Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Żyjemy w świecie w którym relacje pomiędzy naturalnymi potrzebami człowieka a faktyczną konsumpcją są bardzo silnie zachwiane. Jakiś czas temu, słyszałem w radiu ciekawą dyskusję na temat żywienia dzieci w początkowym okresie życia. Dyskutował profesor pediatra z panią dietetyk (nie pamiętam nazwisk). Chodziło o kwestie zdrowotne – jaki rodzaj żywienia, jaki rodzaj pożywienia w początkowym okresie życia dziecka, jest najkorzystniejszy z punktu widzenia zdrowotności w późniejszym okresie życia. Jaki wpływ ma żywienie w pierwszym okresie życia na otyłość w okresie późniejszym. Opinie były dość zgodne. Podkreślano, że pożywienie i sposób żywienia w początkowym okresie życia (do kilku lat) ma duży wpływ na stan zdrowia w okresie późniejszym. Podkreślono, że nawyki smakowo-żywieniowe które wykształcają się (utrwalają) w początkowym okresie życia mają duży wpływ na sposób odżywiania się (a więc w konsekwencji na stan zdrowia) danej osoby w późniejszym okresie życia. Mówiono o tym, jak wiele produktów żywnościowych przeznaczonych dla małych dzieci (soczki, napoje, słodycze, chipsy itp.) zawiera dodatki smakowe których jedynym celem jest pobudzenie łaknienia. Mówiono również o tym, że małe dzieci żywione takimi właśnie produktami, bardzo niechętnie spożywają naturalne pokarmy pozbawione tych dodatków smakowych. Myślę, że większość rodziców o tym wie. Konkluzja była taka, ze dzieci ,,rozbudzone” smakowo mają później niewłaściwe nawyki żywieniowe co może prowadzić do otyłości. Na zakończenie dyskusji, dziennikarka która prowadziła audycję zapytała profesora pediatrę: co by pan doradził młodym matkom w kwestii żywienia swoich dzieci? On odpowiedział: umiar, wstrzemięźliwość, proste pokarmy, naturalne smaki.
Ta dyskusja, pokazuje moim zdaniem, jak wcześnie rozpoczyna się proces rozbudzania konsumpcji. Zmysł smaku jest jednym z pierwszych zmysłów w życiu człowieka którym można manipulować.
Słuchając tej dyskusji miałem refleksję, że kwestie związane z żywieniem to jest tylko jeden z elementów rozbudzania naszych pragnień, ,,nakręcania” naszej konsumpcji.
Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej. A tych potencjalnych konsumentów trzeba sobie ,,wychować”, możliwie jak najwcześniej. W przypadku bardzo małych dzieci manipulacja odbywa się poprzez zmysł smaku. Później, w późniejszym okresie życia, rozpoczyna się manipulacja poprzez umysł. Wmawia się nam, jak wiele rzeczy powinniśmy posiadać. Jak wiele rzeczy jest nam potrzebnych. Wmawia się nam, że powinniśmy te rzeczy często zmieniać, kupując coraz nowsze, coraz bardziej atrakcyjne ich wersje.
Żyjemy w świecie w którym zaspakajanie swoich pragnień jest dość powszechnie uważane za najwyższą wartość. Nie chodzi tu tylko o możliwość zaspakajania swoich pragnień w obecnym (doczesnym) życiu. Również o możliwość (w sensie obietnicy) zaspakajania ich w przyszłym życiu, po śmierci, w jakimś duchowym świecie. Konsumpcjonizm występuje również w wersji duchowej.
W buddyźmie uważa się, że pragnienie jest podstawową siłą która kreuje cierpienie.
Mówi się w buddyźmie o sześciu krainach istnienia. Jedną z tych krain jest kraina głodnych duchów. Jest to stan istnienia istot o wielkich brzuchach i bardzo cienkich szyjach. Istot które nie są w stanie zaspokoić swojego głodu i bardzo z tego powodu cierpią. Umysł przywiązany do konsumpcji jest podobny do umysłu takiego głodnego ducha. Jest to umysł ciągłego nienasycenia, ciągłej pogoni za konsumowaniem.
Z buddyjskiego punktu widzenia konsumpcjonizm, przywiązanie do konsumpcji jest tylko iluzoryczną grą ludzkich umysłów. Nijak się to ma do prawdziwych ludzkich potrzeb. Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Myślę, że umysł kultywowany poprzez praktykę buddyjską można by nazwać umysłem ,,wystarczy”. Jest to umysł który łatwo akceptuje sytuację w której się znajduje, umysł który nie lgnie, nie trzyma (nie zatrzymuje) niczego, umysł wolny od osobistych pragnień. To ,,wystarczy” dotyczy zarówno materialnego obszaru jak i duchowego. W buddyźmie mówi się o pustym umyśle, czystym umyśle, umyśle przejrzystym jak przestrzeń. Mistrz Seung Sahn mawiał, ze osoba o umyśle wysokiej klasy ,,może jeść każde jedzenie, może spać gdziekolwiek, nie ma pragnień dla siebie, nie ma przeszkód”. Warto podkreślić, że umysł ,,wystarczy” nie odrzuca rzeczy materialnych jako z gruntu złych czy nieczystych, tylko używa ich z odpowiednią intencją i w odpowiedni sposób. Z odpowiednią intencją to znaczy z intencją współczucia – by wyzwolić inne istoty od cierpienia.
