziwy... trójzab - jaka symbolike reprezentuje ten trojzab u Sziwy?
Zaskoczyłaś mnie :) cienki jestem z symboliki Śiwy. Na szybko znalazłem, że ząbki oznaczają trzy czasy i trzy światy, a trzonek Jedność, panowanie nad trzema światami. Ale pewnie jest dużo więcej znaczeń, jak to bywa z symbolami, różne klasy tekstów mogą przypisywać mu różne znaczenia.
Trojzab, lingam i damaru (bebenek na ksztalt klepsydry) sa glownymi atrybutami Śiwy. Tak, trojzab ma wiele znaczen, ale tez musialbym pozbierac w sieci, jakie.
Trojzab i damaru wystepuja rowniez w symbolice tybetanskiego buddyzmu. Damaru jest tu nawet przedmiotem rytualnym.
Natomiast u Siwy damaru jest jedynym atrybutem jego tanczacej manifestacji (Nataraja).

Ciekawe jest rowniez, ze np. symbol lingamu nie zostal przejety w buddyzmie.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:(...) Podobnie rzecz ma się z hinduską tantrą, gdzie np. w szkole śiwaizmu kaszmirskiego odpowiednikiem kunszi jest Śiwa, świat natomiast jest jego siakti, energią, z którą tworzy on nierozerwalną całość.
Dobrze, załóżmy że:
kunszi = śiwa
energia = siakti śiwy /świat/
a, rigpa = ???

Pozdrawiam
kunzang
Odpowiednikiem rigpy jest również Śiwa, jako pierwotna czysta Świadomość.
Pogląd porównujący tantrę śiwaicką do dzogczen nie jest li tylko moim poglądem, reprezentuje go również J. Reynolds (o czym wpomniałem już w tym wątku) i dr M. Sacha-Piekło specjalizująca się w tantrze śiwaickiej.
kunzang pisze: ps
Siwy Jogin pisze:(...) zamiast prowadzić wojnę o to, która mapa dokładniej opisuje krajobraz?
Proszę wskaż mi miejsce gdzie ma miejsce wojna o to, która mapa dokładniej opisuje krajobraz - na podstawie jakich wypowiedzi tak twierdzisz?
Pewnie znowu będę ogólnikowy, ale cały ten dział dialogu z innymi religiami pokazuje ile niezrozumienia i jak mało dobrej woli do zrozumienia innych religii tkwi w buddyjskich umysłach, jedyne co widzę to walka w obronie buddyjskiego dogmatu. Ale cóż, może to naleciałość nabyta wraz z chrześcijańskim wychowaniem.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

atomuse pisze:
Siwy Jogin pisze:
atomuse pisze:Siwy Jogin, a propos Sziwy... trójzab - jaka symbolike reprezentuje ten trojzab u Sziwy?
Zaskoczyłaś mnie :) cienki jestem z symboliki Śiwy. Na szybko znalazłem, że ząbki oznaczają trzy czasy i trzy światy, a trzonek Jedność, panowanie nad trzema światami. Ale pewnie jest dużo więcej znaczeń, jak to bywa z symbolami, różne klasy tekstów mogą przypisywać mu różne znaczenia.
Trojzab, lingam i damaru (bebenek na ksztalt klepsydry) sa glownymi atrybutami Śiwy. Tak, trojzab ma wiele znaczen, ale tez musialbym pozbierac w sieci, jakie.
Trojzab i damaru wystepuja rowniez w symbolice tybetanskiego buddyzmu. Damaru jest tu nawet przedmiotem rytualnym.
Natomiast u Siwy damaru jest jedynym atrybutem jego tanczacej manifestacji (Nataraja).

Ciekawe jest rowniez, ze np. symbol lingamu nie zostal przejety w buddyzmie.
Dodam tylko, że podstawowym znaczeniem lingamu nie jest fallus, ale słup światła czyli Śiwa jako światło.
Odsyłam do znakomitej pracy dr Małgorzaty Sacha-Piekło "Tam gdzie pustka staje się światłem" skupiającej się wokół symboliki światła, kosmologii śiwaickiej i praktyk tantrycznych na przykładzie siddha jogi.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Siwy Jogin pisze:Odpowiednikiem rigpy jest również Śiwa, jako pierwotna czysta Świadomość.
Dobrze, załóżmy, że:
śiwa = kunszi
śiwa = rigpa
siakti = energia
spanda = ???

Przy okazji pytanie mam - kiedy powstał śiwaizm kaszmirski?

