Bardzo negatywna karma "wszystkich" ludzi. Badania i leki.

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Bardzo negatywna karma "wszystkich" ludzi. Badania i leki.

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Na pewno dobrą sprawą jest odrodzić się w obecnych czasach. Człowiek (większość ludzi chyba) jest otoczony opieką medyczną, która pozwala mu przetrwać wiele śmiertelnych niegdyś chorób (lekarzem nie jestem). Są szczepionki, bez których byśmy sobie mogli nie poradzić. Nawet brak dentysty prowadziłby do ogromnego cierpienia. Możliwe, że niejeden z nas męczyłby się chorobą zakaźną, być może z tasiemcem lub innym stworzeniem...

Wiele leków (ciekawe jaki procent) powstało na skutek badań na zwierzętach. Stąd też rozległa wiedza naukowa. Nawet na biologii nam mówił nauczyciel, że chyba na drugim roku zazwyczaj żaby się kroi, czy inne istoty. Mój lekarz, gdy nie chciałem brać leków, które brać raczej muszę, tłumaczył mi, że to normalne, iż badania nad nimi prowadzone są na zwierzętach. Mówił to jakby nic się nie stało. Na zwierzętach bada się również wiele kosmetyków, które to pewnie sam używam...

Jak to jest? Używamy leków zdobytych w nieetyczny sposób. Dzięki lekom możemy praktykować Dharmę. Leki stosują i Wielcy Mistrzowie. Dochodzę do wniosku, że wygląda postęp medyczny na zasadzie "po trupach do celu".

Sam się zmagam z chorobą. Myślę, że Dharma jest w stanie mi pomóc w przezwyciężeniu niejednego symptomu, tak na "teraz" i dzięki temu lepiej mogę funkcjonować w społeczeństwie (co niekoniecznie może być z chorobą związane). Ale ale zawdzięczam te leki wielu nieciekawym praktykom. Podobno, a udało mi się znaleźć szczegółowy opis leku, którego kiedyś to nawet brałem, dali ten lek dla eksperymentu małpom. Małpy były zdezorientowane i traciły środek ciężkości. Po co z ciekawości męczyć małpy?

Leki, które dając coś w zamian otumaniają. Trochę się boję stadium śmierci, kiedy te leki przestaną działać (a człowiek po nagłym odstawieniu bardzo źle się czuje) i będę miał bardzo pomieszany umysł. Jedynie jak myślę, w takim przypadku, może mi pomóc pozytywny potencjał, który jestem jeszcze w stanie nagromadzić. Może, gdy zaczną się rozpadać żywioły, nie będzie to miało znaczenia? Moja nadzieja tkwi w praktyce, która to może naprawić mózg. Są w końcu badania przedstawiające wykresy fal mózgowych u ludzi praktykujących i są one wspaniałe. Tak samo bada się (czy może nadal są takie plany) proces śmierci osób wysoce rozwiniętych duchowo. Jest to nadzieja i motywacja do praktyki.

Takie rozważania, przemyślenia na tę chwilę.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Bardzo negatywna karma "wszystkich" ludzi. Badania i lek

Nieprzeczytany post autor: moi »

Używamy wielu produktów pochodzenia zwierzęcego, nawet wtedy, gdy staramy się sprawiać jak najmniej cierpienia w naszym życiu i np. ograniczamy jedzenie mięsa.
Potrzebujesz tych leków, tak jak ja potrzebuję swoich. Myślę, że najlepsze, co można zrobić w tej sytuacji, to starać się myśleć ze współczuciem i wdzięcznością o istotach, dzięki którym mamy wszystko to, co potrzebujemy.
Dla pocieszenia dodam, że dziś coraz częściej odchodzi się od testów na zwierzętach.
Dobrej nocy, Karuna!

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Re: Bardzo negatywna karma "wszystkich" ludzi. Badania i lek

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Dziękuję.

Dobrej nocy.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”