Zapraszam do dyskusji na ten temat
Ta dyskusja, pokazuje moim zdaniem, jak wcześnie rozpoczyna się proces rozbudzania konsumpcji. Zmysł smaku jest jednym z pierwszych zmysłów w życiu człowieka którym można manipulować.
Słuchając tej dyskusji miałem refleksję, że kwestie związane z żywieniem to jest tylko jeden z elementów rozbudzania naszych pragnień, ,,nakręcania” naszej konsumpcji.
Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej. A tych potencjalnych konsumentów trzeba sobie ,,wychować”, możliwie jak najwcześniej. W przypadku bardzo małych dzieci manipulacja odbywa się poprzez zmysł smaku. Później, w późniejszym okresie życia, rozpoczyna się manipulacja poprzez umysł. Wmawia się nam, jak wiele rzeczy powinniśmy posiadać. Jak wiele rzeczy jest nam potrzebnych. Wmawia się nam, że powinniśmy te rzeczy często zmieniać, kupując coraz nowsze, coraz bardziej atrakcyjne ich wersje.
Żyjemy w świecie w którym zaspakajanie swoich pragnień jest dość powszechnie uważane za najwyższą wartość. Nie chodzi tu tylko o możliwość zaspakajania swoich pragnień w obecnym (doczesnym) życiu. Również o możliwość (w sensie obietnicy) zaspakajania ich w przyszłym życiu, po śmierci, w jakimś duchowym świecie. Konsumpcjonizm występuje również w wersji duchowej.
W buddyźmie uważa się, że pragnienie jest podstawową siłą która kreuje cierpienie.
Mówi się w buddyźmie o sześciu krainach istnienia. Jedną z tych krain jest kraina głodnych duchów. Jest to stan istnienia istot o wielkich brzuchach i bardzo cienkich szyjach. Istot które nie są w stanie zaspokoić swojego głodu i bardzo z tego powodu cierpią. Umysł przywiązany do konsumpcji jest podobny do umysłu takiego głodnego ducha. Jest to umysł ciągłego nienasycenia, ciągłej pogoni za konsumowaniem.
Z buddyjskiego punktu widzenia konsumpcjonizm, przywiązanie do konsumpcji jest tylko iluzoryczną grą ludzkich umysłów. Nijak się to ma do prawdziwych ludzkich potrzeb. Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Myślę, że umysł kultywowany poprzez praktykę buddyjską można by nazwać umysłem ,,wystarczy”. Jest to umysł który łatwo akceptuje sytuację w której się znajduje, umysł który nie lgnie, nie trzyma (nie zatrzymuje) niczego, umysł wolny od osobistych pragnień. To ,,wystarczy” dotyczy zarówno materialnego obszaru jak i duchowego. W buddyźmie mówi się o pustym umyśle, czystym umyśle, umyśle przejrzystym jak przestrzeń. Mistrz Seung Sahn mawiał, ze osoba o umyśle wysokiej klasy ,,może jeść każde jedzenie, może spać gdziekolwiek, nie ma pragnień dla siebie, nie ma przeszkód”. Warto podkreślić, że umysł ,,wystarczy” nie odrzuca rzeczy materialnych jako z gruntu złych czy nieczystych, tylko używa ich z odpowiednią intencją i w odpowiedni sposób. Z odpowiednią intencją to znaczy z intencją współczucia – by wyzwolić inne istoty od cierpienia.
Zapraszam do dyskusji na ten temat
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
tak, tak, kierunek jest najważniejszy
Ja może nie do końca zabiorę głos bezpośrednio w temacie, bo chyba nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Chciałbym jednak "przyczepić się" do dwóch rzeczy
Ale oczywiście żartuje i wiem co miałeś na myśli, sam mam teraz poważny dylemat w tych okolicach nad którym intensywnie myślę i myślę i nic ;/
Pozdrawiam
Ja może nie do końca zabiorę głos bezpośrednio w temacie, bo chyba nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Chciałbym jednak "przyczepić się" do dwóch rzeczy
No to nie do końca tak, bo wg teorii makroekonomii jeśli konsumpcja rośnie to wszyscy się bogacimy bo nasz dochód narodowy rośnie...leszek wojas pisze: Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej.
Ale oczywiście żartuje i wiem co miałeś na myśli, sam mam teraz poważny dylemat w tych okolicach nad którym intensywnie myślę i myślę i nic ;/
Napiszesz gdzie tak pisał?Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Pozdrawiam
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
No cóż, jeśli Unia Europejska nie poprzestanie wyłącznie na wspólnej polityce rolnej, ale przełoży to także na przemysł elektryczny, samochodowy, ciężki itd, to może nawet nie będziemy musieli deptać w strachu Chińczykom po piętach? Solidarność... Trzeba robić, konsumować, bo nas wykupią... Tylko mi się nie chcę specjalnie...lepsze pisze:No to nie do końca tak, bo wg teorii makroekonomii jeśli konsumpcja rośnie to wszyscy się bogacimy bo nasz dochód narodowy rośnie...leszek wojas pisze: Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej.
