Reinkarnacja a Geny

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

Cześć
Mam pytanie na temat reinkarnacji.


Zakładając, że prawo karmy rzeczywiście reguluje nasze przyszłe wcielenie, dlaczego osobowość człowieka jest w dużej mierze regulowana przez geny poprzedniego pokolenia? Przecież jeśli ja sam jestem całkowicie odpowiedzialny za moje czyny w jednym wcieleniu (karma), geny kogoś innego (naszych rodziców) nie powinny w jakikolwiek sposób wpływać na moje życie w przyszłym wcieleniu. Z tego co widzimy jednak wpływają, więc może coś nie jest tak w prawem karmy, albo ja czegoś tu nie rozumiem. Łamię sobie właśnie nad tym głowę. Czy zna ktoś odpowiedź?

Dzięki
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: LordD »

To że rodzimy się w takim a takim ciele, w takiej a takiej rodzinie, z takimi a takimi genami to jest kwestia karmy, a więc rodzimy się w takich miejscach i takich rodach, gdzie akurat w sferze ciała i umysłu są podobne tendencje. No możemy zaobserwować pewną ciągłość w przestrzeni genealogicznej danego rodu. Ale nie ma żadnego trwałego "ja", żadnej trwałej "duszy", która mogłaby się wcielać - jak dostajemy nowe ciało to i mamy nowe "ja" (mówiąc schematycznie w dużym uproszczeniu). W jednym życiu możesz być murzynem w Afryce, a w kolejnym angielskim pilotem. To jest kwestia karmy.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć FreeRobot,

obecny moment ma trzy wkłady: (1) rezultaty przeszłych działań, zwane inaczej starą karmą (np. to ciało), (2) obecne działania, czyli obecna karma, (3) natychmiastowe rezultaty obecnych działań.

Stara i obecna karma to pole możliwości, które masz tu i teraz. Na tym polu może wykiełkować, jeśli zostanie nawodnione pożądaniem, ziarno świadomości. Tak naprawdę, największym problemem nie jest stara karma, która tylko w ekstremalnych sytuacjach zawęża mocno pole możliwości i ich rezultatów (np. gdy zabijesz swoich rodziców), ale obecne działanie, obecna karma w postaci pożądania. Bo niezwykle łatwo sami sobie ograniczamy możliwości, skupiając się tylko na pewnym obszarze, na którym, posługując się dalej tą analogią, nawadniamy ziarna świadomości. Ta pewna wolność, którą mamy w doborze miejsca, które chcielibyśmy żeby wykiełkowało, sprawia, że warto dbać o to co się myśli, mówi i robi.
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

Z tego co piszesz wyciągam zatem wniosek, że to co aktualnie robię może mieć wpływ na poczynania kogoś, kto powiedzmy mieszka w Hondurasie i odwrotnie. Jeśli tak, to na jakiej zasadzie to działa. Czy istnieje między nami jakiś kanał podświadomej komunikacji?
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
FreeRobot pisze:Z tego co piszesz wyciągam zatem wniosek, że to co aktualnie robię może mieć wpływ na poczynania kogoś, kto powiedzmy mieszka w Hondurasie i odwrotnie. Jeśli tak, to na jakiej zasadzie to działa. Czy istnieje między nami jakiś kanał podświadomej komunikacji?
niestety nie wiem gdzie to wyczytałeś w moim poście. Ale odpowiadając na twoje pytanie: Ma taki wpływ, jaki ty masz na mnie, abym odpisał na twój post. :)
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

Dzięki Piotrze, a może teraz odpowiedziałbyś na moje pytanie ;)
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
FreeRobot pisze:Dzięki Piotrze, a może teraz odpowiedziałbyś na moje pytanie ;)
a na które nie odpowiedziałem?
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

LordD

Mówiłeś coś o podobnych tendencjach. Skąd te podobne tendencje się biorą i czy mogą być tylko podobne jeśli chodzi o karmę. Czy nie musiałaby być raczej IDENTYCZNE, bo jakoś głupio tak pokutować tylko za część swoich przewinień, albo pokutować za przewinienia cudze. Dlaczego ludzie cierpią z powodu takich a nie innych genów, które przecież odziedziczyli z poprzedniego pokolenia, a nie wcielenia.
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

Piotrze, nie odpowiedziałeś na dylemat z postu tytułowego.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
FreeRobot pisze:Piotrze, nie odpowiedziałeś na dylemat z postu tytułowego.
OK, myślałem, że odpowiedziałem. ;)