Pozdrawiam
kunzang

ps
Siwy Jogin pisze:Pewnie znowu będę ogólnikowy, ale cały ten dział dialogu z innymi religiami pokazuje ile niezrozumienia i jak mało dobrej woli do zrozumienia innych religii tkwi w buddyjskich umysłach, jedyne co widzę to walka w obronie buddyjskiego dogmatu. (...)
Ciekawym jest to, że dostrzegasz to tylko w buddyjskich umysłach. Na tej zasadzie mogę powiedzieć tylko: widzisz co chcesz widzieć - ktoś się nie zgadza z Twym poglądem i już ma etykietkę obrońcy buddyjskiego dogmatu - sprytne :) Wzajemne zrozumienie - to jedno, a twierdzenie: że chrześcijaństwo i buddyzm są tożsame; lub: że wszystkie jogi indyjskie mają ten sam cel co buddyzm - to drugie.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Siwy Jogin pisze:Dodam tylko, że podstawowym znaczeniem lingamu nie jest fallus, ale słup światła czyli Śiwa jako światło.
Aha, pierwszy raz spotykam sie z taka interpretacja... Samo slowo linga ma ponoc wiele znaczen, ale glowne znaczenie z sanskrytu to znak.
[url=http://www.dlshq.org/download/hinduismbk.htm#_VPID_110]Shri Swami Shivananda[/url] pisze:Linga means a mark, in Sanskrit. It is a symbol which points to an inference. When you see a big flood in a river, you infer that there had been heavy rains the previous day. When you see smoke, you infer that there is fire. This vast world of countless forms is a Linga of the omnipotent Lord. The Siva-Linga is a symbol of Lord Siva. When you look at the Linga, your mind is at once elevated and you begin to think of the Lord.

Doinformowalam sie jeszcze troche odnosnie tanczacego Shivy... Nataraja ma dwa atrybuty w rekach (a nie jeden): damaru (symbol tworzenia) w prawej i ogien (symbol niszczenia) w lewej. To gwoli scislosci i korekty samej siebie ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Aha, pierwszy raz spotykam sie z taka interpretacja...
Bo to nie jest podstawowe znaczenie, a: podstawowe znaczenie dla szkół śiwaickich /i to chyba nie wszystkich/ - co jest różnicą.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Masz na myśli jakieś sutry jog indyjskich /nie buddyjskie/?
chodzi mi o to, że między nurtami buddyjskimi istnieją dużo większe różnice
niż między wyrafinowanymi naukami jóg a wyrafinowanymi naukami buddyjskimi.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
atomuse pisze:Aha, pierwszy raz spotykam sie z taka interpretacja...
Bo to nie jest podstawowe znaczenie, a: podstawowe znaczenie dla szkół śiwaickich /i to chyba nie wszystkich/ - co jest różnicą.

Pozdrawiam
kunzang
dokładnie, chodziło mi o symbolikę lingi w kontekście Śiwy :)
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
Siwy Jogin pisze:Odpowiednikiem rigpy jest również Śiwa, jako pierwotna czysta Świadomość.
Dobrze, załóżmy, że:
śiwa = kunszi
śiwa = rigpa
siakti = energia
spanda = ???

Przy okazji pytanie mam - kiedy powstał śiwaizm kaszmirski?
Pozdrawiam
kunzang
Spanda jest cechą energii, wibracją, a więc w yundrung bon możnaby ją rozpatrywać z poziomu tantry.