Ale oczywiście żartuje i wiem co miałeś na myśli, sam mam teraz poważny dylemat w tych okolicach nad którym intensywnie myślę i myślę i nic ;/
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
A wiesz, ja coraz mniej wierzę w taką kolejność, czasem wydaje mi się, że to konieczność zapewnienia sobie najbardziej podstawowych środków do życia staje się dzisiaj główną okazją do zbijania fortun. Czyste powietrze, woda, ciepło i jasność w mieszkaniach, ciepłe potrawy, solidny dach nad głową, dotarcie do miejsc, gdzie można wykonać pewną pracę, która zapewni zaspokojenie podstawowych potrzeb, dotarcie do wiedzy, która zapewni wykonanie tej pracy, dotarcie do środków, które utrzymają w jako takiej kondycji, żeby móc pracować – czyż nie zbija się na tym fortun? I w dodatku, przy coraz mniejszej konsumpcji, bo przecież na każdym kroku wmawia się nam, żeby oszczędzać, a oszczędzanie tylko przez bardzo krótki okres czasu przekłada się na zysk, z czasem koszty zostają wyrównane na korzyść bogacącego się. Aż dziw bierze, jaki majątek można dziś zbić na urządzeniach wykorzystujących energię wodną, słoneczną czy wiatru. Albo na tzw. „zdrowej, naturalnej żywności”. Łatwo powiedzieć: proste pokarmy, naturalne smaki. Ile to kosztuje.leszek wojas pisze:Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej. A tych potencjalnych konsumentów trzeba sobie ,,wychować”, możliwie jak najwcześniej.
EDIT: Czasem też myślę, że buddyzm staje się popularny, dzięki ekonomiczności życia, którą można osiągnąć poprzez praktykę.
Pozdrawiam, gt
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Moi zdaniem jest wręcz odwrotnie. Właśnie oszczędność stała się kryterium napędzającym konsumpcje. Coraz bardziej oszczędne żarówki, telewizory, pralki itd. Kolejne, kolejne modele, każdy lepszy od poprzedniego. Coraz bardziej ekologiczne urządzenia. To emituje tylko taką ilość CO2, następny model jeszcze mniejszą itd.GreenTea pisze: I w dodatku, przy coraz mniejszej konsumpcji, bo przecież na każdym kroku wmawia się nam, żeby oszczędzać, a oszczędzanie tylko przez bardzo krótki okres czasu przekłada się na zysk, z czasem koszty zostają wyrównane na korzyść bogacącego się.
Zwykłe ziemniaki (bez dodatków smakowych) tyle kosztują? Zwykły chleb, masło, mleko?GreenTea pisze: Łatwo powiedzieć: proste pokarmy, naturalne smaki. Ile to kosztuje.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Dokładnie to miałam na myśli. Teoretycznie powinniśmy na tym zyskać, czyli zaoszczędzić. W praktyce wydajemy tyle samo, ile wydalibyśmy dawniej, a nawet więcej, zużywając przy tym mniej energii.leszek wojas pisze:Moi zdaniem jest wręcz odwrotnie. Właśnie oszczędność stała się kryterium napędzającym konsumpcje. Coraz bardziej oszczędne żarówki, telewizory, pralki itd. Kolejne, kolejne modele, każdy lepszy od poprzedniego. Coraz bardziej ekologiczne urządzenia. To emituje tylko taką ilość CO2, następny model jeszcze mniejszą itd.
Zależy, co masz na myśli, pisząc: zwykły chleb, masło czy mleko. Ja chleb wiejski z pieca po dwadzieścia kilka złotych też widziałam. Poza tym, pewnie już nie pamiętasz czasów, kiedy chleb kosztował 50 groszy, a kilogram ziemniaków 20 groszy.leszek wojas pisze:Zwykłe ziemniaki (bez dodatków smakowych) tyle kosztują? Zwykły chleb, masło, mleko?
Pozdrawiam, gt
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Witaj ,lepsze pisze:Napiszesz gdzie tak pisał?Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
napisałem to w skrócie, własnymi słowami. Oto oryginalny fragment z ,,Fabula rasa":
Wreszcie, trzebaż wiele, żeby utrzymać w ruchu lub spoczynku nasze-nienasze ciało? Nakarmić się (nie żreć i marnotrawić, jak to się dzieje zwłaszcza na Zachodzie, na który nowobogacki Wschód zapatrzony jest jak gapa w gnat), więc nakarmić się, żeby zaspokoić pragnienie i głód; okryć się przed chłodem (nie stroić się i paradować); słuszne posłanie, słuszny dach – pod i nad wyciągniętym ciałem, żeby słusznie przespać noc do ranka nowego dnia, przypatrz się temu z bliska i spokojnie, bez popłochu. Przypatrz się tym potrzebom. To są potrzeby, można śmiało powiedzieć, wręcz mikroskopijne. Łatwo wszystkim dostępne. Dane nam to jest w wielkiej obfitości przez niebo i ziemię. Ziemia i niebo wszystkich ludzi wyżywią, i wszystkie stworzenia. Ale nie wyżywią samochodów, motocyklów, telewizorów, tranzystorów, adapterów, magnetofonów, wzmacniaczy, wyciskaczek, wyżymaczek, mikserów, koktajlerów, horendajlerów, setek tysięcy niepotrzebnych, najdziwaczniejszych przedmiotów, bibelotów, gadżetów, które nam przecież szczęścia nie przynoszą, a których jedyną prawdziwą funkcją jest to, że się wzajem zagłuszamy i zaduszamy. Ziemia i niebo nie wyżywią przede wszystkim armat; ziemia i niebo nie są armatnim mięsem dla całej przerażającej sztuki militarnej, sztuki grzebalnej. I to, że tak jest, oczywiście też należy do nieskalanego porządku życia. Jeżeli nie zatrzymacie się, pozabijacie się, pomordujecie się, jak już tyle razy, ale życie w tym udziału nie weźmie i nigdy nie brało.
