przykrości ze strony innych osób
Moderator: forum e-budda team
- AngryParamedic
- Posty: 18
- Rejestracja: wt paź 20, 2009 13:04
- Tradycja: Vajrayana (szkoła Kagyu)
przykrości ze strony innych osób
Witam.
Moze to dosc glupie pytanie, ale ciekaw jestem jak radzicie sobie z przykrosciami ze strony innych osob ?
jestem w pewnym miejscu nowy (miejscu pracy ;]) ... ze strony wielu osob spotykam sie z niechecia , docinkami, przykrymi rozmowami majacymi na caleu przekonanie mnie do odejscia (nie w prost, ale staraja sie mnie zniechecic), ze nie wspomne o tym, ze niektorzy nawet reki na 'dzien dobry' nie podadza ;] ...
wiem, ze nie moge odbierac tego do sibie i przejmowac sie tym ... ale jak Wy tlumaczycie to sobie, radzicie sobie z tym, jakie macie podejscie ...
byc moze zle ubralem to w slowa za co z gory przepraszam, ale bede wdzieczny za odpowiedzi, moze troche mi to pomoze .
pozdrawiam
Moze to dosc glupie pytanie, ale ciekaw jestem jak radzicie sobie z przykrosciami ze strony innych osob ?
jestem w pewnym miejscu nowy (miejscu pracy ;]) ... ze strony wielu osob spotykam sie z niechecia , docinkami, przykrymi rozmowami majacymi na caleu przekonanie mnie do odejscia (nie w prost, ale staraja sie mnie zniechecic), ze nie wspomne o tym, ze niektorzy nawet reki na 'dzien dobry' nie podadza ;] ...
wiem, ze nie moge odbierac tego do sibie i przejmowac sie tym ... ale jak Wy tlumaczycie to sobie, radzicie sobie z tym, jakie macie podejscie ...
byc moze zle ubralem to w slowa za co z gory przepraszam, ale bede wdzieczny za odpowiedzi, moze troche mi to pomoze .
pozdrawiam
Re: przykrości ze strony innych osób
Moim zdaniem jedynym możliwym podejściem do tematu jest branie na siebie tego co ludzie do nas mają a dawanie im wszelkiej radości i zyczenie wszystkiego dobrego. Na początku takie podejście jest trudne ale po mocnym postanowieniu nie schodzenia z takiej ścieżki jest łatwe, zdrowe i przyjemne. Daje też na dłużśzą metę wspaniałe rezultaty.
Miałem taka osobę, która zresztą z mojej częsciowo winy życzyła mi żeby mnie szlag trafił na miejscu zaś po kilku miesiącach relacje z tą osoba układaja się co najmniej bardzo dobrze.
Przyznam, że czułem się czasem jakbym "dawał d..." nie odpowiadając tym samym poziomem agresji na zaczepki róznych tam osob ale pożniej to stało sie bardzo naturalne i naprade świetnie skutkuje.
Oczywiście nie jest to mój własny pomysł na takie sytuacje. Pochodzi z nauk Buddy, a w tradycji tybetańskiej nazywa sie Lodziong /trening umysłu w 7 punktach/ a branie na isebie i dawanie to Tonglen jedna z częsci Treningu.
Miałem taka osobę, która zresztą z mojej częsciowo winy życzyła mi żeby mnie szlag trafił na miejscu zaś po kilku miesiącach relacje z tą osoba układaja się co najmniej bardzo dobrze.
Przyznam, że czułem się czasem jakbym "dawał d..." nie odpowiadając tym samym poziomem agresji na zaczepki róznych tam osob ale pożniej to stało sie bardzo naturalne i naprade świetnie skutkuje.
Oczywiście nie jest to mój własny pomysł na takie sytuacje. Pochodzi z nauk Buddy, a w tradycji tybetańskiej nazywa sie Lodziong /trening umysłu w 7 punktach/ a branie na isebie i dawanie to Tonglen jedna z częsci Treningu.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
Staram się zaakceptować to, że inni są tacy jacy są, oraz to, że ja ich nie mogę zmienić. Potem uczę się puszczać te przykrości, pozwolam im zniknąć w otchłani czasu. Put it all down - jak mawiał Seung Sahn DSSN Istotna jest też uważność, żeby nie reagować jak automat w trudnym momencie. Praktyka jest generalnie niezbędna aby to osiągnąć.