Śiwaizm Kaszmirski ukształtował się w X w.n.e. i jest genialną syntezą wcześniej istniejących tradycji i szkół śiwaickich.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Ok, pomijajac fakt, ze slup swiatla kojarzy mi sie z roznego typu ezoterycznymi channelingami ;) i przekazami takich mistrzow jak St. German, El Morya, Kutumi itd., to zastanawiam sie jak to jest z tym niedualnym pogladem w Siwaizmie. Otoz Shiva-Linga, w polaczeniu z Yoni-Shakti, bo chyba przewaznie w takiej formie jest ten symbol czczony, stanowi symbol jednosci dualizmu. (Odpowiednikami tej jednosci w innych religiach jest yin-yang i yab-yum.) Czy dobrze rozumiem? -Bo nadal jest mi niejasne, na jakiej zasadzie sam Siwa jest niedualnoscia, skoro do jednosci dualizmu potrzebny jest aspekt meski i zenski.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Siwy Jogin pisze:Spanda jest cechą energii, wibracją, a więc w yundrung bon możnaby ją rozpatrywać z poziomu tantry.
Zaraz... zaraz... yungdrung bon to konglomerat. Wiesz, podchodząc do tego w ten sposób, czyli porównując jedną ze szkół śiwaizmu /śiwaizm kaszmirski/ z całym y.b. i biorąc sobie a to trochę z poglądu dzogczen, a to z tantr, a to z sutr, coś tam zawsze się upichci. A w tym wypadku, wystarczy porównać śiwaizm kaszmirski z szamanizmem w y.b. i po sprawie - podobieństwa będą. Przypomnę, iż odniosłeś się do celu jakim jest stan dzogczen. W y.b. pogląd dzogczen i tantry można rozpatrywać osobno. Natomiast spanda jest immanentną częścią zastawu śiwa i siakti w śiwaizmie kaszmirskim - nie da się tego rozpatrywać poza śiwą i siakti.
W dzogczen, energia posiada swą cechę, jednak owa cecha nie odnosi się ani do kunszi, ani do rigpy. W śiwaizmie kaszmirskim spanda odnosi się do śiwy, siakti oraz do nara /świat materialny/. Ty ze swej strony siakti i nara wrzuciłeś do jednego worka /sprytne ;) / przypisując im miano energii /z poglądu dzogczen/, choć w śiwaizmie kaszmirskim są one rozpatrywane osobno - siakti to nie nara.
Jak na razie, to mamy pewne podobieństwa, jednak obydwa poglądy są różne, znaczy się: pogląd śiwaizmu kaszmirskiego nie jest tożsamy /taki sam/ z poglądem dzogczen.
Siwy Jogin pisze:Śiwaizm Kaszmirski ukształtował się w X w.n.e. i jest genialną syntezą wcześniej istniejących tradycji i szkół śiwaickich.
No więc właśnie. Najstarsza szkoła śiwaicka pochodzi z Iw pne /może w IIw pne/. I teraz gwoli przypomnienia, twierdzisz:
Siwy Jogin pisze: :) Wiesz, chcesz czy nie, ale buddyzm powstał na bazie jog indyjskich, ma tylko odmienną filozofię.
Tak więc, prezentujesz ze swej strony jako argument w tej dyskusji pogląd śiwaickiej szkoły powstałej w Xw. Biorąc to pod uwagę, równie dobrze można powiedzieć, że pogląd tej szkoły ukształtował się pod wpływem buddyzmu północnego.
Siwy Jogin pisze:
Siwy Jogin pisze:Pozostaje ugruntowywać ten stan, przebywać w nim i samowyzwalać powstające myśli.
kunzang pisze:To mało. Przy okazji pytanie mam - dla której z przedbuddyjskich religii indyjskich /''jog indyjskich''/ takie podejście jest jej zwieńczeniem?
Wg mnie dla każdej. Czy zrealizowanie dzogczen to mało? :)
Twierdzisz, że dla każdej szkoły przedbuddyjskiej - dobrze, proszę podaj zatem szkoły przedbuddyjskie, których zwieńczeniem jest stan dzogczen.
Siwy Jogin pisze:niedualność to niedualność, pojęcia na tym poziomie tracą swój sens :)
Pojęcia na tym poziomie nie tracą sensu - pojęcia niosą znaczenie. Skoro już jako przykład podajesz śiwaizm, to jest on różny, zarówno niedualny jak i dualny. Przykładowe szkoły śiwaizmu dualistycznego to: paśupatowie, śiwaizm tamilski, lingajici. Dodatkowo niektóre z nich hołdują poglądowi monoteistycznemu /lub są religią dewocyjną jak kalamukhowie/, a buddyzm monoteizmem nie jest.

Pozdrawiam
kunzang

ps
Odnośnie Reynoldsa - do którego odsyłasz - w przeciwieństwie do Ciebie, Reynolds wskazuje na pewne podobieństwa, jednak nie twierdzi, że to to samo.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
sosnowiczanin pisze:chodzi mi o to, że między nurtami buddyjskimi istnieją dużo większe różnice
niż między wyrafinowanymi naukami jóg a wyrafinowanymi naukami buddyjskimi.
Czym innym jest odnajdywać pewne podobieństwa np miedzy śiwaizmem kaszmirskim a dzogczen, tantrą, czy sutrą, a czym innym jest twierdzić, iż to to samo - to z jednej strony, a z drugiej - skoro już mówisz o ''wyrafinowanych naukach'', to w buddyzmie miedzy owymi ''wyrafinowanymi naukami'' różnych szkół nie ma różnic, wszystkie wskazują na to samo.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