Wróćmy, póki jeszcze możemy, do tych potrzeb, o których ci się mówi, ze są wręcz mikroskopijne. Ale to, że ci się to mówi, niewiele da, nic nie da, jeśli sam nie zobaczysz, że tak jest. Więc przypatrz się im. Te potrzeby to jest prawie-nic, prawdziwe prawie-nic. To prawdziwe prawie-nic śmiało wystarcza na to, żeby żyć spokojnie, wypatrując i nasłuchując uważnie i cierpliwie wielkiego dnia. Który wstanie dla każdego.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Starałam się, żeby moje dziecko nie znało smaku cukru do pierwszego roku życia (a nawet dłużej). Ale jedzenie jest też pierwszą formą buntu, która dziecko może wykorzystać przeciwko rodzicom. Tak było w naszym przypadku - kiedy Młody poszedł do żłobka przestał jeść cokolwiek. Kiedy był już przezroczysty, a pani psycholog odmówiła pomocy, zaczęłam do karmić wszystkim, czym się dało, w dodatku - przy telewizorze. Jadł, aż miło. Dziś z jogurtów wybiera naturalne, ale jedzenie może dla niego nie istnieć. Cały czas pilnuję go, by zjadł. W szkole olewa obiady. Nie je, aż sam czuje się słaby.leszek wojas pisze: Ta dyskusja, pokazuje moim zdaniem, jak wcześnie rozpoczyna się proces rozbudzania konsumpcji. Zmysł smaku jest jednym z pierwszych zmysłów w życiu człowieka którym można manipulować.
Wiem, że to zaburzenie i manipulacja smakiem nie jest do końca nasza winą, ale czasów, w jakich żyjemy. Gdyby kobietom dano możliwość naturalnie karmić dzieci piersią, a nie jedynie przez trzy miesiące urlopu macierzyńskiego i dzieci, i matki byłby nieco inne. Nie trzeba by było dziecka w nocy dokarmiać butelką, by spało dłużej, bo rano do pracy i żłobka.
Mądrzy są ci profesorowie, ale niech spróbują mi stworzyć taki świat, w którym będę mogła karmić dziecko "naturalnie, i z umiarem, wstrzemięźliwie, prostymi pokarmi, naturalnymi smakami", itd
Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Zgadzam się z Tobą, Leszku, ale widzisz ten problem "zbyt płasko". Konsumpcja jest czymś, w czym tkwimy i z czego nie można się ot tak wyrwać. Jeśli chce się żyć w miarę ludzkich warunkach to konsumpcja wcale nie jest przywilejem - jest przymusem. Musiałbym być następnym Thoreau, żeby to przerwać. A to dla mnie zbyt wiele. Dlatego nie odrzucam konsumpcji, ale staram się ją ograniczać. Nie robię zakupów u miejscowych eko-rolników, bo nie mam na to czasu i kasy, robię je w hipermarkecie, ciuchów nie wytwarzam sama, choć staram się, najczęściej jednak kupuje "sieciówki". Szybko i sprawnie, by było więcej czasu dla rodziny - ona jest bowiem dla mnie prawdziwym szczęściem i radością, a nie bieganie za ekologiczną marchewką, czy robienie przez godzinę soczku bez cukru dla dziecka.
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków
Z harcerskim pozdrowieniem
m.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Witaj Moi ,moi pisze:
Zgadzam się z Tobą, Leszku, ale widzisz ten problem "zbyt płasko". Konsumpcja jest czymś, w czym tkwimy i z czego nie można się ot tak wyrwać. Jeśli chce się żyć w miarę ludzkich warunkach to konsumpcja wcale nie jest przywilejem - jest przymusem.
dzięki za skierowanie dyskusji w interesującym kierunku. Tytuł wątku brzmi: umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”. Widzisz, ja nie kwestionuje faktu, że konsumpcja w świecie w którym żyjemy jest czymś powszechnym, czymś co nas otacza wokół. To jest fakt. O tym właśnie pisałem. Również manipulowanie ludźmi a nawet dziećmi w celu wymuszenia na nich konsumpcji (rozwinięcia w nich konsumpcji, przywiązania ich do konsumpcji) jest też faktem. Tu (w tym wątku) chodzi o dwie kwestie. Czym innym jest przywiązanie do konsumpcji (nałóg konsumowania) a czym innym umysł ,,wystarczy" (umysł nie przywiązany do konsumpcji) nawet jeśli z jakiś powodów dużo konsumuje. Podam prosty przykład. Jeśli ktoś pisze artykuł do jakiejś redakcji i w tej redakcji mu mówią: przyjmujemy tylko teksty napisane w najnowszej wersji jakiegoś tam edytora to ta osoba będzie musiała się w ten edytor zaopatrzyć, na przykład go kupić. To jest inna sytuacja niż w przypadku osoby która kupuje większość najnowszego oprogramowania bo jej wmówiono, ze powinna mieć to co najnowsze. Tak więc nie chodzi tu o to by nie konsumować (odrzucać z gruntu jakąkolwiek konsumpcje) tylko o to by nie być do konsumpcji przywiązanym. W moim odczuciu umysł ,,wystarczy" jest jedyną sensowną alternatywą w sytuacji tak powszechnej konsumpcji i różnych sposobów manipulacji w celu nakręcania konsumpcji z jakimi mamy doczynienia obecnie.