- AngryParamedic
- Posty: 18
- Rejestracja: wt paź 20, 2009 13:04
- Tradycja: Vajrayana (szkoła Kagyu)
Re: przykrości ze strony innych osób
wielkie dzięki za odpowiedzi. są dla mnie bardzo wartościowe i przydatne, naprawdę.
jesli ktoś miałby jeszcze jakieś swoje spostrzeżenia to proszę bardzo.
pozdrawiam
jesli ktoś miałby jeszcze jakieś swoje spostrzeżenia to proszę bardzo.
pozdrawiam
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: przykrości ze strony innych osób
ech no z tym to ja mam wlasnie najwiekszy problem, czasem to mi sie przypomni jakas sytuacja sprzed kilku lat i jakby na nowo zaczynam odczuwac owczesne negatywne uczucia, zwlaszcza jesli to bylo cos duzego. staram sie wtedy powtarzac Kwan Seum Bosal, skupić sie na tym co w danej chwili robie, a nie na mysleniu o trupach przeszlosci i w danej chwili to pomaga, ale niestety mam poczucie ze nie oczyszcza do konca moich negatywnych wspomnien... mam nadzieje ze wraz z dlugoscia mojej praktyki to sie poprawi LordD a podzielisz sie swoim sposobem puszczania przykrosci i negatywnych uczuc z nimi zwiazanymi?Potem uczę się puszczać te przykrości, pozwolam im zniknąć w otchłani czasu
Lacho calad! Drego morn!
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
To nie zawsze mi idealnie wychodzi. Po prostu puszczam w danym momencie. Nie oznacza to, że to całkowicie znika, gdzieś w podświadomości się pewnie błąka i czasem ponownie wychodzi na wierzch. Wtedy trzeba po prostu pobyć z tym doznaniem na bardzo intymnej stopie. Raczej nie stosuję w tym przypadku KwanSeumBosal, bardziej próbuję odczuć to w ciele i dosłownie pobyć z tym, przyjrzeć się temu, lecz bez myślenia o tym. Dopiero jak to coś osłabnie to robię KwanSeumBosal i wtedy bodhisattwa przynosi ukojenie.
Najtrudniej jest jeśli mieszkasz pod jednym dachem z kimś kto był pośrednią lub bezpośrednią przyczyną danej przykrości, a w dodatku wciąż ją uaktualnia, wtedy najtrudniej puszczać. Generalnie najważniejsza jest po prostu uważność i akceptacja tego co jest, bo jeśli nie akceptujesz to walczysz, a jeśli walczysz to powodujesz wewnętrzne i zewnętrzne konflikty. Oczywiście bez uważności ciężko o akceptacje. Po to jest praktyka; odwykamy od nawykowego podążania za wszystkim co się pojawia na przestrzeni umysłu.
Najtrudniej jest jeśli mieszkasz pod jednym dachem z kimś kto był pośrednią lub bezpośrednią przyczyną danej przykrości, a w dodatku wciąż ją uaktualnia, wtedy najtrudniej puszczać. Generalnie najważniejsza jest po prostu uważność i akceptacja tego co jest, bo jeśli nie akceptujesz to walczysz, a jeśli walczysz to powodujesz wewnętrzne i zewnętrzne konflikty. Oczywiście bez uważności ciężko o akceptacje. Po to jest praktyka; odwykamy od nawykowego podążania za wszystkim co się pojawia na przestrzeni umysłu.
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
Nie to nie jest głupie pytanie, umiejętne radzenie sobie z trudnościami jest kluczowym punktem ścieżki.AngryParamedic pisze:Witam.
Moze to dosc glupie pytanie, ale ciekaw jestem jak radzicie sobie z przykrosciami ze strony innych osob ?
Proponuję obejrzenie tego filmu. Omówione jest podejście dzogchen.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Re: przykrości ze strony innych osób
Oczywiscie wszystko swietnie, ale pytanie z tematu dotyczyło praktyki a nie teorii, jak mniemam. Napisz lepiej Paweł jak ty sobie dajesz z tym rade.pawel pisze:Proponuję obejrzenie tego filmu. Omówione jest podejście dzogchen.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: przykrości ze strony innych osób
Karmą tych ludzi (nagromadzeniem nawykowych wzorców determinujących doświadczenie i odnoszenie się do niego) z jednej strony. Z drugiej chęcią żeby mnie lubiano, podawano rękę, miło ze mną rozmawiano itd.. i uzależnianiem się. Uzależnianiem swego stanu od tego....a to też jest karmą. Czyli w skrócie - karmąAngryParamedic pisze:ale jak Wy tlumaczycie to sobie
Robić swoje i się nie przejmować.AngryParamedic pisze:, radzicie sobie z tym, jakie macie podejscie ...
