Wgląd

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
Jasz
Posty: 21
Rejestracja: śr lis 03, 2010 19:11
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Poznań

Wgląd

Nieprzeczytany post autor: Jasz »

Witam. Mam pytanie dotyczące medytacji "wglądu", gdy chcemy zająć się jakimś problemem, lepiej coś zrozumieć i inaczej spojrzeć. Pisał o tym np. Thich Nhat Hahn w "Spokój to każdy z nas". Otóż chciałbym wiedzieć jak zabrać się do takiego "wglądu" (w książce raczej nie jest opisane dokładnie jak to zrobić)? Czy wystarczy silna chęć zrozumienia zagadnienia, czy trzeba to obrać jako obiekt medytacji (w postaci pytania np.)?

pozdrawiam, Jakub
garscryzu
Posty: 146
Rejestracja: czw sty 27, 2011 00:45
Tradycja: buddyzm

Re: Wgląd

Nieprzeczytany post autor: garscryzu »

Wgląd jest efektem wyciszenia pracy umysłu .Zacznij medytować na poważnie a rozwiązania będą się pojawiać.Pozdrawiam
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Wgląd

Nieprzeczytany post autor: LordD »

JakubSzwedo pisze:Witam. Mam pytanie dotyczące medytacji "wglądu", gdy chcemy zająć się jakimś problemem, lepiej coś zrozumieć i inaczej spojrzeć. Pisał o tym np. Thich Nhat Hahn w "Spokój to każdy z nas". Otóż chciałbym wiedzieć jak zabrać się do takiego "wglądu" (w książce raczej nie jest opisane dokładnie jak to zrobić)? Czy wystarczy silna chęć zrozumienia zagadnienia, czy trzeba to obrać jako obiekt medytacji (w postaci pytania np.)?

pozdrawiam, Jakub
Praktykujesz w Kwan Um; nasza praktyka zawiera w sobie zarówno siamatę jak i vipassanę. Chociaż nie rozróżnia się tych dwóch aspektów praktyki. Do wglądu najlepiej zabrać się poprzez mocną praktykę. Wgląd to nie jest coś co się robi, to nie akcja typu wciśnij przycisk i zakręć korbą. No ale najlepiej zrobisz jak zapytasz nauczyciela o tę kwestię :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Wgląd

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Dobry
JakubSzwedo pisze:Mam pytanie dotyczące medytacji "wglądu", gdy chcemy zająć się jakimś problemem, lepiej coś zrozumieć i inaczej spojrzeć.
To zależy... czasami może to być pomocne, a czasami może stać się przeszkodą. Jeżeli ma się tendencję do nadmiernego intelektualizowania, to raczej może to stać się przeszkodą, bo łatwo w tym dojść do dzielenia włosa na czworo i ugrzęźnięcia w spekulacjach, lub w poglądzie, którego się będzie kurczowo trzymać a to może zablokować postęp na ścieżce. Optymalnie - wg mnie - jest gdy zrozumienie intelektualne idzie w parze z doświadczeniem medytacyjnym, ponieważ wiele z tego co przedstawia się odnośnie wglądu jest tylko pustymi słowami jeżeli się tego nie przeżyło, a pustymi słowami, ponieważ poprzez słowa stara się coś opisać, ale to nie znaczy, że ów opis oddaje istotę rzeczy, np w przypadku tzw ''stanów niewyrażalnych umysłu'', które maja miejsce podczas wyższego wglądu.
JakubSzwedo pisze:Pisał o tym np. Thich Nhat Hahn w "Spokój to każdy z nas". Otóż chciałbym wiedzieć jak zabrać się do takiego "wglądu" (w książce raczej nie jest opisane dokładnie jak to zrobić)? Czy wystarczy silna chęć zrozumienia zagadnienia, czy trzeba to obrać jako obiekt medytacji (w postaci pytania np.)?
Wglądy odzwierciedlają postęp na ścieżce i bywają różnie prezentowane w ramach tradycji buddyjskich.
Jak napisał LordD, dobrze by było gdybyś zapytał któregoś z Nauczycieli Kwan Um jak do tego podejść.
Ze swej strony dorzucę jednak obszerny cytat jak to wygląda w tradycji yungdrung bon... nie by Tobie namieszać a raczej w ramach tego, że podejście do wglądów /stosunek do nich/ jest chyba podobne w zen i dzogczen.
Jongdzin Tenzin Namdak Rinpocze pisze:Medytacja umysłu oznacza pracę umysłu, która posiada pewne etapy. Zaczynamy od szine czyli stanu uspokojenia umysłu, co w końcu prowadzi do lhagthong czyli stanu wyższego wglądu. W ten sposób wyjaśnia się to w systemie sutr. Opanowanie szine prowadzi do odczuwania w ciele przyjemnych wrażeń i poczucia błogości. Są też doświadczenia przejrzystości i stanu pustki bez myśli. Te doświadczenia pojawiają się w sposób naturalny jako rezultat naszej praktyki medytacyjnej. Kiedy przez pewien czas pomyślnie praktykujemy medytację, realizujemy cztery kolejne stany medytacji. Noszą one nazwę czterech dhjan, a dzięki ich zrealizowaniu, mamy możliwość odrodzenia się w Brahmaloce, na wyższych planach mentalnych, będących wymiarem bogów Brahmy.