Pozdrawiam
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Tak ciociu Green Tea Leszek na pewno nie pamięta tego co ciocia pamiętaGreenTea pisze: Poza tym, pewnie już nie pamiętasz czasów, kiedy chleb kosztował 50 groszy, a kilogram ziemniaków 20 groszy.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Ja jeszcze chciałbym wrócić do tych coraz bardziej oszczędnych automatów. Z jednej strony nie ma przymusu aby kupować coraz nowszy sprzęt... może jakiś tam minimalny spowodowany reklamami, albo tym, że sąsiad kupił np. samochód elektryczny - więc ja też kupię. Z tym jeszcze jakoś można walczyć, można się przeciw temu buntować... bo to tylko takie psychologiczne zagrywki. Generalnie to drobnostka, w porównaniu z gorszym zabiegiem jaki stosują producenci, mianowicie wypuszczają celowo sprzęt o określonej żywotności, zrobiony tak, że musi się zepsuć. Specjalnie robione zegarki, które mają się po 3 latach zepsuć. Pralki, samochody. Niestandardowe wadliwe części, które trzeba kupić bezpośrednio od producenta, bo nikt inny ich nie robi. Wydaje mi się, że kiedyś stawiano bardziej na jakość niż na ilość. Chłop kupował furmankę czy tam czajnik i miał go raczej do końca życia. Albo pierwsze samochody. Nie oszczędzano w nich na materiałach, były chyba dużo solidniejsze. Nie musiał kupować w swoim życiu 5 pralek, 6 telewizorów, 8 odkurzaczy itd.
Z drugiej strony, mimo, że jest tyle tandety, to jest chyba sprawiedliwiej trochę, bo każdy może sobie pozwolić na kupno odkurzacza itd. A samochodem można dalej zajechać niż furmanką. Ludzie nie muszą ganiać z miotłą po pokoju, więc teoretycznie mają więcej czasu. Ale żeby utrzymać ten poziom "luksusu" muszą ten dodatkowy wolny czas przeznaczyć na zapieprzanie w kółko do pracy więc w konsekwencji nie zyskali żadnego luksusu. Jest jakiś cynizm w tej logice, jakiś absurd. Ja bym chyba stawiał bardziej na uniezależnienie się od podatków, rachunków itd - bo takim wspaniałym dobroczyńcą zarabiającym góry pieniędzy, mogącym sobie pozwolić na kupno 8 pralek lekką ręką to nigdy nie będe . Tzn. zastanawiam się, czy paradoksalnie miotła nie pozwala zaoszczędzić więcej czasu niż psujący się odkurzacz. Aha, i dzięki za tego Thoreau. Muszę poczytać
Pozdrawiam
Z drugiej strony, mimo, że jest tyle tandety, to jest chyba sprawiedliwiej trochę, bo każdy może sobie pozwolić na kupno odkurzacza itd. A samochodem można dalej zajechać niż furmanką. Ludzie nie muszą ganiać z miotłą po pokoju, więc teoretycznie mają więcej czasu. Ale żeby utrzymać ten poziom "luksusu" muszą ten dodatkowy wolny czas przeznaczyć na zapieprzanie w kółko do pracy więc w konsekwencji nie zyskali żadnego luksusu. Jest jakiś cynizm w tej logice, jakiś absurd. Ja bym chyba stawiał bardziej na uniezależnienie się od podatków, rachunków itd - bo takim wspaniałym dobroczyńcą zarabiającym góry pieniędzy, mogącym sobie pozwolić na kupno 8 pralek lekką ręką to nigdy nie będe . Tzn. zastanawiam się, czy paradoksalnie miotła nie pozwala zaoszczędzić więcej czasu niż psujący się odkurzacz. Aha, i dzięki za tego Thoreau. Muszę poczytać
Pozdrawiam
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Warto, polecamLo'tsa'wa pisze: Aha, i dzięki za tego Thoreau. Muszę poczytać
Pozdrawiam.m.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Tworząc świat, takim jak on się teraz jawi, sprawiamy, że jest on chory. Chore umysły tworzą chory świat - inaczej mówiąc.leszek wojas pisze:Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
Dlatego są naciski, żeby karmić naturalnie, a potem - po trzech miesiącach idylli- zakręca się dziecku kranik z naturalnym pokarmem i wysyła do żłobka, do obcych ludzi.
Dlatego na "naturalnych" produktach zbija się majątek.
Dlatego matki z małymi dziećmi są w oczach pracodawców gorszymi pracownikami.
Itd.
Przykładów można by mnożyć bez liku.
Na czym miała by polegać osmoza z chorym światem? Na ochronie siebie. "Nie dajmy się zwariować" - to bardzo dobre hasło.