Spróbować postrzec dlaczego inni muszą mnie lubić i podawać mi rękę, nie docinać mi itd. skoro nie daje się tego zapewnić zawsze i w każdych warunkach wiec ile sensu ma budowanie sobie z tego bazy, determinowanie tym podstawy doświadczenia?
Czyli, jakby te osoby mogą stać się Twoimi bardzo dobrymi nauczycielami. Zależy od wizji
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
To jest praktyczne podejście a nie teoria.lobzang pisze:pytanie z tematu dotyczyło praktyki a nie teoriipawel pisze:Proponuję obejrzenie tego filmu. Omówione jest podejście dzogchen.
Dla mnie osobiście najlepiej działa bycie przytomnym.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: przykrości ze strony innych osób
Polecam asertywność. Podchodzisz i mówisz jak widzisz sprawę i co ci to zachowanie robi. Potem prosisz, żeby ta osoba przestała. Jak nie ptrzestanie - grozisz sankcjami. Jak nie przestanie - wprowadzasz sankcje. Jak nie przestaje - zabijasz i zakopujesz w dole z wapnem. Jak nie przestaje - zabijasz rodzinę, zakopujesz w lesie. Jak nie przestaje...AngryParamedic pisze:Witam.
Moze to dosc glupie pytanie, ale ciekaw jestem jak radzicie sobie z przykrosciami ze strony innych osob ?
jestem w pewnym miejscu nowy (miejscu pracy ;]) ... ze strony wielu osob spotykam sie z niechecia , docinkami, przykrymi rozmowami majacymi na caleu przekonanie mnie do odejscia (nie w prost, ale staraja sie mnie zniechecic), ze nie wspomne o tym, ze niektorzy nawet reki na 'dzien dobry' nie podadza ;] ...
wiem, ze nie moge odbierac tego do sibie i przejmowac sie tym ... ale jak Wy tlumaczycie to sobie, radzicie sobie z tym, jakie macie podejscie ...
byc moze zle ubralem to w slowa za co z gory przepraszam, ale bede wdzieczny za odpowiedzi, moze troche mi to pomoze .
pozdrawiam
Tak na prawdę to tylko do wprowadzenia sankcji
edit: oczywiście wszystko z odpowiednim nastawieniem, współczucie itp. Wystarczy świadomość, ze jak się człowiekowi postawi granice, to będzie to dobre dla obu stron. Tylko empatycznie trzeba, bez wywyższania się, co bywa trudne w takich sytuacjach. Na ubocze i gdzieś na spokojnie trzeba porozmawiać z osobnikiem.
Radical Polish Buddhism
- Garr
- Posty: 70
- Rejestracja: pn lis 16, 2009 18:15
- Tradycja: Małymi krokami w kierunku Zen
- Lokalizacja: Powolne Miasto Gdansk
Re: przykrości ze strony innych osób
Czyli, jeśli ze współczuciem i empatią przywalę w ryj, to wszystko w porządku?Intraneus pisze: oczywiście wszystko z odpowiednim nastawieniem, współczucie itp. Wystarczy świadomość, ze jak się człowiekowi postawi granice, to będzie to dobre dla obu stron. Tylko empatycznie trzeba, bez wywyższania się, co bywa trudne w takich sytuacjach.
"Są dwa sposoby na łatwe życie, wierzyć we wszystko albo nie wierzyć w nic. Obydwa zwalniają nas od myślenia." Alfred Korzybski
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: przykrości ze strony innych osób
Jesli walenie w ryj jest twoim zwyczajowym sposobem stawiania granic, to tak.Garr pisze:Czyli, jeśli ze współczuciem i empatią przywalę w ryj, to wszystko w porządku?Intraneus pisze: oczywiście wszystko z odpowiednim nastawieniem, współczucie itp. Wystarczy świadomość, ze jak się człowiekowi postawi granice, to będzie to dobre dla obu stron. Tylko empatycznie trzeba, bez wywyższania się, co bywa trudne w takich sytuacjach.
Radical Polish Buddhism
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: przykrości ze strony innych osób
czasami mam wrazenie ze oprocz walenia w ryj juz nic innego nie pozostaje
i czasem odzywa sie we mnie sentyment do zamierzchłych czasow gdzie siłowe rozwiazywanie problemow było popularne, normalne i akceptowane. no na szczescie bardzo zadko takie mysli mnie nachodza, ale jednak
i czasem odzywa sie we mnie sentyment do zamierzchłych czasow gdzie siłowe rozwiazywanie problemow było popularne, normalne i akceptowane. no na szczescie bardzo zadko takie mysli mnie nachodza, ale jednak
Lacho calad! Drego morn!
