Sedewakantyści

relacje pomiędzy buddyzmem a innymi religiami

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
domber
Posty: 948
Rejestracja: pt maja 11, 2007 19:43

Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: domber »

przepraszam ale mam ciśnienie na zdementowanie filmiku - za dużo pracy w to włożyłem
Milarepa pisze:Ten film z wywiadem z księdzem jako ciekawostka z marszu tolerancji. Moim zdaniem to jest przykład jak nie powinna żadna religia podchodzić do homoseksualizmuwywiad z ksiedzem?
jeśli on jest księdzem to ja jestem papieżem /niezły prowokator - dlaczego tak sądzę bo osądzał ludzi a nie czyny - grożąc stosami - i to mnie zastanowiło więc zadzwoniłem do parafii w Rybniku i co ?
niema takiego księdza !
po drugie przyjrzałem się koloratce i co nie jest to koloratka - koloratka jest zazwyczaj z pcv lub sztywnego materiału wsuwana w sutannę -
przyjrzałem się sutannie - to nie jest sutanna- rozstaw guzików jest zbyt mały powinien wynosić jakieś 2 cm
nie wiem jaki cel miała ta prowokacja ale to jakby powiedzieć że Jego Świątobliwość Dalajlama żywił się krwią niemowląt :]
Milarepa - przypomnę ci hasło lat 70 i 80 ubiegłego wieku TELEWIZJA KŁAMIE !!
więc najpierw sprawdź a później przekazuj dalej - :]
miłego dnia
domber
Poetessa
Posty: 39
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: Poetessa »

domber pisze:przepraszam ale mam ciśnienie na zdementowanie filmiku - za dużo pracy w to włożyłem
Milarepa pisze:Ten film z wywiadem z księdzem jako ciekawostka z marszu tolerancji. Moim zdaniem to jest przykład jak nie powinna żadna religia podchodzić do homoseksualizmuwywiad z ksiedzem?
jeśli on jest księdzem to ja jestem papieżem /niezły prowokator - dlaczego tak sądzę bo osądzał ludzi a nie czyny - grożąc stosami - i to mnie zastanowiło więc zadzwoniłem do parafii w Rybniku i co ?
niema takiego księdza !
po drugie przyjrzałem się koloratce i co nie jest to koloratka - koloratka jest zazwyczaj z pcv lub sztywnego materiału wsuwana w sutannę -
przyjrzałem się sutannie - to nie jest sutanna- rozstaw guzików jest zbyt mały powinien wynosić jakieś 2 cm
nie wiem jaki cel miała ta prowokacja ale to jakby powiedzieć że Jego Świątobliwość Dalajlama żywił się krwią niemowląt :]
Milarepa - przypomnę ci hasło lat 70 i 80 ubiegłego wieku TELEWIZJA KŁAMIE !!
więc najpierw sprawdź a później przekazuj dalej - :]
Znam te ehistorie. Trzeba dobrze sprawdzac!
ks. Rafał Janusz Trytek (ur. 18 lutego 1979 w Tarnowie) – ksiądz wyświęcony w Bractwie św. Piusa X, obecnie sedewakantysta, duszpasterz polskich sedewakantystów, publicysta.

Jest najstarszym z trzech synów Romana i Haliny z d. Bocheńskiej. Od 1981 mieszkał w Rybniku, gdzie ukończył Szkołę Podstawową nr 14 w Chwałowicach oraz I LO im. Powstańców Śląskich (matura w 1998). W styczniu 1999 przeniósł się do przeoratu Bractwa św. Piusa X w Warszawie-Radości, by przygotować się do wstąpienia do seminarium duchownego. W październiku 1999 wstąpił do Filozoficzno-Teologicznego Instytutu pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zaitzkofen w Bawarii. Po przyjęciu święceń kapłańskich 25 czerwca 2005 z rąk Bernarda Tissier de Mallerias, wrócił do Polski. Pełnił wtedy posługę duszpasterską w Rzeszowie i Tuchowie.(...)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rafa%C5%82_Trytek

