Co znaczy "wierzyc", "miec zaufanie" ?

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Co znaczy "wierzyc", "miec zaufanie" ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Czesto w kregach buddystow i sympatykow buddyzmu na Zachodzie pojawia sie nastepujace pytanie: czy trzeba wierzyc w ponowne narodziny, aby byc buddysta ?

W tym watku chcialbym zajac sie troche inna kwestia, bardziej pierwotna w stosunku do powyzszego pytania. Mianowicie: co znaczy "wierzyc" i "miec zaufanie" ?

Zastanawiajac sie nad kwestia "wiary" i "zaufania", warto tez pamietac o jeszcze bardziej pierwotnej kwestii, mianowicie o "teorii znaczenia", co znaczy slowo "znaczyc" ? Zob. tez watek: Co znaczy slowo "znaczyc" ? - czyli teorie znaczenia http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12127

W Wiki mozna znalezc definicje wiary religijnej:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_religijna

Ale mnie - na ten moment - bardziej interesujaca wydaje sie definicja psychologiczna

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_%28psychologia%29

Wiara - nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia, w warunkach braku wystarczającej wiedzy[1][2]. Owo subiektywne prawdopodobieństwo nigdy nie osiąga wartości 100%, gdyż wtedy wiara staje się wiedzą. Jeśli subiektywne prawdopodobieństwo jest małe, to potocznie taką wiarę nazywamy przypuszczeniem, a przy znikomym prawdopodobieństwie mówimy, że czegoś nie wykluczamy. Twierdzenie, które jest przedmiotem wiary nie musi być do końca (lub w ogóle) zwerbalizowane - np. roczne dziecko też może w coś wierzyć. Dotyczy to również bardziej inteligentnych zwierząt. W zwierzęcej "wierze" także dochodzi do subiektywnej oceny prawdopodobieństwa, która jest istotą każdej wiary. Wiara jest także ważnym składnikiem nadziei.

Zob. tez haslo "Belief" w The Stanford Encyclopedia of Philosoph: http://plato.stanford.edu/entries/belief/

A szczegolnie spodobal mi sie ponizszy przyklad (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_%28psychologia%29 ):

Wiara a prawdopodobieństwo

Poniższy przykład pokazuje orientacyjne stopniowanie prawdopodobieństwa i odpowiadające mu określenia. Załóżmy, że mamy wyciągnąć z urny jedną kulę.

Jeśli w urnie są same białe kule, to wiem, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest 999 białych kul i jedna czarna, to głęboko wierzę, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest 99 białych kul i jedna czarna, to wierzę, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie są 3 białe kule i jedna czarna, to przypuszczam, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest 1 biała kula i 999 czarnych, to nie jest wykluczone, że wyciągnę białą.

Powyższy przykład nie uwzględnia jednak różnic indywidualnych. Przy silnym sceptycyzmie można powiedzieć, że dopiero przy milionie białych kul i jednej czarnej głęboko wierzę, że wyciągnę białą.


Mozna zatem postawic przewrotne pytanie na ile % trzeba wierzyc, aby byla to jeszcze "wiara" ?
I gdzie jest granica ? Jesli ktos wierzy w 51% w ponowne narodziny - czy to za malo ? A jesli w 68% to juz wystarczy do nazwania siebie buddysta? ;)

A teraz w kwestii zaufania. Oczywiscie nie podejmuja sie tutaj rozstrzygac czegokolwiek. Przytocze tylko kilka cytatow i bardzo krotko je skomentuje.

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2544487

zaufanie
1. «przekonanie, że jakiejś osobie lub instytucji można ufać»
2. «przekonanie, że czyjeś słowa, informacje itp. są prawdziwe»
3. «przekonanie, że ktoś posiada jakieś umiejętności i potrafi je odpowiednio wykorzystać»


Istnieja glosy (np. Artura Przybyslawskiego), ktore twierdza, ze buddyzm nie opiera sie na "wierze" lecz na "zaufaniu"

Zob. http://www.taraka.pl/dusza_nie_istnieje
Przemysław Staciwa: Jak można w kilku zdaniach sprecyzować pojęcie Buddyzmu?

Artur Przybysławski: Buddyzm nie jest religią ani kultem żadnego boga opartego na wierze. Jest właściwie filozofią do przeżycia, której celem jest szczęście wszystkich istot. Jest to jedyna świętość w Buddyzmie. Dla Buddyzmu bogowie nie mają żadnego znaczenia, to wiedza jest wyzwalająca, bo opiera się na doświadczeniu. To, w co wierzymy jest bez znaczenia, bo wiara nie jest wiedzą.

Przemysław Staciwa:
Ci z buddystów, którzy nie doznali oświecenia muszą jednak wierzyć w to, że ono istnieje, muszą zawierzać swoim mistrzom?

Artur Przybysławski: Oni mają do nich zaufanie, a to zupełnie co innego, ponieważ zaufanie powstaje w wyniku zgromadzonej wiedzy. Wszystko polega na tym, że mistrzowie nauczają tego, co uczniowie mogą sprawdzić. Ich zaufanie do jeszcze bardziej zaawansowanych nauk, których w danym momencie swojej praktyki nie mogą sprawdzić, wynika z wcześniejszej pozytywnej weryfikacji innych, nieco prostszych przekazów. Tak jak ufamy lekarzowi i jego wiedzy, tak zawierzamy nauczycielom, którzy dali nam metody, dzięki którym już teraz jesteśmy szczęśliwsi, radośniejsi i bardziej wolni.


A tutaj pod powyzszym wywiadem fragment polemicznego komentarza:

http://www.taraka.pl/dusza_nie_istnieje
2. Buddyzm jest religią • autor: sun9992011-12-09 14:07:13
Twierdzenie, że podstawą relacji szczególnie początkującego ucznia do mistrza jest zaufanie jest zwyczajnym fałszem. Zawsze i wszędzie a szczególnie w sferze ducha ktoś, jakiś X decyduje się podporządkować mistrzowi/nauczycielowi przede wszystkim dlatego, że WIERZY a nie, że mu UFA. Ufność jest skutkiem, a Wiara przyczyną związku a nie odwrotnie [...].

Postawę pana [Przybysławskiego] trafnie oddaje również słownictwo, którego używa. Otóż na pytanie dziennikarza cyt fragm„…muszą zawierzać swoim mistrzom” pan [Przybysławski] nie zgadzając się z opinią, że chodzi tu o wiarę a nie zaufanie mówi cyt fragm., „…Tak jak ufamy lekarzowi i jego wiedzy, tak zawierzamy nauczycielom”. Tak to właśnie jest [...] – ponieważ ludzie wierzą lekarzom to dlatego im zawierzają. Jak nie mają zaufania do dr X to idą do dr Y . Dlaczego? Bo wierzą. Wiara jest podstawą działania istot ludzkich. Zaufanie co prawda idzie w parze, ale tak jak kobieta w kulturze japońskiej krok z tyłu, a nie odwrotnie.


Jak to wszystko jakos sensownie podsumowac ?

Coz. Co kraj to obyczaj, co czlowiek, to jakis poglad.

Osobisie, w tym momencie nie mam jakiego zdecydowanego zdania w kwestii czy "wiara" jest czyms tozsamym z "zaufaniem" czy tez nie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”