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
Dorota pisze:czasami mam wrazenie ze oprocz walenia w ryj juz nic innego nie pozostaje
i czasem odzywa sie we mnie sentyment do zamierzchłych czasow gdzie siłowe rozwiazywanie problemow było popularne, normalne i akceptowane. no na szczescie bardzo zadko takie mysli mnie nachodza, ale jednak
Jeżeli walenie w ryj jest czyimkolwiek jakimkolwiek sposobem na cokolwiek, to jest to zły sposób i ze współczuciem ani empatią nie ma nic wspólnego, ma natomiast wiele wspólnego z pomieszaniem i oszukiwaniem samego siebie co do swoich intencji i swojej postawy.Intraneus pisze:Jesli walenie w ryj jest twoim zwyczajowym sposobem stawiania granic, to tak.Garr pisze:Czyli, jeśli ze współczuciem i empatią przywalę w ryj, to wszystko w porządku?Intraneus pisze: oczywiście wszystko z odpowiednim nastawieniem, współczucie itp. Wystarczy świadomość, ze jak się człowiekowi postawi granice, to będzie to dobre dla obu stron. Tylko empatycznie trzeba, bez wywyższania się, co bywa trudne w takich sytuacjach.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: przykrości ze strony innych osób
Powiedz mi jeszcze z czym wiąze się brak poczucia humoru? Mi to wygląda na pomieszanie i zbyt poważne traktowanie swojego ja.pawel pisze:Dorota pisze:czasami mam wrazenie ze oprocz walenia w ryj juz nic innego nie pozostaje
i czasem odzywa sie we mnie sentyment do zamierzchłych czasow gdzie siłowe rozwiazywanie problemow było popularne, normalne i akceptowane. no na szczescie bardzo zadko takie mysli mnie nachodza, ale jednakJeżeli walenie w ryj jest czyimkolwiek jakimkolwiek sposobem na cokolwiek, to jest to zły sposób i ze współczuciem ani empatią nie ma nic wspólnego, ma natomiast wiele wspólnego z pomieszaniem i oszukiwaniem samego siebie co do swoich intencji i swojej postawy.Intraneus pisze:Jesli walenie w ryj jest twoim zwyczajowym sposobem stawiania granic, to tak.Garr pisze:Czyli, jeśli ze współczuciem i empatią przywalę w ryj, to wszystko w porządku?Intraneus pisze: oczywiście wszystko z odpowiednim nastawieniem, współczucie itp. Wystarczy świadomość, ze jak się człowiekowi postawi granice, to będzie to dobre dla obu stron. Tylko empatycznie trzeba, bez wywyższania się, co bywa trudne w takich sytuacjach.
btw: ciekawe, ze asertywność kojarzy się niektórym z waleniem w ryj. to cię nie zastanawia?
Radical Polish Buddhism
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
Potraktowanie jakiegoś tematu poważnie niekoniecznie musi być związane ani świadczyć o braku poczucia humoru, nawet w danej konkretnej sprawie. Jest mnóstwo ludzi którzy nie rozumieją lub rozumieją różne rzeczy na opak, więc wolę żeby post o waleniu w mordę nie był konkluzją dyskusji na temat pracowania z trudnymi sytuacjami, nawet w żartach.Intraneus pisze:Powiedz mi jeszcze z czym wiąze się brak poczucia humoru?
Nie.Intraneus pisze:btw: ciekawe, ze asertywność kojarzy się niektórym z waleniem w ryj. to cię nie zastanawia?
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: przykrości ze strony innych osób
A dla mnie tak, ponieważ "problem", o którym piszesz jest ewidentnie wydumany i wyssany z palca. W życiu spotkałem się może ze kilkoma przypadkami, gdy ktoś komuś przywalił, bo był w "trudnej" sytuacji. Natomiast z powodu niezrozumienia podstawowych zasad komunikacji w relacjach społecznych, w tym asertywności, kwasu się robi co niemiara. Wg mnie zamiast dawać wydumane rady w rodzaju Lodziong, lepiej uczyć ludzi zdrowej asertywności. Imho więcej z tego pożytku będzie i dobrej karmy.pawel pisze:Nie.