Istnieje szesnaście poziomów czyli planów mentalnych zwanych Brahmalokami, które należą do Rupadhatu czyli świata form mentalnych. Spośród tych poziomów czyli Brahmalok, trzy pierwsze są związane z pierwszą dhjaną, trzy następne z drugą dhjaną, trzy kolejne z trzecią dhjaną, a siedem najwyższych poziomów z czwartą dhjaną. W sumie jest ich szesnaście chociaż niektóre tradycje mówią o siedemnastu. Najwyższym z tych poziomów jest Brahmaloka zwana Akanisztha czyli Ogmin, gdzie przebywają bogowie czystego światła ('od lha). Ci bogowie, brahmowie, są wyżsi od dewów i bogów hinduskich, którzy zamieszkują plany astralne Kamadhatu czyli świata pożądania. O świecie pożądania mówimy dlatego ponieważ wszystkie istoty, które przebywają w nim, doświadczają pożądań zmysłowych, podczas gdy brahmowie żyją całkowicie abstrakcyjną egzystencja mentalną, chociaż mają subtelne świetliste ciała.

Poza Rupadhatu znajduje się Arupadhatu, składający się z czterech sampatti czyli poziomów kosmicznej świadomości. Są to również bogowie, wyżsi od brahmów, którzy przebywają w tych wymiarach, wyszli jednak poza formę i są niewidzialni.
Niemniej jednak, wszystkie te poziomy istnienia jakie należą do Kamadhatu, Rupadhatu i Arupadhatu, są nadal częścią samsary, ponieważ powstały z przyczyny i są nietrwałe. Przyczyną dhjan i sampatti jest medytacja. Pierwsza dhjana charakteryzuje się badaniem, analizą, błogością, ekstazą i jednoupunktowioną koncentracją. W miarę wznoszenia się poprzez dhjany te czynniki ulegną stopniowej redukcji, dopóki nie pozostanie samo jednoupunktowienie. Tym niemniej umysł działa przez cały czas, utrzymuje się też dualizm przedmiotu i podmiotu. Cztery sampatti są o wiele bardziej abstrakcyjne, ponieważ nie ma żadnych konkretnych obiektów medytacji, istnieje wyłącznie otwarta nienapotykająca przeszkód przestrzeń.

Wraz z pierwszym sampatti nasza medytacja jest pusta i rozszerza się bez końca jak przestrzeń. Przy drugim sampatti, nasza świadomość staje się nieskończona. Jednak w obu przypadkach istnieje dualizm i chwytliwość, czy to w nieskończonej pustej przestrzeni podobnej do nieba, czy w samej świadomości. Na następnych dwóch poziomach nie ma nic szczególnego, co można by schwytać lub postrzec, ponieważ istnieje tam jedynie bardzo subtelna świadomość. Jest ona skupiona na jednym punkcie, zarazem jednak nieskończona. Ale świadomość ciągle tam istnieje, ponieważ jesteśmy żywi, a ciało nie jest martwe. Istnieje skupienie i percepcja, a więc ciągle utrzymuje się dualizm; nie jest to więc to samo co Rigpa czyli Naturalny Stan. Dhjany i sampatti to uwarunkowane, powstałe z przyczyny, stany. Dlatego są nietrwałe i należą do samsary. Jednak w Naturalnym Stanie dzogczen nie ma żadnej chwytliwości, ani dualizmu. Jest to stan poza umysłem i poza medytacją, ponieważ jest całkowicie nieuwarunkowany. Jednak poza tym w toku rozwoju naszej medytacji istnieją cztery stany dhjany czyli koncentracji, które sprowadzają do ciała doświadczenia przyjemnych wrażeń, a do umysłu błogość.

Potrzebujemy mieć pewne doświadczenie tych stanów. Próbujemy rozpoznać Naturę Umysłu, ale te dhjany nie są Naturą Umysłu. Myślenie w ten sposób jest błędem. Rigpa nie jest Medytacją. Medytacja to czynność umysłu. Nie jest to po prostu sprawa posiadania opróżnionego umysłu czy braku myśli; taki stan sam z siebie nie jest Naturalnym Stanem. Samo przebywanie w stanie pustym jak niebo nie jest Naturalnym Stanem. Śunjata jako taka, czy też skupianie się na śunjacie, bycie pustym jak niebo, stan nicości, czy skupianie się tylko na samej świadomości - żadna z tych sampatti nie jest Naturalnym Stanem. Są to doświadczenia stworzone przez umysł; są one uwarunkowane i nietrwałe. W tych dhjanach i sampatti istnieje nadal bardzo subtelna świadomość, a my skupiamy się i postrzegamy, ale według dzogczen nie jest to naturalny stan. Musimy znaleźć ten naturalny stan, który jest poza umysłem, a następnie pozostać w nim tak długo jak będzie to możliwe. Nosi to nazwę trekcie i nie jest medytacją, ale czymś poza nią. Jest to nie-medytacja.

(...)

zaczerpnięte z: ''Nauki Dzogczen Bonpo''
Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Wgląd

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

off został wydzielony TUTAJ
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Jasz
Posty: 21
Rejestracja: śr lis 03, 2010 19:11
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Poznań

Re: Wgląd

Nieprzeczytany post autor: Jasz »

Dziękuję bardzo za waszą pomoc, przy najbliższej okazji zapewne spytam o to nauczyciela, a tymczasem praktykuję dalej :padam:
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Wgląd

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Medytacja to czynność umysłu. Nie jest to po prostu sprawa posiadania opróżnionego umysłu czy braku myśli; taki stan sam z siebie nie jest Naturalnym Stanem. Samo przebywanie w stanie pustym jak niebo nie jest Naturalnym Stanem.
Bielszy odcień bieli :meditate:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”