Pozdrawiam.m.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Heh, wczoraj właśnie obejrzałem "Into The Wild". Moi, może Ty wiesz z jakiej książki główny bohater czyta definicję szczęścia mniej więcej pod koniec filmu? (nie zupełnie na końcu)moi pisze:
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków
Pamiętajcie - dzicz nie wypuszcza
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
OJ, ja nie znam tego filmulepsze pisze:Heh, wczoraj właśnie obejrzałem "Into The Wild". Moi, może Ty wiesz z jakiej książki główny bohater czyta definicję szczęścia mniej więcej pod koniec filmu? (nie zupełnie na końcu)moi pisze:
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków
Pamiętajcie - dzicz nie wypuszcza
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Lepsze, on tam chyba sam później dopisał definicję szczęścia. Ale ten gość czytał Doktora Żywago zdaje się... a cytaty leciały chyba z Byronalepsze pisze:Heh, wczoraj właśnie obejrzałem "Into The Wild". Moi, może Ty wiesz z jakiej książki główny bohater czyta definicję szczęścia mniej więcej pod koniec filmu? (nie zupełnie na końcu)moi pisze:
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków
Pamiętajcie - dzicz nie wypuszcza
Pozdrawiam
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Tak on potem dopisuje, jednak wcześniej wyraźnie czyta jeden z jakiejś książki. Sprawdzę jeszcze potem może gdzieś jest tytuł to napiszę Dzięki.Lo'tsa'wa pisze:
Lepsze, on tam chyba sam później dopisał definicję szczęścia. Ale ten gość czytał Doktora Żywago zdaje się... a cytaty leciały chyba z Byrona
Pozdrawiam
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Jak można naprawdę siebie chronić, jak można nie dać się zwariować jeśli nie wyleczy się najpierw choroby ludzkiego umysłu?moi pisze:Na czym miała by polegać osmoza z chorym światem? Na ochronie siebie. "Nie dajmy się zwariować" - to bardzo dobre hasło.leszek wojas pisze:Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
"Happiness only real when shared”lepsze pisze:Tak on potem dopisuje, jednak wcześniej wyraźnie czyta jeden z jakiejś książki. Sprawdzę jeszcze potem może gdzieś jest tytuł to napiszę Dzięki.Lo'tsa'wa pisze:Lepsze, on tam chyba sam później dopisał definicję szczęścia. Ale ten gość czytał Doktora Żywago zdaje się... a cytaty leciały chyba z Byron
"Szczęście jest tylko wtedy prawdziwe, kiedy się nim dzielimy".
Chyba chodziło o Lwa Tołstoja: "Miał rację, mówiąc, że jedyne pewne szczęście w życiu to życie dla innych...".
leszek wojas pisze:Tak ciociu Green Tea Leszek na pewno nie pamięta tego co ciocia pamięta
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Przykro mi, ale z własnym umysłem mam sporo roboty. Dlatego nie będę zbawiać świata, a ponieważ jest on wynaturzony, muszę się przed nim chronić. Do tej pory uciekałam w chorobę, ale wydaje mi się, że istnieją inne sposoby. Niemniej jednak, bez względu na to, czy uda mi się je odnaleźć, czy nie, to ja zajmuję się sobą, a nie świat mną.leszek wojas pisze:Jak można naprawdę siebie chronić, jak można nie dać się zwariować jeśli nie wyleczy się najpierw choroby ludzkiego umysłu?moi pisze:Na czym miała by polegać osmoza z chorym światem? Na ochronie siebie. "Nie dajmy się zwariować" - to bardzo dobre hasło.leszek wojas pisze:Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Ale jak umysł "wystarczy" cechujący się świadomą powściągliwością w zdobywaniu dóbr materialnych ma się do rozwijania paramity szczodrości, gdzie im więcej ma się do podzielenia z innymi tym lepiej, zarówno dla praktykującego jak i obdarowywanych?
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
amogh, bo to zależy czym się dzielisz. Mi się np. marzą granaty, karabiny maszynowe, broń laserowa, czołgi... podzielisz się ze mną jakimiś?
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Najważniejszym dzieleniem się i tak jest dzielenie się dharmą - bo daje ono schronienie na dłużej niż na jedno odrodzenia. A dzielić się nią można tylko wtedy, gdy się ją zna - więc poświęcilo się czas zdobyciu wiedzy. A jeśli ktoś posiadł dobra materialne i nimi się dzieli - tyż piknie. Ważne , by posiadanie go nie skrępowało.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Umysł ,,wystarczy" to znaczy wystarczy osobie która posiada ten umysł. Oznacza to akceptację swojej sytuacji. Ale dla innych umysł ,,wystarczy" działa ze szczodrościa - dać tyle i dać to co danej osobie przyniesie największą korzyść.amogh pisze:Ale jak umysł "wystarczy" cechujący się świadomą powściągliwością w zdobywaniu dóbr materialnych ma się do rozwijania paramity szczodrości, gdzie im więcej ma się do podzielenia z innymi tym lepiej, zarówno dla praktykującego jak i obdarowywanych?
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Pani Miluszko - czy chodzi tutaj o to, że jeżeli ktoś został dharmą obdarowany i ponownie się odradza, to ma w swoim umyśle pewne pozytywne tendencje, które niezależnie od innych uwarunkowań kolejnego odrodzenia będą taką osobę ukierunkować w stronę oświecenia ?Najważniejszym dzieleniem się i tak jest dzielenie się dharmą - bo daje ono schronienie na dłużej niż na jedno odrodzenia.