Tyle ma wiec wspolnego z katolicyzmem co my z santeria czy wudu. :)
Awatar użytkownika
domber
Posty: 948
Rejestracja: pt maja 11, 2007 19:43

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: domber »

Poetessa pisze:Znam te ehistorie. Trzeba dobrze sprawdzac!
Cytat:
ks. Rafał Janusz Trytek (ur. 18 lutego 1979 w Tarnowie) – ksiądz wyświęcony w Bractwie św. Piusa X, obecnie sedewakantysta, duszpasterz polskich sedewakantystów, publicysta.

Jest najstarszym z trzech synów Romana i Haliny z d. Bocheńskiej. Od 1981 mieszkał w Rybniku, gdzie ukończył Szkołę Podstawową nr 14 w Chwałowicach oraz I LO im. Powstańców Śląskich (matura w 1998). W styczniu 1999 przeniósł się do przeoratu Bractwa św. Piusa X w Warszawie-Radości, by przygotować się do wstąpienia do seminarium duchownego. W październiku 1999 wstąpił do Filozoficzno-Teologicznego Instytutu pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zaitzkofen w Bawarii. Po przyjęciu święceń kapłańskich 25 czerwca 2005 z rąk Bernarda Tissier de Mallerias, wrócił do Polski. Pełnił wtedy posługę duszpasterską w Rzeszowie i Tuchowie.(...)


http://pl.wikipedia.org/wiki/Rafa%C5%82_Trytek

Tyle ma wiec wspolnego z katolicyzmem co my z santeria czy wudu. :)
a tego nie wiedziałem :wstyd: ale moje przeczucia i dedukcja mnie nie zawiodła :oczami: dziwi mnie tylko fakt że o tym panu piszą w wikipedia / a jednak ksiądz :hyhy: tylko że nie katolicki :D chyba zostanę księdzem buddyjskim :hyhy: dla ........... :cwaniak:
Tombak nie jest złotem ma inną nazwę :cwaniak: ale kwadrat jest prostokątem :oczami:
to wszystko co chciałem napisać w tej sprawię
miłego dnia
domber
Awatar użytkownika
domber
Posty: 948
Rejestracja: pt maja 11, 2007 19:43

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: domber »

cześć booker
chciałem tylko pokazać jak łatwo oskarżać nie sprawdzając co i jak
jak dla mnie temat zamknięty i można go wsadzić do śmietnika zamiast zaśmiecać forum
miłego dnia
domber
Awatar użytkownika
Filippiarz
Posty: 131
Rejestracja: czw kwie 05, 2007 13:59

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: Filippiarz »

Błąd w temacie wątku - sedewakantyści, a nie sedwakantyści - drugie "e" zostało zjedzone.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Filippiarz pisze:Błąd w temacie wątku (...)
Dzięki :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: booker »

Domber pisze:chciałem tylko pokazać jak łatwo oskarżać nie sprawdzając co i jak
Dzięki za dociekliwość, Domber.
W zasadzie, to informacja nie była błędna - to był wywiad z księdzem.

To, że nie katolickim księdzem, może i powinno być podane - dla jasności sprawy.

Co do Twojego pytania o zostanie księdzem buddyjskim, to jak rozumiem, szkoła Zen Soto pozwala na coś takiego,
w jez. angielskim nazywane jest tym Soto Priest - ksiądz Soto.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:W zasadzie, to informacja nie była błędna - to był wywiad z księdzem.
Fakt.
booker pisze:To, że nie katolickim księdzem, może i powinno być podane - dla jasności sprawy.
Milarepa napisał o księdzu, jednak nie podał jakiego obrządku - i tu, ''żalu'' do Milarepy /wg mnie/ nie ma mieć o co... przecież nie musi się rozeznawać w niuansach chrześcijaństwa /to kieruję do Dombera/.
Sam złapałem skojarzenie: ''katolicki'' :zawstydzony: - a przecież Ksiądz nie znaczy z automatu: katolicki.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

tu o księdzu Trytku;
Tu
Sedekwantyści uważają się z katolików przedsoborowych.
megus