Odpowiadając na twoją wątpliwość:
FreeRobot pisze:Przecież jeśli ja sam jestem całkowicie odpowiedzialny za moje czyny w jednym wcieleniu (karma), geny kogoś innego (naszych rodziców) nie powinny w jakikolwiek sposób wpływać na moje życie w przyszłym wcieleniu.
warto rozwinąć analogię pola, ziarna i nawodnienia. Twoje działania w tym życiu, i przeszłe działania nieustannie tworzą pole możliwości na poziomie psychologicznym i kosmologicznym. Np. na poziomie psychologicznym, jesteś Polakiem, i percypujesz mnie jako swojego rodaka, a kogoś zza granicy jako obcego. Ta percepcja to obecna karma, która wraz ze starą (tożsamość Polaka), tworzy pewne pole możliwości tego w jaki sposób będziesz się odnosił do różnych ludzi (przyjaźnie lub wrogo) w zależności od swoich pragnień. Naturalnie, będzie to miało swoje skutki w przyszłości. Ale jeśli zmienisz percepcję z tej określającej narodowość na bardziej ogólną np. "istota ludzka" to pole możliwości tego w jaki sposób będziesz się odnosił do innych, w pewien sposób się zmieni.

Teraz, przechodząc do poziomu kosmologicznego, to podobnie jest i na nim. Przeszłe i obecne działania stwarzają pole do ponownego stawania się na różnych poziomach. W momencie śmierci pojawi się pragnienie, które będzie korespondowało z którymś z nich. Tak nawodnione ziarno świadomości będzie mogło wykiełkować w nowym życiu. Innymi słowy, poprzez własne działania wybiera się, poniekąd, własnych rodziców, ponieważ istnieje pragnienie możliwości, które oni mogą nam dać, np. w postaci ludzkiego ciała.
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

No, to rozumiem, to jest odpowiedź ;). Teraz wszystko ma ręce i nogi, a moje łamanie sobie nad tym głowy jest jakby nieco mniejsze.

Z tego co piszesz wyłania się obraz świata jakże różny od przedstawień klasycznych. Tutaj jakby wszystko jest obrócone do góry nogami, ale to nie znaczy, że jest nieprawdziwe. Na pewno jest zastanawiające.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: LordD »

FreeRobot pisze:LordD

Mówiłeś coś o podobnych tendencjach. Skąd te podobne tendencje się biorą i czy mogą być tylko podobne jeśli chodzi o karmę. Czy nie musiałaby być raczej IDENTYCZNE, bo jakoś głupio tak pokutować tylko za część swoich przewinień, albo pokutować za przewinienia cudze. Dlaczego ludzie cierpią z powodu takich a nie innych genów, które przecież odziedziczyli z poprzedniego pokolenia, a nie wcielenia.
Chodzi mi o tendencje w twoim umyśle, które cię ściągają cię do konkretnej formy, do miejsca/sytuacji, które mają podobne tendencje. Np. jeśli masz tendencje do bycia gniewnym i walki, odrodzisz się w miejscu gdzie jest sporo gniewu i walki i będziesz typem gniewnym otoczonym przez gniewnych ludzi, z którymi będziesz walczyć. Nie mając świadomości że to są pewne konsekwencje karmiczne, możesz odebrać to tak, że to takie odrodzenie to jest jakaś pokuta albo kara, ale sam siebie w takie miejsce i w takie mentalne stany ściągnąłeś.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

A rozwijając nieco wątek karmy i dołączając piękny dodatek do dyskusji jakim niewątpliwie jest Sharon Stone - tutaj artykuł o dwóch wymienionych :)

http://www.buddhistchannel.tv/index.php ... 56,0,0,1,0

Co do odrodzeń Buddha zdaje sie dawał analogię do kija rzucanego w górę - przy "wyliczaniu" gdzie się odrodzi. Obciążając jeden koniec "prawdopodobieństwo" wzrastało, że właśnie cięższym końcem upadnie.

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: booker »

FreeRobot pisze: Przecież jeśli ja sam jestem całkowicie odpowiedzialny za moje czyny w jednym wcieleniu (karma), geny kogoś innego (naszych rodziców) nie powinny w jakikolwiek sposób wpływać na moje życie w przyszłym wcieleniu.
To na jakie zapracowaliśmy sobie geny jest inherentną sprawą tego odrodzenia, a ono przecież funkcjonuje w zasadach karmy :luka:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
HardcoreTheravadin
Posty: 24
Rejestracja: czw wrz 09, 2010 15:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: HardcoreTheravadin »

Problem z reinkarnacją jest taki że nie spotkałem sie z przekonywującym wyjaśnieniem jak działa. Wyjaśnienia Brahmavamso, Brahmali, Sumedho i Amaro są spójne ale kompletnie nieadekwatne. Jak o kulach bilardowych lub owowach mango.