Cały czas jest teraz.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Witaj Moi ,moi pisze:
Przykro mi, ale z własnym umysłem mam sporo roboty. Dlatego nie będę zbawiać świata, a ponieważ jest on wynaturzony, muszę się przed nim chronić. Do tej pory uciekałam w chorobę, ale wydaje mi się, że istnieją inne sposoby. Niemniej jednak, bez względu na to, czy uda mi się je odnaleźć, czy nie, to ja zajmuję się sobą, a nie świat mną.
mistrz Seung Sahn mawiał ,,jeśli umysł jest czysty cały wrzechświat jest czysty, jeśli umysł jest zanieczyszczony cały wrzechświat jest zanieczyszczony". Według mnie, jeśli oczyszczamy swoje umysły to oczyszczamy cały ,,wynaturzony" wrzechświat. My i wrzechświat nie jesteśmy oddzieleni. Kiedy nasz umysł staje się czysty to ,,wynaturzony" wrzechświat przestaje być wynaturzony i staje się czysty.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Czy tutaj przypadkiem nie wpada się w pułapkę oszukiwania samego siebie, podam przykład:mistrz Seung Sahn mawiał ,,jeśli umysł jest czysty cały wrzechświat jest czysty, jeśli umysł jest zanieczyszczony cały wrzechświat jest zanieczyszczony". Według mnie, jeśli oczyszczamy swoje umysły to oczyszczamy cały ,,wynaturzony" wrzechświat. My i wrzechświat nie jesteśmy oddzieleni. Kiedy nasz umysł staje się czysty to ,,wynaturzony" wrzechświat przestaje być wynaturzony i staje się czysty.
http://fakty.interia.pl/new-york-times/ ... 60842,6806
Komuś tam zabrakło "umysłu wystarczy", ale jak bardzo trzeba oczyścić umysł, żeby to co jest opisane w artykule nie było wynaturzone ?
Cały czas jest teraz.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Witaj ,TeZeT pisze: Komuś tam zabrakło "umysłu wystarczy", ale jak bardzo trzeba oczyścić umysł, żeby to co jest opisane w artykule nie było wynaturzone ?
jak czysty czy oświecony umysł postrzega to co nazywasz wynaturzonym?
Zapewne z wielkim współczuciem, z chęcią pomocy. Ale czy używa etykietek: wynaturzone, brudne, złe?
Jeśli jakieś działanie jest wynikiem nieskończonego procesu współzależnych działań będących skutkiem niewiedzy, działań w których jedno ogniwo wywołuje następne, jedna istota krzywdzi inną isotę, ta z kolei następną itd. to jaką etykietę do tego przyczepić?
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Witam
Bez względu na to czy przypniemy etykietę, czy nie, takie zdarzenia generują cierpienie - czyli coś, czego istoty chcą uniknąć.
Może chodzi Ci o doskonałość, perfekcję ? Jednak to też są dość abstrakcyjne pojęcia. Mamy podstawy buddyzmu gdzie jest wyraźnie napisane, że istnieje cierpienie i istoty chcą się od niego uwolnić - nie ważne czy to cierpienie jest w czystym i perfekcyjnym świecie, wynaturzonym czy określonym jeszcze inaczej.
Bez względu na to czy przypniemy etykietę, czy nie, takie zdarzenia generują cierpienie - czyli coś, czego istoty chcą uniknąć.
Nie wiem - chodzi mi tylko o to, że skoro opisujesz "wynaturzone" jako etykietę, to taką samą etykietą jest "czysty wrzechświat" (przy okazji - piszemy wszechświat) - bo co to niby ma znaczyć ? Że nie ma żadnego cierpienia i wszystko jest cacy ?jak czysty czy oświecony umysł postrzega to co nazywasz wynaturzonym?
Może chodzi Ci o doskonałość, perfekcję ? Jednak to też są dość abstrakcyjne pojęcia. Mamy podstawy buddyzmu gdzie jest wyraźnie napisane, że istnieje cierpienie i istoty chcą się od niego uwolnić - nie ważne czy to cierpienie jest w czystym i perfekcyjnym świecie, wynaturzonym czy określonym jeszcze inaczej.
Cały czas jest teraz.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Według mnie wcale tak być nie musi. Skąd pochodzi cierpienie? Cierpienie pochodzi z przywiązania. Między innymi z przywiązania do etykiet. Przywiązany umysł stwarza cierpienie. Jeśli ktoś stwarza etykiety i następnie trzyma się ich to pojawi się cierpienie.TeZeT pisze: Witam
Bez względu na to czy przypniemy etykietę, czy nie, takie zdarzenia generują cierpienie - czyli coś, czego istoty chcą uniknąć.
Oczywście, czysty umysł czy też tak jak napisałeś ,,czysty wszechświat" to są tylko słowa nauczania. Można być równie dobrze przywiązanym do słowa ,,wynaturzone" jak i ,,czysty umysł". Ale czym innym jest rozumienie słów nauczania a czym innym doświadczenie czystego umysłu w swojej praktyce czyli realizacja słów nauczania. W doświadczeniu czystego umysłu nie ma przywiązania do słów, do etykiet. Stąd było moje pytanie: jak oświecony umysł postrzega to co nazywasz wynaturzonym?TeZeT pisze:
Nie wiem - chodzi mi tylko o to, że skoro opisujesz "wynaturzone" jako etykietę, to taką samą etykietą jest "czysty wrzechświat"
SłusznieTeZeT pisze:
przy okazji - piszemy wszechświat
zdarza mi się to kiedy piszę szybko (i nie mam włączonego słownika )
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
W sumie to możemy zakończyć dyskusje... nic z niej nie wyniknie, myślę, strata czasu, niepotrzebnie to zaczynałem Pozdrawiam
Cały czas jest teraz.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Tak, Leszku, wiedziałam, że napiszesz mi coś w tym stylu Niemniej jednak fakt, czy będę widzieć świat czystym umysłem nie zmieni długości urlopu macierzyńskiego, itd. Dlatego muszę szukać sposobu, żeby "przetrwać" w tym wszystkim, mimo "tego", itd.leszek wojas pisze:Witaj Moi ,moi pisze:
Przykro mi, ale z własnym umysłem mam sporo roboty. Dlatego nie będę zbawiać świata, a ponieważ jest on wynaturzony, muszę się przed nim chronić. Do tej pory uciekałam w chorobę, ale wydaje mi się, że istnieją inne sposoby. Niemniej jednak, bez względu na to, czy uda mi się je odnaleźć, czy nie, to ja zajmuję się sobą, a nie świat mną.