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: megus »

Zdumiewa mnie, że człowiek automatycznie na podstawie przekazanych mu informacji staje na skrajnej pozycji sprzeciwu wobec homoseksualizmu. Nigdy nie próbuje samemu pomyśleć czym jest homoseksualizm, zrozumieć problem, mieć własną opinię.

"Każe zagadnienie można rozpatrywać patrząc na nie z dwóch punktów widzenia i w dodatku każdy z nich może być słuszny. Z tego natomiast wynika, że jeśli masz wyrobioną na temat czegoś jednoznaczną opinię, świadczy to o tym, że nie znasz wszystkich faktów". - J.Clarkson

I nie rozumiem dlaczego niektórzy tak bardzo chcą prostować świat, zbliżać go do ideału własnego środowiska. Gdyby tak każdy odpuścił i zajął się sobą...
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: nayael »

megus pisze:Gdyby tak każdy odpuścił i zajął się sobą...
To niebezpieczne. Tam może czaić się potwór :)
이 뭣고?
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

Witanko,

To zabawne, ale ostatnio w tabloidalnych portalach plotkarskich pojawiła się informacja - opatrzona zresztą dokumentującym wydarzenie nagraniem - o pewnym ekspercie od mody, występującym często w paśmie śniadaniowym pewnej niepublicznej telewizji, geju, który wyraża się o swoich braciach w seksualności w następujący sposób: "Nienawidzę pedałów. I w ogóle nie utrzymuję kontaktów ze środowiskiem homoseksualnym, traktuję je wyłącznie instrumentalnie - to znaczy wchodzę w nie wtedy, kiedy chcę się wyruchać. I tylko i wyłącznie."

Nie podaję nazwiska, bo szkoda, aby wyszukiwarki internetowe wyrzucały obok "pudelka" forum na e-budda.pl :cool:

Zapewne są głupi geje i mądrzy geje. Podobnie księża, niezależnie od tego czy katoliccy czy księża sedewakantyści. Co więcj, głupi gej lub ksiądz wcale nie musi być głupi cały czas - na ogół jest tak, że czasami bywa do bani, a czasami bardzo fajny.

Zabawne, że wypowiedź geja T.J. skomentował gej Tomasz Raczek. :-)
Zabawne, że wypowiedź księdza sedewakantysty komentują buddyści. :-)

Pisałem o tym nie raz i nie dwa - sensowna wydaje mi się rozmowa o stosunku "doktryny" buddyjskiej do homoseksualizmu (chociażby dla poszerzenia własnej wiedzy), a na płaszczyźnie społecznej, trochę mało kompatybilnej z tematyką poruszaną na buddyjskim forum, kwestia uregulowania prawnego statusu par homoseksualnych.

W sferze relacji prywatnych i osobistych da się przeprowadzić pewne ogólne prawidła, ale dyskusja to tylko (chociaż może właśnie "aż"?) kazuistyka codziennego życia...

Aha! Znałem geja księdza. Bardzo mądry facet, taki trochę rozdarty między swoim posłannictwem a seksualnością, dobry dla ludzi a jednocześnie cierpiący z powodu swoich "oszustw" wobec katolickiej doktryny. Zmarł parę lat temu - szkoda gościa, lubiłem z nim rozmawiać. Znalem też - to już nieosobiście - geja księdza, który miał stałego partnera, ale z tym partnerem jak się sobą znudzili szukali trzeciego. Podobno ten nie-ksiądz podczas rozmów mówił "Janek zaraz wraca, jest w pracy, udziela chrztu, ale zaraz skończy i wpadnie".