Radical Polish Buddhism
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: przykrości ze strony innych osób
Ha ha. A ja wiem skąd się wziął ten stereotyp asertywność=walenie w ryj ! Stąd ! http://www.youtube.com/watch?v=u5vKHgrokac
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: przykrości ze strony innych osób
to co Ty wolisz jest tylko Twoim odczuciem, ja wolę o powaznych sprawach mowic w zartobliwy sposobpawel pisze:Potraktowanie jakiegoś tematu poważnie niekoniecznie musi być związane ani świadczyć o braku poczucia humoru, nawet w danej konkretnej sprawie. Jest mnóstwo ludzi którzy nie rozumieją lub rozumieją różne rzeczy na opak, więc wolę żeby post o waleniu w mordę nie był konkluzją dyskusji na temat pracowania z trudnymi sytuacjami, nawet w żartach.Intraneus pisze:Powiedz mi jeszcze z czym wiąze się brak poczucia humoru?Nie.Intraneus pisze:btw: ciekawe, ze asertywność kojarzy się niektórym z waleniem w ryj. to cię nie zastanawia?
Lacho calad! Drego morn!
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: przykrości ze strony innych osób
Celowo napisałem 'nie' - to był żart.Intraneus pisze:A dla mnie tak,pawel pisze:Nie.
To prawda. Mnie natomiast chodzi nie o to, że ktoś komuś da w mordę z powodu bycia w trudnej sytuacji, tylko że ktoś sobie uzasadni danie komuś w mordę tym, że potrzebował być asertywny. To prawda że wiele osób nie jest w stanie pojąć co to jest asertywność, oraz wiele osób przykłada buddyjską miarę postępowania do innych zamiast do siebie - samemu zachowując się po chamsku albo wręcz agresywnie wymagają od innych akceptowania swojego postępowania w imię 'czystej wizji', 'otwartości', 'nie oceniania' i temu podobnych. A kiedy trafiają na opór, powiedzą że musieli być 'asertywni'.Intraneus pisze: ponieważ "problem", o którym piszesz jest ewidentnie wydumany i wyssany z palca. W życiu spotkałem się może ze kilkoma przypadkami, gdy ktoś komuś przywalił, bo był w "trudnej" sytuacji. Natomiast z powodu niezrozumienia podstawowych zasad komunikacji w relacjach społecznych, w tym asertywności, kwasu się robi co niemiara.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: przykrości ze strony innych osób
acha. Zmylił mnie emotek. Jak ja żartuję, to daję tego:pawel pisze:Celowo napisałem 'nie' - to był żart.Intraneus pisze:A dla mnie tak,pawel pisze:Nie.
A tego: jak się uśmiecham.
Myślałem że chcesz się bić
Radical Polish Buddhism
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: przykrości ze strony innych osób
W trudnych relacjach personalnych staram się złapać dystans, policzyć do dziesięciu, zrobić kilka głębokich wdechów. Zanim coś odpowiem staram się zastanowić, co chcę osiągnąć, jaki mam cel. Często pomoga. Nie zawsze. Pytałam nauczycieli co robić.
Rada PSN Andrzeja Piotrowskiego: zastanów się jak możesz pomóc tej osobie. Działaj tak, aby twoje zachowanie było nacechowane współczuciem. Jednocześnie zachowuj odpowiednią perspektywę (tak aby sobie nie zaszkodzić, nie przesadzić)
Rada Bon Shim SSN: zastanów się, dlaczego zachowanie innych ma taki wpływ na ciebie. Nie wiesz co kieruje inną osobą, niewielkie są możliwości zrobienia coś z osobą sprawiającą przykrość. Możesz przeanalizować, dlaczego konktretne zachowanie (np. nie podanie ręki) sprawia ci przykrość, jaka jest prawdziwa przyczyna twoich emocji i co możesz z nimi zrobić.
Rada PSN Andrzeja Piotrowskiego: zastanów się jak możesz pomóc tej osobie. Działaj tak, aby twoje zachowanie było nacechowane współczuciem. Jednocześnie zachowuj odpowiednią perspektywę (tak aby sobie nie zaszkodzić, nie przesadzić)
Rada Bon Shim SSN: zastanów się, dlaczego zachowanie innych ma taki wpływ na ciebie. Nie wiesz co kieruje inną osobą, niewielkie są możliwości zrobienia coś z osobą sprawiającą przykrość. Możesz przeanalizować, dlaczego konktretne zachowanie (np. nie podanie ręki) sprawia ci przykrość, jaka jest prawdziwa przyczyna twoich emocji i co możesz z nimi zrobić.
10 razy upaść... 11 razy wstać