mistrz Seung Sahn mawiał ,,jeśli umysł jest czysty cały wrzechświat jest czysty, jeśli umysł jest zanieczyszczony cały wrzechświat jest zanieczyszczony". Według mnie, jeśli oczyszczamy swoje umysły to oczyszczamy cały ,,wynaturzony" wrzechświat. My i wrzechświat nie jesteśmy oddzieleni. Kiedy nasz umysł staje się czysty to ,,wynaturzony" wrzechświat przestaje być wynaturzony i staje się czysty.
Pozdrawiam serdecznie
Ja rozumiem Ciebie, ale czy Ty rozumiesz mnie?
Pozdrawiam.m.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
moi pisze:
Tak, Leszku, wiedziałam, że napiszesz mi coś w tym stylu
Ja rozumiem Ciebie, ale czy Ty rozumiesz mnie?
Przecież Ty Moi wiesz co ja napiszę więc chyba wiesz też czy Cię rozumiem
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Ależ TeZeT, skąd przypuszczenie, że niepotrzebnie?TeZeT pisze:W sumie to możemy zakończyć dyskusje... nic z niej nie wyniknie, myślę, strata czasu, niepotrzebnie to zaczynałem Pozdrawiam
Mam do Ciebie pytanie, czy uważasz, że cierpienie istnieje w sposób obiektywny czy też jest stwarzane przez ludzkie umysły?
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Oczywiście, że to rozumiem.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Wszystko się znowu rozbija o definicje, w zależności od tych definicji mógłbym się zgodzić z jednym lub drugim, lub i z jednym i drugim, lub odrzucić obydwie propozycje zawarte w pytaniu.Mam do Ciebie pytanie, czy uważasz, że cierpienie istnieje w sposób obiektywny czy też jest stwarzane przez ludzkie umysły?
Dla mnie subiektywnie może istnieć obiektywnie (to nie jest oksymoron) czyjeś cierpienie choćby z tego powodu, że osoba twierdzi, że cierpi. Z drugiej strony, można powiedzieć, że cierpienie to iluzja, a osoba która go doświadcza nie doświadcza niczego innego jak doskonałości i szczęścia.
Wracając do początku - co z tego, że będziesz wszystko widział powiedzmy pozytywnie i czysto, jeżeli to cierpienia innych za bardzo nie umniejszy.
Cały czas jest teraz.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
No, bez przesady. Domyślam się, ale nie jestem pewna na 100%. A w tej rozmowie od pewnego czasu krążymy w kółko - stąd moje pytanie, czy mnie na pewno rozumiesz. Czy starasz się zrozumieć, czy tez widzisz tylko swój punkt widzenia.leszek wojas pisze:moi pisze:
Tak, Leszku, wiedziałam, że napiszesz mi coś w tym stylu
Ja rozumiem Ciebie, ale czy Ty rozumiesz mnie?
Przecież Ty Moi wiesz co ja napiszę więc chyba wiesz też czy Cię rozumiem
Rozumiem, że czysty umysł wiedziałby, jak wybrnąć z tej sytuacji. Ale ja nie wiedziałam. Pytanie, czy są sytuacje, których należy po prostu unikać, ponieważ nie można zrobić w nich nic dobrego?leszek wojas pisze:Oczywiście, że to rozumiem.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
O taką właśnie sytuację mi chodziło, gdy pisałam, że trzeba się chronić i "nie dać zwariować" temu, co się dookoła dzieje.
Pozdrawiam.m.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
No pewnie. Są całe miliardy sytuacji których uniknięcie jest zrobieniem czegoś dobrego. Życie to nie konkurs kto dłużej nie mrugnie.moi pisze:Rozumiem, że czysty umysł wiedziałby, jak wybrnąć z tej sytuacji. Ale ja nie wiedziałam. Pytanie, czy są sytuacje, których należy po prostu unikać, ponieważ nie można zrobić w nich nic dobrego?
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Lo'tsa'wa pisze:No pewnie. Są całe miliardy sytuacji których uniknięcie jest zrobieniem czegoś dobrego. Życie to nie konkurs kto dłużej nie mrugnie.moi pisze:Rozumiem, że czysty umysł wiedziałby, jak wybrnąć z tej sytuacji. Ale ja nie wiedziałam. Pytanie, czy są sytuacje, których należy po prostu unikać, ponieważ nie można zrobić w nich nic dobrego?
Dzięki
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.pawel pisze:Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
No, a do niedawna mieliśmy władzę ludumoi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.pawel pisze:Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Społeczeństwo może sobie gadać różne sprzecznostki. Ja chcę internet, prąd, samoloty, czołgi, kebaby. Same się nie zrobią. Więc chcę aby ludzie robili po 8 godzin dziennie. Mogę dać w zamian trochę tych papierków te no.. pieniądze, o. Płacę więc żądam. Ba! Zus opłacam, więc będą emerytury, dla Ciebie, dla mnie. Mmm... czyż nie jest wspaniale?pawel pisze:Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.