A z czego wynika przyczynowość?

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

A z czego wynika przyczynowość?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Zalozylem ten watek jako offtopicowy "odprysk" z watku pt.: "Droga (przez rozum) do zostania buddysta" http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12040
Andrewek pisze:
Igo pisze:Jednak z korelacji nie wynika przyczynowosc.
A ktoś twierdzi, że wynika?
A z czego w takim razie wynika przyczynowość?
Zacznijmy nasze rozwazania od definicji slownikowej.

Ale znow - aby nie robic offtopicu
zalozylem osobny watek pt. Co to znaczy zdefiniowac cos ? http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12154

Slownik PWN podaje:

http://sjp.pwn.pl/slownik/2511925/przyczyna

przyczyna «czynnik lub zespół warunków wywołujący jakieś zjawisko jako swój skutek»
• przyczynowy • przyczynowo • przyczynowość


Mysle, ze kwestia przyczynowosci, podobnie jak kwestia mozliwosci udowodnienia czegos.

zob. watek pt.: Jak można udowodnić coś, co nie istnieje http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12151

zalezy od sytuacji i kontekstu w ktorym sie znajdujemy.

Po pierwsze, jesli jestesmy naukowcem np. biologiem, fizykiem, aby wykazac przyczynowosc odwolujemy sie do eksperymentow. Jesli po replikacji badan, sprawdzeniu czy sa poprawne metodologicznie wyniki ciagle sa takie same, stwierdzamy w koncu, ze z jakiegos A wynika jakies B, iz A jest przyczyna B.

Po drugie, jesli jestesmy filozofem, wtedy dzielimy wlos na czworo i osmioro i tak dalej.
Czego przykladem niech bedzie Hume:

http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Hume ... wo.C5.9Bci

Analiza idei przyczynowości

Najciekawszą częścią tej analizy pojęć była krytyka idei przyczynowości. Hume słusznie zauważył, że to co wiemy na temat dochodzących do nas bodźców, to tylko one same i ich następstwo czasowe. Jeśli np. bierzemy strzelbę i naciskamy cyngiel, to dochodzi do nas przez palec bodziec naciskania cyngla, a po chwili słyszymy huk i widzimy błysk wystrzału. Na tej podstawie tworzymy sobie ideę, że naciśnięcie cyngla spowodowało wystrzał.

Może się jednak tak złożyć, że złośliwy służący wyjął nam nabój ze strzelby, stanął za nami i huknął w momencie, gdy my nacisnęliśmy cyngiel. Będziemy wtedy mieli dokładnie to samo wrażenie, że to my spowodowaliśmy wystrzał, mimo że naprawdę będzie inaczej.

Jako obserwator – dostrzegamy zjawisko, a następnie dysponując ideą pamięci danego zjawiska postrzegamy zjawisko inne, o którym domniemywamy, że jest skutkiem pierwszego. Jednak na raz obserwujemy tylko JEDNO zjawisko.

Zatem związku między przyczyną i skutkiem nie jesteśmy w stanie obserwować, gdyż znajdujemy się (jako obserwatorzy) tylko w jednym punkcie czasoprzestrzeni a związek przyczynowo – skutkowy ma charakter continuum łączącego kilka momentów czasowych[12].

Krytyka idei przyczynowości i wykazanie, że nie ma ona bezpośredniego odzwierciedlenia w faktach eksperymentalnych, była pierwszym w historii przykładem dogłębnej krytyki tak z pozoru oczywistego pojęcia i tego rodzaju podejście krytyczne było następnie kontynuowane przez innych filozofów, od Immanuela Kanta przez pozytywistów logicznych po przedstawicieli współczesnego empiriokrytycyzmu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”