atomuse pisze:Ok, pomijajac fakt, ze slup swiatla kojarzy mi sie z roznego typu ezoterycznymi channelingami ;) i przekazami takich mistrzow jak St. German, El Morya, Kutumi itd., to zastanawiam sie jak to jest z tym niedualnym pogladem w Siwaizmie. Otoz Shiva-Linga, w polaczeniu z Yoni-Shakti, bo chyba przewaznie w takiej formie jest ten symbol czczony, stanowi symbol jednosci dualizmu. (Odpowiednikami tej jednosci w innych religiach jest yin-yang i yab-yum.) Czy dobrze rozumiem? -Bo nadal jest mi niejasne, na jakiej zasadzie sam Siwa jest niedualnoscia, skoro do jednosci dualizmu potrzebny jest aspekt meski i zenski.
To chodzi chyba o świetlisty aspekt umysłu.
Natomiast niedualność jest przekroczeniem pojęć i ujrzeniem, że na poziomie ostatecznym istnieje jedno a nie dwa. Oczywiście w symbolice często jest to przedstawiane jako jedność Śiwy i Śakti, Śiwa (jak to już opisałem wyżej) jest tutaj czystą pierwotną świadomością, Śakti natomiast manifestującym się w formie energii światem zjawisk.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

Siwy Jogin pisze:Natomiast niedualność jest przekroczeniem pojęć i ujrzeniem, że na poziomie ostatecznym istnieje jedno a nie dwa.
Powątpiewam, iż ten pogląd zostanie odnaleziony w buddyzmie.

W jaki sposób dochodzi do przekroczenia pojęć a po ich przekroczeniu pozostalością jest istnienie (egzystencja) oraz jedno (a więc i wiele)?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
Siwy Jogin pisze:Spanda jest cechą energii, wibracją, a więc w yundrung bon możnaby ją rozpatrywać z poziomu tantry.
Zaraz... zaraz... yungdrung bon to konglomerat. Wiesz, podchodząc do tego w ten sposób, czyli porównując jedną ze szkół śiwaizmu /śiwaizm kaszmirski/ z całym y.b. i biorąc sobie a to trochę z poglądu dzogczen, a to z tantr, a to z sutr, coś tam zawsze się upichci. A w tym wypadku, wystarczy porównać śiwaizm kaszmirski z szamanizmem w y.b. i po sprawie - podobieństwa będą. Przypomnę, iż odniosłeś się do celu jakim jest stan dzogczen. W y.b. pogląd dzogczen i tantry można rozpatrywać osobno. Natomiast spanda jest immanentną częścią zastawu śiwa i siakti w śiwaizmie kaszmirskim - nie da się tego rozpatrywać poza śiwą i siakti.
W dzogczen, energia posiada swą cechę, jednak owa cecha nie odnosi się ani do kunszi, ani do rigpy. W śiwaizmie kaszmirskim spanda odnosi się do śiwy, siakti oraz do nara /świat materialny/. Ty ze swej strony siakti i nara wrzuciłeś do jednego worka /sprytne ;) / przypisując im miano energii /z poglądu dzogczen/, choć w śiwaizmie kaszmirskim są one rozpatrywane osobno - siakti to nie nara.
Jak na razie, to mamy pewne podobieństwa, jednak obydwa poglądy są różne, znaczy się: pogląd śiwaizmu kaszmirskiego nie jest tożsamy /taki sam/ z poglądem dzogczen.
A co mnie obchodzi, że yundrug bon to konglomerat? Z tego samego punktu widzenia można spojrzeć na zestaw śiwaizm kaszmirski, jako na narzędzia służące do różnych celów. Jakie znaczenie ma to, że nie ma tu sztucznego podziału na szamanizm, sutrę, tanrę i dzogczen?
Poza tym skąd wiesz, czy w śiwaizmie nie istnieje cecha energii tożsama z poglądem dzogczen? Niestety aż tak dobrze nie znam dzogczen, więc nie wiem, o jaką to cechę Ci chodzi.
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:Śiwaizm Kaszmirski ukształtował się w X w.n.e. i jest genialną syntezą wcześniej istniejących tradycji i szkół śiwaickich.
No więc właśnie. Najstarsza szkoła śiwaicka pochodzi z Iw pne /może w IIw pne/. I teraz gwoli przypomnienia, twierdzisz:
Siwy Jogin pisze: :) Wiesz, chcesz czy nie, ale buddyzm powstał na bazie jog indyjskich, ma tylko odmienną filozofię.
Tak więc, prezentujesz ze swej strony jako argument w tej dyskusji pogląd śiwaickiej szkoły powstałej w Xw. Biorąc to pod uwagę, równie dobrze można powiedzieć, że pogląd tej szkoły ukształtował się pod wpływem buddyzmu północnego.
Możnaby. Religie nigdy nie powstają same z siebie, ich cechą jest ewolucjonizm, również buddyzm nie jest pod tym względem ewenementem :)
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:
Siwy Jogin pisze:Pozostaje ugruntowywać ten stan, przebywać w nim i samowyzwalać powstające myśli.
kunzang pisze:To mało. Przy okazji pytanie mam - dla której z przedbuddyjskich religii indyjskich /''jog indyjskich''/ takie podejście jest jej zwieńczeniem?
Wg mnie dla każdej. Czy zrealizowanie dzogczen to mało? :)
Twierdzisz, że dla każdej szkoły przedbuddyjskiej - dobrze, proszę podaj zatem szkoły przedbuddyjskie, których zwieńczeniem jest stan dzogczen.
Nie mam takiej wiedzy. Wysunąłem jedynie hipotezę że tak może być. W medytacji poglądy tracą swoje znaczenie.
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:niedualność to niedualność, pojęcia na tym poziomie tracą swój sens :)
Pojęcia na tym poziomie nie tracą sensu - pojęcia niosą znaczenie. Skoro już jako przykład podajesz śiwaizm, to jest on różny, zarówno niedualny jak i dualny. Przykładowe szkoły śiwaizmu dualistycznego to: paśupatowie, śiwaizm tamilski, lingajici. Dodatkowo niektóre z nich hołdują poglądowi monoteistycznemu /lub są religią dewocyjną jak kalamukhowie/, a buddyzm monoteizmem nie jest.
Pozdrawiam
kunzang
Cóż, mamy inne podejście do wagi pojęć. Notabene, czy uważasz że oświecenie w dzogczen różni się od oświecenia w zen?
kunzang pisze: ps
Odnośnie Reynoldsa - do którego odsyłasz - w przeciwieństwie do Ciebie, Reynolds wskazuje na pewne podobieństwa, jednak nie twierdzi, że to to samo.
A mógłbyś rzucić cytatem?
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