Zastanawiałem się trochę czy na tak szacownym forum wpisywać tak przyziemne przykłady, ale niech idą, co mi tam. To też fragment życia, podobnie jak ks. Trytek. :-)

pozdrowienia

Maks
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

Cześć,

Tak na marginesie strasznie mi się spodobała nazwa "sedewakantyzm". Fantastycznie brzmi! Zobaczcie jaka ciekawa historia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sedewakantyzm

Mój znajomy kalwin, jeszcze ze starej dobrej litewskiej Jednoty (chłop ma już ponad osiemdziesiątkę, a do dzisiaj jak zachodzę wyciąga spirytus i mówi "jak z Litwy chłopcze jesteś, to duszkiem proszę!"), jako dobry protestant mawia "ci papiści".

Biedak, musi jeszcze zacząć wyraźnie określać KTÓRZY papiści.

Strasznie ciekawe. :-) Dzięki za ten wątek. :-) O ciekawych rzeczach poczytałem - czego nie zrobiłbym bez Waszej reakcji na wypowiedzi ks. Trytka. :-) Cudo! :-)

M.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: jw »

MAXicho pisze: Znalem też - to już nieosobiście - geja księdza, który miał stałego partnera, ale z tym partnerem jak się sobą znudzili szukali trzeciego. Podobno ten nie-ksiądz podczas rozmów mówił "Janek zaraz wraca, jest w pracy, udziela chrztu, ale zaraz skończy i wpadnie".
Praca, jak praca... Grunt to wykonywać ją z sumiennością proporocjonalną do relacji zarobki/wkład własny.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Sedewakantyści

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

jw pisze:
MAXicho pisze: Znalem też - to już nieosobiście - geja księdza, który miał stałego partnera, ale z tym partnerem jak się sobą znudzili szukali trzeciego. Podobno ten nie-ksiądz podczas rozmów mówił "Janek zaraz wraca, jest w pracy, udziela chrztu, ale zaraz skończy i wpadnie".
Praca, jak praca... Grunt to wykonywać ją z sumiennością proporocjonalną do relacji zarobki/wkład własny.
Ależ naturalnie - przynajmniej dla mnie i dla Ciebie, no bo jednak dla statystycznej większości polskiego społeczeństwa to już nie praca, a powołanie lub nawet więcej - mistyczne zawezwanie przez osobowego Boga na służbę w Jego Kościele.

Nie takie rozważanie były jednak celem mojego wpisu: z uporem maniaka staram się burzyć wszelkie "niezmienne prawdy", jakie usiłuje się nam serwować podczas dyskusji o homoseksualizmie. Istnieje parę klocków w tej grze, które starałem się - mniej lub bardziej umiejętnie - opisywać w moich wywodach na tym forum. Jednakże z tych klocków da się zbudować nieskończenie wiele różnych budowli - od więzienia po strzeliste gotyckie katedry. Nakłada się na to jeszcze problem punktu widzenia, w jakim znalazł się obserwator całego zdarzenia - decydujący niejednokrotnie o percepcji budowli. Dla ptaka gotycki kościół to wimpergi, sterczyny i rzygacze, dla żaby przeszkoda w pracowitej podróży do stawu, a dla człowieka niekiedy ... niezły kasa z kilku ukradzionych barokowych aniołków.

Moim celem było pokazanie kilku w miarę stałych - choć naturalnie dynamicznych - "klocków", paru w miarę regulanie powtarzających się układów tychże klocków i dodanie kilku barwnych przykładów i w imię dobrze pojętej życiowej kazuistyki.

Starałem się wykonać tę pracę w miarę sumiennie...

Jak to mawiają - praca, jak praca... ;) Grunt że wykonana ją z sumiennością proporocjonalną do wkładu własnego w temat. ;)

Najtragiczniejsze jest jednakże to, że totalnie odwrotnie proporcjonalną do osiągniętych za nią zarobków. :)

M.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm - dialog”