Nezz pisze:
Spotkanie Losia to chyba rarytas
Nie na Podlasiu
Kiedyś zaczepił mnie rolnik i gdy mu powiedziałem, że spędziłem noc w lesie to bardzo się zdziwił, że się nie boję.. "bo Panie te wilki to tak oswojone z hałasem, że podchodzooo"
Coz, oczywiscie jest to prawda, ale z drugiej strony jakby tak patrzec na wszytko, to najbezpieczniej by bylo z domu nie wychodzic
W razie czego dobrze jest miec telefon, jak tylko jest zasieg i odpowiednie warunki to mozna sprowadzic pomoc.
No właśnie o ten zasięg tu chodzi
Miałem kiedyś zwyczaj wyszukiwać na mapie najbardziej zielone i oddalone od siedzib ludzkich miejsce i właśnie tam "biwakowałem". Zero zasięgu, maksimum nieodpowiedzialności.
Kiedyś była rozmowa na ten temat, na nieistniejącym już /niestety/ forum metta.pl, padło tam wtedy sporo cennych rad tyczących się takiego odosobnienia. Czy mógłbyś, bazując na swym doświadczeniu, przedstawić jak warto do takiego odosobnienia się przygotować - proszę
"Polska tradycja leśna" Kunzang
Co do rad, to prawdopodobnie zależy od tego, jak często miało się styczność z lasem. Ja wychowany w mieście przeżywałem po prostu szok. Cisza samotnej nocy była dla mnie przerażająca. W ciągu dnia emocje opadały, zielona trawa była miękkim dywanem a słońce ciepłym okryciem. Do domu wracałem z postanowieniem "nigdy więcej", by po kilku miesiącach ponownie się pakować.
Z perspektywy czasu myślę, że warto zdobyć choćby podstawy survivalu, wiedza teoretyczna bywa nieoceniona. Podróż dobrze zaplanować wcześniej, określić trasę i stosowne wytyczne przekazać bliskim jednocześnie precyzując termin/terminy w których się z nimi skontaktujemy. Ich spokój jest równie ważny. Wytyczona trasa to dodatkowe zabezpieczenie. Polecam mocno serię "Survivorman" na Discovery. Właśnie leci kolejna edycja. Jednocześnie zaznaczam, że głównym bohaterem zawsze opiekuje się ekipa ratownicza, o czym warto pamiętać podczas planowania samotnego wyjazdu.