booker pisze:
Siwy Jogin pisze:Natomiast niedualność jest przekroczeniem pojęć i ujrzeniem, że na poziomie ostatecznym istnieje jedno a nie dwa.
Powątpiewam, iż ten pogląd zostanie odnaleziony w buddyzmie.

W jaki sposób dochodzi do przekroczenia pojęć a po ich przekroczeniu pozostalością jest istnienie (egzystencja) oraz jedno (a więc i wiele)?

Pozdrawiam
/M
Nawet w zenie mógłbym Ci to znaleźć :) niestety nie zabrałem mistrza Suzuki z domu.
Po osiągnięciu oświecenia dualizm istnieje jedynie na poziomie relatywnym. Jak wg zenu postrzega się świat po oświeceniu?
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
sosnowiczanin pisze:chodzi mi o to, że między nurtami buddyjskimi istnieją dużo większe różnice
niż między wyrafinowanymi naukami jóg a wyrafinowanymi naukami buddyjskimi.
Czym innym jest odnajdywać pewne podobieństwa np miedzy śiwaizmem kaszmirskim a dzogczen, tantrą, czy sutrą, a czym innym jest twierdzić, iż to to samo - to z jednej strony, a z drugiej - skoro już mówisz o ''wyrafinowanych naukach'', to w buddyzmie miedzy owymi ''wyrafinowanymi naukami'' różnych szkół nie ma różnic, wszystkie wskazują na to samo.

Pozdrawiam
kunzang
No tak, znacząco różne poglądy w sutrze, tantrze i dzogczen prowadzą do tego samego oświecenia, bo wspólnym mianownikiem jest ich buddyjskość. Sprytne :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

Siwy Jogin pisze:. Jak wg zenu postrzega się świat po oświeceniu?
Zależy wg. jakiej szkoły zenu, bo niektore szkoły mogą kłaść wiele nacisku na osiągnięcie oświecenia biorąc je za cel, a inne niekoniecznie.

Zależy też po którym. Mówi się o trzech - pierwszym, pierwotnym i ostatecznym.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:W jaki sposób dochodzi do przekroczenia pojęć
Spontanicznie :D Np. podczas praktyki uwaznosci...



Wczoraj trafilam na pojecie ajapa-japa. Siwy Jogin, czy w Siwaizmie praktykuje sie medytacje na oddechu? Czy moze do tego sluzyc mantra So'ham? Czy wystarczy, jak w zen, mantra "kim jestem"? ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:Czy wystarczy jak w zen mantra "kim jestem"?
Chciałbym tylko zauważyć, że "kim jestem?" jest hua'tou a nie mantrą.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:
atomuse pisze:Czy wystarczy jak w zen mantra "kim jestem"?
Chciałbym tylko zauważyć, że "kim jestem?" jest hua'tou a nie mantrą.
A co to hua'tou? Bo dla mnie to tylko nazwa. A jej powtarzanie powinno (chyba) prowadzic do tego samego, co powtarzanie mantr. O ile jest prawidlowo wykonywane.
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: jerez »

atomuse pisze:A co to hua'tou?
chińskie ciasteczka ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:A co to hua'tou? Bo dla mnie to tylko nazwa.
Oczywiście jest to nazwa, która jednak poza byciem zbitką znaków, na coś wskazuje.