Typowe wyjaśnienie (w uproszczeniu): "Jest owoc mango, zrywasz owoc, zjadasz go, zostawiasz pestkę ze środka, sadzisz ją w odrodzie, po jakimś czasie wyrośnie drzewko, a potem na nim owoc. Czy to ten sam owoc? Nie. Ale ma powiązanie z tym starym, ma w sobie jakąś cząstke poprzedniego".

I oni uważają że to jest dobre wyjaśnienie jak działa reinkarnacja.

A to jest praktycznie zaprzeczenie reinkarnacji bo wskazuje na:
"Rodzisz się, żyjesz, poznajesz partnerke, seksicie sie, za 9 miesięcy rodzi się dziecko. Czy dziecko to Ty? Nie. Ale ma powiązanie z tobą. ma w sobie cząstke ciebie."

A potem Ty umierasz, a dziecko żyje dalej, robi własne dzieci i tak dalej, i tak dalej... Całkowicie materialistyczne wyjaśnienie "reinkarnacji".

Chciałbym natrafić kiedyś na jakieś dobre, inteligentne wyjaśnienie na czym odradzanie sie miałoby polegać. Bo bez tego to tylko teoretyczne założenie.
marysia
użytkownik zbanowany
Posty: 83
Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: judaizm

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: marysia »

ludzi jest coraz więcej, wiec sie matematycznie reinkarnacje nie kalkuluje
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

marysia pisze:ludzi jest coraz więcej, wiec sie matematycznie reinkarnacje nie kalkuluje
Reinkarnacja dotyczy istot w 6 światach, niektórych niewidzialnych.
marysia
użytkownik zbanowany
Posty: 83
Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: judaizm

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: marysia »

czyli im wiecej ludzi na świecie, tym mniej w pozostałych światach? Tam strasznie grzeszą, i tu trafiają za kare?
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: Barah »

Odwrotnie. Ludzkie narodziny są szczęśliwymi. To niby gdzieś tam, ktoś się przysłużył. :)
Dla mnie nie ma oświecenia
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Reinkarnacja a Geny

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
marysia pisze:czyli im wiecej ludzi na świecie, tym mniej w pozostałych światach?
Nie :)
A ten świat, w związku z karmą, to nie jest tylko ziemia, a cały wszechświat - cały wszechświat obejmuje karma - i do tego, w historii tej planety, istoty ludzkie to mgnienie oka jest na ten moment. To co się dzieje na ziemi jest ziarnkiem piasku w tym wszechświecie i jego sześciu światach /wymiarach istnienia/.
marysia pisze:Tam strasznie grzeszą, i tu trafiają za kare?
Karma wyklucza znaczenie kary za grzechy - nic takiego nie ma.

Pozdrawiam
:14:

ps
kunzang pisze:
Joorkan pisze: Tak ujęty wartościowy żywot trafia się raz na ogrom żyć, ale samo bycie człowiekiem jest w miarę powszechne? Co myślicie na ten temat, jak można to rozumieć?
Powszechne? :oczami: No na ten ulotny moment można powiedzieć, że powszechne, tylko... to zależy z jakiej perspektywy na to spojrzysz - jeżeli rozważamy tu tzw wcielenia /cokolwiek to znaczy/, no to mamy ogrom minionego czasu za sobą przecież - pomyśl, ile to już lat trwa życie na ziemi /od płazów wystarczy/, a ile to lat istnieją istoty ludzkie /nie tylko homo sapiens/ i jak to się ma np do czasu funkcjonowania dinozaurów na tej planecie. To z jednej strony, a z drugiej, to niewiele trzeba, by istoty ludzkie wyginęły na tej planecie - żyjemy od około dziesięciu tysięcy lat w bardzo sprzyjającym dla nas /homo sapiens/ okresie funkcjonowania tej planety i jest to wyjątkowy okres w dziejach tej planety, charakteryzujący się wyjątkowo stabilnym klimatem, ale nic nie trwa wiecznie.... wystarczy wspomnieć, że około siedemdziesiąt tysięcy lat temu istoty ludzkie omal nie wymarły / z około miliona homo sapiens pozostało tylko kilka tysięcy/ - niewiele brakowało byśmy dzisiaj w takie rozważania się nie wpuszczali.
Dla mnie, jeżeli mówimy o ''dostępności'' do bycia człowiekiem w kontekście tzw wcieleń /a to jest ogrom czasu, gdzie życie istoty ludzkiej jest niczym życie motyla/, rozpatrywanie tego z bardzo wąskiej perspektywy istnienia tego gatunku jest nieporozumieniem.
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”