Jeżeli nie wiemy na co, wowczas w zasadzie możemy sobie pod to podpiąc co nam się podoba. Np. mantrę. Brnąc tak dalej, mijamy się z oryginalnym znaczeniem. Końcem posługujemy się nazwami, ktore oryginalnie wskazując na coś, po naszych fabrykacjach odnoszą się już do innych rzeczy.

Zatem, niestety, pewna forma nudnej dyscypliny w tym względzie jest przydatna.
atomuse pisze: A jej powtarzanie powinno (chyba) prowadzic do tego samego, co powtarzanie mantr. O ile jest prawidlowo wykonywane.
Skąd ten wniosek?

Jeżeli masz nasiono pomidora i fasoli, to mimo iż obie chodujesz prawidłowo, jako owoc nie zbierzesz niczego innego, poza pomidorami i fasolką. Tak samo, nie powinno się oczekiwać skutków mantrowania "kim jestem?" (które akurat będąc hua'to nie jest mantrą) jednoznacznymi, z prawdiłowo wykonywaną praktyką ktora używa np. mantry Karmapaczienno. Chyba, że oczekujesz efektu śamaty/szine - dalej jednak, celem ani jednej (hua'to) ani drugiej (jogi 3-świateł z Karmapaczienno) nie jest samo uspokojenie umysłu. Right?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

atomuse pisze:
booker pisze:W jaki sposób dochodzi do przekroczenia pojęć
Spontanicznie :D Np. podczas praktyki uwaznosci...



Wczoraj trafilam na pojecie ajapa-japa. Siwy Jogin, czy w Siwaizmie praktykuje sie medytacje na oddechu? Czy moze do tego sluzyc mantra So'ham? Czy wystarczy, jak w zen, mantra "kim jestem"? ;)
Tak, praktykuje się medytację na oddechu. Mantra So,ham jest mantrą ściśle związaną z oddychaniem. Napisane jest, że wibracje zawarte w oddechu to właśnie wibracje so i ham. Używa się też innych mantr np. Om namah śiwaja. Pytanie: kim jestem to praktyka kontemplacyjna, takie również występują w tym systemie.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

No to jak sie tlumaczy ten zbitek znaczkow "hua'tou" na polski, bo nadal nie wiem.
Booker pisze:Jeżeli masz nasiono pomidora i fasoli, to mimo iż obie chodujesz prawidłowo, jako owoc nie zbierzesz niczego innego, poza pomidorami i fasolką.
Jezeli tak na to patrzec, to tak. Ale ja widze to jeszcze tak, ze zarowno nasiono pomidora jak i fasolki wskazuje na to samo - w koncu kielkuja tez w ta sama strone, w strone swiatla.
Booker pisze:Tak samo, nie powinno się oczekiwać skutków mantrowania "kim jestem?" jednoznacznymi, z prawdiłowo wykonywaną praktyką ktora używa np. mantry Karmapaczienno.
No a jak rozwijacie w zen bodhicitte? Czy to moze w zen tylko pic na wode, a tak naprawde to kazdy sobie rzepke skrobie?
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

atomuse pisze:No to jak sie tlumaczy ten zbitek znaczkow "hua'tou" na polski, bo nadal nie wiem.
Booker pisze:Jeżeli masz nasiono pomidora i fasoli, to mimo iż obie chodujesz prawidłowo, jako owoc nie zbierzesz niczego innego, poza pomidorami i fasolką.
Jezeli tak na to patrzec, to tak. Ale ja widze to jeszcze tak, ze zarowno nasiono pomidora jak i fasolki wskazuje na to samo - w koncu kielkuja tez w ta sama strone, w strone swiatla.
Booker pisze:Tak samo, nie powinno się oczekiwać skutków mantrowania "kim jestem?" jednoznacznymi, z prawdiłowo wykonywaną praktyką ktora używa np. mantry Karmapaczienno.
No a jak rozwijacie w zen bodhicitte? Czy to moze w zen tylko pic na wode, a tak naprawde to kazdy sobie rzepke skrobie?
No przecież napisał, że jeszcze sadzą pomidora i fasolę :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Siwy Jogin pisze:A co mnie obchodzi, że yundrug bon to konglomerat?
No właśnie widzę, że Ciebie to nie obchodzi i jak Tobie pasuje, to odnosisz się do poglądu dzogczen, a jak nie, to do tantry.
Siwy Jogin pisze:Jakie znaczenie ma to, że nie ma tu sztucznego podziału na szamanizm, sutrę, tanrę i dzogczen?
Rzecz w tym, że to nie jest jakiś sztuczny podział i ma on znaczenie chociażby z tego względu /w ramach przykładu/, że szamanizm nie jest ścieżką prowadzącą do stanu buddy. Tak więc jeżeli śiwaizm kaszmirski odpowiada np szamanizmowi w y.b. to znaczy to tyle, że nie prowadzi on do stanu buddy.
Siwy Jogin pisze:Poza tym skąd wiesz, czy w śiwaizmie nie istnieje cecha energii tożsama z poglądem dzogczen?
Nie napisałem, że jej w śiwaizmie nie ma.
Siwy Jogin pisze:Niestety aż tak dobrze nie znam dzogczen, więc nie wiem, o jaką to cechę Ci chodzi.
Jest to kluczowa cecha energii w poglądzie dzogczen.
Siwy Jogin pisze:Nie mam takiej wiedzy. Wysunąłem jedynie hipotezę że tak może być. W medytacji poglądy tracą swoje znaczenie.
Nie wiem jakie medytacje masz na myśli - w buddyzmie, w każdej ze szkół kierunek jest ważny. Natomiast patrząc poprzez pryzmat mej ścieżki, mogę powiedzieć, że a i owszem poglądy tracą znaczenie, ale tylko wtedy, gdy spoczywa się w naturalnym stanie dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Siwy Jogin pisze:No tak, znacząco różne poglądy w sutrze, tantrze i dzogczen prowadzą do tego samego oświecenia, bo wspólnym mianownikiem jest ich buddyjskość. Sprytne :)
Ano nie :) Wspólnym mianownikiem jest tu to, na co wskazują /co napisałem wyraźnie/, czyli ich rezultat - stan buddy.
A jeżeli odnosisz się do znaczących różnic w sutrach, tantrach i dzogczen w y.b., to proszę przedstaw je, bo nie wiem o jakie różnice Tobie chodzi /do tego znaczące/.
Siwy Jogin pisze:Notabene, czy uważasz że oświecenie w dzogczen różni się od oświecenia w zen?
Proszę przedstaw, czym jest oświecenie w dzogczen /jeżeli w ogóle jest/, a czym jest oświecenie w zen... wtedy będzie o czym rozmawiać :)

Pozdrawiam
kunzang

ps
Siwy Jogin pisze:
kunznag pisze:ps
Odnośnie Reynoldsa - do którego odsyłasz - w przeciwieństwie do Ciebie, Reynolds wskazuje na pewne podobieństwa, jednak nie twierdzi, że to to samo.

A mógłbyś rzucić cytatem?
Niestety nie. Na ten moment - poza opracowaniami tyczącym się tantry matki i ogólnie y.b. oraz Tenpy Szenraba - wszystkie inne Jego publikacje porozpożyczałem, ale sądzę, że Ty to zrobisz cytując /i podając źródło/, jeżeli to co piszę jest błędnym wnioskiem z mej strony :)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

atomuse pisze:No to jak sie tlumaczy ten zbitek znaczkow "hua'tou" na polski, bo nadal nie wiem.
話頭 - to jest dopiero zbitek znaczków, tłumaczy się to "głowne słowo", albo "głowa słowa". Pojęcie to używane jest wymiennie z pojęciem gongan/koan. Ten apostrof w zapisie jest niepotrzebny, starczy hua tou.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:No to jak sie tlumaczy ten zbitek znaczkow "hua'tou" na polski, bo nadal nie wiem.
"Głowa słowa" albo "głowa sentencji".

"Czym jestem?" nazywane jest tkzw. Wielkim Pytaniem.

Przykład wyjaśnień: http://www.hsuyun.net/discourses2.html
atomuse pisze:
Booker pisze:Jeżeli masz nasiono pomidora i fasoli, to mimo iż obie chodujesz prawidłowo, jako owoc nie zbierzesz niczego innego, poza pomidorami i fasolką.
Jezeli tak na to patrzec, to tak. Ale ja widze to jeszcze tak, ze zarowno nasiono pomidora jak i fasolki wskazuje na to samo - w koncu kielkuja tez w ta sama strone, w strone swiatla.
Jednakże, kiedy weźmiemy pomidora, fasole i pieczarki, to właściwym hodowanie tej ostatniej nie uwzględnia światła, i nie kiełkuje ono w strone światła. Jednak końcem jest owoc pieczarki. Zatem hodowanie rożnych rzeczy, odbywa się niekoniecznie w ten sam sposób. Co więcej, sposób chodowania jednej rzeczy, odniesiony do chodowania innej, może zupełnie nie dać rezultatu - owocu.
atomuse pisze:
Booker pisze:Tak samo, nie powinno się oczekiwać skutków mantrowania "kim jestem?" jednoznacznymi, z prawdiłowo wykonywaną praktyką ktora używa np. mantry Karmapaczienno.
No a jak rozwijacie w zen bodhicitte? Czy to moze w zen tylko pic na wode, a tak naprawde to kazdy sobie rzepke skrobie?
Są Cztery Wielkie Ślubowania, które recytujemy przed praktyką. Są praktyki w intencji danej sprawy, np. poprzez inwokację. Możesz też przyjąć wskazania - 5, 10 i więcej - np. 16 i je utrzymywać.

Bardzo istotne jest jednak "dlaczego to robisz? Tylko dla siebie, czy też dla innych?", to oznacza utrzymywanie właściwego kierunku, zgodnego z Bodhicittą - działania Bodhisattwicznego, że tak można powiedzieć: niesienia pożytku innym.

Przykładowo osiąganie i utrzymywanie umysłu Buddy nie jest postrzegane jako cel sam w sobie, ale jako narzędzie Bodhisattwy.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Różnice i podobieństwa pomiędzy buddyjską i hinduską jogą

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
Siwy Jogin pisze:A co mnie obchodzi, że yundrug bon to konglomerat?
No właśnie widzę, że Ciebie to nie obchodzi i jak Tobie pasuje, to odnosisz się do poglądu dzogczen, a jak nie, to do tantry.
Wzoruję się tutaj na lamach z Yundrung bon :)
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:Jakie znaczenie ma to, że nie ma tu sztucznego podziału na szamanizm, sutrę, tanrę i dzogczen?
Rzecz w tym, że to nie jest jakiś sztuczny podział i ma on znaczenie chociażby z tego względu /w ramach przykładu/, że szamanizm nie jest ścieżką prowadzącą do stanu buddy. Tak więc jeżeli śiwaizm kaszmirski odpowiada np szamanizmowi w y.b. to znaczy to tyle, że nie prowadzi on do stanu buddy.
A jeżeli nie mieści się idealnie w żadnej z tych szufladek to znaczy że nie może być całą komodą... I tak oto buddyzm zwalcza inne poglądy nie przepracowując się zbytnio intelektualnie.
kunzang pisze: Co do Twego stwierdzenia, że wysunąłeś hipotezę, to mam prośbę :) - zaznaczaj, że coś jest hipotezą z Twej strony, bo przedstawiasz swe poglądy w formie twierdzeń i trudno wpaść mi na to, że mam do czynienia z hipotezą.
Myślałem, że nie muszę, że w dialog międzyreligijny wpisane jest używanie intelektu do poszukiwań nowych płaszczyzn, a nie tylko sztywne trzymanie się sztucznego podziału :)
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:No tak, znacząco różne poglądy w sutrze, tantrze i dzogczen prowadzą do tego samego oświecenia, bo wspólnym mianownikiem jest ich buddyjskość. Sprytne :)
Ano nie :) Wspólnym mianownikiem jest tu to, na co wskazują /co napisałem wyraźnie/, czyli ich rezultat - stan buddy.
A jeżeli odnosisz się do znaczących różnic w sutrach, tantrach i dzogczen w y.b., to proszę przedstaw je, bo nie wiem o jakie różnice Tobie chodzi.
np. różnica w postrzeganiu energii z punktu widzenia tantry i dzogczen?
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:Notabene, czy uważasz że oświecenie w dzogczen różni się od oświecenia w zen?
Proszę przedstaw, czym jest oświecenie w dzogczen, a czym jest oświecenie w zen... wtedy będzie o czym rozmawiać :)
Trzeba było napisać że nie wiesz :) dla mnie jest tym samym ale to oczywiście moja hipoteza, bo pogląd zen chyba nie jest tożsamy z poglądem dzogczen :)
kunzang pisze:
Siwy Jogin pisze:
kunznag pisze:ps
Odnośnie Reynoldsa - do którego odsyłasz - w przeciwieństwie do Ciebie, Reynolds wskazuje na pewne podobieństwa, jednak nie twierdzi, że to to samo.

A mógłbyś rzucić cytatem?
Niestety nie. Na ten moment - poza opracowaniami tyczącym się tantry matki i ogólnie y.b. oraz Tenpy Szenraba - wszystkie inne Jego publikacje porozpożyczałem, ale sądzę, że Ty to zrobisz cytując /i podając źródło/, jeżeli to co piszę jest błędnym wnioskiem z mej strony :)
Niestety, ja też nie mam tutaj tej publikacji i prędko do niej nie zajrzę. Swoją drogą, jeśli się nie mylisz, to masz dobrą pamięć do poglądów Reynoldsa odnośnie śiwaickiej tantry :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm - dialog”